Strona 23 z 24

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 19 lut 2016, 01:28
autor: bela71
Przeczytałam zalinkowany przez Ewę artykuł o chorym na raka nerki Bogdanie (wzruszający portret swoją droga), który zrezygnował z leczenia operacyjnego na rzecz diety i przeżył ponad 11 lat, większość w dobrym stanie.
http://www.primanatura.pl/historia-bogdana-sie-konczy/

Ponieważ latem 2013 dowiedziałam się całkiem sporo o tej chorobie, nasuwa mi się inna możliwa interpretacja faktów podanych w artykule. Najpierw będzie analiza, a potem zupełnie inna historia.


1. Rak nerki potrafi się rozwijać długo (całymi latami), nie dając żadnych objawów. Możliwe, że lata dobrego samopoczucia Bogdana na diecie to były właśnie te lata cichego rozwoju guza. (to wersja skrócona dla tych, którzy nie chcą czytać reszty ;) )


2. Dziwnie brzmią słowa lekarza//lekarzy stawiających pierwotną diagnozę:
dawał Teściowi tylko 3 miesiące życia
- Skąd taka wiedza? Przerzutów nie stwierdzono przecież. Jeżeli to prawdziwy cytat... ech.

Lekarze nalegali na pilną operację (wycięcie całej nerki prawej), a następnie kontynuowanie leczenia w postaci chemio- i radioterapii. Mimo tego nie dawali szans na wyleczenie
Tu link do artykułu z 1997 roku, opisującego stan wiedzy medycznej w okresie zbliżonym do roku 2000: http://www.urologiapolska.pl/artykul.php?1931 i cytat: Pięcioletnie przeżycia po nefrektomii radykalnej z limfadenektomią obserwuje się u 30-60% pacjentów.
Poza tym, w raku nerki radioterapia jest nieskuteczna, więc dlaczego - na litość boską - wymieniano ją jako element leczenia?

Czy lekarze byli kompletnie niedouczeni? Czy zestresowany pacjent czegoś nie zrozumiał? Czy nie chciał zrozumieć? Czy pamięć zostałą zmodyfikowana, aby potwierdzić słuszność obranej drogi? Czy jest to echo klasycznej triady straszaków "zabójcza operacja, radioterapia, chemia" stosowanych w retoryce mniej odpowiedzialnych propagatorów wyższości medycyny naturalnej nad klasyczną?

Dziwna (choć niestety mniej) jest też reakcja pacjenta i jego rodziny. Dlaczego nie poszukali konsultacji u innych specjalistów? Chociaż odpowiedź jest: Bo Tato już zdecydował, że ani operacja, ani biopsja, ani chemioterapia, ani radioterapia go nie interesują.

3. [Cytat z linkowanego wyżej artykułu z Urologii Polskiej] W niektórych przypadkach rak nerki jest odpowiedzialny za ektopową produkcję hormonów, np.: parathormonu, substancji o działaniu Vit. D3, prostaglandyn, enteroglukagonu, gonadotropin, aldosteronu, prolaktyny, ACTH, insuliny.
Artykuł opisuje narastającą depresję bohatera, a także apetyt na mięso i słodycze oraz przejściowe okresy słabości. Mogło to być (oczywiście nie musiało) przynajmniej częściowo skutkiem zaburzeń hormonalnych powodowanych przez rozwijajacego się raka nerki.

4. Późnych objawów - anemii, demencji, ataków paniki - nie będę analizować. Przyczyn i współprzyczyn mogło być wiele. Nie wykluczając przerzutowego raka nerki.

5. O ile badania pokazujące guz w fazie przedinwazyjnej (do 2011 roku) zostały zeskanowane i wklejone, to z badań przeprowadzonych w ostatnim roku życia pojawiają się tylko cytaty, w tym wiele mówiący widoczne cechy naciekania okolicznych tkanek – mankiet wokół nerki ok. 47 x 13 mm.
Brak opisu ostatniego TK - tego z nieszczęsnym kontrastem - poza podsumowaniem: rozsiany rak nerki prawej. I tu znowu źli lekarze proponują triadę operacja [no dobrze, czasami stosowana w przerzutowym raku nerki dla zmniejszenia masy nowotworowej, ale raczej u silniejszych pacjentów], radioterapia [!] i chemia.



A teraz obiecana inna historia, a właściwie dwie:


W 2005 roku 69-letnia kobieta zmienia przychodnię na bliższą, bo nogi już nie te. Nowa lekarz rodzinna w pakiecie na dzień dobry robi USG jamy brzusznej, wykrywa guza na nerce. Badania nie stwierdzają przerzutów ani inwazji, w szpitalu w byłym mieście wojewódzkim usuwają nerkę, po tygodniu wychodzi do domu. Nie dostaje żadnych naświetlań ani chemii, tylko okresowe USG. Żyje do dzisiaj bez śladu nawrotu raka. Już prawie tyle co Bogdan.


W 2013 roku jej córka (42 lata, zdrowa, wysportowana, lubiaca zdrowe jedzenie) przeciąga się za mocno. Przesunięty dysk uciska nerw biegnący do stopy, lekarz wysyła ją na tomografię. Z pracowni dzwonią, żeby przyjechała, bo ma większy problem niż przesunięty dysk - guz na lewej nerce 7x9 cm. Zapisuje się na wizytę do warszawskiego chirurga-urologa wymienianego w czołówce specjalistów od problemu. Profesor wysyła ją do swojej specjalistki od USG, kobieta bada pacjentkę prawie godzinę, żeby sprawdzić podejrzane cienie na tomografii. Dwa miesiące po diagnozie operacja - usunięcie całej nerki z limfadenektomią. Wynik histopatologii - rak jasnokomórkowy, guz mocno otorbiony, brak oznak naciekania naczyń krwionośnych i przestrzeni okołonarządowej, węzły chłonne czyste. Profesor mówi, że zrobił swoje i według niego sprawa zakończona, żadnego dalszego leczenia. Dwa miesiące po operacji bohaterka opowieści leci ze mną na sześć dni do Londynu i dzielnie zwiedza (lokalizując najpierw toalety ;) ), po pół roku wraca na zajęcia flamenco. W tym roku późnym latem wybiera się na dwa tygodnie do Armenii, bo zawsze chciała zobaczyć ten kraj.

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 19 lut 2016, 04:24
autor: szef admin
Iza, cieszę się, że jesteś w ekipie administratorów.
Z zaciekawieniem czytam Twoje odpowiedzi na posty forumowiczów.
Z przyjemnością poznam Ciebie na którymś organizowanym przez forumowiczów spotkaniu.
Pozdrawiam - bądź dalej tak zaangażowana jako e-wolontariuszka na naszym portalu-forum.
Panowie, widzicie, jak wiele kobiety wnoszą swoim zaangażowaniem w życie forum? - dziękuję i pozdrawiam.

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 24 lut 2016, 14:38
autor: ewaryn
Człowiek - Żywność - Zdrowie
I Międzynarodowa Konferencja Naukowa
Wrocław, 11-12 marca 2016
Man-Food-Health 1st International Conference

Serdecznie zapraszamy do udziału w konferencji poświęconej problemom odżywiania człowieka i żywności od najdawniejszych czasów do współczesności. Celem spotkania jest wymiana doświadczeń i prezentacja wyników badań dotyczących żywienia człowieka w różnych etapach ontogenezy i jego zdrowotnego znaczenia, oraz możliwość dyskusji nad rekonstrukcją diety w dawnych populacjach ludzkich. W 21. wieku obserwuje się swoiste „rozdwojenie” tendencji: z jednej strony ogromne rzesze ludzi cierpią niedostatek podstawowych składników pokarmowych,

PATRONAT HONOROWY KONFERENCJI

Prof. dr hab. Roman Kołacz – JM Rektor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu
Prof. dr hab. Marek Ziętek – JM Rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu
Marszałek Województwa Dolnośląskiego Cezary Przybylski

DEBATA o ZDROWIU: Żywienie, diety a choroby cywilizacyjne
11 .03.2016 godz. 16 30 –
Koszt uczestnictwa: 150 zł – opłata na miejscu (dla osób będących uczestnikami konferencji koszt uwzględniony w ramach opłaty rejestracyjnej)
Miejsce: Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu Centrum Naukowo-Dydaktyczne
Budynek C
ul. Grunwaldzka 55
50-357 Wrocław
Uczestnicy DEBATY w kolejności alfabetycznej:
dr Henryk Różański
Prof. dr hab. Tadeusz Trziszka
dr hab. Dorota Waśko – Czopnik
Jerzy Zięba

„Nie zgadzam się z Twoimi poglądami, ale po kres moich dni będę bronił Twego prawa do ich głoszenia”
– Voltaire
Debata o zdrowiu – Żywienie, diety a choroby cywilizacyjne została przygotowana poza głównym nurtem naukowym Konferencji Człowiek-Żywność-Zdrowie. Wychodząc naprzeciw dużemu zainteresowaniu debatą przedstawiamy szczegółowy opis na czym polega zaproponowana przez nas Debata o zdrowiu. Każdy z uczestników Debaty otrzymał cztery pytania, które są tematami wprowadzającymi do dyskusji:
1. Który ze składników pokarmowych jest najbardziej niedoceniany?
2. Który ze składników diety Polaków jest najbardziej szkodliwy?
3. Czy istnieje dieta idealna?
4. Czy istnieje możliwość obniżenia częstości występowania chorób cywilizacyjnych odpowiednią dietą?
Rozmówcom przydzielono określone ramy czasowe na przedstawienie swojej opinii. Kolejność odpowiedzi prelegentów jest zmienna, tak aby każdy mógł raz odpowiadać jako pierwszy. Po tematach wprowadzających odbędzie się dyskusja między prelegentami Debaty. Po zakończeniu dyskusji między uczestnikami Debaty ogłaszamy 15 minutową przerwę, po której planowane są pytania z sali. Dyskusja moderowana jest przez członków Komitetu Organizacyjnego.
Zapraszamy wszystkich zainteresowanych do udziału w Debacie.

Komitet Organizacyjny Konferencji
http://www.manfoodhealth.umed.wroc.pl/

W związku z nadchodzącą konferencją ukazały się dwa kolejne filmy, oba interesujące:
https://www.youtube.com/watch?v=lSq99k49Sfk
https://www.youtube.com/watch?v=1I_t4kBoDWo

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 25 lut 2016, 23:01
autor: ewaryn
Jerzy Zięba - Niezwykłe właściwości witaminy C:
https://www.youtube.com/watch?v=xl5RzHAWboY

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 12 mar 2016, 21:38
autor: ewaryn

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 13 mar 2016, 20:12
autor: ewaryn
Ty Bollinger - Jedzenie, które walczy z rakiem [PL]:
https://www.youtube.com/watch?v=0sAiRRhGqm8

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 14 mar 2016, 11:18
autor: ewaryn
Charlotte Gerson o raku i chorobie FULL:
https://www.youtube.com/watch?v=Gl7YE3c7TC4

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 15 mar 2016, 09:57
autor: ewaryn
Co robić po zdiagnozowaniu nowotworu? Dr Wright:
https://www.youtube.com/watch?v=sf7UnCB7Xwc

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 16 mar 2016, 10:10
autor: ewaryn
Chris Wark - Moja historia walki z rakiem [PL]:
https://www.youtube.com/watch?v=LQbvBfOUeVQ

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 17 mar 2016, 12:02
autor: ewaryn
Świadectwo Lindy, która w naturalny sposób wyleczyła raka piersi w 2005 roku [PL]:
https://www.youtube.com/watch?v=y-6GkdKrHAY

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 17 mar 2016, 23:27
autor: nika0511
Ewaryn, w jakich jednostkach podajesz poziom insuliny??
Pytam, ponieważ tata zrobił ostatnio badanie insuliny i wynosi 17,7µIU/ml (norma 2,6-24,9), więc niby mieści się w normie. IGF-1 -129 ng/ml (81,00 - 225,00). Możesz coś podpowiedzieć na temat taty wyników?? Jak je interpretować??

Pozdrawiam serdecznie
Nika

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 17 mar 2016, 23:58
autor: ewaryn

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 21 mar 2016, 23:00
autor: ewaryn
Chemioterapia pomaga czy zabija:
https://www.youtube.com/watch?v=GZfoL2nhfNM

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 24 mar 2016, 21:23
autor: stanis
Jak ma się spożycie piwa do poziomu cholesterolu w organizmie?
Czy osoby z podwyższonym jego poziomem mogą pić piwo? Odpowiedź w artykule :

Piwo to bez wątpienia jeden z najstarszych napojów alkoholowych na świecie. Według badań to także trzeci po wodzie oraz herbacie najczęściej spożywany napój. Z kolei choroba wieńcowa jest jedną z najbardziej rozpowszechnionych chorób cywilizacyjnych. Badania wskazują, że wysoki poziom złego cholesterolu (LDL) jest czynnikiem ryzyka chorób serca. Warto zatem wiedzieć czy degustacja złocistego trunku ma wpływ na poziom cholesterolu w organizmie. Jak jest naprawdę?
Dobre wiadomości.

Złocisty trunek sam w sobie nie zawiera cholesterolu – ani dobrego (HDL), ani złego (LDL). Co więcej, piwo w ogóle nie zawiera tłuszczu. Jego głównym składnikiem jest woda, która stanowi około 92% składu piwa. Dlatego też napój bogów stanowi istotne źródło takich minerałów jak selen, potas, fosfor oraz witamin z grupy B, a szczególnie niacyny, kwasu pantotenowego, kwasu foliowego i pirydoksyny.

W profilaktyce chorób serca umiarkowane spożycie piwa skojarzone jest z wyższym stężeniem HDL, czyli tzw. „dobrego cholesterolu”we krwi. A co z zawartością kalorii? Mamy kolejne dobre wieści. Piwo jest mniej kaloryczne od coli, oranżady, a nawet większości soków owocowych.

Dlatego też piwo rzadko kiedy jest sprawcą nadwagi. Za sprawą chmielu zwiększa ono wydzielanie soków żołądkowych, co korzystnie wpływa na apetyt piwosza. Dlatego najniebezpieczniejsze są właśnie posiłki oraz przekąski, które często towarzyszą piwu. Wystrzegajcie się tłustych potraw – to właśnie one spożywane wraz z piwem powodują, że rośnie nam nie tylko cholesterol, ale również brzuch.

żródło: http://www.beerlovers.pl/artykul/czy-pi ... banner_315

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 24 mar 2016, 21:24
autor: ewaryn
WPISY LUDZI NA BLOGU JERZEGO ZIĘBY:
http://ukryteterapie.pl/strona/pomoglo

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 30 mar 2016, 08:09
autor: ewaryn
Kilka dni temu ukazała się polska wersja filmu:"That Vitamin Movie". Film szczególny,ponieważ sfinansowali go internauci z całego świata robiąc wspólną zrzutkę poprzez portal crowfundingowy. Tytuł można przetłumaczyć :"Cała prawda o witaminach". Wspominałam już kiedyś w tym wątku, że taki dokument ukazał się w internecie.
Warto zobaczyć:
https://www.youtube.com/watch?v=Fs3M37k-ZXk

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 30 mar 2016, 13:43
autor: rowerzysta
Ewaryn, brawo i dzięki za
https://www.youtube.com/watch?v=Fs3M37k-ZXk
utwierdziło mnie to w przekonaniu, że dobrze czynię. Kiedy 2006 wieziony byłem ponad 140 km na sygnale karetką reanimacyjną upłynęło już 10 lat. Z dokumentów szpitalnych wynikało, że dowieziono mnie w stanie bardzo złym.
Wszystkie badania jakie były zrobione, wyniki były bardzo złe, założono mi 2 stenty po 4 dniach zostałem wypisany, w epikryzie zapisano m.in. choroba niedokrwienna serca-dławica piersiowa naczynioskurczowa, cukrzyca typu2 i nadciśnienie tętnicze i jeszcze coś tam (piszę z pamięci nie mam papierów przy sobie) oraz 9 różnych medykamentów co razem stanowiło z lekami przeciwcukrzycowymi 14 różnych leków. Od tego czasu stałem się "dziwakiem" wg niektórych członków rodziny i znajomych. Ale miałem to w nosie i mam to nadal w nosie, po dwóch latach mojego "nowego" stylu życia, leki zostały zredukowane do 7. Moje samopoczucie jest b. dobre do momentu gdy na drodze nie spotkam kogoś kto, kto wie wszystko najlepiej, i zaczyna mnie pouczać, a przy braku już argumentów kończy twierdzeniem, że na coś trzeba w końcu umrzeć. A fakty są takie cukrzyca uregulowana, a o problemach kardiologicznych przypominam sobie raz do roku kiedy idę na kontrolne badania do poradni kardiologicznej.
Jedno czego nie zrobiłem, to permanentne odkładanie to bad. poziomu vit D3. Teraz już nie mam powodu by je odkładać =D
Pozdrawiam rowerzysta

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 30 mar 2016, 21:41
autor: ewaryn
Poznaj prawdę o chorobach przewlekłych:
https://www.youtube.com/watch?v=HEvhT5OhFdA

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 05 kwie 2016, 15:01
autor: rowerzysta
W związku z tym, że mam jutro planowaną wizytę kontrolną w por. kardiologicznej zrobiłem sobie rutynowe badania krwi:
Potas 4,9mmol/l
Żelazo 72 qg/dl
Choresterol całkowity 115.1 mg/dl
Trójglicerydy 103,8 mg/dl
Choresterol HDL 44 mg/dl
Choresterol (met.bezpośrednią) 56mg/dl
Na potrzeby tego wątku zmierzyłem ciśnienie: 123/69.
Mam nadzieję, że jak będę umierał to zdrowo tzn z uśmiechem na gębie, a nie w bólach i męczarniach i niech mi tak los dopomoże.
Piszę w tym wątku, bo sposób życia EWARYN jest mi bliski, i jeśli ktoś po moim wpisie ograniczy spożycie mięsa, chleba i ziemniaków, to będę się tylko =D =D =D

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 05 kwie 2016, 23:49
autor: ewaryn

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 06 kwie 2016, 05:21
autor: stanis
Daktyle to dość niedoceniane w Polsce owoce, a szkoda! Są bardzo zdrowe, o czym zaraz Was przekonamy. Te pestkowce mają zbawienny wpływ na nasz organizm, a ich słodki smak zadowoli każdego :)

więcej o daktylach czytaj tutaj: http://podaj.to/post/2610,1,zobacz-co-s ... ojcia.html

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 06 kwie 2016, 08:27
autor: MAREK P.
U mnie m.in.daktyle zagościły już dawno/po odstawieniu cukrów prostych/
i są tylko wynikające z tego same plusy ,również gorąco polecam

ps. Stanis ty spać nie możesz/wpis 4.21/czy jesteś obecnie w innej strefie czasowej :)

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 06 kwie 2016, 11:26
autor: ewaryn
Siła roślin i ziół w uzdrawianiu ludzi - Łukasz Lubicki - 12.07.2016:
https://www.youtube.com/watch?v=AfnXoKhAn9o

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 06 kwie 2016, 12:28
autor: armands
MAREK P. pisze:U mnie m.in.daktyle zagościły już dawno/po odstawieniu cukrów prostych/
i są tylko wynikające z tego same plusy ,również gorąco polecam

ps. Stanis ty spać nie możesz/wpis 4.21/czy jesteś obecnie w innej strefie czasowej :)


Stanis tak się rozszalał, że nie wiadomo kiedy, przekroczył 1000 postów i dołączył do pierwszej piętnastki najbardziej aktywnych forumowiczów (a patrząc na obecnie aktywnych, to jest w pierwszej dziesiątce).

Gratuluję Staszku!


armands

PS. Bardzo lubię daktyle... niestety konsumowałem tylko takie suszone, paczkowane w marketach.
Niestety miałem nieciekawą przygodę spotykając w połowie zjedzonej paczki mięsną zawartość w owocach... i to żywą :(
Podobno, to nie odosobniony przypadek (figi również bywają z dodatkiem).
Teraz mam uraz do tych "przysmaków"

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 06 kwie 2016, 13:29
autor: stanis
armands pisze:Bardzo lubię daktyle... niestety konsumowałem tylko takie suszone, paczkowane w marketach.
Niestety miałem nieciekawą przygodę spotykając w połowie zjedzonej paczki mięsną zawartość w owocach... i to żywą :(
Podobno, to nie odosobniony przypadek (figi również bywają z dodatkiem).
Teraz mam uraz do tych "przysmaków"


Armands,

Ja posmakowałem w irańskich daktylach. One są zupełnie inne w smaku od tych które opisałeś. Są dużo większe i wyglądają jak kandyzowane. Znajdziesz je w marketach Selgros, polecam i podejrzewam, że zmienisz zdanie n/t tychże.

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 06 kwie 2016, 13:45
autor: armands
stanis pisze:
armands pisze:Bardzo lubię daktyle... niestety konsumowałem tylko takie suszone, paczkowane w marketach.
Niestety miałem nieciekawą przygodę spotykając w połowie zjedzonej paczki mięsną zawartość w owocach... i to żywą :(
Podobno, to nie odosobniony przypadek (figi również bywają z dodatkiem).
Teraz mam uraz do tych "przysmaków"


Armands,

Ja posmakowałem w irańskich daktylach. One są zupełnie inne w smaku od tych które opisałeś. Są dużo większe i wyglądają jak kandyzowane. Znajdziesz je w marketach Selgros, polecam i podejrzewam, że zmienisz zdanie n/t tychże.


Dzięki, ale Selgrosa nie mam w pobliżu. A te z wkładem kupiłem w Biedronce.

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 06 kwie 2016, 14:30
autor: rowerzysta
Ludzie, ludzie, ludzie co się porobiło, piwo jest super zdrowe za chwilę ten sam autor propaguje suszone daktyle. Ten produkt w Polsce jest znany powszechnie od co najmniej dwóch stuleci, za komuny z okazji dwóch ważnych świąt chrześcijańskich a od ostatniego dwudziestolecia jest obecny na rynku przez cały rok!!!!. Cóż takie się wydarzyło w tych ostatnich latach by wpadać w zachwyt nad tym suszonym owocem ? Już bardzo duża zawartość potasu napawa niepokojem, nic się nie dzieje gdy zjemy sporadycznie raz na jakiś czas, bardzo duża zawartość cukrów już niedobrze wróży na poziom cukru we krwi. To tylko dwa aspekty dalej można poczytać necie w ale nie w artykułach które są sponsorowane przez handlowców czy importerów.
A czym są te suszone owoce w warunkach polskich, jedno to robaki (Armans wspomniał), handlowcy nie potrafią tego produktu magazynować, nie przestrzegają reżimu magazynowego, dopuszczają do przecukrzenia, o reżimie sanitarnym nie wspomnę często są tam larwy much. Piszę dlatego bo czytają też zapewne osoby które mają słabą świadomość tego co jedzą, i pewne wypowiedzi mogą być brane przez nich za prawdziwe a tak nie jest, właśnie w tym wątku obok poważnych wypowiedzi mamy też nie końca przemyślane na zasadzie "mi to smakuje, to też mi się widzi, że to jest zdrowe".
A dla tych co mają wysokie PSA, wasz "raczek" jest bardzo zadowolony gdy go tak dobrze karmicie =( =( =(

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 06 kwie 2016, 15:51
autor: ewaryn

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 07 kwie 2016, 19:27
autor: ewaryn

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 08 kwie 2016, 04:46
autor: stanis
ewaryn pisze:a ja uprzejmie proszę kolegów Armandsa i Stanisa, by na poboczne tematy kulinarne rozmawiali w innym wątku kuchennym, który na forum jest.


Ewa.... no proszę.... przecież napisałem o konsumpcji i o daktylach w kontekście prozdrowotnym =D Natomiast w kąciku kuchennym napiszemy o ciastkach upieczonych z daktyli ;) Jutro mam zamiar upiec keks z daktyli i jeśli tylko nie wyjdzie mi zakalec to zapodam przepis na ww. keksa w wątku zatytułowanym " dla gotujących prostatyków"

Z wiosennymi pozdrowieniami :cool:

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 08 kwie 2016, 12:38
autor: rowerzysta
armands pisze:
MAREK P. pisze:U mnie m.in.daktyle zagościły już dawno/po odstawieniu cukrów prostych/
i są tylko wynikające z tego same plusy ,również gorąco polecam

ps. Stanis ty spać nie możesz/wpis 4.21/czy jesteś obecnie w innej strefie czasowej :)


Stanis tak się rozszalał, że nie wiadomo kiedy, przekroczył 1000 postów i dołączył do pierwszej piętnastki najbardziej aktywnych forumowiczów (a patrząc na obecnie aktywnych, to jest w pierwszej dziesiątce).

Gratuluję Staszku!


armands

Armands nie zachęcaj Staszka, bo zaraz Cie prześcignie w liczbie postów tym bardziej, że wyraźnie widać u niego potencjał :p

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 08 kwie 2016, 21:24
autor: stanis
rowerzysta pisze:Armands nie zachęcaj Staszka, bo zaraz Cie prześcignie w liczbie postów tym bardziej, że wyraźnie widać u niego potencjał :p


Rowerzysto,
Zapewniam, że nie biorę udziału w imputowanych mi tutaj wyścigach :/

Jutro wsiadam na rower i odjeżdżam....

Miłego weekendu :cool:

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 25 maja 2016, 21:36
autor: starys
Myślę, że warto to przeczytać "Fakty i mity żywienia w chorobie nowotworowej. Poradnik dla pacjentów i opiekunów" opracowany przez
Aleksandrę Kapałę - spec. chorób wewnętrznych, absolwentka dietetyki w chorobach wewnętrznych i metabolicznych. Pracuje jako starszy asystent
w Oddziale Chemioterapii Dziennej i w Szpitalnym Zespole Żywieniowym Centrum Onkologii - Instytutu im. M. Skłodowskiej-Curie w Warszawie.
Opracowanie pod tym linkiem:
http://www.dietetykamedyczna.pl/wp-cont ... i-mity.pdf

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 26 maja 2016, 00:50
autor: matylda
Starys,
czytałam go kilka miesięcy temu, kiedy szukałam wszystkich możliwych publikacji na temat żywienia. Jutro przeczytam go ponownie. WCO w Poznaniu posiada również swoje opracowanie "Dieta a nowotwór" może o większym stopniu ogólności.

Starys, kilka dni temu mieliśmy okazję rozmawiać ze znanym we Wrocławiu a może nie tylko tam, dr chemii Andrzejem Vogt, który to powiedział nam, że robiąc badania hoduje się komórki nowotworowe i karmią je właśnie głównie cukrem (również komórki raka prostaty). Ja mam bardzo ograniczoną wiedzę w zakresie biochemii czy chemii medycznej, ale ten człowiek trochę tym się zajmuje. Nie wiem czy mogę podawać nazwisko, jeżeli nie to proszę administratorów o zmianę postu. Pisze się o Nim trochę w internecie. Zaczęliśmy czytać, a mój Mąż chce wiele z Jego wskazań wprowadzić do swojej diety jak: wyeliminowanie miodu, cukru,wszystkich ciast, słodyczy, ciasteczek, lodów itp. - to na początek. Zostałby tylko może raz na tydzień kawałeczek gorzkiej czekolady z zawartością 90% kakao. Co o tym sadzisz?
Pozdrawiam
matylda

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 26 maja 2016, 23:06
autor: starys
Matylda,
Nie chcę opiniować tego co macie zamiar zrobić, ponieważ dla jednego dobre jest to, a dla innego tamto, każdy organizm jest inny., proponuję jednak zachować maksimum zdrowego rozsądku.
Będąc ostatnio na kontroli w IO w Gliwicach poznałem 87 letniego pana, wysoki, dobrze zbudowany, wyglądał świetnie i młodziej ode mnie :( Sześć lat temu miał RT w Katowicach, rok temu HDR BT w Gliwicach, PSA prawie zerowe. Powiedział mi, że to wszystko dzięki tłustej diecie Kwaśniewskiego. Cholesterol ponad 300 utrzymuje mu się od lat, ale raka nie ma...
Ktoś na tym forum pisał, że pomaga mu wypicie każdego dnia szklanki jakiejś tam wody. I bądź tu mądry :).

Teraz o moich perypetiach dietetycznych, zaznaczam, że tak przed chorobą jak i teraz odżywiam się normalnie, z używkami włącznie, ale bez przegięć, bez udziwnień. Palę papierosy.
W trakcie przygotowywania się do RT (niedoszłej), zacząłem szukać w necie info na temat diety w czasie radioterapii i po niej.
I to co wyczytałem, to co mi doradzano (na tym forum też) kompletnie mnie zdołowało do tego stopnia, że leczenie CaPa nie było już dla mnie priorytetem, ale jak z zalecaną mi dietą przetrwać radioterapię i jeszcze trochę pożyć :).
Wglądało na to, że do jedzenia mam tylko esencjonalną pomidorówkę z ryżem, na drugie papkę ziemniaczaną z gotowanymi klopsami rozciapaną marchewką, na deser banan itd. itp.

Podczas którejś konsultacji w CO w Opolu powiedziałem mojemu radio-onko co mnie gryzie oprócz CaPa. Słuchał moich żalów z coraz większym zdumieniem, a w końcu nie dzierżył, przerwał mi i powiedział, że mam odżywiać się tak jak do tej pory, a jeśli pojawią się kłopoty z oddawaniem stolca to moje żywienie będziemy lekko korygować. Uff.

Na koniec jeszcze jedno – po każdym zabiegu brachy na wypisie z kliniki (a było ich 3) w zaleceniach lekarz napisał: „Wskazane żywienie wysokokaloryczne, bogato białkowe” . Pytam, jak to ma się do głoszonych teorii, że np. raka prostaty można zagłodzić nie dając mu czegoś co mogloby spowodowac jego ekspansję. Gdyby tak naprawdę było, to dzisiaj nie byłoby chorych na raka, bo wszyscy byliby wyleczeni.
Takie są moje subiektywne spostrzeżenia i oceny.
Pozdrawiam serdecznie.

Starys, spot on:) zb

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 02 paź 2016, 23:13
autor: RaKaR-szef forum
Woda dla urody i zdrowia. Co powinieneś wiedzieć?


http://kobieta.onet.pl/uroda/twarz-i-ci ... ika/lx6tww

Re: WĄTEK ŻYWIENIOWY

Nieprzeczytany post: 21 lis 2016, 19:41
autor: juliusz56
Od sierpnia czyli jeszcze przed chemią , żona serwuje mi grzybek tybetański kefirowy.
Od tej pory wyniki wątrobowe wróciły do normy (6lat podwyższone WZW C ), nawet w trakcie chemii.
Trudno powiedzieć czy to efekt grzybka , ale napój jest smaczny i zawsze to daje jakąś nadzieje.
http://grzybektybetanski.pl/wlasciwosci ... len-tekst/

Re: Tata, 68 lat, PSA 231,2 - prośba o pomoc

Nieprzeczytany post: 07 sty 2017, 08:59
autor: starys
wlobo135 pisze:Oczywiście dieta antyrakowa jest wskazana.


Włodek,
przykro mi to powiedzieć ale muszę.
Wiesz doskonale, że nie ma żadnej diety antyrakowej, więc po co napisałeś to co wyżej cytuję?
Nawet dr N.Sz. będący dla kilku forumowiczów guru od medycyny nieakademickiej w wywiadzie odpowiada na pytanie dziennikarki:

"Jakie pożywienie może zapobiegać nowotworom?

N.S.: Dieta zrównoważona... "

Re: Tata, 68 lat, PSA 231,2 - prośba o pomoc

Nieprzeczytany post: 08 sty 2017, 01:13
autor: wlobo135
wlobo135 pisze:
Oczywiście dieta antyrakowa jest wskazana.


starys pisze:
Włodek,
przykro mi to powiedzieć ale muszę.
Wiesz doskonale, że nie ma żadnej diety antyrakowej, więc po co napisałeś to co wyżej cytuję?

Starys, zaskoczyłeś mnie. Najpierw piszesz o tym że nie ma żadnej diety antyrakowej a w następnym zdaniu zaprzeczasz sobie cytując guru medycyny nieakademickiej Dr N Sz, który na pytanie dziennikarki o dietę zapobiegającą nowotworom wymienia dietę zrównoważoną. A więc istnieje dieta antyrakowa.
Nawet dr N.Sz. będący dla kilku forumowiczów guru od medycyny nieakademickiej w wywiadzie odpowiada na pytanie dziennikarki:
"Jakie pożywienie może zapobiegać nowotworom?
N.S.: Dieta zrównoważona...
"

Na naszym forum na temat diety antyrakowej napisano w przeszłości bardzo dużo postów. Przypomnę jej generalne założenia.

Produkty spożywcze i ich działanie.
brokuły, brukselka, kalafior, kapusta – zmniejszają ryzyko zachorowania na raka gruczołu krokowego.
pomidory, czerwona papryka – zawierają likopen który niszczy wolne rodniki
soja – jest bogata w fitoestrogeny, które zmniejszają poziom PSA
grzyby – zawierają selen, który także zmniejsza PSA i ryzyko raka
tłuszcze z ryb, olej lniany – zawierają kwasy Omega-3, które obniżają ryzyko nowotworów, zawału i choroby wieńcowej
produkty zawierające witaminę E, np. sezam.
zielona herbata zawiera dużo polifenoli działających przeciwnowotworowo
czerwone wino – bogate w polifenole

Ze swojej diety powinieneś wykluczyć:

czerwone mięso – zbyt częste spożywanie może zwiększyć ryzyko raka prostaty
tłuszcze nasycone (zwierzęcych) – zamiast tego włącz do diety tłuszcze nienasycone, np. z ryb i owoców morza, oliwa
słodycze – prowadzą do otyłości, a otyłość zwiększa ryzyko raka prostaty


Przyznam się że nie wiem czy ta dieta pomaga ale jest inny, jej psychologiczny aspekt. Chory, szczególnie w początkowym okresie walki z chorobą, jest zdeterminowany aby każdego dnia robić coś co zwalcza chorobę. Tymczasem dostał zastrzyk hormonalny i przez następne 3 lub 6 miesięcy nic nie robi. Albo przeszedł operację lub radioterapię i nie ma nic robić poza sprawdzaniem PSA, a on na co dzień chce walczyć z chorobą. I tu w sukurs przychodzi dieta antyrakowa. Popija ohydną (moim zdaniem) zieloną herbatę lub sok z granatów, je talerz brokułów lub pomidorów, zamiast schabowego zajada rybkę lub kurczaka i wie że walczy z chorobą, każdego dnia po parę razy dziennie.
Zaczynasz kumać?
Pozdrawiam
Włodek

Żywienie w chorobach nowotworowych

Nieprzeczytany post: 08 sty 2017, 01:13
autor: RaKaR-szef forum
Rano zauważyłem uwagę Starysa w wątku Miszy dot. diety. Podważył on uwagę Włodka, że nie ma diety antyrakowej, że jest różnorodna. Zgadzam się. Różnorodność diety powinna być dobierana indywidualnie, bo człowiek (nigdy nie zapomnę powiedzenia mojego profesora), to nie produkt fabryki śrubek na lewy gwint.

Kolega Hydraulik napisał, ze moja obecna dieta, to humor (napisałem o tym w wątku humor). Bynajmniej, nie jet to humor. Stosowanie przeze mnie diety 1000 kcal spowodowała, że przez 5 dni spuściłem do kanalizy 2 kg nadmiaru masy. Co ważne, przy zastosowaniu wysiłku fizycznego, poziom cukru znacznie się zmniejszył. Z tym, że zmodyfikowałem dietę o warzywa, mniej słodkich owoców, więcej ryb, miast mięsa, ale całkowicie z niego nie rezygnuję. Uważam, że dieta nie może być stricto warzywno-owocowa, wegańska, czy inna. To mój punkt widzenia na te zagadnienia.

Załączam pliki dot. odżywiania się podczas leczenia chorób nowotworowych.