Mąż r.1947 PSA>900 BxGl.9 HT+DX>ABI>Xtandi RIP 2018

autor: **Ave** » 17 gru 2015, 20:05

hurrrrrrraaaaaaaaaa !!! ... jestem pełna nadziei !!!
PSA znowu znacząco spadło i wynosi teraz ok. 1500, dzisiaj mąż dostał dzisiaj kolejny zastrzyk Eligardu, już trzeci.

Byliśmy też na konsultacji u wspaniałej dr Skonecznej i od jutra mąż dostanie chemię, 6 kursów co 3 tygodnie. Jest w dużo lepszej formie niż kilka miesięcy temu, mam nadzieję, że chemia pogoni skorupiaka w siną dal i nie wyrządzi zbyt wielu szkód w organizmie męża.

pozdrawiam wszystkich serdecznie,
Ewa

autor: **ak_10** » 17 gru 2015, 20:40

Tak dalej

autor: **wlobo135** » 17 gru 2015, 22:13

hurrrrrrraaaaaaaaaa !!! ... jestem pełna nadziei !!!
PSA znowu znacząco spadło i wynosi teraz ok. 1500,

Witaj Ewa, gratulacje. Wynik Twojego męża cieszy szczególnie ponieważ jest on rekordzistą PSA na forum i tym słodsze jest zwycięstwo nad rakiem.
Życzę dalszych sukcesów
Włodek

autor: **MAREK P.** » 17 gru 2015, 23:11

Witaj Ewo,
Fajnie że jesteście dobrej nadziei

i fajnie że powiało pozytywną energią na forum

pzdr,M

autor: **Nadzia** » 17 gru 2015, 23:42

Witaj Ewa!!
Bardzo dobre wiadomości od Ciebie docierają i życzę cały czas tendencji spadkowej, tak trzymać

)))
Szczęśliwych Świąt dla Was!
Nadzia

autor: **Ave** » 18 gru 2015, 08:19

Dzięki Kochani za słowa wsparcia!!!
ak_10 dzięki

Wlobo135 , Włodku, nie masz pojęcia jak ja się cieszę, eee - masz pojęcie

oby jak najdłużej utrzymała się ta tendencja!!! i u mojego męża i Was wszystkich!!!
MarkuP - pozytywna energia to podstawa, wiem jak czasem o nią trudno, rozsiewam ją teraz z wielką radością, dla wszystkich wystarczy

Nadzia - dzięki i wzajemnie dla Ciebie ....

... i dla wszystkich na Forum wspaniałych radosnych rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia i obyśmy spotrkali się w tym samym składzie na kolejnych ... za rok !!!!

Za chwilę startujemy do stolicy na pierwszą chemię, mam obawy jak organizm ją zniesie, mąż waży 55 kg, ajego normalna waga to 62. Wiem (mam nadzieję), że chemia jest dobrana do możliwości organizmu, ale jednak to pierwszy raz ... ale damy radę!!!

Psychika odgrywa ogromną rolę, mąż ani na moment się nie poddał i ... niech tak zostanie!

uściski dla wszystkich,
Ewa

autor: **kate** » 18 gru 2015, 14:15

Wiara, siła do walki, wsparcie bliskich i ogólne zamieszanie wokół ... dobrze nastrajają do walki ....., powodzenia i czekamy na kolejne radości na forum .....
Kate

autor: **PAnna** » 18 gru 2015, 18:14

Ewa trzymam kciuki za powodzenie kuracji

autor: **Ave** » 18 gru 2015, 19:26

Kate - masz rację, to zawsze się sprawdza - nigdy nie wolno się poddawać!!!
PAnna - dzięki!

No i już jesteśmy, pierwsza chemia (DOCETAKSEL 120MG IV, Dexaven 12mg iv, Ranigast 50mg iv, Clemastin 2mg iv, Ondansetron 8mg iv) za nami. Wprawdzie spędziłam ponad 5h za kierownicą wczoraj i dzisiaj, ale to nic

Wróciliśmy bardzo zadowoleni, chemia podana w komfortowych warunkach to skarb!!! w CO są tłumy, duszno itp. itd. .... a tu, w szpitalu św. Elżbiety (na Mokotowie) - rewelacja, baaaaaardzo polecam. Świeżo po generalnym remoncie, pusto, przestronnie i dosłownie ... pachnąco

, mimo, że to szpital prywatny mają umowę z NFZ i wiele zabiegów, badań m.in. chemia jest za darmo.
W razie czego trzeba się oczywiście dopytać w rejestracji o szczegóły!

Kolejne dni pokażą skutki uboczne, lekarz uprzedzał o możliwości dużego osłabienia i wypadaniu włosów. Kolejne to zmiany w szpiku - to już większy problem, ale postaramy się trzymać rękę na pulsie, już za kilka dni kontrolna morfologia.

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie,
musi się udać Wam i nam wszystkim, nie ma innej możliwości!!!
uściski, Ewa

edit: uzupełniłam skład chemii

autor: **bela71** » 18 gru 2015, 21:47

Ave,
Świetnie, że chemia w komfortowych warunkach. Trzymam kciuki, żeby zadziałała, nie niszcząc pacjenta.
I gratuluję kolejnego pieknego spadku

Iza

autor: **Ave** » 21 gru 2015, 15:13

Bela71 dzięki, kciuki baaaardzo potrzebne!

Kochani nie jest dobrze

Mąż po piątkowej chemii czuje się fatalnie! ... bolą Go dosłownie wszystkie kości, do tego stopnia, że leży, nie może się ruszyć, jest słaby i bardzo cierpiący, nie chce jeść ani pić mimo moich próśb.
Rozumiem, że chemia to spowodowała i że to przejściowe, ale bardzo trudno jest patrzeć jak bliska osoba tak cierpi. Bierze morfinę w tabletkach, ale ona okazała się mało skuteczna.
Dodam, że do piątku czuł się dobrze i chodził "sprężystym" krokiem jak ostatnio zauważył nasz znajomy.

Jakie macie w tej kwestii doświadczenia?
czy ktoś z Was może dostawał Docetaksel i jakie miał objawy uboczne?

Bardzo proszę o jakieś opinie i rady.

autor: **Nanna** » 21 gru 2015, 21:41

Taka jest niestety typowa reakcja organizmu na chemię

.
Mąż może się tak czuć 2-4 dni. U niektórych pacjentów ten spadek samopoczucia jest krótszy u innych dłuższy, ale to mija i wkrótce będzie lepiej.

trzymam za Was kciuki i pozdrawiam
Nanna

autor: **wlobo135** » 21 gru 2015, 21:55

Niestety taka jest przeważnie reakcja po pierwszej chemii. Potem będzie coraz lepiej.
Jeżeli mąż cierpi to poproś pilnie o zmianę środka przeciwbólowego.
Miejmy nadzieję że na Święta będzie już w dobrej formie i zasiądzie z Wami do wigilijnego stołu.
Pozdrawiam ciepło
Włodek

autor: **Ave** » 22 gru 2015, 10:58

Nanna, dzięki! mam wielką nadzieję, że ten ból szybko minie!

Włodku, czy kolejne chemie będą mniej bolesne, oczywiście ich skutki uboczne?

Dzisiaj jest gorzej niż wczoraj, mąż powiedział, że tak Go wszystko boli, że nie jest w stanie przełykać. Jednak po godzinie wysiłków zmusił się do zjedzenia kleiku (owsianka na wodzie z mielonym siemieniem lnianym) i połknął leki. Woda mu strasznie "śmierdzi" i nie może jej pić.
Bardzo się boję, że się odwodni

pozdrawiam i dzięki za wsparcie,
uściski, Ewa

autor: **zosia bluszcz** » 22 gru 2015, 13:50

TAXOTERE (Sanofi-Aventis) ulotka dla pacjenta (ktorą pacjent powinien dostac przed podpisaniem swiadomej zgody na leczenie Docetaxelem)

4. MOŻLIWE DZIAŁANIA NIEPOŻĄDANE
Tak jak wszystkie inne leki przeciwnowotworowe, lek TAXOTERE może powodować działania niepożądane, chociaż nie u każdego one wystąpią.
Należy zwrócić się do lekarza w celu wyjaśnienia możliwego ryzyka i korzyści wynikających z leczenia.

Najczęściej zgłaszanymi objawami niepożądanymi po stosowaniu wyłącznie leku TAXOTERE są:
- zmniejszenie liczby krwinek czerwonych lub krwinek białych,
- utrata włosów,
- nudności,
- wymioty,
- owrzodzenia w jamie ustnej,
- biegunka i zmęczenie.

W razie przyjmowania leku TAXOTERE w skojarzeniu z innymi chemioterapeutykami działania niepożądane mogą być bardziej nasilone.

Podczas wlewu dożylnego w szpitalu mogą wystąpić następujące reakcje uczuleniowe (obserwowane u ponad 1 osoby na 10):
- zaczerwienienie,
- odczyny skórne,
- swędzenie ucisk w klatce piersiowej,
- trudności w oddychaniu
- gorączka lub dreszcze
- ból pleców
- obniżenie ciśnienia tętniczego krwi.
Mogą wystąpić cięższe reakcje.
Z tego powodu stan pacjenta będzie ściśle monitorowany podczas leczenia.
Należy natychmiast poinformować personel szpitala, jeśli zaobserwuje się którykolwiek z tych objawów.

Pomiędzy wlewami dożylnymi leku TAXOTERE mogą wystąpić następujące objawy niepożądane, a częstość ich występowania może być różna, w zależności od przyjmowanego schematu leczenia:

Bardzo często (obserwowane u ponad 1 pacjenta na 10):
• zakażenia, zmniejszenie liczby czerwonych krwinek (niedokrwistość) lub białych krwinek
(które są konieczne do zwalczania zakażeń) oraz zmniejszenie liczby płytek krwi
• gorączka: w przypadku wzrostu temperatury należy natychmiast poinformować lekarza
• reakcje alergiczne jak opisane powyżej
• utrata apetytu (jadłowstręt)
• bezsenność
• uczucie drętwienia lub mrowienia oraz ból stawów lub mięśni
• ból głowy
• zmiana odczuwania smaku
• zapalenie oka lub nasilone łzawienie oczu
• obrzęk spowodowany przez nieprawidłowy odpływ chłonny
• duszność
• upośledzenie drożności nosa; zapalenie gardła i nosa; kaszel
• krwawienie z nosa
• owrzodzenie jamy ustnej
• rozstrój żołądka włączając nudności, wymioty oraz biegunkę, zaparcia
• ból brzucha
• niestrawność
• tymczasowa utrata włosów (po leczeniu następuje odrost włosów)
• zaczerwienienie i obrzęk dłoni i podeszew stóp, co może powodować łuszczenie się skóry
(może to także wystąpić na ramionach, twarzy lub na tułowiu)
• zmiana koloru paznokci, które mogą następnie oddzielać się od łożyska
• ból mięśni, ból pleców lub ból kości
• zmiana cyklu lub brak miesiączki
• obrzęk rąk, stóp, kończyn dolnych
• zmęczenie lub objawy przypominające grypę
• zwiększenie lub zmniejszenie masy ciała.

Często (obserwowane u poniżej 1 pacjenta na 10, ale u powyżej 1 pacjenta na 100):
• grzybica jamy ustnej
• odwodnienie
• zawroty głowy
• zaburzenia słuchu
• obniżenie ciśnienia tętniczego krwi, nierówne lub szybkie bicie serca
• niewydolność serca
• zapalenie przełyku
• suchość w ustach
• trudności lub ból podczas przełykania
• krwotok
• zwiększenie aktywności enzymów wątrobowych (konieczne jest regularne wykonywanie testów
krwi).
http://www.sanofi-aventis.com.pl/produkty/Nasze produkty/Taxotere_-_ulotka_dla_pacjenta.pdf

autor: **Ave** » 22 gru 2015, 17:33

Dzięki Zosiu, zapoznałam się z ulotką i właściwie wszystkie możliwe objawy mogą wystąpić po tym preparacie

Powoli wraca nadzieja na poprawę, bo mąż po południu minimalnie lepiej się poczuł. Mam nadzieję, że nie wróci ten koszmarny ból, bo do "zwykłego" bólu jesteśmy przyzwyczajeni.

Oby każdy następny dzień był lepszy od poprzedniego,
czego i Wam wszystkim życzę z całego serca!!!

autor: **donker** » 22 gru 2015, 23:02

Ave mam nadzieję, że Twojemu mężowi szybko miną te skutki uboczne a leczenie przyniesie zamierzony efekt a nawet jeszcze lepszy. Życzę Wam spokoju, siły i nadziei i niech te Święta będą okazją do cudownych chwil z bliskimi i oby mąż pełen sił witalnych zasiadł z wielkim apetytem do kolacji wigilijnej.
Pozdrawiam donker

autor: **Ave** » 22 gru 2015, 23:30

Dziękuję Donker i wzajemnie wszystkiego najlepszego, spokojnych rodzinnych Świąt!

Miałam nadzieję, że dzisiaj nastąpi przełom, ale niestety mąż nadal czuje się bardzo źle. Zjadł trochę kleiku, nie może jeść, picie też mu "nie wchodzi". Bolą go wszystkie kości i wszystkie mięśnie i żołądek, bardzo cierpi

Oby jutro było lepiej!!! bo to się źle skończy.

autor: **donker** » 22 gru 2015, 23:52

Słuchaj tu na forum znalazłam przy okazji wpisy dotyczące Nutridrinków. Nie pamiętam w czyim wątku to było ale właśnie coś było o braku możliwości czy chęci jedzenia ale wpisz w wyszukiwarkę forumową to coś odszukasz. Nie wiem czy to będzie akurat w waszym przypadku dobre bo nie wiele wiem na ten temat ale poczytaj może warto.

autor: **Ave** » 23 gru 2015, 00:01

Dzięki Donker, poszukam, cały czas mam nadzieję, że to już ostatni dzień tych cierpień i wróci normalne życie.

autor: **donker** » 23 gru 2015, 00:11

Przykro mi, więcej Ci nie pomogę, choć bardzo bym chciała ale sama jeszcze jestem laikiem w temacie tego skorupiaka. Mogę tylko mocno trzymać kciuki żeby jutro już był leprzy dzień dla was.

Ps. Mam nadzieję, że lekarz dał wam jakiś numer tel. żeby można było zadzwonić w razie czego.

autor: **Ave** » 23 gru 2015, 18:12

dzięki Donker za troskę i rady, robię co mogę by mój mąż poczuł się lepiej.

Dzisiaj mąz dostał kroplówkę - glukozę i sól fizjologiczną, w kolejne dni tez ma przychodzić pielęgniarka. Dostał też znieczulacz w postaci plasterka (Durogesic 75 micro-g/h [fentanyl])), może pomoże, bo morfina zawiodła na całej linii

Mąż czuje jakby miał wypalony cały przewód pokarmowy, więc nie może ani jeść ani pić

cały czas czekamy na poprawę, bo już za 2 tyg ma być kolejna chemia

edit: dodałam nazwę leku w plasterkach

autor: **Ave** » 24 gru 2015, 12:11

Nareszcie nastąpiła wyraźna poprawa po wczorajszej i dzisiejszej kroplówce!
Mąż czuje się lepiej, do ideału oczywiście daleko, ale dotąd z każdym dniem było gorzej, a teraz nastąpił przełom.

Bardzo serdecznie wszystkim dziękuję za wsparcie w tych bardzo trudnych dniach!!!
Jednocześnie chciałam złożyć najlepsze życzenia gościom , którzy nas tu odwiedzają i wspierają
- zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia - szybkich prawidłowych diagnoz, skutecznych terapii i coraz lepszych wyników!!!!!

pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie,
Ewa

autor: **donker** » 24 gru 2015, 12:36

Bardzo, bardzo się cieszę

Trzymajcie się cieplutko.
Pozdrawiam donker

autor: **Ave** » 24 gru 2015, 15:04

Donker, dzięki serdeczne za wsparcie i kciuki, wierz mi, że dopiero dzisiaj odetchnęłam z ulgą ... mam nadzieję, że najgorsze za nami!

autor: **Nanna** » 24 gru 2015, 15:42

A jednak dobre rzeczy zdarzają się na Boże Narodzenie. Wszystkiego najlepszego

pozdrawiam
Nanna

autor: **Ave** » 25 gru 2015, 14:19

Nanna pisze:A jednak dobre rzeczy zdarzają się na Boże Narodzenie. Wszystkiego najlepszego

pozdrawiam
Nanna

Tak, bo to wyjątkowe święto

ale dobrze by było, żeby jednak zdarzały się częściej,
czego z całego serca wszystkim życzę!

Mąż dzisiaj dostał kolejną (3) kroplówkę z glukozy (500ml) i NaCl (500ml). Nadal też stosuje plaster znieczulający. Przyznaję, że nareszcie czuje się na tyle lepiej, że nawet pomyślał żeby coś zjeść ...
co jest wielkim wydarzeniem pierwszym od tygodnia!

autor: **Ryzy** » 25 gru 2015, 20:48

Ave,
Trzymam kciuki za Ciebie i męża, Przesyłam moc pozytywnej energii. Teraz musi być juz tylko lepiej.
Twój mąż służy mi za przykład dla mojego Taty i jest wiarą dla mnie, by wierzyć, ze nigdy nie jest za późno i, że
nie mozna się tak łatwo poddawać.
Pozdrawiam i siły zyczę, dużo siły

KT

autor: **Ave** » 26 gru 2015, 10:03

Ryzy, dzięki za wszystkie dobre słowa! cieszę się, że możemy być dla kogoś wsparciem czy inspiracją. Staram się ze wszystkich sil by mąż jak najszybciej wrócił do lepszej formy!
Dzisiaj w nocy mąż wstał i podjadał

- to największa radość jaka mnie spotkała w ostatnich czasach! czyli od dzisiaj zaczynamy jeść, razem, bo ja też jakoś nie mogłam patrząc na Jego cierpienie. Przez ten tydzień schudł 5 kg teraz waży 50, ale postaram się teraz nad tym pracować. Kupiłam też Nutridrinki - liczę, że pomogą we wzmacnianiu organizmu.
Przyznaję, że nareszcie odetchnęłam z ulgą!

Może to zabrzmi troszkę patetycznie, ale naprawdę piszę szczerze ... uważam, że:
Twórcy i uczestnicy tego FORUM powinni dostać złoty medal za wspieranie i co najważniejsze - przekazywanie niezbędnej wiedzy nam początkującym i zdezorientowanym, wobec bardzo trudnych sytuacji własnych lub wielkiego cierpienia osób najbliższych.

uściski świątecznie dla wszystkich!

autor: **armands** » 26 gru 2015, 11:40

Ave pisze:Ryzy, dzięki za wszystkie dobre słowa! cieszę się, że możemy być dla kogoś wsparciem czy inspiracją. Staram się ze wszystkich sil by mąż jak najszybciej wrócił do lepszej formy!
Dzisiaj w nocy mąż wstał i podjadał - to największa radość jaka mnie spotkała w ostatnich czasach! czyli od dzisiaj zaczynamy jeść, razem, bo ja też jakoś nie mogłam patrząc na Jego cierpienie. Przez ten tydzień schudł 5 kg teraz waży 50, ale postaram się teraz nad tym pracować. Kupiłam też Nutridrinki - liczę, że pomogą we wzmacnianiu organizmu.
Przyznaję, że nareszcie odetchnęłam z ulgą!

Twoja radość, jest i naszą radością. Niech nadzieja Was krzepi i pomaga z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Pozdrowienia i uściski!

armands

autor: **wlobo135** » 26 gru 2015, 11:48

Cieszę się ogromnie że jest poprawa. Zobaczysz że po następnych chemiach będzie jeszcze lepiej.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i Twojego męża.
Włodek

autor: **Ave** » 26 gru 2015, 14:49

Armands i Włodku - dzięki, że tu jesteście nawet w świąteczny dzień.

Mamy drobny problem, mianowicie prawdopodobnie grzybica jamy ustnej i przełyku (piekące zmiany), pielęgniarka dzisiaj przyniosła Flucofast, a mąż nie bardzo chce go zażywać, bo pamięta, że przy wlewach kwasu Zoledronowego nie wolno środków antygrzybiczych ... poradźcie prawda czy fałsz??

autor: **donker** » 26 gru 2015, 18:11

Ave niestety nie znam odpowiedzi na twoje pytanie ale zapewne ktoś z większą wiedzą Ci pomoże. Za to ja póki co mogę zasugerować Ci domowe sposoby na grzybice jamy ustnej, które nie wchodzą w korelacje z lekami. Świetnie działa olejek z drzewa cherbacianego dodany do wody i stosowany jako płukanka nawet kilka razy dziennie. Jeśli nie masz olejku to może być woda utleniona rozcieńczona przegotowaną wodą.

autor: **Ave** » 27 gru 2015, 10:37

Donker, dzięki za wskazówki, będziemy próbować wszystkiego.

Mąż po codziennych kroplówkach czuje się z każdym dniem silniejszy i stopniowo odzyskuje apetyt.
Dostał jednak drobnej wysypki, to chyba też skutek uboczny chemii ... ale po tygodniu?

autor: **Ave** » 28 gru 2015, 22:49

Życie wróciło pod naszą strzechę

... po długim (zbyt długim) cierpieniu i 5 dniach kroplówek mąż odżył! odzyskał apetyt, wychodził dzisiaj nawet do ogrodu i włączył się do zwykłych prac domowych, jak gdyby nigdy nic się nie stało ... ufffffffffffff

Dzisiejsza morfologia może nie idealna, wiele wartości lekko poniżej normy, ale lek. rodzinny powiedział, że w tej sytuacji jest ok i nie będziemy wdrażać żadnych lekarstw.

8 stycznia zaplanowana kolejna chemia :rolleyes:

uściski dla wszystkich,
Ewa

autor: **PAnna** » 28 gru 2015, 23:17

Ewo ciesze się razem z Wami.
Anna

autor: **ak_10** » 29 gru 2015, 19:55

autor: **Nadzia** » 29 gru 2015, 20:35

Ewo takie wiadomości napawają radością każdego z forumowiczów! Bedzie coraz lepiej!

autor: **Ave** » 30 gru 2015, 22:26

Anno, ak_10, Nadziu, dzięki kochane dziewczyny (bez względu na wiek!) za słowa wsparcia - to bardzo pomaga przetrwać trudne chwile!!!

Teraz mąż czuje się dobrze, tylko ma zakwasy w łydkach, bo ponad tydziń ich nie używał - oboje się z tego śmiejemy

uściski dla wszystkich,
Ewa

autor: **Ave** » 01 sty 2016, 22:19

Martwię się trochę zbliżającym się terminem drugiej chemii, pięrwszą mąż dotkliwie odchorował.
Może ktoś ma jakiś pomysł, co zrobić by objawy były mniejsze - wiem, że to naiwne pytanie, ale ta bezsilność jest bardzo trudna.

Kto jest online