Teść 65l. PSA 0.5 ng/ml BxGl.4+4 T4 HT RIP 2009

Tu opisz swoją historię choroby, zadaj pytanie i tu Ci odpowiemy

Teść 65l. PSA 0.5 ng/ml BxGl.4+4 T4 HT RIP 2009

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 14 wrz 2009, 22:33

Witajcie :)

Pisze tutaj, bo nie wiem w sumie gdzie mam umiescic swoja wypowiedz.

Mój tesc ma wykrytego raka prostaty. W zaawansowanym stadium, bo wylał sie poza gruczoł. T3 lub 4 nawet wg lekarza.
Wg opinii specjalisty nie nadaje sie do operacyjnego leczenia, bo wylał sie poza gruczoł, wynik badania PSA jest b. niski wiec tez do terapii hormonalnej sie nie nadaje.
Radioterapia nie wchodzi w gre, bo to tylko w przypadku mniejszych, mniej zaawansowanych nowotworów.

Co robic?
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: Mariusz » 14 wrz 2009, 22:49

yolek79 pisze:Co robic?


Leczyć.
To, że wylazł, jeszcze nic nie znaczy - na ile - to w tym momencie bardziej ważne...
Twój opis jest nieco "na oko", a tym sposobem my nie działamy, gdyż żaden z nas nie jest wróżką - nasze Panie również nie, a szkoda ;)
Proszę, podaj konkretne fakty - rodzaje dotychczasowych badań i ich wyniki z terminami wykonania. Wiek teścia... objawy choroby...
Jeżeli była biopsja, to przytocz dokładnie opis, jeżeli był TRUS, USG, Tomograf, Scyntygrafia itp. - przytocz dokładny opis...
Teraz takie wredne czasy, że nawet okulista nie leczy "na oko", a siada do kompa...;)
Najlepiej zrób sobie stopkę...
67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; 08.08 PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;
17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLND
Histopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: 27.03.09<0,003; 26.06.09=0,035; 29.09.09=0.005; 29.12.09<0,003; 06.04.10<0,01; 15.08.10<0,018; 14.12.10=0,005; 06.06.11<0,009;01.06.12<0,009, 22.06.2013<0,006; 20.12.2014<003; 20.02.2017PSA<0,003 09.10.2019r.dziesięć lat po RP PSA<0,012 :D
Mariusz
 
Posty: 1044
Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59
Lokalizacja: Szczecin
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 15 wrz 2009, 08:54

Mariusz, dziekuje,ze napisałes :)

Leczyc... Dobrze powiedziane.. Leczyc tylko jak? Skoro lekarze załamuja rece.

Nie mam przy sobie tych wyników niestety, bo wciaz sa potrzebne tesciowi.
Biopsje robił 2 tygodnie temu. Na pewno ma napisane na wyniku Adenocarcinoma prostatae. Gleason 4+4. 80-90% powierzchni punktatów zajmuje nowotwór. PSA robione kilka dni temu wykazało 0,5 ng/ml.

USG pokazało 3cm kamień w pecherzu moczowym dodatkowo.
Tesc miał długotrwałe zaparcia, nic nie mógł jesc, dlatego zaczelismy ciagac go po lekarzach i wyszło niestety to co wyszło...

Lekarz miał zaczac terapie hormonalna wczoraj, ale stwierdził, ze przy takim poziomie PSA JEST ONA BEZSENSOWNA?!!

Zlecił powtórzyc badanie, bo podobno niektóre laboratoria źle przechowuja próbke i moga byc błedy, dlatego powtorzylismy w ich laboratorium szpitalnym. Wynik ma byc dzisiaj. Zobaczymy. A jesli PSA BEDZIE NISKIE NADAL TO CO WTEDY? POŁOZYC SIE DO TRUMNY?

Jestem bezradna w tym wszystkim. Chce zabrac tescia jeszcze do innego poleconego lekarza, moze ten cos wymysli.

Mariuszu, pytasz o objawy choroby: problemy z oddawaniem moczu, bóle w podbrzuszu, zaparcia, ból pleców, posladków. Tesc ma 65 lat.

Tomografii i TRUS nie miał. A co to jest ten TRUS?

pozdrawiam :)
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2009, 11:39 przez yolek79, łącznie zmieniany 1 raz
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 15 wrz 2009, 09:58

Nie wiem o tej chorobie zbyt duzo niestety, oswajam sie z nia dopiero, eh...
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2009, 11:22 przez yolek79, łącznie zmieniany 1 raz
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: ewaryn » 15 wrz 2009, 11:41

yolek79 pisze:Nie wiem o tej chorobie zbyt duzo niestety, oswajam sie z nia dopiero, eh...

Czy lekarz zlecił badanie poziomu testosteronu i testosteronu wolnego. Można je zrobić w każdym laborat. Może te badania wniosłyby coś nowego?
ewaryn
 
Posty: 2869
Rejestracja: 17 lis 2008, 09:40
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: mrakad » 15 wrz 2009, 11:57

Witaj Jolek76,

podajesz za mało danych. Czy Teść był poddany jakiejś terapii przed oznaczaniem PSA? Wynik ma zdumiewająco niski.
W tej chorobie jedną z terapii jest "baczna obserwacja". Jak by to nie brzmiało jest ona jak najbardziej sensowna
i w pewnych przypadkach wskazana. Po prostu w obecnym stanie możliwe jest jedynie leczenie paliatywne.
Tego się nie wdraża jeśli nie ma objawów klinicznych bo i po co. Rak rozwija się wolno i nie jest wcale powiedziane
że zdąży zrobić Teściowi krzywdę.

Pozdrawiam,
Mrakad
Mrakad Obrazek

Ur. I-1953. VIII.2007 PSA 29.65, IX.2007 biopsja - Adenocarcinoma prostatae, G3, Gleason 7 (3+4) cT3aNxM0, Apo-Flutam i Diphereline. II 2008 RTRT fotony x 15 MV, dawka 5460 cGy/g/21 fr w ciągu 29 dni. Zoladex 10.8 co trzy miesiące. PSA: IV-2008 0.11, VII-2008 0.1, X-2008 0.08 I-2009 0.04 IV-2009 0.03 VII-2009 0.02 X-2009 0.01 XII-2009 0.02 III-2010 0.02 VI-2010 0.01 X-2010 0.01 I-2011 0.01 HT zakończona! co pół roku VII-2011 0.036, 19.XII.2011 0.029, 25.VI.2012 0.26, 2.IX.2012 0.15 11.III.2013 1.4 HT wznowiona! VI-2013 0.064 IX-2013 0.16, I-2014 0.18, III-2014 0.078, VI-2014 0.036 przerzut do kości krzyżowej, IX-2014 0.041, I-2015 0.036, IV-2015 0.033, VII-2015 0.041, XI-2015 0.032, II-2016 0.037, V-2016 0.038, VIII-2016 0.036, Zmiana Zoladexu na Eligard

Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher. (niem.)
Albert Einstein
Awatar użytkownika
mrakad
 
Posty: 1018
Rejestracja: 25 wrz 2008, 18:47
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: ewaryn » 15 wrz 2009, 12:04

Czytałam kiedyś artykuł, chyba na str. urologii polskiej, w którym opisywane były rzadkie przypadki raka prostaty przy b. niskim poziomie PSA i niskim poziomie testosteronu. Oba niskie wymienione wskaźniki opisane zostały jako czynniki źle rokujące.
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2009, 12:05 przez ewaryn, łącznie zmieniany 1 raz
ewaryn
 
Posty: 2869
Rejestracja: 17 lis 2008, 09:40
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: Mariusz » 15 wrz 2009, 12:22

NATYCHMIAST ZMIENIĆ LEKARZA!

To nie Poziom PSA dyktuje, co trzeba robić, a bezsporny opis biopsji.
Gleason 4+4 w 80-90% powierzcni bioptatów, to bardzo poważny wynik! =

Jeżeli to on twierdził, że trzeba jeszcze poczekać, podajcie jego inicjały i gdzie leczy!
Ten lekarz jest niebezpieczny! - trzeba wrecz chronić innych przed takim konowałem!

Ile było bioptatów w biopsji? Jaki jest opis do USG?
TRUS to USG przezodbytnicze. Głowica USG ma wtedy możliwość niemal bezpośredniego kontaktu z prostatą. Badanie to, umiejętnie przeprowadzone, jest jedną z podstaw podjęcia diagnozy i określenia sposobu leczenia.
Nawiasem mówiąc biopsję robi się pod kontrolą TRUS, lecz zwyczajowo nie dają wtedy opisu. :(

Dla określenia aktualnego stanu, potrzebne jest dobre badanie tomograficzne.

yolek79 pisze:Zlecił powtórzyc badanie, bo podobno niektóre laboratoria żle przechowuja próbke i moga byc błedy, dlatego powtorzylismy w ich laboratorium szpitalnym. Wynik ma byc dzisiaj. Zobaczymy. A jesli PSA BEDZIE NISKIE NADAL TO CO WTEDY? POŁOZYC SIE DO TRUMNY??

LECZYĆ - u innego lekarza!


yolek79 pisze:Chce zabrac tescia jeszcze do innego poleconego lekarza, moze ten cos wymysli.

Dążyć do szybkiej operacji lub RT - możliwe jeżeli nowotwór nie rozlał się na okolicę.


yolek79 pisze:Mariuszu, pytasz o objawy choroby: problemy z oddawaniem moczu, bóle w podbrzuszu, zaparcia, ból pleców, posladków. Tesc ma 65 lat.

No to mamy kolejnego wstydliwego, który nie chciał się przyznać, że buty sobie obsikuje :(
65 lat - z samej natury, powinien mieć PSA znacznie wyższe - stąd też wynik PSA 0.5 ng/ml jest niewiarygodnie niski.
Gdzieś tu Kangur podawał jaka średnia przysługuje dla konkretnego wieku.
Gdzie było robione pierwsze badanie PSA?
Tu nie ma na co czekać - bez ochrony hormonalnej ten nowotwór (4+4) może się rozleźć bardzo szybko.
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2009, 12:29 przez Mariusz, łącznie zmieniany 1 raz
67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; 08.08 PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;
17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLND
Histopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: 27.03.09<0,003; 26.06.09=0,035; 29.09.09=0.005; 29.12.09<0,003; 06.04.10<0,01; 15.08.10<0,018; 14.12.10=0,005; 06.06.11<0,009;01.06.12<0,009, 22.06.2013<0,006; 20.12.2014<003; 20.02.2017PSA<0,003 09.10.2019r.dziesięć lat po RP PSA<0,012 :D
Mariusz
 
Posty: 1044
Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59
Lokalizacja: Szczecin
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: kangur__2007 » 15 wrz 2009, 15:30

Mariusz pisze:wynik PSA 0.5 ng/ml jest niewiarygodnie niski.
Gdzieś tu Kangur podawał jaka średnia przysługuje dla konkretnego wieku.

Andrology Australia, instytucja badawcza zajmująca się chorobami męskich
narządów rozrodczych, podaje taki bieżący standard PSA:


Wiek 40-49 lat:
przeciętny poziom PSA 0.65, górna granica normalnego poziomu PSA 2.0ng/ml
wiek 50-59 lat
przeciętny poziom PSA 0.85, górna granica normalnego poziomu PSA 3.0ng/ml
wiek 60-69 lat
przeciętny poziom PSA 1.39, górna granica normalnego poziomu PSA 4.0ng/ml
wiek 70-79 lat
przeciętny poziom PSA 1.64, górna granica normalnego poziomu PSA 5.5ng/ml


Należy pamiętać że istnieje kilkanaście podtypów histologicznych raka prostaty, w tym takie, które mogą dawać niski poziom PSA, a za to szybko rosnący nowotwór.

Przychylam się do wnisoku, żeby NATYCHMIAST ZMIENIĆ LEKARZA.

W momencie postawienia bezspornej diagnozy raka prostaty na drodze badania histopatologicznego materiaqłu z biopsji, poziom PSA jest już bez znaczenia. Trzeba leczyć, i to szybko, bo Gleason 4+4 to agresywny nowotwór. Potrzebna szybko diagnostyka zmierzająca do wykluczenia przerzutów (TRUS, TK miednicy, TK jamy brzusznej, MRI miednicy, scyntygrafia kośćca), bo niewykluczone że nie jest jeszcze za późno na leczenie radykalne (chirurgiczne lub radioterapeutyczne, zależnie od sytuacji skojarzone lub nie z uprzednią lun jednoczesną hormonoterapią).

Szukajcie na gwałt poważnego onkologa z podspecjalizacją urologiczną w poważnym ośrodku. Nie odkładajcie niczegoi na jutro, na przyszły tydzień, na po urlopie etc.
KANGUR 2007 (Australia), ur.1954
zero objawów; VIII/2007 PSA 6,0; biopsja; diagnoza CaP cT2aNxMx, Gl.7 (3+4);
1/XI/2007 załonowa prostatektomia radykalna+PLND, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe
Histopatologia pooperacyjna: pT2cN0Mx, Gl.7 (3+4);
PSA nieoznaczalne od 8 tyg. po operacji (wtedy – poniżej progu czułości analitycznej 0,04, teraz – poniżej progu czułości analitycznej 0,01)

lipiec 2022 - PRAWIE 15 LAT PO PROSTATEKTOMII, PSA NADAL NIEOZNACZALNE
(tzn.poniżej progu czułości analitycznej mojego laboratorium, czyli 0,01 ng/ml)
Cała historia, opisana współcześnie, jest pod: http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2
Awatar użytkownika
kangur__2007
 
Posty: 2318
Rejestracja: 27 wrz 2008, 15:39
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 15 wrz 2009, 15:58

Witajcie.

Na wstepie dziekuje za wszystkie wypowiedzi i rady. Szczególnie dziękuję Mariuszowi i Kangurowi :)

To co piszecie podnosi troche na duchu, naprawde.

Mariusz, to faktycznie kolejny wstydliwy przypadek, niestety, z "wywiadu" z tesciem wynika,ze opisane przeze mnie objawy choroby wystepowały u niego co najmniej rok. Ale sie nie przyznał, dopiero teraz to wyszło, kiedy sie przedzwignał i wyskoczyła mu pzrepuklina, potem zaczeły sie te zaparcia i zaczelismy biegac z nim po lekarzach. Szkoda,ze tak pózno, ale niestety czasem lepiej pózno niz wcale.

Modle sie tylko, zeby nie było za pozno, zeby jakos dało sie pomóc, wyleczyc naszego staruszka.

Pytacie o tyle badań, których zaden lekarz nie zlecił jeszcze. Nie było poziomu testostreronu, USG przezodbytniczego i wielu innych badan.
Przez oznaczeniem PSA nie było zadnej terapii - tesc jedynie dostawał antybiotyki i środki przeciwgrzybicze, w zwiazku z kamieniem w pecherzu moczowym, bakteriami i złogami w jelitach, które utworzyły sie u niego, bo sie około 2 tygodni nie wyprózniał.

Do biopsji pobrano 6 lub 8 wycinków. Nie pamietam. Musze zabrac od tescia te wyniki to wtedy Wam powiem. W wyniku USG jamy brzusznej lekarz stwierdził wodonercze i 3 cm kamien w pecherzu moczowym.

Powtórny wynik PSA jest tak samo niski jak poprzedni. Wczesniej robilismy oznaczenie PSA w przychodni na powstanców, a potem w szpitalu, w laboratorium przyszpitalnym.

Lekarz prowadzacy tescia twierdzi, ze terapia hormonalna w tym przypadku jest nieskuteczna a interwencja chirurgiczna nie wskazana, poniewaz nowotwór rozlał sie poza gruczoł. I nie da sie go usunac chirurgicznie. Podobno chirurgicznie mozna usunac go wtedy, gdy jest ograniczonu do jednego organu, kiedy jest w jego obrebie lub w obrebie gruczołu, a tutaj jest poza.
Pytałam o radioterapie a on na to, ze radykalne terapie sa skuteczne w przypadku nowotworu T2, T1 a tutaj jest T3 jesli nie T4.
Powiedział, ze popyta kolegów o inne metody, moze sa jakies nowoczesne i zaprosił na kolejna wizyte o szpitala.

Nie wiem co robic. Zmienic lekarza - radzicie. Zamierzam przejsc sie prywatnie do urologa - poleconego- podobno bardzo dobrego - tym razem prywatnie. Zobaczymy, co powie.

Poza tym myslałam o onkologu. Jest w Szczecinie ktos kogo mozecie polecic? I urolog dobry moze jakis?
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 15 wrz 2009, 19:05

poza tym myslałam o onkologu. Jest w Szczecinie ktos kogo mozecie polecic? I urolog dobry moze jakis?
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: Mariusz » 15 wrz 2009, 20:08

yolek79 pisze:Szkoda, ze tak pózno, ale niestety czasem lepiej pózno niz wcale...

To fakt ...


kangur__2007 pisze:Szukajcie na gwałt poważnego onkologa z podspecjalizacją urologiczną w poważnym ośrodku. Nie odkładajcie niczegoi na jutro, na przyszły tydzień, na po urlopie etc.

Dokładnie!


yolek79 pisze:Modle sie tylko,zeby nie było za pozno,zeby jakos dało sie pomóc, wyleczyc naszego staruszka :)

Nie módl się - działaj. Bóg nie stworzył nas do modlitwy lecz do działania.


yolek79 pisze:Przed oznaczeniem PSA nie było zadnej terapii - tesc jedynie dostawał jedynie antybiotyki i środki przeciwgrzybicze

Czyli typowe leczenie zachowawcze - bez poszukiwania przyczyn - norma w tym kraju!


yolek79 pisze:Do biopsji pobrano 6 lub 8 wycinków. Nie pamietam. Musze zabrac od tescia te wyniki to wtedy Wam powiem. W wyniku USG jamy brzusznej lekarz stwierdził wodonercze i 3cm kamien w pecherzu moczowym.

Kamyczek to pestka, wodonercze - powikłanie związane z kamicą - powstaje wskutek obecności przeszkody w odpływie moczu z miedniczki. Teść musiał to czuć u licha!


yolek79 pisze:Lekarz prowadzacy tescia twierdzi, ze terapia hormonalna w tym przypadku jest nieskuteczna, interwencja chirurgiczna nie wskaana, poniewaz nowotwór rozlał sie poza gruczoł.I nie da sie go usunac chirurgicznie.

A na jakiej podstawie to u licha stwierdził, skoro nie było badań dających pewnośc przekroczenia torebki?


yolek79 pisze:Podobno chirurgicznie mozna usunac go wtedy, gdy jest ograniczonu do jednego organu, kiedy jest w jego obrebie lub w obrebie gruczołu, a tutaj jest poza. Pytałam o radioterapie, a on na to, ze radykalne terapie sa skuteczne w przypadku nowotworu T2, T1 a tutaj jest T3 jesli nie T4.

To co mówi tak faktycznie wynik biopsji, określa T, czy pomija?
Daj koniecznie te wyniki, bo zbyt dużo gdybamy.
Szpital na Mącznej - to Ty jesteś ze Szczecina? Dawaj na PW - zadzwoń!


yolek79 pisze:Powiedział, ze popyta kolegów o inne metody, moze sa jakies nowoczesne i zaprosił na kolejna wizyte o szpitala..

Teściowej niech sie spyta, albo lepiej niech idzie do Pani Goździkowej!


yolek79 pisze:Nie wiem co robic. Zmienic lekarza - radzicie. Zamierzam przejsc sie prywatnie do urologa - poleconego- podobno bardzo dobrego - tym razem prywatnie. Zobaczymy, co powie. Poza tym myslałam o onkologu. Jest w Szczecinie ktos kogo mozecie polecic? I urolog dobry moze jakis?[/b][/color]

Jest! Ale będzie dopiero za dwa tygodnie - to długo i trzeba będzie go upchać gdzieś w dużej kolejce.
Potrzebne badania - niech rodzinny zleci to, co może - wręcz po kolei z listy podanej przez Kangura.
Onkolog też się znajdzie. Jeżeli jest jakaś szansa, to go wyciągniemy.
Anko - odezwij się...
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2009, 20:11 przez Mariusz, łącznie zmieniany 1 raz
67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; 08.08 PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;
17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLND
Histopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: 27.03.09<0,003; 26.06.09=0,035; 29.09.09=0.005; 29.12.09<0,003; 06.04.10<0,01; 15.08.10<0,018; 14.12.10=0,005; 06.06.11<0,009;01.06.12<0,009, 22.06.2013<0,006; 20.12.2014<003; 20.02.2017PSA<0,003 09.10.2019r.dziesięć lat po RP PSA<0,012 :D
Mariusz
 
Posty: 1044
Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59
Lokalizacja: Szczecin
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: samnaj » 15 wrz 2009, 23:20

Cześć yolek79

Nasze posty tak się przeplatają. Ale mam wrażenie, że moje są w jakiejś mierze odpowiedzią na Twoje wątpliwości.

Urolog (oby nie miał racji) powiedział co wiedział ale onkolog dał mi nadzieję na jakieś działanie, a nie bezczynne czekanie. Może pociągnę "parę dni dłużej" :)

Tak samo będzie w Twoim przypadku. Chłopaki wiedzą co piszą na tym forum.
56 l. Lipiec 2009 r. - CaP G3-4, Gleason 7 (3+4), bez przerzutów. HT - Lucrin Depot i Flutamid. PSA: VII 09 - 63,34 XI 09 - 3,06, IV 10 - 1,64, VII 10 - 4,32, VIII 10 - 3,74, X 10 - 2,74 :). Maj 2010 koniec HT po RT. II 11 - 6,97, V 11 - 15,86 2 tyg. później 23,13 :(, VI 11 - 6,94 po flutamidzie. VII 11 - 6,58, VIII 11 - 7,05 , 07-09-2011 mnogie przerzuty do kości. :( IX 11 - 8,96 - od 29-09-2011 flutamid + zoladex. XII 11 - 2,36 :), V 12 - 4,51 :(, VIII 12 - 10,31, IX 12 - 16,39 :(, I 13 - 24,2 :(, III 13 - 39,7 :( V 13 - 80 :( 17-06-2013 pierwsza chemia - PSA 106 Odstawiona po szóstym wlewie; W 21-11-2013 izotop promieniotwórczy Samar 153 i co 28 dni Zomikos. PSA 127
samnaj
 
Posty: 134
Rejestracja: 26 lip 2009, 16:56
Lokalizacja: Łódź
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 15 wrz 2009, 23:28

Yolek 79.
Miałem do czynienia z kilkoma urologami w Szczecinie. Byłew leczony przez 1,5 roku w przychodni , która teraz jest w Szczecinie -Zdrojach. Była to moja najgorsza decyzja w życiu. Mimo wszystko poleciłbym z tej przychodni panią dr (.). P. Imienia nie pamiętam. Drugą osobą jest pani dr (.). M. przyjmująca w przychodni na Pomorzanach. Przyjmuje również prywatnie. Być może mam nawet zapisany gdzieś do niej telefon. Jest urologiem -onkologiem. Teraz jestem pod jej pieczą. Na wszystkich urologach płci męskiej się sromotnie zawiodłem, zwłaszcza ostrzegałbym przed dr P.M. (Mączna)
Dobre zdanie o swoim urologu ma Mariusz.
Reszta zależy od szczęścia.
Pozdrawiam
anko
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 15 wrz 2009, 23:50

Yolek 79.
Teraz zauważyłem post Mariusza. Podstawowym badaniem, które można zrobić prywatnie bez skierowania od lekarza obok PSA jest Trus. koszt około 80 zł. Ja robiłem na Felczaka. Jest to kwestia jednego lub dwóch dni. Na pierwszą wizytę do urologa -onkologa poszedłbym z wynikiem z Trusu. Chociaż Trus z Doplerem równiez jest pomocny -ale wymagane jest skierowanie.
Z takim rozpoznaniem można spróbować zarejstrować sie w Centrum Onkologicznym na Strzałowskiej. Do onkologa ponoć nie trzeba mieć skierowania. Ale ja bym proponował, żeby rodzinny takie skierowanie dał lub coś napisał od siebie np. jako pilne. Wtedy skróci to czas na przyjęcie do onkologa. Bo niestety od ręki nie zostaniesz załatwiona. Także możesz od jutra zacząć działać.
Pozdrawiam.
Anko
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: Mariusz » 16 wrz 2009, 00:07

anko2 pisze:Teraz zauważyłem post Mariusza. Podstawowym badaniem, które można zrobić prywatnie bez skierowania od lekarza obok PSA jest Trus. koszt około 80 zł. Ja robiłem na Felczaka. Jest to kwestia jednego lub dwóch dni. Na pierwszą wizytę do urologa -onkologa poszedłbym z wynikiem z Trusu.

Bardzo słusznie
anko2 pisze:Chociaż Trus z Doplerem równiez jest pomocny - ale wymagane jest skierowanie.

Podpowiedz gdzie to robią - może rodzinny wystawi skierowanie... - na część tych zabaw może, na część nie - nie pomiętam dokładnie.
Lepszy byłby tomograf...
anko2 pisze:Z takim rozpoznaniem można spróbować zarejstrować sie w Centrum Onkologicznym na Strzałowskiej....
Wtedy skróci to czas na przyjęcie do onkologa. Bo niestety od ręki nie zostaniesz załatwiona.

Pomyślimy i nad tym... ;)
Yolek - czekam na telefon...
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2009, 00:09 przez Mariusz, łącznie zmieniany 1 raz
67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; 08.08 PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;
17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLND
Histopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: 27.03.09<0,003; 26.06.09=0,035; 29.09.09=0.005; 29.12.09<0,003; 06.04.10<0,01; 15.08.10<0,018; 14.12.10=0,005; 06.06.11<0,009;01.06.12<0,009, 22.06.2013<0,006; 20.12.2014<003; 20.02.2017PSA<0,003 09.10.2019r.dziesięć lat po RP PSA<0,012 :D
Mariusz
 
Posty: 1044
Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59
Lokalizacja: Szczecin
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 16 wrz 2009, 08:38

Witajcie :)

Samnaj faktycznie nasze posty sie przeplataja, miałam z tego powodu wyrzuty sumienia, bo tak naprawde piszesz do tych wszystkich ludzi tutaj, którzy juz znaja Twoja historie, sledzili na bieżaco losy Twojej choroby i teraz kiedy pokonujesz ją, kiedy jest nadzieja i kiedy Oni powinni sie cieszyc Twoim szczęściem, wspomóc Cie w utrzymaniu tej nadzieii, to zajmuja sie przypadkiem mojego tescia i czytaja to o czym ja pisze. Za to Cie przepraszam, bardzo przepraszam. Chce jeszcze powiedziec,ze moze nie znam historii Twojej choroby, moze nie wiem przez co przeszedłes, ale wiem co to znaczy otrzymac nadzieje, wiem jakie to uczucie, kiedy znów ja masz i trzymaj sie jej, a bedzie dobrze :) Ja trzymam kciuki za Ciebie i zyczę duzo , duzo dobrych chwil, dni i lat w zdrowiu :)

pozdrawiam serdecznie
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 16 wrz 2009, 08:38

Yolek, Mariusz.
Skierowanie na Doplera mam obiecane od ponad pół roku u pani dr (.) M w przychodni na Pomorzanach. Miałem je dostać przy okazji następnej wizyty. Właśnie mam wyznaczoną na koniec września. Wniosek z tego że prawdopodobnie jednym z ośrodków lub nawet jedynym w Szczecinie są Pomorzany. Za tydzień będę wiedział więcej na ten temat.
Pozdrawiam
Anko
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 16 wrz 2009, 08:56

Dziekuje Wam wszystkim po raz kolejny za poświecona uwage, za to co piszecie, naprawde dziekuje :)

Na Strzałowskiej znalazłam onkologa ale ze specjalizacja chirurgiczna, podobno bardzo dobry lekarz, który jest tez swietnym człowiekiem i nigdy nikomu nie odmawia przyjecia, pomocy itp. To W.Ż. może znacie. Ide do niego w przyszłym tygodniu z wynikami, chce,zeby na to wszystko spojrzał i powiedział co mysli, co on by zrobił w tej sprawie. Na wizyte mozna sie umówic ale dopiero na listopad..

Anko, dziekuje. Na Macznej sie leczyłes? Ja jak dotad miałam dobre zdanie o tej poradni przyszpitalnej.
P. M. jesli to ten sam lekarz, wykonywał biopsje i moge powiedziec tylko tyle,ze zrobił to fachowo i delikatnie. Reszta zajał sie M. G. i wydawało sie,ze to dobry, a nawet b. dobry specjalista, dopóki nie powiedział,ze tak naprawde kazda terapia nioe ma w tym przypadku sensu. Jak mozna śmiertelnie choremu człowiekowi wywalić prosto w twarz,ze dla niego nie ma juz ratunku???? Przeciez to nieludzkie. Czułam taka wsciekłość jak nigdy w zyciu, myslałam,ze pogryze tego urologa po prostu.. To jakas masakra jest..
W czwartek jestesmy zarejestrowani prywatnie do urologa do M.S. pracuje on w PAM, moze ktos wie cos na jego temat?
Anko piszesz o tym TRUS, dziekuje za te informacje, obawiam sie jednak,ze tesc nie bedzie chciał robic tego badania. On nawet nie chce isc do tego lekarza w czwartek, do którego jest umówiony. Załamał sie , naprawde strasznie. Myslał,ze skoro wiedza co mu jest to zaczna go w końcu leczyc, ze sie lepiej poczuje, a jak mówi mijają kolejne dni, a tutaj nic sie nie dzieje... MAKABRA !!
WQR...RZA mnie tez to, ze te przychodnie panstwowe maja takie odległe terminy,ze na wszystko tzreba czekac, ze trzeba isc prosic o wszystko, jakby człowiekowi sie nie nalezała państwowa opieka po prostu.

Mariusz, piszesz ze zastosowanie leczenie w przypadku mojego tescia to zachowawcze. Zachowawcze, to fakt, ja nawet powiedziałabym ze niewiele jak dotad lekarz zrobił. Ale co mam mu zrobic,zeby zaczął działac? Wziasc go za przysłowiowe chabety i przycisnac piesc do nosa?

Jesli chodzi o ten kamyk,to lekarz powiedział, ze w tym przypadku to faktycznie pestka,ale chyba trzeba to leczyc, skoro dokucza, tesc mówił,ze cała noc nie spał wczoraj, bo biegał do toalety i sikał z krwia. Martwie sie coraz bardziej tym wszystkim.

Nie wiem na jakiej podstawie lekarz stwierdził,ze nowotwór wylał sie poza torebke. Chyba na podstawie biopsji i badania palcem. To on jest specjalista nie ja... Niestety..

Rodzinny raczej nie zleci badan, bo przekierował pacjenta pod całkowita opieke tej cholernej poradni urologicznej, wiec nie sadze,zeby chciał cos wypisac jeszcze..

A wyniki wezme od tescia w piatek lub w sobote, to wam dokładnie napisze wszystko, wiem,ze bez tego nie ma pełnego obrazu choroby.


A pisałam juz o tym,ze poczatek naszego leczenia zaczał sie od tego,ze mieliśmy skierowanie do szpitala, tesc był ledwo zywy, wycienczony, a przyjeli go dopiero do 3 szpitala, który odwiedzilismy i to po sugestii,ze skoro nic mu nie jest, to ja poprosze o taka diagnoze na pismie.. Dopiero go przyjeli i potem przewiezli na maczna, gdzie była zrobiiona diagnostyka urologiczna..
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2009, 12:11 przez yolek79, łącznie zmieniany 1 raz
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 16 wrz 2009, 10:24

Aha, dziekuje :) ja niestety nie pisałam nigdy na forum i jestem pzrez to pewnie zielona w tych wszystkich skrótach :)
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: anko2 » 16 wrz 2009, 13:08

Yolek !
Jeżeli faktycznie pod palcami lekarz wyczuł guz , który ma znamiona wyjścia poza torebkę to faktycznie nie ma sensu męczyć Twojego ojca nieprzyjemnym badaniem przez odbyt.
Co do pana dr P.M. jest to ponoć b. dobry chirurg i ponoć ma złote ręce i wiele osób zawdzięcza mu zdrowie. Ale diagnosta z niego jak ...Dlatego nie powinien przyjmować w przychodni. Jemu "zawdzięczam" HT, RT i prawdopodobnie wznowę, bo wcześniejsza biopsja i operacja załatwiłaby sprawę zanim nowotwór wyszedł poza torebkę.
Jeżeli chodzi o hormonoterapię to jak wiem nie stosuje się ją po to , żeby obniżyć PSA, ale żeby stworzyć środowisko niechętne do rozprzestrzeniania się nowotworu , którego skutkiem jest wzrost PSA a nie odwrotnie, a także zmniejszyć wymiary prostaty. To nie PSA jest wrogiem tylko to co wywołuje jego wzrost. Więc jaki sens miałaby moja kuracja hormonalna przez prawie dwa lata przy prawie zerowym PSA.
Prawdopodobnie na hormonoterapię kieruje tylko onkolog. A jak piszesz masz już zapowiedzianą wizytę.
Pozdrawiam
Anko
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 ( 3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- pSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002
anko2
 
Posty: 609
Rejestracja: 18 sie 2008, 23:57
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: dunol » 16 wrz 2009, 14:05

Yolek, gdzieś czytałam, że nowotwory przy tak małym PSA są szczególnie agresywne.
Może są też z natury hormonooporne? Nic nie mogę na ten temat znaleźć w internecie.
Co do przekroczenia torebki, to lekarz przypuszczalnie wysnuł ten wniosek na podstawie barania per rectum.

Czy naprawdę już nic nie można zrobić?
Spotkałam w sieci pacjentów z tak małym PSA wśród leczonych radykalnie.
Na pewno zawsze trzeba zasięgnąć opinii trzech niezależnych ekspertów - to zasada i rada z tego forum.
Teść jest tzw. ciekawym przypadkiem, łakomy kąsek dla lekarzy-naukowców. Wykorzystajcie to.

W Bydgoszczy, w Szpitalu Wojskowym, jest ponoć lekarz, który nie boi się trudnych pacjentów i ma odwagę ich operować. To major, dr chirurgii S.S.
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)

" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".
dunol
 
Posty: 2378
Rejestracja: 27 wrz 2008, 10:08
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 16 wrz 2009, 15:23

Nie wiem na jakiej podstawie lekarz wysnuł,ze guz wyszedł poza torebke. Pewnie na podstawie badania faktycznie per rectum. Moze ma takie duze doswiadczenie. Ze mna jest tak,ze ja na tyle niewiele wiedziałam jeszcze do niedawna na temat tej choroby,ze nawet nie wiedziałam o co pytac na takiej wizycie, a jeszcze ten lekarz traktował mnie jak gówniare na niczym sie nie znajaca,jesli zadawałam jakiekolwiek pytanie (moze i słusznie, bo mam dopiero 30 lat, ale to w końcu jego rola i on powinien chyba mi wszystko wyjasnic jak najdokładniej ).

Tak jak piszesz Dunol, wg tego lekarza nowotwór jest hormonoodporny, o czym wg niego mówi to b.niskie PSA, wiec terapia hormonalna nie ma wg niego sensu?!
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: TOM46 » 16 wrz 2009, 15:42

Jolu, jak dopiero ostatnio zaczynam w pełni rozumieć - medycyna opiera się na danych statystycznych a nie na bezwzględnych prawdach. Każdy przypadek jest inny. Nawet jeśli np. 90% pacjentów z nowotworem i z niskim PSA miewa hormonoodporne nowotwory to jest jeszcze te 10%. Te liczby wziąłem z glowy po komentarzu Dunol, może te proporcje są inne. Nikt nie ma prawa ferować wyroków do samego końca. Nawet jeśli zostaje 2% trzeba je wykorzystać.

Opowiedz teściowi, o tym forum, że każdy z nas ma problemy, że nie warto i nie wolno się poddawać, żeby nabrał ochoty do życia i tak łatwo się nie zniechęcał. Bo jego współdziałanie będzie konieczne i ważne, jeśli chce się jeszcze długo pocieszyć towarzystwem sympatycznej i energicznej synowej. No i że jego przypadek nie jest jedyny ani najgorszy.
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2009, 15:43 przez TOM46, łącznie zmieniany 1 raz
Diagnoza 2009.02, PSA 111,9; Biopsja GS 9 (4+5); od marca HT (od marca 2009 eligard co 3 miesiące, w końcu sierpnia zmiana na Zoladex co 12 tygodni, od sierpnia 2009 flutamid 3xdziennie, ostatni rok 2xdziennie); 2009.04 Scyntygrafia, TK nie wykazują przerzutów, możliwe wyjście poza torebkę; 2009.06 - PSA 39; 2009.07 RT - 74 Gy w ciągu 37 dni, 2009.10 - PSA 16; druga scyntygrafia nie pokazuje przerzutow; 2009.11 - PSA 4,8; 2010.01 - PSA 1,7; 2010.04-PSA 0,8; 2010.07-PSA 0.389; 2010.10-PSA 0,344; 2011.01-PSA 0,239; fosfataza alkaliczna 151,3 U/l; 2011.04 - PSA 0,155; 2011.06 - PSA 0.384; 2011.08 - PSA 2,85 :(; 2011.09.01 - PSA 6,21; fosfataza alkaliczna 159; połowa września PSA 7,5; trzecia scyntygrafia czysta; 26.10 - PSA -9,5, węzły chłonne w płucach powiększone, 22.11 PSA-11,96; 24.11 EBUS, nowotwór w węzłach w diagnozie, 19.12 - PSA 18,....1/.2012 PSA-26,5 2/2012 PSA-160, docetaxel, encorton 2012.02, PSA 190, ALP 650, 2012.03.30 PSA 112, ALP 1140, drugi wlew docetaxel, PSA - 66, ALP 1104, regresja węzłów w płucach; 5/2012 PSA 22 czwarty wlew, 8/12 szósty wlew PSA 7,13, 9/2012 siódmy wlew PSA 7,4, ostatni, ósmy wlew 10/12 PSA 10,01, ALP 216,6, 11/2012 PSA 79,5, 2013.01.08. PSA 240 Tomek odszedł od nas 15 kwietnia 2013r.
TOM46
 
Posty: 695
Rejestracja: 16 lut 2009, 18:38
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 16 wrz 2009, 19:36

TOM46 dziekuje za to co napisałes :) powiem teściowi o tym wszystkim co tutaj słysze, o tym, o czym piszecie :) może to sprawi,ze sie podniesie, ze uwierzy,ze i on ma szanse na wyleczenie ;)

Pracuje w serwisie samochodowym, jako doradca klienta i mam do czynienia z lekarzami. Jednym z moich klientów jest dobry chirurg i dzieki kontaktowi z nim w dniu dzisiejszym dowiedziałam sie,ze urolog nie moze bez tomografii stwierdzic,ze guz wylał sie poza torebke w takim stopniu,ze nie jest operowalny. To troche podniosło mnie na duchu i utwierdziło w pzrekonaniu,ze mam troche racji w tym,ze chce poszukac drugiego lekarza, zasiegnac opinii drugiego urologa. Powiedział tez,ze kontaktował sie ze znajomymi lekarzami (bo sam niewiele wie, jako chirurg, o raku prostaty) z Poradni Radioterapii na strazłowskiej i tam na podstawie ogólnej wiedzy o przypadku tescia (wiadomo,ze do pełnego obrazu sa potzrebne lekarzowi wyniki na papierze) przedstawionej przez telefon, dowiedział sie,ze oni zastosowaliby terapie hormonalna w połaczeniu z radioterapia. To o czym Wy mówiliscie na tym forum, ze tesc kwalifikuje sie na leczenie i nie mozna mówic o tym,ze interwencja chirurgiczna jest niewskazana,jesli sie nie ma pełnego obrazu choroby, jesli nie ma podstawowych badan, tj. tomografii i usg doodbytniczego. Był w szoku,ze tesciowi nie zlecono jeszcze wykonania tych badań. Dowiedziałam sie tez,ze przed wizyta w poradni radioterapii juz powinny byc te badania wykonane, to pozwoli szybko podjac decyzje o leczeniu. Powiedział tez ze zawsze pozostaje chemioterapia , jesli nie mozna podjac terapii mniej inwazyjnej dla organizmu...

Powiedzcie jak to jest z tymi lekarzami? Jak oni lecza, nie zlecajac podstawowych badan?? Jak mozna powiedziec, ze nie da sie czegos zrobic,ze jakas terapia nie wchodzi w gre, jesli nie podjeło sie wszystkich krokow, aby wykluczyc mozliwosc wykorzystania danej terapii?? To zupełnie tak jakbym próbowała naprawic klientowi samochód przez telefon.. Zenujace !
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2009, 19:41 przez yolek79, łącznie zmieniany 1 raz
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: monika » 16 wrz 2009, 20:48

yolek79 pisze:"Powiedzcie jak to jest z tymi lekarzami? Jak oni lecza, nie zlecajac podstawowych badan?


Na te pytania próżno szukać odpowiedzi, widać taka mentalność tych naszych lekarzy, którzy może zamiast opierać diagnozę na wynikach zleconych badań wolą, nie wiem, wróżyć z fusów, czy jak...

U mojego taty dopiero trzeci lekarz wypisał skierowanie na scyntygrafię (choć tata od początku skarżył się na ból w kościach).
Skierowanie na biopsję dostaliśmy po miesięcznej obserwacji, kiedy to PSA zdążyło się podwoić. Szkoda gadać! Do Australii nam bardzo daaaaaaaaaaleko...

U nas tata jest po 4. wlewie Zomety i znów dokuczają mu skutki uboczne, ból barków tym razem.

A PSA jest już na poziomie 2,07 ng/ml. Jutro tata odbiera wynik RTG płuc, bardzo się boimy. Ale co ma być to będzie.
Tata spytał dziś panią onkolog o wzrost PSA. Powiedziała, że nic on nie znaczy, że tak może się dziać. A dlaczego?
Szukam w internecie wiadomości na ten temat, ale póki co nie mogę długo siedzieć przy laptopie, sama jestem właśnie po laparotomii (szok).
Może coś niebawem znajdę.

Wydaje mi się jednak, że ten wzrost to nic dobrego, ale nie chcę martwić taty. Nie wiem.
Tacie bardzo szybko spadł poziom PSA, bo już miesiąc po pierwszym zastrzyku z wyjściowego 64 ng/ml na 0,2 ng/ml a teraz regularnie rośnie.
Czy to odnawia się niedoleczony stan zapalny? Naprawdę nie wiem gdzie, w czym szukać powodu tego wzrostu.

Pozdrawiam wszystkich po dłuższej nieobecności.
Monika.
Tatuś r.52,PSA 02.09-35/03.09-64,diagnoza 16- 04-09:CaP p.pł.-G2-Gl 7(3+4),l.pł.-G3-Gl 8(4+4),scyntyg.05.09-rozsiew npl do kości.
Odszedł od nas 05-08-2010 tuż przed południem... :( :( :(

"Dłonim daleko,sercu zawsze blisko..."
Awatar użytkownika
monika
 
Posty: 433
Rejestracja: 16 kwie 2009, 22:45
Lokalizacja: Garwolin
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 16 wrz 2009, 20:55

Tak naprawde o tym wzroście PSA czy to dobrze czy zle, to powinna Ci ta lekarka powiedziec, ale tacy oni juz sa, albo niedoinformowani albo niekompetentni, albo czesto i jedno i drugie. Fakt, do Australii nam zapewne daleko i nie tylko w km...

Staraj sie myslec pozytywnie Moniko :) trzymam kciuki za Twojego Tate :)
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2009, 20:55 przez yolek79, łącznie zmieniany 1 raz
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: monika » 16 wrz 2009, 21:03

Dziękuję yolek79 :)
Najważniejsze,że tata czuje się dobrze(z wyjątkiem tych paru dni w m-cu po każdym wlewie zomety...).Jego pani doktor dziś uspokoiła a to też się liczy :) Aby jeszcze jutrzejsze wyniki nie były złe...
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2009, 21:04 przez monika, łącznie zmieniany 1 raz
Tatuś r.52,PSA 02.09-35/03.09-64,diagnoza 16- 04-09:CaP p.pł.-G2-Gl 7(3+4),l.pł.-G3-Gl 8(4+4),scyntyg.05.09-rozsiew npl do kości.
Odszedł od nas 05-08-2010 tuż przed południem... :( :( :(

"Dłonim daleko,sercu zawsze blisko..."
Awatar użytkownika
monika
 
Posty: 433
Rejestracja: 16 kwie 2009, 22:45
Lokalizacja: Garwolin
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 16 wrz 2009, 21:49

Bedzie dobrze :) badz dobrej mysli :)
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: Mariusz » 17 wrz 2009, 02:28

yolek79 pisze:Na Strzałowskiej znalazłam onkologa ale ze specjalizacja chirurgiczna, podobno bardzo dobry lekarz, który jest tez swietnym człowiekiem i nigdy nikomu nie odmawia przyjecia, pomocy itp. To W.Ż. może znacie. Ide do niego w przyszłym tygodniu z wynikami, chce,zeby na to wszystko spojrzał i powiedział co mysli, co on by zrobił w tej sprawie. Na wizyte mozna sie umówic ale dopiero na listopad..

Listopad???
Toż to dwa miesiące!
Ten okres trzeba koniecznie skrócić!
yolek79 pisze:Jak mozna śmiertelnie choremu człowiekowi wywalić prosto w twarz,ze dla niego nie ma juz ratunku???? Przeciez to nieludzkie. Czułam taka wsciekłość jak nigdy w zyciu, myslałam,ze pogryze tego urologa po prostu.. To jakas masakra jest..

No... ja bym obił takiego, ktory by mnie oszukiwał, że jeszcze coś można zrobić, gdy faktycznie było by po rybkach.
Jednak w przypadku Twojego teścia, zwykłe USG raczej nie jest badaniem wystarczającym dla podjęcia takiej diagnozy.
yolek79 pisze:Anko piszesz o tym TRUS, dziekuje za te informacje, obawiam sie jednak, ze tesc nie bedzie chciał robic tego badania. On nawet nie chce isc do tego lekarza w czwartek, do którego jest umówiony. Załamał sie , naprawde strasznie. Myslał,ze skoro wiedza co mu jest to zaczna go w końcu leczyc, ze sie lepiej poczuje, a jak mówi mijają kolejne dni, a tutaj nic sie nie dzieje... MAKABRA !!
WQR...RZA mnie tez to, ze te przychodnie panstwowe maja takie odległe terminy,ze na wszystko tzreba czekac, ze trzeba isc prosic o wszystko, jakby człowiekowi sie nie nalezała państwowa opieka po prostu.

Tak to wygląda w praktyce. :(
yolek79 pisze:... piszesz ze zastosowanie leczenie w przypadku mojego tescia to zachowawcze. Zachowawcze, to fakt, ja nawet powiedziałabym ze niewiele jak dotad lekarz zrobił. Ale co mam mu zrobic,zeby zaczął działac? Wziasc go za przysłowiowe chabety i przycisnac piesc do nosa?

To, co robił było leczeniem zachowawczym. Teraz można powiedzieć, że odmówił leczenia - nie zrobił nic.
Ta pięść mu się należy jak psu micha.
yolek79 pisze:Jesli chodzi o ten kamyk, to lekarz powiedział, ze w tym przypadku to faktycznie pestka,ale chyba trzeba to leczyc, skoro dokucza, tesc mówił,ze cała noc nie spał wczoraj, bo biegał do toalety i sikał z krwia.

Napisałem wyraźnie - liczy się czas - w tym przypadku - każdy tydzień, jeżeli nie każdy dzień.
yolek79 pisze:Nie wiem na jakiej podstawie lekarz stwierdził,ze nowotwór wylał sie poza torebke. Chyba na podstawie biopsji i badania palcem. To on jest specjalista nie ja... Niestety..

Palcem może tylko stwierdzić powiększenie gruczołu i obecność zgrubień - niejednorodności budowy Prostaty, która normalnie jest gładka i miękka. Rodzaj, a właściwie nature zgrubień określa biopsja. Było jeszcze USG brzucha, ale to także mało, chyba, że Teściu ma tam nowotwór wielkości małego melona - a to raczej nie jest możliwe.
yolek79 pisze:Rodzinny raczej nie zleci badan, bo przekierował pacjenta pod całkowita opieke tej cholernej poradni urologicznej, wiec nie sadze,zeby chciał cos wypisac jeszcze...

To pacjent wybiera miejsce leczenia, nie lekarz. Możesz poprosić o kolejne skierowanie i udać się do każdej innej przychodni. Właściwie to lekarz rodzinny ma wydać skierowanie na żądanie! (każde uzasadnione - ten warunek mamy zachowany)
Poza tym, to lekarz rodzinny ma zasrany obowiązek dbać o pacjenta i to on nie wykonał badań, które dla każdego pacjenta wieku Teścia są niezbędne!
W tym przypadku - zwykły palec w tyłku Teścia, wyjaśnił by sprawę odpowiednio wcześnie. Skomplikowane badanie?
Zbyt szlachetny palec? - trzeba było zostać dentystą!
yolek79 pisze:...wyniki wezme od tescia w piatek lub w sobote, to wam dokładnie napisze wszystko, wiem,ze bez tego nie ma pełnego obrazu choroby.

OK
yolek79 pisze:A pisałam juz o tym,ze poczatek naszego leczenia zaczał sie od tego,ze mieliśmy skierowanie do szpitala, tesc był ledwo zywy, wycienczony, a przyjeli go dopiero do 3 szpitala, który odwiedzilismy i to po sugestii,ze skoro nic mu nie jest, to ja poprosze o taka diagnoze na pismie.. Dopiero go przyjeli i potem przewiezli na maczna, gdzie była zrobiiona diagnostyka urologiczna..

To jest syndrom potulnego pacjenta. A niejednokrotnie trzeba by było w mordę walić. Jeżeli z jakichś dziwnych powodów nie mogą przyjąć pacjenta (np. właśnie szpital się pali), to mają obowiązek wskazać jednostkę, która go przyjmie nie na przechowanie, a zajmie się leczeniem!
Poczekajcie jak zamiast poprawiać sprawność działania jednostek zdrowia, zaczną "szukać oszczędności" w sposób urzędniczy, czyli obcinając forsę bez oglądania się na zasadność takich działań.
67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; 08.08 PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;
17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLND
Histopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: 27.03.09<0,003; 26.06.09=0,035; 29.09.09=0.005; 29.12.09<0,003; 06.04.10<0,01; 15.08.10<0,018; 14.12.10=0,005; 06.06.11<0,009;01.06.12<0,009, 22.06.2013<0,006; 20.12.2014<003; 20.02.2017PSA<0,003 09.10.2019r.dziesięć lat po RP PSA<0,012 :D
Mariusz
 
Posty: 1044
Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59
Lokalizacja: Szczecin
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: Mariusz » 17 wrz 2009, 03:17

dunol pisze:Yolek, gdzieś czytałam, że nowotwory przy tak małym PSA są szczególnie agresywne.
Może są też z natury hormonooporne? Nic nie mogę na ten temat znaleźć w internecie.
Co do przekroczenia torebki, to lekarz przypuszczalnie wysnuł ten wniosek na podstawie barania per rectum.

Per rectum to za mało, by powiedzieć pacjentowqi, że nie ma szans!
Taki lekarz nie palec, a granat powinien sobie włożyć - wiadomo gdzie. Obrazek
dunol pisze:Na pewno zawsze trzeba zasięgnąć opinii trzech niezależnych ekspertów - to zasada i rada z tego forum.
Teść jest tzw. ciekawym przypadkiem, łakomy kąsek dla lekarzy-naukowców. Wykorzystajcie to.

Bardzo słuszne!
dunol pisze:W Bydgoszczy, w Szpitalu Wojskowym, jest ponoć lekarz, który nie boi się trudnych pacjentów i ma odwagę ich operować. To major, dr chirurgii S.S.

Pierw trzeba zrobić badania na miejscu w Szczecinie.
yolek79 pisze:...Jednym z moich klientów jest dobry chirurg... w dniu dzisiejszym dowiedziałam sie,ze urolog nie moze bez tomografii stwierdzic,ze guz wylał sie poza torebke w takim stopniu,ze nie jest operowalny.

Pisałem już - tomograf, a nie palec w tyłku i nie szklana kula.
Yolek! przypomnę jeszcze raz - musisz wydębić skierowania na badania zgodnie z listą Kangura - tomograf wręcz obowiązkowy i pytaj gdzie aktualnie jest najlepszy, bo to się zmienia.
yolek79 pisze:....Poradni Radioterapii na Strazłowskiej i tam na podstawie ogólnej wiedzy o przypadku tescia (wiadomo,ze do pełnego obrazu sa potzrebne lekarzowi wyniki na papierze) przedstawionej przez telefon, dowiedział sie,ze oni zastosowaliby terapie hormonalna w połaczeniu z radioterapia.

Nawet przy przekroczeniu torebki jest możliwa RP (decyduje tomograf). Jak ona nie wystarczy i PSA będzie rosło - wtedy RT. Dopiero, gdy nie można operować, bierzemy RT.
yolek79 pisze:To o czym Wy mówiliscie na tym forum, ze tesc kwalifikuje sie na leczenie i nie mozna mówic o tym,ze interwencja chirurgiczna jest niewskazana,jesli sie nie ma pełnego obrazu choroby, jesli nie ma podstawowych badan, tj. tomografii i usg doodbytniczego. Był w szoku,ze tesciowi nie zlecono jeszcze wykonania tych badań.

Toż mówiłem, że to sprawa dla prokuratora! - to jest odmowa leczenia! Ale...- zwróć uwagę - my nie mówimy na jakie leczenie Teść się kwalifikuje - tu mamy jeszcze zbyt mało danych. Natomiast konieczność podjęcia leczenia jest bezdyskusyjna!
yolek79 pisze:Dowiedziałam sie tez,ze przed wizyta w poradni radioterapii juz powinny byc te badania wykonane, to pozwoli szybko podjac decyzje o leczeniu. Powiedział tez ze zawsze pozostaje chemioterapia , jesli nie mozna podjac terapii mniej inwazyjnej dla organizmu...

Chemioterapia w przypadku raka prostaty jest zaliczana do leczenia paliatywnego, a my szukamy dla Twojego teścia drogi ucieczki od niej...
yolek79 pisze:Powiedzcie jak to jest z tymi lekarzami? Jak oni lecza, nie zlecajac podstawowych badan?? Jak mozna powiedziec, ze nie da sie czegos zrobic,ze jakas terapia nie wchodzi w gre, jesli nie podjeło sie wszystkich krokow, aby wykluczyc mozliwosc wykorzystania danej terapii?? To zupełnie tak jakbym próbowała naprawic klientowi samochód przez telefon.. Zenujace !

Mylisz się - nawet próbując naprawić przez telefon, podjęła byś jakieś działanie - ten lekarz tego nie zrobił.
Trzeba wyraźnie powiedzieć, że jak w każdym zawodzie, także wśród lekarzy są i partacze i artyści. Trafiliście na tego pierwszego.
Problem w tym, że jak panienka napartoli w księgowości, to najczęściej można jeszcze firmę uratować, natomiast gdy pacjentowi, by był choć nieco podobnym do swego lekarza rodzinnego, operacyjnie zamienić głowę z dupą...
to jak w banku - nie pożyje...

Przepraszam, wiem - mało eleganckie, ale kurna musiałem Obrazek
67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; 08.08 PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;
17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLND
Histopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: 27.03.09<0,003; 26.06.09=0,035; 29.09.09=0.005; 29.12.09<0,003; 06.04.10<0,01; 15.08.10<0,018; 14.12.10=0,005; 06.06.11<0,009;01.06.12<0,009, 22.06.2013<0,006; 20.12.2014<003; 20.02.2017PSA<0,003 09.10.2019r.dziesięć lat po RP PSA<0,012 :D
Mariusz
 
Posty: 1044
Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59
Lokalizacja: Szczecin
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 17 wrz 2009, 11:06

Tak wiem, Mariusz,ze listopad, to az 2 miesiace i dlatego chciałabym pójsc do niego póki co sama z wynikami na konsultacje, bo ciezko bedzie przebrnac przez te panie w rejestracji, zeby wcisneły go na jakis termin. Troche jednak zwatpiłam w to czy warto jednak ten przypadek z nim konsultowac, bo to chirurg onkolog, a przeciez sprawy urologiczne, wiec moze nie ma kompetentnej wiedzy. .

Lekarz faktycznie jak dotad nie zrobił nic, łacznie z tym,ze nawet nadzieii nie dał na cokolwiek. Zachował sie niezgodnie z jakimikolwiek zasadami, bo podstawowych badan brak, a on stwierdził,ze to koniec. Tak nie robi lekarz-fachowiec w swojej dziedzinie. Ale trudno stało sie, teraz szukam dalszych alternatyw, sobaczymy co powie dzisiaj M.S. jak pójdziemy.A jesli to samo co tamten, to wtedy za Twoja rada Mariusz, wybiore sie do lekarza rodzinnego i wymusze, chocby siła, skierowania na badania o których Kangur pisał..

Usmiałam sie przy tekscie:

"W tym przypadku - zwykły palec w tyłku Teścia, wyjaśnił by sprawę odpowiednio wcześnie. Skomplikowane badanie?Zbyt szlachetny palec? - trzeba było zostać dentystą!".
Mariusz, trafiłes w sedno !! Nie owijasz jak świstak w sreberka, i dobrze !!

Z tym przyjeciem do szpitala to była makabra. Myslałam,ze przywale gosciowi w Poliklinice, kiedy powiedział,ze nie moze przyjac tescia na oddział, bo ma wszystkich specjalistów na urlopach jeszcze przez tydzień i nie ma sensu trzymac pacjenta przez tydzień w szpitalu, bez robienia jakichklolwiek badan !! Uwierzycie? Wszyscy specjalisci na urlopach, szok !! Patrzył mi prosto w oczy i wciskał taka scieme, burak! Na moje pytanie co robic w tej sytuacji, czy wiesc tescia na Unie Lubelska, odpowiedział : do pani nalezy decyzja, moze pani jechac lub nie. Wariat !
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2009, 11:09 przez yolek79, łącznie zmieniany 1 raz
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: Mariusz » 17 wrz 2009, 13:12

yolek79 pisze:Z tym przyjeciem do szpitala to była makabra. Myslałam,ze przywale gosciowi w Poliklinice, kiedy powiedział,ze nie moze przyjac tescia na oddział, bo ma wszystkich specjalistów na urlopach jeszcze przez tydzień i nie ma sensu trzymac pacjenta przez tydzień w szpitalu, bez robienia jakichklolwiek badan !! Uwierzycie? Wszyscy specjalisci na urlopach, szok !! Patrzył mi prosto w oczy i wciskał taka scieme, burak! Na moje pytanie co robic w tej sytuacji, czy wiesc tescia na Unie Lubelska, odpowiedział: do pani nalezy decyzja, moze pani jechac lub nie. Wariat !

Nie wariat, tylko zwykły gnojek bez krzty etyki.
Taką rozmowę tylko nagrać i jako dowód dołączyć do skargi do NFZ.
Umowa z NFZ nie przewiduje sytuacji, w której specjaliści całym kompletem pojadą na urlop.
Jednostka musi zapewnić pełną ochronę chorych oraz ich skuteczne leczenie.
Jeżeli wykryto by sytuację, o której piszesz - nawet w trakcie kontroli papierów, to leci spora kara, zerwanie umowy itd...
Cham, z którym rozmawiałaś - bo inaczej tego nie można nazwać - nie powinien nigdy zostać lekarzem.
Kasjerkę wywalają z hipermarketu na zbity pysk jak niewłaściwie odezwie się do klienta, a tu mamy do czynienia z teoretycznie wykształconym lekarzem, który złożył przysięgę Hipokratesa, a zapomniał, że ma pozostać człowiekiem.
Tak jak już pisałem - tacy również są pośród prawdziwych lekarzy.
67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; 08.08 PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;
17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLND
Histopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: 27.03.09<0,003; 26.06.09=0,035; 29.09.09=0.005; 29.12.09<0,003; 06.04.10<0,01; 15.08.10<0,018; 14.12.10=0,005; 06.06.11<0,009;01.06.12<0,009, 22.06.2013<0,006; 20.12.2014<003; 20.02.2017PSA<0,003 09.10.2019r.dziesięć lat po RP PSA<0,012 :D
Mariusz
 
Posty: 1044
Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59
Lokalizacja: Szczecin
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 17 wrz 2009, 21:23

Witajcie :)

Wyniki tescia:

13/08/2009
TK klatki piersiowej.

W szczytach skape zmiany włókniste. (tutaj dodam,ze pali i pracował przez całe zycie w zakładach graficznych i potem w drukarni).
Innych zmian ogniskowych w płucach nie dostrzega sie. Serce, naczynia wielkie i pozostałe struktury sródpiersia w normie.


20/08/2009
USG jamy brzusznej
(zrobione prywatnie)
widoczny kamień o sr. okolo 3cm oraz liczne masy pmagrody (nie wiem co to jest za wyraz, ale taki wg mnie lekarz napisał) tkankowa.
DRE+++.
Wodonercze prawostronne. Do rozwazenia po biopsji. Zalecana interwencja endoskopowa.



24/08/2009
RTG klatki piersiowej

nie wykazuje zmian naciekowych w płucach. Serce i sródpiersie nie poszerzone.


01/09/2009
BIOPSJA.

1) strona prawa-trzy bioptaty o łacznej długosci 3,7cm.
2) Strona lewa- 3 bioptaty o łacznej długosci 2,8cm.
Wynik: 1,2) ADENOCARCINOMA PROSTATAE, GLEASON 4+4.
Nowotwór zajmuje po okolo 89-90% powierzchni punktatow.



PSA
10/09/2009 - 0,5 ng/ml
14/09/2009 - 0,95 ng/ml
(robione powtórnie, lekarz sprawdzał czy nie ma błedu w probce, bo pierwsze było b. niskie)


To wszystkie wyniki jakie dotad sa zrobione i dokładne ich opisy, jak prosiliscie.


W dniu dzisiejszym bylismy na wizycie prywatnej u M.S. Okazał sie naprawde dobrym specjalista. Jego zdanie odbiega od diagnozy poprzedniego lekarza.


17/09/2009
opinia: Klinicznie guz T3/T4.
Niski poziom PSA z wysoka anaplazja guza nie jest przeciwskazaniem do ablacji hormonalnej
(poprzedni lekarz sugerował,ze nie wchodzi ona w rachube, bo guz jest hormonoodporny).
HT
Interwencja Endoskopowa w celu likwidacji żródła infekcji w układzie moczowym.

To jego zalecenia!


W ogole samo podejscie do pacjenta swiadczy o jego profesjonalizmie. Powiedział, ze sprawa jest bardzo powazna, ale trzeba sie jak najszybciej za to wziac i leczyc. Najlepiej hormonalnie w połaczeniu ze sterydami.
Powiedział, ze niski poziom PSA nie jest przeciwskazaniem do hormonoterapii, bo nie PSA jest tu problemem, ale testosteron.
Tak sobie gadalismy fachowo jeszce w temacie choroby, jak lekarz z lekarzem (mogłam tak rozmawiac dzieki wiedzy zdobytej na tym forum, dziekuje) i tesc w penym momencie skwitował z uśmiechem: lekarz, a pan doktor na to: czasem dobrze miec lekarza w rodzinie :) w ogole nie poznał sie, ze jestem laikiem w temacie i rozmawialismy jak równy z równym:)
Polecam tego urologa, to przesympatyczny człowiek i widac, ze zna sie na swojej robocie, ze ma ogromna wiedze.
Gdyby ktos potrzebował, to podam namiary na PW. Szczecin.

Poprzedni lekarz zdecydował, ze popyta kolegów co robic, moze jest jakas nowa terapia, itp.
A ten od razu powiedział: jest, ale tego przypadku ona nie dotyczy, tutaj tylko hormony, póki co!

Jestem mu wdzieczna, bo tesc znow odzyskał siły i witalnosc duchowa, usmiecha sie, wie, ze bedzie leczony, jak tylko zrobi dodatkowe badania.

pozdrawiam wszystkich i dziekuje :)

Monika a jak u Ciebie i Twojego Taty?
Ostatnio zmieniony 17 wrz 2009, 21:28 przez yolek79, łącznie zmieniany 1 raz
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: samnaj » 18 wrz 2009, 01:01

yolek79 pisze:Witajcie :)

Samnaj faktycznie nasze posty sie przeplataja, miałam z tego powodu wyrzuty sumienia, bo tak naprawde piszesz do tych wszystkich ludzi tutaj, którzy juz znaja Twoja historie, sledzili na bieżaco losy Twojej choroby i teraz kiedy pokonujesz ją, kiedy jest nadzieja i kiedy Oni powinni sie cieszyc Twoim szczęściem, wspomóc Cie w utrzymaniu tej nadziei, to zajmuja sie przypadkiem mojego tescia i czytaja to o czym ja pisze. Za to Cie przepraszam, bardzo przepraszam. Chce jeszcze powiedziec,ze moze nie znam historii Twojej choroby, moze nie wiem przez co przeszedłes, ale wiem co to znaczy otrzymac nadzieje, wiem jakie to uczucie, kiedy znów ja masz i trzymaj sie jej, a bedzie dobrze. Ja trzymam kciuki za Ciebie i zyczę duzo , duzo dobrych chwil, dni i lat w zdrowiu.
pozdrawiam serdecznie




Nie przyjmuję Twoich przeprosin bo przecież wszyscy jedziemy na tym samym wózku. Chociaż jednej kobiecie w życiu powiem nie! :) Mariusz napisał, że niektórzy mają trochę niefart bo dostają miejsce na kole i bardziej trochę ich trzęsie - wszystko na ten temat.

Jesteś młodą osobą z wrodzonym brakiem prostaty, a mimo to doskonale rozumiesz prawdziwych mężczyzn z prostatą lub bez. I za to Ci dziękuję.

Pozdrawiam
56 l. Lipiec 2009 r. - CaP G3-4, Gleason 7 (3+4), bez przerzutów. HT - Lucrin Depot i Flutamid. PSA: VII 09 - 63,34 XI 09 - 3,06, IV 10 - 1,64, VII 10 - 4,32, VIII 10 - 3,74, X 10 - 2,74 :). Maj 2010 koniec HT po RT. II 11 - 6,97, V 11 - 15,86 2 tyg. później 23,13 :(, VI 11 - 6,94 po flutamidzie. VII 11 - 6,58, VIII 11 - 7,05 , 07-09-2011 mnogie przerzuty do kości. :( IX 11 - 8,96 - od 29-09-2011 flutamid + zoladex. XII 11 - 2,36 :), V 12 - 4,51 :(, VIII 12 - 10,31, IX 12 - 16,39 :(, I 13 - 24,2 :(, III 13 - 39,7 :( V 13 - 80 :( 17-06-2013 pierwsza chemia - PSA 106 Odstawiona po szóstym wlewie; W 21-11-2013 izotop promieniotwórczy Samar 153 i co 28 dni Zomikos. PSA 127
samnaj
 
Posty: 134
Rejestracja: 26 lip 2009, 16:56
Lokalizacja: Łódź
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: Mariusz » 18 wrz 2009, 01:04

yolek79 pisze:Wyniki.....

Klatka - można przyjąć niemal OK; DRE +++, czyli palpacyjnie bankowo nowotwór. USG sugeruje zmiany chorobowe w ramach pęcherza. Propozycja leczenia wodonercza po biopsji sugeruje istnienie widocznych zmian nowotworowych. Niestety - opis USG do kitu. Nie podaje wielkości prostaty, zmian widocznych w jej przekroju, ewentualnych zwapmnień, nacieków itd, a te "drobiazgi" są dla nas istotne. 01/09/2009 -
BIOPSJA. 1)strona prawa-trzy bioptaty o łacznej długosci 3,7cm. 2)Strona lewa- 3 bioptaty o łacznej długosci 2,8cm. Wynik: 1,2) ADENOCARCINOMA PROSTATAE, GLEASON 4+4. Nowotwór zajmuje po okolo 89-90% powierzchni punktatow.
Opis biopsji poprawny - oczywisty - jedyny możliwy z niej wniosek, to konieczna szybkość działania...
yolek79 pisze:To wszystkie wyniki jakie dotad sa zrobione i dokładne ich opisy, jak prosiliscie..

Mało!
Barak badań celowanych w kierunku określenia stopnia rozwoju nowotworu. Idź jutro do lekarza rodzinnego, niech da skierowanie na tomograf. Gdzie to zrobić powiem w poniedziałek.

Urolog lub rodzinny powinien dać skierowanie na scyntygrafię - na Unii Lubelskiej - najnowszy aparat i fachowcy.
yolek79 pisze:W dniu dzisiejszym bylismy na wizycie prywatnej u M.S. Okazał sie naprawde dobrym specjalista....
W ogole samo podejscie do pacjenta swiadczy o jego profesjonalizmie.

Rozumiem, że było miło...
yolek79 pisze:opinia: Klinicznie guz T3/T4. Niski poziom PSA z wysoka anaplazja guza nie jest przeciwskazaniem do ablacji hormonalnej (poprzedni lekarz sugerował,ze nie wchodzi ona w rachube, bo guz jest hormonoodporny). HT.Interwencja Endoskopowa w celu likwidacji żródła infekcji w układzie moczowym. To jego zalecenia!

portal farmaceutyczno-medyczny pisze:http://www.pfm.pl/u235/navi/199635
Wstępna hormonoterapia pozwola podnieść skuteczność chirurgii i radioterapii
Hormonoterapia zastosowana przed zabiegiem operacyjnym ogranicza naciekanie komórek rakowych na torebkę gruczołu i obecnośći nacieku w linii cięcia chirurgicznego. Z kolei hormonoterapia poprzedzająca radykalną radioterapię powoduje regresję guza, a co za tym idzie ? zmniejszenie objętości napromienianego bloku tkankowego. W efekcie możliwe jest obniżenie dawek promieniowania na okoliczne zdrowe tkanki. Pozostaje jednak kwestią otwartą - w jakim stopniu tzw. wstępna hormonoterapia może obniżyć stopień zaawansowania nowotworu i umożliwić efektywnośc leczniczą zabiegu operacyjnego w guzach z zawansowaniu T3 i T4.

yolek79 pisze:Powiedział,ze sprawa jest bardzo powazna,ale tzreba sie jak najszybciej za to wziasc i leczyc. Najlepiej hormonalnie w połaczeniu ze sterydami. Powiedział,ze niski poziom PSA nie jest przeciwskazaniem do hormonoterapi, bo nie PSA jest tu problemem,ale testosteron.

Co mówił o możliwośći RT lub operacji?
Gadał po badaniu (jakim) czy z nut? - tzn z papierów, które przynieśliście...

yolek79 pisze:A ten od razu powiedział: jest,ale tego przypadku ona nie dotyczy, tutaj tylko hormony, póki co !

Jestem mu wdzieczna, bo tesc znow odzyskał siły i witalnosc duchowa, usmiecha sie i wie,ze bedzie leczony, jak tylko zrobi dodatkowe badania :)

Yolek, po tamtym pierwszym konowale, wręcz dowolny lekarz tak zwyczajnie musiał być lepszy :D
Nie mamy nadal skierowania na badania celowane dla precyzyjnego określenia aktualnego stanu.
Duś aby uzyskać konkretną i precyzyjną odpowiedź z jakiego powodu nie proponują operacji bądź jakiejś postaci RT.
Opcja leczenia radykalnego musi być wykluczona stanem chorego, z nie opinią z "nut" - nawet jak lekarz ładnie śpiewa.
Jeżeli faktycznie pozostała tylko hormonoterapia, to są nam znani zawodnicy, którzy przekroczyli na niej 10 lat - więc nie jest tak żle jak twierdził Twój "ulubieniec" z Mącznej ;)

Rób badania, gdyż dadzą one bazę do porównań stanu Teścia w przyszłości.
67l (obecnie) W 2008r. pełne objawy przerostu; 08.08 PSA 4,55x2(finaster); biopsja 10/2008; T1cNoMo, Gl. 6 (3+3); HT neoadjuwantowa;
17/02/2009 załonowa prostatektomia radykalna, wariant oszczędzający wiązki nerwowo-naczyniowe + PLND
Histopatologia: pT2a,pN0,pM0, Gleason 6 (3+3); PSA: 27.03.09<0,003; 26.06.09=0,035; 29.09.09=0.005; 29.12.09<0,003; 06.04.10<0,01; 15.08.10<0,018; 14.12.10=0,005; 06.06.11<0,009;01.06.12<0,009, 22.06.2013<0,006; 20.12.2014<003; 20.02.2017PSA<0,003 09.10.2019r.dziesięć lat po RP PSA<0,012 :D
Mariusz
 
Posty: 1044
Rejestracja: 26 mar 2009, 00:59
Lokalizacja: Szczecin
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 18 wrz 2009, 07:29

Chłopaki, ja juz nic z tego nie rozumiem.
Wydawalo mi sie, ze zadecydowanie o tym, iz hormnoterapia jest wskazana i trzeba ja koniecznie zaczac jest dobra decyzja, a Wy mi mowicie, ze powinna byc poparta radioterapia. Dlaczego? Czy hormonalna terapia nie jest skuteczna sama w sobie?

Jesli chodzi o tego lekarza wczoraj, to mówil o leczeniu na podstawie tych wszystkich wynikow ktore przynieslismy, mowił tez o USG przez cewke, ze trzeba je koniecznie zrobic, bo w pecherzu moczowym jest straszny jak to okreslił bałagan. I koniecznie trzeba cos z tym zrobic.

Pytałam o tomografie, czy trzeba ją w tym przypadku zrobic, pokrecil glowa na nie. Nie wiem co to mogło oznaczac. Tamten z Mącznej, nie zaleca radioterapii, poniewaz wg niego radioterapia jest wskazana, ale przy małych nowotworach typu T2.
Ja juz zgłupiałam. Mam szukac kolejnegoi lekarza? Tesc sie upiera ze ten z Mącznej to dobry lekarz i do niego bedzie chodził, tylko widocznie nie miał jeszcze takiego przypadku i nie wie co robic, ale teraz skoro sie juz zastanowił, to na pewno wie. Dzisiaj mamy isc do niego na 9.
Co ja mam zrobic? Przeciez nie zabiore go siła do innego lekarza, to zywy człowiek a nie jakas sucha roslinka, która mozna sobie z miejsca na miejsce przestawiac. Twierdzi, ze skoro teraz M.S. napisał, ze trzeba zrobic to i to, to tamten bedzie działał, bo juz wie co robic, ze bardziej doswiadczony kolega mu podpowiedział.
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2009, 07:30 przez yolek79, łącznie zmieniany 1 raz
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: TOM46 » 18 wrz 2009, 07:59

Hormonoterapia hamuje rozwoj nowotworu ale go nie leczy. Można ją stosować także jako wspomagającą prawdziwe leczenie
którym są operacja RP i naświetlania RT.
Operacja zawsze jest lepsza ale trzeba mieć pewność, że nowotwór nie wywędrował z prostaty zbyt daleko.
Radioterapia radykalna w przypadku podejrzenia, że są mikroprzerzuty nie będzie skuteczna ale i tak może dużo pomóc.
Pęcherz moczowy to jest być może odrębna sprawa i urolodzy chętnie się tym zajmą.
Dlaczego wielu lekarzy kręci głową na nie, gdy się im sugeruje dalsze badania - nie rozumiem. Rozumiałbym tylko wtedy, gdy takie badanie robione zbyt często szkodzi zdrowiu albo wtedy, gdy lekarz wie, że badanie jest zbyt mało dokładne.
Tomograf miednicy i TRUS są konieczne.
Diagnoza 2009.02, PSA 111,9; Biopsja GS 9 (4+5); od marca HT (od marca 2009 eligard co 3 miesiące, w końcu sierpnia zmiana na Zoladex co 12 tygodni, od sierpnia 2009 flutamid 3xdziennie, ostatni rok 2xdziennie); 2009.04 Scyntygrafia, TK nie wykazują przerzutów, możliwe wyjście poza torebkę; 2009.06 - PSA 39; 2009.07 RT - 74 Gy w ciągu 37 dni, 2009.10 - PSA 16; druga scyntygrafia nie pokazuje przerzutow; 2009.11 - PSA 4,8; 2010.01 - PSA 1,7; 2010.04-PSA 0,8; 2010.07-PSA 0.389; 2010.10-PSA 0,344; 2011.01-PSA 0,239; fosfataza alkaliczna 151,3 U/l; 2011.04 - PSA 0,155; 2011.06 - PSA 0.384; 2011.08 - PSA 2,85 :(; 2011.09.01 - PSA 6,21; fosfataza alkaliczna 159; połowa września PSA 7,5; trzecia scyntygrafia czysta; 26.10 - PSA -9,5, węzły chłonne w płucach powiększone, 22.11 PSA-11,96; 24.11 EBUS, nowotwór w węzłach w diagnozie, 19.12 - PSA 18,....1/.2012 PSA-26,5 2/2012 PSA-160, docetaxel, encorton 2012.02, PSA 190, ALP 650, 2012.03.30 PSA 112, ALP 1140, drugi wlew docetaxel, PSA - 66, ALP 1104, regresja węzłów w płucach; 5/2012 PSA 22 czwarty wlew, 8/12 szósty wlew PSA 7,13, 9/2012 siódmy wlew PSA 7,4, ostatni, ósmy wlew 10/12 PSA 10,01, ALP 216,6, 11/2012 PSA 79,5, 2013.01.08. PSA 240 Tomek odszedł od nas 15 kwietnia 2013r.
TOM46
 
Posty: 695
Rejestracja: 16 lut 2009, 18:38
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: yolek79 » 18 wrz 2009, 11:33

Aha juz teraz rozumiem.

Nie rozumiem tylko jednego, moze Wy mi wytłumaczycie, bo jestem w szoku.

Wizyta dzisiaj na Mącznej skończyła sie tym, ze lekarz wyrzucił nas z gabinetu, powiedział, ze nie mamy o czym rozmawiac, skoro bylismy na konsultacji u innego lekarza wczoraj, to do niego mamy sie przeniesc na leczenie.
Na moja sugestię, ze tu nie chodzi o unoszenie sie honorem tylko o leczenie pacjenta, stwierdził, ze juz w ogóle nie mamy o czym rozmawiac.

Powiedziałam jeszcze, ze poszlismy do równorzednego specjalisty, skonsultowac wyniki, bo dr na Mącznej stwierdził, ze nie widzi zadnej formy leczenia i kazał przyjsc za tydzien, zeby miec czas na zastanowienie, popytanie wsród kolegów, powiedziałam, zeby postarał sie postawil w naszej sytuacji, ze sie denerwujemy, ze tydzień w naszym przypadku to jest szmat czasu bez leczenia a on na to, ze prosze sobie isc do dr u którego bylismy wczoraj i wyszedł z gabinetu.

Ze niby chciał dac skierowanie do poradni radioterapii, ale w takim przypadku niech sobie tamten lekarz daje skoro jestesmy nielojalni...

Q.....RWA (przepraszam,ale nie wytrzymuje nerwowo)


Dodam jeszcze dla pełnego obrazu, ze sa to bardzo dobrzy koledzy i szanują sie ponoc nawzajem, z tym, ze ten szacunek jest chyba tylko jednostronny, bo ten M.S. nie nadawał na M.G (Z MACZNEJ), ze jest złym diagnostykiem, choc sie zdziwił, ze podstawowe badania nie sa zrobione i terapia zadna nie jest jeszcze wdrozona.
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2009, 11:37 przez yolek79, łącznie zmieniany 1 raz
Teść 65 lat; 09.2009 PSA=0,50; biopsja 6bpt, Gleason 4+4 80-90%; zmarł 24.12.2009; "Nadzieja przychodzi do człowieka wraz z drugim człowiekiem ". (D. Alighieri)
Awatar użytkownika
yolek79
 
Posty: 296
Rejestracja: 14 wrz 2009, 22:01
Blog: Wyświetl blog (0)

Nieprzeczytany postautor: annddy » 18 wrz 2009, 12:13

Nie wiem co napisać, toż to swołocz nie lekarz, obrażalski s..sy, gówniarz i niech mnie poda do sądu.
Masz zawsze prawo do drugiej opinii, pisał o tym dr Borówka, a jego zasranym obowiązkiem jest leczyć pacjenta a nie się nadymać, stroić fochy, wychodzić w trakcie wizyty z gabinetu.
Złożył bym na niego skargę.
pozdro
annddy
Ur.1959 r.
PSA-9,34,biopsja -10 rdzeni -2 pozytywne w dwóch płatach -30%
Gleason 4+3,rak nie przekracza torebki.Stan kliniczny T2cNxMO.RP -25.04.2006
Histopatologia po operacji stan T3aN1M0 - margines obustronnie + ,węzły chłonne 3/4 +, pęcherzyki nasienne-czyste , Gleason 4+5.
HT od 05.2006, RT 06-08.2006r
PSA- 15.05.2006-0,38, 04.06.2006-0,10, 08.2006 <0,06 , 02.2009-<0.06,02.2010 - <0,008 10.2010 - 0,00 04.2011 - 0,00 11.2011 - 0,00 - Hormony - stop 02.12 - PSA <0,008 , 05.2012 - 0,00
08.12 -PSA<0,008; 12.12-PSA <0,008 , 03.13 -PSA<0,008 , 07.2013.- PSA -0,01 ; 09.2013 -PSA - 0,00 ;05.2014 -PSA-<0,008 =)
09.2014 -PSA-<0,008, 20.02.2015 - PSA-0,00, 09.2015 - PSA-0,007 :) ,T-4,05
Awatar użytkownika
annddy
 
Posty: 1075
Rejestracja: 15 cze 2008, 11:33
Lokalizacja: Wrocław
Blog: Wyświetl blog (0)

Następna

Wróć do NASZE HISTORIE

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Jones_Indy i 138 gości

logo zenbox