Tatuś 61l.PSA750ng/mlBxG.4+4T4 HT DX>ENZ>bkMGD019>DXr>XO

[kemoturf]

Grzybicę paznocia u stopy wyleczyłem maścią marihuanową zakupioną w Czechach ( w PL nadal zakazana). Zadziałała rewelacyjnie podczas gdy inne rozliczne maści, które wcześniej stosowałem, nie były skuteczne.

Czy to maść CBD, czy zawiera THC? Możesz sprawdzić skład?
Produkty CBD są dostępne w sklepach "Konopna Farmacja", ale pewnie też innych.

[moni]

Witajcie

Postanowiłam napisać parę słów o tatku .
Dziś dwie wiadomości mnie przygnębiły, wiem ,że trzeba się cieszyć z każdego dnia ..
Po moim tacie niestety też widzę postęp choroby , ciężko na to patrzeć. Coraz częściej sięga po tabletki przeciwbólowe, bolą go kości.
Teraz po 6 chemii jakoś kiepsko się czuje ogólnie. Ma stany podgorączkowe co jakiś czas , jest osłabiony na szczęście apetyt mu dopisuje .
Narazie dostaliśmy wynik TK . Już w samym wyniku jest napisane,iż powiększyły się ogniska w poprzednich zmianach, oraz nieco więcej wody w worku osierdziowym.Na szczęście tkanki miękkie ok.
Czekamy na wyniki Scyntygrafii w ogromnym stresie .
8 listopada wizyta u kardiologa,badanie PSA, i z wynikami do dr.
Co dalej? Jaka będzie nastepna forma leczenia , zobaczymy co zadecydują.
Nic człowieka nie cieszy..nie pamiętam kiedy czułam szczęście..

Pozdrawiam Was wszystkich

[mysz]

Moni, czytam o Twoim Tacie i myślę o swoim. Zachorował prawie tak jak Twój - październik 2016. Teraz hormony przestały działać. Zawziął się i nie chce iśc do onkologa. Kategorycznie zapowiedział - chemii nie będzie
Z całego serca trzymam kciuki za Twojego Tatę i Ciebie.

[moni]

Dziekuje Ci bardzo Mysz.
Niestety po jakimś czasie hormony przestają działać,każdy o tym wie lecz wszyscy mamy nadzieję, że oby jak najdłużej.
U mojego taty przestały i jedyną opcją była chemia , która przeszedł w miarę dobrze . Skutki chyba teraz bardziej odczuwa niż podczas wlewów. Chociaż były dni , gdzie sponiewierało go
U nas niestety chemia raczej nie zadziałała, co dalej czekamy.
Porozmawiaj z tatą może ma chwilowy kryzys , spróbuj mu przetłumaczyć, że będzie to następny etap leczenia , a chemię niektórzy zniesli naprawdę bardzo dobrze.
Ja jestem bardzo związana z tatą ,oboje jesteśmy mega wrażliwi i dlatego ciężko mi jest pogodzić się z postępem choroby .
Trzymam kciuki oby udało się zmienić taty myślenie i namówić go na wizytę u onkologa !!!
Będę śledziła Wasz wątek!

Pozdrawiam Moni

[mysz]

Z tego, co zrozumiałam tu na forum - między innymi w swoim wątku - przed Twoim Tatą otworzą sie teraz te możliwości leczenia lekami, które dla GS8 są przed chemią niedostępne.
Niestety, mój tata jest z gatunku tych, co jak się zawezma, to nic ich nie przekona. Postanowił się leczyć sam - naturalnie.



Następujący po tym wpisie post Kemoturfa dot. leczenia niekonwencjonalnego przeniosiony zostal do wątku Myszy. -zb

[SYLWIA1980]

Moni trzymam kciuki myślami jestem z Tobą wierzę że wyniki będą dobre

[moni]

Sylwio dziękuję Ci bardzo ! Dużo zdrówka dla Twojego taty również życzę!

Mamy już wyniki, wybieram się do rodziców teraz, na długi weekend świąteczny, zrobię zdjęcia i załącze wyniki.

Mam prośbę, może ktoś coś doradzi jak można wzmocnić osobę po chemioterapii?
Co mogłabym kupić w aptece, by tata nabrał sił? Ile trwa taki okres osłabienia po chemioterapii?

Tata jest bezsilny, bez nastroju, przygnèbiony.


Przepraszam za ten chaos chciałabym jeszcze dodać, że tacie teraz zaczęły puchnąć nogi.
Przez caly cykl chemii nic takiego się nie działo, lecz teraz jeśli tata dłużej pospaceruje pojawia się opuchlizna.
Mama też opisała, że na nogach tata ma takie plamy czerwone tak jakby jakieś uczulenie.
Co to może być czy to jakiś odczyn po chemii, trochę nas to zaczyna martwić

[moni]

Załączam wyniki taty z TK oraz scyntygrafii .
Gdyby ktoś zechciał poświęcić parę minut i zerknąć na nie chciałabym wiedzieć jak to wygląda na chwilę obecną.
Będę mega wdzięczna Wasza opinia jest dla mnie cenna .

Moni

received_2180406385325923.jpeg

received_301114190726117.jpeg

[bela71]

Moni, wygląda, jakby Docetaksel nie był zbyt skuteczny w przypadku taty, czyli badania obrazowe potwierdziły wyniki PSA. Tyle dobrego, że zmiany są raczej powolne i nie widać dużych ognisk zagrażajacych stabilności kręgosłupa.

Jak pisali już inni, otwiera się dostęp do enzalutamidu i abirateronu. Trzeba zapytać kardiologa, czy z jego punktu widzenia lepszy byłby enzalutamid, który często wywołuje zmęczenie, czy abirateron, podawany z Encortonem, który może wpływać na gospodarkę minerałami.

Puchnięcie nóg po chodzeniu, to chyba też sprawa dla kardiologa - powiedzcie również o występujących czerwonych plamach, bo może trzeba będzie sprawdzić krążenie w nogach. Dobrze by było pooobserwować te obrzęki - po jakim czasie występują, kiedy zanikają, czy widać je rano, czy wieczorem, jak sie zachowują po dłuższym siedzeniu, po trzymaniu nóg wyżej, itd. - i zrobić opis dla lekarza.

Co do zmęczenia, jaką tata ma obecnie morfologię? Ilość czerwonych ciałek i poziom hemoglobiny wpływają na dotlenienie organizmu, a więc i na siły witalne. Środków aptecznych cudownych na zespół zmęczenia po chemioterapii chyba nie ma.

Pewnie znasz ten artykuł, ale załączam fragment na wszelki wypadek, bo dobrze opisany problem:

Zespół zmęczenia związany z nowotworem
https://ptok.pl/edukacja/artykuly/zespo ... nowotworem

Strategia leczenia oparta jest na postawieniu prawidłowego rozpoznania i ustaleniu możliwych czynników przyczynowych. W pierwszej kolejności należy dążyć do wyeliminowania odwracalnych i poddających się leczeniu przyczyn zespołu. Do czynników przyczynowych, które można korygować, należą: ból, zaburzenia czynności emocjonalnych i snu, niedokrwistość, zaburzenia odżywiania, obniżenie poziomu aktywności i choroby towarzyszące. Częstą przyczyną zmęczenia są objawy niepożądane leków. Wiadomo, że opioidy, leki przeciwdepresyjne, leki przeciwwymiotne oraz antyhistaminowe powodują ospałość i narastające zmęczenie. Zwłaszcza poliparagmazja wiąże się z ryzykiem nasilenia tych objawów. W takich przypadkach wskazane jest modyfikacja dawkowania lub zmiana leków. Jednak u większości chorych pomimo korekty tych zaburzeń, objawy zmęczenia nadal się utrzymują.

Wobec ograniczonej wartości farmakoterapii, kluczowymi elementami postępowania są modyfikacja stylu życia i sposobu odżywiania oraz stosowanie metod niefarmakologicznych: aktywności fizycznej i technik relaksacyjnych oraz pomocy psychologicznej.

Najwięcej dowodów przemawia za skutecznością aktywności fizycznej. W kilkudziesięciu badaniach klinicznych wykazano, że wysiłek fizyczny jest bezpieczny i dobrze tolerowany, znacząco zmniejszając objawy zmęczenia. Chorych należy zachęcać do utrzymania poziomu aktywności możliwie najbardziej zbliżonego do zwykłego, a przede wszystkim do regularnych ćwiczeń. Ich program powinien być ustalany indywidualnie, uwzględniając współistnienie chorób towarzyszących (np. układu sercowo-naczyniowego) oraz potencjalne powikłania choroby nowotworowej i/lub jej leczenia (przerzuty do kości, niedokrwistość, małopłytkowość). Kolejnym ważnym elementem postępowania pozafarmakologicznego jest modyfikacja stylu życia, definiowana „regułą 6 E": education (edukacja), energy conservation (oszczędzanie energii), exercise (ćwiczenia fizyczne), energy restoration (odnawianie energii), easing stress (łagodzenie stresu) oraz eating well (prawidłowe odżywianie). Jej celem jest adaptacja chorych do zmęczenia, dostosowanie stylu życia do obniżonych rezerw czynnościowych oraz nauka oszczędnego gospodarowania energią.

[moni]

Izo, tata ma teraz wizytę 8 listopada, wtedy zapewne zapadnie decyzja co do dalszego leczenia.

Jeśli chodzi o opuchnięte stopy to zawsze występują one wieczorem. Mówiłam tacie, że musi koniecznie o tym powiedzieć lek. kardiolog .

Widzę znaczną różnicę u taty w samopoczuciu i stanie ogólnym. Jest bardzo osłabiony, często siedzi zamyślony, w ciągu dnia podsypia.
Hemoglobina i płytki krwi w normie.

Ciężko mi patrzeć teraz jak tata się czuje, nie mogę się pogodzić i chyba nigdy się nie pochodzę z tym...
Nasze życie kiedyś a teraz to jakieś dwie różne bajki.

Dziękuję Wam za to, że jesteście!

Moni

[SYLWIA1980]

Moni witaj,
musisz myśleć pozytywnie, że będzie dobrze wtedy i tato też to odczuje... organizm też potrzebuje czasu na zregenerowanie się. Teraz trochę kiepsko, okres idzie jesienno zimowy, nawet ja nie lubię... mój dziadziuś mówił, byle do wiosny, hihi.
Pozdrawiam Cię serdecznie, myślę o Was i trzymam kciuki, caluje

[moni]

Dzięki Sylwia !! Zawsze można liczyć na Twoje dobre słowo!

Jak hormony działały u taty byliśmy wszyscy tacy szczęśliwi, jednak teraz kiedy ten czas minął nie potrafię myśleć o niczym innym. Tak jak pisałam, przyznaje się do tego ponieważ nie uważam by to był powód do wstydu. Wpadłam w poważna nerwicę, mam również momenty depresyjne.
Zaczęłam leczenie w styczniu 2018 r.minie już rok, a ja nie odczuwam żadnej poprawy.
Z góry przepraszam za tą szczerość, jednak osobom dotkniętym tym problemem nie jest łatwo akceptować niektóre zmiany w życiu.

Przed tatą kolejny krok w leczeniu. A w mojej głowie milion myśli, na jaki czas to pomoże?
Co potem? Chyba nie ma już dużych możliwości, to mnie najbardziej dołuje.

Przepraszam, że tak się rozpisałam, dużo zdrowia dla Wszystkich!!!

[bela71]

Moni, nie przepraszaj, nowotwór wpływa na całą rodzinę i twój stan też jest ważny.

Czas niedobry dla wszystkich, mało światła, zimno i smog na ulicach. Czarnowidztwo kwitnie, samopoczucie słabe. Warto teraz celebrować drobne przyjemności na zasadzie "co będzie, to będzie, ale to ciasteczko jest moje tu i teraz". Może głupie, ale podładowuje na troszkę akumulatory.

Odstawienie Encortonu też na pewno zabralo tacie sporo sił, ale po miesiącu-dwóch się sytuacja unormuje.

[moni]

Izo dzięki serdeczne!!! Faktycznie czas kiepski, już zaczynam to dodatkowo odczuwać, ale tak jak mówisz trzeba sobie jakoś z tym radzić

Mam nadzieję, że tacie wrócą siły. Tak jak piszesz, odstawil Encorton i chemia też pewnie ma wpływ.
Czekamy zestresowani na czwartek.

Pozdrawiam
Moni

[kemoturf]

Izo dzięki serdeczne!!! Faktycznie czas kiepski, już zaczynam to dodatkowo odczuwać, ale tak jak mówisz trzeba sobie jakoś z tym radzić

Moni, jest taka profesja jak psychoonkolog. Są to psycholodzy, czasami psychiatrzy specjalnie przygotowani do pomocy chorym na raka, ale też rodzinom, które czasami poważniej niż sam chory odczuwają skutki całej tej sytuacji. Może takie konsultacje byłby pomocne. Nie mam żadnych konkretów na myśli. Trzeba poszukać w necie. Wiem, że od niedawna taka osoba przyjmuje w Instytucie Immunomedica w Warszawie.
Może odezwie się ktoś, kto korzystał.

[moni]

Kemoturf dzięki!!
Zorientuje się czy ktoś taki przyjmuje tam .
Tymczasem czekam już 3 miesiąc na wizytę do psychologa , na początku grudnia w końcu czekanie dobiega końca.

Dla mnie to bardzo trudny okres w życiu...

Moni

[SYLWIA1980]

Moni od tego jest forum aby i swoje myśli wylać... odbieram cię jako ciepłą serdeczną i uczuciowo osobę... to że napiszesz co czujesz tak naprawdę w środku bardzo ci pomoże, więc pis, ja cie ściskam mocno i całuje, buziaki

[moni]

Witam wszystkich.

Chciałabym podzielić się z Wami radosną dla nas wiadomością.
Wczoraj tata miał wizytęu kardiologa - echo serca ok, EKG również.

No i najważniejsze to to, że PSA spadło i wynosi 3.73 ng/ml

Jesteśmy tacy szczęśliwi, chociaż wiem dobrze, że przy taty starcie z tak zaawansowanym stanem może to trwać bardzo krótko, jednak cieszymy się bardzo.

Trochę hemoglobina spadła i wynosi 12.9

Doktor stwierdziła, że wyniki są bardzo dobre i na razie tata nie kwalifikuje się na Zytige lub Enzalutamid. Oby jak najdłużej.

Następna wizyta 13.12.2018.
Czy to dobra decyzja? Faktycznie na razie nie ma potrzeby wprowadzać nic dodatkowego?

Moni

[stanis]

Moni,
Cieszymy się razem z wami. Chyba nie ma powodów do kwestionowania decyzji lekarza prowadzącego.

[kemoturf]

Doktor stwierdziła, że wyniki są bardzo dobre i na razie tata nie kwalifikuje się na Zytige lub Enzalutamid. Oby jak najdłużej.

Następna wizyta 13.12.2018.
Czy to dobra decyzja? Faktycznie na razie nie ma potrzeby wprowadzać nic dodatkowego?

Tata dobrze odpowiedział na leczenie DX i tu jest źródło sukcesu. Myślę, że na razie można monitorować PSA i dalsze leczenie uzależnić od tych wyników.
W tej chwili minęło około 1.5 miesiąca od ostatniego wlewu, więc ciągle jeszcze jest to w zakresie efektow bezpośrednich. Zobaczymy co będzie za 2 miesiące, oby bez wzrostów PSA.

Może na wizycie lekarz dałby skierowanie na badania obrazowe, aby porównać z tymi sprzed DX?
PSA to jedno, a zaawansowanie raka, to niekiedy drugie. Warto mieć spojrzenie na oba te czynniki.
Badanie wypadnie pewnie w styczniu 2019, więc będzie to ponad 3 miesiące od zakończenia CHT.

[moni]

Ostatnie badania obrazowe tata miał w październiku 2018.
W grudniu 2018 zrobi kolejne badanie PSA.
Zobaczymy oby nie wzrosło, mam ogromną nadzieję!!!

Przynajmniej na jakiś czas.

Pozdrawiam wszystkich i dużo zdrowia.

Moni

[Aisza]

Kochana Moni,

cieszę się razem z Tobą,
u mojego taty też pierwszy spadek od początku choroby.
Oby jak najdłużej.

[moni]

Aisza ta radość jest wielka !!! W końcu poczułam szczęście!

Cieszę się bardzo, że u Twojego taty również ładny spadek i to już po 3 wlewie!To dobrze wróży
Oby tak dalej i jak najdłużej !!!

Trzymam mocno kciuki
Pozdrawiam Moni

[SYLWIA1980]

cieszę się razem z Wami całuje...

[Mariolek68]

I tak trzymać Babeczki, dobrych wyników jak najdłużej

[moni]

Witam wszystkich

Dziś tata miał wizytę... No i niestety PSA w górę

i wynosi obecnie 8.72 ng/ml (fPSA 1.45 ng/ml).

Nasza radość niestety trwała krótko

Moni

[kemoturf]

Nie znalazlem żadnych badań testosteronu. Czy był badany? Kiedy? To bardzo ważne aby wiedzieć, czy terapia hormonalna działa. Druga rzeczą jest jej skuteczność.

[moni]

Tym razem nie badano tacie testosteronu

Teraz tata ma zrobić kolejne badania PSA 3 stycznia i następne 10 stycznia 2019 by sprawdzić tendencje wzrostu w ciągu tygodnia.
Później zapewne kolejny krok w leczeniu.

Taką miałam nadzieję, że chemia zatrzyma wzrost PSA na dłuższy czas . Po ostatnim badaniu wszyscy odetchnęliśmy, wróciły siły do życia.
Tydzień przed świętami, ta wiadomość wszystkich zasmuciła, cały wieczór i pół nocy przepłakałam .
Tata smutny, głos załamany

Moni

[kemoturf]

Teraz tata ma zrobić kolejne badania PSA 3 stycznia i następne 10 stycznia 2019 by sprawdzić tendencje wzrostu w ciągu tygodnia.

Trochę dziwny pomysł...

Taką miałam nadzieję, że chemia zatrzyma wzrost PSA na dłuższy czas .

Niestety, często przy zaawansowanych nowotworach efekt jest chwilowy. Sporo komórek przetrwało chemioterapię, a jednocześnie upośledzony po chemioterapii układ odpornościowy daje im pole do szybkiego rozwoju i odtwarzania potencjału. Nie wiadomo co w takiej sytuacji robić, bo dalsza chemioterapia może znowu na jakiś czas przytłumić raka, ale będzie powodowała spadek funkcji szpiku, parametrów krwi itd. Chemioterapia potrafi być równie zabójcza jak rak.

Po chemioterapii Docetaxelem otwiera się droga do refundacji Enzalutamidu.

[RaKaR-szef forum]

Teraz tata ma zrobić kolejne badania PSA 3 stycznia i następne 10 stycznia 2019 by sprawdzić tendencje wzrostu w ciągu tygodnia.

Trochę dziwny pomysł...

Dla mnie też dziwny, ale po Cht, po uzyskaniu nadiru, przyjęto 2 ng/ml, należy robić trzy pomiary PSA, nawet w odstępach tygodniowych. Jest to jedno z kryteriów przypisania np. Enzalutamidu. Wzrost musi wynieść ponad 2 ng/ml.

[kemoturf]

Wzrost musi wynieść ponad 2 ng/ml.

To nie tak. Wzrost nie musi być 2 ng/ml tylko PSA musi byc większe niż 2 ng/ml
Tu jest dokładnie opisane.
viewtopic.php?f=38&t=2753

[moni]

Więc nie rozumiem trochę po co czekać do następnych wzrostów PSA u taty przecież wiadomo, że PSA już nie będzie spadało...

Podłamałam się mega, teraz jedyna szansa w Enzalutamidzie..., o ile tata go dostanie, wiem jak ciężko o ten lek

Pozdrawiam Was ciepło
Moni

[kemoturf]

Program lekowy jest taki a nie inny. Lek drogi więc wszyscy będą trzymać się procedur. Te badania co tydzień mogą przyspieszyć sprawę.

[moni]

Witajcie Kochani

Dziś tato miał wizytę. Podano Zomikos .
PSA rośnie i wynosi 26 ng/ml ...

Dziś zapadła decyzja o rozpoczęciu leczenia Enzalutamidem.
Tata dziś już lek dostał do domu. Następna wizyta 7 luty 2019.

Cala nadzieja w leku. Jestem pełna nadziei, ale i lęku czy zadziała u taty...Jesli tak to na jak długo...

Ogólnie tata czuje się dobrze, jednak bolą go kości, codziennie tata przyjmuje środki przeciwbólowe
Czy jest szansa, że po leku te bóle chociaż trochę ustąpią?

[zosia bluszcz]

Dziś zapadła decyzja o rozpoczęciu leczenia Enzalutamidem.
Tata dziś już lek dostał do domu.

Trzymamy kciuki aby Enzalutamid zadzialal skutecznie, i zeby ta skutecznosc utrzymywala sie jak najdluzej!
Czy moglabys napisac w jakiej postaci tata dostal swoje tabletki - w oryginalnym opakowaniu czy tez luzem, w plastikowej torebce?

[moni]

Zosiu dzwoniłam żeby dopytać mamę. Dostał w oryginalnym opakowaniu tak jak z apteki.
Zosiu, a jakieś to ma znaczenie?

[zosia bluszcz]

Zosiu dzwoniłam żeby dopytać mamę. Dostał w oryginalnym opakowaniu, tak jak z apteki.
Zosiu, a jakieś to ma znaczenie?

Dzieki, moni.

Chodzi o innego pacjenta, ktoremu zamiast oryginalnie opakowanego leku wręczono plastikowy worek z tabletkami luzem - ergo, bez numeru serii ani terminu waznosci (sic!).

[roman123pako]

Witam.
U mnie po zażyciu Xtandi pierwszy dzień byłem słaby, ale kolejne dni było coraz lepiej, bóle kostne ustąpiły, PSA zaczęło spadać, ale po pół roku znowu zaczęło wzrastać.

28.I.2019 będę wiedział co do dalszego leczenia.

Pozdrawiam.

[moni]

Roman śledzę Twój wątek i trzymam mocno za Ciebie kciuki.

Tata dziś drugi dzień bierze lek i na razie nie skarży się na osłabienie. Mam nadzieję, że tacie choć trochę przejdą te bóle kości, widzę jak czasem kuleje na jedną nogę

Pozdrawiam Moni

[SYLWIA1980]

Kochana Moni, trzymam kciuki oby terapia E. była skuteczna a tacie przeszły bóle kości,
pozdrawiam Cię gorącą sylwia