Strona 1 z 2

Przepisy kulinarne

Nieprzeczytany post: 11 lip 2012, 00:46
autor: RaKaR-szef forum
Kwas chlebowy, odżywczy, gaszący pragnienie - dlaczego nie?

[img=1434x1920]http://images48.fotosik.pl/321/aa70eb8c92052b46.jpg[/img]

Nieprzeczytany post: 11 gru 2012, 11:05
autor: RaKaR-szef forum
Tarta z orzechami i żurawiną na święta Bożego Narodzenia

Orzechy laskowe i żurawinę warto wykorzystać do przygotowania tarty.

Tarta austriacka.

Orzechy laskowe
Orzechy laskowe są wliczane do bakalii, jednak mogą być też oddzielnym składnikiem wielu przepisów na świąteczne smakołyki. W całości są idealne do chrupania, a starte mogą być częścią samego ciasta, albo jego posypką. Jednak przede wszystkim warto zauważyć, że są one najlepszym źródłem witaminy E, czyli „witaminy młodości”.

Tarta austriacka ze świeżą cranberry

Ciasto:
* 300 g mąki
* 1 szczypta proszku do pieczenia
* 100 g mielonych orzechów laskowych
* 80 g cukru
* 150 g masła
* 1 jajko
* 2-3 łyżki zimnej wody

Nadzienie:
125 g konfitury wiśniowo-żurawinowej
Miąższ z jednej laski wanilii
1 łyżeczka cynamonu
200 g całej, suszonej cranberry (żurawiny amerykańskiej)

Dodatkowo:
Cukier puder do posypania
Zobacz także: Strucla z bakaliami

Przygotowanie:
1. Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia, cukrem i orzechami laskowymi. Dodajemy kawałki masła, jajko i wodę. Wszystko ugniatamy na gładkie ciasto. Zawijamy w folię i odstawiamy na 30 minut do lodówki.
2. Konfiturę mieszamy z miąższem waniliowym, cynamonem i cranberry.
3. Około 2/3 ciasta rozwałkowujemy na posypanej mąką stolnicy. Okrągłą formę wykładamy papierem do pieczenia i rozkładamy na nim rozwałkowane ciasto z krawędzią wysoką na 1,5 do 2 cm. Formę wraz z ciastem wkładamy do lodówki na 60 minut.
4. Po wyjęciu dziurawimy ciasto kilkakrotnie widelcem, nakładamy nadzienie. Pozostałe ciasto rozwałkowujemy i kroimy w paski o szerokości 1,5 cm, zawijając lekko krawędzie. Układamy na nadzieniu w kształcie kratownicy, przyciskając końce do boku formy. Pieczemy w rozgrzanym do 180-200°C piekarniku około 30 minut (piekarnik gazowy: poziom 2-3/ termoobieg: 160-180°C). Wyjmujemy, pozostawiamy do ostygnięcia i posypujemy cukrem
pudrem.

Czas przygotowania: 60 minut + czas stygnięcia
Wartość odżywcza (1 porcja):
Wartość energetyczna: 329 kcal / 1377 kJ
Białko: 4,2 g
Tłuszcz: 16,4 g
Węglowodany: 41 g
[img=143x190]http://images37.fotosik.pl/1893/b541d3bbd4c98250.jpg[/img]

Nieprzeczytany post: 30 lis 2013, 15:47
autor: iwas
Łatwy w przygotowaniu i jak się okazało bardzo smaczny pasztet do chleba

Pomidorowy pasztet sojowy
Składniki:
250 g soi, szczypta tymianku, pół małego patata (lub marchewki), szczypta kminku, 1 duży liść laurowy, 2 ziarna ziela angielskiego, 1/2 łyżeczki łagodnego curry, szczypta oregano, kilka kropli soku z cytryny, 1/2 łyżeczki majeranku, sól czosnkowo-cebulowa, ½ dużej cebuli, pieprz, 2 czubate łyżki koncentratu pomidorowego, 2-3 spore szczypty majeranku,olej.

Przygotowanie:
Soję namoczyć na noc w dużej ilości zimnej wody (trzy razy wyższej niż poziom soi). Soję, marchewkę, liść laurowy, ziele angielskie, curry, oregano, tymianek i kminek zalać ok. ½ l wrzątku. Gotować do miękkości, ok. 2 godz. Odcedzić na durszlaku, wyjmując ziele i liść laurowy. Przełożyć z powrotem do rondla, polać kilkoma łyżkami oleju, dodać 1/2 dużej cebuli pokrojonej w kostkę i zeszklonej na oleju, wymieszać. Posypać sporą ilością pieprzu, 2 szczyptami chilli lub pieprzu cayenne, 1/2 łyżeczki łagodnego curry i wymieszać. Dodać 1/2 łyżki soli czosnkowo-cebulowej i miksować dodając 2 czubate łyżki koncentratu pomidorowego, 2-3 spore szczypty majeranku. Masa stanie się nieco sucha i gęsta, miksować dalej dolewając po trochu olej, do uzyskania gładkiej konsystencji. Przełożyć do szklanego naczynia z pokrywką. Można przechowywać w lodówce do ok. 10 dni.

Nic mi nie wychodzi z poprawieniem tego tekstu :(           Poprawiłem wb
Dzięki:)

Nieprzeczytany post: 30 lis 2013, 17:58
autor: RaKaR-szef forum
iwas pisze:[justify]Łatwy w przygotowaniu i jak się okazało bardzo smaczny pasztet do chleba[/justify]


Pomidorowy pasztet sojowy
Składniki:
250 g soi, szczypta tymianku, pół małego patata (lub marchewki), szczypta kminku, 1 duży liść laurowy, 2 ziarna ziela angielskiego, 1/2 łyżeczki łagodnego curry, szczypta oregano, kilka kropli soku z cytryny, 1/2 łyżeczki majeranku, sól czosnkowo-cebulowa, ½ dużej cebuli, pieprz, 2 czubate łyżki koncentratu pomidorowego, 2-3 spore szczypty majeranku,olej.

Przygotowanie:
Soję namoczyć na noc w dużej ilości zimnej wody (trzy razy wyższej niż poziom soi). Soję, marchewkę, liść laurowy, ziele angielskie, curry, oregano, tymianek i kminek zalać ok. ½ l wrzątku. Gotować do miękkości, ok. 2 godz. Odcedzić na durszlaku, wyjmując ziele i liść laurowy. Przełożyć z powrotem do rondla, polać kilkoma łyżkami oleju, dodać 1/2 dużej cebuli pokrojonej w kostkę i zeszklonej na oleju, wymieszać. Posypać sporą ilością pieprzu, 2 szczyptami chilli lub pieprzu cayenne, 1/2 łyżeczki łagodnego curry i wymieszać. Dodać 1/2 łyżki soli czosnkowo-cebulowej i miksować dodając 2 czubate łyżki koncentratu pomidorowego, 2-3 spore szczypty majeranku. Masa stanie się nieco sucha i gęsta, miksować dalej dolewając po trochu olej, do uzyskania gładkiej konsystencji. Przełożyć do szklanego naczynia z pokrywką. Można przechowywać w lodówce do ok. 10 dni.



Uff, zaczynałem myśleć, że o soi zapomniano, jednak jest jej trochę, a tak same przyprawy. Przypomina mi to sytuację, jak Cyganka pomagała żonie górnika gotować zupę na gwoździu.

Nieprzeczytany post: 30 lis 2013, 19:00
autor: iwas
Całkiem sporo jest tej soi :D , zajadaliśmy się przez tydzień. W sam raz na kanapki do pracy zamiast szynki czy kiełbasy. Mojemu mięsożernemu mężowi bardzo smakowały te śniadania. Chociaż... z apetytem zjadłby tłusty boczek.
Eksperymentuję dalej, co można przygotować na śniadanie i kolację zamiast wieprzowiny

Dzisiaj zrobiłam pastę z ciecierzycy:
[justify]Hummus[/justify][justify]Składniki: [/justify]
400 g ciecierzycy, 200 g pasty z sezamu, 4 ząbki czosnku (przeciśnięte praską), 4 łyżki soku z limonek (ewentualnie z cytryny), 2 łyżki oleju sezamowego (ja dodałam olej rzepakowy), oliwa (ekstra vergine), sól, pieprz Cayenne do smaku.
[justify]Przygotowanie: [/justify]
[justify]Pasta z sezamu:[/justify]
[justify]Sezam podprażamy na suchej patelni, uważając żeby się nie przypalił. Do malaksera wsypujemy podprażony sezam, dodajemy olej i miksujemy. [/justify]

[justify]Ciecierzycę po namoczeniu na noc gotować do miękkości. Odcedzić, pozostawiając wodę z gotowania. Zmiksować ciecierzycę na gładką masę. Do tak powstałej masy dodać resztę składników i dokładnie wymieszać. Jeśli masa jest zbyt sucha dolać odrobinę wody z gotowania i oliwę. Doprawić do smaku. Podawać z dodatkami - natka pietruszki, kiełki, itp. Stosować do pieczywa, warzyw lub jako farsz do naleśników.[/justify]

[justify]Polecam, też bardzo smaczna pasta[/justify]

Nieprzeczytany post: 30 lis 2013, 19:07
autor: iwas
Nie wiem dlaczego w tekście są takie duże odstępy między wierszami, kombinuję, ale nie wychodzi nie przejmuj się, poprawiam Admin. wb

Nieprzeczytany post: 30 lis 2013, 19:14
autor: iwas
Rakarze,
przepis na tartę wygląda apetycznie, ale mocno kalorycznie. No, ale na święta czemu nie. Czy próbowałeś?

Nieprzeczytany post: 30 lis 2013, 19:24
autor: aga59
Iwas,
jeżeli kopiujesz tekst z netu np. z:
http://ecowawa.pl/index.php/artykuly/id/1/1892
to po zaznaczeniu tekstu do skopiowania oraz ctrl+c wklej go do notatnika.
Następnie z notatnika skopiuj na forum.
W ten sposób odstępy będą OK. :)
Pozdrowienia
aga59

Nieprzeczytany post: 30 lis 2013, 19:38
autor: iwas
Dzięki bardzo aga59, będę próbowała.
Pozdrawiam

Nieprzeczytany post: 01 gru 2013, 18:12
autor: matiasrejm5
O kurcze dopiero teraz odkryłem tutaj ten wątek, szczerze powiem nieskromnie, że bardzo lubię gotować, programy kulinarne i częste oglądanie kuchni+ nie są mi obce, eksperymenty na mojej rodzinie również zdarzają się często, jak znajdę trochę czasu to napiszę tutaj kilka ciekawych autorskich przepisów, nie koniecznie zdrowych ;)

Nieprzeczytany post: 01 gru 2013, 21:01
autor: Leszek12
Mat; nie rób nam Smaku.
ZOMO'82-89

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 11:51
autor: kangur__2007
rakar pisze:Mężczyzna, który umie gotować - niewieścieje. 


No, nie wiem. Najsławniejsi szefowie kuchni mający wlasne restauracje, odznaczone gwiazdkami w przewodnikach kulinarnych, są prawie bez wyjątku mężczyznami, często bardzo pełnymi temperamentu i bardzo macho, nie od tego żeby komuś w mordę dać. A kuchnia w takiej knajpie to miejsce ciężkiej, szybkiej i niebezpiecznej pracy, bulgoczące stresem, mało stosowne dla dam, gdzie nie tylko ścierają się silne osobowości, ale rugają się nawzajem grubym słowem fachowcy nie gorzej niż w stajni, a i mordobicie może się od czasu do czasu zdarzyć.

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 12:32
autor: Nanna
kangur__2007 pisze: A kuchnia w takiej knajpie to miejsce ciężkiej, szybkiej i niebezpiecznej pracy, bulgoczące stresem, mało stosowne dla dam, gdzie nie tylko ścierają się silne osobowości, ale rugają się nawzajem grubym słowem fachowcy nie gorzej niż w stajni, a i mordobicie może się od czasu do czasu zdarzyć.
Ja bym powiedziała "klnie jak szewc", a nie "klnie jak furman" :D, ale z drugiej strony mówi się też o "furmańskich manierach". Wybacz Kangur - ta stajnia mnie sprowokowała :).

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 12:39
autor: stanis
kangur__2007 pisze:
Mężczyzna, który umie gotować - niewieścieje. 
No, nie wiem. Najsławniejsi szefowie kuchni mający wlasne restauracje, odznaczone gwiazdkami w przewodnikach kulinarnych, są prawie bez wyjątku mężczyznami, często bardzo pełnymi temperamentu i bardzo macho, nie od tego żeby komuś w mordę dać.
Kangur, dzięki za wsparcie w walce ze stereotypami. Podejrzewam, że Rakar nie ma nic przeciwko facetom gotującym w kuchni restauracyjnej ale we własnej domowej ...owszem ;)

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 12:52
autor: armands
Tak to jest, że tylko niektórym facetom udało się zdobyć kuchnie na własność. Do tego trzeba mieć jaja :)

A teraz wracam do swoich garów
armands

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 13:25
autor: stanis
Dzięki Armands :) , czy ktoś jeszcze przyłączy się do sekcji Gladiatora pn. "Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 13:33
autor: armands
stanis pisze:Dzięki Armands :) , czy ktoś jeszcze przyłączy się do sekcji Gladiatora pn. "Klub Gotujących Prostatyków"?


Jakiś przepis z prostatą w składzie, też by się przydał.

He he ....żartowałem ;)

armands

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 13:37
autor: Nanna
stanis pisze:Dzięki Armands :) , czy ktoś jeszcze przyłączy się do sekcji Gladiatora pn. "Klub Gotujących Prostatyków"?
A Panie odeślecie do "kącika garkotłuka"?

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 13:40
autor: RaKaR-szef forum
kangur__2007 pisze:
Mężczyzna, który umie gotować - niewieścieje. 


No, nie wiem. Najsławniejsi szefowie kuchni mający wlasne restauracje, odznaczone gwiazdkami w przewodnikach kulinarnych, są prawie bez wyjątku mężczyznami, często bardzo pełnymi temperamentu i bardzo macho, nie od tego żeby komuś w mordę dać. A kuchnia w takiej knajpie to miejsce ciężkiej, szybkiej i niebezpiecznej pracy, bulgoczące stresem, mało stosowne dla dam, gdzie nie tylko ścierają się silne osobowości, ale rugają się nawzajem grubym słowem fachowcy nie gorzej niż w stajni, a i mordobicie może się od czasu do czasu zdarzyć.
Z tym zniewieścianiem żartowałem. Owszem, mężczyźni opanowali szefowanie w kuchni, ale, jak się na tym znam, nie zawsze idzie to w parze z szumnie lansowaną fachowością. W badaniach sensorycznych żywności, zdecydowanie lepiej wypadają kobiety. Wiem coś o tym, bo takowe robiliśmy, co prawda za przebrzydłego PRLu, ale robiliśmy. Moja małżonka, zawsze w tych badaniach zaliczała wszystkie podsuwane jej próbki, z zawiązanymi oczami. Zresztą, potwierdza się to w praktyce, bo jak kilka pięter niżej zachrobotał mój klucz w zamku, a do tego nacisnąłem domofon, to jej głos od razu oznajmiał - piłeś. No i zgadzało się, nawet po piwie.

"Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 13:43
autor: wlobo135
Chcieliście to macie."Klub Gotujących Prostatyków"? ;)

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 13:47
autor: stanis
Dzięki odku, zachęcam Kolegów do wymiany ciekawych doświadczeń kulinarnych. Sam umieszczę kilka po powrocie do domu. Po prostu muszę zajrzeć do ściągi, nie ma ich w głowie :(

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 15:06
autor: armands
Nanna pisze:
stanis pisze:Dzięki Armands :) , czy ktoś jeszcze przyłączy się do sekcji Gladiatora pn. "Klub Gotujących Prostatyków"?
A Panie odeślecie do "kącika garkotłuka"?

Kacik Słoikowy pod kierownictwem Iwonki też Wam oddajemy.
:)

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 15:12
autor: armands
Stanis, w kaciku umieszczonym w dziale Humor, to chyba tylko odgrzewane kotlety polecimy :/

armands

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 16:33
autor: Leszek12
armands: a dania z tych opisanych Kurczaków?   mamy na  Forum szefa kuchni w Krakowie / Hawelka i jakiejś innej/
ZOMO'82-89

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 17:11
autor: armands
Leszku, nie wiem o kim piszesz, ale przypomniałeś mi naszego kolegę Zibiopole, dla którego kuchnia była miejscem pracy.
Dawno nie pisał, ale miał ostatnio problemy właśnie z pracą... oprócz tych ze zdrowiem.

Zibi odezwij się!

armands

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 17:15
autor: Leszek12
OKI: piszę o naszym koledze z Irlandi,Pisarek88.
ZOMO'82-89

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 20:54
autor: stanis
armands pisze:Stanis, w kaciku umieszczonym w dziale Humor, to chyba tylko odgrzewane kotlety polecimy :/
... no właśnie, dlaczego Administrator   z nas sobie zażartował   :| skoro my na poważnie chcemy ...do działu "Diety na Zdrowie" :) Zażartowałem bo myślałem że Wy żartujecie, ale jak naprawdę chcecie mieć klub gotujących prostatyków to przeniosę Was w odpowiednie miejsce. Mam nadzieję że w tym wątku nie ukażą się wpisy w stylu: co włożyć do garnka, pani premier. :)

Nieprzeczytany post: 20 paź 2014, 21:30
autor: RaKaR-szef forum
stanis pisze:
Stanis, w kaciku umieszczonym w dziale Humor, to chyba tylko odgrzewane kotlety polecimy :/
... no właśnie, dlaczego Administrator   z nas sobie zażartował   :|  skoro my na poważnie chcemy ...do działu "Diety na Zdrowie" :)
Nie rozumiem z żartowaniem.

Nieprzeczytany post: 21 paź 2014, 00:43
autor: wlobo135
armands pisze:Stanis, w kaciku umieszczonym w dziale Humor, to chyba tylko odgrzewane kotlety polecimy :/
... no właśnie, dlaczego Administrator z nas sobie zażartował skoro my na poważnie chcemy ...do działu "Diety na Zdrowie" :)
Zażartowałem bo myślałem że Wy żartujecie, ale jak naprawdę chcecie mieć klub gotujących prostatyków to przeniosę Was w odpowiednie miejsce. Mam nadzieję że w tym wątku nie ukażą się wpisy w stylu: "co włożyć do garnka, pani premier." Obrazek

Re: "Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 09 maja 2015, 21:19
autor: stanis
Antyrakowy przepiśnik - Chłodnik ze szpinaku i awokado

Przygotowanie: 15 minut, gotowanie 25minut, porcja: dla 6 osób

SKŁADNIKI: 500g młodych liści szpinaku, 2 cebule, 2 niedojrzałe awokado, 1 łyżeczka oliwy z oliwek, ½ l mleka, sok z 1 limonki, 2 jogurty naturalne, szczypta tartej gałki muszkatołowej

PRZYGOTOWANIE: Liście szpinaku umyć w zimnej wodzie. Awokado pokroić w drobną kostkę. Skropić je sokiem z limonki i odstawić do lodówki. Obrać i pokroić cebulę. Cebulę podsmażyć w rondelku przez 5 minut w gorącej oliwie, mieszając. Dodać szpinak. Dodać wody i gotować przez kilka minut, ciągle mieszając, żeby odparowała, po czym dodać mleko. Starannie wymieszać. Doprowadzić do wrzenia, następnie gotować przez 15 minut na wolnym ogniu, uchylając pokrywkę. Rondel zdjąć z kuchenki, zmiksować zawartość i pozostawić do wystygnięcia. Do letniej masy dodać miąższ z awokado i jogurty. Ponownie zmiksować i dodać szczyptę tartej gałki muszkatołowej. Wymieszać, doprawić solą i pieprzem. Zupę wstawić na co najmniej 3 godziny do lodówki.

SKŁADNIKI PRZECIWRAKOWE: szpinak, cebula, cytryna, awokado




SMACZNEGO :p

Polecam także inne potrawy kuchni antyrakowej: https://pomocnaraka.pl/poradnia/70/Ziel ... ktyce-raka

Re: "Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 17 cze 2015, 19:21
autor: piowoj
Z poradnika młodej lekarki:

- Słyszałem, że ćwiczenia przyspieszające pracę serca przedłużają życie,
czy to prawda?
- Twoje serce będzie bić tylko określoną ilość razy... tyle ile masz zapisane w genach i ani raz więcej... Nie marnuj więc tych uderzeń na ćwiczenia. W końcu wszystko się kiedyś zużywa. Przyśpieszanie pracy serca nie przedłuży ci życia. To tak jakby mówić, że przedłużysz życie samochodu żyłując silnik do upadłego. Chcesz żyć dłużej? Zdrzemnij się!

 
* * *
- Czy powinienem jeść mniej mięsa, a więcej warzyw i owoców?
- Przyjrzyj się temu z logicznego punktu widzenia... Co je krowa? W paszy ma zboże, kukurydzę i mnóstwo innych rzeczy. Czym jest ta zielenina? To warzywa! W takim razie stek z wołowiny jest niczym innym jak doskonałym mechanizmem do dostarczania do twego organizmu warzyw!
Potrzebujesz zboża? Wpierniczaj kurczaka. Natomiast wieprzowina zapewni
ci 100% twojego dziennego zapotrzebowania na zieleninę.
 
* * *
- Czy powinienem ograniczyć spożycie alkoholu?
- A niby czemu? Wino jest robione z owoców. Brandy to destylowane wino,
co oznacza tylko, że zabierają wodę z owocowej masy i w ten sposób masz
jeszcze więcej zdrowych pyszności. Piwo? Halo! Przecież to chmiel!
Wódka? Żyto to zboże! Eeeeeeee.... nawet bimberek powstaje z ziemniaków.
 
* * *
- Czy smażone żarcie jest szkodliwe dla zdrowia?
- CZY TY W OGÓLE MNIE NIE SŁUCHASZ??? W dzisiejszych czasach jedzenie jest smażone na oleju roślinnym. Tak po prawdzie to żarcie w nim sobie pływa. Jakim cudem więc większa ilość warzyw może ci zaszkodzić?
 
* * *
- Czy robienie przysiadów pomoże mi stracić "oponkę" na brzuchu?
- Absolutnie nie!!! Kiedy ćwiczysz mięśnie to one się powiększają.
Dlatego przysiady powinieneś robić tylko wtedy gdy chcesz aby twój
brzuch był większy.
 
* * *
- Czy czekolada mi szkodzi?
- Zwariowałeś??? Hej!!! Nasiona kakao! Kolejne warzywo! To najlepsze
żarcie na świecie!
 
* * *
- Czy pływanie jest dobre dla mojej figury?
- Czy pływanie jest dobre dla twojej figury? Zapytaj wielorybów!
 
* * *
- Czy utrzymanie naszego ciała w formie jest istotne dla mojego życia?
- Hej! Istnieją przecież okrągłe formy.
 
--------------------
 
Mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić wszystkie wątpliwości jakie
mogliście mieć na temat jedzenia i diety.

I pamiętajcie...
 
Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie do
końca atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia
powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką
czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc... "ALE TO BYŁA JAZDA!" :) Tak trochę z przymrużeniem oka

Re: "Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 18 cze 2015, 10:44
autor: RaKaR-szef forum
No właśnie, przecież wszystko, co smaczne, nie musi być niedobrą dietą!

Obrazek

Re: "Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 18 cze 2015, 11:37
autor: armands
Ja od trzech dni zjadam jeden paseczek czekolady gorzkiej dziennie.
Cel, to podniesienie cholesterolu HDL, do rozsądnego poziomu. Niestety dieta była zbyt skuteczna i wszystko spadło ;)

Smacznego :)

Re: "Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 07 lip 2015, 07:59
autor: adam
ostatnio zakochalem sie w tym:

3 łyżki mąki;
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia;
3 łyżki cukru;
3 łyżki mleka;
3 łyżki oleju;
1 jajko;
3 łyżki kakao.
Wykonanie:
Jajko roztrzepać widelcem w miseczce. Dodać olej i mleko, wymieszać. Następnie dodać pozostałe suche składniki (cukier, mąka, proszek i kakao). Dobrze wymieszać. Włożyć do mikrofalówki, temperaturę ustawić na maksymalną. Gdy ciasto urośnie, potrzymać je jeszcze chwilę, wyjąć i podawać.

dodatkowo wkładam do srodka jakis dzem albo owoce

Re: "Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 12 sie 2015, 14:36
autor: stanis
Ku mojemu zdumieniu zakwitło miniaturowe drzewko granatu.
Czy znacie jakieś przepisy co można zrobić z owoców granatu, które pojawią się wkrótce?

Może prozdrowotną nalewkę? =D

Re: "Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 13 sie 2015, 18:11
autor: Wojtas
jasna sprawa skonsumować jak inne. smacznego

Re: "Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 16 sie 2015, 09:07
autor: stanis
po prostu pyszne :p ciasto bez pieczenia:

Re: "Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 16 sie 2015, 09:39
autor: zosia bluszcz
Wyprobowales?

Re: "Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 16 sie 2015, 09:51
autor: stanis
zosia bluszcz pisze:Wyprobowales?


Owszem, mnie i moim wnuczkom smakowało :p, zjadły tak szybko, że nie zdążyłem zrobić zdjęcia.

Na wierzchu posypałem żurawiną kandyzowaną w soku z granatów!

Re: "Klub Gotujących Prostatyków"?

Nieprzeczytany post: 25 sie 2015, 22:02
autor: el1948
Pochwalę się wynikiem, który niełatwo będzie powtórzyć.
Dwie doby zajęły mi następujące czynności:
Zerwanie ok. 45 kg węgierek, umycie ich, wypestkowanie, zasypanie cukrem (proporcje wagowe: 90% śliwek i 10% cukru, bez jakiegokolwiek żelfixu czy innych zagęszczaczy), pozostawienie na kilka godzin do pojawienia się soku, gotowanie na gazie przez ok. 3 godziny z ciągłym mieszaniem, przygotowanie słoiczków i dopasowanie nakrętek, napełnienie słoiczków (wyszło ponad 50, o pojemności 0,2 - 0,9 litra), opisanie każdego z nich i zaniesienie do piwnicy. To wszystko zrobiłem sam, bez pomocy żony!
A dwa tygodnie wcześniej, już razem z żoną, w podobny sposób przetworzyliśmy ok. 110 kg śliwek innego gatunku. W piwnicy półki uginają się pod ciężarem ponad 150 słoiczków pysznego dżemu, a nam zima niestraszna!
Wobec powyższych faktów okres rekonwalescencji mogę chyba uznać za zakończony..................na pewno. wb :)
Pozdrawiam
Edward