Strona 15 z 18

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 22 kwie 2018, 07:15
autor: Wojtas
wszysto będzie dobrze. Ja przeszedłem cały cykl 35 ekspozycji w sumie 70G bez problemów. Jadłem normalnie wszystko . powodzenia

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 22 kwie 2018, 16:39
autor: bela71
Skutecznych i lekkich zabiegów!

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 22 maja 2018, 15:01
autor: stanis
Wczoraj zakończyłem ostatni cykl tomoRT z dawką max 70 Gy. W ostatnim tygodniu wystąpiły krwawienia ale szybko zostały opanowane dawką uderzeniową Cyclonamine.

Mam wrażenie, że wreszcie mój wróg został pokonany bowiem aktualny wynik PSA na zakończenie RT = 0,056 ng/ml, dla porównania przed RT - 0,191 ng/ml.

Pozdrawiam i do zobaczenia we Wrocławiu na VIII Spotkaniu Forumowiczów.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 22 maja 2018, 15:48
autor: meeg 1
Gratuluję ;) My też mamy powody do szczęścia - Tacie też PSA spadło z 0.4 na 0,03 po radioterapii na loże po prostacie oraz "prawy pęcherzy" (niby wycięty podczas operacji).... =D =D
.... Pozdrawiam, a kiedy jest to spotkanie we Wrocławiu????

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 22 maja 2018, 15:54
autor: stanis
meeg 1 pisze:
.... Pozdrawiam, a kiedy jest to spotkanie we Wrocławiu????


Dzięki Meeg, szczegóły spotkania znajdziesz tutaj : viewtopic.php?f=43&t=2810

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 22 maja 2018, 16:01
autor: kemoturf
stanis pisze:Mam wrażenie, że wreszcie mój wróg został pokonany bowiem aktualny wynik PSA na zakończenie RT = 0,056 ng/ml, dla porównania przed RT - 0,191 ng/ml.

Spadek ładny, a PSA może spadać nawet pół roku po zakończeniu RT. Komórki rakowe mają uszkodzone przez promieniowanie DNA i sobie będą powoli zdychać. Czego życzę ;)

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 23 maja 2018, 13:40
autor: RaKaR-szef forum
To dość duży spadek PSA, gratuluję.

Przez czas naświetlania byłeś skupiony, co można było zauważyć po aktywności na forum.

Wyrażam nadzieję, że za pół roku PSA będzie jeszcze niższy.

Pzdr

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 10 sie 2018, 12:28
autor: stanis
W 3 mies. po RT już mniejszy spadek PSA = 0,023 ng/ml, ale jednak nadal spada.

Dzisiaj mija dokładnie 4 lata mojej obecności na forum, z tej okazji wypiję Wasze zdrowie czerwonym Cabernet Sauvignon :)

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 10 sie 2018, 13:45
autor: RaKaR-szef forum
Staszku, winszuję. Że powoli spada? A niech tam, oby do nieoznaczalnego.
Pozdrawiam.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 10 sie 2018, 17:26
autor: Molisana
Super wieści, gratuluję :) niech komórki rakowe, jak to ładnie napisał Tomek,dalej zdychają.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 11 sie 2018, 07:20
autor: szandor
Gratulacje, tak jak napisał Władek, spadamy do zera.
Janusz

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 11 sie 2018, 15:06
autor: walenty
Staszku ! jest dobrze, spada i będzie spadać, wszyscy o tym piszemy, że komórki nwt wykańczają się powoli i może to trwac do roku.Dla przykładu w moim przypadku PSA dopiero w ósmym miesiącu spadło do 0,006 ng/mg i tak się utrzymuje choć 3-mies. już nie badałem.
Pozdrawiam serdecznie Walenty

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 07 paź 2018, 22:36
autor: stanis
Witam,

Dawno nie pisałem w swoim wątku bowiem PSA spada zdecydowanie po SRT i wypada się tylko cieszyć.

Trochę martwi mnie tylko, że obecnie, dopiero w 4 mies. po zakończeniu RT pojawiły się niejako z opóźnieniem pewne skutki RT w postaci wysiłkowego nietrzymania moczu oraz dość częste krwawienia z dolnego odcinka przewodu pokarmowego. Ww. nie występowały przed RT.


Z moim onkologiem jestem umówiony na wizytę dopiero w styczniu. Pytam zatem Kolegów doświadczonych RT czy u kogoś zdarzyło się może podobnie?

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 08 paź 2018, 10:25
autor: kemoturf
stanis pisze:Trochę martwi mnie tylko, że obecnie, dopiero w 4 mies. po zakończeniu RT pojawiły się niejako z opóźnieniem pewne skutki RT w postaci wysiłkowego nietrzymania moczu oraz dość częste krwawienia z dolnego odcinka przewodu pokarmowego. Ww. nie występowały przed RT.


4 miesiące po zakończeniu, to nie odległe skutki uboczne RT. To co piszesz, wszystko może wystąpić.

Co do trzymania moczu, jeśli nie ma innych typu napadowe lub ciągłe parcie na mocz, to pewnie konsekwentnym ćwiczeniem i rehabilitacją wyprowadzisz temat do stanu wyjściowego. Wysiłkowe nietrzymanie to typowa sprawa mięśniowa. Może od razu skorzystać z porady fachowca od rehabilitacji urologicznej.

A co do krwawień to może też na początek podjąć terapię nieinwazyjną w kierunku wygojenia, a jeśli pomoże nie, to pewnie kolonoskopia i zabieg koagulacji uszkodzeń błony śluzowej odbytu, które prawdopodobnie są przyczyną krwawień.

Załączam artykuł:

Popromienne zapalenie błony śluzowej odbytnicy (PZBSO)

http://www.czytelniamedyczna.pl/4885,po ... pzbso.html

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 08 paź 2018, 10:37
autor: stanis
Dzięki Tomku za poradę. Jak zwykle w punkt :)

Zapisałem się do proktologa. Powiedział, że wystarczy tzw. "krótka kolonoskopia".

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 08 paź 2018, 11:30
autor: zosia bluszcz
Powiedział, że wystarczy tzw. "krótka kolonoskopia".


Czyli sigmoideoskopia.

Giętka sigmoideoskopia, to krótka kolonoskopia, podczas ktorej która oglada się ostatnia, trzecią cześć jelita grubego - esice i cześć zstępujacą jelita grubego. Badanie pozwala różnicować przyczynę zaparć, biegunek, bólów podbrzusza. W sigmoideoskopii można zobaczyć krwawienie, zapalenie, zmiany organiczne i owrzodzenia w obrebie esicy i odbytnicy.
http://www.proktomed.pl/index.php?menu=115

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 08 paź 2018, 18:11
autor: leonardo556
stanis pisze:Trochę martwi mnie tylko, że obecnie, dopiero w 4 mies. po zakończeniu RT pojawiły się niejako z opóźnieniem pewne skutki RT w postaci wysiłkowego nietrzymania moczu oraz dość częste krwawienia z dolnego odcinka przewodu pokarmowego. W/w. nie występowały przed RT.

Pytam zatem Kolegów doświadczonych RT, czy u kogoś zdarzyło się może podobnie?


Ja też jestem cztery miesiące po radioterapii. Urologicznie nic się nie zmieniło z wyjątkiem częstotliwości oddawania moczu w nocy - średnio dwa razy. Wysiłek wysiłkowi nierówny, ale po dwóch operacjach Da Vinci wysiłkowe nietrzymanie moczu musi być, podobnie jak po wypiciu alkoholu. Jeżeli chodzi o przewód pokarmowy, to czasami czuję, że mam dolną część brzucha (bez żadnych dolegliwości). W przypadku jedzenia surowych owoców większa częstotliwość wypróżniania (modne radiowe słowo) i pewna śluzowatość. Morfologię mam bardzo dobrą, ale pewien spadek formy się utrzymuje, śpię nieco dłużej.

Jestem za cienki aby dyskutować o dawkach promieniowania, ale różnica pomiędzy 57 a 70 Gy na pewno jest istotna.
MarekB i AParsley mieli podobne dawki TruBeam i podobnie jak ja nie narzekali na skutki uboczne. Życzę Ci Staszku aby Twoje dolegliwości były przejściowe i nie przysłaniały sukcesu spadku PSA.

Leonardo

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 13 lis 2018, 18:49
autor: stanis
Przypadek Jarka - "torpedo", który jest rówieśnikiem mojego syna zmusił mnie do działania j/n.

Otóż nie mogłem dotąd wyegzekwować ani zmusić syna do corocznego badania PSA, ale i tak nie odpuściłem, ponieważ mój GP jest jednocześnie i syna GP, więc poprosiłem go w imieniu syna o skierowanie do urologa.

GP obiecał, że przy najbliższej wizycie syna w jego gabinecie, na okoliczność np. grypy, będzie go zmuszać do okazania wyników od urologa, etc.

Przemyślanym fortelem załatwiłem sprawę i mam czyste sumienie :) Opowiedziałem moją historię relacji ojciec - syn jako przykład do ew. skopiowania w waszych rodzinach.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 14 lis 2018, 14:54
autor: matylda
Stanis,

dziękuję za podpowiedź, ale to jest dość skomplikowane w przypadku naszego Syna. Mieszka od 25 lat, 350 km od nas i działanie, o którym piszesz nie może być zastosowane z oczywistych względów.
Spotykamy się okazjonalnie podczas świąt, urlopów i to wszystko. W ciągu ostatnich trzech lat dodatkowo w ciężkich sytuacjach z moim Mężem.
Nie mogę zrozumieć, że On nawet o tych badaniach nie chce rozmawiać. A może ja jestem przewrażliwiona, może On te badania robi..... nie wiem?

Stanis, nic nie piszesz, jak Twoje sprawy zdrowotne, czy miałeś badania o których pisałeś, czy dalej masz te krwawienia?

Mój Mąż miał również Tomoterapię - minęły już dwa lata, ale takich dolegliwości nie miał. Poza biegunką podczas naświetlań nic się nie wydarza i dziękować Bogu za to.
Ostatnio nawet pytaliśmy lekarza radioterapeutę w WCO, czy ta konieczność usunięcia części jelita cienkiego, które miało miejsce u Męża w tym roku, nie była spowodowana radioterapią? Zaprzeczył, tłumacząc usytuowanie prostaty, węzłów chłonnych i jelita cienkiego.

Jeszcze raz dziękuję i serdecznie pozdrawiam.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 14 lis 2018, 15:40
autor: stanis
matylda pisze:
Stanis, nic nie piszesz, jak Twoje sprawy zdrowotne, czy miałeś badania o których pisałeś, czy dalej masz te krwawienia?


Matyldo,

Na razie spełniam swoje marzenia, tzn. odbyłem pełną wrażeń podróż do Izraela i Jordanii a sprawy diagnostyki straciły swój priorytet ponieważ po powrocie do kraju złapałem silną infekcję gardła. Wrócę do uzgodnienia wizyty u proktologa kiedy krwawienia się nasilą.

Pozdrowienia dla Małżonka :)

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 16 lis 2018, 12:36
autor: stanis
Odebrałem dzisiaj wynik PSA :
- 6 mies. po TomoRT = 0,013 ng/ml.

Dla porównania, PSA spadał j/n:

- przed RT = 0,191 ng/ml
- koniec RT = 0,056 ng/ml
- 3 mies. po RT = 0,023 ng/ml



Poprawił mi się humor bo mogę zaplanować dalszą pracę zawodową oraz dalej spełniać marzenia tzn. podjąć prywatną podróź ... do Chin, Hongkongu i Makau.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 16 lis 2018, 12:41
autor: RaKaR-szef forum
Szczęściarz i szczęśliwiec- gratuluję.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 16 lis 2018, 15:03
autor: bela71
Brawo!

Wrzuć zdjęcia :)

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 16 lis 2018, 15:06
autor: stanis
bela71 pisze:
Wrzuć zdjęcia :)


Iza, masz na myśli zdjęcia z Izraela i Jordanii? - Z podróży w ogóle :)

BTW - Dziękuję niewidzialnej ręce Zosi za korektę mojego poprzedniego posta. :)

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 16 lis 2018, 18:05
autor: walenty
Stanis- gratulacje odnośnie Twojego PSA, prawidłowo idzie w dół. W moim przypadku, to na pięć tys. czekałem prawie rok.

Odnośnie powikłań po RT ratującej, to mój prowadzący określił, że najczęściej (prawie 80%) wychodzą w pierwszych dwóch latach, choć mogą i póżniej.
Oby było bez powikłań.
Realizuj swe plany wycieczkowe i trochę zawodowe. Dołączam się do prosby Izy o wrzucenie fotek.
Pozdrawiam, Walenty

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 16 lis 2018, 22:35
autor: Jarek Sop
Stanis, gratuluję wyniku! Podążam Twoją drogą, codziennie leżę pod tą samą maszyną co Ty. Po cichu liczę, że los będzie i dla mnie łaskawy. Pozdrawiam Jarek

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 17 lis 2018, 09:27
autor: stanis
Jarek Sop pisze:Podążam Twoją drogą, codziennie leżę pod tą samą maszyną co Ty. Po cichu liczę, że los będzie i dla mnie łaskawy.

Jarku,
Życzę podobnie skutecznej Tomo RT.

Stanis, nic nie piszesz, jak Twoje sprawy zdrowotne, czy miałeś badania o których pisałeś, czy dalej masz te krwawienia?

Zapisałem się na kolonoskopię w ŚUM, pierwszy wolny termin listopad 2019 =( . Poczekam cierpliwie ponieważ wg mojego rozeznania to jedyny ośrodek na Śląsku, gdzie standardowo wykonują badanie w sedacji.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 17 lis 2018, 09:41
autor: zosia bluszcz
pierwszy wolny termin listopad 2019 =( . Poczekam cierpliwie ponieważ wg mojego rozeznania to jedyny ośrodek na Śląsku, gdzie standardowo wykonują badanie w sedacji.

Chyba zartujesz? Bedziesz czekal rok na kolonoskopie, zeby uniknąc doplaty 200 czy 300 zl za sedację?

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 17 lis 2018, 09:47
autor: stanis
zosia bluszcz pisze:Chyba zartujesz? Bedziesz czekal rok na kolonoskopie, zeby uniknąc doplaty 200 czy 300 zl za sedację?


Zosiu,
1. Wybrałem ww. wariant ponieważ nie znam ośrodka, gdzie zostałby zaproszony anestezjolog do prywatnej sedacji.
2. Dla własnej spokojności zrobię prywatnie sigmoideoskopię u proktologa, do którego mam zaufanie.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 17 lis 2018, 17:50
autor: wiatger
Staszku,
Cieszę się, że Twoja Tomo Terapia okazuje się skuteczna.
Jeśli chodzi o sprawy proktologiczne, to jak pisałem w swoim wątku, na kolonoskopię NFZ (bez sedacji) czekałem kilka tygodni, ale miałem w zanadrzu umówione badanie komercyjne prawie natychmiast, gdyby pojawiły się jakieś problemy.
stanis pisze:Poprawił mi się humor bo mogę zaplanować dalszą pracę zawodową oraz dalej spełniać marzenia tzn. podjąć prywatną podróź ... do Chin, Hongkongu i Makau.

Wybrałeś b. ciekawą trasę na swój kolejny wyjazd.
Mam nadzieję, że masz zamiar jechać z renomowanym biurem podróży, bo od sprawnej organizacji dużo zależy.
Ja bardzo dobrze wspominam moją wycieczkę na podobnej trasie, uwzględniającej podane przez Ciebie miejsca.
Gdybyś miał jakieś związane z tym wyjazdem pytania, to chętnie odpowiem.
Pozdrawiam
Karol

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 17 lis 2018, 18:39
autor: gracze
Staszku, jeżeli chcesz, mogę dać Ci namiary na bardzo dobrego, dokładnego prof. , który wykonuje kolonoskopię.
Cena ok 700 zł z sedacją. Nie czeka się długo. Musiałyś pokonać tylko ok.50 km.
Pan prof. jest z Katowic, nie wiem jednak czy tam przyjmuje.
W tej cenie mąż miał wycinane cztery polipy.
Dochodzi jeszcze cena za pierwszą wizytę. Badania krwi wliczone w tę cenę.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 18 lis 2018, 16:36
autor: stanis
Gracze,

Dzięki za wskazówki, nie zrozum mnie opacznie pr., nie żałuję pieniędzy, jednak zapisałem się już do mojego gastrologa na wizytę prywatną. Do niego mam zaufanie gdyż pomógł mi bardzo w problemach gastrycznych.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 18 lis 2018, 22:41
autor: matylda
Stanis,

dziękuję, przekazałam.
Wspaniale, że możesz realizować swoje marzenia, one chyba są najważniejsze. Reszta dopasowuje się zazwyczaj do tego. My, 6 lat temu odwiedziliśmy Izrael - niezapomniane wrażenia, ale brakowało nam Jordanii.
Gratuluję wyniku. Wspaniale, że masz kolejne plany podróży.

Pozdrawiam serdecznie.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 27 lis 2018, 17:53
autor: stanis
Odbyła się okresowa co 3 mies. wizyta u mojego urologa.

Dr wyraził zainteresowanie moim problemem w postaci powrotu do wkładek oraz pieluchomajtek ( w zależności od okoliczności) z powodu nieszczelności, która objawiła się po SRT oraz nowym skutkiem ubocznym w postaci nadreaktywnego pęcherza. Dr zaordynował drogi lek : Vesicare 10 mg. Ciekawym jego skuteczności, napiszę po okresie ok. 1 mies. jak zareagował mój organizm.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 28 lis 2018, 23:23
autor: bela71
Napisz, też ciekawam, mojemu tacie nie pomógł, a raczej pogorszył sprawę po odstawieniu. Ale np. matce urologa mojego taty ponoć świetnie pomógł.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 05 gru 2018, 12:16
autor: stanis
bela71 pisze:Napisz, też ciekawam, mojemu tacie nie pomógł

Iza, odstawiłem Vesicare juz po tygodniu nie czekając ew. pozytywnych efektów po miesiącu. Okazało się, że lek powodował u mnie silne zaburzenia uniemożliwiące prowadzenie samochodu, dekoncentrację a tym samym nie byłem wręcz w stanie wykonywać swojego zawodu.

Wybieram zatem wkładki niż bóle głowy, ogólne otępienie, etc...

Może moje doświadczenie n/t ww. leku przyda się innym Forumowiczom.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 05 gru 2018, 12:35
autor: kemoturf
stanis pisze:Wybieram zatem wkładki niż bóle głowy, ogólne otępienie, etc...

Ja po operacji długo nie mogłem osiągnąć szczelności. Trwało to ok 4 mce, a ja dostawałem na głowę.
Vesicare miałem zapisane, ale ostatecznie nie brałem, bo trafiłem do rehabilitanta, który mówił, że ten lek niewiele daje. Ponoć jeszcze jako tako
w trakcie brania, a po odstawieniu wszystko wraca do stanu poprzedniego.
Rehabilitant od kontynencji (głównie kobiet) koncentrował się na stymulowaniu nerwów powięziowych i też różnych obszarów dna miednicy, ręką, lub specjalnym drążkiem.
Część odbywała się przez tylną część ciała, więc fajnie nie było, bolało jak cholera, aż łzy płynęły, ale efekty były widoczne. Najpierw znaczne pogorszenie, a potem skok na wyższy poziom poprawy. U kobiet ponoć dostęp lepszy... od przodu.
Wiem, ze ten człowiek też szkoli z tych metod, więc może gdzieś jest ktoś koło Ciebie, u kogo można się poddać tej rehabilitacji. Jakbyś był zainteresowany mogę dać namiary.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 05 gru 2018, 12:56
autor: stanis
kemoturf pisze:Wiem, ze ten człowiek też szkoli z tych metod, więc może gdzieś jest ktoś koło Ciebie, u kogo można się poddać tej rehabilitacji. Jakbyś był zainteresowany mogę dać namiary.

Dzięki Tomku za wskazówki, już zlokalizowałem rehabilitanta ds. kontynencji niedaleko od miejsca mojego zamieszkania.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 06 gru 2018, 22:58
autor: wiatger
stanis pisze:Iza, odstawiłem Vesicare juz po tygodniu nie czekając ew. pozytywnych efektów po miesiącu. Okazało się, że lek powodował u mnie silne zaburzenia uniemożliwiące prowadzenie samochodu, dekoncentrację a tym samym nie byłem wręcz w stanie wykonywać swojego zawodu.


Staszku,
Chyba dobrze zrobiłeś odstawiając ten lek, bo posiada on zbyt dużo działań ubocznych.
Przymierzałem się do niego dwukrotnie - najpierw zapisał mi go prof. M. podczas RT, gdy narzekałem na konieczność częstego oddawania moczu - kupiłem go, ale nie zdecydowałem się na przyjmowanie.
Ponownie planowałem go brać po roku od zakonczenia RT, aby zmniejszyć częstotliwość oddawania moczu podczas długich przejazdów autokarowych (wycieczka zagraniczna), ale znowu po przeczytaniu ulotki na to się nie zdecydowałem.
Natomiast od 2 miesięcy piję co drugi dzień 100 % eko sok z żurawiny z 100 % sokiem z róży i zauważyłem znaczne zmniejszenie częstotliwości oddawania moczu (2 razy w ciągu nocy).
O przyjmowaniu żurawiny pisano niedawno na forum, ale forma w jakiej to zalecano jest niewłaściwa.
Jeden z forumowiczów polecał ucieranie suszonej żurawiny z cukrem na "dżem" i spożywanie w takiej formie.
Nie podał jaka to była żurawina, ale zwykle nie jest krajowa i ekologiczna, a ponadto "kąpana" w oleju palmowym, aby za mocno nie wysychała (utrata wagi). Ucieranie jej z cukrem, głównym paliwem dla nowotworów, też jest nie do przyjęcia.

Re: Uretrotomia po operacji RP

Nieprzeczytany post: 07 gru 2018, 01:31
autor: zosia bluszcz
Natomiast od 2 miesięcy piję co drugi dzień 100 % eko sok z żurawiny z 100 % sokiem z róży

Powinienes raczej brac tabletki z żurawiny, w przeciwienstwie do soku przynajmniej wiadomo ile zawierają skladnika czynnego.