miromat pisze:Witam po przerwie.
A u mnie wiosna, zarówno w kalendarzu, jak i w chorobie. Wczoraj odebrałem pierwszy po 6 tyg. od operacji wynik PSA - 0.008 ng/ml.
Są też inne pozytywne symptomy. Trzymanie moczu praktycznie wróciło, w nocy nie wstaję do kibelka, śpię już bez pampersów. W ciągu dnia właściwie już też nie muszę wkładać żadnych zabezpieczeń. Od operacji nosiłem męskie wkładki urologiczne i przez ostatni tydzień, wieczorem wyrzucałem je suche.
A samo sikanie - bajka . Biorąc pod uwagę jak się męczyłem w ostatnim roku przed zabiegiem, gdzie co 2 godziny trzeba było szukać WC a sama czynność trwała wieki, to teraz z prawdziwą przyjemnością staję przed pisuarem.
Zostaje jeszcze jeden problem do rozwiązania, czas zacząć myśleć o tym że pomimo RP, interes może jeszcze służyć nie tylko do sikania. w poniedziałem wybieram się do mojego operatora i poruszę tę sprawę. Zaraz po zabiegu obiecał mi że przepisze receptę na blue tabs. Bo na razie to wielkanocne jaja na miękko
anko2 pisze:Miromat, moje gratulacje, rzadko kto osiąga taki bezpieczny wynik. I pomyśleć ,że operowany byłeś w tym ośrodku, w którym sknocili mi diagnozę. Tylko pozazdrościć. Pozdrawiam. Anko
kangur__2007 pisze:
Teraz pora na niebieskie pastylki 100mg trzy razy w tygodni - bez względu na to czy coś się dzieje, czy nie, bierzesz nawet jak śpisz w pojedynczym łózku i sam - alternatywnie Cialis 20mg też trzy razy w tygodniu.
anko2 pisze: Jak pamiętam pierwszą receptę na niebieskie tabletki otrzymałem w trakcie RT czyli około 3 m-cy po zabiegu. Był to cialis (żółte), dwie tabletki kosztowały około 180 zł; miesięczna kuracja kosztowała mnie około 300 zł. Na początku brałem faktycznie pół tabletki. Ale te pół tabletki to jak jedna tabletka maxigry czy dwie innych substytutów. Czyli zażycie w celu leczniczym kosztowało mnie około 40 zł ale już akt (cała tabletka) kosztował mnie niestety już 80 zł. Ale uważam, że było warto. Pamiętam jak Kangur narzekał na koszty związane z wydatkami na dopalacze w warunkach australijskich, gdzie pensje są przynajmniej trzykrotnie wyższe, a medykamenty typu cialis czy viagra w czystej postaci na pewno nie droższe niż w Polsce. Ale aga ma rację, lepiej te parę tygodni po operacji zwiększaj dawkę stopniowo, żeby Cię tam w środku nie porozrywało jak tabletka zacznie działać.
anko2 pisze:Miromat, oczywiście że dawka jest za mała zważywszy, że te 100 mg tego specyfiku za 40 zł nie zawiera w sobie 100% sildenafilu ........
miromat pisze:anko2 pisze: Jak pamiętam pierwszą receptę na niebieskie tabletki otrzymałem w trakcie RT czyli około 3 m-cy po zabiegu. Był to cialis (żółte), dwie tabletki kosztowały około 180 zł; miesięczna kuracja kosztowała mnie około 300 zł. Na początku brałem faktycznie pół tabletki. Ale te pół tabletki to jak jedna tabletka maxigry czy dwie innych substytutów. Czyli zażycie w celu leczniczym kosztowało mnie około 40 zł ale już akt (cała tabletka) kosztował mnie niestety już 80 zł. Ale uważam, że było warto. Pamiętam jak Kangur narzekał na koszty związane z wydatkami na dopalacze w warunkach australijskich, gdzie pensje są przynajmniej trzykrotnie wyższe, a medykamenty typu cialis czy viagra w czystej postaci na pewno nie droższe niż w Polsce. Ale aga ma rację, lepiej te parę tygodni po operacji zwiększaj dawkę stopniowo, żeby Cię tam w środku nie porozrywało jak tabletka zacznie działać.
Andrzeju
Tak będę robił jak powiedzieliście, parę razy wezmę po ćwiartce, ze dwa razy po pół i zacznę brać po całej co 3-4 dni. Trudno, trochę kasy pójdzie, ale jak jest szansa wskrzesić korniszona to czemu jej nie wykorzystać.
Pewnie że lepszy byłby Cialis. To już jest lek drugiej generacji, działa o wiele dłużej, nawet 36 godzin, tylko ta cena.
Dla sprostowania - głównym składnikiem Cialis nie jest sildenafil, jak w Viagrze czy jej generykach, tylko tadalafil. No i Cialis nie ma jeszcze na razie tańszych, dostępnych generyków w legalnym obrocie w Polsce.anko2 pisze:Miromat, oczywiście że dawka jest za mała zważywszy, że te 100 mg tego specyfiku za 40 zł nie zawiera w sobie 100% sildenafilu ........
Andrzeju, co do zawartości sildenafilu w 1 tabletce Sildenafilu (wykropkowano)100mg to fragment ulotki:
Każda tabletka powlekana Sildenafil (wykropkowano) 100mg zawiera 140.48mg syldenafilu cytrynianu, co odpowiada 100 mg syldenafilu.
Inne składniki leku to wypełniacze... coś tam, coś tam.
To jest 100% cukru w cukrze czy go nie ma?
kangur__2007 pisze:
O erekcjach możecie zacząć rozprawiać najwcześniej po 6-12 miesiącach od RP, do tego czasu efekty są takie same jak aspiryny, tj. jedzenie tabletek pozostaje w zasadzie bez wpływu na wzwód, a raczej jego brak, ale jest konieczne.
miromat pisze:kangur__2007 pisze:
O erekcjach możecie zacząć rozprawiać najwcześniej po 6-12 miesiącach od RP, do tego czasu efekty są takie same jak aspiryny, tj. jedzenie tabletek pozostaje w zasadzie bez wpływu na wzwód, a raczej jego brak, ale jest konieczne.
No to super, tylko jak przekonam lekarza rodzinnego że przez rok lub więcej będę przychodził do niego regularnie po receptę na tabletki, minimum 10 miesięcznie. Pomyśli że uprawiam dilerkę. Czy łykanie sildenafilu wpływa w naszym przypadku korzystnie na poprawę trzymania moczu?
miromat pisze:Kangur, wyłuszczyłeś sprawę jak profesor.
Ale mój lekarz rodzinny jest kobietą, więc nie zawiąże sobie.
miromat pisze:kangur__2007 pisze:
O erekcjach możecie zacząć rozprawiać najwcześniej po 6-12 miesiącach od RP, do tego czasu efekty są takie same jak aspiryny, tj. jedzenie tabletek pozostaje w zasadzie bez wpływu na wzwód, a raczej jego brak, ale jest konieczne.
No to super, tylko jak przekonam lekarza rodzinnego że przez rok lub więcej będę przychodził do niego regularnie po receptę na tabletki, minimum 10 miesięcznie. Pomyśli że uprawiam dilerkę. Czy łykanie sildenafilu wpływa w naszym przypadku korzystnie na poprawę trzymania moczu?
Mariusz pisze:
Moim zdaniem na poprawę trzymania moczu konieczne są ćwiczenia zwieracza i co ciekawe - to one poprawiają także pooperacyjne możliwości. Poza tym... tabsy poprawią ukrwienie, ale to nie one, a Twoja psyche stawia instrument na baczność, tak więc rola partnerki jest nie do pominięcia.
miromat pisze:Witam
Dziś rano podjechałem do laboratorium na oznaczenie PSA po 3 miesiącach od zabiegu. Po godz. 15 był już wynik - 0.023 ng/ml.
Przyznam że czekając na wynik lekki stres jest, bo nie wiesz do końca czy PSA skoczy mocno czy też tylko drgnie. Według mnie lekko tylko drgnęło. Następny termin - sierpień.
miromat pisze:ps.To jest jednak prawda że przed każdym badaniem PSA stres jest o wiele większy niż był przed samą operacją .
annddy pisze:Stres związany z badaniem PSA.....książke by mozna napisać.
anko2 pisze:ale trzeba odjąć 3 lata HT i rok jej oddziaływania,
Przekładając to na język hydrologów, to jesteśmy w dolnej strefie stanów niskich. Tak trzymać.peter pisze:Gratuluję.Obserwuję Twoje wyniki i trzymam kciuki.Moje wyniki ciut wyższe,ale blisko.
Pozdrawiam
pawelsta pisze:Miromat,gratulacje i tak trzymaj.
Pozdrawiam.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 330 gości