67l. PSA12ng/mlBxGl.4+3 HT HDR BT HT>ENZ

[starys]

Dzisiaj odbyłem planową wizytę u urologa.
Przepytywał mnie dosyć długo o samopoczucie, dolegliwości, reakcję na Zoladex oraz o ustalenia w OCO a wszystko pracowicie wklepywał do komputera lub na kartę.
Potem rozmowa się potoczyła na temat problemów z oddawaniem moczu u facetów ze znacznym przerostem prostaty, będących w trakcie HT, co oczywiście i mnie dotyczy.
Zalecił abym dbał o zakwaszanie moczu i zdecydowanie polecił żurawinę.
Ale, ale (uwaga!!!) nie picie soku, nie jedzenie jej owoców, bo nad tym nie ma się żadnej kontroli.
Czy zjeść pięć owocków, czy garść?
Soku wypić setkę czy szklankę.
A ile jest soku w soku?
Wskazał mi i polecił tabletki z żurawiną ustalając jednocześnie jaka dawka jest potrzebna dla mojego organizmu.
Byłem trochę zaskoczony takim podejściem, ale w duchu przyznałem mu rację, bo sam kiedyś kupiłem wielką flachę soku za jeszcze większe pieniądze i… wytrąbiłem ją w 3 dni. Z łakomstwa, a rozgrzeszyłem się upałem .

Chciał mi zrobić urografię, ale byłem wysikany więc nic z tego nie wyszło, zrobimy ją pojutrze, gdy przyjdę aby mi zrobił zastrzyk.
Pojutrze – bo dzisiaj w aptece leku nie było, więc muszą sprowadzić.
Nie lubię kupować tego Zoladexu, bo zawsze z oczu aptekarki wali we mnie współczucie, którego nie potrzebuję.

[stanis]

Nie lubię kupować tego Zoladexu, bo zawsze z oczu aptekarki wali we mnie współczucie, którego nie potrzebuję.

A propos:

[starys]

Wizyta u urologa i trzeci zastrzyk Zoladexu 10.8.
Kolejna wizyta 07.12.2015r., ale lekarz poprosił, abym wcześniej znalazł troszkę czasu i poinformował go o decyzji Konsylium w OCO.

[starys]

Dzisiaj zakończyłem badania MRI - wyniki i konsultacja pojutrze.
Leżąc na " Madejowym łożu" zadałem sobie pytanie, na które nie bardzo umiem prawidłowo sobie odpowiedzieć, może źle rozumuję, albo zwyczajnie jestem niedouczony Ale ad rem.
Najpierw miałem zrobioną TK a teraz MRI.
Z tego co wiem MRI jest badaniem bardziej dokładnym niż TK i znacznie mniej obciąża organizm.
Dlaczego więc od razu nie zleca się MRI zamiast TK?
Czy tu chodzi o uzupełnienie wiedzy lekarza o stanie mojego zdrowia aby diagnoza i wybór leczenia był najwłaściwszy, czy o koszty?

[starys]

Wizyta w OCO u radio-onko. Omówiliśmy wyniki badań MRI, a następnie odbyło się Konsylium i kwalifikacja do radykalnej RT. Jutro kolejna konsultacja u radio-onko w celu ustalenia "mapy drogowej". Trochę więcej napiszę w weekend, bo dzisiaj już padam na nos, a chcę na łóżko

[dunol]

Dlaczego więc od razu nie zleca się MRI zamiast TK?

Rezonans lepiej obrazuje stan tkanek miękkich, a tomograf - wszystkich, ale tak z grubsza.
Jak nawet tomograf coś pokaże, to już jest niewesoło.
Mnie się wydaje, że jedno badanie uzupełnia drugie.

[starys]

Konsultacja u radio-onko, porównujemy wyniki TK i MRI i jest tylko jedyna istotna różnica to stan UMK. MRI nie potwierdziło zmian UMK nerek – „Oba UMK nieposzerzone”. MRI dokładniej opisuje stan prostaty oraz przyległych narządów. Przez 6 miesięcy prowadzonej HT prostata obkurczyła się i jej wymiary wynoszą: 34x42x38, a było 42x45x38. Żadnych nacieków i zmian meta. Lekarz kolejny już raz mnie pyta czy podtrzymuję decyzję o leczeniu radioterapią, a gdy potwierdziłem wypisują (ma sekretarkę medyczną) dokumenty na konsylium, a mnie karteczkę z rezerwacją jego terminu. A konsylium w tym samym dniu i to już za godzinę. Opuszczam gabinet, a na pożegnanie dostaję oprócz papierowych oryginałów z badań 2 płytki CD z ich zapisem. Kolejna konsultacja z radio-onko następnego dnia.
Konsylium. Hmmm, trochę inaczej je sobie wyobrażałem. Jestem realistą i nie oczekiwałem dyskusji przy dzbankach pachnącej kawy, nie liczyłem nawet na wodę mineralną i paluszki, ale… Wchodzę do gabinetu, w środku cztery osoby studiujące jakieś dokumenty. Pani która zaprosiła mnie do gabinetu, oświadcza, że Konsylium zaakceptowało formę leczenia zaproponowaną przez mojego radio-onko czyli radioterapię radykalną i to wszystko. Wracam do domu.
Nazajutrz znów gabinet radio-onko i ustalenia:
25.09. – wszczepienie znaczników, lekarz informuje mnie jak to będzie przebiegać, jak się przygotować i jakie będą lub mogą być skutki uboczne zabiegu. Podpisuję zgodę na zabieg.
05.10. – modelowanie pod kontrolą TK, znowu otrzymuję potrzebne informacje o przebiegu i przygotowaniu się w tym i tę, że mam przyjechać z ogoloną częścią łonową. Oprócz wszczepionych znaczników będę też miał tatu.
I ostatnia ustalenie, to dokonanie przeze mnie wyboru trybu leczenia z oferowanych trzech: szpitalny, hotelowy lub ambulatoryjny. Wybieram hotelowy, choć najpierw optowałem za ambulatoryjnym. Hotel jest 100m od OCO, płacą za cały okres leczenia (z weekendami) a może się przydać gdyby przydarzyły mi się jakieś kłopoty np. z sikaniem (odpukać!!!). Albo gdy nasypie ze 2 metry śniegu . Poza tym zawsze mogę wpaść do domu (22 km) na obiad czy kolację ze śniadaniem… (Kolacja ze śniadaniem to marzenie chyba każdego prostatyka na HT )
Kolejne konsultacje z radio-onko w czasie modelowania.
Kurcze, mam trochę wyrzuty sumienia, bo jak wejdę do niego do gabinetu to pytam i pytam, a on cierpliwie mi odpowiada i wyjaśnia, a czas płynie, a kolejni pacjenci czekają i czekają. Ale rozgrzeszam się, bo niektórzy też długo konsultują. I tak być powinno.
Może ktoś z forumowiczów zarzucić mi, że w swoich postach niejednokrotnie piszę o drobiazgach, a piszę celowo, bo wiem jak bardzo wielu różnych drobiazgów szukałem i szukam na tym forum.

Nie zarzucimy Ci ,dobrze robisz, (wb)

[starys]

uzupełniam poprzedni post, bo uciekły mi 2 ważne sprawy:
1. Lekarz mówiąc o czekającym mnie wszczepianiu znaczników nie wspomniał (a ja zapomniałem zapytać) o osłonie antybiotykowej. Mnie się wydaje że taka osłona jest konieczna, bo ten zabieg to taka odwrócona biopsja. Mam w domu Xyvelam 500mg, ale nie wiem czy brać?
2. Czy przy naświetlaniu prostaty standardem jest jednoczesne naświetlanie pęcherzyków nasiennych lub ich trzonu mimo, że nie ma na nich nacieku?
Bardzo będę wdzięczny jeśli mi w tych sprawach doradzicie.

[zosia bluszcz]

uzupełniam poprzedni post, bo uciekły mi 2 ważne sprawy:
1. Lekarz mówiąc o czekającym mnie wszczepianiu znaczników nie wspomniał (a ja zapomniałem zapytać) o osłonie antybiotykowej. Mnie się wydaje że taka osłona jest konieczna, bo ten zabieg to taka odwrócona biopsja. Mam w domu Xyvelam 500mg, ale nie wiem czy brać?

Cos mi sie zdaje, ze znowu mamy do czynienia z brakiem protokolow, standardow, etc.

Oczywiscie, ze powinienes miec oslone antybiotykowa a recepte wraz z instrukcja powinien Ci wreczyc lekarz.
Zadzwon i zapytaj sie dlaczego nie dali Ci recepty.
W najgorszym wypadku idz do rodzinnego i popros o przepisanie leku oslonowego (Ciproflaxin, np.)
W ostatecznosci uzyj tego, co masz na skladzie, tj., lewofloksacyny (pod warunkiem, ze masz pelne opakowanie).

Ponadto, jesli wszczepienie znacznikow bedzie sie odbywala metoda transrektalna, powinienes zafundowac sobie eneme (chyba, ze zrobia ci ja w szpitalu przed zabiegiem).



Wszczepianie zlotych znacznikow (Gold Anchor Fiducial Marker) metoda transrektalna w Szpitalu Uniwersyteckim Karolinska (Szwecja) - pan dr ma na koncie 600 procedur wykonanych bez powiklan.

[starys]

Zosiu,
bardzo ci dziękuję za info. W pisemnej instrukcji jaką dostałem są wymienione tylko 2 preparaty: Lactulose (2 razy dziennie po 15 ml) i Espumisan (3 razy dziennie po 2 tab.), które mam przyjmować od dzisiaj do dnia zakończenia RT. W sprawie antybiotyku zadzwoniłem do zaprzyjaźnionego urologa, który powiedział, że Xyvelam mi wystarczy, a mam go pełne opakowanie, 7szt.

Zosiu?.... dobrze, że jesteś!
POzdrawiam

[starys]

Wizyta w OCO, znacznik wszczepiony, cienka igła, bezboleśnie, z lekkim dyskomfortem, bo lekarzem była kobieta.

Wracając do domu odebrałem wyniki badania moczu, wszystkie parametry są prawidłowe, co mnie cieszy. W ramach regeneracji po zabiegu, popołudnie zrobiłem sobie kanapowe i przejrzałem wszystkie dotychczasowe wyniki badań: Rtg, TK, MRI, krwi i moczu. Wg. mojej niefachowej wszak oceny są one plus dobre z wyjątkiem poharatanego kręgosłupa no i oczywiście CaPa. Z bólem kręgosłupa już od dawna się zaprzyjaźniłem, ale z CaPem nie mam zamiaru, a więc… a promieniami w niego! Psychicznie czuję się bardzo dobrze, nie dołuje mnie mój obecny stan zdrowia, być może dlatego, że od młodych lat wiem, że prawem życia jest przemijanie, że przez całe życie w sytuacjach trudnych nigdy nie narzekałem „ojoj co to będzie, jak to będzie”, tylko dążyłem do wytyczonych celów, choć do niektórych nigdy nie dotarłem.

Polegując na tej kanapie wymyśliłem, że przed startem RT powinienem trochę przytyć, tak ze 2-3 kg. Obecnie (i od lat) ważę 71kg przy 178 cm. Dieta sprawi, że zostanie ze mnie tylko skóra, kości i trochę wody. Ale jak sensownie przytyć? Przecież nie będę żarł trzęsących się golonek, pływających w ciężkich sosach kluchów itp.(już mi niedobrze) Podpowiedzcie coś proszę

[Mac]

@ Starys: Ja gorzej się czuję, jak takie manipulacje wykonuje mi facet.

[Wojtas]

witaj pewno warto troszkę przytyć przy Twojej wadze popapaj więcej dobrego jedzonka i spoko. Sprawa diety przy RT jest naprawdę bardzo indywidualna w mojej sytuacji i kilku towarzyszy naświetlanych w CO Gliwice bez problemu. Jedliśmy totalnie wszystko przez cały czas RT 35 frakcji i bez skutków ubocznych . Jeden Kolega pod koniec dostał biegunki ale dr. momentalnie zareagowali i po sprawie .Bądź dobrej myśli wszystko los szczęścia ale z naciskiem będzie dobrze .powodzenia Wojtas

[starys]

@ Starys: Ja gorzej się czuję, jak takie manipulacje wykonuje mi facet.

[starys]

witaj pewno warto troszkę przytyć przy Twojej wadze popapaj więcej dobrego jedzonka i spoko.

Dzięki Wojtas, tak też zrobię, a w zasadzie już od soboty wystartowałem z programem "Przytyć" Były knedliczki z gulaszem, a na deser... knedliczki z sosem owocowym plus budziejowicki Budvar (do Czech mam na rzut beretem, a za granicą jem wszystko bez wydziwiania, ale to temat do innego działu naszego forum)

[piowoj]

[quote="starys"][b].
05.10. – modelowanie pod kontrolą TK, znowu otrzymuję potrzebne informacje o przebiegu i przygotowaniu się w tym i tę, że mam przyjechać z ogoloną częścią łonową. Oprócz wszczepionych znaczników będę też miał tatu.




Hi HI poważna sprawa
Ja już po Tatu i owłosienie ocaliłem

[starys]

05.10. – modelowanie pod kontrolą TK, znowu otrzymuję potrzebne informacje o przebiegu i przygotowaniu się w tym i tę, że mam przyjechać z ogoloną częścią łonową. Oprócz wszczepionych znaczników będę też miał tatu.



Hi HI poważna sprawa
Ja już po Tatu i owłosienie ocaliłem

phi, a mnie za to odrośnie co najmniej jak australijski busz

[starys]

Człowiek poważnie chory w zasadzie nie patrzy na ceny leków czy suplementów przepisywanych lub zalecanych mu przez lekarzy, ale je natychmiast kupuje. I zdarza się że przepłaca.
W pisemnej instrukcji jaką dostałem przed RT są wymienione 2 preparaty dostępne bez recepty: Espumisan (3 razy dziennie po 2 tab.) i Lactulose (2 razy dziennie po 15 ml) które mam przyjmować od już i do dnia zakończenia radioterapii. Przyjmuję w zaokrągleniu, że będzie to 100 dni i liczę koszty.

Espumisan (symetykon 40 mg) – biorę 3x2 dziennie x 100 dni czyli potrzebne mi jest 6 opak. po 100 szt. Cena za op. 18,00 zł, razem 108 zł
Znajduję zamiennik XXX (symetykon 80 mg) – tu nie muszę brać 3x2 bo wystarczy 3x1, czyli potrzebne mi są 3 opak. po 100 szt. Cena za opak. 15,00zł. Razem 45 zł.
Różnica 63,00 zł zostaje w mojej kieszeni.

Lactulose (laktuloza) – biorę 2 razy dziennie po 15 ml x 100 dni, czyli potrzebne mi są 3 litry tego specyfiku. Wybieram 6 największych opakowań po 0,5 litra. Cena za op. 30,00 zł, razem 180 zł
Znajduję zamiennik ZZZ (laktuloza) – cena za opak. 0,5 litra 24,00 zł, razem 144 zł.
Różnica 36 zł, która zostaje w mojej kieszeni.

Gdybym natychmiast pognał do apteki to zapłacił bym razem 288 zł, a tak to po chwili rozwagi i przy pomocy netu, zapłaciłem 185 zł. Tylko na tych dwóch preparatach oszczędziłem 99 zł. Czy tu dużo, czy mało to nie jest ważne, ale wiem, że nie dałem zarobić koncernom i ich pośrednikom zbijającym kasę na ludzkich nieszczęściach.
Piszę o tym również dlatego bo wiem, że choroba, a zwłaszcza choroba długotrwała i groźna wysysa z pacjenta nie tylko zdrowie, ale i kasę, nawet jeśli ma się jej bardzo mało. Niech więc ten mój post, który powstał na kanwie zasłyszanych rozmów w różnych przychodniach, będzie takim maleńkim przykładem jak radzić sobie by niepotrzebnie nie przepłacać.

P.S. A to że dziewczyny w mojej aptece pewnie nazywają mnie upierdliwcem to już całkiem inna sprawa .

[zosia bluszcz]

P.S. A to że dziewczyny w mojej aptece pewnie nazywają mnie upierdliwcem to już całkiem inna sprawa .

Te "dziewczyny" same powinny Ci zaproponowac tanszy zamiennik, jesli lekarz na recepcie nie zaznaczyl, ze ma byc lek konkretnego producenta.

[starys]

OCO, przygotowań do RT ciąg dalszy. Dzisiaj najpierw zrobiono mi tatuaż, jedną kropkę, którą obrysowano kółkiem, kolejne dwie będę miał wykonane po symulacji i weryfikacji. Następnie poleżałem sobie pod tomografem, a na koniec miła pani wykreśliła na mnie dwie długachne linie przecinające się na wysokości obu stawów biodrowych i przykazała aby w trakcie kąpieli nie szorować ich mydłem i twardą gąbką, mają wytrzymać 4 tygodnie.
Jakoś dzisiaj nie miałem natchnienia do zadawania pytań – a po co to kółko? a dlaczego takie wielkie krzyże na biodrach?

Następna wizyta za 3-4 tygodnie (zadzwonią) - symulacja, weryfikacja, plan leczenia, pierwsze naświetlanie i pierwsza noc w hotelu.

[starys]

Dzisiaj zadzwoniła pani z sekretariatu OCO i zaprosiła mnie na jutro na konsultacje z moim radio-onko. Doktor chce ze mną coś ustalić...???
Tego spotkania nie było w planie i mam lekkiego pietra. Oby do jutra

[MAREK P.]

Witaj ,
właśnie znowu te wyczekiwanie i niepewność i związane z tym napięcie i stres
a wystarczyło aby lekarz zadzwonił i powiedział tak albo tak ,krótka wiadomość
krótki stres ,a same szczegóły do omówienia jutro,prawda
trzymaj się,pozdrawiam,M

[starys]

Marek, dzięki za dobre słowo
Będę wiedział o co biega już za 12 godzin. Mam się zgłosić bez rejestracji o godzinie dla mnie dogodnej. Myślę, że 9.00 będzie OK, bo wcześniej to doktor pewnie będzie na obchodzie w szpitalu, gdzie jest ordynatorem oddz. radioterapii.

[starys]

No i stało się !!!

Wpis na karcie DILO z dnia 16.10.2015:
„Dyskwalifikacja z teleradioterapii w warunkach OCO Opole” – podpis lekarza

Ze skierowania na konsultacje do IO w Gliwicach:
„Ze względu na nieakceptowalne rozkłady dawki w objętości narządu krytycznego /nisko schodzące jelita do miednicy małej/ pacjent nie kwalifikuje się do radioterapii w warunkach teleterapii w OCO w Opole.
Zgłosi się do IO Gliwice celem rozważenia alternatywnych sposobów leczenia – brachyterapia? Brachyterapia + teleterapia?” – podpis lekarza.

Podczas rozmowy lekarz powiedział, że w swojej dziestoletniej praktyce nie spotkał się z tak nisko ułożonymi jelitami.
Niewykluczone że wpływ na takie ich ułożenie miała operacja w związku z ostrym zapaleniem otrzewnej jaką przeszedłem ponad 10 lat temu.
Zero dojścia do gruczołu czy pęcherzyków. I co było zaskakujące to to, że ani badanie MRI ani TK nic nie pokazało, a dopiero TK do planowania leczenia anomalię wychwyciła.

Jeżeli w Gliwicach czegoś nie wymyślą to zostają tylko hormony. Ale jak zasugerował lekarz raczej pod opieką onkologa a nie urologa.
Kurde, chyba podświadomość od początku diagnozy mi mówiła – hormonoterapia. Gorzka satysfakcja.

Tyle na gorąco, ale na zimno to ja też nic nie wymyślę. Czy był już taki przypadek jak mój opisywany na forum? Podpowiedzcie coś, proszę.

[RaKaR-szef forum]

Chyba nie ma.

[starys]

aqq gdzie jesteś ? Potrzebuję Twojej rady. Vide mój poprzedni post...

[aqq]

Przeczytałem wszystko :-)
Odniosę się może najpierw do osłony antybiotykowej przy wszczepianiu znaczników - otóż zrobiłem implantacji Gold Anchorów chyba ze 250, widziałem jak to robi Enrique Castellanos z Karolinska (na żywo - bardzo fajny facet). Pierwszych sto kilka implantacji robiliśmy w osłonie Sumamedu 500mg dzień przed, w dniu i dzień po implantacji (schemat zaczerpnięty z Gliwic). Moim zdaniem nie potrzeba żadnej osłony antybiotykowej, ba! nie ma potrzeby także odstawiania leków przeciwkrzepliwych, igła jest tak cienka, że ryzyko większego krwawienia jest przy goleniu. Jedynie dwóch moich chorych miało zapalenie prostaty z gorączką przez dwa dni, oni brali profilaktykę, co ciekawe.

Co do Twojej sytuacji, to miewałem chorych, u których jelito schodziło dość nisko, nawet dzisiaj obrysowywałem takie warstwy TK, gdzie odbytnica na wysokości górnego brzegu prostaty sąsiadowała z pętlami jelita cienkiego. Ma to duże znaczenie przede wszystkim w sytuacji, gdy w planie jest napromienianie węzłów chłonnych (u Ciebie można o tym myśleć z uwagi na Gleasona + PSA). Niemniej jelito cienkie ma niską tolerancję dawki, więc w przypadku dużej objętości otrzymującej pewien próg dawki rośnie ryzyko powikłań, szczególnie boimy się perforacji.
Optymalnym zatem wyjściem byłaby brachyterapia, niemniej wchodzi w grę również użycie technik łukowych (nieco lepsze rozkłady dawek od tradycyjnego IMRT) albo stereotaksji (Cyberknife). W ośrodku, w którym obecnie pracuję większość planów leczenia udaje się zrobić do dawki 78 Gy, niemniej sporadycznie zdarza się - czy to z uwagi na przekroczenie pewnych ograniczeń w odbytnicy czy jelicie cienkim - zmniejszenie dawki do 74 lub 76 Gy.

[starys]

aqq wielkie i serdeczne dzięki

[starys]

Dzisiaj byłem w IO w Gliwicach. Po wejściu do gmachu przeżyłem załamkę – wszędzie morze ludzi z różnych stron Polski, ale o dziwo przed rejestracjami (są dwie, dla pierwszorazowych i dla tych co już rejestrację kiedyś odbyli) po kilka osób. Rejestracja poszła mi dość szybko mimo że pani musiała przez dłuższą chwilę z kimś uzgadniać do kogo ma mnie zapisać. Konsultacja odbędzie już pojutrze o godz. 9.30, jednak pani mnie uprzedziła, że nie jest to sztywna godzina i czekanie może się wydłużyć nawet do paru godzin, w zależności od „przypadków” jakie będą przede mną. Nie szkodzi, poczekam, wezmę ze sobą kilo jabłek.

P.S. Bardzo dziękuję wszystkim za wyrazy wsparcia przysłane mi na PW po mojej piątkowej "małej Hiroszimie".

[starys]

Wizyta w IO Gliwice. Pani Dr po zapoznaniu się z moją dokumentacją, przeprowadzeniu badania DRE i dość długą rozmową ze mną wstępnie oceniła, że brachyterapia kontaktowa była by najwłaściwszym sposobem leczenia (3 zabiegi w odstępach tygodniowych). Opisała mi to dość dokładnie. Czy się ostatecznie zakwalifikuję okaże się 26.10.2015 r. podczas obrazowania USG w czasie rzeczywistym (USG połączone bezpośrednio z systemem planowania).

P.S. Pani Dr ma 15 letnie doświadczenie w brachyterapii, co sama mi powiedziała i jest baaardzo piękną kobietą, czego jej nie powiedziałem

[MAREK P.]

Witaj,
wydaje się że masz już wytyczony szlak dojścia do pełnego
zdrowia no i jesteś w pięknych objęciach pani Dr.
na pewno z takim stażem wyciśnie z ciebie chorobę

pozdro,M

[piowoj]

I tak będziemy się razem naświetlać, choć inną techniką.
Ważne jest to by było skuteczne.

[starys]

Dzień dobry
Dzisiejsza wizyta w IO Gliwice – zostałem zakwalifikowany do mono-brachyterapii.
Trzy zabiegi w odstępach 2 tyg. zaplanowane na 05 i 19.11 oraz 03.12.2015. Będą to za każdym razem 3 dniowe pobyty w klinice Instytutu.
Pojutrze kolejna wizyta w IO i rtg płuc (miałem rtg w marcu, ale pani Dr powiedziała, że w onkologii ważność tego badania to max. 4 miesiące), morfologia i biochemia, internista i anestezjolog. Mam nadzieję, że nic mi nie stanie na przeszkodzie.
Tyle o sprawach najważniejszych, a teraz trochę innych informacji, które mogą się komuś przydać.

Jak wyglądała kwalifikacja? Powitał mnie bardzo sympatyczny pan Dr (chyba w całym IO pracują tylko lekarze z tytułami naukowymi), przedstawił się i zaczęliśmy rozmowę o moim przypadku. Następnie DRE i TRUS, ale bardziej wyrafinowane niż normalnie (nie znam się na tym, ale były jeszcze jakieś urządzenia, monitory). Trwało to dosyć długo, jak dla mnie, bo ciągle niepokoiłem się czy się zakwalifikuję. W końcu usłyszałem: Kwalifikuje się pan. Pewnie bym uściskał pana Dr, ale nogi miałem podwieszone
W tym badaniu najistotniejsze było ustalenie czy w moim przypadku jest właściwy margines leczenia (TM), który powinien wynosić co najmniej 3-5 mm.

I jeszcze jedno. Dzisiaj odkryłem, że można do Gliwic fajnie dojeżdżać pociągiem, a niekoniecznie przepychać się samochodem. Wsiadłem do TLK z 30% zniżką dla seniorów i po 40 minutach byłem w Gliwicach, a następnie, prawie spod dworca, z Placu Piastów odjeżdża autobusek (taki mały) MPK nr 224 do Instytutu i po 5 minutach jest się na miejscu. A wrócić do dworca można pieszo przepiękną aleją nad Kłodnicą.

[MAREK P.]

Witaj Starys ,
same dobre wieści ,super że zakwalifikowałeś się
do brachyterapii i masz bardzo pozytywne
nastawienie do zabiegu ,będzie na pewno
wszystko ok

[stanis]

Dzisiejsza wizyta w IO Gliwice ....Powitał mnie bardzo sympatyczny pan Dr (chyba w całym IO pracują tylko lekarze z tytułami naukowymi), przedstawił się i zaczęliśmy rozmowę o moim przypadku.

....I jeszcze jedno. Dzisiaj odkryłem, że można do Gliwic fajnie dojeżdżać pociągiem, a .... z Placu Piastów odjeżdża autobusek (taki mały) MPK nr 224 do Instytutu i po 5 minutach jest się na miejscu. A wrócić do dworca można pieszo przepiękną aleją nad Kłodnicą.

Witaj Starys,

A więc zaliczyłeś dzisiaj dwa w jednym.
Ja z pewna nostalgią wracam na konsultacje do Gliwic bo to miasto, w którym spędziłem 5 lat mojej beztroskiej młodości w czasach studenckich.

Trzymam kciuki i życzę aby brachyterapia była u Ciebie super-skuteczna!

[starys]

Dzisiejsze badania w IO w Gliwicach nie wykazały przeciwwskazania do zaplanowanej brachyterapii, z czego się cieszę.

Nie cieszę się natomiast ze wzrostu PSA, dzisiaj odebrałem wynik – 0,83 czyli skok w przeciągu 2 miesięcy o 0,16.

Mam kilka pytań do was, doświadczonych w walce:
1. Czy ten wzrost PSA oznacza hormonoodporność po 8 miesiącach brania Zodalexu?
2. Czy w trakcie hormonoterapii na wzrost PSA mogły mieć wpływ robione dzień wcześniej DRE i TRUS, ten o którym pisałem w poprzednim poście (badanie kwalifikacyjne do brachyterapii)?
3. Brachyterapię zacznę 5 listopada, czy do tego czasu iść do urologa aby coś zaproponował, czy w ogóle przed brachyterapią jest sens kombinować coś z hormonami?
4. Na jakim poziomie powinno być PSA po brachyterapii, aby uznać ją za skuteczną?

Bardzo proszę was o radę

[Nanna]

DRE i TRUS jak najbardziej mogą mieć wpływ na poziom PSA, podobnie jak jazda na rowerze, seks i alkohol. Dla uspokojenia możesz powtórzyć za kilka dni badanie w laboratorium w którym zazwyczaj się badasz i wtedy będziesz wiedział czy coś jest na rzeczy, czy to tylko "efekt boskiego palca urologa".
PSA po brachyterapii może spadać podobnie jak po radioterapii około 2 lat, ale jeśli równocześnie jesteś na hormonach to wynik netto będzie dopiero około pół roku po odstawieniu hormonów.

pozdrawiam
Nanna

[starys]

Nanna,
masz oczywiście rację, dzięki że sprowadziłaś mnie na ziemię I o zgrozo ja o tym wszystkim wiedziałem, ale ten wczorajszy post i trochę bezsensowne szamotanie się to wynik zmęczenia po wizycie w IO.W sumie spędziłem tam ponad 6 godzin zaliczając gabinety i pracownie diagnostyczne.
A PSA zrobię we wtorek przed wyjazdem do IO na pierwszy proces BT. („Proces BT” – nomenklatura IO).

[starys]

Mój lekarz POZ polecił mi zrobić pogłębioną morfologię i badanie moczu przed brachyterapią, aby mieć do czego porównać wyniki po jej zakończeniu. I pochwalam go za to. Dzisiaj odebrałem wyniki i są w zasadzie OK. Ale na wydruku pojawiło się coś, czego nie potrafię do niczego odnieść i nie wiem o czym to mówi. Próbowałem poszukać w sieci, ale nic rozsądnego nie udało mi się znaleźć. A oto moja zagwozdka:
Leukogram
1. Podzielone - 67% Zak.ref. 50-70
2. Kwasochłonne - 2% Zak.ref. 2-4
3. Limfocyty - 26% Zak.ref. 25-40
4. Monocyty - 5% Zak.ref. 2-8
Oświeci mnie ktoś teraz bo z lekarzem jestem umówiony dopiero na połowę grudnia br.

[zosia bluszcz]

Mój lekarz POZ polecił mi zrobić pogłębioną morfologię i badanie moczu przed brachyterapią, aby mieć do czego porównać wyniki po jej zakończeniu. I pochwalam go za to. Dzisiaj odebrałem wyniki i są w zasadzie OK. Ale na wydruku pojawiło się coś, czego nie potrafię do niczego odnieść i nie wiem o czym to mówi. Próbowałem poszukać w sieci, ale nic rozsądnego nie udało mi się znaleźć. A oto moja zagwozdka:
Leukogram
1. Podzielone - 67% Zak.ref. 50-70
2. Kwasochłonne - 2% Zak.ref. 2-4
3. Limfocyty - 26% Zak.ref. 25-40
4. Monocyty - 5% Zak.ref. 2-8
Oświeci mnie ktoś teraz bo z lekarzem jestem umówiony dopiero na połowę grudnia br.

Nie zawracaj sobie glowy powyzsza analiza WBC - wszystko jest w normie.
Tak jak napisales, lekarz chcial miec baseline i chwala mu za to.
Jezeli dal Ci skierowanie, to laboratorium powinno przeslac mu wyniki.