Szanowni użytkownicy,
Mojemu tacie, 70l., rozpoznano raka prostaty w 11.2008 roku.
Wówczas PSA wynosiło 51.9 ng/ml.
Scyntygrafia nie wykazała przerzutów do kości.
W styczniu 2009 rozpoczął radioterapię, ktora trwala do maja, dodatkowo brał zastrzyk Diphereline co 3 miesiące.
PSA regularnie sprawdzał co 3 miesiące, spadło znacząco i zawsze było blisko 0.003 ng/ml.
W sierpniu 2017 roku skierowano go na zabieg diLep *)
- brak poprawy w leczeniu farmakologicznym - słaby strumień moczu, zaleganie po mikcji - 200ml.
*) Diode Laser Enucleation of the Prostate (DiLEP) - zb
PSA przed zabiegiem poniżej 0.003 ng/ml.
Zabieg wykonano prawidłowo, bez powikłań, wypisano bez cewnika.
Z pobranego wycinka gruczołu krokowego zrobiono badanie histopatologiczne, którego opis to :
W nadesłanym materiale z prostaty obecne utkanie raka gruczołowego (z minimalną reakcją na Rtg-terapię) zajmujące około 20% powierzchni, 4+5 w skali Gleasona
Tata dziś był u onokologa i potwierdzono złośliwego raka prostaty z naciekami na pęcherz, został skierowany do poradni brachyterapii w Brzozowie.
Generalnie tata przez całe życie pracował fizycznie, obecnie w dobrym stanie fizycznym, gorzej z psychicznym, bo dzisiejsza wizyta go trochę załamała.
Dołączam zdjęcie z badań wykonanych po zabiegu DiLep.
Czy mógłby mi ktoś nakreślić sytuację na powszechny język jak poważna jest sytuacja?
Wg skali Gleasona jest nieciekawie, z 2 strony 20% wydaje się niewiele i czy jest szansa na wyleczenie/zahamowanie?
Czy mógłby ktoś wskazać dalszą drogę leczenia i badań?
Jeżeli brakuje jakichś informacji, to proszę o podanie, uzupełnię.
Z poważaniem
Michał