Rak-Prostaty ~ Prostate-Cancer

Jak to śpiewał Kazik w Jeszcze Polska "wszystko było ch.. warte"
PSA 1.38 ng/ml.
Za 4h jadę w Dolomity. Będę się zastanawiał jak wrócę.

Koniecznie daj znać jak wrócisz jak sprawa wygląda, trzymam kciuki

kemoturf pisze:Jak to śpiewał Kazik w Jeszcze Polska "wszystko było ch.. warte"
PSA 1.38 ng/ml.

Kurcze, no to nie jest dobry news.
U mojego taty SBRT zawiodło na całej linii, aż się zacząłem zastanawiać, czy wszystko było w porządku z aparaturą. I Ty i mój ojciec byliście naświetlani w podobnym czasie w Gliwicach, choć to oczywiście pewnie tylko umysł płatający figle.

Tak czy inaczej, mam nadzieję, że Twoje dalsze kroki pozwolą na zatrzymanie postępu choroby.

Tomku, dla wielu forumowiczów (w tym i dla mnie) jesteś przykładem faceta, który mądrze, ale i ostro walczy z powodzeniem o swoje zdrowie przez lata. Twój lokator już na początku okazał się wyjątkowo wrednym typem, ale jak na razie (7 lat o ile dobrze liczę) trzymałeś go w ryzach. Trzymam kciuki za Twoją determinację, siłę woli i szczęście, które pozwoli Ci hamować tego łobuza jeszcze przez długi okres czasu. Bo trzeba mieć nadzieję, że za jakiś czas na tego łobuza ktoś, gdzieś wymyśli skuteczne lekarstwo i Ty się na to załapiesz. Czego Ci życzę
Maciek

PET-PSMA 20.2.2020 w Gliwicach, czyli już niedługo. Zostałem zapisany w kolejkę na PET od razu po zakończeniu RT, pod koniec października, tak na wszelki wypadek i dobrze, bo się przyda. Po PET pewnie wezmę Bicalutamid, aby trochę pogłodzić wroga.

Prof. Majewski w czasie konsultacji stwierdził, że małoprawdopodobny jest całkowity brak odpowiedzi na SBRT, który jest obserwowany u mnie, dlatego należy spodziewać się innego ogniska/ognisk. Też mi się tak wydawało. Zobaczymy.

Od PET-PSMA uzależnione jest też ewentualne dalsze leczenie.

kemoturf pisze:PET-PSMA 20.2.2020 w Gliwicach, czyli już niedługo.
Od PET-PSMA uzależnione jest też ewentualne dalsze leczenie.

A może powinieneś rozważyć Combidex w Holandii jako potwierdzenie wyników PET ewentualnie wyłuskanie mniejszych ognisk w węzłach?

Leonardo

leonardo556 pisze:A może powinieneś rozważyć Combidex w Holandii jako potwierdzenie wyników PET ewentualnie wyłuskanie mniejszych ognisk w węzłach?

Zastanawiam się nad tym, choć z drugiej strony zawsze mogą być ogniska mniejsze, nie wykryte przez Combidex i generalnie jest to walka z wiatrakami. Zobaczymy gdzie będą zmiany.
Zrobię PET i zdecyduję co dalej.

kemoturf pisze: Zastanawiam się nad tym, choć z drugiej strony zawsze mogą być ogniska mniejsze, nie wykryte przez Combidex

Combidex mozna zrobic, z tego co wiem, w Nijmegen. Miejscowosc oddalona ode mnie (gdzie mieszkam od 2013 roku) 49 km. W razie czego zapraszam na obiad, z noclegiem nie bedzie tez problemu:-)

Pozdrawiam:
Rodzenstwo (syn: Michal)

Rodzeństwo pisze: W razie czego zapraszam na obiad, z noclegiem nie bedzie tez problemu:-)

Michał, serdeczne dzięki za ofertę pomocy. Jakbym zdecydował się na badanie to odezwę się

Tomku gorąco kibicuję Twojej walce, jestem pod wrażeniem Twojej wiedzy, którą chętnie się dzielisz. Czynisz tutaj dużo dobrego, ja głęboko wierzę, że dobro powraca.

Jak mi się pogorszy, w pierwszym rzędzie będę zabiegał o konsultacje u ciebie.

Dzisiejsze PSA 1.39 ng/ml. Czyli włączyły się jakieś hamulce .
W czwartek PET-PSMA Ga68 w Gliwicach.

Trzymamy kciuki, by kolejny etap Twej walki miał pomyślny finał

kemoturf pisze:Dzisiejsze PSA 1.39 ng/ml. Czyli włączyły się jakieś hamulce .

To pewnie efekt udanego wyjazdu na narty

Albo 7 wlewów Salinomycyny? Albo RT z opóźnieniem?

kemoturf pisze:W czwartek PET-PSMA Ga68 w Gliwicach.

Antypodalne kciuki zaciśnięte.

kemoturf pisze:Dzisiejsze PSA 1.39 ng/ml. Czyli włączyły się jakieś hamulce .
W czwartek PET-PSMA Ga68 w Gliwicach.

Bardzo dobra wiadomość. Cieszę się i (pozytywnie) zazdroszczę hamulców.

Trudno to skomentować.
PSA bezpośrednio przed badaniem 1.39 ng/ml.

Tomek,
Czy przekazałeś w IOG wynik PET z czerwca 2019 ?

Tak, płytki+opis, na tej podstawie była SRT w X 2019.

kemoturf pisze:Trudno to skomentować.

No właśnie. Myślę, że opisujący zwyczajnie nie stanął na wysokości zadania.
Poniżej niemiecki artykuł z 2016 (który na forum można było przeczytać już przeszlo 2 lata temu) dot. interpretacji PET -CT PSMA z użyciem 68Ga.
Tomek, myśle, że powinieneś skontaktować się z autorami artykulu i zapytać czy mogliby dokonać ponownej oceny badania (upewnij sie uprzednio w Gliwicach, że na płycie jest zarejestrowana fuzja obrazów PET i CT).

Correspondence:
isabel.rauscher@tum.de
Klinikum rechts der Isar, Department of Nuclear Medicine, Technische
Universität München, Ismaninger Str. 22, 81675 Munich, Germany



68Ga-PSMA ligand PET/CT in patients with prostate cancer: How we review and report

(...)

Display of images

For image analysis all datasets are usually transferred to a dedicated postprocessing workstation (e.g. Syngo MMWP or Syngo Via, Siemens Medical Solutions, Germany; Hermes Hybrid Viewer, Hermes Medical Solutions, Sweden).
The software packages for state-of-theart PET/CT analysis allow for parallel visualisation of PET-, CT-, and PET + CT fusion images in the axial, coronal, and sagittal planes as well as maximum intensity projections in a 3D cine mode.
In addition, they offer the possibility of changing the SUV-threshold to e.g. assess the uptake of PSMA-ligands in/or adjacent to organs with high background (e.g. urinary bladder, kidney).Morphological and functional imaging should be displayed at the same time and should be linked at the same table position.
In addition, the diagnostic contrastenhanced CT scan should be evaluated according to the established radiological criteria using a dedicated postprocessing workstation.
At our institution we routinely start reading the diagnostic CT scan, followed by a review of the accompanying 68Ga-PSMA ligand PET images with and without attenuation correction. Both uncorrected and attenuationcorrected images need to be assessed in order to identify artifacts caused by contrast agents, metal implants and/or patient motion. On all slices (of the attenuation corrected data) quantitative information with respect to size and 68Ga-PSMA ligand uptake can be derived. Additionally fused axial PET/CT images may be helpful for exact localization of PET positive findings.


Pattern recognition tips/common variants and artefacts

a) Interpretation Criteria for 68Ga-PSMA ligand PET/CT
(...)
For 68Ga-PSMA ligand PET interpretation, first all PET positive lesions suspicious for PC are noted.
In PET any focal uptake of 68Ga-PSMA ligand higher than the surrounding background and not associated with physiological uptake has to be considered suspicious for malignancy and judged and described below.
As 68Ga-PSMA ligands are excreted via the kidneys and are highly accumulated in the urinary bladder, small local recurrences might be missed. Therefore it is especially important to evaluate PET images in axial as well as coronal and sagittal planes and to change the SUV-threshold to judge the PSMA-ligand uptake in soft-tissue structures near the urinary bladder.
Examples of PC patients undergoing 68Ga-PSMA ligand PET/CT examination for primary staging and restaging are presented in Figs. 2 and ​and 3.

Finally, it has to be noted that not all PC exhibit a significant PSMA overexpression. In a study of Maurer et al. about 8 % of patients with primary PC did not show PSMA overexpression—with currently no specific biological explanation [16]. Therefore, correct and careful interpretation of the diagnostic CT scan as part of the 68Ga-PSMA ligand PET/CT examination is of special importance.

(...)
In summary, in unclear 68Ga-PSMA ligand PET positive lesions, morphological correlation, further clarification with other imaging techniques such as MRI, ultrasound or biopsy is mandatory

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4898465/

Dzięki Zosiu i Aqq.
Dokładnie myślałem tak jak w artykule. Pęcherz i cewka z moczem z wydalanym Ga68 mogą przyćmić ewentualne zmiany nowotworowe w tym obszarze.
Pewnie powtorna ocena tego badania jest konieczna.

aqq pisze:Silly Useless Value.

No i Polska stanęła. Nie przyjmują przychodnie onkologiczne, próbowałem się umówić na wizytę.
WCO też zamknięte, odbywają się tylko planowe radioterapie i chemioterapie, żadnej diagnostyki, wizyt, nic.
Miałem mieć dzisiaj rezonans płatny w Luxmedzie, aby było szybko, zamknęli. Kolejny punkt, Diagnostyka Wlkp, też odwołał badania.
W tych co jeszcze działają terminy na kwiecień. Masakra.

PSA z dzisiaj 1.88 ng/ml.
Wracam do HT, nie chcę już dłużej czekać, bo robi się niebezpiecznie, tylko czy gdzieś załatwię receptę.... W międzyczasie jak gdzieś się uda, zrobię RM, jeśli coś pokaże, miejsce wznowy, spróbuję podjąć próbę naświetlania tego.

Zadzwoń do swojej poradni. Wprowadzili e-receptę. W sytuacji "gardłowej" pisz do mnie na priv
Pzdr

No im mam opis MRI, który nic nie wnosi do sprawy Raka nie ma, PSA rośnie.




Od 26.03.2020 biorę Bicalutamid.
W tym tygodniu Diphereline, no i koniec życia


Odbyłem konsultacje u prof. Majewskiego. Przygotowując się do wizyty oglądał jeszcze raz obrazy obu ostatnich PET i nic ponad to co znajduje się w opisach nie znalazł. Przekazałem prof. płytę MRI wykonanego 19.03.2020, bo opis nie był jeszcze gotowy. Czekam na jakąś opinię. Ma się konsultować jeszcze z radiologiem w Gliwicach.

Propozycja dalszego postępowania całkowicie pokrywała z tym, co już wcześniej napisałem, czyli hormonoterapia. W sumie możliwości wiele nie ma.
Trzeba odczekać czas jakiś, a potem zobaczymy.

PSA jest i rośnie - może zamiast jednego dużego ogniska jest wiele małych, niewidocznych dla PET?
Powrót do hormonoterapii wydaje się jedynym rozsądnym wyjściem. Zwłaszcza, ze teraz możliwości diagnostyczne są bliskie zera.
Ale się porobiło

Tomek,

To cud, że udało się zorganizować mpMRI!

Trzymaj się!

stanis pisze:To cud, że udało się zorganizować mpMRI!

Za pieniądze, ale i tak było trudno. 2 kolejne placówki odwołały badania.

kemoturf pisze:Od 26.03.2020 biorę Bicalutamid.
W tym tygodniu Diphereline, no i koniec życia

No, znowu tak nie hamletyzuj
Dawałeś radę, to i tym razem dasz

Trzymam kciuki aby szło dobrze. L

kinaszle pisze:No, znowu tak nie hamletyzuj
Dawałeś radę, to i tym razem dasz

Nie hamletyzuję, tylko znowu wiem jakie fajne jest życie bez HT. Zaczynam odmierzać czas do końca

Tomek, mialem coś napisać, ale lepiej mnie nie wk-aj, jaki czas zaczynasz mierzyć? Czyżby koronawirus Cię gonił?
Młodzieńcze, nie narzekaj.
Pozdrawiam
Leszek

leszek48 pisze:(...) jaki czas zaczynasz mierzyć? Czyżby koronawirus Cię gonił?

Do końca HT, przecież.

No i tak jest dobrze. Tak trzymać
Sam zastanawiam się kiedy to zrobić, znaczy odstawić HT, ale jeżeli będzie nadal wrazliwość, to chyba machnę 3 lata.
Się zobaczy jeszcze.

kinaszle pisze:jeżeli będzie nadal wrazliwość, to chyba machnę 3 lata.
Się zobaczy jeszcze.

Ja machnąłem 3.5 roku, teraz ponad 2 lata bez HT.
Myślę, że na rok minimum muszę się z tym żyć a potem sie zobaczy.

Wybaczcie brak polskich znakow, oszczednosc w slowach i literowki w moich postach. Choc staram sie je wylapywac, na pewno czesc pozostaje.
Pisze jedna reka, bo druga zagipsowana i poskręcana śrubami To jest mega slabe, szczegolnie jesli ktos pisze bezwzrokowo wszystkimi palcami.

Pozytyw jest taki, ze korony w szpitalu mi nie zaszczepili . Jutro 14 dni od złamania.

A co się stało? jesteś w RP?
Pzdr

kinaszle pisze:A co się stało?

Coronavirus lockdown DIY went wrong...

Tomek, zazdroszczę Ci umiejętności pisania oburącz i bezwzrokowo
Zrastaj się efektywnie!
pzdr
zosia

kinaszle pisze:A co się stało? jesteś w RP?

Uzywałem szlifierki kątowej z kamieniem szlifierskim (sciernica garnkowa stozkowa). Robilem reanimacje drewnianego plotu, wstawki, podciecia, itd.
Tym kamieniem sie ladnie szlifowalo nadmiary, po wklejkach.
Nagle, baz powodu, kamien rozpadł sie na 4 czesci. Oczywiscie w srodku zero siatki, drutu, jakiegokolwiek zabezpieczenia. Jedną część znalazłem ok. 20 m od miejsca pracy, jedna wbiła sie w elewacje, jedna uderzyła w reke, jedna jeszcze nieodnaleziona. I tak dobrze, ze nie trafila mnie w oko, głowę, bo różnie by to moglo sie skonczyc. Chyba w tej sytuacji złamana reka to duze szczęście. Złamanie z przemieszczeniem, otwarte, kamien otarl sie o kosc, rana zabrudzona.

No, taka historia...

Standard w takim przypadku. Najprawdopodobniej w mobilnej szlifierce miałeś ściernicę do szlifierki stacjonarnej. Niezbrojoną. I o mały włos nie straciłeś głowy.
A gdzie złota zasada szczęśliwych ludzi: "Jak Ci przyjdzie ochota na robotę to się połóż i poczekaj aż Ci przejdzie".

Darek