Witam,
zarejestrowałem się na tym forum ze względu na mojego Tatę.
Szukam osób które by mogły mi pomóc, doradzić.
Na razie jesteśmy na etapie rozpoznawania dolegliwości mojego taty.
Zaczęło się to jakoś 1-1,5 miesiąca temu.
Tatę zaczął boleć brzuch i okolice brzucha, w nocy musiał często wstawać do toalety.
W końcu kiedy ból brzucha stał się tak dokuczliwy, że mama zabrała go (sam wcześniej nie chciał iść) na badania i wtedy się to wszystko zaczęło, a mianowicie wyszły takie wyniki badań (przedstawię tylko te, które odbiegają od normy):
KREW
- OB - 21,0 mm/h (norma 0-8)
- EOS% - 4,9 % (norma 0-4)
- LYM% - 24,8 (norma 25,0-40)
MOCZ
- nabłonki płaskie - pojedyncze w polu widzenia (norma - ujemny)
- Leukocyty - pojedyncze w polu widzenia (norma 0-5)
- Erytrocyty - 0-1 w polu widzenia (norma 0-2)
- Pasma śluzu - mierny śluz (norma - ujemny)
PSA - 13,25 ng/ml
USG - gruczoł krokowy powiększony - 56 ml
Po zorientowaniu się co PSA oznacza a później przejrzeniu chyba wszystkich informacji w internecie jestem bardzo zaniepokojony.
Po skonsultowaniu wyników z lekarzem rodzinnym - stwierdziła Pani doktor, że jest to zapalenie jelit oraz prostaty, przepisała leki oraz kazała skonsultować się z lekarzem urologiem.
Po odbyciu konsultacji z urologiem w Białej Podlaskiej (woj. Lubelskie) dr Kanonem, doktor stwierdził, że tata ma albo zapalenie prostaty albo raka.
Doktor badał również tatę per rectum i stwierdzil, że gruczoł krokowy jest powiększony lecz żadnych stwardnień i itp nie wyczuł.
Po wizycie zostały zakupione zgodnie z receptą następujące leki:
- Asamax 500
- Doxanorm
- Apo-fina
- Nolicin
- Hepatil.
Leki te przepisał lekarz rodzinny oraz urolog.
Tata bierze te leki już około 1,5 tygodnia i dolegliwości zaczęły ustępować (w nocy już nie wstaje do toalety kilka raz tylko jeden-dwa, bóle w okolicy stercza zmniejszają się - przed lekami miał problem nawet z siedzeniem czy dotykaniem tej części ciała). Ogólnie stan się poprawia.
Lekarz urolog kazał powtórzyć badania krwi za 3 miesiące.
Tak jak pisałem wcześniej po lekturze internetu, mam mętlik w głowie i nie wiem co o tym myśleć.
W związku z tym mam kilka pytań:
- Czy warto zrobić badania PSA za jakieś 2-3 tygodnie (przy braniu leków oraz jeśli rzeczywiście jest to zapalenie prostaty to ile powinno spać PSA?)?
- Czy zapisać tatę do innego urologa?
- Czy może zapisać już na biopsję?
- Do jakich wartości powinno spaść PSA?
Dodam jeszcze, że to było pierwsze oznaczenie wskaźnika PSA.
Mam nadzieję, że to tylko zapalenie i na strachu się skończy. Prosiłbym o ewentualne rady.