Cześć MariuszMariusz pisze:Trafiła do mnie sprawa jednego z naszych kolegów, któremu przytrafił się komplet powikłań po RT.
W jej ramach mam problem związany z biegłym, który twierdzi, że o wykryciu nowotworu można mówić dopiero po dodatnim wyniku badania histopatologicznego.
Dla mnie wystarczającym jest potwierdzenie, że kolejne badanie DRE, TRUS, PSA już dają wystarczająco jasny obraz, a badanie histopatologiczne stanowi jedynie kropkę na końcu zdania. Jest jedynie potwierdzeniem wcześniejszych przypuszczeń, które skłoniły lekarza do wykonania tego mało komfortowego i niosącego ryzyko powikłań badania...
W jaki sposób wykazać, że biegły twierdzący, że nowotwór wykrywa się jedynie poprzez biopsję, próbuje nagiąć rzeczywistość do potrzeb ZUS?
Przypomniało mi się - Mariusz, mogę ten dylemat przedstawić dr Romanowi Sosnowskiemu? Czy mam Twój post przesłać doktorowi? Czy, też chcesz opisać sprawę dokładniej? Wtedy przyślij mi dokładniejszy opis na PW, bądź pocztę w pliku, na przykład?rakar pisze:Cześć MariuszTrafiła do mnie sprawa jednego z naszych kolegów, któremu przytrafił się komplet powikłań po RT.
W jej ramach mam problem związany z biegłym, który twierdzi, że o wykryciu nowotworu można mówić dopiero po dodatnim wyniku badania histopatologicznego.
Dla mnie wystarczającym jest potwierdzenie, że kolejne badanie DRE, TRUS, PSA już dają wystarczająco jasny obraz, a badanie histopatologiczne stanowi jedynie kropkę na końcu zdania. Jest jedynie potwierdzeniem wcześniejszych przypuszczeń, które skłoniły lekarza do wykonania tego mało komfortowego i niosącego ryzyko powikłań badania...
W jaki sposób wykazać, że biegły twierdzący, że nowotwór wykrywa się jedynie poprzez biopsję, próbuje nagiąć rzeczywistość do potrzeb ZUS?
Gdzieś Ty był, jak Cię nie było? Pytam w tonacji tatki radzyjka, który do ciemnoskórego księdza z Afryki powiedział, "a gdzie żeś się ty nie mył?" .
Fakt, jest problem. Jeśli przyjąć, że jako podstawa do dalszego leczenia, wybrania metody leczenia jest wykonanie biopsji, to ZUS ma rację - czy na pewno? Mamy standardy przyjęte europejskie, i polskie. Zerknij do Prostatepedii i przeczytaj dokładnie, może da się nimi podeprzeć? Warto powalczyć, byłby to precedens. Ciekawe, na jakiej podstawie biegły prezentuje swoje stanowisko? A, co na to Aqq.
Mariusz pisze:Dla mnie wystarczającym jest potwierdzenie, że kolejne badanie DRE, TRUS, PSA już dają wystarczająco jasny obraz, a badanie histopatologiczne stanowi jedynie kropkę na końcu zdania .
W jej ramach mam problem związany z biegłym, który twierdzi, że o wykryciu nowotworu można mówić dopiero po dodatnim wyniku badania histopatologicznego.
W jaki sposób wykazać, że biegły twierdzący, że nowotwór wykrywa się jedynie poprzez biopsję, próbuje nagiąć rzeczywistość do potrzeb ZUS? .
W badaniach przesiewowych w kierunku raka gruczołu
krokowego potencjalne zastosowanie może mieć palpacyjna
ocena gruczołu krokowego przez odbytnicę,
oznaczanie stężenia PSA w surowicy i ultrasonograficzne
badanie przezodbytnicze. Czułość wymienionych badań
wynosi odpowiednio 45%, 75% i 91%, natomiast ich
swoistość ocenia się na 98%, 91% i 65% .
Ostateczne rozpoznanie raka stercza określa się na podstawie
biopsji gruczołu krokowego. Zasadniczymi wskazaniami
do jej wykonania są:
— podejrzenie raka na podstawie badania stercza palcem
przez odbytnicę (DRE, digital rectal examination);
— zwiększenie stężenia swoistego antygenu sterczowego
(PSA, prostate-specific antigen) w surowicy;
— stwierdzenie nieprawidłowości w ultrasonografii
przezodbytniczej (TRUS, transrectal ultrasound).
Wyróżnia się następujące typy biopsji:
— biopsja „mappingowa” — polegająca na pobraniu od co najmniej 6 do ponad 20 wycinków z określonych
miejsc stercza, w których prawdopodobieństwo istnienia raka jest największe (zwłaszcza boczne obszary
strefy obwodowej oraz okolica wierzchołka stercza); biopsję tego rodzaju wykonuje się w przypadku
podejrzenia raka w sytuacji, kiedy DRE ani TRUS nie sugerują istnienia nowotworu;- biopsja „celowana w zmianę”, czyli pobranie wycinków z wyczuwalnego lub widocznego w TRUS guza, uzupełniona biopsją mappingową, jeśli chory jest kandydatem do leczenia radykalnego;
— biopsja „celowana i stagingowa” — ten typ biopsji wielomiejscowej obejmuje nie tylko obszary, z których
pobiera się wycinki w ramach biopsji mappingowej, ale także pęczki nerwowo-naczyniowe Walsha,
pęcherzyki nasienne, wierzchołek stercza oraz tkankę okołosterczową;
Czułość biopsji formalnej oraz „celowanej i stagingowej” określa się na niemal 100%, zaś biopsji „celowanej
w zmianę” — na ponad 80% [32]. Czułość biopsji „mappingowej” zależy od stężenia PSA; dla wartości
PSA < 4 ng/ml, 4–10 ng/ml oraz > 10 ng/ml wynosi ona odpowiednio: prawie 20%, nieco ponad 20% oraz
65–70% (Elżbieta Senkus-Konefka i wsp., Zalecenia dotyczące postępowania w raku gruczołu krokowego
”)
Mariusz pisze:Myślisz, że pani Senkus może należeć do nadymających się wydmuszek z tytułem doktora?
Mariusz pisze:Kris - mylisz się
Proszę o namiary na konkretne, wiarygodne materiały, a nie o wyniki testowania fusów po kawie...
agg pisze:Bez mikroskopowego potwierdzenia raka, nie ma mowy o raku.
Mariusz pisze:To właśnie jest podstawą mojego twierdzenia, że biopsja nie jest badaniem wykrywającym nowotwór, a jedynie potwierdzającym jego istnienie.
Ostateczne rozpoznanie raka stercza określa się na podstawie biopsji gruczołu krokowego. Zasadniczymi wskazaniami do jej wykonania są:.....
Nie naginaj, Mariusz jasnych wytycznych
OSTATECZNE rozpoznanie raka stercza określa się na podstawie biopsji. Każde leczenie bez biopsji jest błędem....
Biegły w tym przypadku czepia się rzeczy istotnej, bo jest różnica czy człowiek miał Gleasona 2+2 czy 4+4. Ta różnica nierzadko może zaważyć na decyzji o tym, jaki teren objąć napromienianiem: czy samą prostatę, czy również pęcherzyki nasienne, czy także węzły chłonne.
Bez mikroskopowego potwierdzenia raka, nie ma mowy o raku. Miałem pacjentów z guzowatą prostatą, zmianami w TRUS, PSA>50 i raka ani śladu.
zorientowany pisze:Są przypadki, gdzie moim zdaniem biopsja jest całkowicie zbędna.
Np. 76 letni pacjent, bóle kości, liczne zmiany widoczne w scyntygrafii i PSA 6000.
Po co robić biopsję? Nowotwór jest oczywisty. A czy fakt czy to będzie Gleason 7 czy Gleason 10 coś zmieni w leczeniu takiego pacjenta?
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości