Zdecydowanie popieram ...mimo żalu nad zdemolowaną Brazylią. To nie był ich czas na triumf, ale chyba też nie na pogromannddy pisze:Tak jak Niemcy zmasakrowali Brazylie, my musimy masakrować raka.
Zdecydowanie popieram ...mimo żalu nad zdemolowaną Brazylią. To nie był ich czas na triumf, ale chyba też nie na pogromannddy pisze:Tak jak Niemcy zmasakrowali Brazylie, my musimy masakrować raka.
armands pisze:Zdecydowanie popieram ...mimo żalu nad zdemolowaną Brazylią. To nie był ich czas na triumf, ale chyba też nie na pogromannddy pisze:Tak jak Niemcy zmasakrowali Brazylie, my musimy masakrować raka.
dago pisze:Super Puchar Polski
http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/superpuchar-polski-dla-zawiszy-bydgoszcz/cv7ge
zosia bluszcz pisze:Pacjent byl bezposrednio po operacji, zdaje sie, ze polskim zwyczajem, po wybudzeniu przewieziony zostal na normalna sale, bez ciaglego dozoru medycznego.
zosia bluszcz pisze:Niedopilnowany pacjent najprawdopodobniej doznal tzw. "ICU psychosis" czyli Psychozy/syndromu OIOM-u (stan identyczny z delirium), szpital wezwal policje a policja pacjenta zastrzelila.
zosia bluszcz pisze: W cywilizowanym kraju,
zosia bluszcz pisze:Jakis komentator, prawnik zapewne, wspomina o dokumencie, ktorego podpisanie na taka okolicznosc wymusil na szpitalu, w ktorym byl operowany.
zosia bluszcz pisze:Byc moze prostatycy zamierzajacy poddac sie operacji powinni wziac sobie opisana historie do serca
Jakis komentator, prawnik zapewne, wspomina o dokumencie, ktorego podpisanie na taka okolicznosc wymusil na szpitalu, w ktorym byl operowany.
By podpisał papiery trzymali go 2 dni w kozie.
zosia bluszcz pisze:Ulatwie ci to cytujac komentarz, o ktorym wspomnialam wyzej:
Psychoza pooperacyjna. To się zdarza. Tylko że w większości polskich szpitali nie ma procedur na takie przypadki. Człowiek zginął zupełnie nie potrzebnie. Moim zdaniem winny jest szpital.
Ja gdy poddawałem się badaniu w pełnym znieczuleniu wymusiłem od szpitala zobowiązanie do zapewnienie mi pełnego bezpieczeństwa w okresie po zabiegowy ze szczególnym uwzględnienie możliwości wystąpienia niekontrolowanych aktów autoagresji lub agresji wobec osób trzecich będących formą powikłań pozabiegowych.
zosia bluszcz pisze:Chryste Panie, czlowieku, czy moglbys sie skoncentrowac porzez chwile na tym, co czytasz???
To nie sa moje slowa. Zacytowalam komentarz czytelnika.
Don Diego,Don Diego pisze:Życie to nie tylko choroba i nie koniecznie trzeba tylko o niej "ględzić", jeżeli ktoś chce czytać i rozmawiać tylko o swojej chorobie to po prostu nie musi zaglądać do wątku który jest dla niego mało ważny
pozdrawiam
Pojawiające się konwenanse nie powinny mieć miejsca na 1 stronie forum..
Tadeusz 1 pisze:Ponieważ post o czworonożnych jest wysoko - odpowiadam. Pozdrawiam Cię wlobo135 z przyjaznej Łodzi / Poland/. Jestem zalogowany na kilku forach i poruszanie się po nich nie stanowi problemu. Sprzęt mam wypasiony, więc i tu problemów nie mam. Wracam wspomnieniem do dnia gdy pytałem Was o porady. Było tam wiele Waszych racji. Powiem szczerze - pomogły mi. Ten margines + nie zauważony w opisie przez profesora mógł mnie dużo kosztować.
Teraz to jakoś inaczej wygląda. Otwierasz Forum a tu ktoś mierzy z łuku, lub widzisz konia lub głaz - to pasuje jak "broszka do kożucha". Nie mam wizji a widzę rzeczywistość. Wszystkie uwagi przyjmuję z pokorą. Pisać przecież każdy może. Pozdrawiam Was serdecznie.
Tadeuszu,Tadeusz 1 pisze:Ponieważ post o czworonożnych jest wysoko - odpowiadam. Pozdrawiam Cię wlobo135 z przyjaznej Łodzi / Poland/. Jestem zalogowany na kilku forach i poruszanie się po nich nie stanowi problemu. Sprzęt mam wypasiony, więc i tu problemów nie mam. Wracam wspomnieniem do dnia gdy pytałem Was o porady. Było tam wiele Waszych racji. Powiem szczerze - pomogły mi. Ten margines + nie zauważony w opisie przez profesora mógł mnie dużo kosztować.
Teraz to jakoś inaczej wygląda. Otwierasz Forum a tu ktoś mierzy z łuku, lub widzisz konia lub głaz - to pasuje jak "broszka do kożucha". Nie mam wizji a widzę rzeczywistość. Wszystkie uwagi przyjmuję z pokorą. Pisać przecież każdy może. Pozdrawiam Was serdecznie.
[img=1109x423]http://images70.fotosik.pl/14/ef0c118af2b3a24f.jpg[/img]
Rocznie mamy u nas kilka tysięcy nowo zdiagnozowanych. Większość szuka potem informacji w internecie i na pewno trafia na naszą stronę. Bardzo, bardzo niewielu się loguje. Dlaczego?
Wg. danych, jakie uzyskuję od tego, czy owego ( np. dr W. Rogowski i dr R. Sosnowski podają dane nieco różniące się), oraz danych epidemiologicznych (tak nazywają), w dziedzinie raka prostaty, wzrosła wykrywalność (np. w 2007 roku było około 8000, ostatnio około 10000), ale jako jedynym (albo nielicznym raku), spadła umieralność.
Kiedy ja zaczynałem swoją przygodę z komputerem i internetem, mało kto miał przenośny internet, a dziś, kolosalny postęp, w telefonach są modemy internetowe. Czy zauważyłaś, że popularne niegdyś strony nt. raka prostaty, nie istnieją? Doceniajmy to, co mamy, ale nie zapominajmy o ulepszaniu naszej lory obywatelskiej (platformy obywatelskiej). Niewielu korzysta? Mylisz się. Nie każdemu chce sie gadać. Mamy około 12000 użytkowników, w zimie ta liczba przekracza 14000. To są dane Google Analytics, codziennie o godz. 09:00otrzymuję raport. Jak na monotematyczny zakres naszego forum, to dobry wynik. Oczywiście, może być lepiej, do czego cały czas dążę.
Zauważmy jednak prawidłowość: gdy z różnych powodów wątki rozrywkowe cichną, od razu jest kilku nowych forumowiczów.
Każdego nią mam informacje o nowo zarejestrowanych użytkownikach forum. Przyjrzę się tej zależności.
Na pewno można pogodzić interesy i uczucia ludzi dotkniętych chorobą, jak i "dyskutantów".
To nie jest problem dla informatyka stworzyć specjalne, dyskretne wejście dla członków Klubu Przyjaciół Raka Prostaty.
Dyskretne? No tak, teraz rozumiem, i nie rozumiem. Wiesz, robię wiele, żeby ogół - wokół wiedział, że rak prostaty, to poważny problem osobisty chorego, rodzinny, społeczny. Jak bym zapytał: czy "Rak piersi, to brzmi dumnie", a rak prostaty upokarzająco, wstydliwie?
W związku z organizowaniem tegorocznego spotkania, na razie odpuściłem sprawę zmodernizowania naszej strony. Rozmawiałem, nawiązałem kontakt z kilkoma firmami informatycznymi, wykonującymi strony internetowe. I, jak przechodzi do konkretów, to nie umieją sobie z tym poradzić, albo nie chcą, albo żądają sporych pieniędzy, których nie mamy. Nie oznacza to, że odpuszczę sprawie. Włodek wie, że chodzę koło tego od dłuższego czasu.rakar pisze:Sprawa rozmów o "głupotkach" wraca jak bumerang.
Powtórzę swoje - zachowajmy umiar, "znaj proporcją mocium panie".
Zgadzam się
Zachowajmy przede wszystkim szacunek dla wrażliwości ludzi dotkniętych rakiem prostaty.
Zauważmy, że "o głupotkach" dyskutują osoby, których choroba w zasadzie nie dotyczy.
Niekoniecznie, my 'starzy' forumowicze, już swoje przedyskutowaliśmy. Każdy psycholog powie, że samo rozmawianie, już jest terapią. Rozumiem też, że niektórych, w tym chorych, luźne rozmowy, mogą denerwować, na zasadzie "ja tu taki chory, a oni o pierdołach nawijają". Jakoś nie pamiętam, by odmówiono komuś pomocy, jeśli tego potrzebował. Osobiście, powtarzam, osobiście, bardzo nie lubię 'sztywniaków' do przesady. Niemniej, zgadzam się o tych proprcyjach, acani. Wszak, frywolność nie może być dominująca na portalu dot. problemów z gruczołem krokowym. Myślę, że jeśliby trzymać się tematów, a w nich wątków, zachowamy przejrzystość. Też czasami zapędzam się pisaniem nie tam, gdzie trzeba. [color=#336633]Myślę, że każdy ma swój model porządku, i np. często dziwimy się, będąc w obcym mieszkaniu, że tak je sobie "bzdurnie" je urządzili. I odwrotnie, właściciele tego obcego mieszkania, tak samo oceniają nasze mieszkanie[/color]. To kwestia gustu, potrzeb, funkcjonalności, etc.
I nie jest prawdą, że "można sobie wybrać wątek".
Do każdego miejsca trzeba się przyzwyczaić. np. Np. na forum Różańskiego (dawno temu), zupełnie nie wiedziałem, jak się poruszać, ale to kwestia czasu, wyrobienia.
Gdy otwiera się strona forum, po lewej mamy widoczne aktywne wątki. Same rzucają się w oczy. Są pewną informacja, o czym to forum jest. Wśród nich przeważają rozrywkowe.
Czy ja wiem? Oto screen z dzisiejszych aktywnych tematów. Nie wiem, może masz rację?
[img=1360x787]http://images69.fotosik.pl/14/802c9b1bd4aa4090.jpg[/img]
Rocznie mamy u nas kilka tysięcy nowo zdiagnozowanych. Większość szuka potem informacji w internecie i na pewno trafia na naszą stronę. Bardzo, bardzo niewielu się loguje. Dlaczego?
Wg. danych, jakie uzyskuję od tego, czy owego ( np. dr W. Rogowski i dr R. Sosnowski podają liczby nieco różniące się), oraz danych epidemiologicznych (tak nazywają), w dziedzinie raka prostaty, wzrosła wykrywalność (np. w 2007 roku było około 8000, ostatnio około 10000), ale jako jedynym (albo nielicznym raku), spadła umieralność.
Kiedy zaczynałem swoją przygodę z komputerem i internetem, mało kto miał przenośny internet, a dziś, nastąpił kolosalny postęp, w telefonach są modemy internetowe. Czy zauważyłaś, że popularne niegdyś strony nt. raka prostaty, nie istnieją? Doceniajmy to, co mamy, ale nie zapominajmy o ulepszaniu naszej 'lory obywatelskiej' (platformy obywatelskiej). Niewielu korzysta? Mylisz się. Nie każdemu chce się gadać. Mamy około 12000 użytkowników, w zimie ta liczba przekracza 14000. To są dane Google Analytics, codziennie o godz. 09:00 otrzymuję raport. Jak na monotematyczny zakres naszego forum, to dobry wynik. Oczywiście, może być lepiej, do czego cały czas dążę.
Zauważmy jednak prawidłowość: gdy z różnych powodów wątki rozrywkowe cichną, od razu jest kilku nowych forumowiczów.
Każdego dnia mam informacje o nowo zarejestrowanych użytkownikach forum. Przyjrzę się tej zależności.
Na pewno można pogodzić interesy i uczucia ludzi dotkniętych chorobą, jak i "dyskutantów".
To nie jest problem dla informatyka stworzyć specjalne, dyskretne wejście dla członków Klubu Przyjaciół Raka Prostaty.
Dyskretne? No tak, teraz rozumiem, i nie rozumiem. Wiesz, robię wiele, żeby ogół - wokół wiedział, że rak prostaty, to poważny problem osobisty chorego, rodzinny, i społeczny. Jak bym zapytał: czy "Rak piersi, to brzmi dumnie", a rak prostaty upokarzająco, wstydliwie? To co byś powiedziała?
Wróć do POGADUCHY - ROZMOWY O WSZYSTKIM
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 46 gości