Strona 4 z 5

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 06 paź 2016, 08:21
autor: Nadzia
Witajcie
Dziś odebrałam wynik taty, 6 miesięcy po ostatnim zastrzyku (HT) oraz 6 miesięcy po RT
Obecny wynik to PSA 0,094 ng/ml
Czytałam wczesniejsze wasze wpisy, czyli mogłam się tego spodziewać!
Ale aż taki wzrost w takim krótkim czasie po RT?
Proszę o Wasze opinie?
Jutro wizyta u P.Doktor , o co pytać??

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 06 paź 2016, 12:45
autor: kemoturf
Zapytajcie, jaki pani dr. dopuszcza poziom PSA, jako granicę poprawności?
Myślę, że można zapytać też o co dalej, diagnostyka, droga dalszego leczenia, na wypadek W.
Warto byłoby porównać poziom testosteronu przed HT i teraz. Wiedzielibyśmy, do ilu jeszcze wzrośnie testosteron, Nie trafiłem na to badanie.
Tym samym od tego czasu powinno zacząć się stabilizować PSA.
Oczywiście życzę, aby krzywa wzrostu się wypoziomowała.

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 06 paź 2016, 13:00
autor: Nadzia
Dziękuję kemoturf za odpowiedź.
Niestety nie robiliśmy żadnego badania testosteronu do tej pory, nie było zalecane.

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 06 paź 2016, 17:34
autor: kemoturf
Nadzia pisze:Dziękuję kemoturf za odpowiedź.
Niestety nie robiliśmy żadnego badania testosteronu do tej pory, nie było zalecane.


Szkoda, parę wpisów wyżej pisałaś o tym z Izą.

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 06 paź 2016, 18:34
autor: bela71
Teoretycznie:
To była krótka HT, więc testosteron ma szanse wrócić do normy i to dość szybko.
Zdrowa tkanka prostaty w stanie typowym dla 75-latka (produkuje wiecej PSA niż u młodszych) pomału odżywa po RT.
PSA po radioterapii jest nieprzewidywalne.
Powszechnie uznawane kryterium wznowy po RT to nadir +2 i/lub trzy kolejne wzrosty nie reagujące na antybiotyki.

Kemoturf dobrze radzi - przepytać panią dr "jak rozpoznać wznowę?" i "co robimy gdyby?" i na razie żyć spokojnie.

A badanie testosteronu lekarze rzadko zlecają, np. radiolog mojego taty nie poważa tego badania - wg niej tylko twarde PSA się liczy. Mój tata zaczął badać T w środku HT, bo ja mu zasugerowałam, więc dołączył do swojego stałego zestawu (razem z PSA robi od lat morfologię, cukier, lipidogram i kreatyninę oraz badanie moczu).

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 08 paź 2016, 11:07
autor: hydraulik154
Nadzia ;
ja podyskutowałbym z Panią doktor o kontynuacji HT . Miałem dwa lata HT przed RT ; po RT już przeszło rok - a mój doktor onkolog-radiolog na razie nie przewiduje końca HT .
Poczytaj :
Przegląd Urologiczny - Hormonoterapia indukcyjna u chorych na raka gruczołu krokowego - wybór czy konieczność_ Skrót wykładu wygłoszonego na 37.pdf

Pozdrawiam - Jan

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 08 paź 2016, 12:02
autor: hydraulik154
Długość trwania hormonoterapii po radioterapii radykalnej raka prostaty.pdf

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 08 paź 2016, 12:11
autor: hydraulik154
Przegląd Urologiczny - Jaka jest rola terapii hormonalnej w skojarzeniu z radioterapią w leczeniu pacjentów z rakiem stercza pośredniego oraz wysokiego ryzyka progresji_.pdf

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 09 paź 2016, 22:03
autor: bela71
Janku, nie wiem, czy w tej sytuacji szybki powrót do HT po pojednczym wzroście PSA to byłby najlepszy pomysł - tata Nadzi miał Gleasona 3+3 i PSA <7, dostał poteżną dawkę promieniowania i ma 75 lat. W sumie wychodzi z tego raczej rak niskiego ryzyka. Dłuższa utrata testosteronu może wywołać nieprzyjemne skutki uboczne i pogorszyć komfort życia - może nie warto tego ryzykować jeżeli nie bedzie ewidentnych oznak wznowy?
Pozdrawiam
Iza

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 10 paź 2016, 07:36
autor: Nadzia
Witajcie Kochani!

Janku dziękuję za niezbędne informacje.

W piątek tata miał wizytę, pojechała z nim mama, bo tak sobie życzyli.

Spisałam mamie pytania na kartce, no ale wiecie jak to jest...
Prosiłam aby spytała jaki poziom PSA jest alarmujący, jakie kroki kolejne przy ewentualnym wzroście.
Pani doktor pocieszyła moich rodziców, że taki wzrost jest nieznaczny, jak narazie jest wszystko ok. Taka informacja im wystarczyła żeby się uspokoili. Powiedziała im, że w przypadku dalszego wzrostu (nie wiem do jakiej wartości) będą robić badania, ale taki podskok to normalne.

Kolejne badanie PSA za 3 miesiące, Pani doktór nie widzi potrzeby, żeby częściej robić, o testosteronie nie było nic mowy.
No tak, jakbym ja była na wizycie, to bym pewnie dopytywała się o wszystko.
Reasumując, mamy być spokojni na następne 3 miesiące.

Dodam, że mi po głowie krążą myśli czy za 1,5 mies nie robić PSA.
No ale nie wiem czy tata będzie chciał, bo jak Pani Doktor mówiła...

Z jednej strony cieszę się, że Pani Doktor ich uspokoiła, bo na dzień dzisiejszy żyjemy przygotowaniami do 50 rocznicy śluby moich rodziców :)
Pozdrawiam Was serdecznie
Spokojnego tygodnia dla Was wszystkich.

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 10 paź 2016, 11:36
autor: bela71
Życzę rodzicom udanej rocznicy i jeszcze wielu następnych :)

Ja bym nie naciskała na wcześniejsze PSA - niech tata trochę odetchnie od stresów, odbuduje siły po RT i nacieszy się życiem i rodziną. Jeżeli PSA zaczęłoby rosnąć, wtedy będzie czas na martwienie się.
Uznane kryteria wznowy to albo wzrost powyżej 2 ng/ml, albo trzy wzrosty pod rząd. Dwa wzrosty i spadek albo stabilizacja się nie liczą, resetują odliczanie, bo oznaczaja naturalne procesy w prostacie.

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 10 paź 2016, 18:07
autor: hydraulik154
Nadzia ,
sytuacja jest odległa od alarmowej ; poczekaj trzy miesiące .
Dużo radości ZŁOTEJ PARZE życzę .
Pozdrawaiam - Jan

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 11 sty 2017, 19:25
autor: Nadzia
Witajcie :)
Bacznie śledzę forum i czytam Wasze wątki!
Dziś odebrałam badanie PSA po kolejnych 3 miesiącach, obecnie wynosi ono 0,132 ng/ml, no niestety wzrosło od ostatniego czasu. Mam w myślach słowa Izuni z powyższego postu.
Oczywiście zaczęłam się martwić (znów). Z drugiej strony mam świadomość , że hormony już nie działają od lipca. Sami wiecie różne myśli po głowie krążą ( czy to dobrze że tylko 2 zastrzyki były) czy RT była dobrze przeprowadzona. etc. Rodziców wynik zadowolił bo jest "nie wysoki" nie mają pojęcia o żadnych wznowach, nadirach etc. Nie uświadamiam ich w tym temacie. W piątek tata idzie do lekarza, jestem ciekawa co mu powie. Pewnie będę nalegała żeby z nim poszła siostra bo zakoduje więcej informacji. Do chwili obecnej nie wiem jaki poziom PSA dla naszej lekarki jest tym wyznacznikiem wg którego coś należy działać.
Pocieszam się tylko tym, że tata nie brał zbyt dużo HT i chyba będzie do niej można powrócić ?????
Co wy doświadczeni weterani myślicie na ten temat!!
Trzeba być dobrej myśli!!
Pozdrawiam Was bardzo gorąco z mroźnej małopolski
Nadzia

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 11 sty 2017, 20:00
autor: starys
Nadzia,
jak na razie nic groźnego nie ma i miejmy nadzieję, że nie będzie. Proponuję bardzo spokojnie czekać kolejne trzy miesiące do następnego badanie PSA i nawet gdyby wasza lekarka już chciała podawać hormony ( a nie sądzę ) to niech tata spokojnie odmówi. Iza ci już napisała kiedy zaczyna dzwonić alarm, więc spokojnie zimujcie :)
Serdeczności dla ciebie i taty :)

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 16 sty 2017, 08:15
autor: Nadzia
Witajcie,
Starys bardzo dziękuję za informację.
Po wizycie Pani doktor powiedziała rodzicom, że wynik jest ok, będą się niepokoić i działać kiedy PSA wyniesie ponad 2ng/ml.
Jak to mój tata określił, mamy 3 miesiące spokoju, następna wizyta po Świętach Wielkanocnych.
Pozdrawiam Was Wszystkich bardzo serdecznie.
Miłego dnia
Nadzia

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 16 sty 2017, 21:11
autor: bela71
Hormonoterapia była krótka, więc testosteron wrócił już pewnie do normalnego poziomu. Zdrowa tkanka prostaty lepiej znosi naświetlania niż nowotworowa, odżyła już i zaczęła produkować trochę PSA. I tego się na razie trzeba trzymać :)
Nawet gdyby się w konću pojawiły powody do zmartwień - tata miał niskiego Gleasona, niskie PSA, stosunkowo wczesne stadium, dużą dawkę promieniowania - - te wszystkie czynniki które zmieniają raka w chorobę przewlekłą, którą latami da się utrzymać pod kontrolą.

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 17 sty 2017, 16:50
autor: kemoturf
bela71 pisze:Hormonoterapia była krótka, więc testosteron wrócił już pewnie do normalnego poziomu. Zdrowa tkanka prostaty lepiej znosi naświetlania niż nowotworowa, odżyła już i zaczęła produkować trochę PSA. I tego się na razie trzeba trzymać :)

Ale kontrola o 3 miesiące jest konieczna. Czekamy na poziom ustabilizowany :)

Re: Diagnoza: rak prostaty

Nieprzeczytany post: 04 kwie 2017, 08:14
autor: Nadzia
Witam wszystkich!
Bacznie śledzę wpisy na forum!
Mój tata czuje się dobrze, czasami mówi że pobolewa go w pachwinie. Kolejna wizyta po Świętach, wtedy kolejny stres związany z wynikiem PSA.
Sami wiecie jak to jest , niepewność, strach jak przed każdym badaniem.... nie trzeba o tym pisać, bo każdy z forumowiczów i ich bliskich tego doznaje.
Ave czekamy na infrakcję co u męża, dość długo się nie odzywasz!!!!
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie
Miłego dnia życzę Wszystkim.
Nadzia

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 04 kwie 2017, 12:21
autor: Ave
Kciuki zaciskam, by PSA Twojego Taty nie rosło!
U nas nic nowego, więc nie piszę, Zytiga w toku, nadzieja ogromna, że skutecznie zahamuje, a jak będzie? ... to się okaże.
Uściski!

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 12 kwie 2017, 12:42
autor: Nadzia
Witam Wszystkich!
Widzę, że ten okres Świąteczny dla jednych będzie spokojny, ale dla innych z nutką stresu i niepewności.

U nas tata we wtorek po Świętach udaje się na badanie PSA.
Nie powiem, w głowie krążą różne myśli i jak tylko pomyślę o tym to ogarnia mnie strach i niepewność, tym bardziej, że tata od lipca jest bez żadnego leczenia
(ostatni zastrzyk i RT w kwietniu 2016).
Można się spodziewać skoku PSA, tylko pytanie o ile..., ale o tym dowiemy się niebawem.

No ja tez się "załatwiłam" na Święta.
19.04.2017 mam termin kolonoskopii, na którą czekałam 4 miesiące.
Wczoraj zaglądnęłam do instrukcji przygotowania. Wychodzi na to, żeokres Świat musi być bardzo dietetyczny... ojjj... nie przemyślałam tego jak sobie termin ustałam (będzie bardzo ciężko - tyle pokus ..). :)

Spokojnych, pełnych Radości i Nadzieii Świąt Wam i waszym najbliższym Życzę!
Nadzia z rodziną

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 24 kwie 2017, 09:49
autor: Nadzia
Witam Wszystkich serdecznie!

Mój tata jest po piątkowej wizycie u Pani doktor.
Obecnie wynik PSA wynosi 0,131 ng/ml – nie wiem czy można go traktować jak spadek porównując do poprzedniego wyniku, bo różnica jest bardzo mała. Badanie cały czas wykonywane jest w tym samym laboratorium.

Pani doktor powiedział, że jest ok, jej reakcja będzie jeśli ta wartość się podwoi. Tą informację przekazała mi moja mama, która była obecna z tatą.
Cały czas proszę ich żeby dopytali się Pani Doktor jaka jest konkretna wartość PSA, przy której trzeba wdrożyć leczenie czy dodatkowe badania.
Mama mówi, że jak Pani Doktor mówi, że wszystko jest ok, to nie ma co więcej się dopytywać.
Niestety, ja ubolewam, ze mój tata nigdy nie miał zleconego badania testosteronu, żeby teraz porównać jak było przed leczeniem a jaki poziom jest teraz.

Przyznam się, że spodziewałam się większej wartości PSA, zważywszy na to, że tata jest długo bez jakiegokolwiek leczenia i mówi, że od pewnego czasu pobolewa go w pachwinie, na co Pani Doktor powiedziała, że może tak być po przebytej RT.

Tata od lat regularnie przyjmuje APODOKSAN- przepisuje mu to lekarz rodzinny, Pani Doktor mówiła że jak najbardziej może to nadal brać.
Miłego dnia dla wszystkich.
Nadzia

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 24 kwie 2017, 13:05
autor: bela71
Może następować stabilizacja - różnice wysokości tysięcznych części nie są tu znaczące. :) Może trochę rosnąć, spadać - pamiętaj, że uznawane powszechnie na świecie kryterium wznowy po RT radykalnej to albo nadir+2 ng/ml, albo trzy kolejne wzrosty - każde z nich dopiero po wykluczeniu zapalenia prostaty.

U części pacjentów po RT występuje też zjawisko odbicia (bounce) - PSA rośnie, a potem samo z siebie opada. W ekstremalnych przypadkach taki wzrost wynosił kilkanaście ng/ml.

Podejrzewam, że testosteron jest już na poziomie odpowiednim dla wieku - HT była 6-miesięczna, zakończyła się ponad rok temu, organizm powinien już wrócić do równowagi. Nie bedzie testosteronu tyle, co u zdrowego pięćdziesięciolatka, wiadomo.

Pytanie, czy tata musi dalej brać Apo-Doxan czy inny lek tego typu - jakiej wielkości jest obecnie prostata? Czy bez leku tata ma kłopoty z oddawaniem moczu? Jeśli nie, to może odstawić lek?
http://leki.urpl.gov.pl/files/Apodoxan4_tabl_4mg.pdf

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 24 kwie 2017, 13:55
autor: zosia bluszcz
Moze Tata Nadzi bierze w dalszym ciagu Apo-Doxan z powodu wysokiego cisnienia?

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 24 kwie 2017, 14:17
autor: Nadzia
Witajcie!

Tata od lat bierze ten lek przepisany przez urologa, zaczął dobrych kilka (kilkanaście) lat temu jak pojawił się problem z oddawaniem moczu, tak zostało do dziś.

Przed diagnozą, żeby często nie zapisywać się do poradni urologicznej, chodził co jakiś czas do lekarza rodzinnego i tam przepisywano mu receptę.
W piątek Pani Doktor tylko spytała kto mu recepty przepisuje i stwierdziła, że może go stosować.

Tata nie ma większego problemu z oddawaniem moczy, w nocy (w zasadzie nad ranem) wstaje tylko raz.
Uważam że lekarz rodzinny nie ma większego pojęcia czy trzeba lek dalej stosować, tym bardzie że jest postawiona diagnoza.
Prześledziłam nasz wątek, bo pamiętam, że kiedyś pytałam czy ten lek ma wpływ na poziom PSA, odpowiedź była negatywna czyli nie ma wpływu.
Może dlatego, że tata stosuje go nie ma większego problemu z oddawaniem moczu. No sama nie wiem,
Pozdrawiam
Nadzia

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 24 kwie 2017, 23:43
autor: bela71
Jak bierze od kilkunastu lat, to może lepiej nie ruszać ustalonego stanu :)

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 25 kwie 2017, 07:23
autor: Nadzia
Dziękuję za odpowiedzi
Nadzia

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 19 lip 2017, 14:05
autor: Nadzia
Witam,
Można powiedzieć, że mamy kolejne 3 miesiące spokoju.
Własnie mam w rękach dzisiejszy "świeżutki" wynik PSA, który wynosi 0,100 ng/ml. Wizyta w piątek. Traktuję to jako spadek od ostatniego.
Pozdrawiam Was z gorącej małopolski.
Nadzia

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 20 lip 2017, 08:34
autor: hydraulik154
Proszę trzymać ten kierunek !
Pozdrawiam - Jan

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 20 lip 2017, 14:40
autor: Ave
Nadziu, ogromnie się cieszę i gratuluję tak niskiego PSA! :)

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 02 gru 2017, 21:58
autor: Nadzia
Witam Was moi drodzy!
Bardzo proszę Was o pomoc.

Tata odbył ostatnią wizytę 17.11.2017, aktualne PSA 113 ng/ml. Wizyta odbyła się szybko i sprawnie, kolejna w lutym 2018.

Dzisiaj z rana tata miał krwawienie z odbytu, krew była świeża i w dość dużej ilości, szacuje około 10-20 ml.
Oczywiście od razu na myśl mi przyszedl efekt odległy radioterapii. Zadzwoniłam na oddział radioterapii, kazano nam się udać na całodobówkę.
Tam dostaliśmy pilne skierowanie na SOR.

Tata miał zrobione badanie USG brzucha, badania z krwi oraz podano mu kroplówkę. Lekarz stwierdził, że wyniki są OK.
Po 1,5 godz.? -zb zrobił kontrolną morfologię, która również była OK.
Lekarz stwierdził, że mogło dojść do pęknięcia żylaka lub uchyłku, i że taka ilość krwi może być od tego. Na koniec zbadał tatę doodbytniczo i stwierdził że stolec jest "czysty". Na poniedziałek wyznaczył wizytę u chirurga, który pewnie da skierowanie na kolonoskopie.
Zaznaczę, że tata z rana dźwignął coś ciężkiego! Na dodatek przyznał się dziś, że już czasami widział na papierze krew, ale nikomu o tym nie mówił .
Proszę Was o radę czy udać się do lekarza prowadzącego tatę (radioterapeuty) czy iść ścieżką wyznaczoną dziś.

W załączniku wyniki badań
Pozdrawiam
Nadzia

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 02 gru 2017, 23:37
autor: bela71
Nadziu, mój tata był w podobnej sytuacji - ślady krwi na papierze, lekki niedobór czerwonych cialek i hemoglobiny w morfologii. Rozpytałam się o najlepszego gastrologa/proktologa w okolicy, zrobił kolonoskopię bardzo delikatnie i od razu koagulację przeciekajacych naczynek laserem, a przy okazji sprawdził, czy głębiej w jelicie czegoś nie ma. Mówił, że dużo ma pacjentów po naświetlaniach raka prostaty z podobnymi problemami.

Radioterapeuta nie pomoże, bo to już nie jego działka - promieniowaniem tego nie wyleczy.

Dużo zdrowia dla taty i skutecznego pozbycia się przecieku!

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 05 gru 2017, 10:09
autor: Nadzia
Witam,
Izuś dziękuję za informację.

Niestety po sobotnim SOR, w niedzielę był spokój, ale do czasu. Wieczorem tata znów miał według mnie "mocne świeże krwawienie". To nie były śladowe ilości krwi, pojawiły się też skrzepy. Krew pojawiła się tylko przy oddawaniu gazów. Oczywiście znów przyszło nam na myśl aby udać się na SOR, żeby się nie wykrwawił. Podjęliśmy decyzje, że poczekamy jeszcze trochę, z czasem incydent ustał.

Chcieliśmy przeczekać do rana do poniedziałku, bo mieliśmy ustalona wizytę chirurga.
Od tego incydentu w niedzielę jak na razie spokój, stolec oddany bez krwi.
Chirurg poinformował nas o konieczności zrobienia kolonoskopii. Byłam przekonana, że zostawią go na oddziale i ją wykonają, na co lekarz stwierdził, że musi się wygoić jelito, ponieważ do kolonoskopii trzeba się przygotować. Zaproponował termin po nowym roku.
Dał nam skierowanie ponownie na morfologię i kolejna wizyta w czwartek.

Samopoczucie taty na chwilę obecną bardzo dobre, nic go nie boli.
Chirurg poinformował, że według niego to może być skutek odległy po radioterapii lub mógł pęknąć uchyłek.
Dodatkowo tata się przyznał, że od miesiąca czasami widział ślady krwi na papierze. Mówił, że miał duże zaparcia ostatnio i mocno parł ... ehhh, że nic się nie przyznał.
Co sądzicie na ten temat.
Nadzia

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 07 gru 2017, 03:47
autor: bela71
Takie podkrwawianie większe (na oko ze 100 ml krwi) to miałam kiedy usiłowali mi wytłuc klindamycyną zakażenie rany chirurgicznej paciorkowcem. Prawdopodobnie pękł żylak. Po odstawieniu antybiotyku się uspokoilo i zagoiło.

Faktycznie lepiej, żeby się do kolonoskopii jelito wygoiło. Tata powinien zwracać uwagę na dietę - dużo błonnika i resztek (warzywa, kasze) a mniej mięsa i słodyczy, zwłaszcza czekolady (kakao nie pomaga), żeby nie mieć zaparć. Na święta makowiec i ciasto ze śliwkami ;) Dobry jest też ruch. Jeśli nie pomaga, to preparaty typu lactulosum. Sa też maści i czopki wspomagajace gojenie - może gastrolog albo rodzinny coś podpowie?

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 07 gru 2017, 08:30
autor: Nadzia
Izka jak zawsze niezawodna w pomocy:)
Mam pytanie czy ty w ogóle sypiasz?
Patrząc na Twoją aktywność na forum koło 3 w nocy :)
Dziękuję za podpowiedź, dziś kontrolna u chirurga , od niedzieli jest ok.
Warzywa , owoce ...hmmm ja tak, uwielbiam, wytłumacz to facetowi co na mięsie chowany ;)
Pozdrawiam Wszystkich bardzo gorąco.
Nadzia

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 07 gru 2017, 20:35
autor: bela71
Mozna podstepem wciskać zapiekanki mięsno-warzywne, albo kaszę z okrawkami mięsa z pieczeni i sosem. Zwłaszcza gryczana pycha, tata robi najlepsza na świecie :) Mój brat na pęczak i jęczmienną się krzywi, ale jak zrobię z podsmażoną cebulką i wiórami z marchewki albo z podsmażoną cukinią w kosteczkę i koprem, to garnek do dna wybiera.
Do tego nienachalnie informować, że to dobre na zaparcia.

Mam nienormowany czas pracy, a w nocy dobrze się tłumaczy, nic nie rozprasza.

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 04 sty 2018, 09:22
autor: Nadzia
Witam Wszystkich serdecznie w Nowym Roku!

Nadrabiając zaległości widzę, że z Nowym Rokiem co niektórym przybyło więcej trosk.
Rakar walcz, bo to o Twoje życie i zdrowie chodzi.
Ave tradycyjnie trzymam kciuki!!
Ania, rozumiem twoje nerwy bo wszyscy przechodzimy to samo, martwiąc się o swoich bliskich. Musisz trochę odpuścić i zadbać o siebie!



U nas ostatnimi czasy tez wiele się zmieniło.
Niestety, okres przedświąteczny i świąteczny upłyną na wizytach u lalkarzy lekarzy, SOR-ach i w końcu, na oddziale chirurgicznym.
Krwawienie przy oddawaniu stolca znów się pojawiło, kilka dni jazdy po lekarzach, kontrola morfologii.
Dzień przed Wigilią doszła gorączka, 39.5 stopnia.
W Wigilię akcja SOR, zlecono dużo badań (RTG klatki, USG brzucha, morfologia, etc., CRP 100).
Po 8 godzinach puszczono nas do domu, z zestawem leków oraz antybiotykiem.
Niestety pomimo leków temperatura nie spadła a CRP wzrosło do 160.

Lekarz rodzinny rozkłada ręce i wypisuje skierowanie do szpitala. Tam czekaliśmy od godz. 18 i o 2 w nocy przyjęto tatę na oddział.
Przygotowano i wykonano kolonoskopię. Obecnie stwierdzono ostre zapalenie jelita oraz odbytu (prawdopodobnie po radioterapii) pobrano wycinki do badań. Nie stwierdzono żadnych polipów.
Pacjent wypisany w stanie dobrym do domu.
Bierze tabletki przeciwzapalne Asamax oraz leki na uregulowanie stolca. Obawiam się jaki będzie wynik. CZEKAMY...

Życzę Wam Dużo Zdrowia w tym Nowym Roku!
Nadzia

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 04 sty 2018, 16:35
autor: bela71
Nadziu, natknęłaś się może na ten artykuł przeglądowy o popromiennym zapaleniu jelit? Nieładnym językiem pisany, ale trochę pomysłów podsuwa co do leczenia. Do tego sprzed 3 lat, czyli stosunkowo świeży.

© Borgis - Nowa Medycyna 3/2014, s. 99-106
*Krzysztof Bielecki
Popromienne zapalenie błony śluzowej odbytnicy (PZBSO)
Chronic radiation proctitis (CRP)
http://www.czytelniamedyczna.pl/4885,po ... pzbso.html

Dużo zdrowia dla taty!

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 09 sty 2018, 09:47
autor: Nadzia
Witajcie Kochani!
U nas problemy z prostata zeszły na dalszy plan.

Izuś dziękuję za linka, czytałam go kiedyś.
Czekamy na wynik biopsji, żeby jednoznacznie określić co tam się dzieje.

Od okresu Świątecznego mieliśmy spokój do wczoraj.
Z racji tego że tata ma niskie żelazo, lekarz przepisał mu dawkowanie doustne, po pierwszej tabletce pojawiły się biegunki a co za tym idzie znów krew, tata przerwał dawkowanie.

Jestem zawieszona w próżni, nie wiem co robić.
Z tym krwawieniem zaliczyliśmy lekarzy rodzinnych, SOR, oddział chirurgi. Czekamy na opis histopatologiczny pobranych wycinków.
W zasadzie można powiedzieć jesteśmy bez żadnego leczenia, przyjmuje tylko leki przeciwzapalne.

Kilkakrotnie pytałam co mamy robić jeśli krwawienie się pojawia, to mówili że jeśli to nieduże ilości, to ok. Wydaje mi się, że to "ok "nie jest tak do końca ok. Przecież trzeba coś z tym robić. Moim zamierzeniem jest, jak tylko otrzymam wyniki biopsji, udać się do prowadzącego tatę radioterapeuty.
Może Pani doktor nas nakieruje co dalej. Wielokrotnie pytała się taty czy nie było żadnych krwawień, ostatnia wizyta była 17 listopada a krwawienia zaczęły się początkiem grudnia. Dzwoniłam do niej, Pani Doktor poinformowała mnie, żeby się udać do chirurga i zrobić kolonoskopię, jak będzie wynik, przyjść do niej.
Wiem, że niektórzy maja problem z zażywaniem żelaza, może ktoś doradzi jakim innym sposobem je "podnieść".
Czy ktoś z forumowiczów ma czy miał podobna historię z krwawieniami po radioterapii, bo na chwilę obecna takie jest podejrzenie?
Dziękuję za każdą wskazówkę
Nadzia

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 09 sty 2018, 10:16
autor: stanis
Nadzia pisze:
Czy ktoś z forumowiczów ma czy miał podobna historię z krwawieniami po radioterapii, bo na chwilę obecna takie jest podejrzenie?



Nadziu,

Zapoznaj się z podobnymi problemami Forumowicza o nick'u MariK w czasie trwania RT : viewtopic.php?f=2&t=2584&p=90891&hilit=wiatger#p90891

Zacytowany fragment jego wpisu:
MariK pisze:Witam ponownie po dłuższej nieobecności.

Tydzień temu, tj. 7 grudnia 2017, zakończyłem cykl 35 naświetlań po 2 Gy metodą tomoterapii w CO w Gliwicach na lożę po prostacie.
Organizacja leczenia w jak najlepszym porządku, pobyt w pobliskim hotelu, naświetlania zazwyczaj w godzinach wieczornych ok godz. 18, obsługa techniczna bardzo życzliwa wobec pacjentów.

Spotkania z lekarzem prowadzącym( ...), odbywały się zazwyczaj co 5 sesji i były bardzo przydatne z uwagi na dolegliwości, które towarzyszyły mi praktycznie przez cały okres radioterapii, ze strony odbytnicy (obfite krwawienia, śluz, bolesne parcia na odbyt).
Praktycznie od początku brałem czopki PosterisanH, Asamax, później jeszcze ProktisM, do tego NoSpa 3 razy dziennie.

Pod koniec RT lekarz zalecił kilkudniową przerwę w naswietlaniach i w tym czasie miałem wykonywane wlewy doodbytnicze (chyba hydrokortizon z jakimś przeciwbólowym, ktorego nazwy nie mogę sobie przypomnieć).

Aparat całe szczęście tylko raz miał awarię 1 dniową, ale i tak mój pobyt trwał 8 tygodni.

Na zakończenie badania krwi morfologia, mocz i PSA.
Morfologia prawie ok, PSA 0,009 ng/ml, mocz ok.

Podsumowując mój pobyt w CO Gliwice mogę stwierdzić, że organizacja RT na dobrym poziomie, lekarz prowadzący słuchający pacjenta i starający się pomóc w zgłaszanych dolegliwościach popromiennych, warunki hotelowe przyzwoite. Gdyby nie te uciążliwe dolegliwości czułym się prawie jak na wczasach ;)
.
MariK

Re: Tata r.1941 PSA 6.12 ng/ml BxGl.3+3cT2b? HT+RT

Nieprzeczytany post: 15 sty 2018, 09:11
autor: Nadzia
Stanis dziękuję, za przytoczenie wątku, zapoznałam się z nim.

Otrzymaliśmy wynik biopsji, opis "bogaty", w jednym zdaniu.

Trzy fragmenty tkankowe o średnicy od 0,2 cm do 0,3 cm.
Opis: Błona śluzowa jelita grubego o zachowanej architektonice z cechami przekrwienia.


Po otrzymaniu opisu udaliśmy się do chirurga, zrobiliśmy morfologię z rozmazem. Podczas wizyty lekarz stwierdził, że krew jest ok.
Po rozmowie stwierdziłam, że nie ma pomysłu, dal nam antybiotyk, który działa na jelito grube Xifaxan, kazał przed dawkowaniem zrobić CRP.
Zrobiliśmy CRP, wynosi 3,65 mg/l, skontaktowałam się z nim ponowie czy koniecznie jest podanie tego leku, bo skutki uboczne są dla nas niepokojąc, przede wszystkim biegunki, zaparcia, z czym non stop walczymy.
Lekarz stwierdził, że 1 opakowanie na pewno nie zaszkodzi, wczoraj tata zaczął przyjmować lek.

Byłam przekonana, że zaproponuje jakieś wlewy, czopki a tu nic, coś tam mruknął pod nosem o koagulacji na oddziale, ale tematu nie rozwinął.

Dziś mam zamiar dzwonić i umówić tatę do radioterapeuty, który prowadzi tatę, może ona nas na coś nakieruje, dziwne to wszystko wyniki wmiarę oki, a krew przy oddawaniu stolca jest.
Mam nadzieję, że w końcu ktoś się tym problemem zajmie.
Jest to duży dyskomfort dla taty, obawia się wyjść gdzieś dalej, bo zdarza się nietrzymanie stolca.
Lekarz mówił, że to może po tej radioterapii, i tak się może dziać...
Dla nas to nie odpowiedź, bo my jesteśmy na co dzień z tym wszystkim zostawieni.

Proszę Was bardzo o informację, ponieważ przed wizytą będziemy chcieli zrobić PSA, czy ten antybiotyk może mieć wpływ na jego wartość?
Dodatkowo tata był wielokrotnie badany per rectum, ale minęło już od tego 2 tygodnie, to chyba już odpowiedni okres minąl.
Z góry dziękuję za odpowiedź
Nadzia