kangur__2007 pisze:No, to już teraz tylko krok do stwierdzenia, że nie posiadający kwalifikacji medycznych pacjent wie lepiej, co mu jest, jakie badania należy wykonać, jak zinterpretować wyniki i co robić potem, a zatem prawdziwie oświeconemu pacjentowi lekarz jest w ogóle zbędny.
Zauważam, że zaczynamy popadać ze skrajności w skrajność z pewnymi poglądami. Jeszcze tak nie dawno spora rzesza Forumowiczów (ja także należę to tej grupy) bardzo mocno opierała swoje ,podkreślam
swoje a nie lekarzy decyzje odnośnie dalszej drogi w leczeniu RGK na dość obszernym
Twoim porównaniu zalet i wad radykalnych operacji, chociaż w gronie lekarzy jest zupełnie inne zdanie na ten temat.
A tu proszę zwrot o kąt półpełny co do kwestii decyzji pacjenta o prowadzeniu leczenia RGK i nie tylko.
Za chwilę dowiemy się, że nie jest już nam potrzebne nasze Forum, na którym to właśnie poruszane są najczęściej kwestie błędów w diagnostyce i sposobie prowadzenia (czytaj: leczenia) pacjentów z RGK.
Nie jestem przekonany, czy to jest akurat wskaźnik cywilizacyjnej przewagi, ...
Co do wskaźnika cywilizacyjnej przewagi, to nie było tego w treści postu Ewaryn tylko w poście Dunol i raczej zupełnie w innym kontekście:
dunol pisze:Co z tego, że jej powiesz, iż w krajach cywilizowanych jest inaczej?
bo raczej dotyczyło tego stwierdzenia:
Wlobo135 pisze:Moja onkolożka skrzywiła się na takie rozwiązanie twierdząc, że taka metoda walki z rakiem nie była u nas jeszcze stosowana i może będzie to możliwe jedynie jak zapłacę za PET-a i naświetlania.
A w Polsce jest już stosowana i to od kilku lat ( Gliwice).
ewaryn pisze:To w Polsce jest pod tym względem lepiej. Wiele badań można zrobić na własne życzenie, i oczywiście na własny koszt. Przekonałam się na własnych doświadczeniach, że to iż pacjent sam monitoruje pewne wskaźniki nie czekając czy lekarz uzna to za zasadne, może być z korzyścią dla pacjenta.
kangur__2007 pisze:....jeżeli pacjent może sobie ordynować na własny koszt dowolne badania, żadnego lekarza o zdanie nie pytając.
Nadal uważam, że nie należy z pozycji oddalonej o ponad 12 000 km (od granicy do granicy) czy też ponad 15000 km (Sydney-Warszawa) uogólniać kwestii różnic w systemach opieki zdrowotnej.
W Polsce w laboratoriach analitycznych, a o takiej właśnie diagnostyce przy "monitorowaniu pewnych wskaźników" wspomina Ewaryn, jest możliwość wykonywania badań bez skierowania od lekarzy, ale nie we wszystkich przypadkach.
Co zaś się tyczy diagnostyki obrazowej (bez USG), w szczególności tej specjalistycznej wykonywanej nawet za własne pieniądze, to w żadnym przypadku nie zostanie to wykonane bez skierowania od lekarza.
W tym przypadku
chcieć to jednak nie to samo
co móc .
Pozdrawiam.
kris,
P.S.
ewaryn pisze:dziękuję, że poświęciłeś swój cenny czas mojej wypowiedzi
ten twój stracony czas nie poszedł na marne
oświeciło mnie jaką głupotą jest branie odpowiedzialności za swoje zdrowie we własne ręce
od dzisiaj koniec z tym !
oddam się cała w ręce lekarzy
oni są wykształceni, mądrzy i będą wiedzieć co dla mnie najlepsze
będę mogła z ufnością oczekiwać na nadchodzącą starość
hi, hi, hi
Ewa proszę, nie zaczynajmy po raz kolejny ....???