Witajcie!
Relacja z obecnego stanu taty. UWAGA będą
spojlery. Kto nie chce się zdenerwować lub przerazić niech nie czyta - nie mam dobrych wieści.
Tato cały czas przed decyzją o Zytidze, aczkolwiek jego stan się pogarsza i na najbliższej wizycie u onkolog mam zamiar wręcz zażądać wskazania na ten lek. Nic innego już nie działa tak jak powinno (HT).
Okres "ochronny" po chemioterapii (ostatni wlew 1.03) widać, że się skończył.
Tato ledwo łazi, jeśli bierze Doretę 75 (przeciwbólowo) - 2 razy na dobę to jest jako tako, ale przy dłużej przerwie między tabletkami (kilka godzin lub 1 na dobę) od razu nogi mu siadają (silny ból przy wstawaniu czy chodzeniu).
Stan psychiczny taki sobie (zły), bo widzi, że oprócz zastrzyku niewiele się wokół niego dzieje. Bierze intensywnie (onkolog zaleciła 2xdziennie, endokrynolog 4x dziennie) calcium vitrum 1500+ wit D3. Nic to nie daje, porównawcze wyniki wapnia - ciągle gdzieś w granicy 1,99 do 2,05 mmol/l od przeszło pół roku. W zasadzie nie widzę szans na osiągnięcie poziomu umożliwiającego podanie Zomikosu. Już wiele razy nasza onkolog przypominała - podanie tego leku przy poziomie wapnia poniżej normy może BARDZO zaszkodzić choremu. Zresztą nie upieramy się - piszę o tym na okoliczność innych forumowiczów, będących na etapie leczenia Zomikosem.
Ostatni (z tego tyg) wynik scyntygrafii raczej nie pozostawia złudzeń co do dalszej progresji raka w kościach. Kręgosłup zajęty na całej długości, miednica.... barki, przedramiona... O dziwo najbardziej bolą go nogi, w których raczej stwierdzono zwyrodnienia związane z wiekiem (chociaż kto tam wie) niż zajętość nowotworem.
Kolejne TK jest umówione na połowę października, zgodnie z zaleceniem onkolog (poprzednie z czerwca br.), ale obawiam się, że ojciec może nie doczekać w takiej kondycji, aby dotrzeć na badanie.
Chyba, że zacznie brać Zytigę i faktycznie lek zahamuje na jakiś czas gwałtowny postęp choroby.
PSA z połowy lipca to 499 ng/ml z 1.08 - 430 ng/ml nie pocieszam się tym spadkiem jakoś nadmiernie. Istotne jest (niestety) to, że wynik w maju był na poziomie około 299 i w lipcu nastąpił bardzo duży skok. Co zresztą oddaje obecny stan taty.
Po wizycie u onkolog w czwartek dam znać co z tą Zytigą - będzie czy nie.
Uważam, że zastosowanie wszystkich standardowych kuracji w znacznym stopniu przedłużyło życie tacie i to w całkiem fajnej kondycji. To, że teraz nastąpiło większe załamanie, to było w jakimś stopniu do przewidzenia. Oczywiście próbujemy dalej i mimo wszystko mam nadzieję, że coś jeszcze się da zrobić, żeby opanować na jakiś czas gwałtowny rozwój choroby. Liczymy też na cud, bo dlaczego nie?
Pozdrawiam bardzo mocno Walczących i Wspierających J.
PSA 11.14r - ponad 100ng/ml; HT-Diphereline+Apoflutam; USG 12.14r: C61 - T3; V-43 cm3; brak odgranicz. od otoczenia; TRUS + biopsja gruboigłowa 12.14r; Mat I, II: - 8140/3 T-77100; naciek raka gruczołowego stercza; Gleason 5+3; Scyntygrafia 02.15r zmiany meta wtórne; PSA 03.15: 6,820; USG brzucha: 03.15 - bez zm. ogniskowych; PSA maj'15 - 1,7 :lol: : PSA z 15.06 - 1,84 sierp'15 PSA=1,78; PSA list'15 - 10,52ng/ml + ponownie Apo-Flutam3xdziennie+ Diphereline; 12.01.16 - PSA25,4 ng/ml; 1.02.16 PSA=31,88 ng/ml; testost. 0.032 ng/ml; z Apo-Flutam na Bikalutamid od 1.02.16; 7.03-PSA-50,78 ng/ml; 29.03 - PSA 82 ng/ml; 22.04.16 - PSA 178 ng/ml; PSA z 30.05.16 - 235 ng/ml; PSA z 25.06 - 348 ng/ml[/b]; 1wlew docetaksel+zomikos 27-28.06; 13.08 -PSA 301,5 ng/ml!!! 3 wlew chemii 16.08.16r.; 4ty (zomikos tez) i 5ty: 6 i 27.09; PSA 285,1 ng/ml; kondycja dobra, wapń 2,04 nmol/l; PSA z 7.11.16 - 266,9 ng/ml;PSA 209ng/ml (27.12.16); 8.02.17 - PSA 230 ng/ml; 1.03.17 - PSA 249 ng/ml i ostatni 12 wlew Docetakselu; 23.03.17 - PSA 239,8 ng/ml; 6 kwie PSA 249; 20 kwie PSA 190 ng/ml; kondycja w miarę; około czerwca PSA 359ng/ml; 27.07.17 PSA 499 ng/ml; stan ogólny dobry; kolejna scyntygrafia i TK na jesieni; bóle nóg cały czas się utrzymują; Zytiga od września 2017; PSA około 300 gdzieś w 10'17; koniec listopada - skok PSA do 1021 ng/ml; 28.12 - spadek do 967 ng/ml;
"Chorzy na raka tworzą rodzaj wspólnoty"