Strona 2 z 4

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 08:49
autor: Biaziczka
Drodzy Forumowicze

Dzisiaj jest ten dzień! Zaraz po obchodzie Tata idzie pod nóż. Rozmawiałam z nim parę minut temu, jest już pod kroplówką, trochę jakby lekko skołowany i pewnie wystraszony, ale wiem to że tak naprawdę to się cieszy, że to już. Wczoraj zalogowaliśmy się w CO. Trochę to trwało, bo rano byliśmy jeszcze u anestezjologa, potem izba przyjęć i trochę czekania na łózko. Szpital robi naprawdę dobre wrażenie. Czyste sale, łazienka w każdej sali, ogólnie przyjemnie. I ponoć bardzo dobre jedzenie w restauracji Fantazja, choć Tata będzie mógł się przekonać o tym dopiero po operacji (wczoraj pozwolono mu zjeść tylko zupę).
To nie jest nic odkrywczego, co teraz napiszę, ale naprawdę czas szybko leci. Mam wrażenie, że dopiero wczoraj szukałam na tym forum informacji o tej chorobie i radziłam się Was co zrobić, a to już dziś. I wiem, że to forum właśnie (czyli Wy), doprowadziliście nas do miejsca, w którym się teraz znajdujemy, za co serdecznie dziękuję I choć jestem urodzoną pesymistką, to wiem że wszystko będzie dobrze, że pokonamy tą chorobę.
I jeszcze jedno. Otóż, okazało się że czekał na nas w szpitalu Pan, którego żona czyta to forum ( w tym historię choroby mojego Taty) i stąd wiedział, kiedy byliśmy u dr Siekiery (bo On był tego samego dnia) i kiedy będziemy w szpitalu (On był operowany w ubiegłym tygodniu). Byłam bardzo miło zaskoczona, ale też to jest namacalne potwierdzenie tego, iż to forum daje poczucie pewnej więzi i przynależności, a za każdą historią stoją prawdziwi ludzie, ich rodziny, emocje (a nie tylko ich posty na forum często pisane nawet nie przez nich samych tylko np. córki jak w naszym przypadku).
Bardzo serdecznie pozdrawiam sympatycznego Pacjenta z Wrocławia (z sali 114) i jego Małżonkę i życzę szybkiego powrotu do zdrowia!!!
I proszę Wszystkich trzymajcie dziś kciuki za mojego Tatę i dr Siekierę, który będzie Go operował.

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 09:09
autor: aga59
Biaziczko,
jesteście w najlepszych rękach. Będzie dobrze.
aga59

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 09:27
autor: zosia bluszcz
Kciuki zacisnięte :)

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 09:37
autor: Biaziczka
Dziękuję

o 8.00 zabrali Go na salę operacyjną. Czekamy.

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 10:26
autor: armands
Biaziczka, ja również byłem operowany w wtorek :)
Teraz uzbrojcie się w cierpliwość, bo kilka godzin minie do powrotu taty. Jest okazja na smaczne śniadanko w Fantazji.
Trzymam kciuki, aby wszystko poszło jak należy.


Pozdrawiam
armands

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 10:37
autor: aga59
Biaziczka,
przed jedenastą nie wróci. Pomysł ze śniadaniem bardzo dobry.
aga59

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 11:06
autor: kangur__2007
aga59 pisze:Biaziczka,
przed jedenastą nie wróci.
aga59


No, mnie jak wturlali na salę operacyjną o 8:00 rano, to obudziłem się o 13:00, po pięciu godzinach. Masz czas i na solidne śniadanie, i na lekki lunch. I nie panikować, jak go zobaczycie, moja Szan. Małżonka twierdzi że wyglądałem jak zwłoki, ale zaraz jej powiedzieli, że każdy tak wygląda po zdjęciu ze stołu.

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 13:21
autor: Corka82
Jak dr SIekiera operuje to super!!!!
Mysle o Was!
Fantastyczne to spotkanie z Kims co Wasze Historie z Forum zna:)
Buziaki

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 13:59
autor: tab
najmocniej jak tylko można zaciskam kciuki

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 19:31
autor: Biaziczka
My już po. Tatę przywieźli na salę gdzieś tak o 11.30. Już całkiem dobrze kontaktował. Na szczęście nie miał żadnych rewelacji po narkozie. Teraz trochę Go pobolewa, ale dostaje środki przeciwbólowe, więc jest ok.

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 19:55
autor: bela71
Trzymamy kciuki, żeby szybko doszedł do siebie - i przede wszystkim za skuteczność :)

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 19:58
autor: armands
No to najgorsze już za Wami. Teraz tata będzie pod dobrą opieką i niech nie waha się prosić o pomoc, kiedy będzie bolało. Najważniejsze, żeby teraz spokojnie przespał noc.
Ty też się prześpij, a jutro tata będzie stawiany na nogi i przebrany w piżamę. Jeśli wszystko będzie szło zgodnie z planem, to będzie usunięcie drenów i zmiana opatrunku.
Zacznie się picie wody i tata dostanie wodnisty kleik na obiadek. Niby to tylko kleik, ale wreszcie to coś na ząb ;)

Pozdrawiam Was serdecznie
armands... stary weteran :D

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 02 lut 2016, 20:54
autor: aga59
Biaziczka,
wielkim smakołykiem, który się dostaje na obiad jest zupa w B nazywana "cienką zupą". Dla zwykłych śmiertelników jest okropna lecz dla tych po PR
smakuje wybornie. =D
Trzymajcie się za parę dni będzie OK.
aga59

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 04 lut 2016, 10:54
autor: Biaziczka
Tata dochodzi do siebie. Wczoraj wieczorem już chodził, więc jest nieźle, no i zajada „pyszną zupkę”. Najgorsza była pierwsza doba po operacji, bo leżał plackiem, bolał go kręgosłup i mówił teksty w stylu „po co mi to było ?”. To, w ogóle, była pierwsza operacja w jego życiu, więc wyobrażał sobie że za parę godzin po będzie jak nowo narodzony, a to musi potrwać. Myślę, że koło soboty będzie już chodził do restauracji Fantazja na posiłki. Czyli, reasumując, jest naprawdę ok. Oby tak dalej i oby za 3 m-ce okazało się, że PSA jest 0,0000 :)

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 04 lut 2016, 11:08
autor: donker
Cieszę się z wami, że jest już "po". Tak dla kogoś kto po raz pierwszy dał się pokoroić wrażenia są niezapomniane (niestety w gorszym tego słowa znaczeniu).
Teraz trzymamy kciuki za powrót do formy i za nieoznaczalne PSA. :)

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 04 lut 2016, 11:29
autor: armands
Biaziczka pisze:Tata dochodzi do siebie. Wczoraj wieczorem już chodził, więc jest nieźle, no i zajada „pyszną zupkę”. Najgorsza była pierwsza doba po operacji, bo leżał plackiem, bolał go kręgosłup i mówił teksty w stylu „po co mi to było ?”. To, w ogóle, była pierwsza operacja w jego życiu, więc wyobrażał sobie że za parę godzin po będzie jak nowo narodzony, a to musi potrwać. Myślę, że koło soboty będzie już chodził do restauracji Fantazja na posiłki. Czyli, reasumując, jest naprawdę ok. Oby tak dalej i oby za 3 m-ce okazało się, że PSA jest 0,0000 :)

Pierwsza operacja i całkiem poważna. To daje się odczuć i nie dziwię się, że mógł mówić "po co mi to było". Ale z każdym dniem powinno być lepiej.
Z chodzeniem do "Fantazji", to niech się jeszcze wstrzyma, bo mimo wind, to spory spacer. Co innego pójście do łazienki, czy krótki spacer po korytarzu oddziału.
Pierwsze prawdziwe posiłki będą mu przynosić pod nos. Nie będzie to własny wybór menu jak w restauracji, ale wybór oddziałowej ;)

Pozdrów tatę od weterana RP. Ciebie też pozdrawiam i czekam na kolejne dobre wieści z Bydgoszczy.
armands

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 08 lut 2016, 08:11
autor: Biaziczka
Dziękuję za pozdrowienia

Wieści z CO są dobre. Tata dochodzi do siebie. Już samodzielnie się porusza, wszystko je. Trochę zmizerniał, ale to chyba normalne. Prawdopodobnie jutro wyjmą cewnik i liczę, ze może w środę Go wypiszą.
Jeśli chodzi o sam pobyt w szpitalu i ogólnie warunki to jest naprawdę dobrze: czyściutko, cieplutko, dobre jedzenie, no i bardzo ładna kaplica zaraz obok oddziału urologii (co ma szczególne znaczenie dla mojej Mamy, które obecnie jest z Tatą w Bydgoszczy).
Mam do Was jeszcze pytania:
a. obecnie czekamy na wynik histopatologii wyciętej prostaty, lekarz powiedział że na wynik czeka się ok. 2 tygodnie (jutro mija tydzień). Czy pacjent przyjeżdża po odbiór tego wyniku, czy idzie do lekarza, aby mu wytłumaczył co wynik oznacza i skąd wie, że ten wynik już jest ( trzeba dzwonić i pytać?)
b. kiedy robi się pierwsze PSA po operacji- z tego co wczytałam to ponoć po 3 miesiącach po operacji, ale piszą tu też żeby zrobić wcześniej (np. 3 tygodnie po).

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 08 lut 2016, 09:32
autor: armands
Biaziczka, wszystkie wymienione przez Ciebie zalety CO w B. mają swój wpływ na psychikę pacjenta, ale najważniejsza będzie weryfikacja za pomocą wyników PSA i oceny histopatologa.

Ja swój wynik odebrałem w filii bydgoskiego CO, czyli we Włocławku. Tu przyjmuje jeden z lekarzy z Bydgoszczy i ma dostęp do pełnej dokumentacji z oddziału urologii.
Nie wiem skąd jest Tata, ale lepiej samemu stawić się na wizytę i mieć możliwość skonsultowania wyniku hist. z urologiem.

Pierwsze badanie PSA robiłem po 3 miesiącach od RP. Takie było zalecenie na karcie informacyjnej i taki termin był na zleceniu badania krwi.
Inni robią badanie już po ok. 6 tygodniach. Jeśli chcecie, to również możecie zrobić wcześniej, ale to zrobione po 3 miesiącach będzie miało wartość dla lekarza.

Pozdrawiam i życzę tacie szybkiego powrotu do sprawności. Fantazja temu sprzyja ;)
armands

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 08 lut 2016, 10:10
autor: Biaziczka
Mam już potwierdzony termin: w środę Tata wychodzi :)

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 08 lut 2016, 11:27
autor: Corka82
Po odbior wyniku histopatologicznego jedzie sie do Bydgoszczy do lekarza, zeby omowic wszystko. Ja dzwonilam sie dopytac czy juz jest i termin umowic chyba trzeba na konkretny dzien.

Kochana zobacz, juz po operacji, juz pojutrze wychodzi!!! Bedzie dobrze!!!

Z tym PSA, to i ja nie wiem... mojemu Tacie tez powiedzieli, ze teraz znowu za 3 miesiace... mysle, ze mojemu Tacie to na reke..., ale mnie by z ciekawosci wczesniej skrecalo. Mowia, ze przy Gleason 8 trzeba lepiej wczesniej zrobic. Sama nie wiem.
Z drugiej strony jade do Polski na poczatku Maja, Tata cieszy sie na wnuki... pewnie nie chce sobie ewentualnie psuc humoru.

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 08 lut 2016, 12:43
autor: wlobo135
Na dole globusa też każą robić pierwsze PSA po trzech miesiącach. Jak zrobicie wcześniej to wynik może jeszcze nie być ustabilizowany i będzie niepotrzebna nerwówka.
Pozdrowienia dla taty i dla Ciebie z dalekiej Australii
Włodek

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 10 lut 2016, 08:08
autor: Biaziczka
Dziękuję za wszystkie pozdrowienia.

Dzisiaj Tata wychodzi do domu! Wczoraj miał robione USG (wszystko ok), no i umie zatrzymywać mocz, co ponoć jest istotne na tym etapie.
Teraz czekamy na wynik histopatologii. Choroba to ciągłe czekanie: najpierw na wynik biopsji, później tomografii, scyntografii, czekanie na wizytę u lekarza, operację. Jednak to czekanie na wyniki jest zawsze najgorsze, najbardziej stresujące.
No cóż, dzisiaj się cieszę, że Tata jest po, czuje się dobrze, wychodzi do domu, o wynikach pomyślę jutro. Własnie mi powiedział przez telefon, cytuje, " może z tej maki chleb będzie".
Musi być! I to nie jeden, jeszcze przez dłuuugie lata!

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 10 lut 2016, 08:54
autor: zosia bluszcz
Trzymam kciuki za wynik histopatologii pooperacyjnej oraz PSA.

Dobrze, ze wreszcie Tatę wypuszczaja na wolnosc - 10 dni pobytu w szpitalu po niepowiklanej prostatektomii, to chyba rekord na forum...?

pzdr
zosia

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 10 lut 2016, 09:35
autor: armands
zosia bluszcz pisze:Trzymam kciuki za wynik histopatologii pooperacyjnej oraz PSA.

Dobrze, ze wreszcie Tatę wypuszczaja na wolnosc - 10 dni pobytu w szpitalu po niepowiklanej prostatektomii, to chyba rekord na forum...?

pzdr
zosia


Zosiu, to żaden rekord. Ja również wyszedłem z Bydgoszczy w środę, czyli w 10 dobie. W dziewiątej usunięto cewnik, sprawdzono w badaniu USG zespolenie cewki moczowej, a rano w dniu wypisu usunięto szwy. Jak widać, to bydgoski standard. Jako pacjent nie uważałem i nie uważam, że to jakieś naciąganie NFZ na koszta za pobyt. Pacjent wychodzi z oddziału w dobrej formie, a nie z cewnikiem, poszyty, obolały i ledwo włóczący nogami... i to chyba dobrze?

Biaziczka, życzę tacie super dobrego wyniku histop. i nieoznaczalnego PSA. Kontrolowana mikcja, to sukces i daje wiarę na przyszłość. Z tej maki jeszcze będzie chleb.
Ale na braciszka, lub siostrzyczkę, to raczej nie licz ;)

Pozdrawiam
armands

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 10 lut 2016, 11:06
autor: Biaziczka
Ha ha ha! Mam już brata i siostrę, więc rodzina w komplecie :)

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 10 lut 2016, 11:36
autor: Corka82
Swetne to z ta maka i chlebem :) :) :) :
Super ze trzyma mocz!!!!!! Wszytsko bedzie dobrze!!!Musi byc!!!!

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 12 lut 2016, 19:34
autor: Biaziczka
Tata od środy w domu, czuje się dobrze, z trzymaniem moczu każdego dnia coraz lepiej, w poniedziałek dzwonię do CO zapytać o histopatologię i jeśli będzie to umawiamy się do lekarza. Z niecierpliwością czekamy na wyniki. Oby były dobre.

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 12 lut 2016, 21:29
autor: donker
Cieszę się razem z Tobą z dobrego samopoczucia Twojego taty i trzymam kciuki za dobre wyniki.

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 12 lut 2016, 22:10
autor: Corka82
Kolejny raz brawo dr Siekiera:)

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 13 lut 2016, 10:58
autor: Biaziczka
Mam do Was pytanie:
czy jest taka możliwość, aby wyniki histopatologii przysłali e-mailem (wyniki może już nawet są, a zanim będzie wizyta u lekarza chciałabym je znać tylko nie wiem czy w ogóle pytać o to sekretarkę dr Siekiery).

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 13 lut 2016, 11:37
autor: armands
Nie wiem, czy jest taka możliwość, ale uważam, że lepiej wynik otrzymać z rąk lekarza i mieć możliwość konsultacji ze specjalistą.
Niech tata teraz odpoczywa i nabiera sił przed wizytą. Złe myśli odrzućcie!

Życzę dużej dawki optymizmu i wszystkiego dobrego

armands

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 13 lut 2016, 11:45
autor: kangur__2007
Biaziczka pisze:Mam do Was pytanie:
czy jest taka możliwość, aby wyniki histopatologii przysłali e-mailem (wyniki może już nawet są, a zanim będzie wizyta u lekarza chciałabym je znać tylko nie wiem czy w ogóle pytać o to sekretarkę dr Siekiery).


A dlaczego nie? Jeśli mają to elektronicznie, w komputerze, to niech ci przyślą to jako plik tekstowy, a jeśli mają tylko papierowy dokument, niech zeskanują i przyślą. Zadzwoń - najwyżej ci powiedzą, że nie mogą albo nie potrafią.

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 13 lut 2016, 12:02
autor: dowalki
To bardzo ciekawe, czy prześlą mailem. Stawiam na to, że powiedzą: wynik może otrzymać tylko pacjent albo osoba przez niego upoważniona, a mail nie pozwala na ustalenie tożsamości tego, komu się wysyła...

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 13 lut 2016, 14:00
autor: armands
kangur__2007 pisze:
Biaziczka pisze:Mam do Was pytanie:
czy jest taka możliwość, aby wyniki histopatologii przysłali e-mailem (wyniki może już nawet są, a zanim będzie wizyta u lekarza chciałabym je znać tylko nie wiem czy w ogóle pytać o to sekretarkę dr Siekiery).


A dlaczego nie? Jeśli mają to elektronicznie, w komputerze, to niech ci przyślą to jako plik tekstowy, a jeśli mają tylko papierowy dokument, niech zeskanują i przyślą. Zadzwoń - najwyżej ci powiedzą, że nie mogą albo nie potrafią.


Myślisz, że u nas taka ciemnota pracuje w administracji oddziałów szpitalnych?

Jakoś w Twojej całej historii nie spotkałem przypadku, gdzie dostajesz jakiś wynik do ręki bez komentarza lekarza. Miałeś zawsze rozmowę ze specjalistą (nawet telefoniczną). Nie chcę insynuować, że i u Ciebie nie potrafią wysłać maila z wynikiem biopsji do pacjenta. Nawet o tym nie pomyślałem.

Ja cały czas uważam, że dawanie wyników bez możliwości zamienienia kilku zdań z lekarzem (to w najgorszym przypadku) to jeden z wielkich organizacyjnych błędów naszej służby zdrowia.
A ile to mamy przypadków wyników biopsji z rozpoznaniem "prostatic carcinoma" rozszyfrowywanych za pomocą przeglądarki internetowej, czy szukaniem osoby biegłej na forach, takich jak to. Przecież to jest CHORE! Ludzie dowiadują się, że mają raka od "wujka Google", czy też od naszej Zosi Bluszcz, czy innych forumowiczów.
Ja rozumiem, że Biaziczka chce być dobrze przygotowana na każdą ewentualność, ale myślę, że "odkrycie kart" podczas wizyty w gabinecie, to zdecydowanie lepsza opcja.

Pozdrawiam serdecznie... i przepraszam za zamulanie wątku
armands

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 13 lut 2016, 14:54
autor: zosia bluszcz
To ja jeszcze domulę wątek Biaziczki ;)

Ja rowniez uwazam, ze wynik biopsji/hist-patu pooperacyjnego powinien trafic najpierw do prowadzacego urologa/chirurga, ktory powinien wiedziec KIEDY otrzyma wynik (oczekiwanie nie powinno trwac dluzej niz 2 tygodnie). Pacjent powinien miec mozliwosc ustalenia terminu wizyty pooperacyjnej w momencie wypisu ze szpitala.
I rzeczywiscie, u nas wyniki wszystkich badan (laboratoryjnych,obrazowych, hist-patow, etc.) sa przesylanie automatycznie do lekarza kierujacego na badanie oraz do GP pacjenta (jezeli to nie on kierowal).

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 14 lut 2016, 09:45
autor: Biaziczka
Widzę, że powstała dyskusja w związku z moim pytaniem :)
Oczywiście zgadzam się z tym, że to lekarz powinien wyjaśnić pacjentowi wyniki badań, ale w tym przypadku sama chciałbym mieć te wyniki, bo prawdopodobnie już są, a np na wizytę u lekarza będziemy czekać 2 tygodnie (jutro się dowiem). No cóż do cierpliwych nie należę. Zastanowię się jeszcze czy pytać o możliwość przesłania czy grzecznie czekać na wizytę u lekarza.

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 14 lut 2016, 12:10
autor: Corka82
O widze ze kolezanka taka jak ja niecierpliwa:)
Ja to wynikow nie chcialam miec wczesniej bo bylam szczesliwa ze operacja sie super udala i chcialam miec dlugo nadzieje, ze wszytsko jest super.
Jakbys juz teraz miala wyniki to bys mogla w internecie i tu sobie szukac i sprawdzac co to znaczy i wiedziec. Hmmm....sama nie wiem....,
A z drugiej strony moze troszke odpocznijecie od stresu operacji i tak dalej i z nadzijeja czekajcie.
A z drugiej strony....oj, chyba nie pomoge w tym dylemacie:)

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 17 lut 2016, 20:38
autor: Biaziczka
ciągle czekamy na wyniki histopatologii. Codziennie dzwonię do CO, ale jeszcze nie ma. Coś długo chyba =(

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 17 lut 2016, 21:12
autor: armands
Biaziczka pisze:ciągle czekamy na wyniki histopatologii. Codziennie dzwonię do CO, ale jeszcze nie ma. Coś długo chyba =(


Dwa tygodnie czekałem. To raczej norma w takich ośrodkach onkologicznych, gdzie biopsji przeprowadza się kilkanaście, czy może nawet kilkadziesiąt dziennie.
Jak ze szczelnością taty? Rana chyba już ładnie zagojona. Zastrzyki przeciwzakrzepowe robicie?

Pozdrawiam
armands

Re: DLA MOJEGO TATY

Nieprzeczytany post: 18 lut 2016, 19:13
autor: Biaziczka
tak, zastrzyki robimy, zostały jeszcze dwa. Jeśli chodzi o trzymanie moczu, to Tata mówi ze jest naprawdę dobrze i coraz lepiej.
Armands napisałam do ciebie na pw.