janko_wal pisze:W tym wątku była dyskusja sprowadzająca się do określenia dokładności analitycznej pomiarów stężenia PSA oraz jego alternatywnych źródeł (szczególnie po RP) - wykluczyliście nadnercza, ale co powiecie na: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/10234897 a nawet takie niemedyczne (ogólnie niewiarygodne) źródło podaje http://en.wikipedia.org/wiki/Prostate-specific_antigen#PSA_in_other_biologic_fluids_and_tissues. Jednakże lektura http://www.bmj.sk/2007/10802-01.pdf każe myśleć, że jednak jest specyficzny, chociaż http://herkules.oulu.fi/isbn9514267702/html/i1001267.html twierdzi, że nie. Wszystko to są jednak bardzo stare publikacje (15 lat http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/9042323), nie mogę znaleźć nic nowego (co nie jest wprost cytatem czy przedrukiem tych samych informacji).
Czy nie jest zatem tak, że te superczułe testy to jednak kwestia lobbingu ich producentów, skoro mogą wykrywać PSA wyprodukowane - w ilościach śladowych, w innych tkankach? Bo z powyższego rozumiem, że PSA jest specyficzne, o ile mówimy o stężeniu rzędu dziesiątych części; części setne zatem mogą służyć jedynie jako wskaźnik trendu (wzrost, spadek, fluktuacje) - nie zaś ilościowy, natomiast części tysięczne mogą być zaburzane wskutek plam na słońcu, więc ich wartość diagnostyczna jest zerowa (przeciwnie niż wartość pieniężna)...
Może masz ochotę nam się przedstawić???
Wracając do problemu... my wiemy,że to co pojawia się na trzecim miejscu po przecinku należy traktować jak ZERO....a dodatkowo... jaka to radość kiedy i tam nic nie ma