r.1950 PSA6.7ng/mlBxGl.3+4cT2aRP Gl.3+3pT2aN0M0R0

autor: **stanis** » 12 maja 2016, 05:36

zosia bluszcz pisze:
Aha, jakie uwagi kliniczne figuruja na skierowaniu/przyczyna skierowania?
Rozumiem, ze w opinii lekarza, nie ma pospiechu - chyba orientuje sie, ze pacjent badania "na NFZ" nie zrobi ani jutro ani pojutrze ani nawet na miesiac czy dwa?

W rozpoznaniu klinicznym napisano:
"Nowotwór złośliwy gruczołu krokowego, stan po prostatektomii z limfadenektomią. Podejrzenie wznowy."

Postanowiłem niczego nie przyspieszać w sprawie MRI, nie ma powodów bowiem PSA rośnie powoli.

Dzięki @Zosiu, @Mac, @dowalki - za Wasze porady. Dziękuję też dr DRE za zainteresowanie moim przypadkiem i udzielenie na PW sensownej i przekonywującej mnie porady.

Pozdrawiam serdecznie, wstaje kolejny piękny dzień :cool:

cieszmy się...

bowiem chce się żyć !

autor: **lui** » 12 maja 2016, 08:35

stanis pisze:[

Postanowiłem niczego nie przyspieszać w sprawie MRI, nie ma powodów bowiem PSA rośnie powoli.

I dobrze Staszeku że, nie podpalasz, się zbytnio myślę że w twoim przypadku byłaby to decyzja trochę na wyrost, zawsze może się, wszystko ustawić po twojej myśli

Pozdrawiam serdecznie, wstaje kolejny piękny dzień cieszmy się... bowiem chce się żyć !

Oj tak cieszmy się, kolejnym dniem, cieszmy się już z tego że mogę wstać normalnie, i postawić się do właściwego pionu, (dodatkowo pora roku sprzyja w gromadzeniu optymizmu i dobrego ducha każdego dnia).
Staszku czujności, nie traćmy, ale podkręcanie zbytnie też nie jest dobrym doradcą
To chyba już każdy z nas przerabiał

Pozdrawiam nadal wiosennie (też uspokojony jeszcze w miarę, odczuwajac w pełni wartość każdego dnia jaki otrzymujemy od Naszego Stwórcy)

Lui

autor: **Mac** » 12 maja 2016, 08:53

Pomimo, że uczestnicy forum należą raczej do tych, którzy przegrywają grę z rachunkiem prawdopodobieństwa i statystykami, to może mimo wszystko warto przeczytać artykuł pt. "Czas od pierwszego wykrywalnego PSA po radykalnej prostatektomii do nawrotu biochemicznego: Konkurencyjna analiza ryzyka": http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4301963/
Jest zawsze szansa (wg ww. badania), że pomimo wznowy biochemicznej w ciągu 15 lat nie będzie klinicznej manifestacji przerzutów. Te dotyczą tylko w 30% osób.
Trzymajmy kciuki, aby w naszych przypadkach wzrost PSA, a nawet wykryta wznowa biochemiczna pozwoliła nam się znaleźć w gronie farciarzy.
Maciek

autor: **stanis** » 15 maja 2016, 15:30

Mac pisze: "Czas od pierwszego wykrywalnego PSA po radykalnej prostatektomii do nawrotu biochemicznego: Konkurencyjna analiza ryzyka": http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4301963/
Jest zawsze szansa (wg ww. badania), że pomimo wznowy biochemicznej w ciągu 15 lat nie będzie klinicznej manifestacji przerzutów. Te dotyczą tylko w 30% osób.

Dzięki temu artykułowi mam teraz więcej optymizmu i uwierzyłem w nikłe prawdopodobieństwo wznowy biochemicznej.

Ufam też, że hist-pat licznych wycinków pobranych w czasie gastroskopii będzie OK. Mimo, iż opis gastroskopii nie napawa takim optymizmem:

" w przełyku podłużne naczynie o krętym przebiegu uwypuklające się. Linia Z nieregularna z wypustką śluzówki o wyglądzie meta. o wym. 5 x 6 mm - pobrano z niej wycinki. W inwersji instrumentu wpust luźno obejmuje endoskop. Dno, trzon żołądka bz. Antrum zaczerwienione , pstre. Pobrano wycinki na test ureazowy - wynik (-)....
Opuszka dwunastnicy lekko zniekształcona na ścianie przedniej z dwoma grudkami o średnicy 3 mm - pobrano wycinki...."

Czy mam prawo być optymistą w oczekiwaniu przez 3 tyg. na wyniki hist-pat?

autor: **stanis** » 17 maja 2016, 19:32

Śpieszę donieść, że jestem posiadaczem karty DILO. Mój lekarz rodzinny nie robił z tym żadnych problemów, wystawił kartę w ciągu jednego dnia.

Jutro rozpoczynam poszukiwania miejsca wykonania MRI. http://kolejki.nfz.gov.pl/Informator/Index/

Pozdrówka

autor: **lui** » 17 maja 2016, 20:13

stanis pisze:Śpieszę donieść, że jestem posiadaczem karty DILO. Mój lekarz rodzinny nie robił z tym żadnych problemów, wystawił kartę w ciągu jednego dnia.

Jutro rozpoczynam poszukiwania miejsca wykonania MRI. http://kolejki.nfz.gov.pl/Informator/Index/

Pozdrówka

Cieszy fakt Stanis, niezmiernie iż nie ma problemu, w razie czego i kartę DILO, bez problemu u rodzinnego uzyskać, ciekawe czy? wszędzie bez większego problemu ten termin obowiązuje, gdy dany klient wcześniej zdiagnozowany i leczony, wraca ponownie do akcji upominajac się o takową kartę

Pozdrawiam serdecznie

autor: **stanis** » 18 maja 2016, 07:13

Lui,
Napisałem o swoim przypadku n/t pozyskania karty DILO aby pomóc innym a bynajmniej nie po to aby epatować na forum...etc.
Dodatkowo wyjaśniam iż na skierowaniu od onkologa było mocne uzasadnienie merytoryczne celem pilnego wykonania badania. "PILNE" znaczyło tyle, że termin badania wyznaczono na kwiecień 2017 :mad:

.
Natomiast wyposażony w kartę DILO uzyskałem termin już na pon.23.05.2016.

Moje dodatkowe ubezpieczenie , które sugerowała Zosia aby wykorzystać w przedmiotowej sprawie, niestety nie pokrywa kosztu badania MR ani PET.

Dla Forumowiczów pewnie będzie przydatne info, iż lekarz POL jest zobowiązany wystawić kartę DILO, zwłaszcza po uzasadnieniu od onkologa-tak było w moim przypadku. Termin badania obrazowego dla pacjentów onkologicznych musi być wtedy wyznaczony do 5 dni od elektronicznej rejestracji.

Pozdrówka :cool:

autor: **stanis** » 22 maja 2016, 13:38

to tutaj bezproblemowo uzyskałem skierowanie na MRI:
https://www.youtube.com/watch?v=1trGqpmQOfQ

Występujący w filmie ordynator Oddziału Radioterapii przeniósł się do Katowic z CO w Olsztynie, jest zapewne znany Rakarowi.

autor: **stanis** » 24 maja 2016, 20:07

Wczoraj MRI, dzisiaj już otrzymałem opis, w którym ku mojemu zdumieniu czytam m.in.:
"... w badaniu nie uwidoczniono gruczołu krokowego - stan po jego całkowitym usunięciu.
Pęcherzyki nasienne obustronnie symetryczne bez patologicznych sygnałów w ich obrębie.
Pęcherz moczowy dobrze wypełniony o obrysach gładkich.
Doły kulszowo-odbytnicze wolne.
W miejscu po wykonanym zabiegu nie stwierdza się ewidentnych obszarów ograniczonej dyfuzji w sekwencjach DWI i mapach ADC.
Objęty fragmentarycznie badaniem układ kostny bez patologicznych sygnałów."

Z niedowierzaniem przeczytałem , co podkreśliłem powyżej n/t pęcherzyków :mad:

i skonfrontowałem z pooperacyjnym hist-pat:
]"...pęcherzyki nasienne i nasieniowody bez zmian ..."

I komu ja mam wierzyć? :rolleyes:

a PSA nadal w górę.

autor: **stanis** » 26 maja 2016, 10:51

Wczoraj MRI, dzisiaj już otrzymałem opis, w którym ku mojemu zdumieniu czytam m.in.:
"... [i]
Pęcherzyki nasienne obustronnie symetryczne bez patologicznych sygnałów w ich obrębie.
(

Kochani,
Czy uważacie, iż mój chirurg spartaczył operację, która wcale nie była radykalna? czy też radiolog się pomylił?

Jeśli chirurg pozostawił pęcherzyki lub ich fragmenty

to jest wytłumaczenie dlaczego PSA rośnie

. Jednak w pooperacyjnym opisie hist-pat widnieje zapis o pęcherzykach.

Tyle zamieszania w mój tok uspokojenia wprowadził MRI, ale jednak wniósł coś optymistycznego - nie mam wznowy w loży po prostacie ani w węzłach chłonnych

.

Będę wdzięczny za jakikolwiek komentarz do moich wątpliwości.

autor: **dowalki** » 26 maja 2016, 11:26

Rozumiem, że dostałeś CD z obrazkami TK. A jak nie dostałeś, to za parę złotych Ci wypalą. Wybierz się do innego radiologa, niech opowie, co widzi na obrazkach, ale mu nie mów, jakie masz wątpliwości. Jeśli on zobaczy pęcherzyki nasienne, to trzeba ścigać patologa. A jeśli powie, że nie ma pęcherzyków, to trzeba składać zażalenie w pracowni TK. To chyba najprostsze, co możesz zrobić w tej dziwnej faktycznie sytuacji.

autor: **RaKaR-szef forum** » 26 maja 2016, 11:44

Ciekawe, jednak nie rozumiem. Zgaduj zgadula. Kilka razy pisałem o moich wątpliwościach dot. badań obrazowych, tzn. bardziej ze specjalistycznej oceny. Najczęściej są one zachowawcze.
Zdaje się, ze już na forum mieliśmy kolegę po prostatektomii, któremu w jakimś badaniu, badającemu ukazał się stercz.

autor: **zosia bluszcz** » 26 maja 2016, 12:09

Stanis,

Nie wiem co mialoby pokazac MRI przy tak niskim PSA, ale z pewnoscia po radykalnej prostatektomii nie powinien byl pokazac symetrycznych pecherzykow nasiennych.
Musisz za wszelka cenę dazyc do wyjasnienia sprawy.

Na początek wklej opis histopatologii pooperacyjnej, najlepiej w formacie jpeg, wtedy zawartosc bedzie widoczna bez potrzeby otwierania dokumentu.
Czy masz opis zabiegu operacyjnego?
Jezeli nie, skontaktuj sie z operatorem (z Urovity?) i popros go o kopie dokumentu.
Byc moze, w ramach nastepnego kroku, bedziesz musial udac sie do pracowni pana pato, zeby wypozyczyc za rewersem preparaty i bloczki parafinowe i
oddac je do zbadania przez renomowanego patologa od prostaty.

pzdr
zosia

autor: **stanis** » 26 maja 2016, 12:49

Dzięki @do-walki; @Rakar; @Zosia za Wasze komentarze, po których raźniej na duszy

1. Mam oczywiście CD z ostatniego MRI oraz TK przedoperacyjnej i TK pooperacyjnej. Udam się do zaprzyjaźnionej radiolożki celem konfrontacji ostatniego opisu w kwestii obustronnych pęcherzyków...???

2. Opis RP załączony w Karcie Informacyjnej jest b.skąpy:

"Pacjent przyjęty celem radykalnego leczenia operacyjnego RGK potwierdzonego w badaniu hist-pat. w wykonanej biopsji -Adenocarconoma -GL 3 + 4 (rak zajmuje 40% wycinków) oraz TK. Po przygotowaniu wykonano RP z limfadenektomią zasłonową. Przebieg leczenie bez komplikacji. itp..."

3. Opis pooperacyjnego hist-pat poniżej;

4. Zosiu, RP była w marcu 2014 -czy preparaty są jeszcze nadal przechowywane w zakładzie pato?

autor: **bela71** » 26 maja 2016, 13:10

Stanis, przejrzenie płytki z badania przez niezależnego radiologa to dobry pomysł na pierwszy krok - znajoma dr opowiadała mi przy winie i glinie

o kwiatkach jakie popełaniają zwłaszcza młodzi stażem radiolodzy. Jeden miał dwa otwarte dokumenty na raz i w efekcie opisał u pięćdziesięcioletniego pana stan po usunięciu macicy. Na szczęście dr był jeszcze na tym etapie przyuczania, że jego robotę kontrolował bardziej doswiadczony kolega.

autor: **stanis** » 26 maja 2016, 13:25

bela71 pisze:Stanis, przejrzenie płytki z badania przez niezależnego radiologa to dobry pomysł na pierwszy krok - znajoma dr opowiadała mi przy winie i glinie o kwiatkach jakie popełaniają zwłaszcza młodzi stażem radiolodzy...

Belu,

Zatem moim priorytetem będzie konsultacja u niezależnego radiologa.

Jakoś nie chcę uwierzyć, iżby patolog zbadał pęcherzyki, których chirurg nie wyciął. To nie byłoby przecież możliwe

autor: **zosia bluszcz** » 26 maja 2016, 13:36

. Zosiu, RP była w marcu 2014 -czy preparaty są jeszcze nadal przechowywane w zakładzie pato?

Jezeli badanie histopatologiczne potwierdzilo obecnosc nowotworu preparaty (szkielka) oraz bloczki parafinowe maja byc przechowywane ad infinitum.

autor: **zosia bluszcz** » 26 maja 2016, 13:44

A swoja droge, dziwnie szczatkowy (lub, jak kto woli, niechlujny) jest ten hist-pat.
Nigdzie nie jest napisane CO dokladnie patolog dostał do zbadania.
A powinien byl dostac ladnie wypreparowana prostate w jednym kawalku z pecherzykami nasiennymi (+ jesli zostala wykonana limfadektomia, fragmenty tkanki tluszczowej z wezlami chlonnymi)
I to powinno byc opisane.
Brakuje danych na temat rozmiarow/objetosci wycietej prostaty.
Brakuje klasyfikacji TNM.

autor: **stanis** » 26 maja 2016, 14:11

Zosiu,

Niestety potwierdziło się, co zwykle wytykasz specjalistom patologom w PL a co nie jest mile odbierane przez nasze autorytety...

I cóż ja laik mogę napisać... dokument podpisał prof.IO dr hab. patomorfolog zakładu afiliowanego przy CO.

Dla Forumowych Koleżanekzałączam:

Gdzie ten obrazek?

autor: **stanis** » 26 maja 2016, 16:21

stanis pisze:Zosiu,

Niestety potwierdziło się, co zwykle wytykasz specjalistom patologom w PL a co nie jest mile odbierane przez nasze autorytety...
I cóż ja laik mogę napisać... dokument podpisał prof.IO dr hab. patomorfolog zakładu afiliowanego przy CO.

Dla Forumowych Koleżanekzałączam:

Gdzie ten obrazek?

autor: **lui** » 28 maja 2016, 01:04

Witaj Stanis
Pospiesznie dopiero teraz doczytałem ostatnie twoje relacje z pola bitwy (wyłożyło mnie niestety na kilka dni tak że nawet komputera nie byłem wstanie dotykać).

I to co tu się u ciebie porobiło chłopie, to czekając na szczęśliwe wyjaśnienie i tak podnosi włos na sztorc. Zapowiada się u ciebie, niepotrzebna w sumie, czasochłonna przepychanka wyjaśniająca okoliczności tego całego zamieszania.
Myślę, że znając opisowo twoją dociekliwość i fakty, postawisz sprawę na ostrzu i zameldujesz niebawem, wóz albo przewoz, kto tu dał plamę.
Nie zmienia to jednak faktu, że czy temat ruszysz głębiej czy nie, to napewno, tak jak i ja, czy też inni koledzy, ktorzy bardziej przeżywają sprawę rosnących wyników w PSA, gdzie zachodzą obawy o wznowienie procesu biochemicznego czy też miejscowego.

Powiem Stasiu krótko, życząc ci następnego pomiaru znacząco spadkowego, który w moim przypadku uspokoił mnie przynajmniej na miesiąc a myśląc pozytywniej to i na dłużej, że co by niezależnie miało by się wydarzyć z twoją historią i na jak daleko cokolwiek się wyjaśni, to wszystko poleć też Najwyższej Opatrznosci, bo przecież sami nie jesteśmy w stanie wszystkiego rozegrać po naszej myśli.

Pozdrawiam ciebie serdecznie
DO następnych dobrych wieści od ciebie i niech się już więcej nie zakreci w tych wszystkich jasnych wynikach

autor: **stanis** » 28 maja 2016, 10:49

lui pisze:
I to co tu się u ciebie porobiło chłopie, to czekając na szczęśliwe wyjaśnienie i tak podnosi włos na sztorc.

Powiem Stasiu krótko, życząc ci następnego pomiaru znacząco spadkowego, który w moim przypadku uspokoił mnie przynajmniej na miesiąc a myśląc pozytywniej to i na dłużej, że co by niezależnie miało by się wydarzyć...
Do następnych dobrych wieści od ciebie i niech się już więcej nie zakręci...

Lui,

Dzisiaj mam nadzieję sprawa się wyjaśni... bowiem jestem już w szpitalu, gdzie znajoma radiolożka ma dyżur i czas dla mnie aby wyświetlić kontrowersyjną sprawę pęcherzyków.

Mam przeczucie, że tak jak pisała Bela, radiolog opisujący MRI się po prostu pomylił.

autor: **lui** » 28 maja 2016, 11:45

stanis pisze:
Mam przeczucie, że tak jak pisała Bela, radiolog opisujący MRI się po prostu pomylił.

Ja również mam taką nadzieję, że szybko po wyjaśnieniu z radiologiem, twoja historia wróci do normalnego toku, z przed odkrycia tych dziwnych zawiłości

Pozdrawiam

autor: **stanis** » 05 cze 2016, 15:49

Niestety - wiem - że nic nie wiem

.

Zaprzyjaźniona radiolożka ucieka od jasnej a zrozumiałej dla mnie nie-medyka odpowiedzi. Może nie chce mnie martwić?

Zapisałem się do dra DRE, już przyjmuje we Wrocławiu pod adresem: https://www.im-online.pl/index.php?_logout=1
Dziękuję Zosi za pokierowanie mnie do niego.

autor: **bela71** » 06 cze 2016, 15:25

Wot, zagwozdka.

Masz te pęcherzyki, czy nie?
I jaki teraz następny ruch (poza konsultacjami)? Przebadanie pooperacyjnego materiału hist-pat (może mógłby coś podpowiedzieć w sprawie rosnącego PSA) czy nowe badania obrazowe?

autor: **stanis** » 06 cze 2016, 17:19

bela71 pisze:Masz te pęcherzyki, czy nie?
I jaki teraz następny ruch (poza konsultacjami)? Przebadanie pooperacyjnego materiału hist-pat (może mógłby coś podpowiedzieć w sprawie rosnącego PSA) czy nowe badania obrazowe?

Bela,
To właśnie jest zagwozdka nawet dla radiologa. Przed RP miałem TK a po RP już MRI i rzekomo radiolog nie może porównać ze sobą tych obrazów.
Może dr DRE coś poradzi, spotkam go w piątek we Wrocławiu.

Gdzie radzicie mi zawieźć preparaty do ponownego przebadania?
Chyba nowe badania obrazowe nie mają sensu bowiem przy aktualnym PSA nie wskażą jeszcze wznowy. Wypada czekać ... a to jest dla mnie dyskomfort

autor: **Mac** » 06 cze 2016, 17:39

Stanis, w pełni rozumiem dyskomfort w jakim się znajdujesz, gdyż u mnie też powoli PSA zaczyna iść w górę. Ja jestem jeszcze poniżej progu, od którego urolodzy zaczynają uważać iż PSA wzrasta (0,04), a natomiast Ty już ten próg masz za sobą. Ale z tego co się naczytałem w sieci na pub medzie i innych publikatorach medycznych nadal pozostaje Tobie jedynie czekanie z nadzieją, że do wznowy biochemicznej (0,2) nie dojdzie. Teraz wszelkie działanie jest tylko zjadaniem nerwów i miotaniem się bez jakiejkolwiek szansy na efektywność. Paradoksalnie wskazówką może być także badanie DRE, które nie wiem czy miałeś robione już po operacji. Nie chodzi przy tym o prostatę (tej już nie masz), ale ocenę miejsca zespolenia cewki z pęcherzem oraz okolic. Doświadczony chirurg jest w stanie wyczuć zmiany w tej okolicy świadczące, iż zaczyna się dziać coś niepokojącego.
Mój operator z którym konsultowałem wzrost PSA powiedział, iż z jego klinicznego doświadczenia najgorszy jest znaczący wzrost PSA w okresie pierwszego roku po operacji. Później pomimo wzrostu PSA rzadko dochodzi do wznowy biochemicznej, a jeszcze rzadziej do wznowy klinicznej. Aczkolwiek powiedział, że nie może dać żadnej gwarancji, iż w danym przypadku nie będzie inaczej. Ale o tym wiemy.
Trzymam za Ciebie kciuki, bo jak już dokonałeś handlu z losem: prostata za zdrowie, to niech to będzie handel uczciwy.

Pozdrawiam Maciek

autor: **MAREK P.** » 06 cze 2016, 18:20

Mac pisze:Mój operator z którym konsultowałem wzrost PSA powiedział, iż z jego klinicznego doświadczenia najgorszy jest znaczący wzrost PSA w okresie pierwszego roku po operacji. Później pomimo wzrostu PSA rzadko dochodzi do wznowy biochemicznej, a jeszcze rzadziej do wznowy klinicznej. Aczkolwiek powiedział, że nie może dać żadnej gwarancji, iż w danym przypadku nie będzie inaczej. Ale o tym wiemy.
Trzymam za Ciebie kciuki, bo jak już dokonałeś handlu z losem: prostata za zdrowie, to niech to będzie handel uczciwy.
Pozdrawiam Maciek

Maciek wszystko fajnie sformułowałeś i mógł bym podpisać sie pod tym postem
u mnie sytuacja podobna jest ,
także Stanis na pewno znasz się na handlu i dokonałeś właściwej wymiany
trzymaj się pozdrawiam

autor: **stanis** » 06 cze 2016, 21:33

@Mac, @MarekP - ja bym nie nazwał handlem decyzji o RP ale niech tam...

A propos wznowy biochemicznej traktowanej od wartości PSA >0,2 ng/ml - stan alertu wg standardów amerykańskich od PSA >0,02 ng/ml to pacjent troski onkologicznej, kiedy winien być przekierowany od urologa do onkologa.

Pozdrówka/Stanis

autor: **stanis** » 10 cze 2016, 18:51

stanis pisze:
bela71 pisze:Masz te pęcherzyki, czy nie?
I jaki teraz następny ruch (poza konsultacjami)?
Przed RP miałem TK a po RP już MRI i rzekomo radiolog nie może porównać ze sobą tych obrazów.
Może dr DRE coś poradzi, spotkam go w piątek we Wrocławiu.

Byłem dzisiaj we Wrocławiu na konsultacji u dra DRE (dr Andrzej Przybyła), który rozwiał moje wątpliwości bowiem podziela opinię Izy, iż radiolog opisujący MRI się pomylił.
Dr zalecił cystoskopię oraz cierpliwe oczekiwanie na ... radioterapię, która najprawdopodobniej nastąpi.
Dr DRE jest wspaniałym lekarzem, którego polecam Forumowiczom!.
Jestem dzisiaj zmęczony podróżowaniem do Wrocławia aby napisać więcej. Jeśli macie jakiekolwiek pytania chętnie odpowiem.

autor: **stanis** » 15 cze 2016, 13:45

OMG ... okazało się w konfrontacji odczytu MRI przez drugiego I trzeciego radiologa, że ten pierwszy się pomylił. Nie mam pęcherzyków

Pierwszy radiolog przyznał się do błędu i obiecał poprawić opis MRI.

autor: **zosia bluszcz** » 15 cze 2016, 13:59

A ten pierwszy radiolog to jakiś stażysta był?

autor: **stanis** » 15 cze 2016, 14:10

Zosiu,
Nie miałem przyjemności poznać radiologa opisującego MRI. W czasie badania był obecny tylko technik - radiolog i pielęgniarka.

autor: **meeg 1** » 15 cze 2016, 15:43

Mama pytanko, ten MRI robione było prywatnie czy na NFZ ????, TAK sobie myślę, żeby mój tato też sobie zrobił (PSA porównywalne), może pokaże co zostało... :rolleyes:

.... Pozdrawiam

autor: **bela71** » 15 cze 2016, 16:22

A ten pierwszy radiolog to jakiś stażysta był?

Mógł być nawet doświadczony, ale przepracowany i robił kopiuj-wklej. Dobrze, że nie było to badanie przed poważną operacją.
Cóż, to rzeczywistość polska, nie australijska

Grunt, że hist-pat poooperacyjny nie kłamał

autor: **stanis** » 15 cze 2016, 17:46

meeg 1 pisze:Mam pytanko, ten MRI robione było prywatnie czy na NFZ ????, TAK sobie myślę, żeby mój tato też sobie zrobił (PSA porównywalne), może pokaże co zostało... ...

Meeg,
MRI był na NFZ i lekarz nie miał wątpliwości a ja nie nalegałem aby mi wystawił skierowanie.

Pozdrowienia

autor: **stanis** » 17 cze 2016, 10:32

Wobec kontrowersji w interpretacji MRI poprosiłem szpital, gdzie byłem operowany, o protokół operacyjny. Moja prośba zostanie spełniona - w sierpniu

. Może wreszcie łamigłówka zostanie wyjaśniona dlaczego PSA rośnie, co prawda powoli, ale systematycznie.

Może moje info okaże się komuś przydatne, jakoś nie wierzyłem, że szpital udostępni protokół operacyjny. Nie warto pozostawać potulnym pacjentem!

Pozdrawiam życząc miłego :cool:

weekendu

autor: **zosia bluszcz** » 17 cze 2016, 11:14

Nie warto pozostawać potulnym pacjentem!

Swiete slowa!

Pacjent, szczegolnie polski pacjent, musi byc asertywny.

pzdr
zosia

autor: **stanis** » 17 cze 2016, 13:08

zosia bluszcz pisze:
Swiete slowa!

Pacjent, szczegolnie polski pacjent, musi byc asertywny.

Dzięki Zosi zostałem pacjentem asertywnym

Mimo iż wielu Forumowiczów miało jej za złe, że Zosia wytyka ewidentne nieprawidłowości polskiej medycyny.

autor: **bela71** » 17 cze 2016, 16:40

Gratulacje i dzięki za pomysł z protokołem

Może wreszcie łamigłówka zostanie wyjaśniona dlaczego PSA rośnie, co prawda powoli, ale systematycznie.

Zostaje jeszcze ponowne przebadanie preparatów pooperacyjnych, zwłaszcza pod kątem pozytywnych marginesów.

Pacjent, szczegolnie polski pacjent, musi byc asertywny.

Przydaje się też uprzejma, uśmiechnięta upierdliwość, tak, żeby łatwiej było dać pacjentowi to, czego się domaga, niż się go pozbyć.

Kto jest online