Mrakad - Anko - Dunol - Kangur (arch. 2008)

Tu opisz swoją historię choroby, zadaj pytanie i tu Ci odpowiemy

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 02 lis 2008, 22:14

dunol pisze:Czemu u jednego tydzień, u innego - trzy? Właściwości osobnicze?

Na to wychodzi. Ditto gojenie się zespolenia pęcherza z cewką - jednym z szerszą blizną innym z węższą. Oraz wynikające stąd 2-5% komplikacji z zaciśnięciem zespolenia pęcherza z cewką przez bliznę, tak jak ja miałem. A może wiek, młodszym szybciej się goi?

dunol pisze:W szpitalu nie było kłopotów, dopiero w domu. Może za wcześnie kąpiel w wannie, a może po prostu zmęczenie materiału, czyli wściekłość ciała żywego na ciało obce.

Bingo. Przy wypisywaniu pytali mnie, czy się normalnie kąpię w wannie,czy pod prysznicem, zgodnie z prawdą i miejscowym ogólnym zwyczajem powiedziałem, że zawsze pod prysznicem, dwa razy dziennie. Powiedzieli że bardzo dobrze, tak trzymać, i do wanny nie włazić aż do wyjęcia cewnika. Wtedy nie wiedziałem o co im chodziło, teraz już wiem. Jak się zastanowić, to logiczne, że większa szansa zapaskudzenia cewki jakąś pospolitą bakterią w wannie niż pod lejącą się z góry wodą. Połowica mi donosi, że podobno lekarze odradzają paniom wannę w razie infekcji moczopłciowych i mówią żeby tylko prysznic - zapewne ta sama zasada?
Ostatnio zmieniony 02 lis 2008, 22:16 przez kangur__2007, łącznie zmieniany 1 raz
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 07 lis 2008, 02:19

anko2 pisze:W pierwszych dniach po wyjęciu cewnika myślałem, że w ogóle pampersy nie będą mi długo potrzebne, bo w tych dniach panowałem częściowo nad miksją. Ale chyba było to wynikiem słabego ciśnienia spowodowanego opuchlizną. Tak więc jak wszystko się zagoiło to już mocz bezwiednie mi wykapywał z cewki. Po dwóch miesiącach nagle nastąpiła gwałtowna poprawa. Pozdrawiam . Anko

Anko, a ćwiczyłeś, czy samo się poprawiło?
Mąż już po kilku godzinach od wyjęciu cewnika zauważył, że częściowo kontroluje mikcję.
Spodziewa się, że dalsza poprawa nastąpi szybko. Czyżby zbytni optymizm?
Jak to długo może trwać? Nie chodzi o jakieś kropelki przy kaszlu czy wysiłku, ale o owo bezwiedne wyciekanie?
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 07 lis 2008, 19:54

Witaj! Trudno to nazwać ćwiczeniami. Kilka może prób (chodzi o ćwiczenia Kegla). Ale pamiętam , że po powrocie do domu, spędziłem może kilka dni w domu. Bo ciągle coś było do załatwienia. Może wskutek tego przestałem panować nad mikcją (no na jakieś dwa miesiące), toteż zdecydowałem się załatwić w NFZ dofinansowanie na zakup higienicznych podpasek dla mężczyzn. A może ruch był najlepszym treningiem dla mięśni. A gwałtowna poprawa nastąpiła w połowie naświetlań. Może to miało również wpływ. A może tak miało być. Trudno to jednoznacznie ocenić, bo każdy reaguje inaczej. Mój lekarz rodzinny jak poszedłem po drugi wniosek o dofinansowanie, skwitował fakt nietrzymania moczu uszkodzeniem nerwów i, że nie powinienem mieć złudzeń. Ale w tym była nutka zawiści, że operowany byłem w innym mieście. Ale trzeci raz o przedłużenie wniosku nie musiałem iść. Dużo zależy, myślę od tego czy operacja była laparoskopowa czy załonowa. Od rozległości operacji. Także bądź dobrej myśli. Twój małżonek ma na pewno fory. Pozdrawiam. Anko
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 08 lis 2008, 12:35

dunol pisze:
anko2 pisze:W pierwszych dniach po wyjęciu cewnika myślałem, że w ogóle pampersy nie będą mi długo potrzebne, bo w tych dniach panowałem częściowo nad miksją. Ale chyba było to wynikiem słabego ciśnienia spowodowanego opuchlizną. Tak więc jak wszystko się zagoiło to już mocz bezwiednie mi wykapywał z cewki. Po dwóch miesiącach nagle nastąpiła gwałtowna poprawa. Pozdrawiam . Anko

Anko, a ćwiczyłeś, czy samo się poprawiło?
Mąż już po kilku godzinach od wyjęciu cewnika zauważył, że częściowo kontroluje mikcję.
Spodziewa się, że dalsza poprawa nastąpi szybko. Czyżby zbytni optymizm?
Jak to długo może trwać? Nie chodzi o jakieś kropelki przy kaszlu czy wysiłku, ale o owo bezwiedne wyciekanie?

Mnie się poprawiło samo, w ciągu około tygodnia od wyjęcia cewnika.
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 08 lis 2008, 13:28

Witajcie! Czyli z tego wniosek, że każdy przechodzi to indywidualnie. A ja w jakimś momencie bałem się, że może tak zostanie do końca życia bo przez jakiś okres nie było widocznej poprawy, zwłaszcza gdy mnie "pocieszył" lekarz rodzinny. Ale nawet teraz też zdarzają się ni stąd ni zowąd sytuacje, gdy nagle mi wycieka kilka kropel albo i kilkanaście. Wtedy przypominam sobie o konieczności ćwiczenia mięśni Kegla. A ponieważ mam krótką pamięć...to gdzieś mi to ucieka. Stąd moim nieodzownym sprzymierzeńcem są kobiece podpaski. Mam swoje ulubione. Są takie mięciutkie, pachnące. Piękna sprawa i wygoda, a zimą dodatkowa termoizolacja. Całkiem zniewieściałem. Dunol, życzę żeby przypadek Twojego małżonka był podobny do Kangura_2007. Farciarze. Pozdrawiam. Anko.
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 09 lis 2008, 22:59

Mija trzeci tydzień od operacji.
Już od kilku dni mąż normalnie funkcjonuje a nawet pracuje na kompie, czyli nie jest najgorzej.

1. Rana zagoiła się po 6 dniach od operacji. Od początku nic w środku nie bolało (chirurg ma "złote ręce" ), aż tu pewnego dnia mąż porządnie kichnął - i trochę zabolało. Czyli - nie kichać na ranę!
BTW, blizna ma 23 cm długości! Zręcznie omija pępek, i kończy się powyżej.

2. Cewnik był do zniesienia, dopóki nie wywiązało się zapalenie cewki.
Powodem było
- albo za mało aseptyki,
- albo za dużo aseptyki i antyseptyki.
To ostatnie zasugerowała nam pani w aptece, zwracając uwagę na długotrwałą antybiotykoterapię bez osłony, sprzyjającą rozwojowi drożdżaków.
Odpowiednie tabletki przywracające naturalny bakteryjny porządek rzeczy w organizmie, odpowiednia maść, koniec z antybiotykami - i jak ręką odjął.

Wniosek - pilnować, by wraz z antybiotykami brać te tabletki.

3. Cewnik wyjęty cztery dni temu. Trzymanie moczu poprawia się z dnia na dzień. W zasadzie podpaski prawie niepotrzebne, ale do ubikacji trzeba chodzić co godzinę - dwie.


Teraz kolej na pooperacyjne badanie PSA. Znowu lęk. Ale w napięciu psychicznym żyjemy już od pół roku. Był czas przywyknąć.
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 10 lis 2008, 11:47

dunol pisze:Mija trzeci tydzień od operacji. Już od kilku dni mąż normalnie funkcjonuje a nawet pracuje na kompie, czyli nie jest najgorzej.

1. Rana zagoiła się po 6 dniach od operacji. Od początku nic w środku nie bolało (chirurg ma "złote ręce" ), aż tu pewnego dnia mąż porządnie kichnął - i trochę zabolało. Czyli - nie kichać na ranę!

Zdecydowanie nie kichać. Zewnętrzna szrama to drobiazg, ale tam w środku są w końcu pozszywane i posklejane mięśnie i pozamykane tytanowymi zaciskami przecięte naczyna krwionośne. Gdzieś tak przez 6-8 tygodni trzeba się dość mocno szanować.


dunol pisze:BTW, blizna ma 23 cm długości! Zręcznie omija pępek, i kończy się powyżej.

Moja ma 15 cm, zaczyna sie 10 cm poniżej pępka, a kończy 5 cm nad... ahem... no, dorosła kobieta jesteś, to wiesz nad czym się kończy.


dunol pisze:2. Cewnik był do zniesienia, dopóki nie wywiązało się zapalenie cewki.
Powodem było
- albo za mało aseptyki,
- albo za dużo aseptyki i antyseptyki.
To ostatnie zasugerowała nam pani w aptece, zwracając uwagę na długotrwałą antybiotykoterapię bez osłony, sprzyjającą rozwojowi drożdżaków.

Nader sensowna sugestia. Mnie też zalecali naturalny jogurt podczas brania antybiotyków.


dunol pisze:Odpowiednie tabletki przywracające naturalny bakteryjny porządek rzeczy w organizmie, odpowiednia maść, koniec z antybiotykami - i jak ręką odjął.

I bardzo dobrze.

dunol pisze:Wniosek - pilnować, by wraz z antybiotykami brać te tabletki.

3. Cewnik wyjęty cztery dni temu. Trzymanie moczu poprawia się z dnia na dzień. W zasadzie podpaski prawie niepotrzebne, ale do ubikacji trzeba chodzić co godzinę - dwie.

Co dwie godziny to jest już prawie normalne, ja tak samo sikam w ponad rok po operacji, specjalista nie widzi w tym nic niepokojącego. Podobno to od tego, że zmienia się anatomiczna topografia miednicy, bo pod nieobecność prostaty pęcherz leży trochę niżej.

dunol pisze:Teraz kolej na pooperacyjne badanie PSA. Znowu lęk. Ale w napięciu psychicznym żyjemy już od pół roku. Był czas przywyknąć.

Spokojnie, nie ma cudów. O ile komórki rakowe nie wyszły poza prostatę - a jakby wyszły, to by je histopatologia znalazła - to mąż nie ma czym wydzielać PSA. Zresztą po stracie prostaty nie ma czym wydzielać innych rzeczy też. PSA powinno się okazać poniżej progu wykrywalności, który w różnych laboratoriach jest różny, zależnie od czułości posiadanej aparatury. W interesie długofalowego spokoju warto robić PSA zawsze w tym samym laboratorium.
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 10 lis 2008, 16:06

dunol pisze:Teraz kolej na pooperacyjne badanie PSA. Znowu lęk. Ale w napięciu psychicznym żyjemy już od pół roku. Był czas przywyknąć.

A teraz przyszedł czas by odwyknąć. Sami nie uwierzycie jak zobaczycie nowe PSA.
I bez paniki!!! Tak niskie PSA to po prostatektomii normalka!!!

Pozdrawiam,
Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 10 lis 2008, 18:58

kangur__2007 pisze:
dunol pisze:BTW, blizna ma 23 cm długości! Zręcznie omija pępek, i kończy się powyżej.

Moja ma 15 cm, zaczyna sie 10 cm poniżej pępka, a kończy 5 cm nad... ahem... no, dorosła kobieta jesteś, to wiesz nad czym się kończy.

Jako dorosła kobieta rozumiem, że nad spojeniem łonowym.
Ale zaraz mi się włącza licznik: 5 cm + 15 cm+ 10 cm = 30 cm miedzy spojeniem a pępkiem.
Ty jesteś albo wielkolud albo naprawdę kangur !!!

(Kochani, wybaczcie kolejne "plaskacze", ale ciekawość bierze górę nad dobrymi manierami).
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 11 lis 2008, 13:53

Spoko, spoko... Pod wpływem waszych reklamacji żona wzięła linijkę i dokonała autorytatywnych pomiarów. Blizna ma 10, a nie 15cm. Od pępka do spojenia łonowego mam 24 cm, a nie 30 cm. Lepiej?

Jak już jesteśmy przy pomiarach i wymiarach, to anegdota:

W bistro w Paryżu siedzi samotna elegancka niewiasta i czyta książkę. Przychodzi kelner i stawia butelkę dobrego wina i kieliszek.
Ona na to, że nic nie zamawiała.
Kelner na to, że to od tego pana pod oknem.
Rzeczywiście, pod oknem siedzi przystojny jegomość, i patrzy co z tego będzie dalej.


Ona wyjmuje z torebki długopis i notesik, pisze coś, wyrywa kartkę, składa, wola kelnera i mówi "Proszę zanieść temu panu".

On rozklada kartkę i czyta "jeśli w ogóle miałabym polecieć na coś tak prymitywnego jak zaloty na butelkę wina, to musiałbyś mieć mercedesa w garażu, milion euro w banku, i osiem cali w majtkach".

Facet wyciąga pióro i pisze na drugiej stronie kartki: "w garażu mam ferrari i dwa mercedesy; w banku mam ponad dwadzieścia milionów euro; ale trzech cali nie dam sobie obciąć nawet dla tak pięknej kobiety jak ty. Oddawaj wino!"
Ostatnio zmieniony 11 lis 2008, 13:54 przez kangur__2007, łącznie zmieniany 1 raz
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 13 lis 2008, 01:51

Pierwsza wizyta kontrolna u urologa-chirurga.
Pan doktor cały w uśmiechach.
- Ewentualna dodatkowa radioterapia? Po to robiliśmy prostatektomię, żeby już nic nie było potrzebne.
- Badanie PSA? Dwa miesiące po operacji. Spodziewam się dobrego wyniku.
- Z trzymaniem moczu wkrótce będzie całkiem OK, polecam ćwiczenia, ale na luzie, relaksacyjnie, bez poczucia, że to jakiś obowiązek.
- A w ogóle widzę, że się pan na chorobie zna. To żona się zna? He he...

No i powiedzcie, czy on nie jest zbytnim optymistą?
Dlaczego nie polecił zbadać PSA teraz, 3 tygodnie po operacji? ( To lekarz prywatny, badanie prywatne, więc nie o oszczędność chodzi).
Mnie się włącza lampka kontrolna, która każe stosować zasadę ograniczonego zaufania.
A mąż jest technokratą, który ma zaufanie do fachowców.
Chyba jednak wezmę sprawy w swoje ręce...
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 13 lis 2008, 10:13

dunol pisze:Pierwsza wizyta kontrolna u urologa-chirurga.
Pan doktor cały w uśmiechach.
- Ewentualna dodatkowa radioterapia? Po to robiliśmy prostatektomię, żeby już nic nie było potrzebne.
- Badanie PSA? Dwa miesiące po operacji. Spodziewam się dobrego wyniku.
- Z trzymaniem moczu wkrótce będzie całkiem OK, polecam ćwiczenia, ale na luzie, relaksacyjnie, bez poczucia, że to jakiś obowiązek.
- A w ogóle widzę, że się pan na chorobie zna. To żona się zna? He he...

1. Przy takim przedoperacyjnym PSA i tym Gleasonie, RT jest niepotrzebna, chyba że PSA jest niezerowe po 4 tygodniach lub dłużej od prostatektomii.

2. Hmmm. Mnie kazali zrobić PSA tak, źeby wyniki były na pierwszą wizytę kontrolną, która byla 6 tygodni po RP, Walczyć o 6 kontra 8 tygodni raczej nie warto, ale jak chcez mieć spokój, to zrób teraz dodatkowe PSA prywatnie, powinno być poniźej progu wykrywalności.

3. Z trzymaniem moczu wkrótce bedzie całkiem OK. Nie panikować.

4. Dokształcać się dalej i pytać jeszcze więcej. W końcu za coś lekarzowi się placi

5. Pozdrawiam.



(Anegdota: Przed operacją przychodzi anestezjolog i pyta: "Pan prywatnie, czy na NFZ?" - "Na NFZ." - "To w takim razie: aaa, kotki dwa...")
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 13 lis 2008, 12:04

dunol pisze:No i powiedzcie, czy on nie jest zbytnim optymistą?
Dlaczego nie polecił zbadać PSA teraz, 3 tygodnie po operacji? ( To lekarz prywatny, badanie prywatne, więc nie o oszczędność chodzi).
Mnie się włącza lampka kontrolna, która każe stosować zasadę ograniczonego zaufania.
A mąż jest technokratą, który ma zaufanie do fachowców.
Chyba jednak wezmę sprawy w swoje ręce...

Nie jest zbytnim optymistą. PSA z definicji nie robi się wcześniej niż 3 tygodnie po operacji.
Kilka tygodni nie ma żadnego znaczenia a wręcz pozwala unikać falszywych alarmów.
Wynik nie musi być zerowy. Za prawidłowy i oczekiwany przyjmuje się < 0.2 ng/ml.Można go oczekiwać
od czwartego tygodnia po zabiegu. Dla świętego spokoju możecie go zrobić już teraz.
Pozdrawiam,
Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 13 lis 2008, 13:21

Czyli nie należy demonizować tych "trzech tygodni"?
Nie - równe trzy tygodnie, tylko - większe/równe?
OK, rozumiem, dzienks.

Kangur, czy ty tez pozostajesz jedynie pod dalsza troskliwą opieką swego urologa-chirurga? Żaden onkolog niepotrzebny?
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 13 lis 2008, 14:06

dunol pisze:Czyli nie należy demonizować tych "trzech tygodni"?

Nie należy

Nie - równe trzy tygodnie, tylko - większe/równe?

Dokładnie tak

OK, rozumiem, dzienks.

No worries, jak to u mnie mówią

Kangur, czy ty tez pozostajesz jedynie pod dalsza troskliwą opieką swego urologa-chirurga? Żaden onkolog niepotrzebny?

W rzeczy samej pod taką właśnie opieką wyłącznie swego urologa pozostaję, albowiem nie mam obecnie żadnej oczywistej potrzeby zawracania głowy jeszcze jednemu specjaliście, a sobie portfela.

Zdanie to wywodzi się z opinii mojego lekarza domowego, znakomitego GP (General Practitioner) z 30-letnim stażem, który uratował mi życie kierując mnie w porę do tego urologa. Jak mój GP zaopiniuje, że powinienem zobaczyć sie z onkologiem, albo nauczycielką tańca brzucha. albo guru od hatha yoga, to też go posłucham, ale na razie GP mówi, że nie ma takiej potrzeby. Proszę zauważyć, że lekarzem prowadzącym pacjenta jest tutaj zawsze lekarz domowy, który kieruje do wąskich specjalistów w miarę potrzeby, a specjaliści przysyłają mu kopie całej dokumentacji klinicznej wszystkiego co robią.

Dodam jeszcze, że GP może w miarę potrzeby kierować swoich pacjentów na dowolnie skomplikowaną diagnostykę, nie ma tu pojęcia testów czy procedur, jakie może zarządzić tylko specjalista. Dodatkowo dodam, że specjalista to jest tutaj duża figura, która żyje z tego, źe jest na bieźąco z aktualnym stanem wiedzy ze swojej dziedziny (np. prostata i jej szeroko pojęta obsługa). Z tego powodu nie zdarzają się u mnie tacy specjaliści jak na przykład tu:http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=37372&w=87119055
Ostatnio zmieniony 13 lis 2008, 15:26 przez kangur__2007, łącznie zmieniany 1 raz
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 14 lis 2008, 00:50

Witaj Dunol. Nie rozumiem dlaczego ociągasz sie z wykonaniem PSA. Mój chirurg kazał mi zrobić pooperacyjne PSA w trzy tygodnie po zabiegu ani dzień wcześniej ani dzień później. Potem 6 tygodni i 3 miesiące itd. Dynamika spadku PSA po operacji daje przecież dużo informacji. Można przypuszczać , ze 3 tygodnie po operacji jest one zerowe i w przypadku Twojego męża ta wiedza już nie będzie potrzebna, czego gorąco życzę. Pozdrawiam Anko
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 14 lis 2008, 23:26

No właśnie, Anko, ja też myślę, że powinno się teraz zrobić to badanie.
Mąż zgodził się dla mojej s p o k o j n o ś c i pójść do laboratorium w najbliższy poniedziałek.
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 14 lis 2008, 23:57

kangur__2007 pisze:W rzeczy samej pod taką właśnie opieką wyłącznie swego urologa pozostaję, albowiem nie mam obecnie żadnej oczywistej potrzeby zawracania głowy jeszcze jednemu specjaliście, a sobie portfela.

Zdanie to wywodzi się z opinii mojego lekarza domowego, znakomitego GP (General Practitioner) z 30-letnim stażem, który uratował mi życie kierując mnie w porę do tego urologa. Jak mój GP zaopiniuje, że powinienem zobaczyć sie z onkologiem, albo nauczycielką tańca brzucha. albo guru od hatha yoga, to też go posłucham, ale na razie GP mówi, że nie ma takiej potrzeby. Proszę zauważyć, że lekarzem prowadzącym pacjenta jest tutaj zawsze lekarz domowy, który kieruje do wąskich specjalistów w miarę potrzeby, a specjaliści przysyłają mu kopie całej dokumentacji klinicznej wszystkiego co robią.

Jednym słowem ten GP prowadzi pacjenta niczym GPS. :)i=)
Kimś podobnym ma być nasz "lekarz rodzinny".
Na razie jest to nowa instytucja, dawnych lekarzy ogólnych kilka lat temu przemianowano na rodzinnych.
Nasz "rodzinny" też wiele by mógł, gdyby miał więcej możliwości, tzn. pieniędzy.
Jak na razie, na służbę zdrowia przeznaczamy 9% naszych podatków.
Dla porównania - gdybyśmy chcieli mieć poziom nakładów jak przykładowo Niemcy, musielibyśmy na zdrowie przeznaczyć nasz CAŁY dochód narodowy.

Twój GP różni się od naszego "rodzinnego" jeszcze tym, że nasz"rodzinny" jest teoretycznie dla każdego, twój super GPS - dla wybranych, prywatnie ubezpieczonych.

Jak to się zatem dzieje, że nasza służba zdrowia w ogóle funkcjonuje, i, wbrew pozorom, wcale tak źle nie wypada na tle średniej europejskiej?
(Urologia rzeczywiście "leży", ale już opieka nad matką i dzieckiem jest lepsza, niż w wielu krajach Unii).
Ponieważ jest ona jest już de facto w dużej części sprywatyzowana.
W Poznaniu na przykład przychodnie są prywatne, spółki lekarzy zawierają kontrakty z NFOZ na określoną ilość określonych usług. Na tyle, ile państwo stać.

Część dobrych prywatnych firm wykupuje prywatne ubezpieczenie dla swoich cennych pracowników. Dlatego moja córka i zięć nie korzystają z publicznych (aczkolwiek sprywatyzowanych) przychodni.
Duża część pacjentów - jak np. my - nie krezusów, ale o jakich takich dochodach, po prostu chodzi do lekarzy prywatnie. To jest duże odciążenie dla publicznej służby zdrowia.

Czego w tym wszystkim najbardziej brak?
Jak słusznie spostrzegasz - informacji.
Ja zażądałam od swego "rodzinnego", by mi szczerze powiedział, czego nam nie gwarantuje, choć powinien, co musimy załatwić we własnym zakresie.
W ten sposób dowiedziałam się, jakie badania powinniśmy co roku robić, a na które on zwyczajnie nie ma pieniędzy, m.in. PSA.
Okazało się, że informacja jest na wagę życia.
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 15 lis 2008, 01:00

Witaj! To proste badanie przeprowadzone w odpowiednich terminach może dać pewną informację co do radykalności zabiegu. Im wcześniej osiągnie poziom zerowy tym pewniejsze są rokowania myślę tu nawet o PSA wykonanym przed 3 tygodniami. Dotyczy to zwłaszcza lżejszych przypadków. W tych przypadkach osiągnięcie zerowego PSA zaraz po "opadnięciu kurzu" daje pewność o radykalności operacji. W przypadkach gdy nowotwór przechodzi przez torebkę zasadnicze znaczenie ma badanie po trzech tygodniach, gdy "wolne antygeny" podnoszące poziom PSA, wskutek samoistnego rozpadu (okres połowicznego rozpadu jest określany na trzy dni) przestaną istnieć . Toteż po tym okresie dodatni poziom PSA może być wywołany tylko przez antygeny produkowane przez komórki nowotworowe. Innymi słowy po 3 tygodniach na poziom PSA nie mają wpływu wzniecone antygeny będące pozostałością po usuniętym raku. Dlatego jest ono od tego okresu najbardziej miarodajne. Niezależnie od tego czy one jest oznaczalne czy nieoznaczalne, dodatnie PSA po 3 tygodniach świadczy raczej o obecności komórek nowotworowych. Jeżeli zostały, to po dalszej dynamice spadku PSA można też dużo wynieść. Dlatego nie rozumiem oporu do wykonywania więcej oznaczeń PSA w pierwszym okresie po operacji, nie mówiąc już o oznaczeniach w ściśle określonych terminach uznawanych przez urologię w przypadkach raka stercza za kluczowe.
Ten poziom nieoznaczalności budzi wiele kontrowersji. Myślę, że zależy on od czułości powszechnie stosowanej aparatury.
Być może się mylę.
Ale jak czytam wypowiedzi naukowców na ten temat z wcześniejszych lat napotykam na wartość 0,2. Może dlatego, że wcześniej nie można było osiągnąć takiej czułości. PSA określane było w tym czasie z dokładnością do jednego miejsca po przecinku. Wraz z rozwojem techniki jest osiągana coraz większa czułość i stąd też próg nieoznaczalności został obniżony do dwóch miejsc po przecinku. A być może będzie jeszcze niższy.
Chciałbym usłyszeć zdanie na temat również innych uczestników forum, którzy "jarzą temat" , bo przedstawione powyżej moje stanowisko nie ma podstaw naukowych , jest wydedukowane w trakcie zmagań się z ta chorobą i z dostępnych w internecie opracowań. Pozdrawiam. Anko.
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 15 lis 2008, 01:24

dunol pisze:Twój GP różni się od naszego "rodzinnego" jeszcze tym, że nasz"rodzinny" jest teoretycznie dla każdego, twój super GPS - dla wybranych, prywatnie ubezpieczonych.

Nieprawdą jest, jakoby... Do GP może przyjść każdy z ulicy. Medicare czyli NFZ wycenia krótką, 15-minutową wizytę u GP na $28, co wynosi mniej niż połowę tego, co GP za to zazwyczaj bierze. Możliwości są takie:


a. GP ma podpisaną umowę z Medicare na tzw bulk billing i nie bierze od pacjenta nic, a od Medicare dostaje te $28 (wariant doktor Judym, obecnie w populacji lekarzy zanikający)

b. GP ma podpisaną umowę z Medicare, przepuszcza kartę Medicare pacjenta przez czytnik i Medicare płaci lekarzowi online, w czasie realnym $28, a pacjent musi wyjąć gotówkę lub kartę kredytową i zapłacić resztę.

c. Pacjent placi cały koszt wizyty, bierze rachunek, a Medicare oddaje pacjentowi $28, czyli standardową cenę wizyty według ich cennika.


Ludzie o niskim dochodzie, studenci, emeryci, bezrobotni, inwalidzi dsostają od państwa tzw. Health Card, która upoważnia do poważnych zniżek za lekarza i lekarstwa.


U nas nie ma smorgasbord analityki medycznej, z której pacjent wybiera sobie co chce a potem szuka kogoś, kto by mu zinterpretował wyniki. Na wszystkie badania kieruje albo GP albo specjalista, do którego musi skierować GP.

GP bada, ogląda skórę na okoliczność raka skóry (bardzo tutaj ważne, całożyciowa incydencja raka skóry wynosi w Australii 50% z powodu nasłonecznienia), usuwa drobne znmiona, leczy rzeczy codzienne, robi drobne zabiegi chirurgiczne, prowadzi ciąże, szczepi dzieci, prowadzi choroby przewlekłe, załatwia opiekę nad matką i dzieckiem, pobiera kobietom cytologię, wsadza mężczyznom palec w d... w sprawie prostaty, profilaktycznie maca kobietom piersi w ramach profilatyki przeciwrakowej, leczy dzieci (pediatra patrz pod specjalista, poniżej) i za wszystko to odpowiada tak dyscyplinarnie (izba lekarska) jak i karnie (prokurator), bo ma tzw. 'duty of care' care czyli prawny obowiązek troski.

Za niedopełnienie 'duty of care' lekarz może nawet (w poważnym przypadku) zostać pociągnięty do odpowiedzialności sądowej (z urzędu, przez prokuraturę stanową lub federalną działającą na wniosek pokrzywdzonego).

Z tego powodu nasz GP, który miał kiedyś praktykę jednoosobową, jest teraz w spółce z trzema innymi GP, co pozwala na to, żeby jak on jest chory albo na urlopie ktoś inny może przyjąć jego pacjenta i mieć natychmiastowy dostęp do pełnej skomputeryzowanej dokumentacji, bo w przeciwnym wypadku mogłoby dojść do naruszenia 'duty of care' i kłopotów dla lekarza.

Żadnych badań analitycznych nie można u nas wykonać bez 'referral' czyli skierowania od lekarza. Wyniki przychodzą z laboratorium bezpośrednio do lekarza (jest opcja, że lekarz zakreśla kratke 'Kopia dla pacjenta'). Wyniki przychodzą elektronicznie, GP ma ten sposób na swoim komputerze całą wieloletnią historię wyników.

Do specjalisty GP kieruje wtedy, kiedy naprawdę potrzeba, a nie wtedy, kiedy nie wie co ma robić, bo od tego jest GP, żeby wiedział.

Specjalista tutejszy to jest gość, do którego trzeba być skierowanym, umówić się na wizytę i czekać, a jego rachunki są takie, że ho,ho, ho,ho (refundowane na podobych zasadach jak rachunki GP). To jest konsultant, wysokiej klasy lekarz z wieloletnim doświadczeniem w danej dziedzinie, po wieloletnich stażach specjalizacyjnych w renomowanych placówkach, członek odpowiedniego 'college' czyli stowarzyszenia profesjonalnego lekarzy-specjalistów danej specjalności, do którego niełatwo się kandydatom dostać, trzeba mieć liczne egzaminy, referencje, członkow wprowadzajacych etc. Specjalista to jest tutaj figura, do której polski lekarz z drugim stopniem specjalizacji, figlarnie zwany w Polsce specjalistą, nie ma w ogóle startu. Tutejszy specjalista ZACZYNA być uwazany za takiego mniej więcej od tego miejsca, w którym polski drugi stopień specjalizacji się KOŃCZY. Polskim ekwiwalentem tutejszego specjalisty jest, tak na oko, polski adiunkt lub powyżej.

Badania, na które kieruje GP albo specjalista mogą być, zależnie od rodzaju i kosztu badania:

a. całkowicie refundowane prze Medicare,
b. częściowo refundowane przez Medicare
c. częściowo refundowane przez Medicare a częściowo przez ubezpieczenie prywatne (jeśli pacjent takie posiada)
d. nie refundowane w ogóle (rzadkość)


NOTA BENE: lekarzy jest za mało, więc prawdziwie dobry GP, taki jak nasz, ma zazwyczaj tzw. zamkniętą praktykę, i nowych pacjentow nie przyjmuje, przyjmuje tylko tych których stale prowadzi od lat. Z ulicy w praktyce można przyjść jedynie do GP bez zamkniętej praktyki, czyli do GP pracującego w dużej przychodni o dużym przerobie pacjentów, działającej 365/7 i często 24 godziny. Tam są na ogół młodzi lekarze, ale mają instynkt samozachowaczy i wiedzą do kogo w razie wątpliwości skierować (patrz 'duty of care' i odpowiedzialność powyżej).

Do naszego super GP trafiliśmy dlatego, że on kończył medycynę w Szwajcarii, a moja druga połowa i potomstwo mówi po francusku, więc sobie z doktorem pogadali.
Ostatnio zmieniony 16 lis 2008, 10:08 przez kangur__2007, łącznie zmieniany 1 raz
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 15 lis 2008, 18:21

Witaj Anko,

właśnie miałem Cię zapytać czym uzasadniasz celowość możliwie szybkiego oznaczania PSA po zabiegu operacyjnym. Częściowo już na to odpowiedziałeś.
anko2 pisze:Witaj! To proste badanie przeprowadzone w odpowiednich terminach może dać pewną informację co do radykalności zabiegu. Im wcześniej osiągnie poziom zerowy tym pewniejsze są rokowania myślę tu nawet o PSA wykonanym przed 3 tygodniami.

Sam napisałeś, że czas połowicznego rozpadu PSA wynosi około trzy dni. To oznacza, że z poziomu 8 do 0.175 trzeba 18 dni. Stąd zapewne
lekarze nie kierują na takie badanie przed upływem 3 tygodni. To jest okres minimalny by PSA spadło poniżej 0.2. Obecnie czułość aparatury jest
znacznie większa i za poziom oznaczoności uważą się 0.02. Taki poziom w naturalny sposób będzie osiągnięty po około 6/8 tygodniach.
anko2 pisze:dodatnie PSA po 3 tygodniach świadczy raczej o obecności komórek nowotworowych. Jeżeli zostały, to po dalszej dynamice spadku PSA można też dużo wynieść.

Wybacz, ale nie bardzo rozumiem Twoją logikę. O jakiej dynamice spadku można mówić, jeśli wykrywane PSA jest efektem produkcji komórek nowotworowych, które przetrwały zabieg. Raczej można mówić o dynamice wzostu. Mała dynamika - wznowa miejscowa, duża dynamika - przerzuty odległe. (opowiednio czas podwojenia PSA większy lub mniejszy od 6 miesięcy).
W przypaku męża dunol uważam, że badanie PSA przed upływem zaleconych dwóch miesięcy nie ma sensu. Lekaz pewnie wie, że laboratorium dysponuje nowoczesną aparaturą i wcześniej poziomu zerowego nie wykaże. Z drugiej strony stan początkowy wyklucza z ogromnym prawdopodobieństwem zarówno przerzuty jak i możliwość pozostawienia komórek rakowyh w polu operacji. To trochę tak jak byś miał gorączkę 39, wziął paracetamol i zaczął mierzyć temperaturę co 15 minut w nadzieji, że tempo jej spadku dostarczy istotnych informacji na temat choroby.
Badania oczywiście można robić (tak jak i mierzyć temperaturę). Learze tego nie zlecają bo nie widzą takiej potrzeby.
I jeszcze jedno. Niezależnie od tego jakie PSA będzie wychodziło i tak nic się nie będzie działo przed upływem co najmniej pół roku. Tylko systematyczny wzrost PSA może nakłonić lekarza do jakichś działań. W przeciwnym razie pozostaje jedynie obserwacja.

Pozdrawiam,
Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 16 lis 2008, 15:19

Witaj Makard!
Swoje wywody oparłem na artykule ?WARTOŚĆ PROGNOSTYCZNA PSA PO RADYKALNEJ PROSTATEKTOMII? opublikowanym w Urologii Polskiej 1999/52/1.
autorstwa Henryka Zielińskiego i Andrzeja Łęckiego z Kliniki Urologii Centralnego Szpitala Klinicznego WAM w Warszawie-Kierownik Kliniki: prof. dr hab. n. med. B. Stawarz

Wybrałem fragmenty , które ułatwią zobrazować moje sugestie zawarte w poprzednim poście.
Celem pracy jest ocena wartości PSA w prognozowaniu i rozpoznawaniu wznowy raka stercza po RP na podstawie
5 letniej obserwacji 39 radykalnych prostatektomii z dostępu załonowego . Wiek chorych wynosił od 45 do 74 lat.

Oto te fragmenty:
"Swoisty antygen sterczowy (PSA) jest produkowany przez komórki stercza prawidłowego, zmienionego nowotworowo, a także przez przerzuty [10,12]. Radykalna prostatektomia (RP) polega na wycięciu stercza wraz z regionalnymi węzłami chłonnymi i dlatego stężenie PSA po zabiegu powinno być nieoznaczalne lub bliskie zeru. Wielu autorów zwraca uwagę na znaczenie określania stężenia PSA, nie tylko w rozpoznawaniu raka stercza (RS), ale także w monitorowaniu wyników leczenia, co pozwala na identyfikację chorych z wysokim ryzykiem postępu choroby [9,11,17]."

(d.Ad.1.)
"Biorąc pod uwagę czas półtrwania PSA w surowicy, wynoszący około 3 dni, to nawet przy stężeniu około 50 ng/ml, po 30 dniach od RP poziom tego znacznika w surowicy powinien być równy lub bliski zeru [7]."

"Doniesienia wielu autorów potwierdzają przydatność PSA w ocenie skuteczności leczenia operacyjnego u chorych z rakiem stercza [2, 3, 4, 8, 9, 12, 13, 16]. Wzrost stężenia w surowicy tego znacznika pozwala na identyfikację tych chorych, u których w przyszłości wystąpi miejscowa wznowa lub odległe przerzuty."

(d. Ad.2)
"Uważa się, że jeżeli nowotwór ograniczony był do stercza, to stężenia PSA w surowicy krwi po RP powinny osiągnąć wartości bliskie zeru już po około 3 tygodniach [13,18]."

"U chorych z guzami T1 i T2 nieoznaczalne lub zbliżone do zera stężenia w surowicy PSA stwierdza się w 92-100% przypadków, natomiast u chorych z T3 tylko u 40-60% [14].
Hudson i wsp. [6] wykazali, że tylko u chorych z mikroskopowym naciekaniem brzegów cięcia chirurgicznego następuje spadek poziomu PSA w surowicy do wartości zbliżonych do zera, podczas gdy w przypadku nacieku na pęcherzyki nasienne lub przerzutów do węzłów chłonnych stężenie PSA po RP jest oznaczalne. Podobnych spostrzeżeń dokonano w prezentowanej przez nas grupie chorych. U wszystkich chorych, u których stwierdzono w badaniu histopatologicznym naciek na pęcherzyki nasienne lub stwierdzono przerzuty do węzłów chłonnych, stężenia PSA w surowicy po RP były oznaczalne i wyższe niż 0,75 ng/ml, natomiast u chorego, u którego stwierdzono jedynie mikroskopowe ogniskowe naciekanie torebki, stężenie PSA wynosiło 0,01 ng/ml. U chorych z przerzutami do węzłów chłonnych wykonywaliśmy wczesną kastrację, ponieważ Zincke [19] udowodnił, że zaniechanie leczenia uzupełniającego po RP u chorych z przerzutami do węzłów chłonnych powoduje wyraźne zwiększenie nawrotów raka 8-10 lat po operacji. Lange i Schild twierdzą, że jeżeli stężenie PSA po RP jest niższe od 0,2 ng/ml, to ryzyko nawrotów nie przekracza 10%, a jeżeli jest wyższe od 0,4 ng/ml, to u tych chorych w przyszłości wystąpi miejscowa wznowa lub odległe przerzuty [7,15]. W przedstawionym przez nas materiale u żadnego chorego ze stężeniem PSA w surowicy bliskim zeru, OZNACZONYM BEZPOŚREDNIO PO RP, nie stwierdziliśmy wznowy procesu nowotworowego. Przerzuty odległe lub wznowę miejscową stwierdziliśmy u chorych, u których PSA 3 miesiące po RP było wyższe niż 0,4 ng/ml Partin i wsp. [13] uważają, że okres bez nawrotu choroby nowotworowej jest wyjątkowo krótki, jeżeli wzrost stężenia PSA nastąpił w ciągu pierwszego roku po RP. Autorzy ci podkreślają konieczność wielokrotnego oznaczania poziomów PSA po RP, ponieważ wzrost stężenia tego znacznika do wartości oznaczalnych może wystąpić nawet do 5 lat po RP."

(d.Ad.4)
"Z drugiej jednak strony znane są przypadki braku wzrostu stężenia PSA, mimo klinicznie stwierdzonej progresji [5]."
"Wzrost stężenia PSA jest sygnałem do wykonania biopsji z okolicy połączenia pęcherzowo-cewkowego oraz scyntygrafii układu kostnego, i to niezależnie od tego czy w badaniu fizykalnym podejrzewamy wznowę [1].
Stężenie PSA może ulec podwyższeniu nawet na kilkanaście lub więcej miesięcy przed wykazaniem wznowy badaniami klinicznymi [4]."

Mrakad!
Moje dywagacje dotyczą przypadku męża Dunol, mojej osoby oraz wielu innych poddanych RP. I dotyczą one pierwszego okresu po prostatektomii, kiedy "padają" antygeny PSA "wzniecone" w trakcie operacji, czyli wytworzone wcześniej przez usunięty nowotwór. Wraz z usunięciem raka nie zostają usunięte one automatycznie wraz z nim, ale nie mając "dostarczanego pożywienia" ulegają rozpadowi o półokresie przyjętym przez naukowców za 3 doby.
Trochę inny przebieg tego zjawiska jest po RRT. Dlatego przepraszam Cię, jeżeli zostałeś wprowadzony w błąd.
Ponieważ nie mam objawów (jak na razie) wznowy to bardziej interesuje mnie możliwość wyrokowania dalszego przebiegu mojej choroby po dynamice spadku PSA po operacji. A z dynamiki spadku PSA w moim przypadku wynika że okres połowicznego rozpadu PSA wynosi około 3,5 doby a nie trzy. Przyjmuję , że nie ma to znaczenia czy jest to 72 godziny czy 84 godzin. Jako człowiek z natury dociekliwy zrobiłem więcej oznaczeń PSA niż mi zaleconotj.: po 17 dniach ?0,424; po 21 dniach-0,173; po 35 dniach 0,019.
A wszystko po to, żeby znaleźć jakiś punkt zaczepienia, że może przy T3C są jakieś przesłanki do samouspokojenia się. Dlatego siedzę nad tym i staram się to analizować no ...i podzielić się swoją wiedzą z innymi, którzy są w podobnej do mojej sytuacji. Dlatego dziwię się, że Ci inni nie mają pary (przypuszczam, że spowodowane jest to brakiem przeświadczenia, jakie to jest ważne), żeby zrobić badania i w terminach, które uznawane są przez naukowców jako ważny czynnik prognostyczny, a nawet wykonać ich więcej choćby dla samego siebie. Bo sądzę , że z tych trzech moich wyników zaraz po operacji, w jaki sposób spada PSA można już coś wywnioskować. Brakuje mi tylko jeszcze szczątkowej wiedzy m.in. jaki jest margines błędu w określeniu półokresu rozpadu PSA. Ale przypuszczam, że chyba jest dopuszczalna jakaś toleracja np. plus minus 15 %. Ale skoro PSA jest bardzo bliskie zeru to dodatni margines , w którym przypuszczam były mikroskopowe nacieki przed RT nie powinny mieć wpływu na zwiększenie półokresu rozpadu i być może są takie małe, że jeszcze w tym okresie ich wpływ na produkcję antygenów PSA jest niewidoczny. Mimo jakiś tam wątpliwości jak interpretować dynamikę spadku PSA i tak mam olbrzymie szczęście, że przy T3C PSA spadło mi szybko i po około 6 tygodniach osiągnęło poziom, który można uznać za zerowy.

Odnośnie wydzielonych przeze mnie fragmentów.
Ad.1.2.
"Biorąc pod uwagę czas półtrwania PSA w surowicy, wynoszący około 3 dni, to nawet przy stężeniu około 50 ng/ml, po 30 dniach od RP poziom tego znacznika w surowicy powinien być równy lub bliski zeru [7]."
"Uważa się, że jeżeli nowotwór ograniczony był do stercza, to stężenia PSA w surowicy krwi po RP powinny osiągnąć wartości bliskie zeru już po około 3 tygodniach [13,18]."

Nie ma tu żadnej sprzeczności. Wiadomo że przy 50 ng/ml małe jest prawdopodobieństwo, że rak jest ograniczony do prostaty. Ale nie zmienia to faktu, że PSA może spaść do wartości zerowych ale osiągnięcie PSA=0 po 4 tygodniach, czy 2 miesiącach nie jest już takie optymistyczne jak bliskie 0 po 3 tygodniach, gdzie jest pewniejsza gwarancja, że nowotwór nie wyszedł poza torebkę i zabieg był radykalny. Mrakad, oczekiwanie z oznaczeniem PSA już do czterech tygodni powoduje ,że traci się możliwość nabrania większej pewności że jest naprawdę ok. Toteż Twoja sugestia: ?-O zrób sobie PSA po czterech tygodniach czy dwóch miesiącach? powoduje utratę jednego z ważnych elementów prognostycznych.

Ad.3.
"...OZNACZONYM BEZPOŚREDNIO PO RP..."
Taka poważna praca a nie zostało uściślone co to jest bezpośrednio po RP . Czy bezpośrednio po RP to zaraz po operacji? Ale wtedy przecież są we krwi antygeny wyprodukowane przez usunięty nowotwór. Przypuszczam, że chodziło o okres do trzech tygodni. Ale 3 tygodnie to nie jest bezpośrednio po operacji. Myślałem, że lekarze są bardziej precyzyjni. No ale artykuł jest prawdopodobnie adresowany do lekarzy , a oni się z pewnością rozumieją się ...na odległość.

Ad. 4
"Z drugiej jednak strony znane są przypadki braku wzrostu stężenia PSA, mimo klinicznie stwierdzonej progresji [5]"
Wg nabytej przeze mnie wiedzy dotyczy to przypadków o wysokim Gleasonie i PSA wyjściowym.


Pozdrawiam. Anko.
Odsyłam do całego artykułu
Ostatnio zmieniony 16 lis 2008, 15:25 przez anko2, łącznie zmieniany 1 raz
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 16 lis 2008, 16:40

Witaj Anko,

Siądź wygodnie i spokojnie pomyśl. Przeczytałem cały artykuł, z którego podałeś cytaty.
Ani w cytatach ani w artykule nie znalazłem nic co by sugerowało celowość badania
DYNAMIKI SPADKU POZIOMU PSA w okresie pierwszych tygodni po zabiegu!
W Twoim przypadku wynik 0.019 po miesiącu jest rewelacyjny. W artykule napisali przecież,
że wznowę stwierdzono u trzech pacjentów, którym PSA po trzech miesiącach nie spadło
poniżej 0.75!!!! PO TRZECH MIESIˇCACH !!!!!!!!!!

Z Twoim T3C widzę jedynie poblem zbliżony do mojego. Obaj nie wiemy, czy nowotwór nie
rozsiał się po organiźmie przed radykalną terapią. Dla nas groźne są ewentualne mikroprzerzuty,
które ujawnią się najwcześniej za rok, może dwa lub ... nigdy.

Grzebiąc w encyklopedii doszedłem o wniosku, że człowiek chory na raka nie może być
hipochondrykiem. Czytając Ciebie przekonuję się, że jednak choć to nielogiczne to możliwe. :).
Nie przejmuj się. (gdybym przyznawał się do wszystkich swoich wątpliwości też byłbym
niezłym przykładem hipochondryka z rakiem).

Pozdrawiam,
Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 16 lis 2008, 17:03

Witaj. Zgadzam się , że nie ma mowy w artykule o dynamice spadku. Dynamika spadku to mój wymysł dający mi jakieś tam wyobrażenie o dalszym przebiegu. No, sam widzisz, że gdybym nie zrobił badania po miesiącu to nie wiedziałbym kiedy PSA dojdzie mi do zera. Ale konieczne jest jednak oznaczenie PSA po 3 tygodniach i o tym pisze w artykule. Ja poszedłem dwa kroki dalej. No i niestety pozostaje obawa o uaktywnienie się mikroprzerzutów, które na pewno są o czym świadczy zajęcie pęcherzyków i wyzerowanie PSA w okresie dłuższym niż 3 tygodnie. Pozdrawiam. Anko
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 16 lis 2008, 17:15

Jeszcze jedno. Twoje wątpliwości co do hipochondrii mogą być zasadne, może hipochondrykiem można być od czasu do czasu. Może świadczą o tym te dwa lata kiedy nie kontrolowałem diagnozy mojego urologa z uporem udowadniającego mi, że to ŁPP, a ja nie reagowałem, bo nie chciałem być posądzonym, że mogę być hipochondrykiem. Muszę nad tym, co napisałeś się głęboko zastanowić. Hipochondryk. No ładnie mnie podsumowałeś. Pozdrawiam. Anko.
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 16 lis 2008, 17:33

Anko!

Przed diagnozą mogłeś być hipochondrykiem! Po już chyba nie, bo trudno sobie wmawiać poważną
chorobę, skoro się ją po prostu ma.

Będę uparty. PSA dokładnie po trzech tygodniach można zrobić, bo wcześniej nie ma sensu.
Sensowniej jest robić PSA po miesiącu bo wtedy ma już szansę zbliżyć się o zera.
A tak w ogóle to PSA trzeba robić zgodnie z zaleceniami lekarza.

I jeszcze jedno. Nacieki na pęcherzyki nasienne rokują jedynie prawdopodobieństwo przerzutów
tak jak początkowe PSA 30. Jeśli nie masz zaleconej hormonoterapii to znak, że Twój lekarz w nie
nie wierzy. "Wylazło" nie jest równoważne z "rozlazło"!!

Pozdrawiam,
Mrakad

P.S. Po trzech tygodniach Twoje PSA nie miało szansy spaść poniżej swojego 0.173. Policz!!
Dynamika spadku Twojego PSA jest wzorcowa. Idź na spacer i nie twórz nowych teorii onkologicznych.
Czytaj uważniej co już zostało napisane.
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 16 lis 2008, 18:00

Mrakad. Przyjmuję do wiadomości to co napisałeś,ale... upieram się przy 3 tygodniach. Nie wcześniej ani później tylko 3 tygodnie - 21 dni, 504 godziny. Pozdrawiam i życzę zahamowania wzrostu bo jest on ważniejszy niż tempo spadku.Anko. Idę na spacer.
Ostatnio zmieniony 16 lis 2008, 18:00 przez anko2, łącznie zmieniany 1 raz
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 16 lis 2008, 18:42

anko2 pisze:Mrakad. Przyjmuję do wiadomości to co napisałeś,ale... upieram się przy 3 tygodniach. Nie wcześniej ani później tylko 3 tygodnie - 21 dni, 504 godziny. Pozdrawiam i życzę zahamowania wzrostu bo jest on ważniejszy niż tempo spadku.Anko. Idę na spacer.

Faktycznie jesteś uparciuch. A przecież sam napisałeś:

> po 21 dniach-0,173; po 35 dniach 0,019.

I po Ci były te dodatkowe dwa tygodnie stresu? :)

Pozdrawiam,
Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 18 lis 2008, 20:44

Równo cztery tygodnie po prostatektomii - PSA 0,08 (czułość analityczna - 0,04).
Przypomnę - to było pT2b.

W tym czasie PSA powinno być "nieoznaczalne". A co to znaczy?
Logicznie - nieoznaczalne to jest poniżej czułości analitycznej. W tym przypadku nie jest.
Według większości artykułów, które znalazłam w internecie - "nieoznaczalne" PSA oznacza wartość poniżej 0,1 albo 0,2, albo nawet 0,25.
To kryterium jest spełnione.
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 18 lis 2008, 21:06

Witaj dunol,

reagujesz trochę jak Anko.
Kiedy lekarz zalecił wykonać kontrolne PSA?
Czy nie było mowy o 8 tygodniach? Po co poleźłiście wcześniej?
Teraz przyjdzie wam chodzić co tydzień i zgodnie z zaleceniami anko
badać dynamikę spadku PSA :).

Poziom 0.2 pochodzi z czasów, gdy była to standardowa czułość aparatury.
Dla niej trzy tygodnie były wystarczające. Twój mąż zejdzie poniżej 0.02 za dwa tygodnie.
Czas spadku PSA do poziomu nieoznaczonego nie zależy od początkowego T a od PSA przed zabiegiem.

Pozdrawian,
Mrakad
Ostatnio zmieniony 18 lis 2008, 21:08 przez mrakad, łącznie zmieniany 1 raz
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 18 lis 2008, 22:34

reagujesz trochę jak Anko.

Niedługo wszyscy się do siebie upodobnimy. Maluczko, a zacznę niektóre wyrazy wykropkowywać... niczym Rakar

Kiedy lekarz zalecił wykonać kontrolne PSA?
Czy nie było mowy o 8 tygodniach? Po co poleźłiście wcześniej?

Przy okazji spaceru. "Wstąpił do piekieł. Po drodze mu było".

Poziom 0.2 pochodzi z czasów, gdy była to standardowa czułość aparatury.

Artykuł jest z roku 2004.

Pozdrawian,
Mrakad

Czuj się jeszcze raz uściskany!
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 19 lis 2008, 02:09

Witajcie! Tym razem krótko. Dunol zanim uściskasz Mrakada upewnij się, że ma rację. Nadmieniam, że inne są standardy postępowania (w tym oznaczania PSA i ich interpretowania) przy RRT (taki rodzaj zabiegu został zastosowany w przypadku Mrakada) a inny jest przy radykalnej prostatektomii. Toteż lepiej wyniki PSA pokazać bezstronnemu lekarzowi (nie zalecałbym z różnych względów , żeby był to urolog, który wykonał zabieg). Miałem podobny poziom PSA, a zostałem poddany RT i HT nie dlatego, żeby poprawić mi krążenie tylko dlatego, że moje pSA po 3 tygodniach wynoszące 0,173-co odpowiada około 0,08 po niecałych czterech tygodniach uznane zostało za przetrwałe. Jedyną różnicą miedzy moim przypadkiem i Twojego męża jest sposób przeprowadzenia zabiegu. U Twojego męża była załonowa, a ja miałem zabieg wykonany laparoskopowo. Ale czy to może mieć znaczenie. Przepraszam, że może wzbudzam w Tobie niezasadny niepokój. Ale proszę Cię nie bagatelizuj tego sygnału. Pozdrawiam Anko
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 19 lis 2008, 11:13

dunol pisze:Równo cztery tygodnie po prostatektomii - PSA 0,08 (czułość analityczna - 0,04).
Przypomnę - to było pT2b.

W tym czasie PSA powinno być "nieoznaczalne". A co to znaczy?
Logicznie - nieoznaczalne to jest poniżej czułości analitycznej. W tym przypadku nie jest.
Według większości artykułów, które znalazłam w internecie - "nieoznaczalne" PSA oznacza wartość poniżej 0,1 albo 0,2, albo nawet 0,25.
To kryterium jest spełnione.

Dunol, stop freaking out.

Ja PSA robię w jednym z dwóch laboratoriów, zależnie od tego, do którego mi bardziej po drodze, chociaż kanonicznie rzecz biorąc, powinno się chodzić stale do tego samego. W jednym piszą wynik "PSA<0.04" a w drugim "PSA<0.2" choć w obu mają identyczną aparaturę. Specjalista jest jednakowo zadowolony z obu rodzajow wyników. Spekuluję, że ci co mają w opisach "<0.2" ustawili sobie taki default opisu w komputerze który drukuje wyniki sporo przedtem, zanim kupili sobie aparaturę z czułością 0.04, i tak już zostało. Półrozpad PSA to około trzy dni. Zróbcie jeszcze raz za dwa tygodnie, w tym samym labie, i zamelduj różnicę.
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 19 lis 2008, 12:02

Spoko. Ani nie bagatelizujemy, ani nie panikujemy. Na pewno będziemy trzymać rękę na pulsie, po to m.in. jesteśmy na forum.

Do Anko:
Wydaje mi się, że skierowanie ciebie do onkologa nastąpiło bynajmniej nie z powodu niezerowego PSA po 3 tygodniach od operacji, ale automatycznie - z powodu pT3.
Miałeś się zgłosić do onkologa z wynikiem badania, a nie z powodu wyniku badania. I tylko dlatego dostałeś radioterapię - że, za przeproszeniem, "wylazło".
O ile pamiętam, twój urolog-chirurg, super specjalista, zakwestionował konieczność hormonoterapii w twoim przypadku.
A onkolog daje ją niejako z automatu, bo jest pT3.
Twoje pooperacyjne wyniki PSA wyglądają w tym kontekście dość optymistycznie. Może akurat chirurg trafił w ten krótki moment, kiedy zdążyło"wyleźć",
ale nie zdążyło się jeszcze "rozleźć"? Oby.

Co do tempa spadku PSA po operacji, to zmienną niezależną jest tu okres połowicznego rozpadu, wynoszący około 3 dni (chyba trochę ponad).
Czyli czas, gdy osiągnie się wartość nieoznaczalną zależy od początkowego poziomu PSA.
Z matematycznego punktu widzenia, zera nie osiągnie się nigdy.
Dobrze myślę?
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 19 lis 2008, 14:55

dunol pisze:Co do tempa spadku PSA po operacji, to zmienną niezależną jest tu okres połowicznego rozpadu, wynoszący około 3 dni (chyba trochę ponad).
Czyli czas, gdy osiągnie się wartość nieoznaczalną zależy od początkowego poziomu PSA.
Z matematycznego punktu widzenia, zera nie osiągnie się nigdy.
Dobrze myślę?

?le (z matematycznego punktu widzenia :)). Ilość cząstek PSA jest skończona zatem z czasem rozpadną się wszystkie i będzie ZERO!
Inna sprawa jaka jest ilość początkowa i ile czasu trzeba czekać na to absolutne zero.
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 20 lis 2008, 01:36

Witajcie! Myślę, że dobrze, że temat został poruszony. Miejmy nadzieję, że niepotrzebnie. Aczkolwiek wymiana poglądów przyczynia sie do wzbogacenia wiedzy związanej z nurtującym nas problemem. Ważne, żeby nie udowadniać swoich racji na siłę.
Skąd się u mnie wzięło przekonanie o konieczności dalszej obserwacji i skonsultowania tego faktu z dobrym (niezależnym ) urologiem.
Kiedy rok temu po mojej operacji rozmawiałem telefonicznie z operatorem uzależnił decyzję o RT od wyniku PSA po 3 tygodniach. Wyglądało to mniej więcej tak .
-Ma pan zajęte pęcherzyki i dodatni margines ale dalsze postępowanie jest uzależnione od PSA (po 3 tyg.) gdy będzie oznaczalne trzeba będzie lożę deczko naświetlić (no problem).Jak będzie nieoznaczalne- będzie to świadczyło, że zabieg był doszczętny i naświetlanie nie będzie potrzebne.
- A jaka jest granica nieoznaczalności?
- 0,02.

(Więc skoro lekarz bierze taką ewentualność to znaczy że działają nie takie proste mechanizmy. Może PSA po wycięciu prostaty jest niższe niż przed operacją. Ale to są moje domysły. Bo w ten sposób nikt by nie osiągnął zera po 3 tyg. a przecież takich przypadków jest mnóstwo.)

Po 3 tygodniach 0,19. Idę do onkologa. I w trakcie przygotowań robię następne PSA - 0,019 i w nadziei, że może mi się upiecze zanoszę wynik do onkologa, a on (a) twierdzi , że teraz to taki wynik już nie ma znaczenia. Być może przy T2 ta tolerancja jest większa.

Być może hormonoterapia (gdy jeszcze przed RT osiągnąłem PSA zerowe) była niepotrzebna. Bo faktycznie czemu miała ona słuzyć. przecież HT nie leczy. Ma ona sens wtedy kiedy PSA sugeruje, że konieczna jest blokada androgenów.
Stąd też operator , u którego byłem na konsultacji dopiero po ponad pół roku zaproponował mojej onkolog żeby z niej zrezygnować.

Może niepotrzebnie wywołałem całe to zamieszanie. Ale był to przyczynek do zapoznania się z Waszymi zdaniami. Przyjmuję je do wiadomości choć jak zwykle z pewną dozą rezerwy. Jest to właściwie bez znaczenia czy ta rezerwa jest słuszna czy nie bo nie dotyczy to mnie bezpośrednio. Zalecałbym Dunol taką samą postawę . Pozdrawiam. Anko.
Ostatnio zmieniony 20 lis 2008, 01:39 przez anko2, łącznie zmieniany 1 raz
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 21 lis 2008, 16:13

anko2 pisze:Witajcie! Myślę, że dobrze, że temat został poruszony. Miejmy nadzieję, że niepotrzebnie. Aczkolwiek wymiana poglądów przyczynia sie do wzbogacenia wiedzy związanej z nurtującym nas problemem. Ważne, żeby nie udowadniać swoich racji na siłę.

Święta racja, pozostawmy to lekarzom. Nasze dyskusje tutaj mają służyć, między innymi lepszemu zrozumieniu nasze własnej sytuacji.
anko2 pisze:Skąd się u mnie wzięło przekonanie o konieczności dalszej obserwacji i skonsultowania tego faktu z dobrym (niezależnym ) urologiem.

Z bardzo rozsądnego podejścia do swojego zdrowia. Polska to nie Australia, i u nas szanse wymuszenia przez rodzinę odszkodowań od niekompetentnego lekarza są żadne (jeśli dla nas to będzie miało jakiekolwiek znaczenie). Dalsza obserwacja jest koniecznością i z definicji jesteś na nią skazany przez 10 lat po operacji.
anko2 pisze:Kiedy rok temu po mojej operacji rozmawiałem telefonicznie z operatorem uzależnił decyzję o RT od wyniku PSA po 3 tygodniach. Wyglądało to mniej więcej tak .
-Ma pan zajęte pęcherzyki i dodatni margines ale dalsze postępowanie jest uzależnione od PSA (po 3 tyg.) gdy będzie oznaczalne trzeba będzie lożę deczko naświetlić (no problem).Jak będzie nieoznaczalne- będzie to świadczyło, że zabieg był doszczętny i naświetlanie nie będzie potrzebne.
- A jaka jest granica nieoznaczalności?
- 0,02.

Anko, ani Ty ani ja nie jesteśmy lekarzami, a wchodzimy w detale na których się nie znamy. Ja opieram się na materiałach wymienionych przeze mnie w wątku "Inne/Wiedza i linki". Jako matematyk nie potrafię, bez dodatkowych uzasadnień zrozumieć jakim cudem po trzech tygodniach PSA może spaść z 8 o 0.02. Do 0.2 rozumiem.
anko2 pisze:Może PSA po wycięciu prostaty jest niższe niż przed operacją.

Oczywiście, że spada. Ale bez wstępnej hormonoterapi jest takie jakie było i nie ma szans by spadało szybciej.
anko2 pisze:Ale to są moje domysły. Bo w ten sposób nikt by nie osiągnął zera po 3 tyg. a przecież takich przypadków jest mnóstwo.)

???

anko2 pisze:Po 3 tygodniach 0,19. Idę do onkologa. I w trakcie przygotowań robię następne PSA - 0,019 i w nadziei, że może mi się upiecze zanoszę wynik do onkologa, a on (a) twierdzi , że teraz to taki wynik już nie ma znaczenia. Być może przy T2 ta tolerancja jest większa.

Czy od razu po operacji zaaplikowano Ci hormonoterapię? Jeśli tak to faktycznie PSA 0.019 nie miało znaczenia diagnostycznego.
anko2 pisze:Być może hormonoterapia (gdy jeszcze przed RT osiągnąłem PSA zerowe) była niepotrzebna.

Czyli była?
anko2 pisze:Bo faktycznie czemu miała ona słuzyć. przecież HT nie leczy.

Doskonałe pytanie. Jak dotąd nie zdołałem dopytać lekarzy o co chodzi. Badania wykazują, że pacjenci, któym zaaplikowano HT żyją dłużej. Być może mikroprzerzuty, których rozwojowi ma przeciwdziałać HT są wrażliwe na uklad imunologiczny człowieka. Jeśli dać mu czas to sam sobie poradzi. Ale to są jedynie moje domysły.

Na koniec mam pytanie. W swoich postach twierdzisz, że masz T3C. W cytowanych przez mnie materiałach nie ma takiej pozycji. Twój przypadek wyczerpuje klasyfikację T3b.

Pozdrawiam,
Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 21 lis 2008, 16:24

mrakad pisze:Na koniec mam pytanie. W swoich postach twierdzisz, że masz T3C. W cytowanych przez mnie materiałach nie ma takiej pozycji. Twój przypadek wyczerpuje klasyfikację T3b.

http://www.prostate-cancer.org/education/staging/Pinchot_Clinical_Stage.html
A T3c clinical stage indicates that tumor is palpable and appears to involve the seminal vesicle(s). Figure 7 shows what might be palpable on DRE and thereby indicate a T3c CS.
Obrazek
T3 disease is not likely to be cured with RP. Such patients are best treated with prolonged ADT and with RT consolidation to the prostate and regional tissues.
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2320
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 21 lis 2008, 16:50

Ja bazuję na klasyfikacji ASTRO zarówno z 1997 jak i 2002 roku.
Widać przeoczyłem uszczegółowienie klasyfikacji z późniejszych lat.

Pozdrawiam,
Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 21 lis 2008, 17:04

P.S.

Oglądałem wskazany przez Ciebie link. Jest tam propozycja (?) doprecyzowania TNM.
Jeśli masz dane, że został on oficjalnie przyjęty to proszę o informację.

Pozdrawiam,
Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

PoprzedniaNastępna

Wróć do NASZE HISTORIE

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 220 gości

logo zenbox