Johny pisze:Gleason 3+3
PSA 5,7
zosia bluszcz pisze:3. Gleason 3+3 wyglada nienajgorzej, ale wiemy, ze w duzej ilosci przypadkow jest on niedowartosciowany. WKLEJ OPIS!
4. Co cie sklonilo do wizyty u urologa? Miales jakies objawy ze strony ukladu moczowego? Obciazenie rodzinne? PSA 5.7 ng/ml, to byl piewszy i jedyny wynik?
Ojciec miał RP tradycyjnie 8 lat temu.
Myślę, że chirurg ma już na tyle duże doświadczenie i wszystko niepotrzebne zostanie usunięte, a to co ma zostać zostanie.
Johny pisze:Będzie to zwykła laparoskopia.
Johny pisze:Dzięki
Jestem już zdecydowany, badania które zamieściłem oglądali jeszcze inni urolodzy chirurdzy wszyscy orzekli, że trzeba wyciąć.
Operacje laparoskopowe są mniej inwazyjne, lekarze zasugerowali że to lepsze rozwiązanie.
Myślę, że chirurg ma już na tyle duże doświadczenie i wszystko niepotrzebne zostanie usunięte, a to co ma zostać zostanie.
dowalki pisze: Otóż to jest kolejny sygnał, że nie mamy bazy danych z opiniami o lekarzach naszego schorzenia. I obawiam się, że nie będziemy mieli.
kangur__2007 pisze:
Ja mając do wyboru wszystkie możliwe metody leczenia, z pokryciem większości kosztów przez prywatne ubezpieczenie, zdecydowałem się po namyśle i dyskusjach z lekarzem na RP metodą otwartą. Niemal dziesięć lat później moje PSA jest dalej nieoznaczalne. Kwestia komfortu i inwazyjności jest moim zdaniem czwartorzędna w porównaniu z kluczową kwestią skuteczności zabiegu. To jest kwestia indywidualnych priorytetów – ja wolę żyć o dwadzieścia lat dłużej niż wyjść ze szpitala o trzy dni wcześniej i wcześniej wrócić do pracy z urlopu zdrowotnego.
Mac pisze:...komplikacje pooperacyjne przy operacji otwartej. Ja sam z trudem wyszedłem z życiem po pooperacyjnej zakrzepicy kończyn dolnych i następnie zatorze płucnym. Sądzę że w przypadku laparoskopii, która jest mniej krwawą operacją i umożliwia szybsze "uruchomienie" pacjenta, prawdopodobieństwo zaistnienia mojej "przygody" byłoby mniejsze.
kangur__2007 pisze:
.......... mówił że najpierw musiałby się laparoskopii nauczyć, zaś podczas nauki - wedle tutejszych standardów to oznacza przynajmniej 200 operacji pod osobistym nadzorem wybitnego specjalisty-mentora stojącego obok operatora, gotowego w każdej chwili przejąć instrumenty.
kangur__2007 pisze:
Ryzyko zakrzepów, zatorów i obrzęków jest wg mojego chrurga zbliżone przy obu technikach. Znowu się kłania pięta achilesowa polskiego systemu, mianowicie brak kompleksowej opieki i prowadzenia pacjenta, ponieważ u mnie podejmuje się podczas i po operacji stosowne środki prewencji.
Mac pisze:
Oczywiście że zdanie powyżej jest prawdziwe, ale w polskich warunkach po operacji otwartej po 24h pacjent nie da rady sam się spionizować. Po laparoskopie jest na to duża szansa.
Darko pisze:Tak, tylko że ten specjalista-mentor też kiedyś zaczynał, bo nikt takich umiejętności przy urodzeniu nie dostaje
Może to dla pacjenta brutalne, ale jeśli każdy lekarz tak podchodziłby do tego, to bylibyśmy jeszcze w epoce kamienia łupanego,
a mamy skomplikowane operacje, które w większości nie były na początku tak skuteczne jak są obecnie
Z drugiej strony, operacje laparoskopowe wymusza dyrekcja szpitali, bo tak jest dla nich wygodniej/taniej
Dobro pacjenta w tym przypadku jest nie zawsze na pierwszym miejscu
Mac pisze: w polskich warunkach po operacji otwartej po 24h pacjent nie da rady sam się spionizować. Po laparoskopie jest na to duża szansa.
armands pisze: Maćku, a czemu ma to robić sam? Ja po klasyku byłem pionizowany w następnym dniu. Robiły to dwie panie. Panie świetnie wyszkolone i robiące to z dużą sprawnością. Zostałem ubrany w piżamkę, poprawiono materac, zmieniono pościel. Ja w tym czasie zrobiłem kilka kroków. Wiem, że taka procedura jest identyczna w wielu szpitalach. Zastrzyki przeciw zakrzepowe, pończoszki też miałem. Miałem nawet ustrojstwo do dmuchania. Jedyne co nie miałem, to pneumatycznych nogawek podłączonych do tego komputerka. Ale wiem, że w wielu oddziałach już są.
Nawet nie śmiem, porównywać mój szpital ze szpitalem, w którym operowany był Kangur. Ale śmiem wątpić, że we wszystkich szpitalach w Australii jest tak cudownie.
Mac pisze:Oczywiście że zdanie powyżej jest prawdziwe, ale w polskich warunkach po operacji otwartej po 24h pacjent nie da rady sam się spionizować. Po laparoskopie jest na to duża szansa.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości