dunol pisze:Osiem tygodni po prostatektomii, trzecie badanie PSA - znów 0,05. (Czułość analit. - 0,04)
Niepokoić się?
Do tego czasu PSA powinno już być poniżej progu czułości analitycznej.
Przede wzystkim wykluczyć błąd techniczny. Przy ogólnopolskim bajzlu i tradycyjnie kiepskiej konserwacji sprzętu, laboratorium może mieć źle skalibrowany spektrofotometr do odczytywania testów immunochemicznych, i mogą mieć próg czułości 0,05 chociaż wydaje im się, że mają 0,04 bo tak im wyszło przy kalibracji trzy lata temu, a nikomu się nie chciało przeczytać instrukcji jak często trzeba kalibrację powtarzać. Do błędu technicznego dużo nie trzeba, wystarczy lekko felerny stabilizator napięcia, przekroczony resurs godzinowy kosztownego źródła światla w spektrofotometrze, przekroczone parametry pomieszczenia w którym aparatura pracuje (temperatura, wilgotność), albo lekko przeterminowane płytki z odczynnikiem immunochemicznym.
Zrobić PSA jeszcze raz, w innym laboratorium.
Jeżeli w innym laboratorium wyjdzie tyle samo, to nie da sie wykluczyć niedoszczętności zabiegu lub niewykrytego orzed zabiegiem przerzutu do węzłów chłonnych. Czy razem z prostatektomią była robiona resekcja węzłów chłonnych (RPLND, lymphadenectomia węzłów chłonnych miednicy małej) a następnie badanie histopatologiczne materiału z węzłów?
Panikować na tym etapie jeszcze nie ma potrzeby, ale może być potrzebna RT i/lub HT.
Uważam że powinniście również poszukać 'second opinion' urologa-onkologa, innego niż urolog-chirurg, który operował.