Strona 3 z 5

Post: 04 lis 2009, 17:16
autor: anko2
Inez.
Tylko pozazdrościć.
Pozdrawiam
Anko

Post: 05 lis 2009, 09:17
autor: INEZ
PODZIĘKOWANIE.

Chciałam Wam wszystkim bardzo, bardzo podziękować.
Dzięki Wam zdobyłam wiedzę, która jest bezcenna. Pomogliście mi bardzo. Teraz już wiem, co robić, jak postępować i o czym pamiętać.
Otrzymałam od Was wiele słów otuchy, trochę strachu, ale jedno i drugie było mi bardzo potrzebne.
Dzięki Wam, teraz już mogę spokojnie żyć i przesypiać noce.
Wszystkim Wam życzę osiągnięcia spokoju, dużo wytrwałości, jak najlepszego samopoczucia zarówno fizycznego jak i psychicznego, jak najmniej stresów i chwil zwątpienia i w ogóle tylko dobrego zdrowia i sił do walki.
Nie zapomnę o Was i będę do Was zaglądać. Obiecuję, że wszystkie wasze rady zastosuję w swoim postępowaniu i będę bardzo, bardzo pilnowała mojego mężusia.
Mam nadzieję, że od Was też będą napływały same dobre wieści na temat zdrowia Waszego i Waszych bliskich.
Pozdrawiam Was wszystkich i jeszcze raz życzę zdrowia.
INEZ
PS.: Jutro wizyta u urologa. W poniedziałek powiem Wam co postanowiono.

Post: 05 lis 2009, 19:57
autor: TOM46
Inez, wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twojego męża ! Tak jak pisała Dunol bądźcie czujni ale teraz możecie sobie odpocząć.

Post: 09 lis 2009, 10:32
autor: INEZ
Witam Was wszystkich serdecznie.

Wiem, że zawracam Wam głowę i pewnie macie mnie już dość. Ale mam jeszcze jedno pytanie.
Chciałabym znać waszą opinię. Macie duże doświadczenie, więc Wasza opinia, rada jest dla mnie bardzo ważna.

W piątek byliśmy u urologa. Wnikliwie przejrzał wszystkie badania, dokończył (paluszek w ...) i stwierdził, że wszystko jest dobrze. Przerost nie jest tak duży (stwierdził, że wielkość prostaty jest uzależniona od osobnika - norma objętości musi być elastyczna) i powiedział, żeby zostawić wszystko tak jak jest. Nie zaordynował żadnych leków, kazał za rok powtórzyć PSA.
Powiedział, że leki dostępne bez recepty nie wpływają na wielkość prostaty a tylko eliminują skutki przerostu odczuwalne jako dolegliwości związane z oddawaniem moczu, które u mojego męża nie występują. Co do już typowych leków zmniejszających przerost prostaty - to stwierdził, że jest na nie za wcześnie a dodatkowo leki te wpływają na poziom PSA i zaciemniają obraz - więc na razie nie będziemy ich stosować.

Co Wy o tym sądzicie? Czy można to tak zostawić na rok? Czy w tym czasie nie zajdą zmiany nowotworowe? Czy ten przerost to nie "bomba zegarowa", której nie wolno aż na rok zostawiać nez interwencji?
Błagam - odezwijcie się i odpowiedzcie na moje pytania.
Czekam niecierpliwie.
Pozdrawiam Inez

Post: 09 lis 2009, 11:03
autor: ewaryn
Inez! To co usłyszeliście od urologa jest logiczne. Jedno co możesz zrobić, żeby się nie niepokoić to wykonywać PSA i PSA wolne co 6 miesięcy. To nie zaszkodzi, bo to w końcu tylko badanie krwi. Ważne, że nie ma stanu zapalnego. Przedłużające sie stany zapalne mają tendencję do przechodzenia w nowotwór - tak stało się w wypadku mojego męża, który już w wieku 35 lat miał stwierdzony nieinfekcyjny stan zapalny prostaty. Biopsja pooperacyjna to potwierdziła. Antybiotyki nie wchodziły w rachubę, bo stan zapalny nie był powodowany żadną bakterią.
Inez! Proszę, przestań na siłę szukać tu jeszcze czegoś więcej. Masz zdrowego męża BEZ RAKA PROSTATY. Czuję, że stres miałaś tak wielki, że jeszcze nie potrafisz z tego wyjść. Od początku mówiłam Ci, że będzie dobrze. Teraz mogę napisać: "A nie mówiłam?". Fajnie jest móc komuś napisać takie słowa w kontekście takim jak u Was. Skończ się zadręczć... już nasza Dunol, którą uważam za bardzo mądrą kobietę , napisała Ci żebyś zaczęła dbać o psychikę i nie "nasiąkaj" tematami onkologicznymi. To nie ten czas, a może być tak, że nigdy Was nie będzie dotyczyć. ZACZNIJ SIĘ CIESZYĆ!!!! CIESZCIE SIĘ SOBˇ I WASZYM SZCZĘŚCIEM, cieszcie się tym że Was to nie dotyczy, ciesz się tym, że nie będziesz musiała przechodzić przez to piekło przez które ja musiałam przejść, ciesz się, że Twój mąż nie będzie musiał zakosztować tego czym jest prostatektomia i wszystko co jest z nią związane...po prostu ciesz się Ewa :):)

Post: 09 lis 2009, 11:34
autor: INEZ
Dzięki Ewa.

Ja nie szukam niczego na siłę. Chciałabym mieć tylko pewność, że niczego nie zaniedbałam.
Oczywiście jestem bardzo szczęśliwa, że tak to się skończyło !!!
Teraz myślę tylko o profilaktyce i dlatego do Was piszę.
A rzeczywiście - stres miałam straszny (i jeszcze to we mnie tkwi, pomimo zapewnień, że wszystko jest w porządku). Ale zrozum mnie - mąż jest dla mnie wszystkim. Dla niego jestem zdolna do największych poświęceń i zrobię wszystko co możliwe aby go strzec. Możecie nazwać mnie głupią, ale ja tak strasznie się o niego boję.......
Oczywiście skorzystam z Twojej rady i na wiosnę powtórzymy badania PSA. Na forum zaglądam - może z mniejszymi już obawami, ponieważ tu można zdobyć wiedzę, która pomoże mi w dalszym postępowaniu.
Pozdrawiam Was wszystkich i życzę takiego szczęścia jakie jest moim udziałem.
Inez

Post: 09 lis 2009, 11:42
autor: ewaryn
Inez! Ależ ja CIĘ ROZUMIEM. Dlatego nie pomijam milczeniem Twoich postów.Nawet nie wiesz, jak bardzo chciałabym być na Twoim miejscu ...oczywiście z MOIM mężem przy boku :) Podziwiam Cię jako żonę, nawet przez chwilę nie myślałam o Tobie źle. Pozdrawiaki Ewa

Post: 11 lis 2009, 15:17
autor: Mariusz
INEZ pisze:Mam wynik TRUS mojego męża (54 lata)
Aparat Medison GAIA 8800 ; Głowica 3-10 MHz

Opis:

Gruczoł krokowy o typowej strefowej budowie.
Cechy łagodnego przerostu strefy przejściowej
Wymiary przerośniętej strefy: 3,27 x 2,89 x 2,83 cm. W obrębie przerośniętej strefy widoczne zwapnienia.
Zmian ogniskowych podejrzanych nie stwierdza się.
Torebka gruczołu zachowana. Obrysy gładkie.
Pęcherzyki nasienne prawidłowe;
lewe o wymiarach: 1,82 x 0,89 cm, prawe o wymiarach: 2,09 x 1,13 cm
Pęczki naczyniowo-nerwowe niezmienione.
Kąty pęcherzykowo-sterczowe ostre.
Wymiary gruczołu: 3,79 x 5,69 x 3,92 cm.
Objętość gruczołu: 44,21 ml.
W badaniu dopplerowskim nie stwierdza się cech zwiększonego przepływu miąższowego ani ogniskowego.
Po mikcji w pęcherzu zalega około 24 ml moczu.

Piękny obraz - wiesz ilu było by ochotników na taki wynik?! ;)
dunol pisze:Podzielono jedno przez drugie (wolne przez całość) i wyszły te procenty.
Małż może już odkurzyć ukochany rower. I zająć się małżonką.;-)

Ja zalecał bym siodełko z wzdłużnym wyżłobieniem - wtedy prostata nie jest uciskana bezpośrednio - kupiłem takie w Lidlu za ok 50 zł. Jest znacznie wygodniejsze do jazdy rekreacyjnej - mój stary Brooks musi poczekać na chętnego do jazdy sportowej...

Post: 16 lis 2009, 10:09
autor: INEZ
Witam.
Nie bardzo wiedziałam gdzie umieścić swoje pytanie, więc zdecydowałam, że tu gdzie wypowiadacie się na temat różnych leków, sposobów leczenia i gdzie są moje poprzednie posty będzie najlepiej.

Jak Wam pisałam, urolog (po badaniu i zapoznaniu się z wynikami męża) zdecydował, żeby zostawić wszystko swojemu biegowi i nie podawać żadnych leków, raz na rok kontrolować PSA.
Napiszcie mi, czy w przypadku mojego męża (cały opis na wcześniejszych stronach) nie byłoby wskazane zastosowanie ogólnodostępnych leków - tych bez recepty?
Czy te ziołowe leki mają wpływ na poziom PSA? Próbowałam coś na ten temat znaleźć w opisach leków - ale nie ma takiej informacji.
Poradźcie mi - co można zastosować aby powstrzymać przerost prostaty. Wiem, że te leki nie zmniejszają prostaty, ale może zahamują dalszy wzrost i będą profilaktyką antynowotworową
Macie duże doświadczenie i ogromną wiedzę. Doradźcie mi coś.
Pozdrawiam i życzę zdrowia
Inez

Post: 16 lis 2009, 10:21
autor: INEZ
A co o tym sądzicie?
www.eliksirzgranatow.pl/Eliksir

Post: 16 lis 2009, 10:51
autor: ewaryn
Inez! Wklejam Ci przyczyny przerostu prostaty. Jedno co możesz aktualnie robić, to dbać o dietę. Jest poświęcony temu tematowi oddzielny wątek.Pozdrawiam Ewa


Jakie są przyczyny łagodnego przerostu prostaty?

Jak się wydaje, zasadniczymi czynnikami, niezbędnymi do powstania choroby są

* proces starzenia się organizmu męskiego (schorzenie występuje jedynie w populacji starzejących się mężczyzn) oraz
* czynność hormonalna jąder (przerost prostaty nie występuje przy braku męskich hormonów płciowych)

Istotną rolę odgrywają też zaburzenia w równowadze hormonalnej ustroju, do których dochodzi w wieku starszym. Stopniowe wyczerpywanie się czynności hormonalnej jąder powoduje względna przewagę hormonów żeńskich. Te zaś pobudzają rozrost komórek podścieliska. Rozrastające się podścielisko stymuluje z kolei rozrost części gruczołowej. Wynikiem tego wzajemnego oddziaływania jest wzrost masy prostaty czyli jej łagodny przerost.

A zatem, rzec można, łagodny przerost prostaty jest naturalną konsekwencją starzenia się organizmu mężczyzny.

Czynniki sprzyjające

Poza wiekiem i czynnikami hormonalnymi wyróżnia się inne czynniki ryzyka tego schorzenia. Częstość występowania gruczolaka prostaty może być związana z rasą. U mężczyzn rasy czarnej łagodny rozrost występuje częściej niż u mężczyzn rasy białej i o wiele częściej niż u mężczyzn rasy żółtej. Wiąże się to z pewnymi, nie poznanymi jeszcze do końca, czynnikami genetycznymi oraz z dietą. Sposób odżywiania jest bowiem kolejnym istotnym czynnikiem wpływającym na rozwój choroby. Niektóre produkty, zwłaszcza pochodzenia zwierzęcego, przyspieszają rozwój choroby, inne, głównie roślinne, spowalniają nadmierny rozrost tkanki stercza. O wpływie sposobu odżywiania świadczyć może różnica w zachorowalności pomiędzy Azjatami mieszkającymi w swej ojczyźnie, a tymi, którzy wyemigrowali np. do Stanów Zjednoczonych i przyjęli panujący tam styl
życia, łącznie ze sposobem odżywiania.

Post: 16 lis 2009, 11:49
autor: INEZ
Ewa dzięki za odpowiedź.
Już o tym czytałam i stosuję dietę (tzn. nie wyeliminowałam całkowicie produktów zwierzęcych ale stosuję tylko drób i ryby, ale wyeliminowałam wszystkie tłuszcze pochodzenia zwierzęcego łącznie z masłem).

Teraz jest tyle preparatów roślinnych, które są ogólnie dostępne, więc pomyślałam o stosowaniu któregoś z nich. Nie wiem tylko czy nie zaniżają sztucznie PSA - bo tego bym nie chciała - a w ulotkach nic na ten temat nie jest napisane.
W internecie znalazłam kilka tekstów wychwalających lek roślinny:

Himplasia - redukuje rozmiar prostaty
Himplasia na prostatę - opinie Himplasia, ziołowy preparat, zmniejsza rozmiar prostaty i utrzymuje ją w zdrowiu.

* usprawnia układ moczowo-płciowy
* działa przeciwzapalnie
* usuwa objawy łagodnego przerostu prostaty (problemy z oddawaniem moczu)
* obniża rozmiar i masę prostaty (stercza)
* ułatwia oddawanie moczu
* poprawia wielkość strumienia oddawanego moczu.
* ogranicza przemianę testosteronu w dihydrotestosterol

Himplasia to produkt o udowodnionym naukowo działaniu.

Badania objawów rozrostu stercza prowadzone w ciągu jednego roku wykazały, że poziom rozrostu obniżył się lub został wyeliminowany u od 40 % do 70% pacjentów dzięki stosowaniu Himplasii.
Himplasia po 3 miesiącach stosowania obniżyła statystyczny wskaźnik poziomu PSA z 4,57 do 2,89.
W przypadku Himplasii wykazano redukcję wagi gruczołu z 37,72 gramów do 34,02 grama.

Wskazania:
* łagodny rozrost gruczołu krokowego
* zapalenie gruczołu krokowego
* infekcje układu moczowo-płciowego
* zaburzenia czynności układu moczowego
* bolesne oddawanie moczu
* obecność krwi w moczu
* trudności z oddawaniem moczu
* uropatia

Skutki działania:
* utrzymuje zdrową prostatę
* usprawnia układ moczowo-płciowy
* znosi symptomy łagodnego przerostu
prostaty (osłabienie strumienia moczu,
czekanie z rozpoczęciem oddania moczu,
przerywany strumień moczu, wykapywanie
moczu z cewki po oddaniu moczu, oddawanie
moczu ?na raty?, uczucie niepełnego oddania
moczu, oddawanie moczu w nocy (od 1- 4 i
więcej razy), częstomocz dzienny, gwałtowne
parcie na mocz, niemożność powstrzymania
oddawania moczu)
* obniża rozmiar i masę gruczołu krokowego
* zwiększa przepływ cewkowy moczu
* hamuje proliferację komórek zrębu prostaty
* redukuje zaleganie moczu po jego oddaniu
* działa przeciwzapalnie, moczopędnie i
antyseptyczne w stosunku do dróg
moczowych
* hamuje rozwój mikroorganizmów
* zwalcza objawy uropatii wynikającej z
niedrożności dróg moczowych
* zapobiega nawracającym zapaleniom
gruczołu krokowego
* wspomaga płodność mężczyzny
* ogranicza przemianę testosteronu w
dihydrotestosterol

Przeciwwskazania: Nadwrażliwość na składniki preparatu.

Skutki uboczne i interakcje: nie wykryto.

Skład:
Tribulus terrestris,
Caesalpinia bonducella,
Areca catechu,
Asparagus racemosus,
Crataeva nurvala,
Akik pishti.


Zastanawiam się nad zakupem (lek roślinny bez recepty, polecany na różnych forach). Nie wiem tylko czy to rzeczywiście obniża poziom PSA na skutek zmniejszenia wielkości prostaty, czy nie zaciemni obrazu przy kontroli PSA.
Może ktoś zna ten specyfik i może mi coś doradzić. Czy mogę go bez obaw zastosować? Czy nie zrobię tym "więcej szkody niż pożytku" ?
Doradźcie mi.
Pozdrawiam Inez

Post: 16 lis 2009, 13:49
autor: INEZ
Witam Dunol.
Czy słyszałaś coś o lekach, o których wcześniej pisałam?
Jaka jest Twoja opinia na ten temat?
Pozdrawiam Inez

Post: 16 lis 2009, 13:59
autor: dunol
INEZ pisze:Witam Dunol.
Czy słyszałaś coś o lekach, o których wcześniej pisałam?
Jaka jest Twoja opinia na ten temat?
Pozdrawiam Inez

Przyznaję, że nie mam pojęcia. :(
Myśmy od razu zostali wpuszczeni w kanał o nazwie RAK.
Słyszałam tylko, że w ogólnym dbaniu o prostatę najważniejsza jest odpowiednia dieta i zdrowy tryb życia (szeroko rozumiany ;) ).

Post: 16 lis 2009, 14:18
autor: INEZ
Prośba do Kangura.
Ktoś kiedyś na forum pytał o jakieś specyfiki i otrzymał od Ciebie wyczerpujące odpowiedzi.
Wiem też, że masz bardzo dużą wiedzę, dostęp do obcojęzycznych publikacji (u mnie z językami nie za dobrze), więc może coś mi podpowiesz.

Wybaczcie mi wszyscy, że zawracam Wam głowę błahymi dla Was problemami, ale ja mam taki problem. Wiem, że moje problemy w porównaniu z rakiem to pestka, ale każdy martwi się tym co go w danym momencie dotyka. Dla mnie to jest akurat wielki problem, który chciałabym jak najlepiej rozwiązać. Nie mam z kim o tym porozmawiać - lekarz pierwszego kontaktu przytaknie wszystkim sugestiom, prowadzący urolog jest daleko i nie mam możliwości na ten moment z nim porozmawiać, nie mam nikogo znajomego, który borykałby się z takim problemem, lekarze udzielający porad na różnych forach internetowych nie zawsze są zbyt kompetentni - więc pozostajecie mi tylko WY.
Nie miejcie mi więc za złe, że jeszcze "tu się kręcę".
Doradźcie mi coś.
Pozdrawiam Inez

Post: 16 lis 2009, 16:52
autor: brozyy
INEZ, nie wiem czy Himplasia jest dobra czy nie, ale jezeli preparat ziolowy obiecuje zbyt duzo, to trzeba patrzyc troche z rezerwa. Roznica miedzy lekiem a preparatem ziolowym jest taka, ze lek musi obowiazkowo przejsc conajmniej trzy fazy obowiazkowych prob klinicznych gdzie ocenia sie 1) jaka jest szkodliwosc dla pacjenta (efekty uboczne), 2) Jaka jest skutecznosc w leczeniu. Dopiero po zatwierdzeniu tych ocen lek zostaje wprowadzony na rynek. Z preparatami ziolowymi lub innymi jest tak, ze nie robi sie prob klinicznych ktore moglyby udowodnic lub wykluczyc skutecznosc leczenia. W praktyce to wyglada to tak, ze firma moze obiecywac duzo ale glownie dziala tutaj efekt "placebo", pacjent bardzo mocno wierzy w moc ziol i czuje sie lepiej i preparat dziala doskonale - na kieszen producenta. Czy czytalas o cudownych preparatach NONI, lub chociaz o doskonalych preparatach na porost wlosow? Firma z Australii sprzedawala tabletki z koralu pobranego z okolic Hiroszimy. To nie byly leki lecz preparat wspomagajacy leczenie hormonalne, tabletki zawieraly mineraly (dobre na kosci z przerzutami) i byly jeszcze lekko radioaktywne (po bombie atomowej). Ta radioaktywnosc juz nie szkodliwa ale znacznie utrudniala rozwoj komorek rakowych. Tak pisano w reklamie internetowej. (mysle ze naiwnych nie brakowalo). Pewien dziennikarz zastanawial sie: gdzie sa te rafy koralowe kolo Hiroszimy? i zaczal po cichu sledzic produkcje tych tabletek. Okazalo sie ze do produkcji po cichu, nielegalnie pobierano korale z okolic Wielkiej Rafy Koralowej u wybrzezy Australii. Oczywiscie o sprawie powiadomiono policje i prokuratora. Slyszalem ze kolo Poznania ma byc rozpoczeta produkcja soku pomidorowego z duza iloscia likopenu, tym warto sie zainteresowac, popros Ewaryn o wiecej szczegolow, ja rowniez jestem tym zainteresowany. Dzialanie likopenu zostalo naukowo udowodnione. Wszystko o czym pisze Ewaryn, ma potwierdzenie z wielu zrodel naukowych. Pozdrawiam, Brozyy

Mojej historii ciąg dalszy

Post: 23 maja 2016, 12:52
autor: INEZ
Witam wszystkich serdecznie. Dawno nie było mnie na forum. Wiele się od tego czasu u nas zmieniło.

Dla przypomnienia:
U mojego męża (obecnie 61 lat) w 2008 stwierdzono przy okazji USG jamy brzusznej powiększenie prostaty.
Pierwsze PSA 4,0 ng/ml.
Antybiotyk, badanie TRUS, ponowne PSA, wolne PSA, fosfatazy.

Wynik PSA 3,17 ng/ml, fPSA/tPSA ponad 30%, wszystkie pozostałe badania krwi - bardzo dobre, TRUS - łagodny przerost prostaty.

W między czasie wizyty u urologa - wszystko ok

W 2009 mąż miał infekcję górnych dróg oddechowych, dostał antybiotyk. Po antybiotyku wypadał termin badania PSA - zrobiliśmy i wynik był jeszcze niższy.
Od tego momentu systematycznie robiliśmy cały panel PSA, fosfatazy, badania krwi z profilem lipidowym i nerkowym oraz TRUS.
PSA powoli rosło, wolne też wskaźnik wolnego do całkowitego nie spadał poniżej 28%.
Cały czas była mowa o łagodnym przeroście prostaty.

W listopadzie 2014 roku PSA wynosiło 5,94 ng/ml a wskaźnik fPSA/tPSA 29,7% - TRUS i opinia urologa - łagodny przerost.

W marcu br. roku PSA znacznie wzrosło aż do 7,75 ng/ml przy zachowaniu wysokiego stosunku fPSA/tPSA - 31%.

Badanie TRUS:
Gruczoł krokowy z łagodnym przerostem strefy przejściowej o typowej, strefowej budowie.
Wymiary przerośniętej strefy 4,58 x 3,54 x 3,16 cm
Torebka gruczołu zachowana, ostra. Pęcherzyki nasienne prawidłowe. Pęczki naczyniowo - nerwowe niezmienione. Kąty pęcherzykowo - sterczowe ostre.
Wymiary gruczołu 4,24 x 6,28 x 3,92 cm. Objętość gruczołu 44,6 ml (górna granica normy dla badania TRUS - 25 ml.
Zmian ogniskowych podejrzanych nie stwierdza się.
W badaniu dopplerowskim nie stwierdza się zwiększonego przepływu miąższowego ani ogniskowego.
Po mikcji nie stwierdza się zalegania moczu w pęcherzu.


Badanie moczu - białko 0,17; leukocyty 50-70. Urolog zaordynował antybiotyk przez 5 dni i Furagin w malejących dawkach przez 5 tygodni.
Po leczeniu ponowne badania: PSA 5,58 ng/ml stosunek fPSA/tPSA 30,8%, badanie moczu - bez zmian czyli bez białka i leukocytów (pozostałe wszelkie możliwe wyniki - bardzo dobre).

W między czasie wykonaliśmy rezonans magnetyczny (mp-MRI):

OBSERWACJE
PI-RADS
WYNIKI

Segment T2 DWI DCE MRSI PI-RADS
PZpl R 2 1 - 1
PZpl L 2 1 - 1
CZ L 2 1 - 1
PZa R 2 1 - 1
PZpl R 2 1 - 1
PZpl R 2 1 - 1
PZpl L 2 1 - 1
PZpl L 2 1 - 1


KLASYFIKACJA PI-RADS

PI-RADS 1 Bardzo male prawdopodobienstwo raka istotnego klinicznie
PI-RADS 2 Male prawdopodobienstwo raka istotnego klinicznie
PI-RADS 3 Umiarkowane prawdopodobienstwo raka istotnego klinicznie
PI-RADS 4 Duze prawdopodobienstwo raka istotnego klinicznie
PI-RADS 5 Bardzo duze prawdopodobienstwo raka istotnego klinicznie


T2 DWI
Peripheral Zone (PZ)
1 Jednorodny hiperintensywny sygnał (prawidłowy).
2 Linijne lub klinowe hipointensywne lub rozsiane nieznacznie hypointensywne, zwykle słabo odgraniczone obszary.
3 Heterogenny sygnał lub słabo odgraniczone, okrągłe, nieznacznie hipointensywne ognisko.Zawiera inne nie kwalifikujące się jako 2, 4 lub 5.
4 Dobrze odgraniczone, jednorodne umiarkowanie hipointensywne ognisko/obszar ograniczone do prostaty oraz <1,5cm w osi długiej
5 Tak jak w 4 z ≥1,5cm w osi długiej lub kategoryczny naciek poza gruczoł krokowy/charakter złośliwy.

Transition Zone (TZ)
1 Jednorodny, pośrednie wysoki sygnał (prawidłowy).
2 Dobrze odgraniczone, hipointensywne lub heteregenne otorbielone ognisko(a) (BPH).
3 Heterogenny sygnał z słabo odgraniczonymi brzegami. Zawiera inne nie kwalifikujące się jako 2, 4 lub 5.
4 Soczewkowe lub słabo odgraniczone, jednorodne, umiarkowanie hipointensywne oraz <1,5cm w osi długiej.
5 Tak jak w 4 z ≥1,5cm w osi długiej lub kategoryczny naciek poza gruczoł krokowy/charakter złośliwy.

Peripheral Zone (PZ) or Transition Zone (TZ)
1 Bez nieprawidłowości (tzn. prawidłowe) w ADC oraz w DWI z wysoką wartością b.
2 Niewyraźnie hipointensywny w ADC.
3 Ogniskowe, umiarkowanie/nieznacznie hipointensywne w ADC oraz izointensywne/nieznacznie hiperintensywne w DWI z wysokimi wartościami b.
4 Ogniskowe, znacząco hipointensywne w ADC oraz znacząco hiperintensywne w DWI z wysokimi wartościami; <1,5cm w osi długiej.
5 Tak jak w 4 z ≥1,5cm w osi długiej lub kategoryczny naciek poza gruczoł krokowy/charakter złośliwy.
× Niedostateczny lub brakujący

DCE PI-RADS
Peripheral Zone (PZ) or Transition Zone (TZ)

- Bez wczesnego wzmocnienia, lub rozproszone wzmocnienie nie odpowiadające zmianie ogniskowej w T2 i/lub DWI lub wzmocnienie odpowiadające ognisku z cechami
BPH w T2.
+ Ogniskowe wzmocnienie kontrastowe wcześniejsze niż lub w tym samym czasie prawidłowej tkanki prostaty,które odpowiada ognisku podejrzanemu w T2 i/lub DWI.
× Niedostateczny lub brakujący

Peripheral Zone (PZ) or Transition Zone (TZ)
1 Bardzo niskie (prawdopodobieństwo obecności raka istotnego klinicznie).
2 Niskie (prawdopodobieństwo obecności raka istotnego klinicznie).
3 Pośrednie (prawdopodobieństwo obecności raka istotnego klinicznie).
4 Wysokie (prawdopodobieństwo obecności raka istotnego klinicznie)
5 Bardzo duże (prawdopodobieństwo obecności raka istotnego klinicznie).


WNIOSKI
Wykonano badanie na aparacie o sile pola 1,5T z cewką powierzchowną.
Uzyskano sekwencje T1-, T2-zal., STIR, DWI/ADC (b=500, 1000, 1500) oraz
badanie perfuzyjne T1-zal.

Dane kliniczne: PSA 7,75ng/dL. Detection MRI

Wynik badania:
Objętość gruczołu: 75mL (45x64x50mm APxLRxCC)
Strefa przejściowa z cechami rozrostu, z pojedynczymi ogniskami hipointesywnymi w obrazach T2-zal, najpewniej odpowiadającym rozrostu zrębu.
Strefa obwodowa dość jednorodna z pojedynczymi pasmami hipointensywnymi w obrazach T2-zal., bez istotnej restrykcji dyfuzji.
W badaniu dynamicznym nie uwidoczniono ognisk z cechami wczesnego wzmocnienia kontrastowego.
Nie stwierdza się zmian w okolicznych narządach, bez cech naciekania pęcherzyków nasiennych,
okolicznej tkanki tłuszczowej, oraz odbytnicy.
Nie stwierdza się innych uchwytnych zmian w ujętych narządach miednicy w tym powiększonych węzłów chłonnych podejrzanych o złośliwość, zmian
w ujętym kośćcu.
Pęczki naczyniowo-nerwowe prawidłowe.



Dodatkowo zrobiliśmy test 4Kscore - wynik 10% ryzyko wystąpienie raka prostaty w okresie do 10 lat - wynik robiony przed obniżeniem się PSA, które ma wpływ na wynik.

I nie wiem co dalej.
Czy spadek PSA po antybiotyku może świadczyć o stanie zapalnym?
Czy można dalej obserwować, ponawiać badania czy robić coś jeszcze.
Czy wahania PSA - spadek po antybiotyku i stopniowy wzrost do następnego antybiotyku świadczy o stanach zapalnych czy ma coś wspólnego z nowotworem.
Bardzo proszę o Wasze opinie. Będę wdzięczna za wszelkie uwagi.
Pozdrawiam serdecznie

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 23 maja 2016, 13:29
autor: zosia bluszcz
Witaj Inez,

Poniewaz aktywie pisalas na forum w 2009 roku, glownie w watku ogolnym Nowotwor prostaty
(w tamtych czasach nie praktykowalismy tworzenia oddzielnych watkow dla kazdego uczestnika forum), chcialam polączyc Twoje dawne posty z obecnym wpisem. Niestety, sprzątnęłas swoj post i utworzylas nowy watek.
Mysle, ze byloby jednak dobrze, gdyby wszystkie Twoje wpisy sprzed 7 lat plus odpowiedzi kolegow i kolezanek znalazly sie w JEDNYM watku.
Miedzy innymi w celach edukacyjnych.


A jezeli chodzi o multiparametric MRI prostaty:
1. Jezeli badanie wykonywane jest aparatem 1.5 T, to powinna byc zastosowana sonda doodbytnicza (badanie przez powierzchnie brzucha wykonuje sie jedynie aparatem 3T). Wyniki badania meza mogą byc zatem nie do konca miarodajne. (czy mozesz napisac gdzie bylo robione badanie?)
2. Na brązowo zaznaczylam ogolną informacje dot. klasyfikacji wynikow, ktora pieczolowicie skopiowalas.

Czy Twoj maz mial kiedykolwiek wykonana biopsje prostaty?

pzdr
zosia

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 23 maja 2016, 13:44
autor: INEZ
W UZUPEŁNIENIU INFORMUJĘ:
rezonans magnetyczny wykonany w placówce Affidea w Szpitalu Praskim w Warszawie na zlecenie HIFU Clinic Centrum Leczenia Raka Prostaty.
Mąż nie miał wykonywanej biopsji. Wg wszelkich dotychczasowych opinii na podstawie wyników badań obrazowych, poziomu wzrostu PSA w czasie, DRE, stosunku FPSA/TPSA, wyliczeniu PSA z objętości nie było takiej potrzeby.

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 23 maja 2016, 14:16
autor: zosia bluszcz
OK, dzieki, Inez.
W taki razie przeniose do tego watku pozostale Twoje posty sprzed lat :)
zosia

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 23 maja 2016, 14:55
autor: kemoturf
INEZ,
Twoja historia wróciła do bieżącego wątku :)

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 23 maja 2016, 15:15
autor: kemoturf
Odpowiedź spadkowa na leczenie antybiotykiem może wskazywać na stan zapalny, który co jakiś czas wraca. Jednak PSA jest wciąż wysokie. Przerost gruczołu powoduje wysokie PSA, jednak nie można definitywnie stwierdzić, że coś więcej się tam nie dzieje. Stosunek fPSA/PSA jest przyzwoity, ale tu ważna uwaga, którą parokrotnie przytaczała Iza. fPSA rozpada się szybko i jeśli próbki do zbadania fPSA są wysyłane do innego laboratorium może dojść zafałszowania wyniku. Najlepiej, aby próbka po pobraniu od razu trafiła do analizy w tym samym laboratorium. Piśmiennictwo pokazuje też słabość metody oceny fPSA, jako wskaźnika o niskiej swoistości, czyli mogącego dać fałszywy obraz sytuacji, zarówno w zakresie wyników fałszywie dodatnich, jak i fałszywie ujemnych.

Jest dostępny test PCA3, ale z tego co wiem nie refundowany (1600-2000). Jest to test o dużej swoistości, ale nietani. Nie wiem czy możecie sobie na niego pozwolić.
Może pokierować diagnostykę w tę stronę. A jeśli wyjdzie jednak wskazanie na raka prostaty, to dalej biopsja. Jeśli nie to dalsza obserwacja i kontrola.

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 23 maja 2016, 15:35
autor: INEZ
Witam.
Dziękuję za informację w sprawie testu. PSA jest robione w laboratorium, w którym pobierana jest krew. Co do kosztów testu - trudno. Jeżeli to coś wyjaśni - koszty nie grają roli. Wykonane ostatnio badania (rezonans + test w klinice HIFU też nie były tanie - 990 + 1600 test.
Staramy się za wszelką cenę uniknąć biopsji, która w przypadku męża może nic nie wyjaśnić i okazać się zbędna.


Uzupełnię jeszcze moje informacje dotyczące PSA:
Pierwsze
PSA 06-10-2009 - 4 ng/ml
antybiotyk 14 dni i kolejne
PSA 30-10-2009 - 3,17 ng/ml, wolne PSA 1,07 ng/ml, wskaźnik 33,8 %

9 maja 2010 r infekcja górnych dróg oddechowych z wysoką gorączką. Kolejny antybiotyk.
PSA 20-05-2010 - 2,914 ng/ml, wolne PSA 1,05 ng/ml, wskaźnik 36,1%

PSA 15-11-2010 - 2,977 ng/ml, wolne 1,11 ng/ml, wskaźnik 37,1%.

PSA 29-09-2011 - 4,713 ng/ml, wolne 1,28 mg/ml, wskaźnik 27,1%
10 dni Furagin i ponowne
PSA 4,245 ng/ml, wolne 0,98 ng/ml, wskaźnik 23,1%.

Od tego momentu nie był podawany żaden antybiotyk i trochę przeholowaliśmy z terminem robienia wyników, ale było:
USG TRUS i kontrola urologa).

PSA 27-05-2013 - 5,19 ng/ml, wolne 1,49 ng/ml, wskaźnik 28,7%.

PSA 04-12-2014- 5,95 ng/ml, wolne 1,75 ng/ml, wskaźnik 29,4%.
W tym samym dniu testosteron - 218,2 wolny 3,65.

I niespodziank:
PSA 10-03-2016 - 7,757 ng/ml, wolny 2,41 ng/ml, wskaźnik 31,1%.
TRUS, rezonans , antybiotyk (z uwagi na zmiany w moczu) i ponowne
PSA 17-05-2016 - 5,583 ng/ml, wolne 1,72 ng/ml wskaźnik 30,81%
Mocz po antybiotyku dobry.

I to cała historia wyników PSA.
USG TRUS zawsze jednakowe. Zmieniają się tylko wymiary i objętość prostaty.
Czekam na Wasze opinie i sugestie.
Dziękuję i pozdrawiam.

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 23 maja 2016, 15:53
autor: kemoturf
Nie zauważyłem, że robiliście test 4Kscore. Jest to test dający lepsze rezultaty przy raku o wysokim Gleasonie.
Nie wiem czy wobec tego PCA3 coś wniesie.
Tu jest trochę informacji, niestety w lengłydżu.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4444768/
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/books/NBK132744/

też na forum była już dyskusja na ten temat
viewtopic.php?f=1&t=2108

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 24 maja 2016, 14:33
autor: INEZ
DZIĘKUJĘ.
Czy nikt więcej nie udzieli mi wskazówek? Odezwijcie się. Proszę !!!!!

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 24 maja 2016, 16:11
autor: kemoturf
No właśnie, bo trudno cokolwiek radzić. Zrobiliście dużo w zakresie diagnostyki i wszystkie znaki raczej wskazują, że podwyższone PSA, to przerost, ale czy tylko? To kluczowe pytanie.
Test 4Kscore ma opisywaną dość dużą swoistość, choć zawsze pozostaje ta druga strona statystyki. MRI raczej wyklucza raka.

Co można jeszcze zrobić w zakresie dalszej diagnostyki:
- PET z choliną, ale to drogie badanie (ok 6 tyś) i podejrzewam , że w waszym przypadku nie będzie podstaw do refundacji. PET też niekoniecznie musi jednoznacznie wskazać na raka, bo jest cała masa wyników szarych o średnim SUV, które mogą być tym lub czymś innym,
- biopsja, ale ona wcale nie musi pokazać raka, wielu z nas miało takie biopsje, podstawy są. Biopsja może wskazać na charakter zmian w komórkach, co niekiedy ma znaczenie.
Jak chcecie szukać dalej to pewnie najsensowniejsza jest biopsja, ale ważne aby zrobił ją dobry urolog i opisał dobry patolog, to kluczowe.

Można też czekać co pół roku kontrolować PSA.

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 24 maja 2016, 17:17
autor: bela71
Inez, a czy robiliście test 4 szklanek (Mearesa-Stameya, test na zapalenia bakteryjne i niebakteryjne prostaty)?
http://www.przeglad-urologiczny.pl/artykul.php?1333
To w ramach poszukiwań winnego podwyższenia PSA, zanim zacznie się kłucie.

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 25 maja 2016, 07:39
autor: INEZ
Dziękuję za wszystkie informacje.

Ja bardzo sceptycznie podchodzę do biopsji. Nie widać do tego wyraźnych wskazań, co wcale nie oznacza, że wszystko jest ok.
Ale wiem, że w takim przypadku jak mojego męża może się okazać, że biopsja nic nie wykaże a może być fałszywie ujemna.
Rozważaliśmy jednak i taką możliwość. Nawet już wstępnie rozmawialiśmy z HIFU Kliniką Leczenia Raka Prostaty.
Oni wykonują biopsje po nałożeniu obrazu rezonansu na obraz TRUS (nie znam się na tym - to dla mnie jeszcze nowy temat) i mogą wykonać w pełnym znieczuleniu - oczywiście prywatnie. Oczywiście namawiali nas do wykonania biopsji, ale nie jestem pewna czy z uwagi na faktyczne uzasadnienie czy z uwagi na możliwość "złapania" klienta.
Z tego co powiedział mi szef Kliniki - o biopsji pomyślał z uwagi na 10% wynik testu 4KScore, ponieważ rezonans nie wskazuje na taką potrzebę.
Nie wiem jednak czy gdyby test był robiony po leczeniu, kiedy PSA obniżyło się o 2,17 ng/ml (a w porównaniu do wyniku z testu o 2,5 ng/ml przy wzroście wskaźnika fPSA/tPSA o 4,7%) jego wynik też nie byłby inny.

Uzasadnienie (mailowe) lekarza co do uzasadnienia wykonania biopsji było takie: "Gdyby Pan miał wiarygodne dane, że istnieje 10% szansy śmiertelnego wypadku podczas wyjazdu na wakacje, a jeździ Pan na nie co roku, to czy nie zawahałby się Pan czy zapakować rodzinę do auta? Przy tym porównaniu, wykonanie biopsji jest wykupieniem pewnej (nie stu-procentowej) polisy chroniącej przed tym wypadkiem"
W tej wypowiedzi sam potwierdza, że biopsja może coś wnieść, ale równie dobrze niczego nie zmieni.

Testu 4 szklanek nie robiliśmy.
Jak na razie myśleliśmy, aby przeczekać spokojnie okres wakacyjny i we wrześniu powtórzyć PSA i wtedy zobaczyć co dalej. Nie wiem czy to dobry pomysł, czy możemy poczekać - czy już coś robić. Czy w przypadku męża możemy pozwolić sobie na "baczną" obserwację?
Poradźcie coś.
Pozdrawiam wszystkich i z góry dziękuję za wszelkie wskazówki, podpowiedzi i sugestie.

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 25 maja 2016, 09:42
autor: kemoturf
Uzasadnienie lekarza nt 10% jest sensowne, ale pod warunkiem, że wynik biopsji byłby wiarygodny na 100%, ale wszyscy wiemy, że nie koniecznie musi tak być, bo wiele osób miało fałszywie ujemne biopsje. To co piszesz na temat nałożenia obrazów, to jak rozumiem fusion biopsy, w której chodzi o jak najprecyzyjniejsze trafienie w zmianę, dlatego nakłada się obraz z MRI i TRUS (standardowo TRUS). U Was zmiany ogniskowe nie są uwidocznione w MRI więc nie wiem co taka biopsja miałaby dać. Tę biopsję robi się wtedy gdy widać podejrzane ogniska w MRI i trzeba w nie precyzyjnie trafić. Myślę, że to trochę naciąganie klienta.

A co do do biopsji w ogóle to może pokazać charakter zmian w komórkach prostaty. Niektóre zmiany są określane jako około rakowe albo przed rakowe to może dać do myślenia, więc nawet jak nie będzie wskazania na CaP to dobry opis może pomóc w wyborze postępowania.

Cały czas myślę, nt testu PCA3, który wg źródeł wydaje się lepszy przy wykrywaniu raka o niskim indeksie GS, a 4Kscore z kolei jest raczej pokazywany w kontekście wysokiego GS. Jeśli nie jest to problemem to dla wszelkiego spokoju można zrobić, to będzie kolejny niezależny marker. Całość da obraz sytuacji.

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 25 maja 2016, 14:43
autor: INEZ
Dzięki za odpowiedź.
Nadal nie jestem przekonana czy biopsja jest potrzebna. Nie wiem czy ma sens "robienie sztuki dla sztuki" i narażanie się na niepotrzebny ból, który i tak może nic nie wnieść. Wolałabym inne opcje. Co do testu - już sprawdziłam. Można go zrobić w Lublinie (ok.90 km od nas). Poważnie rozważam zrobienie. Może to coś wyjaśni. Ja cały czas mam nadzieję, że mój mąż jest wśród tych dziewięciu na dziesięciu, u których nowotwór nie występuje i nie wystąpi. Nie wiem czy słusznie - ale czymś trzeba się pocieszać.
Może ktoś jeszcze coś wymyśli zamiast biopsji?
Pozdrawiam

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 26 maja 2016, 13:16
autor: bela71
Podsuwam pomysł testu czterech szklanek i być może wymazu z antybiogramem, bo jeżeli to jakiś konkretny patogen powoduje okresowy wzrost PSA, trzeba go spróbować wykończyć, żeby nie niszczył tkanek i nie stresował ludzi.
Pozdrawiam
Iza

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 26 maja 2016, 23:11
autor: kemoturf
INEZ pisze:Dzięki za odpowiedź.
Nadal nie jestem przekonana czy biopsja jest potrzebna. Nie wiem czy ma sens "robienie sztuki dla sztuki" i narażanie się na niepotrzebny ból, który i tak może nic nie wnieść. Wolałabym inne opcje. Co do testu - już sprawdziłam. Można go zrobić w Lublinie (ok.90 km od nas). Poważnie rozważam zrobienie. Może to coś wyjaśni. Ja cały czas mam nadzieję, że mój mąż jest wśród tych dziewięciu na dziesięciu, u których nowotwór nie występuje i nie wystąpi. Nie wiem czy słusznie - ale czymś trzeba się pocieszać.
Może ktoś jeszcze coś wymyśli zamiast biopsji?
Pozdrawiam

Póki co biopsja w naszych standardach medycznych jest potwierdzeniem raka. Nie wiem czy w innych systemach medycznych wystarczą testy, aby operować lub nie, to bardzo trudna decyzja, z tego co czytam to ciągle biopsja króluje. Zgadzam się z Tobą, że wobec innych ujemnych badań robienie biopsji to trochę sztuka dla sztuki. Niestety musicie ciągle mieć świadomość zagrożenia i kontrolować PSA, co min pół roku. Może też próba proponowana prze Izę coś wniesie.
Biopsję można zrobić w pełnej sedacji, jak takie miałem, pełen komfort, jedna noc w szpitalu, zero bólu, jedynie wypijanie płynów przeczyszczających przed było dużym dyskomfortem, szpital prywatny, ale rozliczone na NFZ.

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 02 cze 2016, 04:57
autor: wlobo135
Czekam na Wasze opinie i sugestie.


I jeszcze post do mnie
Czy możesz zobaczyć "mojej historii ciąg dalszy" i coś podpowiedzieć?
Bardzo proszę
Pozdrawiam
Inez

Witaj Inez, przeczytałem Twój wątek od początku czyli od 2009 roku. Naszą przygodę z rakiem zaczynaliśmy w tym samym czasie z tą różnicą że u Twojego męża raka nie znaleziono a u mnie bardzo agresywną paskudę.
Przez wszystkie te lata PSA Twojego męża waha się w granicach od 4,0 do 7,7 i obniża się po podaniu antybiotyku, a stosunek fPSA/tPSA utrzymuje się prawie stale na 30%, badania TRUS są ujemne.
Ines jestem przekonany że Twój mąż nie ma raka a tylko dużą prostatę produkującą sporo PSA. A więc nie panikujcie, cieszcie się życiem, ale oczywiście co pół roku róbcie badanie PSA. Jeżeli będzie roczny przyrost większy od 0,7 to trzeba będzie znów zrobić dodatkowe badania.
Pozdrawiam
Włodek

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 02 cze 2016, 11:37
autor: INEZ
Witam Włodku.
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Jestem wdzięczna, że nie pozostałeś głuchy na moje prośby. Nie wiem czy zwróciłeś uwagę, że robiliśmy też rezonans magnetyczny, który nie wykazał niczego podejrzanego. Jedynie test 4KScore wykazał 10 % ryzyko nowotworu (ale to dotyczy nawet przyszłości). Lekarz z kliniki leczenia raka prostaty z Warszawy, który nadzorował badania (MR i test) stwierdził, że z uwagi na 10% wynik testu pomimo prawidłowego rezonansu i TRUS oraz wyników panelu PSA, fosfataz (które też są prawidłowe), dla świętego spokoju zaleciłby biopsję. Ale ja nie wiem czy robienie biopsji ma sens - tym bardziej, że sam zaznaczył, że biopsja nie daje 100 % pewności. Wydaje mi się - nie wiem czy dobrze, że nawet gdyby ta biopsja została wykonana to najprawdopodobniej jej wynik byłby ujemny - a to wcale nie znaczy, że nowotworu nie ma. Powiedz mi czy sądzisz, że w obecnym stanie wykonanie biopsji jest uzasadnione, czy można z tym poczekać. Czy wystarczy "baczna obserwacja", częste kontrolowanie całego panelu PSA - a w przypadku podwyższenia PSA - ponowne podanie antybiotyku i kontrola PSA po leczeniu?
Mam jeszcze jedno pytanie - pewnie głupie, ale trudno: Czy zmiana nowotworowa może reagować na podanie antybiotyku obniżeniem wyniku PSA?
Obawa przed nowotworem jest większa niż przed głupimi pytaniami.
Napisz do mnie.
Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuję

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 02 cze 2016, 13:18
autor: kemoturf
Na antybiotyk nowotwór nie reaguje, bo byśmy się leczyli antybiotykami :)
To raczej stany zapalne bakteryjne.

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 02 cze 2016, 13:50
autor: INEZ
Dzięki. Wiem, że nowotworu nie leczy się antybiotykiem. Mnie chodziło o to czy antybiotyk w przypadku PSA podwyższonego przez nowotwór ma jakiś wpływ na jego poziom - a więc o PSA a nie o leczenie nowotworu. Ja już sama nie wiem co myśleć - boję się, najnormalniej w świecie się boję i szukam wszelkich możliwych wyjaśnień potwierdzających, ze u mojego męża nic nie wskazuje na zmiany nowotworowe. Wiem, że nikt nie da mi 100% gwarancji, ale im więcej potwierdzeń, że to nie jest nowotwór - tym lepiej. Od 2009 roku żyję w ciągłym strachu i dlatego tak uporczywie szukam jakichkolwiek pozytywnych (dla mnie) wyjaśnień. Dlatego zadaję niekiedy głupie pytania i szukam potwierdzeń moich przemyśleń. Wszystko próbuję tłumaczyć "na logikę" ale obawy pozostają.
Pozdrawiam wszystkich, którzy starają się mi pomóc

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 02 cze 2016, 14:02
autor: kemoturf
No właśnie sama sobie odpowiedziałaś. Skoro się nie leczy to nie ma wpływu.
Myślę, że musicie wyluzować. Coś się dzieje, ale na razie większość znaków wskazuje, że to nie rak.
Trzeba poszukać pod kątem bakteryjnym. Antybiogram, może to pozwoli lepiej dobrać antybiotyk.
Trzeba wykazać czujność. PSA co pół roku. Może nic brzydkiego się nie rozwinie, ale kto to wie.
Musicie zdecydować nt biopsji. Wątpliwości nad sensownością jej robienia sporo.
Więc może zostawić wszystko tak jak jest, poszukać przyczyn stanu zapalnego, zaleczyć go i żyć dalej.

Re: Mojej historii ciąg dalszy

Post: 12 wrz 2017, 07:25
autor: INEZ
Witam
Nie odzywałam się dość długo. Co u nas? Po podaniu antybiotyku (w związku z infekcją dróg moczowych) PSA obniżyło się z 7,7 ng/ml do 5,4 ng/ml i na zbliżonym poziomie się utrzymuje.

Dowiedziałam się o nowej metodzie diagnostycznej - Płynnej Biopsji SelectMDx. Czy ktoś z Was coś wie na ten temat? Czy warto to robić?
Mam problem ponieważ mój mąż nawet nie chce słyszeć o biopsji. Gdy urolog tylko spytał czy rozważa taką możliwość - od razu było veto i problem z ponownym zaciągnięciem do urologa.
Wg opinii urologów zajmujących się diagnostyką w HIFU CLINIC jest to dobra metoda dla mojego męża. A to treść opinii:
"Pani mąż ma duży stercz i to prawdopodobnie to jest przyczyną elewacji stężenia PSA. Rezonans magnetyczny prostaty (sprzed ponad roku) jest korzystny, a 4KScore niejednoznaczny. Formalnie spełnia Pan wskazania do wykonania biopsji stercza. W związku z tym, tak, jak najbardziej uzasadnione jest wykonanie Płynnej Biopsji SelectMDx, która nie zastępuje wykonania biopsji aczkolwiek w nieinwazyjny sposób jest w stanie ocenić czy dalsza diagnostyka, w tym biopsja jest bezwzględnie konieczna, czy też możemy dalej temat obserwować."
Co o tym sądzicie?

Pozdrawiam


W celu uzupełnienia:
http://hifu.pl/diagnostyka-raka-prostat ... -prostaty/

Re: Mąż 54l. PSA 3.17ng/ml f/tPSA 34% BPH

Post: 12 wrz 2017, 15:52
autor: zosia bluszcz
Udalam sie do zrodla czyli strony producenta testu SelectMDx.
Czytamy na niej co nastepuje:


Clinical Performance

For optimal clinical performance of SelectMDx a molecular biomarker algorithm was developed and validated in two prospective independent cohorts using post-DRE, first-void urine specimens collected from multiple clinics. This algorithm is based on a combination of the mRNA biomarkers and traditional clinical parameters like PSA, PSA density, DRE, age and family history of prostate cancer, and is designed to help identify patients likely to have high-grade prostate cancer detected upon biopsy (GS ≥ 7). The samples were collected after DRE from men with elevated serum PSA levels (in conjunction with potentially an abnormal DRE or family history) who were scheduled for a prostate biopsy because of suspicion of prostate cancer. The first cohort of 519 samples was used as training set for the development of the prostate cancer risk score, which was subsequently validated in a second cohort of urine samples of 386 men. The risk score based on the 2-gene mRNA urine assay combined with the available traditional clinical risk factors resulted in a significantly better patient risk stratification compared to current methods in clinical practice and segregates patients into their chances of harboring no, low-grade or high-grade prostate cancer.

http://mdxhealth.com/selectmdx-prostate-cancer


Wg opinii urologów zajmujących się diagnostyką w HIFU CLINIC jest to dobra metoda dla mojego męża.

Metoda jest z pewnoscia dobra jesli chodzi o rozlączenia pacjenta z gotowką.

Moim zdaniem, nie powinniscie dac sie naciągnac na to (zapewne kosztowne) badanie.

Uzasadnienie:
- prostata jest lagodnie powiekszona (v ca 40ml) a BPH podwyzsza PSA
- w prostacie, ewidentnie, jest stan zapalny (prostatitis) ktory podwyzsza PSA (jak sama zauwazylas, podanie antybiotyku obniza poziom antygenu)
- PSA w zasadzie pozostaje na tym samym poziomie od 2009 czyli od 8 lat
- f/tPSA oscyluje wokol 30%, j.w.
- mpMRI wykonany rok temu niczego "trefnego" nie pokazal

pzdr
zosia

Re: Mąż 54l. PSA 3.17ng/ml f/tPSA 34% BPH

Post: 13 wrz 2017, 11:07
autor: INEZ
ZOSIU - BARDZO DZIĘKUJE ZA ODPOWIEDŹ.
Też miałam wątpliwości co do tego testu zwłaszcza, że jak podają w opisie testu, badania były przeprowadzone na niezbyt dużej grupie pacjentów, a koszt badania nie jest mały - 1,6 tys.
Ale gdy mówi to urolog - zawsze taką opcję należy rozważyć. Ja jestem straszną panikarą, gdy w grę wchodzi zdrowie mojego męża. Nie chciałabym niczego zaniedbać ani przegapić.
Poradźcie mi - czy można nadal spokojnie obserwować (kontrola urologiczna, panel PSA, USG) czy szukać czegoś więcej.
Będę wdzięczna za każdą wskazówkę, podpowiedź, bądź tylko wyrażenie swojego zdania.
Pozdrawiam