ewaryn pisze:Mefist! To PSA jest niepokojąco wysokie. Bywa tak, że wystarczy że lekarz wykonujący badanie nie "wstrzeli" sie w zmianę i biopsja jest fałszywie ujemna. Nie piszesz w jakim wieku jest tata. Czy to byo jego pierwsze badanie PSA?
Ile rdzeni pobrano w czasie biopsji?
ewaryn pisze:Mefist! To PSA jest niepokojąco wysokie.Bywa tak, że wystarczy że lekarz wykonujący badanie nie "wstrzeli" sie w zmianę i biopsja jest fałszywie ujemna. Nie piszesz w jakim wieku jest tata. Czy to byo jego pierwsze badanie PSA? .........
Ile rdzeni pobrano w czasie biopsji?
mefist pisze:tata ma 54 lata, czyli jest stosunkowo młody, niestety to było jego pierwsze badanie PSA przynajmniej z tego co mi wiadomo. W czasie biopsji pobrano mu 10 rdzeni.
mefist pisze:Z tego co wyczytałem na forum, PSA 29 ng/ml bardzo źle wróży, dziwi mnie tylko, że inne badania, takie jak USG oraz per rectum, także nie dały żadnego rezultatu.
Czy rezonans magnetyczny prostaty może dać jakiś sensowny obraz tego co się dzieje?
Pytam, bo co jeśli lekarz znowu się nie wstrzeli? A czas gra na naszą nie korzyść.
annddy pisze:Prostatę z PSA >20 ng/ml wycinałbym profilaktycznie.
kangur__2007 pisze:to kombinacja radioterapii i hormonoterapii daje szanse wyleczenia.
ewaryn pisze:Mariusz i Kangur! Dzięki za rady w kwestii kopiowania. Nie ukrywam, że tego nie umiem, ale jak się czegoś nie umie, to trzeba się nauczyć.
kangur__2007 pisze:annddy pisze:Prostatę z PSA >20 ng/ml wycinałbym profilaktycznie.
O ile jeszcze się da... Przy tak wysokim PSA niewykluczone, że na chirurgię może być już za późno, ale o ile tylko rak nie jest rozsiany, to kombinacja radioterapii i hormonoterapii daje szanse wyleczenia.
mrakad pisze:Operacja daje pewność co do tego co znaleziono. RT nie.
Dla pacjenta, którą terapię zastosowano to ogromna różnica.
Przy mikroprzerzutach obie są jednakowo nieskuteczne w sensie próby wyleczenia.
mefist pisze: mam tylko nadzieje, że jeśli pierwsza biopsja nie dała wyniku to nie będzie tak źle jakby na to PSA mogło wskazywać.
ewaryn pisze:Mefist!W listopadzie ub. roku,kiedy byliśmy z mężem na tym etapie,w którym jest Twój Tata teraz, też się "dogrzebałam" do tych informacji.Ale znalazłam stronę tej kliniki i NIC więcej. Żadnych artykułów na temat tej metody, żadnych opinii na jej temat, kompletnie nic. To spowodowało, że się bałam podjąć ryzyka. Z tego co zrozumiałam, to po potraktowaniu prostaty laserem pozostaje ona na miejscu. Ale jeżeli jest metoda lepsza niż inne pozostałe to skąd taka cisza medialna??? Można wydać dużo pieniędzy, a potem żałować.
ewaryn pisze:Z tego co zrozumiałam, to po potraktowaniu prostaty laserem pozostaje ona na miejscu. Ale jeżeli jest metoda lepsza niż inne pozostałe to skąd taka cisza medialna??? Można wydać dużo pieniędzy, a potem żałować.
mrakad pisze:ewaryn pisze:Z tego co zrozumiałam, to po potraktowaniu prostaty laserem pozostaje ona na miejscu. Ale jeżeli jest metoda lepsza niż inne pozostałe to skąd taka cisza medialna??? Można wydać dużo pieniędzy, a potem żałować.
Chyba źle zrozumiałaś. Komórki potraktowane laserem po prostu ... wyparowują! Zostaje tylko to czego laser nie sięgnął. I tu jest problem, histopatolog nie ma żadnego materiału do badania.
Mająca zostać usunięta tkanka zostaje uprzednio poddana koagulacji przy pomocy lasera Nd:YAG i zdewitalizowana w celu zapobieżenia rozsiewowi nowotworowemu w trakcie operacji i później. Po kilku dniach cała poddana procesowi "demarkacji laserowej" tkanka jest łatwa do odróżnienia z uwagi na jej ciemne zabarwienie i całkowity brak krwawienia. Teraz można dokonać jej przezcewkowej resekcji. Ta operacyjnie usunięta tkanka nadaje się jako pełnowartościowy materiał do analizy histopatologicznej
mefist pisze:Tak, wygląda na to że ta technika jest jeszcze w stanie półeksperymentalym ale musze przyznać że brzmi bardzo obiecujaco. .....czyli komórki nie wyparowywują i nadaja sie do analizy histopatologicznej. ....
mefist pisze:Zastanawiające jest jednak czemu nie jest ona bardziej rozpowszechniona? Wysokie koszty? Mało wyszkolonych lekarzy do przeprowadzenia tego typu operacji? Jeśli jest taka dobra to mam nadzieje że z czasem stanie się bardziej popularna.
Mariusz pisze:Do zabawy tym cudeńkiem konieczny jest spec - dokładnie tak jak pisał Kangur - doświadczony operator mający na sumieniu kilkaset prostat wyciętych tradycyjnie. Dlaczego? - bo doświadczenie będzie mu podpowiadało co jest za rogiem, gdy nie będzie widział całego pola operacyjnego, tylko jego mały wycinek...
kangur__2007 pisze:..."Tam jest ciasno, anatomia okolic tego narządu jest skomplikowana, każdy pacjent jest trochę inaczej zbudowany, więc zwłaszcza jeśli mam zachować wiązki nerwowe, to potrzebuję mieć dobry ogólny widok całości pola operacyjnego"[/i]. A to jest chirurg operujący raka prostaty co najmniej dwa razy w tygodniu, od wielu lat.
kangur__2007 pisze:Mariusz pisze:Wykazana przy okazji poruszenia kwestii "pełnowartościowego materiału do badań histopatologicznych", pewna bezkrytyczność autora, jest uzasadniona z jednej strony jego niewiedzą, a z drugiej jednak ignorancją i brakiem wyobraźni (7x6x7cm. przez cewkę...)[/b][/color]
No wlaśnie. Nawet przy zwykłej laparoskopii prostata siłą rzeczy wychodzi na światło dzienne w kawałkach. Wyciągnięcie obiektu o wymiarach 7x6x7cm, czyli objętości podchodzącej pod 300 cm3 przez cewkę moczową, fi 4-5mm, w całości? Co za brednie...
kangur__2007 pisze:Nota bene, jak się ma laparoskopowe wyciąganie na zewnątrz prostaty w kawałkach przez stosunkowo niewielki otwór do ryzyka skażenia pola operacyjnego komórkami rakowymi?
mrakad pisze:Na chrurgię jako taką nigdy nie jest za późno. Tak wysokie PSA sugeruje istnienie przerzutów odległych. Chociaż nie wiem jakie poziomy PSA można osiągać mając jedynie łagodny przerost prostaty (plus ewentualny stan zapalny). Uważa się, że teleradioterapia jest niemal tak skuteczna jak prostatektomia. To "niemal" czyni ogromną różnicę. Operacja daje pewność co do tego co znaleziono. RT nie. Dla pacjenta, którą terapię zastosowano to ogromna różnica. Przy mikro przerzutach obie są jednakowo nieskuteczne w sensie próby wyleczenia.
mefist pisze:kangur__2007 pisał że można zrobić biopsję saturacyjną (w pełnej anestezji) w klinice w Niemczech. Czy ktoś miał taki zabieg robiony? jak znaleźć taką klinikę?
Mariusz pisze:Biopsję saturacyjną i u nas robią w znieczuleniu (to kwestia zaleceń unijnych)
Wikipedia pisze:Znieczulenie nasiękowe polega na ostrzyknięciu środkiem znieczulającym wybranego miejsca przez liczne wkłucia igły.
ewaryn pisze:Teraz trzeba postawić pytanie : czy nowotwór może być w części centralnej prostaty, a nie być w części obwodowej? Co na to forumowicze?
kangur__2007 pisze:ewaryn pisze:Teraz trzeba postawić pytanie : czy nowotwór może być w części centralnej prostaty, a nie być w części obwodowej??? Co na to forumowicze?
Może.
Daje wtedy wyższe PSA niż taki sam nowotwór położony w części obwodowej.
Mariusz pisze:Kangur - owszem - znieczulenie, które nam oferują to nie jest narkoza, ale i tak dobrze, że nie stosują gumowego młotka - przecież było by taniej.
mariusz pisze:Jaki jest aktualny obraz prostaty i jej wymiar? Przy robieniu biopsji powinno to być ujęte w karcie pacjenta, nic żadnych sugestii nie podano?
Czy biopsję robił lekarz prowadzący, czy ktoś trzeci? Jakoś delikatnie kłuto, o ile dobrze pamiętam, to moje próbki miały po 1,5 cm...
Czy tato ma obecnie jakiekolwiek objawy, które można powiązać z prostatą? (jakieś drobne bóle, nocne wstawanie do kibelka, nagłe parcia na pęcherz...)
ewaryn pisze:Może udajcie się do jakiegoś gab. prywatnego, gdzie lekarz jest ordynatorem urologii i on zdecyduje o większym pobraniu rdzeni.
Napisałam na tym forum meila do dr J. Wilkosza. Odpowiadając napisał mi, że ośrodek w którym pracuje jest na najwyższym poziomie europejskim ( chodzi o Łódź). Napisz do niego (jest na pierwszej str po lewej str u dołu). Może uda Wam się z nim dogadać. Na jego odpowiedź czekałam ok. dwóch tyg.- ale lepsze te 2 tyg. niż strata 3 miesięcy.
mefist pisze:(...) prostata zmniejszyła się może to zasługa tego leku (Finaster).
mefist pisze:dziękuję za informacje o tym USG color doppler nie wiedziałem ze takie coś w ogóle można zrobić z prostatą.
mefist pisze:Nawiasem mówiąc jestem pod wrażeniem wiedzy użytkowników tego forum, przykre jest jednak to, że tego wszystkiego można dowiedzieć się od osób trzecich a nie od swojego lekarza... wygląda to tak jak by to WAM bardziej zależało na udzieleniu informacji, pomocy, wsparcia a nie lekarzowi.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 125 gości