autor: RaKaR-szef forum » 26 sty 2017, 11:43
Już, moim zwyczajem, śpieszę z opowiedzeniem, jak w rodzinie, np. małżonce "gadaj jak było".
Podróż do Warszawy "Intercity" przypominała te z lat zaprzeszłych, nie zawsze słusznych. Korzystając z 30% ulgi dla seniora, zakupiłem bilet na I klasę. Tym razem był to wagon z przedziałami. Różnica jest taka, że zamiast kanap, są fotele. Mimo, ze jest zamontowany regulator temperatury ogrzewania, nie można było ustawić odp. poziomu, a powietrze suche, że mnie zatykało. Wychodziłem na korytarz. U siebie w chacie, dopiero jak jest pon. -5 C, włączam kaloryfery. W toalecie brak wody, wiadomo, jak to po defekacji wygląda. Ale nie, jest postęp, bo jest papier. Przypomniało mi to wojskową latrynę i gazety "Żołnierz Wolności".
Trzy godziny jazdy PKP Intercity, 232 km do Warszawy, w podobnej sprawie, jak moja, warte jest 50,00 zł. Z uwagi na stan dróg z Olsztyna, autem szybciej nie przejedzie. Trzeba powiedzieć, że idą zmiany na lepsze, bo główna droga jest w przebudowie.
Spod dworca centralnego, do szpitala MSW przy ul. Wołoskiej, najlepiej przebyć tramwajem nr 17, zatrzymuje się naprzeciw bramy głównej szpitala. Pozornie niewielkie wejście do budynku, przepuszcza nas do wielkiego gmach, który mnie przytłacza. Nieodparcie mam wrażenie, że jestem tam małym robakiem, którego, jak rozdepczą, będą omijali, żeby się na mojej masie nie pośliznąć, i gnać dalej za swoimi sprawami. Wkrótce moje wrażenie, niemal, potwierdza fakt, kiedy muszę skorzystać z windy. Po prostu jest ich za mało, bo jedna jest towarowa, druga osobowa. Wiadomo, do tej osobowej trudno jest się dostać. Zatrzymuje się towarowa, tłum wali do niej, zjeżdża na poziom -1, a tam jacyś konserwatorzy i dziadek (pracownik?) z ręcznym wózkiem do przewożenia ciężkich przedmiotów. Wchodzą konserwatorzy, rozlega się ostrzegawczy pisk, że dźwig zbyt obciążony, więc ci wychodzą. Ale ten z wózkiem chciał być bezczelnie sprytny i zaczął krzyczeć "opuścić windę, bo to towarowa". Widzę, że staruszka z balkonikiem drepcze, żeby wyjść, i nie wytrzymałem, też krzyknąłem "a do kogo tak wrzeszczysz, a gdzie ty jesteś - tu są chorzy, to szpital". Myślałem, że zacznie się stawiać, ale tylko głupio się uśmiechał pod nosem, i na parterze wysiadł.
Na IV piętrze, w klinice anestezjologii wydano formularz do wypełnienia dot. przebytych chorób, używanych leków. Na korytarzu nie ma stolika, gdzie można ankietę wypełnić, za to jest okienny parapet. Do miłego anestezjologa dostaję się dość szybko, nawet mnie pochwalił za dobrze przygotowany zestaw dokumentów i wypełnioną ankietę. Powiedział, wychodzi pana doświadczenie. Zostałem przez niego zakwalifikowany.
Z kliniki anestezjologii udałem się do kliniki urologii, na rozmowę z doktorem operatorem. Zjechałem windą do poziomu -1, długim tunelem, chyba z 1 km, przeszedłem do windy, i przejechałem na II piętro, nowego, z wyglądu, pomieszczeń. Z wyglądu, bo z zewnątrz tego budynku K, od ul. Miłobędzkiej, nie widziałem. Tam, w końcu mogłem rzetelnie skorzystać z toalety, wymienić podkładkę higieniczną, umyć dłonie. W sekretariacie, naprzeciw stoją dwa biurka, a za nimi dwie panie, czujne, jak brytany, gotowe do skoku. Przedstawiłem się, i informuję, że przychodzę po rozmowie z anestezjologiem. Jedna z nich, od razu rozpoznałem, że .., no mniejsza z tym, odpowiada, "anestezjolog nie miał przeciwwskazań, kiedy zaplanowano operację?" - odpowiadam 2 lutego, "to wie pan co trzeba mieć z sobą?" - no, niby wiem, odpowiadam, i pytam, a dr nie musi ze mną porozmawiać ?". "Jak anestezjolog zatwierdził, to nie ma potrzeby, o tam jest informacja na kartce, niech pan weźmie, zresztą, przez telefon mówiłam (akurat)". Z gabinetu dyrektora wychodzi mój dr operator z pacjentem i coś zawzięcie mu tłumaczy. Czekam, aż skończy, ale ta czujna 'westalka' odzywa się "a pan na co czeka, już jest pan załatwiony". Jak wygląda, taka jest, a przeważnie jest na odwrót, bo pozory mylą.. Jakbym widział urzędniczkę z lat wczesno_gomułkowskim z lufką w zębach, zakończoną dymiącym papierosem. Z trudem, ze względu na zabieg i stojącego obok, rozmawiającego z pacjentem doktora, powstrzymałem się z ripostą, bo co się odwlecze ...
Z kliniki urologii zjechałem windą do poziomu -2, a stamtąd tym samym tunelem, przez cały ciąg korytarza wyszedłem na zewnątrz. Wróciłem tramwajem na dworzec, pozostało mi 2 godz. do odjazdu pociągu. Na dworcu, dla normalnych pasażerów, w dolnej części, nie ma ławek. Zacząłem się szwendać po hali, w końcu usiadłem przy jakimś punkcie gastronomicznym, tylko dla konsumentów. Wyciągnąłem kanapki i spokojnie skonsumowałem. Znów zacząłem się wałęsać, za 5 zł kupiłem 0,5 l wodę (jakiś absurd), potem poszedłem do innego punktu gastr., żeby usiąść, ale tym razem zakupiłem kawę espresso (żeby nie przepędzili) i postanowiłem zaczekać na Staszka.
Zjawił się Staszek, młodzieńcza sylwetka, miły głos - tak, jak pisze ugrzecznione posty, takim jest. Rozmawialiśmy, jak starzy znajomi. Odprowadził mnie do pociągu.
Powrót, pociąg podobnie, jak przyjazd, z tym, że jedna toaleta zamknięta, w innej była woda.
Ne ma, jak to u siebie, tu mogę odpocząć. Wstałem przed 5:00, ze świeżym umysłem, zrobiłem papierkową robotę.
Bardziej optymistycznie patrzę na mający nastąpić zabieg, ale obawy, niestety mam. Powiedziałem o tym anestezjologowi, ale ten uprzejmie, dyplomatycznie chrumkając, odpowiedział wymownym milczeniem. No bo, co takiemu, jak ja można odpowiedzieć?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Trudno poważnie dyskutować z kimś pozbawionym poczucia humoru 2018 XV edycja Konkursu "Godni Naśladowania" wyróżniony POZARZĄDOWIEC GODNY NAŚLADOWANIA przez Marszałka Województwa Warmińsko-MazurskiegoUr.1949 T4NxMOGlx+x (klasyfikacja TNM wg. Pana prof. M. Roslana po cysteprostatektomii)III'2007 PSA 8,28;biopsja Gl1+2!?;10/V/2007
limfadenektomia węzły b/z;IX'PSA 0,07;HT VIII-XII;RT XII'07-I'08 7400cGy/37frakcji;
cTpN0M0IV'2008 PSA 0,08; X’ TK ok XII' zastrzyki przeciwzakrzepicowe
I'2009 - XII' PSA 0,35 ng/ml - 0,60 ng/ml
I’2010 MRI ok, zastrzyki przeciwzakrzepicowe do IV’, III’ scyntygrafia &
TRUSok, IX’ biopsja spartolona, VII' PSA 0,61;XII' 0,83;
VII'2011 1,03 T'2,33 MRI podejrzenie wznowy VIII’ biopsja- Sclerosis atrophicans prostatae;XI' MRI b/z - obserwować, PSA XI' 1,85;
V'2012 PSA 2,68 T 2,33;VII' 3,37 T'1,23;VII'
PET-CT z octanem sugeruje proces nowotworowy; X' PSA 5,40;od X' Apo-Flutam 3x dziennie;po 1 mieś. PSA 1,28; 2 mieś. 1,05; 3 mieś. PSA 0,837;T 2,07
I'2013 zastrzyk Diphereline 11,25 mg na 3 mieś.; IV'2013 PSA 3,14 drugi Dipheriline+ Apo-flutam(zaniechany po 3,5 dniach);IV' w innym lab. PSA po 2 dniach 5,31, po 2 tyg. w swoim lab. PSA 1,92 ng/ml, T 0,19 ng/ml;
VI' PET-CT z Choliną rak w obrębie stercza, VII' PSA 9,50 ng/ml, bikalutamid 50 mg *
biopsja stercza = ogólnie Gleason 5+4, jeszcze w obrębie torebki (margines 0,2 mm); VIII' PSA 1,30 * T 1,51 bikalutamid 50mg; IX' Zmiana na Eligard PSA 0,85 przed
BT IX/X' - 30 Gy=3x10;
I'2014 PSA 0,38 ng/ml {odstawiony bikalutamid}III' PSA 0,86{koniec działania Eligardu} IV' T 0,58 ng/ml*PSA 1,17 ng/ml; VI' T 2,35 & PSA 3,24;VII' T=2,25 & PSA 4,04* VIII' PSA 4,20 T 2,52
PET naciekanie na pęcherz, pęcherzyki nasienne, węzły chłonne| VIII' PSA 4,00 T 2,58 | IX' PSA 4,02 T 1,53 | XI' PSA 6,90 Apo-Flutam 2 tyg, po tym Eligard|
I'2015 PSA 1,65>II'
PET-CT z choliną, praktycznie jak w roku poprz.>IV' PSA 8,83 ng/ml, T 1,69 ng/dl, zastosowano bikalutamid> 05'
uretrotomia (pobrano próbki do badania histopatol.) V' PSA 1,10; VII' PSA 0,23 ng/ml; IX' 0,26 ng/ml, XI’
TURP, XI/XII' 0,35 ng/ml
I'2016 PSA 0,34 ng/ml, T 0,12 ng/dl / II/II'I PSA 0,41 ng/ml; IV' PSA 0,62 ng/ ml, T 0,23 ng/dl; VI' PSA 0,87 ng/ml, VII posiew ujemny(zaskoczenie), IX PSA 1,70 ng/ml; IX/X'
PET-CT progresja, meta do węzła chłonnego biodrowego wspólnego prawego; X' PSA 1,66 ng/ml, T 0,17 ng/dl; XI' PSA 2,14 ng/ml; XII' PSA 3,03 ng/ml, T 0,104 ng/ml
I'2017 PSA 4,05 ng/ml, 08/02/2017
Urestomia, II/III'2017 4,88 ng/ml, IV/V'17 PSA 5,36 ng/ml, 1-31maja badanie kliniczne
ARAMIS, 5 maja Eligard pół roku, V/VI PSA 6,74 ng/ml, VI/VII 7,28 ng/ml; VIII PSA 9,87 ng/ml, T 0,091ng/dl 24/VIII
Xtandi, 19/IX PSA 2,21 ng/ml, 04/X Eligard 45, 16/X PSA 1,55 ng/ml, 13/XI PSA 1,80 ng/ml, 05/XII PSA 3,43 ng/ml, T 0,127L ng/ml,
I'2018 PSA 9,67 ng/m/;
scyntygrafia kości wolne od meta; 22/I' PSA 8,08 ng/ml; 24/I' liczne nacieki;
26/I' ChT I wlew docetakselu (jeszcze 9), II'2018
TURBT (koagulacja), badanie histopato: rak prostaty +
wykryto drobnokomórkowy rak neuroendokrynny; III/IV' Eligard 45: IV' MRI pęcherz, węzły, odbyt nacieki PSA 7,97 ng/ml; V' PSA 5,92 ng/ml; VI' PSA 3,22 ng/ml; 22/06 ostatni wlew, przerwano ChT; Opiody OxyContin20mg + Lyrica75mg; VIII' 2 mieś po ChT PSA 1,81 ng/ml; VIII'23 TK podobne do poprz.; X' PSA 6,44 ng/ml; XI' 4,01 ng/ml, 22.XI' Eligard na pół roku; XII PSA 3,63 ng/ml
I'2019 02.I.' PSA 4,69 ng/ml; PSA I/II 7,72 ng/ml; 22.I' PET-CT 18-F PSMA-1007; II/III PSA 6,50 ng/ml; III/IV PSA 2,93 ng/ml (inne lab.) od 15'III
Xtandi do 10'VII; 29.IV PSA 1.70 ng/ml;
30.04 cysteprostatektomia badanie pooperac. histo-pato potwierdza raka drobnokomórkowego endokrynnego; 26'VI PSA 3,03 ng/ml;
09.07 - 11.09. ChT na drobnokomórkowca;
RT 18-26.07.2019
napromienianie 5 kręgu 3 frakcje x 8 Gy = 24 Gy ;IX'10 PSA=12,61 ng/ml, CgA 28,20 ng/ml (ref. 100 ng/ml)
TK 17.09.2019 w miąższu płuc pojawiły się liczne w większości jamkowe złośliwe zmiany ogniskowe; X'04 PSA=12,18 ng/ml, CgA 36,75 ng/ml ; 15'10 (i 27'IX)Biopsja ze wznowy guza miednicy - nowotworu nie znaleziono; od 16'X-30'XII
Xtandi do 30'XII,18'XII PET-CT z choliną, 30'XII PSA 6,26 ng/ml
I'202002''I TK