Tata 56l. PSA 18.70 ng/ml

[ewelina s]

Witam serdecznie.

Chciałabym prosić o pomoc w sprawie wyników mojego taty.
Miesiąc temu odebrał wynik PSA - pierwszy w życiu - 13,70 ng/ml, dostał antybiotyk Cipronex na 10 dni i powtórzył wynik badanie,
PSA wyniósło już 18,70 ng/ml (po ok. miesiącu od pierwszego).

To chyba bardzo duży wzrost jak na miesiąc, aż o 5 jednostek...
Proszę bardzo o jakieś interpretacje. Pozdrawiam serdecznie wszystkich walczących...

[kemoturf]

Witaj na forum.
Masz rację. Za szybki!! Przyrost pomimo antybiotyku i poziom 18 ng/ml to już alarm.
Na początek zrobiłbym niezwłocznie MRI miednicy z kontrastem i szukał dobrego urologa, który mądrze pokieruje tematem.
MRI najlepiej multiparametryczne z oceną PIRADS, ale dostępność tego badania nie jest powszechna, to przynajmniej zwykłe MRI z kontrastem.
Na swoim przykładzie wiem, że nie można zwlekać.
Tata jeszcze młody, a w takich przypadkach nowotwór prostaty rozwija się szybko i przybiera agresywne formy. Warto to zweryfikować.

[ewelina s]

Dziękuję bardzo za odpowiedź. Wizytę u urologa już zaliczyliśmy, badanie per rectum oraz usg przez powłoki brzuszne nic nie wykazało. Urolog stwierdził, że nic nie wyczuwa, żadnych guzków itp. Prostata jest tylko lekko powiększona. Na początek w poniedziałek robimy biopsję - 12 igłową.

[kemoturf]

Lepiej zrobić MRI przed biopsją:
1. po to aby się przekonać, czy biopsja ma sens. Biopsja może dać powikłania (koniecznie przed i po antybiotyki, aby uniknąć infekcji), wcale nie jest przyjemna i nie ma gwarancji, że wynik biopsji coś nowego wniesie. Wielu z nas miało biopsje negatywne, a rak sobie rósł.
2. po biopsji MRI daje zatarty obraz przez krwiaki po igłach, więc lepiej zrobić przed.
3. MRI nie boli
4. dobre MRI może pomóc w przeprowadzeniu biopsji, aby lekarz trafił w podejrzane miejsca. Zmiany mogą być małe, jeśli ich jeszcze nie widać na USG, więc trafienie w biopsji nie jest takie oczywiste.
To ma sens

[ewelina s]

Proszę mi jeszcze powiedzieć, czy nowotwór prostaty mógłby dać jakiś obraz w wynikach morfologii? Lub możliwe przerzuty...

[kemoturf]

Może ale nie musi. Ja nie miałem nic. Mowia ze wysokie OB to może być rak. Miałem OB 2. To samo z CRP. Sa specjalistyczne testy np 4kscore, PCA3.
Jakas pomoca moze byc fPSA zbadane razem z PSA. Jeśli proporcja jest mniejsza od 10% to szanse na ryzyko raka rosnie, ale też pewności nie ma.

[ewelina s]

To tak, jak u mojego taty - OB 2, morfologia idealna. Dziękuję bardzo, trzeba działać dalej, żeby dokładnie zdiagnozować chorobę. Na razie jest szok i totalne załamanie, cała rodzina cierpi...

[zosia bluszcz]

Ewelina, co nagle, to po diable.

Napisz gdzie mieszkacie/mieszka Tata i czy ewentualnie kilkutysieczny wydatek z wlasnej kieszeni na sensowne badania nie stanowilby dla Was problmu.
Tak jak napisal wyzej Kemoturf, najlepiej byloby zrobic na poczatek przyzwoite badanie obrazowe prostaty - tzw multiparametryczne MRI. Jednak musi ono zostac wykonane na wlasciwym sprzecie przez specjaliste wyszkolonego w materii, ktory bedzie wiedzial jak interpretowac obraz i opisze to, co zobaczyl zgodnie z przyjetymi standardami. Jesli w opisie znajdzie sie klasyfikacja zmian w skali PI-RADS 4 lub 5 bedzie nalezalo wykonac biopsje - obraz MRI wylapuje bardziej agresywne zmiany okreslane jako Gleason 4 lub Gleason 5, ktore wymagaja zdecydowanych decyzji terapeutycznych.

Istnieje obecnie w PL mozliwosc wykonania state of the art biopsji fuzyjnej = specjalista pobiera probki z prostaty ogladajac jednoczesnie nalozone na siebie dwa obrazy, MRI i USG.
Z dokumentacja z takiej biopsji mozesz zapoznac sie na forum.

Czy moglabys wkleic jako zalacznik opis wykonanego TRUS (bo to USG, o ktorym wspominasz to bylo chyba USG wykonane z uzyciem sondy doodbytniczej, czyz nie?) ?

pzdr
zosia

[ewelina s]

Jesteśmy ze Zgorzelca, woj. dolnośląskie.
Urolog, który prowadzi teraz tatę pracuje w Niemczech, przy granicy i tam też tata ma mieć wykonaną biopsję.
Muszę porozmawiać z nim na temat tej MRI, jutro mamy wizytę u lekarza.

Czy tak szybko rosnące PSA świadczy o dużej złośliwości? Czy może są jakieś inne przyczyny? Czytając Wasze historie, zaczynam mieć nadzieję, że jest szansa...


A jeżeli chodzi o USG to niestety było tylko wstępne, przed wynikami PSA, przez powłoki brzuszne. Dodatkowo było badanie per rectum. Urolog stawiał na zapalenie, bo niczego niepokojącego nie wyczuł, ani nie zobaczył.

[kemoturf]

U mnie też niczego nie było witać na USG przez prawie rok. TRUS i MRI juz nie mowiac o PET nikt nie zlecil, 2 biopsje negatywne. A rak sobie rosl i do tego mega zlosliwy.
A co do szans to sa tylko trzeba sensownie sie leczyc i nie marnowac czasu. Poki co nalezaloby ustalic przyczyne wzrostu PSA, bo przecież jeszcze nie wiadomo z czym mamy do czynienia.

[kemoturf]

Czy moglabys wkleic jako zalacznik opis wykonanego TRUS (bo to USG, o ktorym wspominasz to bylo chyba USG wykonane z uzyciem sondy doodbytniczej, czyz nie?) ?

Ewelina pisze, że było to standardowe USG przez powłoki brzuszne.

[ankama1982]

Ewelina, nie sugeruj się tym, że lekarz niczego nie wyczuł. Mój tata też nie miał wyczuwalnego guza, ale małe ogniska raka rozproszone w obydwu płatach. Miał wprawdzie niższe PSA niż Twój Tata, najpierw rosło wolno, a potem bardzo ruszyło w górę.Jest już po operacji i póki co (odpukać) jest ok.
Wierzę, że u Was też tak będzie.
Pozdrawiam.

[ewelina s]

Dziękuję Wam bardzo za podpowiedzi, teraz czekamy na wizytę urologa i dalsze badania. Mamy nadzieję, że będzie można przeprowadzić operację i wszystko skończy się dobrze. Tata jest już nastawiony na walkę i leczenie, zdaje sobie sprawę z tego, co oznacza ten wynik... Ciekawe tylko, jak długo ma już podwyższone PSA, może nowotwór rozwijał się długo... Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc.

[ankama1982]

Niestety, faceci rzadko się badają. Mój tata też pierwszy raz zbadał PSA jak zachorował na raka prostaty mój dziadek. Wtedy jeszcze wynik miał w normie. Rok później był już blisko górnej granicy (chociaż później gdzieś wyczytałam, że dla facetów w jego wieku norma jest niższa), zrobiliśmy też PSA wolny i nie bardzo mi się spodobał wynik. Od 2015 roku był pod opieką urologa, przy każdej wizycie badanie -lekarz nic nie wyczuwał, PSA powyżej normy, ale bez tragedii, w międzyczasie TRUS-też brak guza, zap. gruczołu krokowego. Jak PSA zaczęło szybko rosnąc urolog zlecił biopsję i niestety okazało się, że jednak rak.

[ewelina s]

Jak dobrze, że można porozmawiać z ludźmi, którzy przeżywają to samo, to naprawdę pomaga. Rzeczywiście, większość mężczyzn nie dba o siebie i tak było też w przypadku mojego taty. Nigdy na nic nie chorował, teraz też nie ma żadnych objawów. Przestraszył się, bo masa jego kolegów z pracy ostatnio choruje na raka prostaty, dosłownie wysyp takich przypadków. To właśnie skłoniło go do zbadania PSA i wyszło jak wyszło...

[ankama1982]

Analizując posty na forum, jak również przypadki pacjentów dochodzę to wniosku, że tak naprawdę to każdy facet powinien być pod opieką poradni urologicznej, gdzie lekarz nie tylko zleca kolejne badania PSA, ale również BADA!!!
Jedni mają podwyższone PSA i niewyczuwalny guz, a inni PSA w normie i duże guzy.
Nie chcę już nawet myśleć, że są i tacy, którzy mają jedno i drugie w normie, a mimo wszystko rak się rozwija.
W ogóle to już mam kancerofobię. Do 2012 roku żyłam sobie w miarę spokojnie, najbliższą rodzinę omijały jakieś poważniejsze choroby. Najpierw na raka prostaty zachorował dziadek. Miał 82 lata. Niby mówi się, że co 2 facet w jego wieku ma raka, ale w sumie to marne pocieszenie. Walczy do tej pory. W 2015roku na raka trzonu macicy zachorowała babcia. Jest po operacji, co 3 m-ce kontrola. No i w 2016 roku zachorował tata.

[kemoturf]

Ja badałem co roku PSA od 40stki, nie mam obciążenia w rodzinie, jestem szczupły, uprawiam sport, biegam, rower, nurkuję, nie palę, dobrze się dożywiam, dbam o siebie.... i co z tego. Pewnie stres, którego mi nie brakuje.

Złapałem gada na poziomie PSA ok 5ng/ml na wiosnę, w czasie badań rutynowych, na jesień było 12 ng/ml, żadnych objawów, dolegliwości, DRE bez zmian, USG bez zmian. Po ponad roku było PSA 67 ng/ml, tu przeciągnąłem sprawę o 3 miesiące, ze względu na wyjazd.
Potem szybka operacja i ciąg dalszy niekończącej się opowieści.

Błędy: dwukrotne leczenie antybiotykiem przez dwóch kolejnych lekarzy, zaklinanie rzeczywistości w stylu to nie rak bo pan za młody, brak badań MRI/mpMRI/TRUS/PET (czegokolwiek) na etapie rosnącego PSA, a tym bardziej po niepowodzeniu dwóch biopsji, błąd operatora i nie wykonanie rozszerzonej limfadenektomii w czasie operacji RP (przy GS 9 i PSA 70 ng/ml to konieczna konieczność. Oczywiście można gdybać co by było. Potem już błędów nie ma, bo przejąłem sprawę w swoje ręce.

Najlepiej od początku mieć pewność, że się jest dobrze prowadzonym i unikać błędów. Do czasu niepowodzenia operacji nie interesowałem się chorobą, zakładałem, że się wytnie i już, ufałem doktorom, a oni wyhodowali mi prawdopodobnie dożywotnią chorobę.

[ankama1982]

Dokładnie, grunt to trafić na mądrego i dociekliwego lekarza, dla którego nie jest przypadkiem jednym z wielu, tylko żywym człowiekiem.
Mój tata nie dostawał na szczęście żadnych antybiotyków ani leków, o których pisaliście, że "sztucznie" zaniżają PSA. Dostał jakies ziołowe preparaty, PSA rosło, skierowanie na biopsję, którą wykonał doświadczony lekarz (notabene prowadzący mojego dziadka).
Wiem, że jest jakieś ryzyko wznowy, liczę na to, że jednak ta historia zakończy się happy endem. Dla mnie najważniejsze jest, że rak w miarę szybko wykryty i możliwa była operacja.

[ankama1982]

Mój tata też nie ma obciążenia w rodzinie, przynajmniej udokumentowanego. Na raka chorują rodzice mamy. Ale oboje zachorowali po 80 roku zycia.
Niestety, nie jest ani szczupły, nie uprawia żadnego sportu, odżywia się okropnie, palił większość życia, rzucił 8 lat temu. Stres-chyba w obecnych czasach nie da się go uniknąć.
Ale biorąc pod uwagę, że np. na raka płuc umierają ludzi nigdy nie palący, a ćmochający po kilka paczek dziennie dożywają później starości, czy w życiu warto sobie wszystkiego odmawiać?

[ewelina s]

Tak niestety jest, niektórzy naprawdę w ogóle o siebie nie dbają i nowotwory omijają ich szerokim łukiem, a inni przez całe życie starają się żyć zdrowo i dopada ich to paskudztwo, nie ma reguły. A ja jestem przerażona, że nie będzie można wykonać operacji z jakiegoś powodu. Jestem nadal w szoku, płakać mi się chce.

[ankama1982]

Nie będę Ci mówiła, że będzie dobrze i żebyś się nie martwiła na zapas, bo to jest najbardziej wkur.... zdanie jakie można w tej sytuacji usłyszeć
Powiem Ci tylko, że życzę Wam, żeby bylo dobrze. Ja też byłam w szoku, jak zobaczyłam wynik biopsji. Chociaż spodziewałam się tego. Nie podobały mi się taty wyniki, czułam, że skończy się rakiem i niestety nie pomyliłam się. Te kilka miesiecy dgn, operacji az do wyników pooperacyjnego hist pat w zasadzie przewegetowalam.

[zosia bluszcz]

Jesteśmy ze Zgorzelca, woj. dolnośląskie.
Urolog, który prowadzi teraz tatę pracuje w Niemczech, przy granicy i tam też tata ma mieć wykonaną biopsję.
Muszę porozmawiać z nim na temat tej MRI, jutro mamy wizytę u lekarza.

Tata po wizycie?
Przepytalas urologa jak ma wygladac biopsja?
Czy zamierza zlecic jakies badania obrazowe przed jej wykonaniem?

Czy tak szybko rosnące PSA świadczy o dużej złośliwości? Czy może są jakieś inne przyczyny?

Trudno w tej chwili gdybac na ten temat (brak elementow), ale Tata moze miec jakies francowate zapalenie prostaty, ktore nie poddalo sie krotkiemu leczniu Cipronexem, moze miec przerost prostaty, moze miec raka prostaty niepecjalnie zlosliwgo, ktory wyrzuca sporo PSA, moze miec te elemety w dowolnej kombinacji,
A moze przed ostatnim badaniem robil cos, co podwyzszylo dodatkowo PSA (seks? rower?).

A jeżeli chodzi o USG to niestety było tylko wstępne, przed wynikami PSA, przez powłoki brzuszne. Dodatkowo było badanie per rectum. Urolog stawiał na zapalenie, bo niczego niepokojącego nie wyczuł, ani nie zobaczył.

Wstępne USG?
Nie ma czegos takiego jak wstepne USG prostaty przez powloki brzuszne.
USG prostaty (czyli TRUS) wykonuje sie z uzyciem sondy doodbytniczej.
Kto wykonal to "wstępne USG", ten sam urolog, ktory ma wykonac biopsję?

[ewelina s]

Zosiu, dziękuję bardzo za odpowiedzi, widzę, że masz bardzo dużą wiedzę i pomagasz wielu osobom.

Tata był wczoraj u urologa, dostał receptę na Cipronex, bo w poniedziałek biopsja.
Ma być ona przeprowadzona pod lekką narkozą, czy w sedacji, jakoś tak...

Będzie robiona w Niemczech, bo podobno tam robią opisy na kilka stron, jest to niby dokładniejsze. Ja raczej jestem już pewna diagnozy, tata nie ma żadnych objawów zapalenia, przed drugim badaniem PSA specjalnie uważał na siebie, bo pierwsze wyszło ponad 13 ng/ml.

Wyniki biopsji będą po około 3 dniach, tak szybko jest podobno w Niemczech, zobaczymy...
Żadnych badań obrazowych przed biopsją nie zalecił, ma być ona przy pomocy TRUS.


Ankama, popieram Cię, pocieszać można w nieskończoność, ale jak ktoś jest w szoku, to nie pomaga. Jednak musimy wierzyć, że wszystko będzie dobrze, że oni się wyleczą i trzymać się. Pozdrawiam Cię serdecznie.

[ewelinka8]

Ewelina s
Prosze nie sugeruj sie tym, że tatę leczy lekarz pracujący w Niemczech i niby to ma być lepiej. Bo jak widać kolejność wykonywania badań ta sama.

Już to przechodziłam z wujkiem (47 lat), którego wysłałam na MRI przed biopsją w Niemczech i dzięki temu w biopsji wiedzieli gdzie nakłuć aby pobrać materiał!
Lekarz potem sam przyznał, że prawdopodobnie biopsja wyszłaby wzorowa, bo zmiana była malutka ale już na poziomie Gleason 3+3. Człowiek uczy się na własnych błędach niestety. U mojego ojca nie byłam tak mądra jak teraz i niektóre decyzje chciałabym cofnąć