autor: anko2 » 16 lis 2008, 15:19
Witaj Makard!
Swoje wywody oparłem na artykule ?WARTOŚĆ PROGNOSTYCZNA PSA PO RADYKALNEJ PROSTATEKTOMII? opublikowanym w Urologii Polskiej 1999/52/1.
autorstwa Henryka Zielińskiego i Andrzeja Łęckiego z Kliniki Urologii Centralnego Szpitala Klinicznego WAM w Warszawie-Kierownik Kliniki: prof. dr hab. n. med. B. Stawarz
Wybrałem fragmenty , które ułatwią zobrazować moje sugestie zawarte w poprzednim poście.
Celem pracy jest ocena wartości PSA w prognozowaniu i rozpoznawaniu wznowy raka stercza po RP na podstawie
5 letniej obserwacji 39 radykalnych prostatektomii z dostępu załonowego . Wiek chorych wynosił od 45 do 74 lat.
Oto te fragmenty:
"Swoisty antygen sterczowy (PSA) jest produkowany przez komórki stercza prawidłowego, zmienionego nowotworowo, a także przez przerzuty [10,12]. Radykalna prostatektomia (RP) polega na wycięciu stercza wraz z regionalnymi węzłami chłonnymi i dlatego stężenie PSA po zabiegu powinno być nieoznaczalne lub bliskie zeru. Wielu autorów zwraca uwagę na znaczenie określania stężenia PSA, nie tylko w rozpoznawaniu raka stercza (RS), ale także w monitorowaniu wyników leczenia, co pozwala na identyfikację chorych z wysokim ryzykiem postępu choroby [9,11,17]."
(d.Ad.1.)
"Biorąc pod uwagę czas półtrwania PSA w surowicy, wynoszący około 3 dni, to nawet przy stężeniu około 50 ng/ml, po 30 dniach od RP poziom tego znacznika w surowicy powinien być równy lub bliski zeru [7]."
"Doniesienia wielu autorów potwierdzają przydatność PSA w ocenie skuteczności leczenia operacyjnego u chorych z rakiem stercza [2, 3, 4, 8, 9, 12, 13, 16]. Wzrost stężenia w surowicy tego znacznika pozwala na identyfikację tych chorych, u których w przyszłości wystąpi miejscowa wznowa lub odległe przerzuty."
(d. Ad.2)
"Uważa się, że jeżeli nowotwór ograniczony był do stercza, to stężenia PSA w surowicy krwi po RP powinny osiągnąć wartości bliskie zeru już po około 3 tygodniach [13,18]."
"U chorych z guzami T1 i T2 nieoznaczalne lub zbliżone do zera stężenia w surowicy PSA stwierdza się w 92-100% przypadków, natomiast u chorych z T3 tylko u 40-60% [14].
Hudson i wsp. [6] wykazali, że tylko u chorych z mikroskopowym naciekaniem brzegów cięcia chirurgicznego następuje spadek poziomu PSA w surowicy do wartości zbliżonych do zera, podczas gdy w przypadku nacieku na pęcherzyki nasienne lub przerzutów do węzłów chłonnych stężenie PSA po RP jest oznaczalne. Podobnych spostrzeżeń dokonano w prezentowanej przez nas grupie chorych. U wszystkich chorych, u których stwierdzono w badaniu histopatologicznym naciek na pęcherzyki nasienne lub stwierdzono przerzuty do węzłów chłonnych, stężenia PSA w surowicy po RP były oznaczalne i wyższe niż 0,75 ng/ml, natomiast u chorego, u którego stwierdzono jedynie mikroskopowe ogniskowe naciekanie torebki, stężenie PSA wynosiło 0,01 ng/ml. U chorych z przerzutami do węzłów chłonnych wykonywaliśmy wczesną kastrację, ponieważ Zincke [19] udowodnił, że zaniechanie leczenia uzupełniającego po RP u chorych z przerzutami do węzłów chłonnych powoduje wyraźne zwiększenie nawrotów raka 8-10 lat po operacji. Lange i Schild twierdzą, że jeżeli stężenie PSA po RP jest niższe od 0,2 ng/ml, to ryzyko nawrotów nie przekracza 10%, a jeżeli jest wyższe od 0,4 ng/ml, to u tych chorych w przyszłości wystąpi miejscowa wznowa lub odległe przerzuty [7,15]. W przedstawionym przez nas materiale u żadnego chorego ze stężeniem PSA w surowicy bliskim zeru, OZNACZONYM BEZPOŚREDNIO PO RP, nie stwierdziliśmy wznowy procesu nowotworowego. Przerzuty odległe lub wznowę miejscową stwierdziliśmy u chorych, u których PSA 3 miesiące po RP było wyższe niż 0,4 ng/ml Partin i wsp. [13] uważają, że okres bez nawrotu choroby nowotworowej jest wyjątkowo krótki, jeżeli wzrost stężenia PSA nastąpił w ciągu pierwszego roku po RP. Autorzy ci podkreślają konieczność wielokrotnego oznaczania poziomów PSA po RP, ponieważ wzrost stężenia tego znacznika do wartości oznaczalnych może wystąpić nawet do 5 lat po RP."
(d.Ad.4)
"Z drugiej jednak strony znane są przypadki braku wzrostu stężenia PSA, mimo klinicznie stwierdzonej progresji [5]."
"Wzrost stężenia PSA jest sygnałem do wykonania biopsji z okolicy połączenia pęcherzowo-cewkowego oraz scyntygrafii układu kostnego, i to niezależnie od tego czy w badaniu fizykalnym podejrzewamy wznowę [1].
Stężenie PSA może ulec podwyższeniu nawet na kilkanaście lub więcej miesięcy przed wykazaniem wznowy badaniami klinicznymi [4]."
Mrakad!
Moje dywagacje dotyczą przypadku męża Dunol, mojej osoby oraz wielu innych poddanych RP. I dotyczą one pierwszego okresu po prostatektomii, kiedy "padają" antygeny PSA "wzniecone" w trakcie operacji, czyli wytworzone wcześniej przez usunięty nowotwór. Wraz z usunięciem raka nie zostają usunięte one automatycznie wraz z nim, ale nie mając "dostarczanego pożywienia" ulegają rozpadowi o półokresie przyjętym przez naukowców za 3 doby.
Trochę inny przebieg tego zjawiska jest po RRT. Dlatego przepraszam Cię, jeżeli zostałeś wprowadzony w błąd.
Ponieważ nie mam objawów (jak na razie) wznowy to bardziej interesuje mnie możliwość wyrokowania dalszego przebiegu mojej choroby po dynamice spadku PSA po operacji. A z dynamiki spadku PSA w moim przypadku wynika że okres połowicznego rozpadu PSA wynosi około 3,5 doby a nie trzy. Przyjmuję , że nie ma to znaczenia czy jest to 72 godziny czy 84 godzin. Jako człowiek z natury dociekliwy zrobiłem więcej oznaczeń PSA niż mi zaleconotj.: po 17 dniach ?0,424; po 21 dniach-0,173; po 35 dniach 0,019.
A wszystko po to, żeby znaleźć jakiś punkt zaczepienia, że może przy T3C są jakieś przesłanki do samouspokojenia się. Dlatego siedzę nad tym i staram się to analizować no ...i podzielić się swoją wiedzą z innymi, którzy są w podobnej do mojej sytuacji. Dlatego dziwię się, że Ci inni nie mają pary (przypuszczam, że spowodowane jest to brakiem przeświadczenia, jakie to jest ważne), żeby zrobić badania i w terminach, które uznawane są przez naukowców jako ważny czynnik prognostyczny, a nawet wykonać ich więcej choćby dla samego siebie. Bo sądzę , że z tych trzech moich wyników zaraz po operacji, w jaki sposób spada PSA można już coś wywnioskować. Brakuje mi tylko jeszcze szczątkowej wiedzy m.in. jaki jest margines błędu w określeniu półokresu rozpadu PSA. Ale przypuszczam, że chyba jest dopuszczalna jakaś toleracja np. plus minus 15 %. Ale skoro PSA jest bardzo bliskie zeru to dodatni margines , w którym przypuszczam były mikroskopowe nacieki przed RT nie powinny mieć wpływu na zwiększenie półokresu rozpadu i być może są takie małe, że jeszcze w tym okresie ich wpływ na produkcję antygenów PSA jest niewidoczny. Mimo jakiś tam wątpliwości jak interpretować dynamikę spadku PSA i tak mam olbrzymie szczęście, że przy T3C PSA spadło mi szybko i po około 6 tygodniach osiągnęło poziom, który można uznać za zerowy.
Odnośnie wydzielonych przeze mnie fragmentów.
Ad.1.2.
"Biorąc pod uwagę czas półtrwania PSA w surowicy, wynoszący około 3 dni, to nawet przy stężeniu około 50 ng/ml, po 30 dniach od RP poziom tego znacznika w surowicy powinien być równy lub bliski zeru [7]."
"Uważa się, że jeżeli nowotwór ograniczony był do stercza, to stężenia PSA w surowicy krwi po RP powinny osiągnąć wartości bliskie zeru już po około 3 tygodniach [13,18]."
Nie ma tu żadnej sprzeczności. Wiadomo że przy 50 ng/ml małe jest prawdopodobieństwo, że rak jest ograniczony do prostaty. Ale nie zmienia to faktu, że PSA może spaść do wartości zerowych ale osiągnięcie PSA=0 po 4 tygodniach, czy 2 miesiącach nie jest już takie optymistyczne jak bliskie 0 po 3 tygodniach, gdzie jest pewniejsza gwarancja, że nowotwór nie wyszedł poza torebkę i zabieg był radykalny. Mrakad, oczekiwanie z oznaczeniem PSA już do czterech tygodni powoduje ,że traci się możliwość nabrania większej pewności że jest naprawdę ok. Toteż Twoja sugestia: ?-O zrób sobie PSA po czterech tygodniach czy dwóch miesiącach? powoduje utratę jednego z ważnych elementów prognostycznych.
Ad.3.
"...OZNACZONYM BEZPOŚREDNIO PO RP..."
Taka poważna praca a nie zostało uściślone co to jest bezpośrednio po RP . Czy bezpośrednio po RP to zaraz po operacji? Ale wtedy przecież są we krwi antygeny wyprodukowane przez usunięty nowotwór. Przypuszczam, że chodziło o okres do trzech tygodni. Ale 3 tygodnie to nie jest bezpośrednio po operacji. Myślałem, że lekarze są bardziej precyzyjni. No ale artykuł jest prawdopodobnie adresowany do lekarzy , a oni się z pewnością rozumieją się ...na odległość.
Ad. 4
"Z drugiej jednak strony znane są przypadki braku wzrostu stężenia PSA, mimo klinicznie stwierdzonej progresji [5]"
Wg nabytej przeze mnie wiedzy dotyczy to przypadków o wysokim Gleasonie i PSA wyjściowym.
Pozdrawiam. Anko.
Odsyłam do całego artykułu
Ostatnio zmieniony 16 lis 2008, 15:25 przez
anko2, łącznie zmieniany 1 raz
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002