annddy pisze:W tym wątku swoje przeżycia powinna opisać Yolek79.
Ktoś prawdziwie napisał ,że inteligencja - kwiat narody polskiego została zamordowana w czasie II Wojny Światowej - Katyń,Lwów,Kraków.Teraz nadaje ton grupa lekarzy konowałów ,zapominających o etyce,miejscu i swoim statusie w społeczeństwie.
Lekarz to był kiedyś ktoś,autorytet.
Niedouki,mafie rodzinne w szpitalach,przychodniach.
Alkohol jako forma odstresowania po "ciężkim "dniu pracy to norma.Słownictwo rodem z rynsztoka to tez nierzadkie zjawisko.To jedyna łacina jaka zna i używa.
Schamieli tak jak całe społeczeństwo.
pozdro
annddy
rakar pisze:...czy ja jestem taki "szlachetny"? Nie, ale staram się, jak nie zapomnę. To było tak, at hoc. Nigdy nie podważałem na prawdę odpowiedzialnej postawy, niczyjej i nikogo. I lekarze bywają odpowiedzialnymi, jednak wprowadzony system jest dla większości zbyt łaskawy.
yolek76 pisze:Przychodzi yolek dolekarza, a lekarz............ WYNOCHA!!
mrakad pisze:yolek76 pisze:Przychodzi yolek dolekarza, a lekarz............ WYNOCHA!!
http://www.kolobok.us/smiles/artists/fool/out.gif
Yolek,
sądząc ze zdjęcia jesteś energiczną i przebojową kobietą. Wierzę, że nie odpuścisz. Czekam na dalsze relacje.
Czas zacząć sprawdzać, czy karta praw pacjenta to fikcja.
Pozdrawiam,
Mrakad
pyton pisze:Przypuszczam, że gdyby go pani doktor z dobrego serca przyjęła go jednak, to pewnie i tak nie mogłaby mu wypisać recepty bo pacjentowi nie mogłaby założyć karty a bez karty nie ma recepty itd biurokracja...
mrakad pisze:Czas zacząć sprawdzać, czy karta praw pacjenta to fikcja.
mrakad pisze:yolek76 pisze:Przychodzi yolek dolekarza, a lekarz............ WYNOCHA!!
http://www.kolobok.us/smiles/artists/fool/out.gif
Yolek,
sądząc ze zdjęcia jesteś energiczną i przebojową kobietą. Wierzę, że nie odpuścisz. Czekam na dalsze relacje.
Czas zacząć sprawdzać, czy karta praw pacjenta to fikcja.
Pozdrawiam,
Mrakad
yolek79 pisze:mrakad pisze:yolek76 pisze:Przychodzi yolek dolekarza, a lekarz............ WYNOCHA!!
http://www.kolobok.us/smiles/artists/fool/out.gif
Yolek,
sądząc ze zdjęcia jesteś energiczną i przebojową kobietą. Wierzę, że nie odpuścisz. Czekam na dalsze relacje.
Czas zacząć sprawdzać, czy karta praw pacjenta to fikcja.
Pozdrawiam,
Mrakad
Mrakad, a jednak Cie zawiodłam. Odpusciłam! Skupiłam całą swoja siłe, czas na walkę z chorobą Teścia. Uważałam,ze tak bedzie lepiej. Ale nie przyniosło to rezultatu takiego jakiego sie spodziewałam, a w dodatku lekarz nie poniesie konsekwencji swojego zachowania, bo Człowieka juz nie ma i sensu,zeby walczyc z lekarzem w tej sytuacji juz nie widzę niestety...
Mariusz pisze:yolek79 pisze:mrakad pisze:http://www.kolobok.us/smiles/artists/fool/out.gif
Yolek,
sądząc ze zdjęcia jesteś energiczną i przebojową kobietą. Wierzę, że nie odpuścisz. Czekam na dalsze relacje.
Czas zacząć sprawdzać, czy karta praw pacjenta to fikcja.
Pozdrawiam,
Mrakad
Mrakad, a jednak Cie zawiodłam. Odpusciłam! Skupiłam całą swoja siłe, czas na walkę z chorobą Teścia. Uważałam,ze tak bedzie lepiej. Ale nie przyniosło to rezultatu takiego jakiego sie spodziewałam, a w dodatku lekarz nie poniesie konsekwencji swojego zachowania, bo Człowieka juz nie ma i sensu,zeby walczyc z lekarzem w tej sytuacji juz nie widzę niestety...
A czy przypadkiem dla dobra kolejnych pacjentów, którzy moga trafić na tego "lekarza" nie było by warto złożyć do Izby Lekarskiej zapytanie jak szanowna Izba ocenia postępowanie jakie miało miejsce i jak się ono ma do przyjętych w cywilizowanym świecie procedur...
Taki drobiazg Yolek...
brozyy pisze:YOLEK: moje spoznione, lecz szczere wyrazy wspolczucia z powodu zgonu Tescia. Milo mi zauwazyc w dalszym ciagu Twoja obecnosc na forum. Tutaj znalazlas wielu "forumowych" przyjaciol i mamy nadzieje ze w dalszym ciagu bedziesz kontunuowac nasza znajomosc. Serdecznie pozdrawiam,
Brozyy
yolek79 pisze:...wskazniki mocznika i kreatyniny były w jego organizmie tak wysokie,ze lakarka powiedziała, iz przez cały rok majac tylu pacjentów z całego województwa trafił im sie taki jeden przypadek, rekordowy. Zastanawiała sie jak on zyje i funkcjonuje w ogóle jeszcze przy takich wynikach. Nie kontaktował juz powoli. Był kompletnie odwodniony. Przyznał sie,ze od dłuzszego czasu nie pił,zeby nie było parcia na pęcherz... Nerki jednak nie zaczeły pracowac, wiec został wypisany do domu 2 dni przed Wigilia z zaleceniem dializ 3 razy w tygodniu.
Moim zdaniem, wypływającym z rodzinnych doświadczeń, powiedział bym, że zalecenie dializ było już sztuczne - wiedzieli dokładnie jeki jest stan, jakie rokowania i dla niepogarszania statystyki wypisali do domu.
yolek79 pisze:Chcielismy sami go odebrac ze szpitala,ale nie pozwolili nam przyjechac, powiedzieli,ze karetka musi odwiezc pacjenta.
yolek79 pisze:Tesc czekał na karetke 3 godziny po tej dializie, az zasłabł. Interweniowałam w pogotowiu,ze przeciez karetka miała byc na 21, tak jak szpital zamawiał i teraz tesc zasłabł i co oni na to, to tylko uslyszałam,ze powinnam sie cieszyć,ze zasłabł w szpitalu a nie w domu... około 23:30 dostalismy informacje,ze szpitala,ze Tesc musi zostac tam na noc,
yolek79 pisze:Rano dowiedziałam sie,ze o 1 w nocy zmarł.
yolek79 pisze:Nie miałam jednak pełnej wiedzy o chorobie Tescia, doświadczony lekarz miał takowa, wiec nie powinien nas karmić złudna nadzieją nieprawdaz?
yolek79 pisze:Tata nigdy nie miał problemów z sercem,ale moze to była przyczyna tego,ze miał jakis płyn w płucach i stad ta niewydolnosc. ... był bardzo osłabiony, po tygodniu czasu dopiero jakas pielegniarka wygadała sie,ze nic nie chce jesc. Rozmowa z psychologiem nie dała zadnych efektów.
yolek79 pisze:ktos mi niedawno powiedział : "powinnas sie cieszyc, ze umarł w Wigilię, bo w taki Dzień Bóg zabiera jedynie wyjatkowych i wybranych ludzi".
yolek79 pisze:Mariusz normalnie momentami poczułam sie rozbroja po tym co napisałeś, nawet sie usmiechnęłam
yolek79 pisze:Jesli chodzi o pogotowie, przewozy itp. To okazuje sie,ze sa dwie karetki na całe województwo, wiec jak ma byc dobrze w tym kraju? ...Przeciez tylko podłozyc granat pod ten NFZ ! i ZUS przy okazji tez. Spalić w cholere i moze wtedy cokolwiek sie zmieni w tym kraju...
yolek79 pisze:Szpital w którym tez lezał to PAM pomorzany. Szpitala nie winię, bo dzwonili kilkakrotnie, upominajac sie o te zamówiona karetke, kilkakrotnie do nas,zeby informowac jak sytuacja wyglada. Opieke Tesc tam na pewno miał bez zarzutu i wierze,ze zrobili wszystko,zeby ratowac mu zycie, tak jak działo sie to w momencie wczesniejszego przyjecia do szpitala, walczyli o niego z całych sił, az w końcu stan sie polepszył i ustabilizował.
yolek79 pisze:Może masz racje,ze M.S. leczył i wykonywał dobrze swoja robote, ale przez tego M.G miał juz ograniczone mozliwosci i czasu mniej, bo tamten zbyt długo próbował leczyc
yolek79 pisze:Tesc był najwiekszym uparciuchem jakiego znałam....pewnie jeszcze wiele mogłam zrobic, gdyby chciał ...
...w taki Dzień Bóg zabiera jedynie wyjatkowych i wybranych ludzi".
Mariusz pisze:Nie pod NFZ, mie pod ZUS, a w tyłek durniowi, który doprowadził do takiej sytuacji i zawleczkę w krzaki!
No popatrz, na to nie wpadłam, ale byłaby impreza
Twoje riposty sa naprawde trafne, lubie je, zwłaszcza,ze maja ten sympatyczny przeswit humoruyolek79 pisze:Szpital w którym tez lezał to PAM pomorzany. Szpitala nie winię, bo dzwonili kilkakrotnie, upominajac sie o te zamówiona karetke, kilkakrotnie do nas,zeby informowac jak sytuacja wyglada. Opieke Tesc tam na pewno miał bez zarzutu i wierze,ze zrobili wszystko,zeby ratowac mu zycie, tak jak działo sie to w momencie wczesniejszego przyjecia do szpitala, walczyli o niego z całych sił, az w końcu stan sie polepszył i ustabilizował.
No to poprawiamy - Twoja ocena jest tu decydującą - szpital na Pomorzanach jest OK - miło wiedzieć, że nie tylko mój.
Naprawde nie moge na ten szpital narzekac, zaryzykuje nawet stwierdzenie,ze jest naprawde na wysokim poziomie, tak jakby był zobligowany spełniac europejskie standardy..yolek79 pisze:Może masz racje,ze M.S. leczył i wykonywał dobrze swoja robote, ale przez tego M.G miał juz ograniczone mozliwosci i czasu mniej, bo tamten zbyt długo próbował leczyc
Wystarczą inicjały - wiadomo kogo unikać, gdyż może powtórzyć durny eksperyment.yolek79 pisze:Tesc był najwiekszym uparciuchem jakiego znałam....pewnie jeszcze wiele mogłam zrobic, gdyby chciał ...
Nic więcej nie mogłaś zrobić - to on decydował, miał swoje racje, przemyślena, tęsknoty...
To odwaga i też sztuka umieć się wyłaczyć i nie obciążać rodziny - zapewniam Ciebie, że ten uparciuch wiedział co robi.
Tak, akurat odwagi nigdy Tacie nie brakowało, niczego sie nie bał
Wróć do POGADUCHY - ROZMOWY O WSZYSTKIM
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości