- czy to leczenie jest wystarczajáce.Nie mamy zadnych innych leków i badan diagnostycznych
- nie zalecono nam zadnych leków na wzmocnienie watroby (tylko ostrzgano,ze flutamid ja oslabia)co moze ja wspomoc?
- nie mamy zadnego leku na przerzuty do kosci i narzady miednicy
- nie mamy nic na wzmocnienie struktury kosci,co by pomoglo je wzmocnic?
- czy naprawde chemio i radioterapia nic tu nie pomoze?
- jezeli rak prostaty ma przerzuty do kosci to te przerzuty sa traktowane jako komorki nowotworu prostaty i sa leczone hormonami czy tez powinny byc leczone jak rak kosci?
barbarazub pisze:to,że PSA podskoczyło to wynik choroby infekcji dróg oddechowych,bo brał pan antybiotyki,nie zmienił ZOLADEXu na inny ani APO-FLUTAMU tez na inny.
Przepisał Penester i skomentował gwarantuje panu, że w lutym PSA się obniży.
Jak przeczytałam o tym Penesterze to rece mi opadły - jak dla mnie placebo.
Jeżeli rak jest tak porozsiewany do kości i węzłów to chemioterapia mieć będzie charakter paliatywny jak już ból będzie nie do zniesienia?
Czy chemioterapia może mu na ten etap choroby bardziej zaszkodzić czy pomóc.
co ja mam teraz robić,zostawić ojca spokojnie i czekać na lutowy wynik PSA ,JEST JESZCZE" COŚ" CO MOŻE MU POMÓC ,np. brachyterapia.
barbarazub pisze:czy bicalutamid to chemia w tabletkach?
zosia bluszcz pisze:A jezeli chodzi o finasteryd, to owszem, bywa stosowany w kombinacji z duza dawka bikalutamidu.
Pacjentom z zaawansowanym CaP podaje sie najpierw bikalutamid (150 mg/day) a po osiagnieciu nadiru dodaje sie finasteryd (5 mg/day).
dunol pisze: Tego nie rozumiem - dlaczego u nas, w Polsce (i - jak widać - w Australii) z takim krytycyzmem traktuje się finasteryd i dutasteryd.
Tymczasem u amerykańskich i niemieckich "trudnych" pacjentów często widzę w stopkach triadę: Eligard, Casodex, Avodart, czyli prawdziwie pełna blokada.
Mało tego - przy tzw. hormonoterapii przerywanej odstawia się zastrzyki, ale ten Avodart zostawia.
Im nie szkodzi?
Dr Charles Myers w swojej książce o hormonalnym leczeniu raka prostaty tłumaczy, że Proscar lub avodart zapobiegają przekształceniu testosteronu w dehydrotestosteron.
Ta druga, "wyższa" forma hormonu jest 10 razy bardziej "pożywna" od pierwotnej, czyli czasem wystarczy kastracyjny poziom testosteronu, by nowotwór sobie rósł.
Owszem, mówi się, że dutasteryd czy finasteryd "sztucznie" obniżają poziom PSA o 50%.
Ale rachunek jest przecież prosty: jeśli pod wpływem jedynie tego leku PSA spadnie tylko dwukrotnie, to znaczy, że na nowotwór on nie działa, ale jeśli więcej - to korzystny wpływ jest oczywisty.
zosia bluszcz pisze:Nie wiem na co mieliby Ci polecac Avodart, ale chyba nie na lysienie ani nie na BPH.
Na stronie producenta leku czytamy co nastepuje:
AVODART may cause serious side effects including a higher chance of a more serious form of prostate cancer.
Only your healthcare provider can tell if your symptoms are due to BPH or a more serious condition like prostate cancer. See your doctor for regular exams.
http://www.avodart.com/
Johns Hopkins opublikowal alert dot. Avodartu (marzec 2011):
Johns Hopkins Health Alert
Research on Avodart and Prostate Cancer
Men who take the BPH (benign prostatic hyperplasia) drug dutasteride (Avodart) are less likely to be diagnosed with prostate cancer, according to a new study that's consistent with previous ones. What's unclear is whether Avodart actually prevents prostate tumors or simply reduces the risk of a diagnosis. Here’s the research which was reported in The England Journal of Medicine (Volume 362, page 1192).
The study included 6,729 men at high risk for prostate cancer who were randomized to receive either Avodart or a placebo. The men were thought to be cancer free at the beginning of the trial and underwent a prostate biopsy two years and four years later.
More people in the placebo group than in the Avodart group received a diagnosis of prostate cancer during the four-year study: 25% versus 20%.
While these findings may sound like good news, it's possible that Avodart simply suppressed PSA levels, rather than preventing the development of new cancers. Another concern: More men in the Avodart group than in the placebo group were diagnosed with a tumor with a high Gleason score -- the tumors most likely to be lethal.
Our advice: If you take Avodart for any reason, be sure that the doctor who performs your PSA screening test is aware of this information. Because Avodart may simply be suppressing your PSA level, he or she will need to perform a mathematical calculation to determine your "true" level.
Posted in Prostate Disorders on March 9, 2011
http://www.johnshopkinshealthalerts.com … 884-1.html
W takim razie czytaj:
GSK statement on Avodart™ (dutasteride) for prostate cancer risk reduction
Issued: Wednesday 23 March 2011, London UK
GlaxoSmithKline (GSK) announced today that it will no longer pursue global approval (marketing authorisation) for the use of Avodart™ (dutasteride) to reduce the risk of prostate cancer.
The Company will withdraw applications from regulatory review where procedures are ongoing and, in the limited number of countries where dutasteride is already indicated for use in prostate cancer risk reduction, GSK will work with regulatory agencies to remove this indication from the product’s licence and support physicians to communicate appropriately to patients.
The prostate cancer risk reduction applications were based on findings from the Phase III REDUCE trial (REduction by DUtasteride of prostate Cancer Events) which were first presented at the American Urological Association Annual Meeting, April 2009 and subsequently published in the New England Journal of Medicine in 2010.1
As a result of GSK’s continuing evaluation of available data, GSK began filing applications with regulatory agencies worldwide for the use of dutasteride to reduce the risk of prostate cancer from the end of 2009.
In January 2011, GSK received a Complete Response letter following a US Food and Drug Administration (FDA) Oncologic Drugs Advisory Committee Meeting (ODAC) in December 2010, when the majority voted against a favourable risk/benefit profile for dutasteride for reduction in the risk of prostate cancer in men at risk for the disease.
This was essentially due toquestions regarding the clinical significance of reducing the risk of low grade prostate cancer, and uncertainties surrounding the possible explanations for the increased number of cases of high grade tumours in men treated with 5-alpha reductase inhibitors (5ARIs) for prostate cancer risk reduction.
Following similar feedback from Sweden, the Reference Member State in Europe, received in February 2011, GSK has now notified the Swedish MPA of its withdrawal from the regulatory review.
Regulatory filings were also made in other countries outside the US and EU resulting in a small number of countries approving the indication.
Overall, a combination of factors including the ongoing medical and scientific debate around the benefits and risks of 5ARIs for prostate cancer risk reduction, together with feedback from regulatory agencies has caused GSK to carefully consider its approach to the indication and subsequently withdraw ongoing applications for approval.
http://www.gsk.com/media/pressreleases/ … _10043.htm
kris1 pisze:http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=1802
Proszę przeczytać ostatnie zdanie w ostrzeżeniach
zosia bluszcz pisze:FDA mowi : NIE stosowac 5-alpha reductase inhibitors (5-ARIs) u mezczyzn z rakiem prostaty. As simple as that.
Safety Alerts for Human Medical Products > 5-alpha reductase inhibitors (5-ARIs): Label Change - Increased Risk of Prostate Cancer
http://www.fda.gov/Safety/MedWatch/Safe … 258529.htm
A tu masz prywatna opinie pana doktora W. Catalona:
Avodart© No Different From Finasteride: It Also Might Mask High-Grade Prostate Cancer
http://www.drcatalona.com/quest/quest_fall09_1.htm
zorientowany pisze:...a tymczasem w USA, wg relacji niektorych pacjentow tamtejszego forum healingwell.com dział - "Rak prostaty", niektorzy tamtejsi lekarze wychodza przed szereg i stosuja tzw. "triple blockage", a wiec u pacjentow z przerzutami standardowa terapie zastrzyk i antyandrogen uzupelniaja fina- lub dutasterydem.
Mysle, ze zwiazek przyczynowo skutkowy zazywania fina/dutasterydu i rozwoju raka prostaty oraz jego agresywnej odmiany nie jest do konca znany, badania moga dawac sprzeczne rezultasty, a co najmniej trudne do interpretowania.
Ponadto, dana sytuacja przyczynowo skutkowa u zdrowego pacjenta nie musi byc rownoznaczna z wystepowaniem takiego samego zwiazku u chorego pacjenta. Wystarczy przypomniec, ze nikt nie udowodnil dotychczas, zeby wysoki poziom testosteronu u zdrowych mezczyzn zwiekszal ich ryzyko zachorowania na raka prostaty. Dopiero po zachorowaniu w okreslonych okolicznosciach testosteron zaczyna przeszkadzac, tzn. sprzyjac szybszemu wzrostowi nowotworu.
Tym samym to co jest (lub nie jest) rekomendowane w celach ewentualnej prewencji nie powinno byc tozsame z tym co jest lub nie jest rekomendawane choremu.
A FDA moze miec teraz taki komunikat, a za dwa lata inny.
Stan wiedzy i wytyczne sie zmieniaja, za przyklad niech posluzy chociazby fakt, ze jeszcze kilka lat temu zalecano przerwanie prostatektomii gdy wykryto "zaraczony" wezel, dzisiaj rekomendowane jest usuniecie chorych wezlow, a wiec usuniecie wezlow jest obecnie elementem leczenia a nie tylko diagnostyki.
A jednak jest to potencjalnie alternatywa dla standardowych hormonow: terapia flutamidem i finasterydem
pacjenci w sytuacji podobnej do Krisa leczeni w ten sposob mieli srednio 7 letnia surpresje PSA (jesli dobrze odczytuje ten tekst, a wydaje mi sie, ze tak) przy czym poziom testosteronu byl w pewnej mierze zachowany, jak zwraca uwage artykul, a wiec nie byla to standardowa chemiczna kastracja
Spoko, dobrze reagujesz. Testosteron jest taki jak powinien być a PSA też przyzwoite.elektronik57 pisze:Czy te wyniki świadczą że dobrze reaguje na leki. Pozdrawiam.
barbarazub pisze:Dzięki za odpowiedź.
Kazda wizyta u lekarza jest ciężka, czy to urolog czy onkolog, mam wrażenie, chce się nas pozbyć.
Jeden odsyła do drugiego.
Jak o coś zapytam to słysze, że za dużo wiem albo ze mam się nie wtrącać do leczenia.
Ojciec najlepiej się czuje pomiędzy wizytami u lekarza.
Uczepiłam się tego aby zasugerować czy tez osmielic się zapytać PANA doktora czy do Zoladexu nie dodac Bicalutamidu 100 lub 150
O zmiane leków nie mam sily już prosić. Wydaje mi się ze czytalam na forum, ze tak już ktoś bral.
Zadnej innej zamiany lekow nikt nam nie proponuje a to lekceważenie (bo jak to nazwac) boli ojca najbardziej.
Trzymajcie się!
dunol pisze:Wystarczy skierowanie od "rodzinnego" i zapisujesz się do dowolnego lekarza w kraju
Sam bikalutamid w dawce 150 mg dziennie to wyjście dla pacjentów z rakiem tylko miejscowo zaawansowanym, bez przerzutów odległych.
W dodatku eksperymentalne.
Być może, lekarz ani nie zwiększa dawki bikalutamidu ani go nie odstawia, bo zostawia sobie ten manewr na potem.
Możecie wybrać się prywatnie na konsultację do jakiejś "sławy" i wziąć zalecenie na piśmie do tego swego onkologa.
kris pisze:W takiej formie to prawda,ale usuwając ze zdania "Sam" i "dla pacjentów z rakiem tylko miejscowo zaawansowanym" na chwilę obecną to już wygląda inaczej:
kris pisze:Tylko kiedy zaczyna się to "potem" .
dunol pisze:Kris, Basia nadała konkretnie, że lekarz nie wspomniał "o samym Bicalutamidzie bez Zoladexu nic".Nie wspomniał, bo nie mógł, bo tego się nie stosuje.
barbarazub pisze:To onkolog z centrum onkologii powiedział, ze na pewno urolog zwiększy dawke do 100 mg Bicalutamidu przy Zoladexie (komentarz zbędny)a sam nic nie przepisał i nie podjął decyzji.
Dalej ma brac Zoladex i Bicalutamid 50 mg. I czekać na cud!?
dunol pisze:Co do skierowania - trzeba jednak je mieć, przynajmniej u nas.
kris1 pisze:Kwestia utrzymywania się testosteronu na poziomie kastracyjnym nie jest jednoznaczna z hormonozależnością.To byłoby zbyt proste.
Użytkownicy przeglądający to forum: TeresaK, tomassss24 i 129 gości