Strona 1 z 1

55l.PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 24 sty 2017, 23:10
autor: Jurek61
Witam wszystkich.
Mój nick zawiera dwie podstawowe informacje o mnie, a reszta w skrócie poniżej.

Rok 2010 czerwiec
podczas kolejnych badań okresowych zlecono wykonanie badania PSA. Wynik PSA 4,39 ng/ml. <= wiek: 49 lat zb

Uwaga na otrzymanym wyniku: wartości referencyjne poniżej 4,0 ng/ml.

Wizyta u urologa- badanie per rectum - wszystko jest OK, w opinii lekarza jest dużo czynników wpływających na zafałszowanie wyniku PSA.
Urolog przepisuje jakiś lek ziołowy- nie pamiętam już nazwy i po wybraniu dawki wykonać ponownie badanie PSA, jeżeli będzie poniżej 4,00 ng/ml sprawę traktować za zamkniętą. I tak też było - urolog -prorok czy co?


Rok 2016 lipiec
PSA-4,63 ng/ml norma 0,000-3,100

Kolejna wizyta u urologa (innego), standardowo USG i badanie per rectum.
Przepisane Prostaceum 60 tbl., po wybraniu dawki wykonanie kolejnego badania:

03 listopad 2016
PSA 3,69 ng/ml, PSA wolny 0,50 ng/ml, PSA -wskaźnik (fPSA/tPSA) 13,4%.

Urologowi coś nie daje spokoju i propozycja: biopsja lub MR z cewką dedykowaną do narządu i dopiero po otrzymaniu wyników biopsja.
Decyduję się na drugi wariant i

07 grudnia 2016
robię MR 3T (jako badanie jeszcze dokładniejsze i tak sam za nie płacę, bo jest nierefundowane prze NFZ).

Wynik:
(...) w strefie obwodowej tylnej bocznej podstawy prawego płata gruczołu krokowego widoczne jest hypointensywne w obrazach T2 zależnych ognisko o wymiarach 11x10x4 mm o orientacyjnej objętości 0,2 ml, plaskie położone podtorebkowo. Zmiana hyperintensywna w obrazach DWI oraz hypointensywna na mapie ADC. Po podaniu środka kontrastowego zmiana ulega wczesnemu ogniskowemu wzmocnieniu kontrastowemu. Łączna ocena powyższych sekwencji wskazuje na duże prawdopodobietwo raka istotnego klinicznie -PIRADS 4 (...)

Rok 2017 styczeń 03
biopsja,TRUS.

24 styczeń 2017
wynik BIOPSJI
(...) do badania nadesłano 14 wycinków z gruczolu krokowego.
W 2 z nich obecne utkanie raka gruczołowego prostaty:
H (strefa obwodowa, środek strona prawa), 3+3=6 <10%,
Ł (strefa obwodowa podstawa stercza str. prawa) 3+3=6 <10%


MAMY go (nie zasługuje by go pisać z dużej litery).

Dodam jeszcze, iż w opisie MR zawarto jeszcze:
obustronie niepowiększone węzły chłonne biodrowe w osi krótkiej 6 mm.
Struktury kostne w zakresie badania miednicy małej bez zmian podejrzanych w kierunku meta.
Torebka gruczolu krokowego gladka.
Okołosterczowa tkanka tłuszczowa w normie.
Pęcherzyki nasienne wypełnione bez ewidentnych zmian.




Przeciwnik zlokalizowany, pozostaje wybrać metodę i miejsce.
W czwartek będę miał kartę DILO.
Na tę chwilę mobilizajca pełna jest, topor wojenny wykopany. Czy coś jeszcze?

Re: Kolejny forumowicz-kolejny problem.

Nieprzeczytany post: 25 sty 2017, 00:47
autor: bela71
Witaj na forum, Jurek61,

Gratuluję gotowości bojowej, konstruktywnych działań i dociekliwego urologa :)

Przy tak niskim PSA i braku oznak przekroczenia torebki scyntygrafia kośćca jest niezalecana - prawdopodobieństwo przerzutów jest znikome.

W tym momencie najważniejsza sprawa to rzeczywiście wybór metody leczenia radykalnego:

- operacja (poważna interwencja, ryzyko utraty potencji i kłopotów z kontrolą moczu, największe szanse na uniknięcie wznowy, ocena hist-pat daje pewność co do stopnia złośliwości i zaawansowania nowotworu, wg standardów leczenie z wyboru u zdrowych, młodych pacjentów, możliwe jest dobicie wznowy miejscowej radioterapią) czy radioterapia (prostata pozostaje, inny pakiet skutków ubocznych, dobicie wznowy miejscowej jest dużo trudniejsze)? Czy też (komercyjne) metody eksperymentalne typu HIFU o niewiadomej skuteczności?

- jeżeli operacja, to u kogo? W twojej sytuacji warto nawet poczekać ze 3 miesiące na termin u doświadczonego operatora z górnej półki w dobrym ośrodku, bo to wydatnie poprawia szanse na wycięcie nowotworu i prostaty w całości, a także na uratowanie wiązek naczyniowo-nerwowych, jeśli będzie to możliwe - a w konsekwencji na dalsze życie w komforcie.

- co do metody operacji - na forum więcej jest doniesień o niedoszczętności operacji przy metodzie laparoskopowej niż przy operacji otwartej. Może to wynikać ze znikomej ilości naprawdę doświadczonych laparoskopistów. Z drugiej strony, operacja jest lżejsza.

- jeśli RT, to gdzie? Ośrodki z doświadczoną kadrą i nowoczesnym sprzętem pozwalającym na skupienie wiązki na celu i oszczędzenie okolicznych tkanek to Gliwice, Poznań, Bydgoszcz, Gdańsk, niektóre ośrodki z Warszawy i okolic.

A poza tym przygotowania do zabiegu: można oddać własną krew do autotransfuzji przy operacji, pozbierać doświadczenia typu jak zapobiegać zakrzepicy, co z cewnikiem itd; forumowy specjalista od rehabilitacji urologicznej dr DRE radzi, żeby ćwiczenia mięśni odpowiedzialnych za trzymanie moczu zaczynać już przed operacją.

Re: Kolejny forumowicz-kolejny problem.

Nieprzeczytany post: 25 sty 2017, 02:57
autor: kangur__2007

Bela znakomicie streściła temat. Z własnego doświadczenia (specyfikacja moich warunkow początkowych jest w stopce, tamże link do napisanego współcześnie opisu leczenia), proponowałbym przymiarkę do prostatektomii radykalnej, czyli RP. Podstawowe argumenty na rzecz RP (a właściwie RP+PLND czyli prostatektomia radykalna z wykonywaną jednocześnie limfadenektomią węzłów chłonnych miednicy małej [PLND = Pelvic Lymph Node Dissection]) to:


  • pewność w sprawie rzeczywistego stanu zaawansowania choroby uzyskiwana po histopatologii wykonywanej na preparatach mikroskopowych z prostaty i pęcherzykow nasiennych usuniętych w całości, oraz badanie histologiczne usuwanych razem z prostatą okolicznych węzłów chłonnych.

  • Możliwość dotłuczenia gada radioterapią w razie nieskuteczności interwencji chirurgicznej (odwrotnie się w zasadzie nie da, z rzadkimi wyjątkami).

Metoda prostatektomii:

Jeśli w Polsce, to raczej RP otwarta, ze względu na problemy z kształceniem laparoskopistów oraz niedostateczne obycie w Polsce z robotami chirurgicznymi Da Vinci. Jest kwestią pierwszej wagi znalezienie operatora mającego na koncie kilkaset RP
oraz (kryterium absolutnie krytyczne) wykonującego nie miej niż 40 prostatektomii radykalnych rocznie. Jeżeli kasa pozwala (~EUR 12-15 000), to obecny na forum urolog Dr DRE może polecić (przez PW) całą listę renomowanych ośrodków niemieckich, ze specjalistami zajmującymi się wyłącznie leczeniem raka prostaty, z najnowocześniejszym sprzętem i wieloletnim doświadczeniem.

Niektórzy mają mi za złe poruszanie możliwości leczenia reka prostaty za granicą. Ja niemniej pozostaję przy swoim zdaniu, że jeżeli finanse pozwalają, to nie należy się szamotać z dysfunkcjonalnym systemem krajowym, ryzykując przy tym życie. Nie ma nic złego w maksymalizacji szans uratowania sobie życia oraz zachowania potencji i trzymania moczu. Kiedyś napisałem, że w końcu na coś się całe życie pracuje, a uratowanie sobie życia to jest znacznie lepszy zakup niż samochód. Oczywiście, jeśli ktoś pragnie z pobudek patriotycznych na dnie z honorem lec, to jego sprawa.

Re: Kolejny forumowicz-kolejny problem.

Nieprzeczytany post: 26 sty 2017, 22:16
autor: Jurek61
Mam założoną kartę DILO i skierowania na dodatkowe badania: prześwietlenie płuc, tomografia jamy brzusznej i scyntygrafia. Prowadzący urolog zapytał mnie czy już wybrałem miejsce ostatecznej rozprawy z niechcianym lokatorem. Gdy usłyszał w odpowiedzi, iż polecono mi jeden ze szpitali klinicznych w Bydgoszczy, jedynym komentarzem było: będzie dobrze.
Zastanawiam się, czy po zgromadzeniu wszystkich wyników badań nie byłoby dobrze skonsultować ich z jeszcze innym specjalistą

Re: Kolejny forumowicz-kolejny problem.

Nieprzeczytany post: 26 sty 2017, 22:24
autor: stanis
Jurek,

Bydgoszcz to dobry wybór. Gdzie mieszkasz? - by koledzy mogli ew. polecić ośrodek zlokalizowany niedaleko od miejsca zamieszkania.

Re: Kolejny forumowicz-kolejny problem.

Nieprzeczytany post: 27 sty 2017, 10:34
autor: Jurek61
Mieszkam w okolicy Płocka-15 km (od strony północno-zachodniej). W porównywalnej odległości mam jeszcze ośrodki w Warszawie i Łodzi, ale jak na razie spotkałem się tylko z opiniami osób, które RP miały zrobioną w szpitalach klinicznych w Bydgoszczy - są b.zadowolone. Myślę, iż nie dokońca udanym zabiegiem nikt nie będzie się chwalił.

Re: Kolejny forumowicz-kolejny problem.

Nieprzeczytany post: 27 sty 2017, 10:54
autor: kemoturf
Jurek61 pisze:Mieszkam w okolicy Płocka-15 km (od strony północno-zachodniej). W porównywalnej odległości mam jeszcze ośrodki w Warszawie i Łodzi, ale jak na razie spotkałem się tylko z opiniami osób, które RP miały zrobioną w szpitalach klinicznych w Bydgoszczy - są b.zadowolone. Myślę, iż nie dokońca udanym zabiegiem nikt nie będzie się chwalił.

Bydgoszcz ma dobrą renomę. Ważne jest trafić do dobrego operatora, który wykonuje dużo RP. Tu doświadczenie i sprawne ręce dużo znaczą. Dla Ciebie to oznacza zachowanie erekcji, trzymanie moczu itd. Niestety nie pomogą z konkretnymi nazwiskami, ale liczę, że ktoś z forumowiczów pomoże.
Myślę też, że ci z problemami pochwaliliby się na Forum.

Re: Kolejny forumowicz-kolejny problem.

Nieprzeczytany post: 27 sty 2017, 11:01
autor: dowalki
Jeśli Bydgoszcz, to jeśli się skłaniasz do operacji laparoskopowej, pomyśl o szpitalu Biziela, a jeśli o otwartej, to o Centrum Onkologii. Dodatkowo, Centrum Onkologii w Bydgoszczy ma filię we Włocławku, a w tej filii jest poradnia urologiczna. Przyjmuje tam bardzo dobry i uczynny urolog z CO Bydgoszcz.

Filia Centrum Onkologii we Włocławku

Re: Kolejny forumowicz-kolejny problem.

Nieprzeczytany post: 27 sty 2017, 11:28
autor: stanis
Jurek,

Tutaj znajdziesz interesujące Ciebie informacje spisane przez naszego forumowicza Armandsa:


Temat: link do dziennika pobytu w RCO Bydgoszcz
viewtopic.php?f=38&t=1536

Re: Kolejny forumowicz-kolejny problem.

Nieprzeczytany post: 01 lut 2017, 15:34
autor: Jurek61
Dziękuję za wszystkie rady i podpowiedzi. Coraz bardziej się skłaniam do szpitala im. Biziela w Bydgoszczy. Poczytałem o ich szkole laparoskopowej. Wizyta prywatna u któregoś z mistrzów to dość odległy termin, a w maju syn ma maturę i niechciałbym mu w tym czasie serwować dodatkowych wrażeń. Pewnie jak zrobię pozostałe badania: scyntygrafia i TK, to zbiorę wszystkie wyniki do teczki i ze skierowaniem zdając się na łut szczęścia udam się do Bydgoszczy. Chyba, że uda mi się przyśpieszyć wizytę prywatną.
Czasami przychodzi mi do głowy taka myśl, a może na razie dać sobie spokój z radykalnymi rozwiązaniami i tylko obserwować intruza. Tylko, że jak uśpi moją czujność i zaatakuje znienacka to już tak łatwo (o ile można powiedzieć, iż teraz jest łatwo) może nie być. A jak tu żyć wiedząc, że coś pod "podszewką" tyka.

Re: Kolejny forumowicz-kolejny problem.

Nieprzeczytany post: 01 lut 2017, 17:14
autor: RaKaR-szef forum
Tylko, że jak uśpi moją czujność i zaatakuje znienacka to już tak łatwo (o ile można powiedzieć, iż teraz jest łatwo) może nie być.


Pardon, że mnie na humor bierze, pewnie z nerwów przed jutrzejszym wyjazdem na zabieg. Przypomniał mi się kawał:

- W pewnym ZOO dozorca przysnął, i jacyś dowcipnisie powypuszczali z zagród, klatek zwierzęta. Rano dyrektor zauważył ich brak i z wyrzutem mówi do dozorcy: - Panie Marianie, rozumiem, te większe zwierzęta czmychnęły, ale żółwie i jeże? - Na to odpowiada dozorca, panie dyrektorze, przysnąłem na 5 minut, a tu, to był moment.

Chciałem przez to powiedzieć, że rak stercza tak szybko się nie rozwija. Teraz panuje trend, iż przy niskim poziomie PSA i Gleasonie, stosuje się tzw. "watchful waiting (baczną obserwację)", przed przystąpieniem do radykalnego leczenia. Ale, to sprawa indywidualna.

Re: Kolejny forumowicz-kolejny problem.

Nieprzeczytany post: 23 lut 2017, 20:51
autor: Jurek61
Witam po dłuższej nieobecności.

Czas nieobecności wykorzystałem na wykonanie zleconych badań: RTG, scyntygrafia i TK.

Rtg.jpg


Scyntygrafia.jpg


TK.jpg


Odbyłem też wizytę u drugiego specjalisty urologa, która zaowocowała skierowaniem do szpitala w celu radykalnego pozbycia się problemu. Zdecydowałem się na laparoskopię. Czekam już na wyznaczenie terminu zabiegu. Mam nadzieję, że to dobra decyzja.

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?)

Nieprzeczytany post: 23 lut 2017, 22:40
autor: bela71
Scyntygrafia opisana asekuracyjnie. Nie miałeś kiedyś ostrego hamowania przy zapiętych pasach?

Ten węzeł w okolicach trzustki trzeba by za jakiś czas sprawdzić, tak na wszelki.

Jeżeli laparoskopia w szpitalu w B. o którym wcześniej pisałeś - nie pamietam, żeby się ktoś na forum skarżył. Było dużo dyskusji na temat wyboru pomiędzy otwartą RP a LPR, pewnie je czytałeś. Jeżeli zdecydowałeś, to będziemy trzymać kciuki.

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?)

Nieprzeczytany post: 24 lut 2017, 00:40
autor: zosia bluszcz
Mam pytanie:

Kto i w jakim celu wyslal pacjenta z PSA 4.6 ng/ml i Gleason'em 3+3 na scyntygrafie ?

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?)

Nieprzeczytany post: 09 mar 2017, 15:49
autor: Betty
Poczytałam ten wątek i mam pytanie.

Czy słyszałeś o Szpitalu ECZ (Europejskie Centrum Zdrowia) w Otwocku, pod Warszawą?
Mieszkasz w Płocku, więc do Warszawy też nie jest daleko. My zdecydowaliśmy się (póki co) na ten Szpital, a raczej na Profesora, który tam pracuje.
Poleciła go nam moja przyjaciółka. Tam mój przyjaciel będzie miał robioną biopsję już w poniedziałek. Nie wiem co dalej. Wszystko zależy od wyników. Zastanawiałam się też nad Bydgoszczą. Wiem jak ważne jest trafić w dobre ręce.

55l. PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?)

Nieprzeczytany post: 10 mar 2017, 15:44
autor: Jurek61
Odległość taka sama, ale dojazd dużo lepszy do Bydgoszczy (do Otwocka muszę przejechać przez całą Warszawę, a różnie z tym bywa ostatnio czas dojazdu do Łomianek był taki sam jak z Łomianek do WIM-u), tym bardziej, że szpital im. Biziela jest położony bez mała na wjeździe do Bydgoszczy od strony Włocławka.

W ECZ miałem zrobiony MRI przed biopsją.
O wyborze Bydgoszczy zadecydowały rekomendacje znajomych (i forum), a decyzję przypieczętowała wizyta u jednego ze specjalistów z urologii tego szpitala i metoda zabiegu- laparoskopowa. Jak na razie jedyną niedogodnością jest czas oczekiwania na termin zabiegu (około 2 miesiące).

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?)

Nieprzeczytany post: 11 mar 2017, 00:24
autor: irq
Polecam Otwock i tamtejszą kadrę. W Otwocku też w zasadzie tylko laparoskopowo.
Ja od pierwszej wizyty (co prawda, prywatnej, u wybranego poleconego operatora), czekałem tylko miesiąc. Nie wiem jakie teraz są terminy, ale znajomy (mój kolego z siłowni, wiem że czytasz forum, ale mówiłem, zarejestruj się i napisz o sobie!), który ma podejrzenie raka, był tam niedawno na rezonansie - na pytanie o terminy operacji powiedzieli mu, że termin około miesiąca. Terminy wizyt u operatora - ok. 2 tygodni. Byłem wczoraj na wizycie planowej, zapisałem się na początku marca.

Nie mam pojęcia, gdzie się uczą krajowi urolodzy i laparoskopiści, ale jedno z centrów dydaktycznych jest właśnie tu: http://www.cmkp.edu.pl/struktura/studiu ... -urologii/

Argument o łatwości dojazdu, to chyba jakiś żart - naprawdę masz go na liście za i przeciw? Nie będziesz przecież jeździł codziennie, a dwie lub trzy wyprawy okołooperacyje (operacja - cewnik? - histopato) można zaplanować poza godzinami szczytu. Nie trzeba się upierać przy trasie przez Łomianki, można przez Modlin. Bywam w Płocku, jestem z Warszawy, Łomianki omijam.

Oczywiście, jeżeli jesteś zdecydowany na Bydgoszcz, to jest to doskonały wybór (jak donoszą forumowicze). Ale czytają nas też inni, dlatego się odzywam.
Pozdrawiam i życzę doszczętnej prostatektomii, PSA =~ 0.000, trzymania moczu 100% oraz potencji znacząco wyższej niż 0%. Ćwicz mięśnie już dziś.

55l. PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?)

Nieprzeczytany post: 11 mar 2017, 00:38
autor: zosia bluszcz
Argument o łatwości dojazdu to chyba jakiś żart - naprawdę masz go na liście za i przeciw? Nie będziesz przecież jeździł codziennie, a dwie lub trzy wyprawy okołooperacyje (operacja - cewnik? - histopato) można zaplanować poza godzinami szczytu.

Dokladnie to samo mialam wlasnie napisac.
To tak jakby pacjent z Canberry powiedzial, ze nie decyduje sie na operacje u prof. Strickera w St Vincents, bo bedzie musial przejechac przez cale Sydney, zeby dotrzec do szpitala.

https://tinyurl.com/St-Vincents-Hospital-Sydney

r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 11 mar 2017, 22:12
autor: Jurek61
Z całą pewnością to nie kwestie dojazdu zadecydowały o wyborze szpitala w Bydgoszczy.

Przez jakiś czas jeździłem do CO na Ursynowie i do Mazowieckiego Centrum Chorób Płuc w Otwocku z mamą (miała dwa nowotwory: nerki - rok 2000 - operował prof. Borówka i nowotwór piersi - 2012 - operacja w CO na Ursynowie) i nie raz te podróże były dość uciążliwe.

Nie mam żadnej niechęci do ECZ w Otwocku, a wręcz przeciwnie, wykonany tam MRI i jego opis znacznie przyczyniły się do wykrycia mojego raka.

Szpital im. Biziela został mi polecony jako pierwszy a później jako drugi kolejny szpital w Bydgoszczy, i CO również w Bydgoszczy.
Później już sam szukałem informacji, które by potwierdziły lub nie słuszność wyboru któregoś z ośrodków w Bydgoszczy.
Wybór dokonany, termin zabiegu wyznaczony.
Pozostaje mieć nadzieję, że był to dobry wybór, choć zawsze jakiś procent niepewności pozostaje.


A wracając Zosiu (czy ja tak mogę pisać? Jak najbardziej :) ) do Twojego wcześniejszego pytania o wysłanie mnie na scyntygrafię, to zrobił to chyba "system" taki nr statystyczny choroby - takie badania wykonać i już.

Samego badania nie wspominam najlepiej od strony kontaktu pacjent - lekarz (nie rozmawiałem z nim), po samym badaniu pani technik zapytała mnie czy kiedyś miałem zlamane lub pęknięte żebra. A, że lubię pozazawodowo fizycznie popracować - jakaś pomoc koledze na na budowie i takie tam inne - to pewnie nieraz czymś się w żebra oberwało, na rowerze też jakieś wywrotki były i być może to z tych powodów taki niejednoznaczny obraz (lub jego opis).

r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 26 maja 2017, 16:47
autor: Jurek61
Witam po ponad dwumiesięcznej przerwie.

Kolejny etap walki z rakiem już za mną.

24.04.2017 - LPR w szpitalu im. J.Biziela w Bydgoszczy,
27.04.2017 - powrót do domu, 8 maja zdjęcie szwów i wyjęcie cewnika
24.05.2017 - odbiór wyniku badania histopatologicznego i omówienie go z operatorem.
To tyle w telegraficznym skrócie.

Wypis.jpeg

Histopat..jpg


Cóż więcej mogę napisać o moim pobycie na oddziale, pierwsze wrażenie nie najlepsze-wyposażenie sal (łóżka, szafki to miniona epoka), ale jedno warte zapamiętania, tam się jest pacjentem. Nikt na ciebie przesadnie nie chucha, ale każdy ma dla ciebie czas, żadne pytanie czy prośba nie pozostają bez odpowiedzi czy reakcji. Opieka bardzo profesjonalna, z dużym zaangażowaniem i przede wszystkim z uśmiechem. Pobyt w szpitalu krótki, to i relacja krótka, choć kolega Armands z pewnością opisałby go zdecydowanie lepiej.

Teraz stosuję się do otrzymanych zaleceń dotyczących przywrócenia funkcji trzymania moczu, trudno ocenić jaki to może być stopień - wystarcza mi jedna wkładka na dzień pomimo intensywnego trybu rekonwalescencji, w nocy nie muszę wstawać (śpię 23-5).
Teraz czekam na pierwsze badanie PSA, a później na kolejne.
Dziękuję wszystkim Forumowiczom za słowa wsparcia i porady .

r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 26 maja 2017, 17:02
autor: kemoturf
Histopatologia uboga w słowach, ale nie budząca obaw, więc jest duża nadzieja na całkowite pozbycie się raka. Kluczowe będzie badanie PSA.

Co do ćwiczeń poszukaj w necie "ćwiczenia mięśni dna miednicy". Jest trochę filmików instruktażowych, głównie na stronach kobiecych, ale ćwiczenia te same.
Dodatkowo ćwiczy się też coś na wzór "wstrzymywania oddawania moczu", ale koniecznie na sucho, nie w trakcie mikcji. Można robić serie po 50 i z czasem więcej, kilka razy dziennie. Z tego co piszesz jedna wkładka to niewiele i w krótkim czasie powinieneś dojść do pełnej szczelności, czego Tobie życzę.

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 27 maja 2017, 06:19
autor: zosia bluszcz
kemoturf pisze:Histopatologia uboga w słowach, ale nie budząca obaw, więc jest duża nadzieja na całkowite pozbycie się raka. Kluczowe będzie badanie PSA.

Ah, Biziel.
Przeczytajcie sobie Panowie zacytowany nizej wpis Anko sprzed 7 lat.

autor: anko2 » 03 sie 2010, 13:25
Biziel ma co prawda na tym forum dobre opinie - chociaz też tak nie do końca-to opisy histopatologiczne są na bardzo złym poziomie.
Ja z perspektywy 3 lat mam wątpliwości czy dokonałem dobrego wyboru decydując się na operację w Bizielu.
Tylko jeden argument mnie pociesza, że mogłem trafić gorzej. Ot taki jest obraz naszej urologii. Na pewno nie decydowałbym sie na laparoskop.
A w Bizielu wbrew zasadom większość przypadkow operują LPR. Mój nie nadawał się na LPR mimo to pan ordynator zaryzykował. I mam kawałek prostaty zostawiony w loży. Pozdrawiam. Anko.
______________________________________________________
Rocznik 1953. PSA przed operacją-8,38, Gleason 6 (3+3 )
LRP -paź.2007 r., pT3C, Gleason 2+3; mikronacieki na pęcherzyki nasienne, margines +; PSA 3 tyg-0,173; PSA 2 m-ce<0,003; 1,5 m-ca po LRP - RT ; 3m-ce po LRP -HT . TRUS wykazuje symptomy niedoszczętności zabiegu. scyntygrafia (23.03.10) negatywna. W grudniu 2010 r przerwanie HT; paź.11- PSA<0,002; testosteron z grudnia 2011 - 268 ng/dl. ; kwiecień 2012 -PSA =0,007; październik 2012 PSA=0,014; grudzień 2013-PSA <0,003. kwiecień 2014<0,002


Nic sie nie zmienilo, bylejakosc kwitnie w najlepsze.
Pan patolog z Uniwersyteckiego (sic!) Zakladu Patomorfologii, byc moze ciagle ten sam, produkuje opis histopatologii pooperacyjnej na 10 linijek a operator przyjmuje ten opis za dobra monete.
Potulny pacjent nie kwestionuje opisu, nie zadaje pytan, bo zapewne zreszta nie wie o co pytac.

Jezeli to co zamiesciles jest kompletnym dokumentem, to jest to czysta zywa kpina.
Gdzie opis makroskopowy czyli co dostal patolog do zbadania - prostata wycieta w calosci wraz z pecherzykami nasiennymi, calosc pomalowana tuszem, objetosc/waga, powinno byc napisane ile preparatow i z jakiej czesci prostaty skrojono a kazdy z tych preparatow powinien byc oznakowany i opisany oddzielnie (opis mikroskopowy).

W histopatologii czytamy o nacieku na szczyt prostaty, i to po obu stronach.
Szczyt, to miejsce newralgiczne, szczegolnie gdy operacja jest przeprowadzana metoda laparoskopową (trudny dostep). I to tutaj najczesciej mamy do czynienia z dodatnimi marginesami. Jak dokladnie przebadano te czesc wycietej prostaty, nie wiadomo.

Aha, co Ci powiedzial chirurg na spotkaniu 24 maja, czy to byla operacja z oszczedzeniem wiazek Walsha? W wypisie ze szpitala powinienes miec opis samej operacji. Czy jestes w posiadaniu takowego dokumentu?

Jurek, uwazam, ze powinienes wziac sprawe w swoje rece i, nie czekajac na wynik PSA (zycze Ci oczywiscie aby byl ponizej progu wykrywalnosci!), wypozyczyc bloczki parafinowe oraz szkielka i oddac je do powtornego przebadania przez sensownego patologa.



pzdr
zosia

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 27 maja 2017, 09:07
autor: kemoturf
Masz rację Zosiu ten opis jest karygodny i nie odpowiadajacy zadnym standardom. Chcialem jednak wyciągnąć z niego jakieś pozytywy. Szczegolnie brak naciekow i ujemne marginesy. Choć mozna wnioskowac ze osoba tworzaca lipne opisy tak samo lipnie podchodzi do całego badania histopatologicznego. Tu jest spore zagrozenie.

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 27 maja 2017, 09:36
autor: Jurek61
Jaki jest opis histopatologiczny każdy widzi. Dla mnie jako pacjenta jest taki jaki chciałem mieć, dla chirurga też- bo ma przekonanie, że dobrze wykonał zabieg. Wszystko będzie OK, gdy i PSA będzie na oczekiwanym poziomie 0,000. A gdy nie będzie, to co wtedy?

Masz Zosiu zupełną rację jeżeli chodzi o opis histopatologii, mnie ucieszonego jego wynikiem, który jeszcze potwierdził operator nie przyszło do głowy aby mieć do niego jakiekolwiek uwagi.

Co do Twoich pytań - obydwie WNN usunięte. Z otrzymanych od operatora wyjaśnień wynika, że jedna bezpośrednio przylegała do tej części prostaty, w której zlokalizowany był guz, natomiast druga objęta była zmianami, które wizualnie w czasie zabiegu podobno były trudne do oceny, ale były dość rozległe (obejmowały całą wiązkę).
Taką informację przekazał mi operator następnego dnia po zabiegu (żonie w dniu zabiegu). Pierwsza reakcja widoma, ale później po wspólnej (z żoną) analizie doszliśmy do wniosku, że to może ta wiązka była przyczyną utrzymujących się do jakiegoś czasu problemów z erekcją (erekcja byla bezproblemowa, ale używając języka sportowego na krótkie dystanse). Tłumaczyłem sobie to sytuacją i kolejnymi badaniami.

Pzdr

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 27 maja 2017, 10:31
autor: zosia bluszcz
Co do Twoich pytań - obydwie WNN usunięte. Z otrzymanych od operatora wyjaśnień wynika, iż jedna bezpośrednio przylegała do tej części prostaty, w której zlokalizowany był guz natomiast druga objęta była zmianami, które wizualnie w czasie zabiegu podobno były trudne do oceny, ale były dość rozległe (obejmowały całą wiązkę).

Jezeli tak, to dlaczego
a/ operator nie wyciął zadnych wezlow chlonnych?
b/ patolog nie ocenil Pn?

Ja rozumiem, racjonalizujesz oraz slyszysz to co chcesz uslyszec, ale strusia polityka raczej nie jest w Twojej sytuacji najlepszym pomyslem.

All the best!

zosia

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 07 cze 2017, 20:33
autor: Jurek61
W poniedziałek minęło sześć wyczekiwanych tygodni od zabiegu.
Dzisiaj odebrałem wynik pierwszego pooperacyjnego PSA < 0,003 ng/mL
Nie powiem, że czekając na wynik badania się nie denerwowałem, szczególnie po uwagach Zosi na temat jakości opisu histopatologii.
Jeszcze raz dziękuję Wszystkim, którzy mnie wspierali przez te pięć miesięcy.
Dzisiaj już więcej nie piszę.

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 07 cze 2017, 22:06
autor: ed1954
Gratulacje!

I niech już tak (<0,003) zostanie.

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 07 cze 2017, 23:21
autor: zosia bluszcz
Gratulacje i zyczenia by podobny zapis powtarzal sie przez nastepne lata!

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 08 mar 2023, 21:45
autor: Jurek61
Witam wszystkich forumowiczów po bardzo długiej nieobecności (prawie 6 lat).

Moje PSA po prawie 6 latach od operacji to 0,009 ng/mL, czyli biorąc pod uwagę czas, który upłynął od operacji i wynik PSA - jestem wyleczony.

Chociaż nadal pozostaję pacjentem onkologicznym, bo w ubiegłym roku wykryto u mnie guz (taki tam, kilka mm średnicy) neuroendokrynny odbytnicy. [
Guz ten] tej chwili spoczywa już jako preparat u patologów w CO w Bydgoszczy.

Czasami jeszcze odwiedzam forum aby poczuć tę atmosferę życzliwości i chęci niesienia pomocy.
Ja do zachęcania do wykonywania badania PSA dołączyłem propagowanie wykonania kolonoskopii u osób 50+.

Życzę dużo sił do walki z chorobą i radości z pomagania innym.

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 08 mar 2023, 22:33
autor: zosia bluszcz
Gratulacje! Oby tak dalej :)


Czy mogłbyś dla porządku wkleić wynik badania histopatologicznego usuniętego guza neuroendokrynnego?

I napisać ile miałeś lat gdy postawiono Ci diagnozę CaP- 55 czy 56?
W tytule wątków zamieszamy teraz wiek pacjentów.

pzdr
zosia

Re: r.1961 PSA 4.63ng/ml BxGl.3+3 cT2a(?) LPR Gl.3+3pT2cNxR0

Nieprzeczytany post: 09 mar 2023, 20:32
autor: Jurek61
Wynik biopsji prostaty był z dnia 14.01.2017, miałem wtedy skończone 55 lat (urodzilem się w lipcu).


08.07.2022
RESEKCJA NET RECTUM - HISTOPATOLOGIA


Hist-pat 08.07.2023.jpg