rakar pisze:
Inspiracją do napisania tego postu jest wątek Justynaa'y. Nie mogę zrozumieć, jak lekarz, jak pielęgniarka oddziałowa, nie wytłumaczyli, nie przypisali pacjenta do odp. poradni, do dalszej opieki nad pacjentem po operacji, i jak się okazało, po późniejszych komplikacjach.
Justynaa pisze:Jeszcze jak tata przebywał w szpitalu to przysłali wyniki badania histopatologicznego.
Tacie powiedzieli, że jest dobrze i dostanie ten wynik przy wypisie, ale później tata spytał lekarza u którego leczył się prywatnie od roku, i który skierował go na tą operację i też przypadkiem tak wyszło, że go operował o ten wynik.
Ten lekarz nawet nie wiedział, że wynik już jest, po przeczytaniu go powiedział, że nie podoba mu się jedno w tym wyniku.
Powiedział, żeby tata zrobił badanie PSA za 2 m-ce i przyszedł do niego, to będzie dalej leczył
.
A jak tatę wypisywali do domu, to ja spytałam lekarza prowadzącego, który również operował tatę co z tym wynikiem.
Ten powiedział, że wszystko jest dobrze, że sprawa onkologiczna jest załatwiona i tyle.
W wypisie wpisano w zaleceniach: kontrola w poradni urologicznej i za 10 dni na wyjęcie cewnika.
Lekarz powiedział, że na wyjęcie cewnika już nie trzeba do nich, można gdzieś bliżej miejsca zamieszkania, ale tata powiedział, że przyjedzie tu, gdzie miał operację. Szwy wyjęli mu tuż przed wyjściem ze szpitala i tyle.
Nie miał żadnych wizyt pooperacyjnych. Nikt z nim nic nie omawiał, nic nie wyjaśniał. Nie dostał skierowania na PSA.
I tu moje pytanie: Czy skierowanie na PSA może wystawić lekarz rodzinny? i można je robić bezpłatnie.]
rakar pisze:'Sprawa onkologiczna jest załatwiona' - czyżby? To bardzo nieprofesjonalne podejście. Tak na prawdę, nigdy nie wiadomo, kiedy sprawa onkol. się konczy, pewnie w grobie.
rakar pisze:. że nie podoba mu się jedno w tym wyniku' - co? To nie jest ocena wyglądu np. Dody
zosia bluszcz pisze:Rany Julek, kto to pisal? Trzecioklasista?
Obejrzał go chirurg ogólny, stwierdził sepsę i zakwalifikował paluch do amputacji. Nie mógł jej jednak sam wykonać więc [b]założył opatrunek i kazał czekać na chirurga naczyniowego[/b]. Czekanie w okropnym bólu trwało aż 10 godzin, a kiedy zdjęto opatrunek okazało się, że noga jest sina do połowy łydki.
zosia bluszcz pisze:Czas i miejsce akcji:
XXI wiek.
Polska - kraj (jakoby) pierwszego swiata.
Szpital we Wroclawiu - miescie o ponad 600 tys. mieszkancow
Lekarz bada pacjenta, stwierdza SEPSE i KAZE CZEKAC zamiast natychmiast podac pacjentowi antybiotyki w kroplowce.
W konsekwencji pacjentowi trzeba amputowac noge.
rakar pisze:
To, co zrobili Krisowi w Gliwicach, to świństwo, to ta bezkarność, widzimisię, to brak społecznego i służbowego bata. Tylko, co się dziwić, jak prokuratura, etc .....
Ja też z praktyki - 12 lat temu chirurg naczyniowy w trakcie "standardowej" operacji uszkodził żonie nerw strzałkowy. Błąd ewidentny, potem ratowanie nerwu, kolejna operacja - poważna neurochirurgia, 12 miesięcy zwolnienia i rehabilitacji. I 2 konkluzje:ewaryn pisze:Sprawa w sądzie może potrwać nawet 5 lat i więcej...
zacznie się powoływanie biegłych, a potem wszystko będzie wg zasady:"ręka rękę myje".
Wróć do POGADUCHY - ROZMOWY O WSZYSTKIM
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 69 gości