Strona 2 z 3

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 28 lis 2016, 12:40
autor: kemoturf
meeg 1 pisze:mam nieodparte wrażenie już od momentu odebrania wyniku, iż w dniu operacji były już mikroprzerzuty - tyle się wycierpiał i chyba na darmo...

Nigdy nie ma pewności, czy są mikroprzerzuty, bo współczesne badania nie pozwalają na ocenę na poziomie pojedynczych komórek. Każdy ryzykuje, szczególnie, przy agresywnych formach raka. Być może to jednak wznowa miejscowa w loży, na skutek np dodatniego marginesu, z dwojga złego to drugie lepsze, dlatego zahaczyłem o opis histopatologiczny, który pozostawia wiele do życzenia.
A co do cierpienia, na darmo, to jednak nie tak. Główna masa guza została usunięta, możliwości ekspansji raka mniejsze. Zgodnie ze współczesnymi badaniami i trendami, operacja jest sugerowana nawet w przypadkach trudnych, gdzie wydawać się może, że nie ma najmniejszych szans powodzenia.
U was trzeba sobie poradzić z tym co pozostało. Bądźcie dobrej myśli, wg mnie temat jest do opanowania.

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 28 lis 2016, 14:54
autor: meeg 1
Dzwoniłam do zakładu Patomorfologii - z zapytaniem o powtórną histopatologię pooperacyjną - dowiedziałam się, że tylko szpital który dostarczył im materiał do badania może o to wystąpić, coś mi się wydaje, że to tylko hasło rzucone na odczepnego =( , nie wiem czy występować z wnioskiem czy udać się do szpitala, już to widzę jak szpital wystąpi o powtórną histopatologię, bo na pewno historia pojedynczego pacjent go bardzo zainteresuje, nie wiem co już robić, chyba się zapiszemy prywatnie do chirurga, który operował Tatę, celem podjęcia dalszych kroków.

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 28 lis 2016, 15:25
autor: bela71
Tata ma prawo wypożyczyć preparaty, ale musiałby znaleźć innego patologa gotowego zrobić drugi opis hist-pat.

Szkoda by się poddawać, trzeba się otrząsnąć i walczyć jak się da. Jeszcze są szanse, żeby wykończyć raka radioterapią na dobre. A jeżeli nawet nie, to trzeba go kolejnymi środkami zniechęcać. Jak mawiał mój stryj, po szczypcach, po szczypcach walić, żeby dał jeszcze długo i dobrze pożyć.

Czytałaś historię Wlobo? Nowotwór maksymalnie wredny, operacja niedoszczętna w 2009, wznowa, radioterapia na lożę + HT, wznowa, precyzyjne naświetlenie węzłów pokazanych przez PET + krótka HT i - jak dotąd - PSA spada.
viewtopic.php?f=2&t=201

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 28 lis 2016, 16:00
autor: meeg 1
Zakład Patomorfologiczny może wypożyczyć preparaty ?, a one nie muszą być jakoś specjalnie przechowywane, transportowane, tak normalnie można sobie wypożyczyć, czy trzeba jakoś przetransportować????, może ktoś z forumowiczów wypożyczał i dawał do analizy... a może ktoś z WAS zna jakiegoś patomorfologa, który by się podjął analizy dostarczonego preparatu.... :rolleyes:

MOŻE POWINNIŚMY JEDNAK SKONSULTOWAĆ SIĘ Z ONKOLOGIEM, KTÓRY UMIEJĘTNIE POPRAWADZI TATĘ - TYLKO GDZIE W JAKIM OŚRODKU - NIE ZNAM ŻADNEGO ONKOLOGA - ZUPEŁNIE NIE WIEM CO ROBIĆ.....
Wizytę u operatora mamy dopiero 21 grudnia br., jakoś dzisiaj nie potrafię już trzeźwo myśleć ... zastawiam się jak długo Tato jeszcze będzie z Nami...

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 28 lis 2016, 21:50
autor: bela71
Meeg, na onkologa jeszcze nie czas - teraz szukajcie dobrego radioterapeuty, bo to jeszcze jedna szansa na wyleczenie radykalne. Może napisz do Starysa? Zna pod tym kątem Dolny Śląsk i Gliwice.
Z radioterapeutą trzeba omówić decyzję - naświetlać lożę w ciemno, czy zgrzytając zębami czekać na wzrost PSA i robić MRI lub PET?

A co do ostatniego zdania z twojego postu - odpowiedzi nie ma, bo różne rzeczy na każdego z nas czyhają. Co do raka prostaty, twój tata jeszcze na niego nie umiera i bardzo daleko mu do tego.
Nie dawaj się czarnym myślom. Jeżeli się im poddasz, to tracisz go już teraz, w tym momencie. Ale jeżeli je wykorzystasz twórczo i będziesz się cieszyć czasem który spędzacie razem - to ty wygrasz.

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 29 lis 2016, 09:27
autor: meeg 1
Dzięki Bela za słowa otuchy, przeżyliśmy wczoraj szok w ciągu 3 miesięcy z 0.058 podskoczyło aż do 0.14 podwoiło się podwójnie w małym odstępie czasu, mam złe przeczucia co do przyszłości, ale co będzie czas pokaże.... :) Gdzieś przy którejś historii przeczytałam, że jak PSA wzrasta szybko to znaczy że komórki nowotworowe powędrowały poza stercz... pozdrawiam

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 29 lis 2016, 10:43
autor: kemoturf
meeg 1 pisze:Gdzieś przy którejś historii przeczytałam, że jak PSA wzrasta szybko to znaczy że komórki nowotworowe powędrowały poza stercz... pozdrawiam

To chyba nie do końca tak jest jak piszesz.
Wysokość PSA jest bezpośrednio skorelowana z ilością komórek rakowych, ale nie wszystkie komórki wytwarzają PSA w takim samym stopniu.
Zgodnie z badaniami komórki produkujące mniej PSA to te gorsze nie poddające się CHT i HT. Komórki łatwiejsze do opanowania dostępnymi lekami to te produkujące więcej PSA, ale te z kolei szybko się dzielą.
Myślę, że jest tu ciekawie i łatwo napisane.
https://www.sciencedaily.com/releases/2 ... 135929.htm

W przypadku raka w prostacie, szybszy wzrost PSA może być natomiast związany z naciekaniem raka na ścianki naczyń krwionośnych, których w gruczole nie brakuje. Komórki rakowe bezpośrednio "wrzucają" PSA do krwi stąd duże wartości PSA. W takim wypadku ryzyko przerzutów i ekspansji raka przez układ krwionośny jest bardzo prawdopodobne.

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 29 lis 2016, 11:17
autor: starys
Meg1,
dziękuję za twoją wiadomość otrzymaną na PW. Pytasz jakiego dobrego radioterapeutę (domyślam się, że od EBRT) mogę ci polecić z Wrocławia. Niestety nie mam wystarczającej wiedzy aby to zrobić, ponieważ w ubiegłym roku moje poszukiwania na tym terenie skupiały się na specjalistach od brachyterapii LDR, a w przypadku twojego taty to nie wchodzi w rachubę. (BT LDR to wszczepianie radioaktywnych ziaren do prostaty).

PS.
Myślę, że to dobrze, że twój tata jest uparty, bo wiele twoich pomysłów na badania jest przedwczesnych i tylko nimi byś ojca dodatkowo umęczyła.
A po jaką anielkę gonisz ojca na badania PSA w dwóch labach - czy po to aby i jego i siebie zadręczać pytaniami???
Poczytaj uważnie opinie Zosi, Beli i Tomka - radzą dobrze.

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 29 lis 2016, 12:21
autor: meeg 1
Witam i znów wyszłam na paskudną córkę ;), Tato mój leczy się u urologa i równocześnie jest pod opieką przychodni przyszpitalnej, w której miał prostatektomię, stąd te badania PSA w dwóch różnych laboratoriach. Wstrząsnął Nami wczorajszy wynik, a tak naprawdę ten ogromny skok, mieliśmy świadomość, że już nie spadnie do wartości nieoznaczalnych, ale takiego gigantycznego skoku się nie spodziewaliśmy. Wiem, że jestem nadgorliwa, ale nie chcemy już z Mamą przegapić momentu, w którym można to dziadostwo radykalnie wyniszczyć, o ile to jest jeszcze możliwe, jeden moment już przegapiliśmy....
W zakresie wzrostu PSA i przerzutów spieszę wyjaśnić, że chodziło mi o wzrost PSA po prostetektomii, z tego co przeczytałam , choć może źle zrozumiałam, szybszy wzrost psa po prostetektomii oznacza prawdopodnie przerzuty a nie wznowę miejscową, nie pamiętam już, w którym to wątku chorobowym było :/ :/ .

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 29 lis 2016, 21:44
autor: bela71
Było wspomniane coś takiego, nie pamiętam przez kogo i gdzie. Poszukałam trochę w artykułach i nic nie znalazłam konkretnego w temacie "jak szybko rośnie, to pewnie przerzuty". Jedno jest pewne - szybkie tempo wzrostu PSA po RP oznacza, że szybko trzeba wchodzić z radioterapią ratującą, mimo, że robi się to w ciemno, bo to bardzo wydatnie zwiększa szanse na przeżycie następnych 5-10 lat bez wznowy.

Wydaje mi się, że trzeba namierzać radiologa (albo dwóch-trzech) na Dolnym Śląsku albo w Gliwicach i z nimi przedyskutować jakie badania można wykonać, jaki konkretnie rodzaj RT i jaki zakres (sama prostata, prostata + węzły chłonne) proponują. Oraz czy solo, czy z krótką HT. A może radiolog będzie znać porządnego patologa?

Ostatnio dr DRE donosił, że ma namiar (na PW, bo to komercyjna firma) na nieczesta kombinację - dobrego radiologa od MRI z dobrym, 3-teslowym aparatem gdzieś na Dolnym Śląsku. Może udałoby się tak sprawdzić chociaż węzły chłonne i obejrzeć okolicę po prostacie? Szanse co prawda przy PSA <0,5 nieduże, ale koszt dużo mniejszy niż PET. Ale niech się jeszcze ktoś w tym temacie może wypowie, czy to ma sens.

Jesteś dobrą, mocno zmartwioną córką :) W tej chwili robisz wszystko, co możliwe.

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 30 lis 2016, 10:09
autor: starys
bela71 pisze:Wydaje mi się, że trzeba namierzać radiologa (albo dwóch-trzech) na Dolnym Śląsku albo w Gliwicach i z nimi przedyskutować jakie badania można wykonać, jaki konkretnie rodzaj RT i jaki zakres (sama prostata, prostata + węzły chłonne) proponują. Oraz czy solo, czy z krótką HT. A może radiolog będzie znać porządnego patologa?


Meg1,
jeśli zdecydujesz się na sugerowany tryb postępowania, a ojciec nie będzie oponował to ja jednak proponował bym wizytę w Gliwicach. IO to nie tylko szpital ale instytut naukowo badawczy i dlatego mogą niekiedy zaproponować coś co w innych CO będzie wykraczało poza obowiązujące ich standardy.
Jaki proponuję i przewiduję tryb postępowania:
1. Umawiasz tel. ojca na wizytę.
2. Zabierasz ze sobą całą dokumentację medyczną jaką tata posiada. Dotyczy to również innych przebytych chorób, nawet dawno temu.
3. W ustalonym terminie zgłaszacie się do Rejestracji Pierwszorazowej. Dziewczyny odbiorą papiery i będziecie czekać na wywiad w jednym z pokoi obok.
4. Po wywiadzie tata zostanie zaprowadzony do Przychodni Onkologicznej (niestety też tam trzeba poczekać)
5. Konsultacja z lekarzem niekoniecznie zakończy się decyzją o radioterapii, ponieważ na ten temat muszą się wypowiedzieć przede wszystkim specjaliści z Zakładu Radioterapii. Więc najprawdopodobniej tata zostanie tam skierowany na konsultacje na określony termin. Mogą być również zlecone dodatkowe badania, ale to wszystko będzie już robione na miejscu w IO.
6. Przy ustalaniu terminów zawsze mówcie skąd jesteście, to ustawią odpowiednią godzinę, albo zaproponują zniżkowy nocleg w hotelu przyszpitalnym.

Po drugie - W Zakładzie Patologii Nowotworów mogą zrobić powtórne badanie hist-pat próbek, oczywiście odpłatnie. O tym jak i co i za ile dowiesz się dzwoniąc na informację, lub na miejscu w Rejestracji Głównej.

I na koniec rada praktyczna - należy postępować dokładnie tak i w takiej kolejności jak powiedzą czy to lekarze czy panie w rejestracjach, niczego nie uda się przeskoczyć.
Potrzebne telefony i informacje znajdziesz na stronie IO Gliwice.

PS. Moje wczorajsze uwagi nie miały na celu niczego innego poza tym aby cię wyrwać z tzw "samonakręcania", które nikomu i niczemu dobremu nie służy.
Ktoś już chyba tu pisał, a ja powtórzę, że z miłości można zagłaskać ...

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 01 gru 2016, 16:59
autor: meeg 1
Witam
Dziękuję Starys za pomoc, Tato mój się zgodził wstępnie na podróż do IO w Gliwicach ;)
Zastanawiam się czy jest możliwość, że dokonując zespolenia kikuta cewki moczowej z pęcherzem w zespoleniu są komórki rakowe ... z histopatologii wynika, iż tato miał komórki rakowe przy ujściu cewki moczowej płat lewy (3+4 chyba)... zapytam się o to operatora - wizyta 21 grudnia 2016 r.

Pozdrawiam

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 05 gru 2016, 19:00
autor: meeg 1
Witam dzis urolog zlecił scyntygrafie koścca, w poniedzialek badanie, tak sie zastanawiam czy cos wyjdzie przy tak niskim psa, tj. 0.1, nawet gdzyby byly mikroprzerzuty ...strasznie sie obawiam tego wyniku...

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 05 gru 2016, 22:21
autor: bela71
Bez sensu moim zdaniem ta scyntygrafia, dla PSA poniżej 7 ng/ml szansa wykrycia czegokolwiek wynosi 5%. Cytuję oczywiście tegoroczne Wytyczne EAU, rozdział 6.10.4, https://uroweb.org/guideline/prostate-cancer/#6_10 (online) albo viewtopic.php?f=50&t=1930 (pdf). Tylko się obciąży organizm promieniowaniem (150-180% dawki rocznej ze źródeł naturalnych), a tatę niedługo najprawdopodobniej przecież czeka RT.

Jeśli kogoś obrażę posądzeniem - przepraszam, ale czy to przypadkiem nie jest wciskanie pacjentowi procedury, bo jeszcze nie wykorzystano przed końcem roku limitów NFZ na to badanie?

Nie masz co się bać wyniku badania, jeżeli tata się zdecyduje na nie pójść. Na tym poziomie to i PET PSMA miałby mikre szanse cokolwiek zobaczyć.

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 06 gru 2016, 10:06
autor: meeg 1
Witam. Bela zgadza się z Tobą w 100 %, niemniej trudno mi będzie przekonać tatę do rezygnacji z badania, zobaczymy może coś jednak wykaże i wtedy tylko leczenie paliatywne zostanie, bez bezsensowego w takim momencie naświetlania. =(

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 06 gru 2016, 12:06
autor: kemoturf
Badanie scyntygraficzne jest to badanie izotopem promieniotwórczym. Człowiek jest napromieniowany, nawet w ostrzeżeniach podaje się, żeby przez kilka dni nie zbliżać się do dzieci i kobiet w ciąży. Wiadomo, że nie jest to obojętne dla zdrowia, a dla rozwoju raka tym bardziej. PSA bliskie poziomowi nieoznaczalnemu, więc jest duże prawdopodobieństwo, że badanie nic nie pokaże. Pytanie czy ma sens narażać się na promieniowanie.

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 06 gru 2016, 14:09
autor: meeg 1
Witam zdaje sobie sprawę z promieniowania i nie wiem co przyświecało lekarzowi podejmującemu taką decyzję przy takim PSA 0.1 ng/ml, może tylko jedno pytania o badania obrazowe, bardziej nam chodziło o ocenę loży po operacji.

Nawet nic nie mówię tacie, dla niego to co lekarz powie i co zdecyduje jest święte. W każdym bądź razie będziemy mieć wynik, prawdopodobnie w dniu badania , a 16 grudnia 2016 r. konsultacje w CO w Gliwicach, zobaczymy co czas pokaże... świat mi się zawalił, ale trzeba żyć dalej :rolleyes:

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 06 gru 2016, 14:43
autor: zosia bluszcz
Witam zdaje sobie sprawę z promieniowania i nie wiem co przyświecało lekarzowi podejmującemu taką decyzję przy takim PSA 0.1, może tylko jedno pytania o badania obrazowe, bardziej nam chodziło o ocenę loży po operacji.



Scyntygrafia totalnie bez sensu, co juz zostalo wyzej wyjasnione.
Zapytaj lekarza o cel skierowania na to nieobojetne dla zdrowia, b.czule, ale jednoczesnie b. malo specyficzne badanie kośćca, zwlaszcza przy tak niskim PSA.
W takiej sytuacji nawet PET z uzyciem Ga68 nieczego by nie pokazal.

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 06 gru 2016, 16:56
autor: meeg 1
Witam
Nawet nie próbuje Taty namawiać na rezygnacje z badania, mam tylko nadzieje ze mu to badanie nie zaszkodzi....;(

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 06 gru 2016, 21:16
autor: bela71
Ale przecież loża po prostacie to tkanki miękkie, a radiofarmaceutyk używany przy scyntygrafii wiąże się z tkanką kostną. Jeżeli tata chce mieć jakieś badanie, to może po prostu bardzo staranne USG?

Dawka promieniowania jest na pewno dużo, dużo mniejsza niż przy TK, szkód nie powinno być raczej, ale po co w ogóle jeść tą żabę?

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 07 gru 2016, 12:41
autor: meeg 1
Witam
Chyba lekarz pomyślał, że jak mają być przerzuty to chyba w pierwszej kolejności do kości, nie wiem :/ . Tato nawet nie chce słyszeć o rezygnacji z badania ;(. Zrobimy scyntygrafię i w zależności od wyniku - będziemy dalej szukać miejsca wznowy, jak scyntygrafia nic nie pokaże.... idą święta, które nijak mnie już nie cieszą... =(

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 07 gru 2016, 13:39
autor: kemoturf
meeg 1 pisze:
Chyba lekarz pomyślał

Obawiam się, że wręcz przeciwnie.
Ciesz się Świętami, trzeba wykorzystywać każdą chwilę, która jest nam dana.

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 07 gru 2016, 14:31
autor: bela71
Dwie sprawy:

1) Żeby znaleźć wznowę, trzeba by pewnie poczekać do wzrostu PSA, a to zwiększa ryzyko mikroprzerzutów w nowe miejsca, które nie wyjdą na badaniu. Z kolei radioterapia na ślepo na lożę plus krótka hormonoterapia może mieć dobre skutki - obecnie głosi się teorię, że radioterapia może pobudzać układ immunologiczny do niszczenia nowotworu gdzie indziej, bo szczątki uśmierconych przez RT komórek dają limfocytom wzorzec wroga, a HT dodatkowo osłabia nowotwór.

2) Wiesz, co mówią: przeszłości nie zmienisz, ale możesz zmarnować całkiem niezłą teraźniejszość martwiąc się o przyszłość. Zrób rakowi na złość i nie pozwól mu zepsuć wam świąt ;)

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 07 gru 2016, 14:52
autor: meeg 1
Czytałam trochę na temat standardów leczenia po prostatektomii przy wzroście PSA, powiem tak, rozumiem czasami tych lekarzy, że nie wiedzą co kiedy i jak - ryzyk - fizyk ;), kiedy naświetlania czy w ciemno, czy czekać na wzrost i naświetlać po ustaleniu miejsca wznowy - ryzykując powstanie mikroprzerzutów, kiedy hormony czy od razu czy poczekać na wznowę kliniczną, każdy pacjent to inna historia - wielka niewiadoma.
Niekiedy zdarza się, że pacjent o gorszych parametrach wyjściowych cieszy się z dobrej jakości życia mimo choroby, inny o lepszych parametrach wyjściowych już nie... Rak jest nieprzewidywalny, mnie martwią te 4 w skali Gleasona,w jakiś fragmencie materiał miał same 4 ;( co sprzyja szybszym przerzutom... Gonitwa myśli :rolleyes:

Re: RAK Prostaty -kolejny z problemami

Nieprzeczytany post: 14 mar 2017, 12:41
autor: meeg 1
Witam

Chyba zbliżamy się do wznowy biochemicznej - wynik PSA - 0.19ng/ml.

NadmiarPoza tym(?) tego urolog zlecił badanie TK nerek, z uwagi na lekki zastój moczu w lewej nerce (bakterie w moczu, podwyższony ciężar wlasciwy moczu), jeszcze tego brakuje - dwa lata temu stwierdzono u Taty torbielki na nerkach. Znów strach co wyjdzie ... ;(

Re: Tata PSA 18.7ng/ml Gl.3+3 RP Gl.3+4pT2c?N0M0

Nieprzeczytany post: 05 cze 2017, 08:54
autor: meeg 1
Dzień Dobry :)

W piątek byliśmy w Gliwicach w CO, z MRI wynika, iż wzmocnienie kontrastowe wyszło na pęcherzykach nasiennych (w wyniku wskazano, że zmiana dotyczy miejsca przypominającego pęcherzyki nasienne)- bardzo dziwna sprawa- przecież histopatologii pooperacyjnej wynika, iż pęcherzyki nasienne zostały wycięte i były czyste - nie za bardzo rozumiem o co chodzi. Ponadto węzły chłonne w osi biodrowej do 7 minimetrów, niejednorodne z zatokami stłuszczenia.
Na podstawie wyniku z MRI zdecydowano o biopsji pęcherzyków nasiennych (19.06.17). Ciekawe czy coś wyjdzie .... PSA rośnie, więc coś gdzieś zostało... ;)

Re: Tata PSA 18.7ng/ml Gl.3+3 RP Gl.3+4pT2c?N0M0

Nieprzeczytany post: 05 cze 2017, 09:55
autor: zosia bluszcz
Meeg, uzupelnij stopkę o kolejne wyniki PSA.

Juz mielismy do czynienia na forum z pecherzykami nasiennymi, ktore byly wyciete podczas operacji po czym w sposob cudowny pojawily sie w opisie MRI.
Rowniez w Gliwicach.
Czy obrazy uzyskane w MRI zostaly opisane przez drugiego, niezaleznego radiologa? Bo moze od tego nalezaloby zaczac?

Re: Tata PSA 18.7ng/ml Gl.3+3 RP Gl.3+4pT2c?N0M0

Nieprzeczytany post: 05 cze 2017, 10:20
autor: meeg 1
Witam

Zosieńko- niestety MRI podbił tylko jeden radiolog - zobaczymy co z tej biopsji wyjdzie - może tam jakieś szczątki pęcherzyków zostało- na wyniku napisane było że obraz odpowiada pęcherzykom nasiennym ;) martwią mnie też te węzły chłonne..... byłam pewna ze MRI wykaże coś w zespoleniu, przy lewej stronie, ale że na pęcherzykach coś będzie - tego się nie spodziewałam ;(

Re: Tata PSA 18.7ng/ml Gl.3+3 RP Gl.3+4pT2c?N0M0

Nieprzeczytany post: 05 cze 2017, 10:51
autor: zosia bluszcz
Dobrze byloby gdybys wkleila caly opis MRI jako zalacznik (z zamazanymi danymi osobowymi pacjenta).

Re: Tata PSA 18.7ng/ml Gl.3+3 RP Gl.3+4pT2c?N0M0

Nieprzeczytany post: 05 cze 2017, 11:17
autor: meeg 1
Witam, niestety na dzień dzisiejszy nie ma dostępu, dopiero w przyszłym tygodniu ;)