Oczywiście Andrzeju po sześciu latach walki z moim, i na stronach forum z waszymi rakami, mam już na tyle wiedzy, doświadczenia i psychicznej odporności że nic mnie nie zaskoczy. Pooperacyjne PSA i Gleason 10 nie rokowały długiego życia i fakt że nadal funkcjonuję w dobrym zdrowiu to jak wygranie głównej wygranej na loterii, a jak duża będzie ta wygrana to czas pokaże.annddy pisze:wlobo135 pisze:Trzy tygodnie temu zrobiłem w Polsce badanie krwi i wynik jest niestety PSA-0,6. Za miesiąc zrobię następne badanie i spotkam
Wlobo,
tylko pozytywne myślenie. Bez paniki , wiesz dużo o chorobie, nikt i nic Cię nie zaskoczy.
Danusiu przeczytałem podobną książkę i kilka naukowych publikacji na ten temat i wiem jak ważna jest psychika w walce z chorobą. Powiem więcej, podobnie jak koledzy na naszym forum, osobiście przeżywałem psychiczne załamanie po diagnozie i z pomocą forumowych kolegów wychodziłem ze swojego psychicznego dołka. Dlatego dzisiaj, podobnie jak Ty, staram się, szczególnie naszym nowicjuszom, uświadomić że rak to nie wyrok, że to się leczy lub że można z tym długo żyć i trzeba się pospieszyć ze spełnieniem wszystkich życiowych marzeń.dago pisze:Włodku, Władku, Krzysztofie, Leszku i inni Panowie!
Kilka lat temu przeczytałam od dechy do dechy książkę Josepha Murphy „Potęga podświadomości”......
wlobo135 pisze:Niestety ostatnie badanie PSA, wykonane pod koniec czerwca w Krakowie, jest niepokojące bo wzrosło do 0,62 ng/dl.
Aleś mnie pocieszył. Ofensywa w Ardenach zakończyła się niepowodzeniem dla jej inicjatorów. Ale nadal mam nadzieję że mi dobrze życzysz.armands pisze:Niech to będzie Twoja "Battle of the Bulge" (zwane też Ofensywą w Ardenach)
Wlobo135 pisze:Moja onkolożka skrzywiła się na takie rozwiązanie twierdząc, że taka metoda walki z rakiem nie była u nas jeszcze stosowana i może będzie to możliwe jedynie jak zapłacę za PET-a i naświetlania.
Wlobo135 napisał/a:
Moja onkolożka skrzywiła się na takie rozwiązanie twierdząc, że taka metoda walki z rakiem nie była u nas jeszcze stosowana i może będzie to możliwe jedynie jak zapłacę za PET-a i naświetlania.
Czy masz możliwość robienia badań prywatnie, żeby monitorować wzrost PSA?
Tak mi się wydawało, ale wolałam zapytać.zosia bluszcz pisze:W Australii zadne laboratorium analityczne nie wykona badan bez formalnego skierowania od lekarza (ktory automatycznie dostaje wyniki pacjenta).
Włodku, przede wszystkim potrojenie potrojeniu nierówne.wlobo135 pisze:PSA w ciągu dwóch miesięcy potroiło się z 0,62 do 1,85ng/ml.
Moja onkolożka skrzywiła się na takie rozwiązanie twierdząc, że taka metoda walki z rakiem nie była u nas jeszcze stosowana i może będzie to możliwe jedynie jak zapłacę za PET-a i naświetlania.
ewaryn pisze:To w Polsce jest pod tym względem lepiej. Wiele badań można zrobić na własne życzenie, i oczywiście na własny koszt. Przekonałam się na własnych doświadczeniach, że to iż pacjent sam monitoruje pewne wskaźniki nie czekając czy lekarz uzna to za zasadne, może być z korzyścią dla pacjenta.
kangur__2007 pisze:ewaryn pisze:To w Polsce jest pod tym względem lepiej. Wiele badań można zrobić na własne życzenie, i oczywiście na własny koszt. Przekonałam się na własnych doświadczeniach, że to iż pacjent sam monitoruje pewne wskaźniki nie czekając czy lekarz uzna to za zasadne, może być z korzyścią dla pacjenta.
No, to już teraz tylko krok do stwierdzenia, że nie posiadający kwalifikacji medycznych pacjent wie lepiej, co mu jest, jakie badania należy wykonać, jak zinterpretować wyniki i co robić potem, a zatem prawdziwie oświeconemu pacjentowi lekarz jest w ogóle zbędny.
Nie jestem przekonany, czy to jest akurat wskaźnik cywilizacyjnej przewagi, jeżeli pacjent może sobie ordynować na własny koszt dowolne badania, żadnego lekarza o zdanie nie pytając. Już błazen nadworny króla Zygmunta Starego, Stańczyk, stwierdził, że wśród Polaków najwięcej jest lekarzy, co udowodnił wychodząc na krakowski Rynek i udając że ząb go boli, w wyniku czego natychmiast otrzymał dziesiątki wzajemnie sprzecznych porad. Wynalezienie internetu poszerzyło tą sytuację do skali globalnej.
kangur__2007 pisze:No, to już teraz tylko krok do stwierdzenia, że nie posiadający kwalifikacji medycznych pacjent wie lepiej, co mu jest, jakie badania należy wykonać, jak zinterpretować wyniki i co robić potem, a zatem prawdziwie oświeconemu pacjentowi lekarz jest w ogóle zbędny.
Nie jestem przekonany, czy to jest akurat wskaźnik cywilizacyjnej przewagi, ...
dunol pisze:Co z tego, że jej powiesz, iż w krajach cywilizowanych jest inaczej?
Wlobo135 pisze:Moja onkolożka skrzywiła się na takie rozwiązanie twierdząc, że taka metoda walki z rakiem nie była u nas jeszcze stosowana i może będzie to możliwe jedynie jak zapłacę za PET-a i naświetlania.
ewaryn pisze:To w Polsce jest pod tym względem lepiej. Wiele badań można zrobić na własne życzenie, i oczywiście na własny koszt. Przekonałam się na własnych doświadczeniach, że to iż pacjent sam monitoruje pewne wskaźniki nie czekając czy lekarz uzna to za zasadne, może być z korzyścią dla pacjenta.
kangur__2007 pisze:....jeżeli pacjent może sobie ordynować na własny koszt dowolne badania, żadnego lekarza o zdanie nie pytając.
ewaryn pisze:dziękuję, że poświęciłeś swój cenny czas mojej wypowiedzi
ten twój stracony czas nie poszedł na marne
oświeciło mnie jaką głupotą jest branie odpowiedzialności za swoje zdrowie we własne ręce
od dzisiaj koniec z tym !
oddam się cała w ręce lekarzy
oni są wykształceni, mądrzy i będą wiedzieć co dla mnie najlepsze
będę mogła z ufnością oczekiwać na nadchodzącą starość
hi, hi, hi
Włodku,wlobo135 pisze:Przedstawiłem onkolożce mój plan znalezienia i unicestwienia pozostałości raka. Powiedziałem że chciałbym, gdy PSA wzrośnie przynajmniej powyżej 2 ng/ml, zrobić PET/CT z choliną i jeśli znajdziemy raka to naświetlić go radioterapią.
Moja onkolożka skrzywiła się na takie rozwiązanie twierdząc, że taka metoda walki z rakiem nie była u nas jeszcze stosowana i może będzie to możliwe jedynie jak zapłacę za PET-a i naświetlania.
Jaki aktualny wynik PSA u Ciebie?
... jak się ew.mają sprawy względem dalszego leczenia wg Twojej koncepcji
Zosiu i Kangurze dzięki za radę, zrobię jak radzicie.dlaczego nie zamowisz sobie wizyty u prof. Stricker'a, zeby z nim przedyskutowac swoje opcje?
stanis pisze:Włodku,
Walcz zatem jak prawdziwy gladiator w Australii, jak radzi Zosia [img=20x25]https://o.iplsc.com/p/ei/pytajnik.gif[/img], albo przyjeżdżaj do Polski ASAP [img=20x25]https://o.iplsc.com/p/ei/wykrzyknik.gif[/img]
Pozdrawiam serdecznie namawiając mobilizująco do kontynuowania walki
[img=26x20]https://o.iplsc.com/p/ei/bije.gif[/img]
Witaj Włodku,wlobo135 pisze:Moje raczysko tym razem na dobre pokazało kleszcze. Po dwóch miesiącach od ostatniego badania kiedy było PSA-1,85 dzisiaj jest 7,9. Moja onkolożka zgodziła się na sugerowane poprzednio przeze mnie badania obrazowe z małą poprawką. Najpierw chce zrobić MRI i CT. Jeśli skany wykażą przerzuty to chce mnie skierować na leczenie skojarzone hormonoterapią i chemioterapią (Docetaxel), mimo że nadal rak jest hormonozależny.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 214 gości