Strona 1 z 20

r.1961 PSA 10.7 ng/ml BxGl.2+2cT2a RP Gl.3+3pT2c

Post: 31 paź 2013, 14:12
autor: armands
Witam

Właśnie odebrałem wynik biopsji stercza, który jest niestety jednoznaczny - RAK PROSTATY!
Tak się składa, że jestem zodiakalnym rakiem, to mam nadzieję, że tego intruza wykończę. Ja tu rządzę!

Rozmawiałem dziś z lekarzem urologiem i nie owijał w bawełnę - jest źle, ale nie tragicznie.
Przedstawił mi dwa możliwe działania tzn. operację chirurgiczną (laparoskopowa też wchodzi w rachubę) lub naświetlanie. Uczciwie przedstawił wszystkie plusy i minusy (ale o tym, to chyba wszyscy wiemy).
Teraz mam krótki okres na podjęcie decyzji. 

Jeśli mogę o coś prosić gladiatorów, to proszę Was o rady i trzymanie kciuków za powodzenie w walce z tym potworem.

Więcej informacji o mnie w stopce (chyba będzie widoczna. Jeśli nie, to dajcie znać, jak to zrobić aby była)

Nie pytajcie mnie, dlaczego tak późno biopsja (przy takich wynikach PSA ), bo powiem Wam jedno - nie wiem sam dlaczego. 
Lekarz mnie nigdy nie kierował na badania i wyniki lądowały w teczce z innymi wynikami. Robiłem je sam i łudziłem się że są w normie, czyli <5. Może to jakieś wytłumaczenie mojego zaniechania. 
Sam wiem, że to była głupota i raczysko dostało fory. Ale nie brak mi zapału aby s... zniszczyć.

Post: 31 paź 2013, 15:06
autor: aga59
armands,
lekarz trochę przesadził z tym że jest źle.
Jak na raka prostaty to daj Boże zdrowie. 3/4 facetów z tego forum marzy o takich wynikach. Jesteś urologicznie bardzo młody więc myslę że PR dla Ciebie jest OK.
Nie napalaj się na laparoskop ale decyzja jest po Twojej stronie.
Będziemy trzymać kciuki.
Wybierz bardzo dobrego operatora.
aga59

Post: 31 paź 2013, 15:15
autor: wlobo135
Witaj Armands, ponieważ masz raka o małej złośliwości znalezionego tylko w jednym bioptacie mimo 12-tu igieł, małej objętości stercz, wydaje mi się że korzystniejszą opcją dla Ciebie byłaby RT.

Post: 31 paź 2013, 16:07
autor: armands
Nie sądziłem, że Wasza reakcja będzie tak szybka. Dziękuję za dobre słowa i sugestię.  Czeka mnie praca domowa, bo muszę przewertować zasoby internetu.
Na razie wynik jest 1:1, a ja nadal w kropce ;)
Cieszy mnie opinia, że mój przypadek, to przypadeczek :)
Chciałbym,  żeby tak było.  To mnie trzyma w dobrej formie psychicznej.
Czuję, że jestem u swoich, i warto było założyć konto na forum gladiatorów.
Pozdrawiam.

Post: 31 paź 2013, 16:11
autor: Leszek12
Witam Armadas: mała złośliwość skorupiaka polecam RT wykastruje i jeszcze kuracja Hormonalna ,wersja wydaje się
najbardziej optymalna dla Ciebie.
ZOMO'82-89

Post: 31 paź 2013, 16:50
autor: hydraulik154
Witaj w Klubie ! Gorzki to klub , tym bardziej szczerze Witam .
Poczytaj moją stopkę . Obowiązkowo scyntygrafia !!!
Pozdrawiam - Jan

Post: 31 paź 2013, 19:27
autor: Wojtas
naprawdę duże szanse na 100% wyleczenie obie metody skuteczne , poczytaj dużo na internecie konsultuj się z onkologiem radioterapełtą z dobrego Centrum Onkologi i urologiem - potem podejmiesz decyzje -

Post: 31 paź 2013, 21:10
autor: armands
Na tę chwilę, bardziej skłaniam się ku prostatektomi. Chciałbym pozbyć się intruza na zawsze i poznać gdzie się ukrywał i jak wyglądał. Może się mylę, ale radioterapia może nie dać pewności pozbycia się raczyska. 
Oczywiście nie jestem jakiś kamikadze, i wiem czym ryzykuje. Jestem jak na swój wiek w dość dobrej formie fizycznej. Wierzę, że wspólnie z moimi bliskimi dam radę, jakoś to poskładać do kupy. 
Najbliżej mam do ośrodka w Bydgoszczy, ale może los pokieruje w inne rejony. Lekarz który robił biopsję i dziś omówił ze mną wyniki powiedział, że w zależności od decyzji pomoże znaleźć dobre miejsce na ostateczna rozprawę z rakiem. 

Zrobiłem RTG klatki piersiowej ( nie wiem czy ktoś z Was się na tym zna, ale może spróbuje rozszyfrować ten opis).
Nieco wzmożony rysunek płucny w dolnych przyśrodkowych polach z przewagą po stronie prawej. 
Aorta i serce w normie. Zacienione kąty  p-sercowe zwłaszcza lewy przez ciało tłuszczowe. 
Przepona i kąty p-ż wolne. Nieznacznie poszerzony cień górnego śródpiersia po stronie prawej.

A i jeszcze jedna sprawa. Lekarz urolog wspomniał o jakiejś metodzie przygotowania za pomocą specyfików typu Viagra pacjenta do prostatektomi. To ma przynieść późniejszy dobry efekt po zabiegu. Coś o tym słyszeliście?
Mam o tym pogadać z lekarzem przy następnej wizycie.


Pozdrawiam i czekam na odzew :)

Post: 31 paź 2013, 21:29
autor: zosia bluszcz
X. 2013 Biopsja Mappingowa (12 rdzeni): Prawy szczyt (1 rdzeń) - Prostatic carcinoma G 2+2=4/10, Reszta rdzeni czysta


Rozmawiałem dziś z lekarzem urologiem i nie owijał w bawełnę - jest źle, ale nie tragicznie.
Przedstawił mi dwa możliwe działania tzn. operację chirurgiczną (laparoskopowa też wchodzi w rachubę) lub naświetlanie. Uczciwie przedstawił wszystkie plusy i minusy (ale o tym, to chyba wszyscy wiemy).
Teraz mam krótki okres na podjęcie decyzji.


Wait a minute...


Na poczatek przepisz CALY opis biopsji.

A potem wypozycz preparaty i daj je do powtornego zbadania przez b.dobrego patologa (Gleason'a 1/2 z biopsji nie powinno sie okreslac). Tego powinien zazyczyc sobie Twoj lekarz. Jezeli tego nie zrobil, to znaczy, ze powinienes skonsultowac sie z innym specjalista.

Lektura (postaram sie przetlumaczyc w czasie weekendu):

Current Perspectives on the Gleason Grading of Prostate Cancer

Conclusions.
—This review addresses the trend in contem- porary practice toward a grading shift, with rare utilization of Gleason patterns 1 and 2, and discusses the refinement of histologic criteria for Gleason patterns 3 and 4; approaches to Gleason grading in the setting of unusual variant morphologies of prostate cancer; significance of higher tertiary pattern 5; and practice recommendations for reporting in the setting of extended multiple core biopsies and multifocal prostate cancers in radical prostatectomy. Finally, the impact of consensus recommendations in current practice, its limitations and pitfalls, are also addressed.

Numerous reports have confirmed the significance of Gleason score in predicting outcome after no treatment, treatment with radical prostatectomy, and radiation therapy.
For patients receiving neoadjuvant or adjuvant hormonal therapy, Gleason grade is an independent predictor of biochemical failure.
Patients with low Gleason score (6 or lower) are often candidates for an active surveillance program, previously referred to as ‘‘watchful waiting therapy.’’
A Gleason score of 7 is usually associated with a critical decision-making step— patients usually need some form of definitive therapy.
And finally, patients with Gleason score of 8–10 are often candidates for adjuvant therapy or radiation treatment.

Changes and Trends in the Practice Patterns for the Diagnosis and Management of Prostate Cancer Since the Introduction of Gleason Grading
In the last 40 years the diagnosis and management of prostate carcinoma has dramatically changed. With the widespread use of PSA screening, there has been a remarkable shift in disease staging toward low-volume, low-stage prostate cancers.
Because of this trend, extended and saturation biopsy templates are increasingly used instead of limited, targeted biopsies to improve prostate cancer detection.
Surgical pathologists are increasingly faced with the task of grading prostate cancer in cores submitted from separate sites. The concept of atypical cribriform lesions and adenosis has improved with widespread use of immunohistochemistry.
In addition, we now need to address the issue of grading some of the newly described variants or patterns of adenocarcinoma of the prostate and the issue of higher tertiary grade pattern.
The correlation between biopsy and radical prostatectomy specimens still remains a problem, specifically and significantly the undergrading of the biopsy specimen. These trends have prompted the refinement of the grading criteria and reporting practices applicable to contemporary practice management.

Current Concepts in the Gleason Grading of Prostate Cancer

This review attempts to systematically address contemporary thinking on Gleason grading, key issues from the 2005 International Society of Pathologists Consensus Gleason Grading Statement, and select recent literature on this subject.


Gleason Grade 1 or 2 Should Be Rarely, if Ever, Assigned in the Biopsy Setting.

—The first and foremost important lesson that was learned, and now widely practiced, is that the diagnosis of low-grade Gleason score 2–5 prostate carcinomas in the setting of needle biopsy (NBX) should be made with extreme caution. Such diagnosis on final radical prostatectomy was proved wrong most of the time.
Therefore, even though, conceptually, the definition of pattern 1 and pattern 2 remain essentially that defined by Gleason, its application in the contemporary biopsy setting is rather obsolete.
Most cases that were diagnosed as Gleason score 1 + 1=2 in the time of Gleason would be considered, today, atypical adenomatous hyperplasia by basal cell immunohistochemistry.
This grade should not be assigned (with only extremely rare exceptions), regardless of the type of specimen.
These patterns occasionally exist on prostate transurethral resection and in multifocal low-grade tumors within the radical prostatectomy specimens.
Because of poor reproducibility, lack of good correlation with prostatectomy grade, sampling issues, and potentially misleading clinical implications, Gleason score 2–5 on needle biopsy should ‘‘rarely, if ever’’ be assigned when all classic criteria are present and diagnosis of adenosis is excluded.
The major limitation of a diagnosis of Gleason score 4 on needle biopsy is that one may not see the edge of the entire lesion.
Therefore, most such lesions in NBX are diagnosed as 3 + 2 =5 or 2 + 3=5, with a comment stating that the corresponding prostatectomy specimen will almost always have a higher grade.


Gleason Grade in the Biopsy Setting Essentially Starts With Gleason Grade 3.—
From a practical standpoint, Gleason grading in contemporary practice starts with pattern 3. Gleason pattern 3 represents the most common Gleason pattern encountered on NBX. The presence of variably sized individual glands, typically smaller than those seen in Gleason pattern 1 or 2, infiltrating between the benign glands, represents the classic spectrum of Gleason pattern 3. In contrast to the original description by Gleason, individual cells are no longer allowed in Gleason pattern 3. Minute foci of individual, infiltrating tumor glands, seen frequently in NBXs, represent pattern 3 + 3 = 6
http://www.archivesofpathology.org/doi/pdf/10.1043/1543-2165-133.11.1810

Post: 31 paź 2013, 21:32
autor: zosia bluszcz
hydraulik154 pisze:Witaj w Klubie ! Gorzki to klub , tym bardziej szczerze Witam .
Poczytaj moją stopkę . Obowiązkowo scyntygrafia !!!
Pozdrawiam - Jan


????

Post: 31 paź 2013, 22:00
autor: kangur__2007
Ze względów, które ci przytoczyła Zosia, skladnikow sumy Gleasona poniżej 3 nie określa się z biopsji. Wyniki ze skladnikami poniżej 3 są niewiarygodne, po przeprowadzeniu prostatektomii najczęściej okazują się niedoszacowane. Potrzebna jest powtórna ocena preparatow przez patologa z prawdziwego zdarzenia. O scyntygrafii nie może być mowy, dopóki nie masz potwierdzonej diagnozy - to jest zabieg medycyny nuklearnej z dużą dawką promieniowania, na którą nie nalezy wystawiać się bez potrzeby. Co zrobił lekarz aby wykluczyć stana zapalny i infekcję? W standardzie powinienes dostać silny szerokopasmowy antybiotyk i środek przeciwzapalny, a po zakończeniu przyjmowania ponownie przetestować PSA.

Post: 31 paź 2013, 22:50
autor: armands
Zosiu, kangurze dziękuję za wasze wpisy. Trochę zabiliście mi ćwieka ;)
Niestety nie jestem biegły w językach i muszę się uzbroić w cierpliwość do czasu przetłumaczenia tej publikacji.
Co do wyników biopsji, to wrzuciłem dwa otrzymane dokumenty w formie zdjęcia (zatarłem jedynie dane pacjenta i szpitala) .

Kangurze, ja też jak pijany płotu łapałem się opcji stanu zapalnego prostaty. Tym bardziej, że badanie PSA które dało wynik 13,31 robiłem po powrocie z gór, gdzie nie tylko srogo zmokłem i przemarzłem, ale musiałem się "ratować" mocniejszymi trunkami w większych ilościach. 
Po tym nieszczęsnym badaniu zrobiłem drugie ( po 24 dniach od pierwszego ) odczekując 12 dni po badaniu per rectum i wynik wyszedł 10,70 ng/ml.
Lekarz przed biopsja wiedział o spadku PSA i też przyjmował taką opcję tzn. ewentualny stan zapalny. Ale wcześniejsze badania od 2009 roku chyba temu by zaprzeczały, bo ile lat można mieć stan zapalny bez innych objawów? 
Tak przy okazji, to w jakim stopniu stan zapalny prostaty może rzutować na stężenie PSA? Ktoś to wie?

Post: 01 lis 2013, 00:55
autor: wlobo135
Armas, musisz mieć świadomość że po operacji usunięcia gruczołu krokowego możesz mieć problemy z nie całkowitym trzymaniem moczu, ponieważ wycinają ci główny zawór. Potencja może nie wrócić do poprzedniej formy a Ty masz dopiero 52 lata i będzie to dla Ciebie bardzo ważne aby być pełnosprawnym w tej materii.

Najistotniejszym długoterminowy skutkiem radioterapii może być przypalenie jelita grubego i konieczność leczenia krwawienia z jelita. Ale chyba najważniejszym minusem radioterapii jest niemożliwość jej poprawienia operacją w przypadku gdyby radioterapia się nie udała. W przypadku nieudanej operacji można poprawić radioterapią. Badania wykazują że w przypadku raka niskiego ryzyka, a ty masz pT2aN0 i niskiej złośliwości, skuteczność RP i RT jest bardzo podobna. Dlatego ja uważam że w Twoim przypadku robienie operacji jest jak strzelanie z armaty do wróbla, ale oczywiście kwalifikujesz się do obu terapii a decyzja co do metody leczenia należy do Ciebie.
Pozdrawiam
Włodek

Post: 01 lis 2013, 11:18
autor: kangur__2007
armands pisze:Lekarz przed biopsja wiedział o spadku PSA i też przyjmował taką opcję tzn. ewentualny stan zapalny. Ale wcześniejsze badania od 2009 roku chyba temu by zaprzeczały, bo ile lat można mieć stan zapalny bez innych objawów? 
Tak przy okazji, to w jakim stopniu stan zapalny prostaty może rzutować na stężenie PSA? Ktoś to wie?

PSA może pod wpływem stanu zapalnego wzrosnąć nawet kilkakrotnie, a chroniczny stan zapalny można nosić ze sobą w prostacie przez wiele lat i nic o nim nie wiedzieć. 

Komplikacja polega na tym, że można mieć jednocześnie stan zapalny i raka prostaty - ja tak miałem, w dodatku całkowicie bezobjawowo. Zdaniem lekarzy - przez co najmniej 2-3 lata przed wykryciem mojego raka, a być może nawet dłużej. 

Zarowno zapalenie, jak i rak mają swoje osobne udziały w ogólnym poziomie PSA, w dodatku dynamicznie zmieniające się w czasie niezależnie od siebie. PSA pochodzące ze stanu zapalnego może się wahać w górę i  dół.  PSA z raka zawsze tylko rośnie, choć czasami bardzo powoli. Kłopot jest w tym, że czasem szybki spadek działki PSA pochodzącej z zapalenia może maskować powolny wzrost działki PSA pochodzącej z raka.

Badanie PSA "widzi" tylko ich sumę, natomiast nie może rozróżnić w tej sumie jej indywidualnych skladników, jeden produkowany pzez gruczoł pod wpływem zapalenia,drugi pod wpływem procesu nowotworowego.  Dlatego po przekroczeniu poziomu alarmowego, dla twojej grupy wiekowej wynoszącego 3,0 ng/ml, niezbędna jest biopsja. Przykro mi, ale miałeś przekroczony poziom alarmowy od samego początku, a lekarz nie popisał się czujnością.

PS.Opis biopsji jest do d... bo pobrano 12 wycinków , a w opisie jest opisanych sześć. Nie podano długości indywidualnych wycinków, ani procent powierzchni każdego wycinka w jakim wykryto komórki nowotworowe.  Patolog ewidentnie nie wiedział, że wedle obecnego stanu wiedzy, składników sumy Gleasona poniżej 3 nie określa się z biopsji, ze względu na powszechne błedy w ocenie i powszechność niedoszacowania Gleasona 3 jako Gleasona 2 w materiałach biopsyjnych. 
Można natomiast oceniać  niskie wartości Gleasona z materiału pooperacyjnego, gdzie wątpliwości patologa można rozstrzygnąć badając dowolną w zasadzie dodatkową liczbę preparatów.

Nie po raz pierwszy konstatujemy na forum, że z jakością badań histopatologicznych jest w Polsce kłopot.

PS2. PSA robiłeś sobie od 2009 roku, a nie przeczytałeś w sieci albo w bibliotece jaki jest poziom alarmowy?

Post: 02 lis 2013, 11:36
autor: armands
wlobo135 pisze:Armas, musisz mieć świadomość że po operacji usunięcia gruczołu krokowego możesz mieć problemy z nie całkowitym trzymaniem moczu, ponieważ wycinają ci główny zawór.  Potencja może nie wrócić do poprzedniej formy a Ty masz dopiero 52 lata i będzie to dla Ciebie bardzo ważne aby być pełnosprawnym w tej materii.

Najistotniejszym długoterminowy skutkiem radioterapii może być przypalenie jelita grubego i konieczność leczenia krwawienia z jelita. Ale chyba najważniejszym minusem radioterapii jest niemożliwość jej poprawienia operacją w przypadku gdyby radioterapia się nie udała. W przypadku nieudanej operacji można poprawić radioterapią. Badania wykazują że w przypadku raka niskiego ryzyka, a ty masz pT2aN0 i niskiej złośliwości, skuteczność RP i RT jest bardzo podobna. Dlatego ja uważam że w Twoim przypadku robienie operacji jest jak strzelanie z armaty do wróbla, ale oczywiście kwalifikujesz się do obu terapii a decyzja co do metody leczenia należy do Ciebie.
Pozdrawiam
Włodek

Włodku, dziękuję za Twoją opinię. Nie jestem na 100% zdecydowany i zapewne każdą radę i wszystkie sugestie przeanalizuję i wezmę pod uwagę. 
Zamierzam swój przypadek skonsultować ze specjalistami. Prawdopodobnie skieruje swoje kroki do dr. Siekiery w Bydgoszczy. Później może Warszawa. 

pozdrawiam

Post: 02 lis 2013, 12:42
autor: armands
Kangurze, dziękuję za przejrzysty opis zależności PSA od czynnika patologicznego i zapalnego. 
Możliwe, że i mnie to dotyczy. Zapytam o to lekarzy z którymi zamierzam się spotkać w najbliższym czasie. 
Na koniec miesiąca planuje wykonać sobie badanie PSA, a może i dwa, bo w tym laboratorium gdzie dotychczas robiłem nie robią fPSA. Poszukam placówki gdzie robią fPSA i zrobię, to co chyba się przyda. Czyż nie?
Na razie muszę odczekać te 6 tygodni po biopsji. 

Co do wyniku, to wiem, że mógł być niedoszacowany. Lekarz który to robił uprzedzał mnie o tym. 
Co do opisu, to niestety nie mam na to wpływu, jak on wygląda. Pobrano 12 próbek i 12 jest opisanych. 
Trzeba spojrzeć na oba dokumenty biopsyjne które zaprezentowalem powyżej. Z prawej i lewej strefy obwodowej pobrano łącznie 8 próbek i te są czyste. Z innych fragmentów stercza pobrano po jednej próbce. Wśród nich jest ten "trafiony" na prawym szczycie stercza.
Dokument histopatologa faktycznie nie zawiera wielkości próbek i procentowej powierzchni zmiany. 
Spróbuje się dowiedzieć osobiście u kierownika zakładu patomorfologi o te brakujące elementy.
------------------------------------
Tak przy okazji, to biopsje przeszedłem po męsku :cool: 
Znieczulenie było w żelu, i strzały igłami były do wytrzymania. Gorzej odczuwałem sondę w odbycie. Anal nie dla mnie :)
Zabieg trochę potrwał, bo z jakiegoś nieznanego powodu zresetował się system na którym pracuje oprogramowanie USG. Tak sobie leżałem i sympatycznie rozmawiałem z lekarzem i asystentka na różne tematy czekając na włączenie oprogramowania, odzyskania zdjęć USG i kolejne sześc strzałów z pistoletu biopsyjnego.
Po zabiegu chyba w ciągu pięciu minut opuściłem w asyście kochanej żony oddział urologii. Jedyna niedogodność, to uczucie "klocka" w odbycie i zwój ligniny w gaciach.
W domciu full serwis, czyli leżenie na tapczanie w oczekiwaniu na mocz. Kilka prób nieudanych, ale ostatecznie po pięciu godzinkach poleciało i to sporo. Co ważne bez krwi! Parcie z tyłu i przodu ustąpiło jak ręka odjął. 
Jedynie coś krwiopodobnego poleciało z nasieniem. Uprzedzam od razu - nie tego samego dnia co biopsja :)
Taki as to nie jestem. W kolejnych porcjach pojawia się coś w ziemistym kolorze (szaroburym). Na pewno nie przypomina to krwi. Taki stan utrzymuje się nadal.

To tyle w temacie biopsji.
--------------------------------------------

Kangurze, pytasz mnie dlaczego od 2009 roku nic nie zrobiłem wiedząc, że jest alarmowy.
Odpowiadam szczerze - może z głupoty, strachu, a może wiary, że dlaczego ja?
To bardzo trudna odpowiedz. 
Pracuję na utrzymanie sporej rodziny. Dwa lata temu robiłem operację przepukliny pachwinowej. W tym roku miałem uraz kolana zakończony artroskopią i usunięciem fragmentów łąkotki. Uraz w pracy, ale nie uznany za wypadek w pracy, bo brak czynnika zewnętrznego. Mimo ubezpieczenia, w obu tych przypadkach byłem stratny finansowo i to sporo. Człowiek broni się przed pójściem na zwolnienie, a i tak go coś dopadnie. Absencja nie jest dobrze przyjmowana w firmie. 
W pracy musisz być sprawny i dyspozycyjny. To nie Australia ;) 
Tu wolą zatrudnić gówniarza za pól twojej pensji, zamiast trzymać chorego dziada, mimo, że doświadczonego fachowca. Tak wygląda ten nasz polski kapitalizm.

Ja wiem, że to nic nie tłumaczy mojego zaniechania, ale wierzę, że nie jest jeszcze za późno!

Pozdrawiam kangurze

Post: 02 lis 2013, 15:50
autor: armands
Hydraulik154 pisze:Witaj w Klubie ! Gorzki to klub , tym bardziej szczerze Witam .
Poczytaj moją stopkę . Obowiązkowo scyntygrafia !!!
Pozdrawiam - Jan


Witaj Janie.

No cóż,  widać taki nasz los. Damy radę!
Stopkę oczywiście przeczytałem. 
Teraz czas na konsultację.

Pozdrawiam


Ps. Odpowiedź scaliła się z Twoim tekstem, ale piszę z mojego telefonu. To nie laptop i nie zawsze wychodzi, tak jak się chce :)

Już poprawiłem. Poprawiam takie błędy aby posty były przejrzyste, przesuwam emotikonki o jedno pole bo o tym zapominacie lub nie wiecie i w rezultacie nie ukazują się, poprawiam literówkę gdy słowo jest niezrozumiałe, usuwam podwójne posty i td. lista jest długa. wb

Post: 03 lis 2013, 05:40
autor: kangur__2007
armands pisze: 
W pracy musisz być sprawny i dyspozycyjny. To nie Australia ;) 
Pozdrawiam kangurze

Każdemu, kto myśli, że w warunkach rozwiniętego kapitalizmu nie musi być sprawny i dyspozycyjny w pracy, ja (od zawsze) serdecznie odradzam emigrację.   :rolleyes:

Różnica jest w tym, że tu gdzie mieszka Wlobo, ja i Zosia za uczciwą pracę z zasady uczciwie płacą, choć można mieć pecha i natknąć się na wyjątki od tej zasady.

Post: 03 lis 2013, 09:42
autor: RaKaR-szef forum
armands napisał:
Kangurze, pytasz mnie dlaczego od 2009 roku nic nie zrobiłem wiedząc, że jest alarmowy.
Odpowiadam szczerze - może z głupoty, strachu, a może wiary, że dlaczego ja?
To bardzo trudna odpowiedz.
Pracuję na utrzymanie sporej rodziny. Dwa lata temu robiłem operację przepukliny pachwinowej. W tym roku miałem uraz kolana zakończony artroskopią i usunięciem fragmentów łąkotki. Uraz w pracy, ale nie uznany za wypadek w pracy, bo brak czynnika zewnętrznego. Mimo ubezpieczenia, w obu tych przypadkach byłem stratny finansowo i to sporo. Człowiek broni się przed pójściem na zwolnienie, a i tak go coś dopadnie. Absencja nie jest dobrze przyjmowana w firmie.
W pracy musisz być sprawny i dyspozycyjny. To nie Australia
Tu wolą zatrudnić gówniarza za pól twojej pensji, zamiast trzymać chorego dziada, mimo, że doświadczonego fachowca. Tak wygląda ten nasz polski kapitalizm.

Ja wiem, że to nic nie tłumaczy mojego zaniechania, ale wierzę, że nie jest jeszcze za późno!

Pozdrawiam


kangurzePrawdziwa prawda. Może w innych, bardziej rozwiniętych krajach, zatrudnianie pracowników ma bardziej humanitarne oblicze.

Post: 03 lis 2013, 10:39
autor: armands
Dobra Panowie, dajmy sobie spokój z debatowaniem gdzie lepiej pracować i gdzie lepiej żyć.
Temat śliski i jeszcze gotowi związkowcy i pracodawcy tu zawitać :)  a nie o to nam chyba chodzi.

Mam na dziś jedno zasadnicze pytanie. Czy na tym etapie choroby pomocnym (a może koniecznym) byłoby badanie rezonansem magnetycznym, lub tomografia?  Które jest bardziej celowe i ewentualnie dlaczego?

Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę.

Post: 03 lis 2013, 10:45
autor: zosia bluszcz
Zanim zafundujesz sobie MRI, tak jak juz wczesniej napisalam, wypozycz i daj do powtornego przebadania material pobrany w czasie biopsji.

Post: 03 lis 2013, 14:19
autor: armands
zosia bluszcz pisze:Zanim zafundujesz sobie MRI, tak jak juz wczesniej napisalam,  wypozycz i daj do powtornego przebadania  material pobrany w czasie biopsji.

Zosiu dobrze to nazwałaś. Zafunduję sobie, bo jak znam życie,  to albo lekarz uzna MRI za bezzasadne, albo kolejka na badanie będzie co najmniej półroczna. Oczywiście prywatnie będzie w tydzień.

Co do ponownego badania histopatologicznego, to zamierzam to zrobić. Zabieram się za to już od jutra.
Tylko czy system okaże się chętny do współpracy? 
Sprawdzę :)

Post: 03 lis 2013, 14:24
autor: zosia bluszcz
Masz prawo wypozyczyc preparaty. System ci zadnej łaski nie czyni.

Post: 03 lis 2013, 14:56
autor: armands
zosia bluszcz pisze:Masz prawo wypozyczyc preparaty. System ci  zadnej łaski nie czyni.

Na dzień dzisiejszy chyba skieruje się do Centrum Onkologii w Bydgoszczy. Mam nadzieję,  że histopatolodzy w CO mają inne procedury opisu materiału. Ktoś ma jakieś doświadczenie z Bydgoszczą? 

Dziękuję Zosiu za rady.

Post: 04 lis 2013, 12:28
autor: leszek48
Armands jeżeli chcesz mieć w miarę dokładne wyniki to zrób sobie badanie aparatem 3-teslowym magnetycznym philips achieva 3T TX dwunadajnikowy 32 kanałowy gradienty 200T/M/S. Nie wymieniam kliniki gdzie to zrobiłem bo nie chcę tu nikogo reklamować ,jak poczytasz moje posty to znajdziesz odpowiedź. Sam szukałem różnych wyjść bo mój operator widząc moje niedowierzanie jego diagnozom sam mi to radził - koniec końcem i tak wróciłem do niego i dziś jestem mu dozgonnie wdzięczny. Oczywiście przed RP miałem w ręku kupę wyników i wszystkie wskazywały na to że rak nie wyszedł poza torebkę. Z mojego punktu widzenia a jestem już siedem miesięcy od RP radziłbym Ci też wykonanie RP, ale jest to tylko moje zdanie. Zauważ że jestem od Ciebie dużo starszy i naprawdę nie mam żadnych problemów z trzymaniem moczu a z potencją jak na mój wiek to sam jestem zaskoczony, oczywiście mile. Do tego wszystkiego dochodzi świadomość że raka pozbyłeś się w całości. Poprawie tylko jedno masz troszkę wyższe PSA i tu niech wypowiedzą się też znawcy tematu.Co do niebieskich tabletek ja rzeczywiście też za rada lekarza brałem je miesiąc przed RP i pół roku po. Brałem Cialis 20mg pół tabletki co drugi dzień.  W tym temacie służę pomocą
pozdrawiam

Post: 04 lis 2013, 12:55
autor: armands
leszek48 pisze:Armands jeżeli chcesz mieć w miarę dokładne wyniki to zrób sobie badanie aparatem 3-teslowym magnetycznym philips achieva 3T TX dwunadajnikowy 32 kanałowy gradienty 200T/M/S. Nie wymieniam kliniki gdzie to zrobiłem bo nie chcę tu nikogo reklamować ,jak poczytasz moje posty to znajdziesz odpowiedź. Sam szukałem różnych wyjść bo mój operator widząc moje niedowierzanie jego diagnozom sam mi to radził - koniec końcem i tak wróciłem do niego i dziś jestem mu dozgonnie wdzięczny. Oczywiście przed RP miałem w ręku kupę wyników i wszystkie wskazywały na to że rak nie wyszedł poza torebkę. Z mojego punktu widzenia a jestem już siedem miesięcy od RP radziłbym Ci też wykonanie RP, ale jest to tylko moje zdanie. Zauważ że jestem od Ciebie dużo starszy i naprawdę nie mam żadnych problemów z trzymaniem moczu a z potencją jak na mój wiek to sam jestem zaskoczony, oczywiście mile. Do tego wszystkiego dochodzi świadomość że raka pozbyłeś się w całości. Poprawie tylko jedno masz troszkę wyższe PSA i tu niech wypowiedzą się też znawcy tematu.
pozdrawiam

Dziękuję Leszku, już biorę się za czytanie twojej historii.
Pozdrawiam i 100 lat! (a co tego, że nie masz urodzin :) )

PS. Leszku wysłałem do Ciebie wiadomość na PW. Odbierz z łaski swojej :)

Post: 04 lis 2013, 14:52
autor: Leszek12
Witam: przy okazji przeczytaj i moją/ Problemy z jelitem Grubym w temacie Mam Pytanie/ Wybór i tak jest Twój.
ZOMO'82-89

Post: 04 lis 2013, 15:19
autor: leszek48
armandas chyba mam problem z PW nic nie odebrałem ale napisz na- leszek194860@wp.pl , zaraz sprawdzę i odpiszę
pzdr.

Post: 04 lis 2013, 18:22
autor: armands
ZOMO'82-89 pisze:Witam: przy okazji przeczytaj i moją/ Problemy z jelitem Grubym w temacie Mam Pytanie/ Wybór i tak jest Twój.
ZOMO'82-89
Oczywiście, że przeczytam

Pozdrawiam i zdrówka :)

Post: 04 lis 2013, 18:23
autor: armands
leszek48 pisze:armandas chyba mam problem z PW nic nie odebrałem ale napisz na- leszek194860@wp.pl , zaraz sprawdzę i odpiszę
pzdr.
Nie wiem co się dzieje. Przesyłam na pocztę.
Na razie.

Post: 04 lis 2013, 20:24
autor: RaKaR-szef forum
Proszę kliknąć w to co zaznaczyłem na screenie - czy moje 2 wiadomości dotarły?

Obrazek

Post: 04 lis 2013, 20:49
autor: armands
rakar pisze:Proszę kliknąć w to co zaznaczyłem na screenie - czy moje 2 wiadomości dotarły?

[img=1145x136]http://images65.fotosik.pl/345/0722136ebad49766.png[/img]

Rakar, dochodzi. Problem jest, gdy chcę użyć w tekście literkę ś. Wiadomość się zamyka i odlatuje fiu do adresata ( a może i nie?)
Wysłałem do Ciebie wiadomości PW, a ta której Leszek nie dostał ma status Delivered i ikonkę - zamknietą kopertkę z kółeczkiem.

Post: 04 lis 2013, 21:08
autor: aqq
Wynik biopsji nie jest zaraportowany dobrze, ale suma Gleasona 2+2 musi być sprawdzona przez kompetentnego patologa.
W zasadzie każda metoda leczenia jest do rozważenia - z wyborem wstrzymałbym się do ponownej oceny materiału biopsyjnego i porządnego stagingu. PSA weszło w przedział pośredniej grupy ryzyka i - niezależnie od obecności stanu zapalnego czy innych czynników powodujących wzrost PSA - nic tego już nie zmieni.
Lekarz, który będzie cię konsultował powinien pomyśleć o wykluczeniu przerzutów do węzłów chłonnych i znaleźć lepszą niż TRUS metodę do oceny zaawansowania miejscowego (MRI).

Post: 04 lis 2013, 21:12
autor: wlobo135
Problem z literą ś ma wielu naszych kolegów. Jak zniknie post to trzeba go przywrócić strzałką "wróć" (po lewej na górze ekranu). Koperta z czarnym kółkiem oznacza że odbiorca postu był na forum, ale nie otworzył postu.

Post: 04 lis 2013, 21:46
autor: armands
aqq pisze:Wynik biopsji nie jest zaraportowany dobrze, ale suma Gleasona 2+2 musi być sprawdzona przez kompetentnego patologa.
W zasadzie każda metoda leczenia jest do rozważenia - z wyborem wstrzymałbym się do ponownej oceny materiału biopsyjnego i porządnego stagingu. PSA weszło w przedział pośredniej grupy ryzyka i - niezależnie od obecności stanu zapalnego czy innych czynników powodujących wzrost PSA - nic tego już nie zmieni.
Lekarz, który będzie cię konsultował powinien pomyśleć o wykluczeniu przerzutów do węzłów chłonnych i znaleźć lepszą niż TRUS metodę do oceny zaawansowania miejscowego (MRI).
Dziękuję za opinię aqq.  
Jeśli nie dostanę skierowania od lekarza na MRI, to zafunduję sobie sam to badanie. 
Co do biopsji, to dziś wiem, że jest częściowo do d...
Dziś dzwoniłem do histopatologów w CO w Bydgoszczy i niestety jestem rozczarowany. Powiedziano mi, że procedura wymaga wniosku od lekarza zlecającego badanie biopsji. Chciałem pobrać u siebie płytki i zawieść do B. i oczywiście opłacić badanie. Czuję, że z badaniem w bydgoskim CO raczej koniec.
Ale w pobliskim Toruniu jest laboratorium które jest gotowe przeprowadzić konsultację histopatologiczną.
Tylko czy oni będą lepsi, to się okaże.
To na dziś wszystko. Mam już listę pytań do lekarza i coraz większą wiedzę ...a to dzieki WAM.

Post: 04 lis 2013, 21:48
autor: armands
wlobo135 pisze:Problem z literą ś ma wielu naszych kolegów. Jak zniknie post to trzeba go przywrócić strzałką "wróć" (po lewej na górze ekranu). Koperta z czarnym kółkiem oznacza że odbiorca postu był na forum, ale nie otworzył postu.
Dzięki wlobo. Widzę,  że dobre duszki czuwają :)

Post: 04 lis 2013, 22:42
autor: RaKaR-szef forum
armands pisze:
wlobo135 pisze:Problem z literą ś ma wielu naszych kolegów. Jak zniknie post to trzeba go przywrócić strzałką "wróć" (po lewej na górze ekranu). Koperta z czarnym kółkiem oznacza że odbiorca postu był na forum, ale nie otworzył postu.
Dzięki wlobo. Widzę,  że dobre duszki czuwają :)


Zainstaluj polską wersję FireFoxa, problem powinien zniknąć.

Post: 05 lis 2013, 12:42
autor: kangur__2007
armands:

Dziś dzwoniłem do histopatologów w CO w Bydgoszczy i niestety jestem rozczarowany. Powiedziano mi, że procedura wymaga wniosku od lekarza zlecającego badanie biopsji. Chciałem pobrać u siebie płytki i zawieść do B. i oczywiście opłacić badanie. Czuję, że z badaniem w bydgoskim CO raczej koniec


Zaraz, zaraz. Doktorze aqq, jak to jest od strony prawnej w pańskim pięknym kraju z takim postulatem pacjenta domagającego się 'second opinion' innego histopatologa? 

Taka wykładnia jaką koledze Armandowi podano całkowicie uniemożliwia weryfikację na żądanie i koszt pacjenta ewidentnie źle opisanej biopsji. Gdyby rzecz się działa w jednym z wielu innych niż Polska krajow, to ja już widzę te procesy o odszkodowania za mataczenie celem ukrycia błędu w sztuce. 

Jest na to w Polsce jakiś przepis, czy CO Bydgoszcz po prostu wydłubało sobie tą zasadę z dowolnie wybranego otworu, żeby pacjentowi się w głowie nie poprzewracało?

Post: 05 lis 2013, 18:21
autor: aqq
Pacjent może sobie prywatnie poszukać patologa, ale placówka publiczna nie może komercyjnie opisać choremu jego badania, jeśli na te same usługi ma podpisany kontrakt z NFZ (chyba takie zapisy są w ustawie o świadczeniach ze środków publicznych czy coś takiego). Patolog powiedział prawdę, tzn. jeśli lekarz konsultujący armandsa w CO zleci konsultację preparatów, to wtedy patolog otrzyma od niego skierowanie i będzie mógł to w zgodzie z prawem wykonać. Cała ta sytuacja to efekt kontraktu CO z NFZ.

Co do odszkodowań - to nie jest cywilizowany kraj, a dopóki istnieje NFZ i rządy urzędasów, to nikt odpowiedzialny (czytaj: politycy) za to nie odpowie. Ostatnio NFZ próbuje wyłudzić ode mnie 32,38 PLN za rzekome narażenie go na stratę w postaci refundacji leku pacjentowi z mojego hospicjum domowego, które nie ma kontraktu z NFZ - długa historia, a NFZ wydał na korespondencję ze mną już ponad połowę tej kwoty.

Post: 05 lis 2013, 19:20
autor: armands
aqq pisze:Pacjent może sobie prywatnie poszukać patologa, ale placówka publiczna nie może komercyjnie opisać choremu jego badania, jeśli na te same usługi ma podpisany kontrakt z NFZ (chyba takie zapisy są w ustawie o świadczeniach ze środków publicznych czy coś takiego). Patolog powiedział prawdę, tzn. jeśli lekarz konsultujący armandsa w CO zleci konsultację preparatów, to wtedy patolog otrzyma od niego skierowanie i będzie mógł to w zgodzie z prawem wykonać. Cała ta sytuacja to efekt kontraktu CO z NFZ.

Co do odszkodowań - to nie jest cywilizowany kraj, a dopóki istnieje NFZ i rządy urzędasów, to nikt odpowiedzialny (czytaj: politycy) za to nie odpowie. Ostatnio NFZ próbuje wyłudzić ode mnie 32,38 PLN za rzekome narażenie go na stratę w postaci refundacji leku pacjentowi z mojego hospicjum domowego, które nie ma kontraktu z NFZ - długa historia, a NFZ wydał na korespondencję ze mną już ponad połowę tej kwoty.
Faktycznie chodzi o to, że Centrum Onkologi w Bydgoszczy nie prowadzi badań na życzenie pacjenta.  Nie mają możliwość wystawić fakturę na moje nazwisko.
A inna opcja, to taka, jak ją opisałeś doktorze aqq.
Ale na to musi być zlecenie lekarza.

Jeśli nie pojawi się inny pomysł, to spróbuję zrobić ponowny opis biopsyjny w pewnej toruńskiej placówce patologii. Oni maja inna osobowość prawną - jednostka niepubliczna (Spółka cywilna) i oczywiście badanie zrobią odpłatnie. 
Jeśli ktoś jest zainteresowany, to na PW mogę podać adres strony internetowej tej placówki.
Oczywiście bazujac na pobranych próbkach będzie to konsultacja histopatologa.