r.1962 PSA 4ng/ml BxGl.3+3 RP+PLND Gl.3+3pT2bN0Mx

[aga59]

miromat,
cieszę się z Twojego rezultatu (jeżeli chodzi o PSA i trzymanie).
Oby tak dalej!!!
aga59

[wlobo135]

Miromat, gratulacje, masz fantastyczne PSA. Teraz do roboty z sikawką. Moja rada stawiaj ją co drugi dzień. Nie przejmuj się jak blue tabs nie będą działały. Odpowiednie filmiki plus masaż i za parę tygodni zacznie się zmartwychwstanie
Pozdrawiam
Włodek

[kangur__2007]

Witam po przerwie.

A u mnie wiosna, zarówno w kalendarzu, jak i w chorobie. Wczoraj odebrałem pierwszy po 6 tyg. od operacji wynik PSA - 0.008 ng/ml.
Są też inne pozytywne symptomy. Trzymanie moczu praktycznie wróciło, w nocy nie wstaję do kibelka, śpię już bez pampersów. W ciągu dnia właściwie już też nie muszę wkładać żadnych zabezpieczeń. Od operacji nosiłem męskie wkładki urologiczne i przez ostatni tydzień, wieczorem wyrzucałem je suche.

A samo sikanie - bajka . Biorąc pod uwagę jak się męczyłem w ostatnim roku przed zabiegiem, gdzie co 2 godziny trzeba było szukać WC a sama czynność trwała wieki, to teraz z prawdziwą przyjemnością staję przed pisuarem.

Zostaje jeszcze jeden problem do rozwiązania, czas zacząć myśleć o tym że pomimo RP, interes może jeszcze służyć nie tylko do sikania. w poniedziałem wybieram się do mojego operatora i poruszę tę sprawę. Zaraz po zabiegu obiecał mi że przepisze receptę na blue tabs. Bo na razie to wielkanocne jaja na miękko

PSA jest takie jak ma być. Gratulacje, i tak trzymać.,

Dziecinną przyjemność z sikania w publicznych pisuarach strumieniem jak z hydrantu znam dobrze z wlasnej praktyki. Teraz pora na niebieskie pastylki 100mg trzy razy w tygodni - bez względu na to czy coś się dzieje, czy nie, bierzesz nawet jak śpisz w pojedynczym łózku i sam - alternatywnie Cialis 20mg też trzy razy w tygodniu. Cialis kosztuje tyle samo co niebieskie, a działa ponad trzykrotnie dłużej (do 36 godz.) Portfel przygotować na stresy, bo powrót erekcji może potrwać od 6 miesięcy do trzech lat, a to trochę kosztowna dieta. No i partnerka musi nie tylko w przenośni wziąć sprawę rehabilitacji w swoje ręce.

[Leszek12]

Witam miromat; fajny Wynik PSA Tylko tak dalej i mnie przegonisz czego Ci Bardzo Życzę ZOMO'82-89 P/S jak cię przywitał / mały/ piesek

[anko2]

Miromat, moje gratulacje, rzadko kto osiąga taki bezpieczny wynik. I pomyśleć ,że operowany byłeś w tym ośrodku, w którym sknocili mi diagnozę. Tylko pozazdrościć. Pozdrawiam. Anko

[miromat]

Miromat, moje gratulacje, rzadko kto osiąga taki bezpieczny wynik. I pomyśleć ,że operowany byłeś w tym ośrodku, w którym sknocili mi diagnozę. Tylko pozazdrościć. Pozdrawiam. Anko

Dziękuję wszystkim, Andrzeju, pamiętam słowa które napisałeś przed moją operacją:

....trzeba mieć szczęście, żeby trafić na dobry dzień dobrego operatora w dobrym ośrodku. Można również trafić na jego zły dzień, jak i trafić na dobry dzień złego operatora w złym ośrodku. Nie ma tu reguły, ale rachunek prawdopodobieństwa wykazuje, że lepiej chyba mierzyć na dobrych sprawdzonych chirurgów, co też nie daje stuprocentowych gwarancji.....

Przyznam że przed zabiegiem wertowałem posty w poszukiwaniu nazwisk lekarzy - operatorów które się przetaczały przez forum. Bydgoszcz - dr. Siekiera, Poznań - dr. Kwias i parę innych nazwisk.

Jednak w rezultacie już po pierwszej wizycie u mojego operatora, wiedziałem że chcę aby to on mnie kroił. Coś mi w duchu podpowiadało że jest to facet któremu można powierzyć swoje zdrowie.

A powtórzę to co pisałem wcześniej. Jest mało ważne że w szpitalu gdzie cię położyli, nie ma glazury w pokojach a łóżka pamiętają późnego Gomułkę. Nie ważne jest też że pielęgniarki nie skaczą koło ciebie jak w szpitalu z filmu "Na dobre i na złe".

Najważniejsze jest to, żeby facet który przez parę godzin grzebie ci w brzuchu skalpelem, wiedział i myślał co robi. I żeby przez ten czas myślał tylko o tobie i twojej prostacie.

[miromat]

Teraz pora na niebieskie pastylki 100mg trzy razy w tygodni - bez względu na to czy coś się dzieje, czy nie, bierzesz nawet jak śpisz w pojedynczym łózku i sam - alternatywnie Cialis 20mg też trzy razy w tygodniu.

Dziś byłem u swojego operatora pokazać wynik PSA, wyglądał na zadowolonego. Dał mi na próbę jedną promocyjną tabletkę, wprawdzie to nie Viagra ani Cialis, ale główny składnik to też Sildenafil. Oprócz tego u rodzinnego przy okazji przedłużenia zwolnienia dostałem receptę na 2 opakowania Sildenafilu. Cena dość przystępna bo cztery piguły po 100g za 41zł.
Pełnej nazwy nie będę podawał, trochę sie pokazało ostatnio w Polsce tych generyków Viagry, do znalezienia na Googlach, lub jak ktoś chce info, to na priva.

Tylko kazał mi ją dzielić na cztery, czy 25g to nie za mała dawka?

[aga59]

Miromat,
25mg to dawka zbyt mała. Podejrzewam że doktór chce sprawdzić jak twój organizm zareaguje
na ten specyfik. Weź dwa razy 25mg, potem spróbuj 50 a na końcu gaz do dechy.....
Powodzenia.
aga59

[anko2]

Miromat, oczywiście że dawka jest za mała zważywszy, że te 100 mg tego specyfiku za 40 zł nie zawiera w sobie 100% sildenafilu jak cialis czy viagra. Jak pamiętam pierwszą receptę na niebieskie tabletki otrzymałem w trakcie RT czyli około 3 m-cy po zabiegu. Był to cialis (żółte), dwie tabletki kosztowały około 180 zł; miesięczna kuracja kosztowała mnie około 300 zł. Na początku brałem faktycznie pół tabletki. Ale te pół tabletki to jak jedna tabletka maxigry czy dwie innych substytutów. Czyli zażycie w celu leczniczym kosztowało mnie około 40 zł ale już akt (cała tabletka) kosztował mnie niestety już 80 zł. Ale uważam, że było warto. Pamiętam jak Kangur narzekał na koszty związane z wydatkami na dopalacze w warunkach australijskich, gdzie pensje są przynajmniej trzykrotnie wyższe, a medykamenty typu cialis czy viagra w czystej postaci na pewno nie droższe niż w Polsce. Ale aga ma rację, lepiej te parę tygodni po operacji zwiększaj dawkę stopniowo, żeby Cię tam w środku nie porozrywało jak tabletka zacznie działać.

Jeszcze raz chciałbym przesłać wyraźny przekaz , że usunięcie w porę prostaty nie kończy przygód seksualnych, natomiast zwlekanie z tym , uleganie niedouczonym rzemieślnikom w białych kitlach, którzy przekonują do nieuzasadnionych diagnoz o BHP może prowadzić do zwiększenia kosztów leczenia i co gorsza do rozlania się tego paskudztwa. Więc seks nie kończy się po prostatektomii, jest tylko bardziej dojrzały i może bardziej kosztowny, ale to lepsze niż oczekiwanie w apatii na wzrost PSA.

Mirek.
Po sześciu tygodniach od zabiegu to b. dobry wynik. Przy PSA wyjściowym poniżej 5 to naprawdę super moment na pozbycie się tego narządu. Trzymaj się. Pozdrawiam. Anko

PS. Mnie operował pan dr P.J. z Biziela. Chyba nic nie mógł więcej zrobić, ale przed operacją nie zrobił (nie zlecił) żadnych innych badań poza usg per rectum i obmacywanie palcem prostaty. Nawet PSA mi nie zrobili przy badaniu krwi, bazował na PSA wykonanym przed biopsją. I nagle okazuje się, po LPR, że jest naciek na pęcherzyki. Przy prawidłowym rozpoznaniu powinna być załonowa operacja, a nie LPR. Dlatego mam cholerny żal do niego i innych urologów, których spotkałem na swojej drodze, żaden z nich od Szczecina do Bydgoszczy nie zachował się profesjonalnie- a było ich kilku. A najbardziej mnie wnerwiło jak na prywatnej audiencji pan dr n. med. P.J. przekonywał mnie o doszczętności zabiegu na podstawie USG wykonanego na jego aparaturze w jego gabinecie - raczej nie pierwszej nowości. Dopiero później okazało się, że coś zostało w loży. Jak można coś założyć i wmawiać pacjentowi nie zlecając podstawowego badania. Jest nagminne w urologii wróżenie z fusów i stawianie diagnozy na nosa- bo oczywiście szkoda kasy na badania. Jak jesteś t..p i się nie znasz to cierp. Ale operacja zakończyła się sukcesem, bo żyję 4,5 roku po zabiegu. Więc powinienem się cieszyć, a nie narzekać. Jeszcze raz pozdrawiam. Anko

[miromat]

Jak pamiętam pierwszą receptę na niebieskie tabletki otrzymałem w trakcie RT czyli około 3 m-cy po zabiegu. Był to cialis (żółte), dwie tabletki kosztowały około 180 zł; miesięczna kuracja kosztowała mnie około 300 zł. Na początku brałem faktycznie pół tabletki. Ale te pół tabletki to jak jedna tabletka maxigry czy dwie innych substytutów. Czyli zażycie w celu leczniczym kosztowało mnie około 40 zł ale już akt (cała tabletka) kosztował mnie niestety już 80 zł. Ale uważam, że było warto. Pamiętam jak Kangur narzekał na koszty związane z wydatkami na dopalacze w warunkach australijskich, gdzie pensje są przynajmniej trzykrotnie wyższe, a medykamenty typu cialis czy viagra w czystej postaci na pewno nie droższe niż w Polsce. Ale aga ma rację, lepiej te parę tygodni po operacji zwiększaj dawkę stopniowo, żeby Cię tam w środku nie porozrywało jak tabletka zacznie działać.

Andrzeju

Tak będę robił jak powiedzieliście, parę razy wezmę po ćwiartce, ze dwa razy po pół i zacznę brać po całej co 3-4 dni. Trudno, trochę kasy pójdzie, ale jak jest szansa wskrzesić korniszona to czemu jej nie wykorzystać.

Pewnie że lepszy byłby Cialis. To już jest lek drugiej generacji, działa o wiele dłużej, nawet 36 godzin, tylko ta cena.




Dla sprostowania - głównym składnikiem Cialis nie jest sildenafil, jak w Viagrze czy jej generykach, tylko tadalafil. No i Cialis nie ma jeszcze na razie tańszych, dostępnych generyków w legalnym obrocie w Polsce.

Miromat, oczywiście że dawka jest za mała zważywszy, że te 100 mg tego specyfiku za 40 zł nie zawiera w sobie 100% sildenafilu ........

Andrzeju, co do zawartości sildenafilu w 1 tabletce Sildenafilu (wykropkowano)100mg to fragment ulotki:

Każda tabletka powlekana Sildenafil (wykropkowano) 100mg zawiera 140.48mg syldenafilu cytrynianu, co odpowiada 100 mg syldenafilu.

Inne składniki leku to wypełniacze... coś tam, coś tam.


To jest 100% cukru w cukrze czy go nie ma?

[kangur__2007]

Jak pamiętam pierwszą receptę na niebieskie tabletki otrzymałem w trakcie RT czyli około 3 m-cy po zabiegu. Był to cialis (żółte), dwie tabletki kosztowały około 180 zł; miesięczna kuracja kosztowała mnie około 300 zł. Na początku brałem faktycznie pół tabletki. Ale te pół tabletki to jak jedna tabletka maxigry czy dwie innych substytutów. Czyli zażycie w celu leczniczym kosztowało mnie około 40 zł ale już akt (cała tabletka) kosztował mnie niestety już 80 zł. Ale uważam, że było warto. Pamiętam jak Kangur narzekał na koszty związane z wydatkami na dopalacze w warunkach australijskich, gdzie pensje są przynajmniej trzykrotnie wyższe, a medykamenty typu cialis czy viagra w czystej postaci na pewno nie droższe niż w Polsce. Ale aga ma rację, lepiej te parę tygodni po operacji zwiększaj dawkę stopniowo, żeby Cię tam w środku nie porozrywało jak tabletka zacznie działać.

Andrzeju

Tak będę robił jak powiedzieliście, parę razy wezmę po ćwiartce, ze dwa razy po pół i zacznę brać po całej co 3-4 dni. Trudno, trochę kasy pójdzie, ale jak jest szansa wskrzesić korniszona to czemu jej nie wykorzystać.

Pewnie że lepszy byłby Cialis. To już jest lek drugiej generacji, działa o wiele dłużej, nawet 36 godzin, tylko ta cena.




Dla sprostowania - głównym składnikiem Cialis nie jest sildenafil, jak w Viagrze czy jej generykach, tylko tadalafil. No i Cialis nie ma jeszcze na razie tańszych, dostępnych generyków w legalnym obrocie w Polsce.

Miromat, oczywiście że dawka jest za mała zważywszy, że te 100 mg tego specyfiku za 40 zł nie zawiera w sobie 100% sildenafilu ........

Andrzeju, co do zawartości sildenafilu w 1 tabletce Sildenafilu (wykropkowano)100mg to fragment ulotki:

Każda tabletka powlekana Sildenafil (wykropkowano) 100mg zawiera 140.48mg syldenafilu cytrynianu, co odpowiada 100 mg syldenafilu.

Inne składniki leku to wypełniacze... coś tam, coś tam.


To jest 100% cukru w cukrze czy go nie ma?

Powoli, powoli. Trzy podstawowe inhibitory PDE5 to sildenafil (Viagra), tadalafil (Cialis) i vardenafil (Levitra).. Składniki czynne są w tych tabletkach tabletkach w postaci soli ropzuszczalnej w wodzie, najczęściej cytrynianu (citrate), albo soli kwasu winowego (tartrate), bo w postaci czystej te związki słabo rozpuszczają się w wodzie, a co za tym idzie źle się przyswajają z przewodu pokarmowego.

Prawidłowa dawka to 1 tabletka 100mg Viagry lub 20mg Cialis trzy razy w tygodniu, albo 25 mg Viagry lub 5mg Cialis CODZIENNIE. Istnieje Viagra w tabletkach 25mg pakowana specjalnie do takiej terapii, ale nawet na Zachodzie niełatwo ją znaleźć w sprzedaży, bo większość klientow potrzebuje tabletek 100mg i takie też na ogół trzymają na skladzie apteki. Tabletki Viagry 25mg trzeba specjalnie zamawiać z hurtowni. Stąd to cięcie tabletek Cialis na czworo, Viagrę też można kroić, bo mało komu chce się za każdym razem składać specjalne zamowienie i 2-3 dni czekać, aż apteka sprowadzi od hurtownika.

Co do kosztu - u mnie 4 tabletki Viagry Lub Cialis kosztują $A80-90. 1$A = 1.06$US = pi razy dzrwi 3,30PLN. Jedna tabletka 100mg Viagry lub 20mg Cialis kosztuje u mnie zatem około 70 PLN, czyli ca. trzy razy drożej za tabletkę niż polski ekwiwalent.

Nic się nikomu w środku nie porozrywa, zwłaszcza że działanie inhibitorów PDE5 nie jest wprost proporcjonalne do dawki. Chodzi o utrzymanie ukrwienia prącia i zapobieganiu zwłóknieniu naczyń krwionośnych zasilaj
cych ciała jamiste prącia. O erekcjach możecie zacząć rozprawiać najwcześniej po 6-12 miesiącach od RP, do tego czasu efekty są takie same jak aspiryny, tj. jedzenie tabletek pozostaje w zasadzie bez wpływu na wzwód, a raczej jego brak, ale jest konieczne.

Poilski ekwiwalent Viagry to Maxigra, lek o tyle ciekawy, że Polpharma wygrala proces patentowy o ten lek z Pfizerem, właścicielem patentów Viagry.Okazało się, że ochrona patentowa Viagry polega na tym, że Pfizer opatentował wszystkie możliwe sposoby syntezy sildenafilu. Natomiast naukowcy z Instytutu Farmaceutycznego pod kierunkiem prof. Osmana Achmatowicza pracujący dla Polpharmy znaleźli jeszcze jeden, nowatorski i nie chroniony patentami Pfizera. Ugoda Poipharma-Pfizer polega podobno na tym, że Pfizer nie będzie Polpharmy ciągał po sądach, a Polpharma zobiowiązała się nie eksportować Maxigry poza Polskę.

[miromat]

O erekcjach możecie zacząć rozprawiać najwcześniej po 6-12 miesiącach od RP, do tego czasu efekty są takie same jak aspiryny, tj. jedzenie tabletek pozostaje w zasadzie bez wpływu na wzwód, a raczej jego brak, ale jest konieczne.

No to super, tylko jak przekonam lekarza rodzinnego że przez rok lub więcej będę przychodził do niego regularnie po receptę na tabletki, minimum 10 miesięcznie. Pomyśli że uprawiam dilerkę. Czy łykanie sildenafilu wpływa w naszym przypadku korzystnie na poprawę trzymania moczu?

[kangur__2007]

O erekcjach możecie zacząć rozprawiać najwcześniej po 6-12 miesiącach od RP, do tego czasu efekty są takie same jak aspiryny, tj. jedzenie tabletek pozostaje w zasadzie bez wpływu na wzwód, a raczej jego brak, ale jest konieczne.

No to super, tylko jak przekonam lekarza rodzinnego że przez rok lub więcej będę przychodził do niego regularnie po receptę na tabletki, minimum 10 miesięcznie. Pomyśli że uprawiam dilerkę. Czy łykanie sildenafilu wpływa w naszym przypadku korzystnie na poprawę trzymania moczu?

Lekarza rodzinnego trzymasz krótko, mówisz że specjalista tak kazał i koniec rozmowy, a jak mu się nie podoba, to zaproponuj, żeby się wczuł w sytuację pacjenta z normalnym libido ale z nieczynnym sprzętem. Niech zawiąże sobie na supeł na kwartał i potem opowie jak było. Viagra i tak nie jest refundowana, więc państwo ci nie finansuje wzwodu, tylko placisz za niego pełną cenę z kieszeni.

A poza tym, właściwie to co z tego że 10 recept miesięcznie? Parę lat temu obiegła prasę tutejszą historia jak gość przybyły na jedno z australijskich lotnisk zapytany przez celników na co mu duza torba plastikowa, w której miał ponad 3000 tabletek Viagry luzem, odparł, że on jest po prostatektomii, może pokazać bliznę, a w ogóle to nie jest żaden zasrany interes celników, ile razy w tygodniu on stawia pałę na baczność. Puścili go, a przepis zmieniono - w starym było napisane, że można mieć ze sobą tyle lekarstw ile pacjentowi potrzeba, a w nowym mówi się wyraźnie że można mieć ze sobą ilość leków na receptę wystarczającą max. na trzy miesiące zażywania według wskazań producenta. No a że zaś producent Viagry nie zaleca łykania częściej niż raz dziennie, to nie więcej niż 90 tabletek.

[wlobo135]

[miromat]

Kangur, wyłuszczyłeś sprawę jak profesor.

Ale mój lekarz rodzinny jest kobietą, więc nie zawiąże sobie.

[kangur__2007]

Kangur, wyłuszczyłeś sprawę jak profesor.

Ale mój lekarz rodzinny jest kobietą, więc nie zawiąże sobie.

No to mówisz, żeby się postawila w sytuacji, kiedy jej libido jest normalne, a wszystkim chłopom dookola całkowicie wychłódło.

[Mariusz]

O erekcjach możecie zacząć rozprawiać najwcześniej po 6-12 miesiącach od RP, do tego czasu efekty są takie same jak aspiryny, tj. jedzenie tabletek pozostaje w zasadzie bez wpływu na wzwód, a raczej jego brak, ale jest konieczne.

No to super, tylko jak przekonam lekarza rodzinnego że przez rok lub więcej będę przychodził do niego regularnie po receptę na tabletki, minimum 10 miesięcznie. Pomyśli że uprawiam dilerkę. Czy łykanie sildenafilu wpływa w naszym przypadku korzystnie na poprawę trzymania moczu?

Moim zdaniem na poprawę trzymania moczu konieczne są ćwiczenia zwieracza i co ciekawe - to one poprawiają także pooperacyjne możliwości. Poza tym... tabsy poprawią ukrwienie, ale to nie one, a Twoja psyche stawia instrument na baczność, tak więc rola partnerki jest nie do pominięcia.

[miromat]

Moim zdaniem na poprawę trzymania moczu konieczne są ćwiczenia zwieracza i co ciekawe - to one poprawiają także pooperacyjne możliwości. Poza tym... tabsy poprawią ukrwienie, ale to nie one, a Twoja psyche stawia instrument na baczność, tak więc rola partnerki jest nie do pominięcia.

Fajnie że znów jesteś na forum, jest nas już kilku ze Szczecina.

[miromat]

Witam
Dziś rano podjechałem do laboratorium na oznaczenie PSA po 3 miesiącach od zabiegu. Po godz. 15 był już wynik - 0.023 ng/ml.
Przyznam że czekając na wynik lekki stres jest, bo nie wiesz do końca czy PSA skoczy mocno czy też tylko drgnie. Według mnie lekko tylko drgnęło. Następny termin - sierpień.

[smok45]

Miromat.Wg.dra Walsha i forumowych ekspertów, wahania PSA poniżej 0,1 ng/ml należy ignorować,bo ich przyczyny mogą być bardzo różne.To co poniżej 0,1 to zero.Zapewne narażę się paru forumowiczom ale myślę,że nie zaszkodzi zrobić kolejny pomiar za miesiąc.Będzie OK to świetnie,gdyby jednak tendencja wzrostowa się utrzymała,szybciej można działać by zaklepać kolejkę do RT.
Pozdrawiam Andrzej

[kangur__2007]

Witam
Dziś rano podjechałem do laboratorium na oznaczenie PSA po 3 miesiącach od zabiegu. Po godz. 15 był już wynik - 0.023 ng/ml.
Przyznam że czekając na wynik lekki stres jest, bo nie wiesz do końca czy PSA skoczy mocno czy też tylko drgnie. Według mnie lekko tylko drgnęło. Następny termin - sierpień.

Nic nie drgnęło, dalej masz solidne zero. Moje laboratorium przez ponad cztery lata pisało w wynikach: "PSA nieoznaczalne (<0,04)".Dopiero ostatnio kupili sobie nowy analizator i piszą "PSA nieoznaczalne (<0,01)" Słuchaj dr Walsha, który w chirurgicznym leczeniu raka prostaty jest tym, czym w Kościele katolickim papież - wszystko poniżej 0,1 to ZERO, a ty masz ponad czterokrotnie mniej, czyli niecałe ćwierrć zera czyli, jak by nie liczyć - ZERO!

[miromat]

Witajcie
W  czwartek mija pół roku po operacji, dziś zrobiłem kolejne badanie PSA, wynik 0.005 ng/ml. A miałem już lekkiego pietra po badaniu 3 m-ce temu, no ale na razie jest OK i z spokojem mogę pojechać na wakacje.

ps.To jest jednak prawda że przed każdym badaniem PSA stres jest o wiele większy niż był przed samą operacją.

[kris1]

Miromat!
No to super wiadomość.Gratulacje i tak trzymaj.
I obyś jak najszybciej trafił do grupy "forumowych symulantów"
Udanych wakacji i super pogody.
Nie zapominaj nadal o "smerfowych tabletkach",bo bez nich ani rusz no chyba ,że z pomocą samej Ani , z tabletką około 1h wcześniej dla pewności .

ps.To jest jednak prawda że przed każdym badaniem PSA stres jest o wiele większy niż był przed samą operacją .

Nie da się ukryć,że tak jest.
U mnie pojutrze "dzień prawdy" .
Pozdrawiam.
kris.

[miromat]

Wczoraj zrobiłem kolejne badanie PSA, po 9 miesiącach od operacji, wynik - 0,021 ng/ml. Czyli huśtawka na bardzo niskim poziomie. 
Na razie jest dobrze i oby tak dalej.

Pozdrawiam

Miromat

[annddy]

Reka trzymana na pulsie.Stres związany z badaniem PSA.....książke by mozna napisać.Badań juz miałem ?.....z 15-16.

[miromat]

Stres związany z badaniem PSA.....książke by mozna napisać.

Oj tak, przypuszczam że pomimo optymistycznych na razie wyników, taki sam "cykor" będzie i za pół roku i za 4-5 lat. Co niektórzy koledzy (również i Ty) trochę mogą o tym powiedzieć.

[anko2]

Witaj, Mam podobną sytuację, co prawda po 5 latach od prostatektomii, ale trzeba odjąć 3 lata HT i rok jej oddziaływania, czyli jesteśmy na tym samym poziomie. Mam nadzieję, że to nie jest progres po odjęciu hormonoterapii. Pozdrawiam. Anko

[annddy]

ale trzeba odjąć 3 lata HT i rok jej oddziaływania,

Czy hormony jeszce mają wpływ na PSA 1 rok po ostatnim zastrzyku? Masz zródlo tej informacji.

[miromat]

Witam w swoim wątku.

Wczoraj odebrałem wynik PSA, rok po prostatektomii. Jest na razie dobrze - 0,017 ng/ml. Idę w poniedziałek pokazać go mojemu operatorowi (niech i on ma satysfakcję)

Sikanie jak u młokosa , no i następuje powolny postęp po regularnym łykaniu blue tabsów . Blizna tylko nadal jest dość widoczna i wypukła, ale to już chyba będzie taka jej uroda.

Chciało by się powiedzieć - tak trzymać, ale trzeba nadal zachować czujność.

[peter]

Gratuluję.Obserwuję Twoje wyniki i trzymam kciuki.Moje wyniki ciut wyższe,ale blisko.
Pozdrawiam

[Krzy50]

Gratulacje!!
Niedługo i moja rocznica (cholerny stres,brrr).
Pozdrawiam.

[miromat]

Gratuluję.Obserwuję Twoje wyniki i trzymam kciuki.Moje wyniki ciut wyższe,ale blisko.
Pozdrawiam

Przekładając to na język hydrologów, to jesteśmy w dolnej strefie stanów niskich. Tak trzymać.

[annddy]

Gratulacje,podaj łapę,przybij piątkę,nie podawać się czarnym myślom!
pozdrawiam
annddy

[akytom]

Witam. Pomimo  różnic między nami, równiez  bacznie obserwuję Twoje osiagnięcia w kwestii PSA. Gratuluję i oby tak dalej. Pozdrawiam.

[miromat]

Dzięki wszystkim.
Rację pewnie miał Kangur, kiedy 9 miesięcy temu pisał że PSA nie spadnie do zera, ze względu na pozostawione resztki pęcherzyków nasiennych. No ale to co jest teraz (dotychczasowe wyniki) w zupełności mi wystarczą.

[pawelsta]

Miromat,gratulacje i tak trzymaj.
Pozdrawiam.

[miromat]

Miromat,gratulacje i tak trzymaj.
Pozdrawiam.

Ty też startujesz z super wynikami, co tylko potwierdza regułę, że szybkie wykrycie raka i radykalna decyzja rozwiązania, skutkuje w późniejszym czasie tak dobrze rokującymi wynikami hist-pat. oraz prawie nieoznaczalnym PSA.

Pozdrawiam.

[miromat]

Witam wszystkich

Dziś mija 15 miesięcy od PR i wynik PSA na dzień dzisiejszy to 0,010 ng/ml. Od listopada powoli spada. To dobrze. Pierwszy raz w życiu dla ciekawości zrobiłem też testosteron - [color=#333333]351 ng/dl.[/color]

[color=#333333]Nie jest za duży patrząc na mój przedział wiekowy, ale może to i dobrze. Ew. niedobitki skorupiaka, jeśli są, nie pożywią się zbytnio .[/color]
Jeszcze jedno miłe zaskoczenie czekało mnie przy kasie laboratorium. Ostatnio 3 miesiące temu za badanie PSA płaciłem 37zł, dziś tylko 14zł a za testosteron 15zł. Pani powiedziała że ceny na rynku wymusza konkurencja . Przy czym sprzęt i odczynniki się nie zmieniły.

W innych sprawach wiadomych , też jest ciągła poprawa.

[akytom]

Witam i gratuluję. Co to znaczy znależć dobre laboratorium: nie tylko cena rewelacyjna ale wyniki jeszcze bardziej.Jeszcze raz gratulacje i pozdrowienia.

[smok45]

Minęły właśnie cztery lata po mojej RT i podobnie jak Ty  dziś otrzymałem wynik 0,010.Może założymy jakiś klub "jednej setnej"?
Pozdrawiam Andrzej