Strona 1 z 4

Tato 58l. PSA 43ng/ml BxGl.4+3 T4 HT+DX Zytiga

Nieprzeczytany post: 25 lis 2015, 06:20
autor: Paweltoronto
Witam, moj tato zaczal miec problemy z oddawaniem moczu i pojawila sie krew w moczu. Nigdy wczesniej na nic nie chorowal z tego co mi wiadomo. Ma 58 lat.
Lekarz skierowal go do urologa. Nie wiem dokladnie jakie mial badanie, ale lekarz powiedzial ze czuje guza przy PSA 43 ng/ml,
Tydzien temu tata mial biopsje. Czy to juz na pewno rak?
Bardzo sie o niego martwie! Jakie sa szanse na wyleczenie.
Z gory dziekuje

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 25 lis 2015, 07:04
autor: zosia bluszcz
Pawel,

Za malo informacji abysmy mogli gdybac na temat rokowan.
Musisz cierpliwie poczekac na wynik biopsji.

Niemniej jednak PSA powyzej 40 ng/ml oraz wymacany przy badaniu per rectum guz niestety raczej sugeruja raka (byc moze polaczonego ze stanem zapalnym I/lub lagodnym przerostem prostaty).

W ktorym osrodku wykonano biopsje?
pzdr
zosia

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 25 lis 2015, 09:35
autor: MAREK P.
Witaj,
super że zainteresowałeś się osobiście stanem taty
na pewno będziesz bardzo pomocny w dalszym
leczeniu bez względu jaka będzie diagnoza ,jak
pisała Zosia musicie przygotować się na nienajlepsze
wieści ale jak postudiujesz nasze forum to przekonasz się
że -rak to nie wyrok- musicie pomóc mu przejść ten
pierwszy okres po ewentualnych złych wynikach biopsji

pzdr,M

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 25 lis 2015, 12:46
autor: Paweltoronto
Tata jest z Olesnicy, takze ma blisko do Wroclawia, sle ma znajomego urologa ktory wykonal biopsje w Namysłowie tydzien temu. Lekarz powiedzial mu ze na leczenie dostanie skierowanie do Wroclawia. Czy krew w moczu oznacza bardzo zaawansowany przypadek?Postaram sie o wiecej ingormacji wkrotce. Mieszkam za granica i mam ograniczony dostep do info.

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 25 lis 2015, 13:25
autor: MAREK P.
Wiem że denerwujesz się i to jest zrozumiałe ale
wiesz ,nie ma co z fusów wróżyć,na tą chwilę trzeba
oczekiwać na wyniki biopsji to będzie wyznacznik
a proponuje obecnie poczytać ten wątek ,

viewforum.php?f=9

pzdr,M

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 25 lis 2015, 13:32
autor: armands
Paweł, krew w moczu to zawsze powód do obaw. Wysokie PSA i krwawienie, tym bardziej może niepokoić.
W wypadku taty musicie uzbroić się w cierpliwość i czekać na wynik biopsji. Po uzyskaniu przez tatę wyniku postaraj sie o zamieszczenie jego pełnej treści na forum. Oczywiście z pominięciem danych osobowych.
Na pewno w dalszej kolejności będą potrzebne inne badania obrazowe jak scyntygrafia, czy rezonans magnetyczny. Skierowania powinien wystawić lekarz który przejmie leczenie taty.

Pozdrawiam
armands

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 25 lis 2015, 14:33
autor: Paweltoronto
Dzieki za wsparcie. Tata zawsze byl zdrowy, do teraz go nic nie boli( oprocz problemu z oddawaniem moczu i krwiomocz)
Pracuje po 12 godzin ( robi remonty itp)Poczytalem troche forum i mam tylko nadzieje ze nie bedzie zadnych przerzutow i bedzie mozna skutecznie z tym walczyc. Boje sie o niego, szczegolnie bedac daleko nie jestem w stanie mu w niczym pomoc

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 25 lis 2015, 15:42
autor: aga59
Paweltoronto,
nie jest prawdą, że nie możesz ojcu pomóc.
Zwykle wiekszość rakowców potrzebuje wsparcia bliskich. To będzie twoje zadanie. Bardzo ważne!.
aga59

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 25 lis 2015, 16:44
autor: Paweltoronto
Probuje jak moge, ale ciezko na odleglosc. Moge tylko rozmawiac. Tata nie wyobraza sobie ze nie bedzie w stanie pracowac i funkcjonowac jak dotychczas. Boje sie ze moze sie zalamac psychicznie. Czy jest jakakolwiek mozliwosc ze to jednak nie jest zlosliwy rak?

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 26 lis 2015, 15:41
autor: elektronik57
Witaj.

Stopień złośliwości określi biopsja.

Im suma Gleason'a niższa tym lepiej.

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 01 gru 2015, 04:10
autor: Paweltoronto
Mam nadzieje ze nie bedzie najgorzen z rym stopniem zlosliwosci. Ogolnie czuje sie dobrze, nic go nie boli, oprocz klopotow z odawaniem moczu. Jutro mija juz dwa tygodnie od biopsji.

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 01 gru 2015, 20:40
autor: Paweltoronto
Dzisiaj lekarz potwierdzil ze to rak( narazie przez telefon) Wizyta jutro. Gleason 7. Tyle narazie wiemy. Załamany

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 01 gru 2015, 20:46
autor: aga59
Paweltoronto,
spokojnie Gleason 7 to rak średnio zaawansowany.
Są tacy co mają Gl=10. Głowa do góry. Z tym da się wygrać!!!
aga59

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 01 gru 2015, 21:30
autor: Paweltoronto
Ciezko byc spokojnym. Chyba ten dzien gdy sie dowiaduje czlowiek jest najgorsze, ale trzeba walczyc. Wierze ze tato pokona ta chorobe

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 01 gru 2015, 22:11
autor: Monika19840
Nasz tato za tydzien ma operacje, niedawno sie dowiedzelismy, ze to tez rak, Gleason 6, ale wierzymy ze bedzie dobrze, musi byc....

Re: Tato PSA 43 ng/ml

Nieprzeczytany post: 02 gru 2015, 03:17
autor: Paweltoronto
Monika na pewno bedzie dobrze z Twoim tata

Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 06 gru 2015, 18:12
autor: Paweltoronto
Przenislem ten watek tutaj takze zaczne od poczatku.
Tata 58 lat
Zaczal miec problemy z oddawaniem moczu i pojawila die krew w moczu.
Wizyta u lekarza rodzinnego i poznoej u kolegi urologa.

Badania i PSA 43 ng/ml ( szok!)

Biopsja 17.11.2015
Wynik biopsji Gleason 4+3


I to w sumie tyle. Czytal forum od 3 tygodni i wiem ze ten wynik powinnien byc inny, wiecej strzegolow itp a tam tylko dane osobowe rodzaj pobranego materialu i stwierdzenie raka( czy to normalne)
Czy ktokolwiek mial tylko taki wynik biopsji i czy to jest ok.

Tata ma skierowanie na badania 10 Grudnia do Wroclawia i w tym samym dniu prywatna wizyte u lekarza.

Odczuwa bole w dolnej czesci plecow( czasami) i problemy z oddawaniem moczu. Bol w plecach mowil ze mial juz dlugo i ze to od pracy.

Nie wiem jak moge mu pomoc. Macie jakies rady co robic?
Jakie sa rokowania w jego sytuacji?
Z gory dziekuje za odpowiedz

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 06 gru 2015, 23:14
autor: Verto
Paweltoronto pisze:Biopsja 17.11.2015
Wynik biopsji Gleason 4+3[/b]

I to w sumie tyle. Czytal forum od 3 tygodni i wiem ze ten wynik powinnien byc inny, wiecej strzegolow itp a tam tylko dane osobowe rodzaj pobranego materialu i stwierdzenie raka( czy to normalne)
Czy ktokolwiek mial tylko taki wynik biopsji i czy to jest ok.

Tata ma skierowanie na badania 10 Grudnia do Wroclawia i w tym samym dniu prywatna wizyte u lekarza.


Witaj mój tata też miał tam biopsje i dokładnie taki sam opis jak u was,i z tego co inni piszą nie jest ok.
Twój tata pewnie dostanie skierowanie na badania takie jak MR i scyntygrafie kości i na podstawie tych badań będzie prowadzone dalsze leczenie.

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 07 gru 2015, 15:05
autor: Paweltoronto
Tak juz dostal te skierowania, ale czy w takim wypadku trzeba przebadac pobrany material jeszcze raz czy lekarze beda wiedziec wystarczajaco po MR i scyntygrafi jakie wybrac leczenie

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 07 gru 2015, 15:55
autor: zosia bluszcz
Pawel, wklej CALY opis biopsji.

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 07 gru 2015, 16:00
autor: armands
Paweł, lekarze w 99% bazują na tym co mają.
Zawsze może byś sytuacja, że lekarz będzie zdumiony szczątkowym opisem jak w opisie u taty, ale założę się, że nawet okiem nie mrugnie.
Mój opis też daleko odbiegał od tzw. normy. Miałem załatwić ponowna ocenę bioptatów, ale z czasem uznałem, że w wypadku postawionej diagnozy ważniejsze jest szukanie super operatora, niż walka z nieudolnością systemu.
Może gdyby komórek rakowych nie znaleziono w wyciętej prostacie, to byłbym w szoku. To, że Gleason był zaniżony w biopsji, to raczej było pewne.
Oczywiście decyzja należy do Was. Macie pełne prawo wypożyczyć bioptaty i ponownie je ocenić i opisać.

pozdrawiam
armands

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 07 gru 2015, 22:20
autor: Paweltoronto
zosia bluszcz pisze:Pawel, wklej CALY opis biopsji.

To jest caly opis biopsji!!!
Dane osobowe
Rodzaj materialu
A pod spodem G 7 (4+3)
Oto caly wynik biopsji. Tez myslalem ze bedzie wiecej informacji zeby ktos z forum mogl sie wypowiedziec na ten temat

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 10 gru 2015, 05:02
autor: Paweltoronto
Czy poleci ktos dobrego urologa, onkologa we Wroclawiu lub okolocach. Moze byc prywatnie, wazne zeby byl dobrym fachowcem bo duzo sie nasluchalem o lekarzach niekoniecznie dobrych w swoim fachu.przyklad urolog- kolega taty, ktory uwaza taka biopsje za cos normalnego.
Tata ma klopoty z oddawaniem moczu( wstaje co godz w nocy), pojawia sie krew, bol plecow w dolnej czesci plecow ( boje sie ze moga to byc przezuty a mam nadzieje ze to od nerek bo nie moze sie wyproznic)
Jutro ma wizyte u lekarza, zobaczymy co powiedza, ale on potrzebuje uregulowac problem z moczem teraz a nie czekac tygodniami zanim oni cos zdecyduja. Nie wyglada to wszystko dobrze.
Z gory dziekuje za info o lekarzach

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 10 gru 2015, 09:26
autor: RaKaR-szef forum
Pojawienie się krwi w moczu może mieć, przynajmniej, kilka przyczyn, np. z powodu zaburzenia pracy nerek, pęcherza, gruczołu krokowego.
Niezwłocznie należy porobić badania w tym kierunku. Boski palec urologa, choć przydatny, jest "za krótki" do diagnozy.
Potrzebny jest zaangażowany, myślący, najlepiej doświadczony lekarz, nie lekceważący rutyniarz.

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 10 gru 2015, 15:49
autor: Paweltoronto
Tak zgadzam sie ze potrzebny taki lekarz, tylko ciezko go znalesc. Slyszalem ze ludzie wybieraja sie do Niemiec na leczenie. Czy ktos slyszal cos na ten temat i jak to wyglada. Jaki jest koszt itp. Myslalem tez o Toronto ( Kanada), gdzie mieszkam, ale to juz musze sam popytac na miejscu!

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 10 gru 2015, 21:45
autor: Krzy50
"Myslalem tez o Toronto ( Kanada), gdzie mieszkam"
A już szukałem Toronto (za przeproszeniem) w Tobago...


Krzy,doliczyłem się ośmiu Toronto na świecie. Jedno leży niedaleko ode mnie. (wb) :)


Od zosi:

Toronto, New South Wales (Australia)
https://en.wikipedia.org/wiki/Toronto,_New_South_Wales

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 11 gru 2015, 08:00
autor: jesien 2015
Tu możesz dowiedzieć się o leczeniu w Niemczech:
info@germancancerclinics.com

Zycze powodzenia
Ela

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 16 sty 2016, 16:37
autor: Paweltoronto
Witam,
Dawno nic nie pisalem, gdyz czekalismy na wyniki wyszedl chyba najgorsze scenariusz z mozliwych. Tato ma przerzuty do kosci.
Dzisiaj jade do Polski to bede mial wglad do wynikow.
Sa to liczne ogniska w miednicy, kregoslup i nawet ogniska w czaszce. Boli juz go noga ze musi sobie chodzic o kuli.
Ta wiadomosc mnie dobila.
Dostal jakies tabletki( napisze za kilka dni jakie) pozniej, we wtorek, bedzie zastrzyk co 3 miesiace i ma miec zabieg przez cewke moczowa usuniecia guza lub udroznienia drog moczowych aby nie mial problemow z oddawaniem moczu.
Wiem, ze malo wiem, ale jak bede na miejscu napisze co i jak dokladnie.
Z tego co czytalem na forum to na hormonach jest ok max przez 2 -3 lata a pozniej juz tylko chemia?
Czy jest szansa ze hormony beda dzialac dluzej?
I czy mozna na hormonach normalnie pracowac i funkcjonowac?

Dziekuje z gory za odpowiedzi!

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 17 sty 2016, 00:20
autor: bela71
Szukajcie konsultantow z gornej polki. Takich co pograja hormonami. Liczba dostepnych opcji zwiekszyla sie w ostatnich latach. Jest prosta deprywacja androgenowa, jest pelna blokada gdzie dodaje sie antyandrogen, jest monoterapia bikalutamidem, jest degareliks. Jest tez do rozwazenia opcja wczesnej chemii laczonej z hormonoterapia. Sa badania kliniczne. Jest abirateron i cabazitaksel. Szukajcie lekarza, ktory nie boi sie kombinowac

A na HT moj stryj byl bardzo aktywny. Pracowal, urzadzal wycieczki krajoznawcze i splywy kajakowe.

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 17 sty 2016, 00:22
autor: zak_rak
Witaj!
Przerzuty są bardzo niedobrą wiadomością, ale odpowiadam na Twoje pytania na podstawie przypadku mojego taty.

Tak - hormony mogą pozwolić normalnie funkcjonować.
Mój ojciec ze znacznie gorszym wynikiem PSA i wyższym Gleasonem (oraz niestety przerzutami na kości) CAŁKOWICIE normalnie funkcjonował przez ostatnie 13 miesięcy i mam nadzieję na więcej, chociaż kolejne wyniki nie napawają optymizmem.
Co oznacza normalne funkcjonowanie? Pracę zawodową (fizyczna+umysłowa, w ruchu, czasami na powietrzu, między ludżmi i podejmowaniem waznych decyzji), aktywny wypoczynek, aktywne uczestnictwo w życiu rodziny i znajomych. Wręcz trudno byłoby poznać, że jest tak poważnie chory.
Na początku kuracji hormonalnej też pobolewały go kości, ale przeszło. Przynajmniej na jakiś czas.
Sytuacja jest więc zmienna i bardzo często chorobę da się zastopować na "niskim" poziomie dolegliwości.

Jednak każdy przypadek jest trochę inny - dużo zależy od wieku chorego i też pewnej dyscypliny kuracji. Nie zostawiaj ojca samego, nie desperujcie (rodzina) przy nim. To też jest w jakiś sposób ważne.
Trzymam kciuki za to, że kuracja hormonalna u Twojego Taty zadziała jak najskuteczniej.
Reszta forumowiczów na pewno zaleci jak najdokładniejsze poznanie Wiki i wszelkich informacji związanych z ta chorobą. Szczególnie w trakcie kuracji jeśli są bliskie osoby obok chorego, które skutki i zachowania osoby leczonej przewidują i wiedzą co się może zadziać (uderzenia gorąca, większa nerwowość, czasami senność + pewnie kilka innych, których my na szczęście do tej pory zbyt dużo nie doświadczyliśmy) i tez jak reagować, żeby wprowadzić spokój i podtrzymywac na duchu.
Ważne jest znalezienie dobrych, doświadczonych w tematach lekarzy (urolog i onkolog), którzy nie będą desperować przy pacjencie i skupią się na kuracji a jednocześnie będą wykazywać pewną dozę empatii - to bardzo dobrze równiez wpływa na chorego. To jest trudne, ale jeśli jakiś lekarz zachowuje się jak buc, albo zlekceważy wasze wątpliwości czy pytania - proszę SZUKAJCIE INNEGO LEKARZA/RZY!!!

pozdrawiam J.

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 18 sty 2016, 20:58
autor: Paweltoronto
Dzieki za odpowiedzi.Mam pytanie czy metoda HIFU ma zastosowanie w przypadku mojego taty. Moja ciotka juz dzwonila zeby sie skonsultowac. Z gory dzieki za odpowiedzi

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 18 sty 2016, 21:21
autor: armands
Paweł, twój tata nie kwalifikuje się do zabiegu metoda HIFU. Nie w wypadku potwierdzonych przerzutów, a o tym pisałeś. A to tylko jedna z przeszkód.
Przeczytaj sam, jakie są warunki kwalifikacji jednej z klinik

Rak stercza zaawansowany miejscowo: ≤ T2c N0 M0
Rak stercza niskiego ryzyka
Rak stercza pośredniego ryzyka u wybranych pacjentów
Pacjenci niekwalifikujący się do prostatektomii radykalnej
(wiek, obciążenia internistyczne itp.)
Pacjenci niezgadzający się na radykalny zabieg chirurgiczny
Pacjenci z miejscową wznową po radioterapii (EAU 2014, 2015 Guidelines)
Pacjenci z miejscową wznową po brachyterapii (EAU 2014, 2015 Guidelines)
Pacjenci z miejscową wznową po prostatektomii radykalnej
Ponadto:

Błona śluzowa odbytnicy bez zmian chorobowych

Grubość ściany odbytnicy < 8 mm

UWAGA! Powyższe wskazania mają jedynie charakter informacyjny. Ostatecznej kwalifikacji do zabiegu dokonuje urolog w oparciu o konsultację urologiczną, która jest niezbędnym elementem postępowania przedzabiegowego.


pozdrawiam
armands

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 18 sty 2016, 21:41
autor: Paweltoronto
Tego sie obawialem. Czyli zostala nam hormonoterapia i modlenie sie zeby dzialala jak najdluzej

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 18 sty 2016, 23:52
autor: donker
Ale Paweł spokojnie. Czy mi się tylko wydaje czy zaczynasz wyrokować i przewidywać tacie rychły koniec. Internet to ogromna baza wiedzy ale jakże niepoukładanej. Ja na początku też byłam przerażona i jak wyczytałam w necie że hormony działają 2-3 lata a potem tylko chemia, która na krótko pomaga, to płakałam po nocach, że za ok 3 lata mój tato będzie odchodził w strasznym cierpieniu i nic się nie da zrobić. Teraz wiem ( dzięki temu forum), że wcale tak nie musi być. Bywają pacjenci którzy 5, 7 albo i więcej lat walczą z chorobą hormonami i na prawdę świetnie się mają. Więc głowa do góry, musisz ojca wesprzeć psychicznie aby miał siłę i ochotę do walki.

Pozdrawiam donker

Ps. Jak będziesz miał chwilę to poczytaj historie naszych kolegów z forum, którzy są leczeni od początku tylko hormonami, zobaczysz jak wiele jest możliwości.
A np. ten wątek na pokrzepienie: viewtopic.php?f=2&t=1634

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 19 sty 2016, 03:27
autor: Paweltoronto
Donker dzieki za dobre słowo.
Masz racje jestem chyba w szoku i sie bardzo martwie tym bardziej, ze musze wyjechac za dwa tygodnie. Tato ma dobra rodzine i naprawde wszyscy staraja sie mu pomoc, ale sam fakt, ze go zostawiam mnie przeraza. Przed przyjazdem duzo czytalem forum, artykulow w tym temacie, ale jak go zobaczylem w zlym stanie, to sie załamalem. Mam nadzieje ze hormony zadzialaja i beda dzialac dlugie lata. Wiem, ze wyjsciowe PSA bylo wysokie (43 ng/ml), ale nie spodziewalem sie juz az tylku przerzutow do kosci.

Tato 58l. PSA 43ng/ml BxGl.4+3 T4 HT+DX Zytiga

Nieprzeczytany post: 19 sty 2016, 13:58
autor: donker
Paweł no właśnie z tym wyjściowym PSA to dziwne żeczy się dzieją. Niby są jakieś normy umownie przyjęte, niby przekroczenie pewnych granic wartości świadczy o takim czy innym postępie choroby ale ilu chorych tyle przypadków a i są jak widać wyjątki od regół, tak jak np. mój tato, PSA wyjściowe ponad 150 a rozsiew w badaniach obrazowych nie widoczny.

Paweł proszę napisz stopkę będzie łatwiej zerknąć na przebieg dotychczasowego leczenia.

Pozdrawiam

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 19 sty 2016, 14:31
autor: Marzena
Właśnie ostatnio pytałam o to jak się ma wysokość PSA do przerzutów bo sądziłam, że można opisać to regułą.
Pierwszy z braci mojego taty, który zachorował miał wyjściowe PSA ponad 40 ng/ml. Badania przerzutów nie wykazywały,zastosowano radioterapię. Przerzuty były widoczne dużo później. U Twojego taty wygląda to niestety inaczej.
Paweł wiem, że bardziej przeżywa się chorobę bliskiej osoby będąc daleko. Ale sam napisałeś, że ma dobrą rodzinę, nie jest tu sam. Jest wielu takich ludzi, którzy tego szczęścia nie mają i pozostają zupełnie sami w najtrudniejszych chwilach. Bądź z tatą w rozmowach telefonicznych (mimo różnicy czasu da się to przecież pogodzić) i wspieraj go. Sam załamany nie podniesiesz go na duchu.

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 19 sty 2016, 23:49
autor: Paweltoronto
Dzieki Donker za pocieszenie. Dzisiaj tata dostal hormony i oby dzialaly jak najdluzej. Nastepny zastrzyk za 3 miesiace. Nastepny szok przezylem jak zobaczylem PSA z zeszlego tygodnia. Wynik to 242 ng/ml, czyli wzroslo o 200 ng/ml w 3 miesiace. Lekarz twierdzi, ze trzeba miec nadzieje i ze on sam ma pacjentow na hormonach po 8 lat. Ciezko mi sie z tym pogodzic, ze tylko to mozna zrobic i czekac

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 20 sty 2016, 00:53
autor: donker
No przyznam, że skok PSA o 200 w 3 miesiące to niestety źle rokuje. To ogromny skok świadczący o galopującej chorobie. Ale teraz, gdy już twój tato dostał hormony powinno być lepiej. Oby okazało się, że jest bardzo duża hormonozależność i PSA zacznie szybciutko spadać a tato twój wróci do formy. To jest oczywiście jak najbardziej możliwe. Trzymamy kciuki

A skoro lekarz mówi, że ma pacjentów którzy wiele lat są na hormonach to zapewne się na tym zna no i oby tak było.

Re: Pomoc dla mojego taty PSA 43

Nieprzeczytany post: 20 sty 2016, 18:52
autor: jesien 2015
Nie mam ani prawa namawiać Cie ani nawet proponować cokolwiek, nie posiadam niezbędnej wiedzy ani nie zwykłam doradzać komukolwiek jakiejkolwiek terapii, ale wydaje mi się, ze nie masz wiele do stracenia kontaktując się z 49 177 238 2863 ( klinika prostaty w Niemczech). Zabieg IRE with Electrochemotherapy (IRECT) of the prostate - a gentle treatment option for advanced cancers and complex recurrence tumours. Jest to leczenie z jednorazowym podaniem bleomycyny i maloinwazyjnym usunieciem prostaty w narkozie. W dalszym ciągu jest to leczenie eksperymentalne.

''Only those patients refusing alternative treatment will be treated. Possible uses include:

Patients with high-grade prostate carcinoma
Patients with prostate carcinoma which infiltrated the rectum or bladder wall
Patients with beginning infiltration of the sphincter, which could lead to incontinence
Patients with complex focal recurrences after surgery, HiFU or radiation
Patients with metastases in lymph nodes, bone or in specific cases also metastases in other organs

( pacjenci z przerzutami do wezlow chlonnych, kosci i w specyficznych przypadkach do innych organów.)


Pogadaj z lekarzem i posłuchaj co oferują.
Dodam, ze w żaden sposób nie jestem związana z ta klinika ani nie mam żadnych zysków z reklamowania jej.Oczywiście Twój Tato nadal będzie musiał otrzymywać leki zmniejszające poziom testosteronu + inne zalecone przez lekarza.