Dzień dobry
Oto co się u mnie działo w ostatnich tygodniach:
12 kwietnia – wizyta u nowego urologa; DRE, USG przez powłoki brzuszne, wywiad, zapoznaje się moją dokumentacją medyczną i proponuje na CaPa HT (Apo-flutam i Reseligo). Układ moczowy - nie widzi powodu do jakiejś interwencji medycznej. Nie podejmuję decyzji o wdrożeniu HT.
19 kwietnia – COI Gliwice, scyntygrafia kości
24 kwietnia - COI Gliwice, konsultacja – omówienie wyników badania krwi, moczu, scyntygrafii, wywiad, itd.
Wyniki badań moczu i krwi w normie z wyjątkiem tPSA - 8,782 ng/ml
Zadziwiająca jest wysokość fPSA – 2,996, a wskaźnik f/tPSA – 34% . W ciągu roku nastąpił wzrost z 14% do 34%. Szkoda tylko, że w tej chwili podobno to nie ma żadnego znaczenia, no ale skoro tak jest, to po co je robić? W ogóle tego tematu nie podniosłem w trakcie konsultacji zwyczajnie mi uciekł.
Wyniki scyntygrafii - bez jednoznacznych przerzutów (vide scan w poście wyżej)
Rozmawiamy prawie 50 min.(!), mam nadzieję, że niczego nie pokręciłem, bo nie robiłem notatek. Lekarz przedstawił cztery możliwe ścieżki postępowania:
1. Natychmiastowe włączenie HT wg propozycji urologa i przez urologa (COI nie prowadzi solo hormonoterapii)
2. Po dalszych badaniach ew. włączenie leczenia skojarzonego HT i RT
3. Po dalszych badaniach ew. włączenie leczenia systemowego HT+ CHT lub CHT+RT, ew. inne.
4. Dalsza obserwacja przez trzy miesiące, a następnie podjęcie dalszych kroków.
Metody wymienione w pkt. 2,3 wdrażane są po ocenie stanu pacjenta przez tzw. zespół narządowy Kliniki Onkologii Klinicznej i Doświadczalnej.
Dla mnie było tego wszystkiego za dużo, aby podjąć decyzję na już, zresztą lekarz nie nalegał, więc umówiliśmy się na kolejną konsultację za 2 tygodnie, 8 maja.
27 kwietnia - jadę na konsultację do specjalisty od HDR BT w innym ośrodku onkologicznym. Ze spotkania nic nowego nie wynoszę poza tym co już usłyszałem w COI.
W domu przez parę dni robię sobie analizę plusów i minusów każdej opcji leczenia, próbuję ocenić ryzyko. Wnioski nie są budujące, bo nie ustalę przecież czasu jaki mi pozostał, jaki mi pozostanie po wdrożeniu lub nie wdrożeniu tego czy innego schematu leczenia i który nie spowoduje obniżenia jakości życia. Jedno wiem na pewno – nie chcę żyć byle żyć, nie chcę umrzeć na warunkach stwarzanych przez CaPa. A więc…
8 maja – COI Gliwice - przekazuję lekarzowi moją decyzję (zgodną z pkt 4), nie wiem czy najlepszą,
ale moją. Wnioski i zalecenia z COI poniżej:
10 maja – wizyta u mojego urologa. Zapoznaję go wynikami konsultacji w Gliwicach. Lekarz nie komentuje i zapewnia, że w razie potrzeby mogę na niego liczyć. OK.