Mąż r.1952 PSA 20ng/ml BxGl.3+4cT2 HT IRE

[jesien 2015]

Dziękuje Marku!
Bedzie pierwsza spokojna od dawna noc.
I ja pozdrawiam
Ela

[armands]

Przed momentem przyszedł mail z Niemiec. Maz zakwalifikował się do zabiegu nanoknife na podstawie biopsji, MR i PET/CT.

Z wielką uwagą będę obserwować ten sposób leczenia i mam nadzieję, że będziesz nas informować o kolejnych etapach. Już teraz życzę powodzenia.

Poinformowano nas,ze jest ogromne prawdopodobieństwo zachowania wiązki nerwowo- naczyniowej z tej części prostaty, która nie jest objęta nowotworem -dla nas najmniej istotne.

Wiśta wio, łatwo powiedzieć
Co można ocalić, to warto ocalić. Jako facet trzymam kciuki, za sukces. Myślę, że kobiety również będą trzymać, bo to wspólna sprawa.
Pozdrawiam
armands

[RaKaR-szef forum]

Myślę, że kobiety również będą trzymać, bo to wspólna sprawa.

No tak, tu człowiek myśli, jak zrobić, żeby "interes" nie odpadł, a młodzież założyła klub "Tango libido" i zaprasza do "trójkąta" https://www.youtube.com/watch?v=95ZERR5HUHo

[jesien 2015]

Oczywiście napisze jak to wszystko przebiegło, a co najważniejsze jakie będą rezultaty. Na razie czekamy na termin, szukamy dla mnie hotelu w pobliżu kliniki i hotelu gdzieś tu blisko, żeby zostawić psa (zawsze ja ze sobą bierzemy, ale nie tym razem). Niemiecki radiolog nie zareagował na to podejrzenie metastazy w kości,zaproponował nanoknife bez bloeomycyny, którą dają jednorazowo w przerzutach.Jeszcze chyba poprosimy rodzinę w Polsce o konsultacje z radiologiem (mamy możliwość Poznania, Wrocławia i Gliwic).
Pozdrowienia
Ela

[jesien 2015]

Dostaliśmy termin na luty / jeszcze bez dokładnego dnia plus informacje,ze trzeba będzie zrobić u nich nowe MR prostaty ( robią podobno jakieś dokładniejsze: multimodal MRI), ale z moich kontaktów z duńskimi pacjentami wynikało, ze ten zrobiony w Danii wystarczy. Moze kwestia czasu, bo mina 3 miesiące od poprzedniego plus hormony coś może pozmieniały/ zmniejszyły nowotwór, a do zabiegu potrzebny jest bardzo dokładny obraz prostaty?
Do lutego spokojnie, na razie żadnych objawów ubocznych TH, ale to dopiero 14 dni. Za parę dni koniec z Bikalutamid 50mg.

A i nowość w Danii: od przyszłego roku wszyscy pacjenci z podwyższonym PSA będą mieć MR prostaty przed biopsja.
Pozdrawiam
Ela

[jesien 2015]

Dostaliśmy termin!
8.02.2016 MR i rozmowa
9.02 .2016 zabieg i nocleg w klinice ( osoba towarzysząca może tez tam spać we wspólnym pokoju)
10.02. 2016 badanie kontrolne i wypis.
Dostaliśmy schemat do wypełnienia do narkozy/ choroby, poprzednie operacje, zażywane leki itp
Plus oczywiście cenę. Ale na to nie ma ceny!

Zeby to już było za nami!

[aga59]

jesień,
będziemy trzymać kciuki żeby wszystko dobrze poszło.
Już niedługo pozbędziecie się tego paskudztwa.
aga59

[jesien 2015]

Dziękuję serdecznie.

Mamy nadzieje,ze usuniecie guza da nam więcej czasu, a czas to nowe leki. Ech... gdyby nie to podejrzenie o meta w kości. No ale na razie myślimy o lutym. Staramy się żyć jak zawsze nie myśląc o chorobie.
Trzymajcie kciuki.
Ela

[jesien 2015]

Niemieckie Ministerstwo Zdrowia zatwierdzi nanoknife jako oficjalna metodę leczenia nowotworów miedzy innymi prostaty, dostępną w klinikach publicznych.Oczywiście Niemcy płacą ubezpieczenie i dla nich nie będzie to związane jak obecnie z dodatkowymi kosztami.
http://investors.angiodynamics.com/rele ... eID=878524

"The issuance of the OPS by the German Ministry of Health is an enormous advancement in the successful implementation of the NanoKnife technology in the German market," said Rick Stark, Senior Vice President of AngioDynamics' Global Oncology/Surgery Franchise. "With OPS in-hand, the Ministry can now document the technology's benefits and determine an appropriate level of reimbursement according to German Diagnosis Related Groups (G-DRGs) for a variety of specific procedures.
Eleven new OPS Codes have been introduced, including: bile ducts, 5-513.44; bone, 5-789.9; liver, 5-501.7; lung, 5-339.22; stomach, 5-433.7; adrenal gland, 5-073.42; kidney, 5-552.9; esophagus, 5-422.7; prostate 5-601.8; pancreas, 5-521.3; and rectum 5-482.e.''

"The inclusion of the IRE-Procedures for different types of tissue into the German OPS-Catalogue highlights the relevance of this novel treatment method," added Dr. Philipp Wiggerman, of University Hospital in Regensburg, Germany.

The pathway to a reimbursement code for a medical device in Germany can take a year or more as it requires multiple agency filings and support from each scientific society that treats specific disease states. The G-DRG for NanoKnife is expected by January 1, 2015, with reimbursement occurring as early as April 2015 as facilities go through their individual applications for reimbursement.

Duńczycy jak na razie operują tak raka trzustki, ale również trwają rozmowy z Ministerstwem Zdrowia na temat rozszerzenia wskazań.

[el1948]

"jesien 2015"
"Mamy nadzieje,ze usuniecie guza da nam więcej czasu, a czas to nowe leki. () Staramy się żyć jak zawsze nie myśląc o chorobie."

Chociażby nie wiem jak się starać, to nie udaje się nie myśleć o chorobie - wiem, bo przerabiam to codziennie. Moją ucieczką jest intensywna praca umysłowa i fizyczna, ale one obie nie są w stanie zagospodarować wszystkich wolnych chwil. A myśli, chociaż są odpychane, to jak natrętna mucha powracają w to samo miejsce. Bo jakoś wszystkie potencjalnie dobre znaki okazują się być jedynie mirażem i jakoś te znaki złe, nie chcą się w dobre lub chociażby w obojętne zamieniać. Więc zadałem pani onkolog konkretne pytanie. - Nie wiem - odpowiedziała - czy jest to kilkanaście czy kilka miesięcy, a jeśli lata, to pojedyncze. Kocham ją za szczerość, która pozwala zaplanować czas, jaki pozostał.

Ten refleksyjny tekst nie pasuje do tytułu wątku, więc powiem, że nie jestem smutasem i nie chodzę z opuszczoną głową. Od kilku lat oswajam się z oczywistością końca wszystkiego w świecie, w którym przyszło nam żyć. Wprawdzie trudno to zaakceptować, ale też nie należy tego odrzucać, bo ze świadomością skończoności żyje się po prostu nieco łatwiej. Zwłaszcza na ostatniej prostej.
Pozdrawiam
Edward

[jesien 2015]

Od zawsze mamy bardzo intensywna świadomość, ze życie kiedyś się skończy i z ta myślą zawsze bardzo zachłannie żyliśmy. Teraz robimy wszystko, by zyskać jeszcze trochę czasu, ale ważniejsza jest dla nas jego jakość a nie ilość .Oboje wierzymy, ze jeszcze nie przyszedł czas na zakończenie naszej wspólnej drogi. Nie dlatego, ze to niemożliwe, bo nawet nie wiemy czy leczenie hormonalne działa (PSA dopiero w marcu, chyba, ze Niemcy zrobią przed zabiegiem). Staramy się myśleć racjonalnie i usunąć tyle z nowotworu ile się da- w lutym prostatę, później zmianę meta w kości (naświetlenie?) z nadzieja, ze inne, ewentualne mikro przerzuty szybko się nie pojawia.Wiem, ze oboje o tym myślimy, ale na razie żyjemy jak dawniej. Byc może wynika to stad, ze prowadzeni jesteśmy tu niemal za rączkę, nie musimy myśleć jakie badania i gdzie je najlepiej zrobić. Nie biegamy do laboratorium by sprawdzać wyniki w kilku, bo takich możliwości po prostu tu nie ma. Jest skierowanie na konkretny dzień i wszystkie laboratoria Danii je widza. Nie żyjemy wokół choroby, a koncentrujemy się na życiu, póki trwa. Mnie trochę dokucza niemożliwość działania i czekanie, mojemu mężowi zupełnie nie. Skupiamy się na jednej rzeczy na raz- w tej chwili na zabiegu w Niemczech. Potem paru radiologów obejrzy PET i zobaczymy. Maz obawia się JEDYNIE bólu. Szkoda,ze przez cukrzyce musi odmawiać sobie wielu rzeczy, choćby soków owocowych. Od dawna jesteśmy wegetarianami wiec zmiany diety wprowadzać nie musimy,a na poprawę humoru wpływa tez merdający ogonek nasze psa.

Zycze Ci pozytywnych myśli, dobrego samopoczucia i spokojnych Świat Bożego Narodzenia. I wierz w to, ze to będą lata! To nie jest jałowe pocieszanie z mojej strony, po prostu nie wiesz tego. Pani onkolog choć szczera (ja tez to lubię) wszystkiego nie wie - tak jak nikt z nas nie wie, cokolwiek statystyka by nie mówiła.

Ela

[jesien 2015]

Za miesiąc będzie już po zabiegu, w narkozie. Maz zaczął się trochę bać. Hotel wynajęty, psa zabieramy ze sobą, odwozi nas przyjaciel samochodem. Gdyby mężowi ciężko się wracało z cewnikiem zanocujemy pewnie gdzieś po drodze. Głownie to przez psa jest samochód, bo zostawiona na probe w hoteliku usiłowała się podkopać , nie jadła i czekała by się wymknąć i uciec. Nie możemy skupić się na leczeniu męża myśląc o tym czy po przyjeździe nie okaże się, ze nie mamy już psa.
Ale ja nie o tym. Zadzwoniliśmy do lekarza prowadzącego, ze mamy zgodę i termin na zabieg no i jak się umówić na wyjecie cewnika. Przy okazji zapytałam jaki czas po zabiegu można zrobić naświetlanie stereotaktyczne tego podejrzanego ogniska (jeszcze czekamy na wypowiedzi innym radiologów, choć to raczej pewne). Odpowiedz z wyczuwalnym uśmiechem: mamy czas, zobaczymy co zabieg pokaże. Mam obawy, ze to naświetlanie nie jest według duńskich schematów. Oni naświetlają dopiero gdy boli, a męża nic nie boli. Jeśli nie można teraz w Danii naświetlać, chcielibyśmy latem / wczesna jesienią w Polsce. I tu mam pytanie do Was. Jako,ze nie znam polskich ośrodków, który byście mi doradzili ( oczywiście prywatnie). Gdy będę mieć nazwę ośrodka skontaktuje się i popytam. Chcielibyśmy jak najszybciej. Maz dobrze znosi hormony, tylko pocenie go meczy trochę, mówi,ze się brzydzi.. Jest coś co na to pomaga?(nic co by skutecznie pomagalo. wb) Popytamy jeszcze i naszego lekarza, ale wizytę mamy dopiero w marcu. Czy takie naświetlenie punktu jest jednorazowe czy wielokrotne ?
A przy okazji nanoknife używają również po niedoszczętnej RP i niedoszczętnej RT, w ogniskowym raku i takim co wyszedł poza torebkę.Jeśli to skuteczne to nabojów w walce przybywa.
A teraz to juz odezwę się po zabiegu.
Miejcie dobrze wszyscy- Ela

[zosia bluszcz]

Przy okazji zapytałam jaki czas po zabiegu można zrobić naświetlanie stereotaktyczne tego podejrzanego ogniska (jeszcze czekamy na wypowiedzi innym radiologów, choć to raczej pewne). Odpowiedz z wyczuwalnym uśmiechem: mamy czas, zobaczymy co zabieg pokaże. Mam obawy, ze to naświetlanie nie jest według duńskich schematów. Oni naświetlają dopiero gdy boli, a męża nic nie boli.

Jesien,

Mam wrazenie, ze nastpila tutaj jakas konfuzja.

(Dunczycy) naswietlaja, gdy bolą, pojedyncze przerzuty w KOSCIACH

a Twoj maz ma podejrzany WĘZEŁ CHŁONNY (ktory nie boli):

węzły chłonne nie powieszone, pojedyncze ognisko w okolicy iliac crest podejrzana o meta.

Trzymamy kciuki za udany zabieg w Niemczech!
pzdr
zosia

[jesien 2015]

Zosiu, dziękuje za kciuki.
Zwróciłaś mi uwagę na rzecz bardzo istotna- muszę posprawdzać, bo albo ja źle zrozumiałam opis, albo złe/ mało czytelnie go przepisałam do stopki. Otworzyć muszę kartę elektroniczna, bo opisu na papierze nie mamy. Jestem dość pewna, ze chodziło o ognisko w kości, a nie węzeł w okolicy kości. Z rozmowy z lekarzem niewiele pamiętam w takim byłam szoku, ale mąż jest pewien, ze to podejrzenie meta w kości i lekarz mu pokazywał w komputerze . Ja nic nie pamiętam.Teraz pójdziemy przygotowani. Wtedy tez byliśmy, ale na dyskusje jaka operacje wybrać, a nie, ze operacja jest wykluczona. No i znów jeśli wykluczone to meta w kości, z podejrzanym węzłem może by operował. Chociaż przy PSA20 pewnie nie. No nic, tak czy tak zabieg za miesiąc. Maz mówi, ze i tak wybrałby nanoknife.
Pozdrawiam
Odezwę się po zabiegu i napisze jak to wygląda. Na razie mamy nadzieje,ze kupujemy czas.
Ela

EDYTOWANY : poprawiłam wpis w stopce. Teraz nie ma wątpliwości, ze podejrzenie o metastazę dotyczy kości.

[zosia bluszcz]

Ok. Sorry. Teraz rozumiem.
Spojrzalam na wezly chlonne i zarejestrowalam wylacznie slowo iliac.

Rzeczywiscie chodzi o podejrzenie przerzutu do kosci:
Tutaj masz lokalizacje iliac crest

http://www.newhealthguide.org/images/10 ... age001.jpg

[jesien 2015]

Pytanie do tych, którzy byli operowani. Maz będzie wracać z Niemiec do Danii z cewnikiem. Zapewne założą przy wyjściu na udo, bo sobie nie wyobrażam, ze dadzą mu worek do garści. Ale potem czeka nas podroż do Danii samochodem . Jak trzymać ten worek, żeby był niżej niż pęcherz?. O higienie wiem, Niemcy tez napisali, ze dostanie informacje.
Zaczynam się bać. Zaczynam? Jestem przerażona!!!!
pozdrawiam-ela

[zosia bluszcz]

Zapewne założą przy wyjściu na udo, bo sobie nie wyobrażam, ze dadzą mu worek do garści.

Poinformujcie po prostu personel o przewidywanej parogodzinnej podrozy samochodem.
Mysle, ze worek zainstaluja mezowi na łydce. W ten sposob bedzie nie obawy, ze mocz sie cofnie.

[szef admin]

Od 16 kwietnia 2015, z małymi przerwami, jestem zacewnikowany. Można powiedzieć, nabyłem praktycznego doświadczenia.

Wyruszając autem w długą podróż, zakładam 2l pojemnik, z długim przewodem (rurką), siadam na fotelu obok kierowcy, worek kładę na podłodze. Na worek zakładam wieszaczek, w razie potrzeby opuszczenia auta, worek zawieszam z tyłu, na pasku od spodni, czy ściągaczu dresów, który zakrywam bluzą, czy dłuższą kurtką. Jest to o tyle wygodne, że chcąc opróżnić pojemnik z moczem, nie trzeba wykonywać wygibusów, tym bardziej po zabiegu.

Po operacji, z reguły, nie używa się za długo cewnika. W mojej sytuacji szukam worków z dobrym zaworem, i dość sztywną rurką. Chodzi o to, że pod wpływem temperatury ciała, rurka staje się miękka, i może się załamywać, odcinając odpływ moczu do pojemnika. Skutkuje to tym, że odczuwamy ból, a mocz wydostaje się poza cewnikiem. Tak wczoraj miałem, dobrze, że blisko chaty. U mnie jeszcze dochodzi sprawa zapychania się cewnika. Ale to inny problem, raczej u pooperacyjnych nie występujący.

[kemoturf]

Miałem cewnik 2 tyg. po operacji prostatektomii otwartej. Nie obawiaj się. Nie ma żadnego problemu, jeździłem samochodem jako kierowca, chodziłem na spacery kilka razy dziennie i dało się żyć prawie normalnie. Worek bez wieszaka miałem przyczepiony na udzie od zewnętrznej strony, bandaż od barku po przekątnej i potem opaska lub bandaż wokół uda, aby ustabilizować worek (mój patent). Do tego luźne spodnie, dres lub inne tego typu i wszystko gra. Jak worek się napełnia to wyraźnie przeszkadza i czuje się go na nodze, bo się kiwa, więc lepiej częściej opróżniać. Jak jest na udzie to zawsze jest poniżej pęcherza, też w pozycji siedzącej i mocz spływa bez problemu. Oczywiście na dłuższą podróż można odczepić worek i położyć gdzieś na podłodze auta. Pamiętam, że u mnie był jednak problem bólowy przy dłuższym siedzeniu, tak jakby cewnik coś uciskał w kroku. Wieszaka używałem tylko na noc, wtedy worek wieszałem na brzegu łóżka. Pamiętam, że trzeba dobrze ułożyć rurkę, aby się nie zginała przy wejściu do worka, można przykleić do uda plastrem, trzeba trochę poeksperymentować.

[AParsley]

Witaj Elu,
Nie obawiałbym się tak bardzo o cewnik, tak jak napisali przedmówcy odpowiednio duży zbiornik ( 1,5 - 2l ) wystarczy. Tylko sprawdź, czy szpital da taki worek do przymocowania na nogę, czy musicie dokupić sami ( tak było w moim przypadku ). I bardzo przydatne będą spodnie z luźnymi nogawkami ( np. dresowe ).
Bardziej niepokoiłbym się samą podróżą - dla mnie 1 godzinna podróż w 4 dobie po operacji ( LPR ) była trudna ze względu na świeże rany; zaplanujcie dobrze podróż, przystanki i wygodną pozycję w samochodzie dla męża.

Pozdrawiam AParsley

[jesien 2015]

Witaj Elu,
Bardziej niepokoiłbym się samą podróżą - dla mnie 1 godzinna podróż w 4 dobie po operacji ( LPR ) była trudna ze względu na świeże rany; zaplanujcie dobrze podróż, przystanki i wygodną pozycję w samochodzie dla męża.

Bedzie mieć wygodnie, cale tylne siedzenie dla siebie i jednak nie będzie mieć ran, wiec i mniej bólu, mam nadzieje. Zabieg podobno bardziej przypomina biopsje w narkozie. Rozmawiałam z Duńczykiem, który to przeszedł, ale wracał do domu samolotem, ale to tez trwa- do Frankfurtu, na lotnisku w tłumie podróżnych, lot, znów lotnisko i dojazd do domu.
Przy pierwszej wizycie dowiem się czy mam sama kupić worek/ worki. Maz sam postanowi czy po drodze zechce gdzieś przenocować, chociaż jak go znam zechce szybko do domu.
Dziękuję Wam z całego serca za podpowiedzi. Wszystkie informacje się przydadzą. Wspaniale jest to forum. Czytam czasem szwedzkie- nie umywa się do tego!
Miejcie się dobrze.
Ela

[AParsley]

Elu,

Bedzie mieć wygodnie, cale tylne siedzenie dla siebie i jednak nie będzie mieć ran, wiec i mniej bólu, mam nadzieje

Ok, doczytałem, że to jest Nanoknife a nie chirurgia.
A poza tym maksymalny komfort będzie zapewniony

Pozdrawiam AParsley

[jesien 2015]

Ukrywanie jest włączone

Musisz być zalogowany, aby zobaczyć ukrytą zawartość.

[jesien 2015]

No i zapomniałam: HT działa, prostata zmniejszyła się z wyjściowego 29 ml do 11 ml!

[bela71]

Dzięki za sprawozdanie z niestandardowego zabiegu. Trzymamy kciuki za skuteczność!

Plan na 5 lat: test MRI i PSA w 6, 12 tygodniu, po 12 miesiącach, 2,3,4, 5 latach.

Żeby uściślić - czy przy każdym z tych "kamieni milowych" będziecie robić PSA oraz MRI?
Pozdrawiam,
Iza

[jesien 2015]

Żeby uściślić - czy przy każdym z tych "kamieni milowych" będziecie robić PSA oraz MRI?
Pozdrawiam,
Iza

Tak zaproponowali Niemcy i poprosili o przesyłanie im wyników.Na początku marca mąż my wizytę u lekarza prowadzącego i zapewne on się jakoś do tego odniesie, bo w końcu to on daje skierowanie na badania.

Dzięki za trzymanie kciuków!

Pozdrawiam
Ela

[jesien 2015]

Od wczoraj mąż używa cewnika z wentylem. Używać miał w razie parcia lub jeśli nie odczuwa to co 2-3 godziny. Parcie odczuwa bez problemu, ale pod koniec mikcji ma krotki, ostry ból. Ktos miał podobnie, wie co to?. Dopóki miał worek nie było żadnych objawów bólowych a jedynie dyskomfort.
Maz dzwonił do lekarza, który tylko pytał czy mocz jest klarowny, bez widocznej krwi, skrzepów, czy mąż nie ma gorączki. Gorączki nie ma, mocz jest słomkowo żółty, od początku nie było krwi (pewnie rezultat tego płukania pęcherza po zabiegu). Cewnik ma jeszcze być do wtorku.

Pozdrawiam
Ela

[armands]

Elu maiłem, ale nie bylem zacewnikowany. W zeszłym roku przypałętała się jakaś infekcja i po antybiotyku przeszła. Ból podczas końca mikcji również.
Może to również jakiś stan zapalny? Może zróbcie badanie CRP z krwi. To bardzo czułe badanie i może pokaże czy jest stan zapalny.
Tylko wątpię, aby tak nazajutrz po zacewnikowaniu

pozdrawiam
armands

[jesien 2015]

To bardzo czułe badanie i może pokaże czy jest stan zapalny.
Tylko wątpię, aby tak nazajutrz po zacewnikowaniu

pozdrawiam
armands

To już tydzień po zacewnikowaniu, ale drugi dzień z wentylem. Maz bierze antybiotyk o szerokim spektrum. Zobaczymy do jutra czy będzie lepiej. Jeśli to infekcja to i tak tylko antybiotyk, który już zażywa. A może należałoby wtedy cewnik wyjąć? Zmienić? W każdym razie coś trzeba postanowić przed sobota, bo inaczej czeka nas dyżur. Na razie więcej pije i łyka tabletki żurawinowe ( przez cukrzyce nie może pic soku ).

[AParsley]

Elu,

U mnie podobny ból pojawiał się wtedy, gdy w pęcherzu miałem jakieś wyhodowane przez siebie kamyczki lub piasek. Czy mąż ma lub miał problem z kamicą nerkową ?

Pozdrawiam AParsley

[jesien 2015]

Dzięki za porady. Maz nigdy nie miał problemów z kamieniami, w ogóle do maja 2015 nie było problemów ze zdrowiem. Zaczęło się od cukrzycy w maju, no i wiadomość o raku w listopadzie. Maz mówi, ze cewnik go drażni, jakoś przesunął go zmieniając na wentyl - chyba o to chodzi. Dzisiaj już lepiej.
A jeszcze wracając do zabiegu to muszę powiedzieć,ze Niemcy są niesamowicie profesjonalni - lepsi od duńskich lekarzy, nie w sensie wiedzy, ale jakoś czuć zaangażowanie, maja czas, tłumaczą, pokazują na zdjęciach, dyskutują, pytają o oczekiwania. Jak dla mnie klasa wyżej od Danii.

[jesien 2015]

Informacja odnośnie uderzeń gorąca w TH:
mężowi pomogło to co stosuje się u kobiet: mieszanka pszczelego mleczka i pyłku kwiatowego (gotowy preparat Melbrosin.) 0 uderzeń a Triptorelin działa do czerwca. Nawet jeśli działa tylko jako placebo to i tak fajnie. Niemiecki lekarz polecał olej z cannabis (przypadkiem nie ten kupowany w internecie czy w jakimś sklepiku, bo nie wiadomo co tam jest), a preparat dostępny jedynie na receptę w aptece, na przykład Sativex używany głownie w multiple sclerosis ( stwardnienie rozsiane). Mówił tez, ze pomaga rowniez w bólach przy przerzutach do kości. W razie czego.

Pierwszy lepszy link, który znalazłam o badaniach klinicznych http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3339795/
''It is our conclusion that it would be of interest to conduct clinical trials involving medicinal cannabis or other cannabinoid agonists, comparing clinical markers such as PSA with controls, especially in men with bone metastatic prostate cancer, whom would not only benefit from the possible anti-androgenic effects of cannabinoids but also from analgesia of bone pain, improving quality of life, while reducing narcotic consumption and preventing opioid dependence.''

Inny:
marihuana obniża poziom testosteronu
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/4816961
Z cala pewnością kupimy, oczywiście nie zarzucając innego leczenia- nie napisze medycyny konwencjonalnej, bo Sativex to już rowniez medycyna konwencjonalna, może jeszcze w przypadku raka prostaty off label (tzn. nie do końca zgodnie z zaleconym przez firmę zastosowaniem). W Danii jest dopuszczony w jednej aptece i poprosimy lekarza o receptę.

Z diety lekarz polecił bardzo truskawki, wiadome granaty, jeśli wolno to grejpfruty (akurat grejpfrut współzawodniczy o CYP3A4 i niektóre leki przestają wtedy działać np. te stosowane w podwyższonym cholesterolu, leki stosowane w wzwc, AIDS, niektóre w nadciśnieniu). Akurat o tym wiedziałam od dawna i grejpfrutów na wszelki wypadek nie jemy. Na rowerze pozwoli jeździć za 4-5 miesięcy.

Grejpfrutów nie wolno jest gdy sie zażywa:Apo-Tamis, Bazetham, Fokusin, Omni 0,4, Omni Ocas 0,4, Omsal, Prostaminc, Ranlosin, Symlosin SR, Tamsudil, Tamsugen, Tamsunorm, Tanyz, Tanyz ERAS, Uprox. Preparaty złożone – Duodart.

Nie jest to wymysł piszącego jak mu w komentarzach zarzucają. Uczono mnie tego na studiach.

http://www.pocztazdrowia.pl/artykuly/ni ... -grejpfrut
Pozdrawiam
e.

[jesien 2015]

Metformina a rak prostaty

http://www.harvardprostateknowledge.org ... -treatment.

[jesien 2015]

Cewnik wyjęty. Trzymanie moczu 100%. Przynajmniej w tym zakresie IRE daje to co obiecuje. Innych funkcji oczywiście nie da się sprawdzić przez hormony. PSA mąż robi 2.03( 3 miesiące od rozpoczęcia TH), 2 tygodnie później PSA powinno być 0 o ile IRE była doszczętna. Nie wiemy czy będzie jeszcze raz sprawdzać- podejrzewam, ze nie. Później już jakoś zgramy terminy badan.
No i teraz nie bardzo wiemy czego od PSA oczekiwać, bo z jednej strony duńskie leczenie jest paliatywne, niemieckie radykalne. Jakiego PSA się spodziewać?
Ech, gdyby nie to podejrzenie o przerzut..

[jesien 2015]

Druga opinia radiologa: zwyrodnienie.Jest to ta sama strona, gdzie maz ma spore zwyrodnienie stawu biodrowego. Radiolog specjalizuje sie w MRI, a nie PET/CT w raku prostaty, wiec chce jeszcze obejrzeć MRI, bo nie wierzy, ze gdzieś ta zmiana sie nie pokazała.

Pozdrawiam
wiosenna Ela

[bela71]

Powiew nadziei na wiosnę?

A radiolog duński, niemiecki, czy polski?

Pozdrawiam,
Iza

[jesien 2015]

Radiolog niemiecki i ostatnio polski: Zwyrodnienie stawu biodrowego i ten podejrzany punkt po tej samej stronie to tez zwyrodnienie. Polski radiolog powiedział mi,ze miał niedawno pacjenta z zupełnie podobnym obrazem i było to zwyrodnienie.To jest radiolog specjalizujący się w obrazach miednicy mniejszej u panów z rakiem prostaty.
Obaj radiolodzy są jednak specjalistami od mpMRI, MRI i TK ( CT?) nie od PET/CT, ale oczywiście PET rozumieją.
Przy okazji dowiedziałam się od polskiego radiologa, ze niemiecka radiologia to czołówka światowa, polka wyżej od wszystkiego co znamy ( ponoć tylko Holendrzy i Amerykanie im dorównują)
No i będziemy szukać niemieckiego specjalisty od PET. Plus może jeszcze jednego z Polski, a potem druga opinia duńskiego, bo tu sie w końcu mąż leczy.
Choćby mąż miał zrobić biopsje tego miejsca sprawa musi być na 100% pewna bo w planie było naświetlenie. A na razie pierwsze PSA za parę dni i pierwsza wizyta kontrolna, na której już bardziej na chłodno da się porozmawiać.

Pozdrawiam serdecznie
Ela

[jesien 2015]

Fragmenty wpisu jaki otrzymaliśmy wczoraj poczta. Pominęłam technikę robienia MRi i część techniki nano - o tym można poczytać w sieci. Dopiski w języku polskim są oczywiście moje.


Przed zabiegiem:

Findings:
Significantly reduced volume of the prostate with approximately 4.1 x 1.5 x 3.6 cm3 (axial, sagittal, coronal), corresponding to 11 ml, ( norm approximately 4.5 x 2.8 x 3.5 cm3 ) due to antihormonal therapy.
Both the central and the peripheral zone shows a homogeneous moderate T2 hypo signal with corresponding inconspicuous diffusion values (ADC - 1100 - 1200x10 -3 mm 2/s) and insignificant early and late enhancement.
The capsule of the prostate is preserved, no capsule –invasion detectable. Unremarkable paraprostatic soft tissues, including the neurovascular bundles.Seminal vesicles of small volume, otherwise unremarkable. Unremarkable partially filled bladder (as required for an examination with endorectal coill). Normal appearance ofthe pelvic floor, of the ischiorectal fossae and of the inguinal canals. No evidence of pelvic lymphadenopathy.
Active right hip osteoarthritis, otherwise unremarkable pelvic skeleton.

Conclusions:
• Marked volume reduction of prostate due to antihormonal therapy, without any identifiable individual suspicious lesion and intact prostatic capsule.
• No signs of loco-regional lympahdenopathies. No signs of bony metastases.
• Active osteoarthritis of the right hip joint.


Zabieg:

09.02.2016
IRREVERSIBLE ELECTROPORATION OF THE PROSTATE

Indication:
Prostate cancer Gleason 6 and Gleason 7 (external biopsy result).

Procedure:
Under sterile conditions placing of a transurethral flushing catheter (CH16), with continuous bladder irrigation. Peri-interventional antibiotic prophylaxis.
Positioning in the lithotomy position, disinfection and sterile covering. Under sterile conditions, imaging of the prostate with transrectal ultrasonography, to locate the corresponding MR- suspicious area. After that 5 electrodes were placed at the lesion site - bilateral anteriorly, bilateral dorso-laterally and dorso-medially, somewhat assymmetrical due to the assymetry of the prostate, which completely enclosed the tumoral volume, followed by stimulation. Careful rectal distension with 5% glucose solution followed by IRE along the long axis of the lesion. Periprostatic local anesthesia.
Overall eventless intervention. Clear urine in the flushing catheter. Patient kept under observation for about 2 hours with continuous bladder irrigation, after that transported to the ward.


MRI dzien po zabiegu:

10.02.2016
MRI OF THE PELVIS/PROSTATE AFTER IRE

Indication:
Follow-up after IRE of prostate cancer Gleason 6 and Gleason 7 the day before . Exclusion of post-interventional complications.

Technique:
Before intravenous contrast administration: T2 coronal, sagittal T2, T1 axial, T2 axial.
Before, during and after intravenous contrast medium administration with a high pressure injecton: 3D T1 FatSat axially in the region of the prostate (perfusion study).
Following intravenous administration of contrast media by means of high pressure injector: High resolution 3D T1 FatSat axially.
Multiplanar reconstructions. Parametric analysis of the perfusion study. The study was evaluated at the workstation and documented only partially on hardcopy.

Findings/Conclusions:
Typical post-interventional situs with moderately free and interstitial fluid in the pelvis, no bleeding, no hematoma, no fluid collection which would require drainage. Small pinpoint hemorrhages along the IRE electrodes path, beginning demarcation of the treatment field. Graceless captive Blasenverweilkatheter to be left for 10-14 days.
Known right hip osteoarthritis
Medication: Voltaren retard und Ciprobay 500

[kangur__2007]

Blasenverweilkatheter = indwelling urinary catheter = cewnik Foley'a

[jesien 2015]

Blasenverweilkatheter = indwelling urinary catheter = cewnik Foley'a

Tak, wiem. To był cewnik trzyczęściowy. Płukanie pęcherza zaraz po zabiegu było bardzo niemile, nasilające parcie, ale na szczęście odbywało się jeszcze trochę w oparach narkozy.
Pozdrawiam
Ela