Strona 1 z 7

53l. PSA4.44ng/mlBxGl.3+4cT2c RPGl.4+3pT2aN0>sRT>HT>DX

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 16:23
autor: kaczor
Cześć, witam wszystkich :)

Mam 53 lata,
188 cm i 98 kg.

Ostatnimi czasy zauważyłem niepokojącą tendencję do powolnego wzrostu PSA:

08.2013 - 4.14 ng/ml
08.2014 - 4.44 ng/ml
11.2014 - 4.44 ng/ml

Poszedłem do urologa, przebadał mnie od tyłu i dał antybiotyk. Niestety, antybiotyk nie spowodował obniżenia PSA (wzrostu też nie), więc skierował mnie na biopsję prostaty.
Zrobiłem ją w szpitalu Mazovia, w Warszawie, u dr Keller (bardzo jest chwalona), 27.02.2015.
Potem przez trzy tygodnie żyłem nadzieją, niestety, 17.03.2015 dostałem wyniki:


BIOPSJA - TRUS:
Pęcherzyki nasienne i końcowe odcinki nasieniowodów prawidłowe. Prostata ma wymiary: 52x42x46mm, objętość około 53 ml. Badanie uwidoczniło ognisko hypoechogenne o wym. 9x11x5mm w prawej strefie obwodowej, w górnej połowie gruczołu. Innych podejrzanych zmian ogniskowych nie stwierdzam. Strefy przejściowe z cechami rozrostu łagodnego, o echostrukturze typowej dla gruczolaka. Zarysy torebki anatomicznej gładkie. Biopsja celowana + mapping.

BIOPSJA - HISTOPATOLOGIA
Opis makroskopowy
1. płat prawy
2. płat lewy

Rozpoznanie histopatologiczne:
1)ADENOCARCINOMA PROSTATAE
Gleason score 7 (3+4)

Naciek raka o największym wymiarze do 8mm, widoczny w czterech wałeczkach (4/6), stanowi około 40% zbadanego materiału tkankowego. Nie stwierdzono inwazji nowotworowej przestrzeni okołonerwowych ani cech zajęcia tkanek okołosterczowych.

2)ADENOCARCINOMA PROSTATAE
Gleason score 7 (3+4)

Naciek raka o największym wymiarze do 4mm, widoczny w czterech wałeczkach (4/5), stanowi około 20% zbadanego materiału tkankowego. Nie stwierdzono inwazji nowotworowej przestrzeni okołonerwowych ani cech zajęcia tkanek okołosterczowych.



Co o tym myślicie?

Miałem wstępną rozmowę z urologiem (Mazovia, dr Wiśniewski - proszę o opinie na PW).
Mam do wyboru radioterapię albo radykalne wycięcie prostaty.
Po przemyśleniach raczej skłaniam się ku wycięciu, wtedy, jakby co, mogę się jeszcze ponaświetlać.
W piątek, 03.04.2015 mam rozmowę z tym lekarzem, jakbym nie zmienił decyzji, to właśnie on ma mnie operować.
Czas oczekiwania na operację w Mazovii to podobno około 1.5 miesiąca (na NFZ).

Chętnie chciałbym poznać Wasze opinie, zarówno dotyczące wyników badania jak i dalszego prowadzenia mojego leczenia. Oraz opinie o mającym wykonać operację lekarzu.

Pozdrawiam, Kaczor

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 16:49
autor: Leszek12
Witamy w naszym gronie, ale lepiej by Cię skorupiak nie dopadł i my nie mieliśmy problemu co Ci doradzić. pierwsze Przeczytaj Wiki na górze. to taka encyklopedia nas wszystkich, Potem przeglądnij nasze stopki / tam jest wszystko co przeszliśmy/ Każda metoda ma swoje plusy i minusy i tylko Od Ciebie zależy co wybierzesz .
będzie dużo opini za lub przeciw, ja za RT , ale liczą się opinie wszystkich ,No i zrób Stopkę .Skomasowana wiedza o Tobie pomaga w ocenie i przebiegu Leczenia .
Więc czekaj na opinie Forumowiczów.
ZOMO'82-89

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 17:25
autor: walczący
Witaj Kaczor.
Mazovia to także mój pierwszy krok a i ekipa podobna do Twojej, także 1-sze konsultacje tam miałem.
Był porządek, jak pamiętam, i wynik biopsji po 8 dniach, a dzisiaj po 2 latach i 3 m-ce, które mijają za 4 dni.

Ja podjąłem leczenie w CO Ursynów i tak zostało.

Zapewne ktoś wypowie się o operacji, którą tam przeprowadzono.
Wiem, że pracują w Mazovii dobrzy lekarze, ale to TY masz odbyć konsultacje i zdecydować komu powierzyć swoje życie.
Myślę, że warto zadbać o konsultację u :
urolog/onkolog/radioterapeuta - i zdaje się, że nie Musisz się bardzo śpieszyć z decyzją, ale wiek nie za duży ?
Mamy Forumowiczów, którzy zapewne wypowiedzą się na temat, który Ciebie interesuje.
Pozdrawiam.
walczący

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 17:55
autor: ewaryn
Jeżeli nie masz innych poważnych schorzeń kieruj się w kierunku operacji.
Skutki uboczne radioterapii mogą pojawić się nawet po wielu latach. Włącznie z innym rakiem windukowanym promieniowaniem jonizującym.
Po radioterapii oprócz innego raka można nabawić się też innych problemów.
Wczoraj pisał tu na ten temat lekarz:
viewtopic.php?f=47&t=1894
Szukaj dobrego operatora.
Ewa

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 18:00
autor: armands
Witaj Kaczor

Twój tytuł "Przyszedł rak do Kaczora" przypomniał mi Zwierzyniec i opowieści red. Sumińskiego, ale dość żartów :)

Dołączyłeś do grona Gladiatorów i teraz pora abyś pokonał skorupiaka. Masz ku temu dużo atutów. Niski wynik PSA to jeden z nich. Gleason też nie jest najgorszy.
Ważne, aby potwierdzić, czy nowotwór nie przekroczył torebki gruczołu krokowego. Badanie obrazowe MRI będzie konieczne.
Co do sposobu radykalnego pozbycia się problemu, to dobrze kombinujesz. Ja również wolałem mieć jeszcze kolejny pocisk w zapasie.
Ważne, aby nie tylko pozbyć się intruza, ale i zachować co się da. Chyba wiesz, co mam na myśli.
To może zagwarantować bardzo dobry operator. Gdy do tego dodać dobre narzędzia, to szanse są bardzo duże. Nie wiem, czy jesteś gotów na robota Da Vinci?
Mnie nawet nie przyszło na myśl poddanie się robotowej prostatektomii (oczywiście wespół z operatorem) i wybrałem operatora "tradycyjnego".
Na szczęście mój operator nie odbiegał skutecznością od duetu operator-robot.
Czeka Ciebie trudny wybór, ale myślę, że już niedługo, będziesz miał sporo rożnych opcji.

Pozdrawiam Ciebie serdecznie i życzę trafnej decyzji.
armands

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 18:42
autor: walczący
Witaj Ewaryn.
Czy te dane są na pewno wiarygodne =|
Oczywiście, że po RP są większe szanse/możliwości dalszego, ewentualnego leczenia.
A może dane pochodzą od samych urologów, którzy konkurują z radioterapeutami - nie tylko w Polsce.
Czy mamy jakieś dane leczenia w kraju? Może czegoś nie doczytałem?
Pozdrawiam :)
walczący

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 19:53
autor: kaczor
Dziekuję wszystkim za szybki odzew. To miłe :)



Lekarz z którym rozmawiałem wspominał coś o tomografii. Jak to się ma do skuteczności badania MRI?

O robocie nie myślę. Jedna sprawa to koszty (niebagatelne), druga to mam jakiś wewnętrzny opór przed robotem.

Zdaję sobie sprawę, że dobrze by było wybrać dobrego operatora, ale jak na razie brak wystarczającej ilości danych :) Lekarz z którym będę rozmawiał (i który będzie ewentualnie operował) jest ordynatorem w Mazovii - mam nadzieję, że kogoś kiepskiego na takie stanowisko by nie wzięli.

A poza tym chciałbym, żeby jak najszybciej TO było za mną!

Pozdrawiam, Kaczor

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 20:13
autor: diego
Po diagnozie każdy szuka najlepszego sposobu wyleczenia, ale trzeba też kierować się jak pisze Ewaryn skutkami terapii.
Ja podobnie jak Ewa nigdy gdyby to było odwracalne nie zgodziłabym się aby mój mąż wybrał RT.
Lekarze nie bardzo uświadamiają jakie skutki uboczne są po każdej z możliwości, po prostu nie mają czasu na takie rozmowy a potem jest jak jest
RT jest mniej bolesna, niż operacja ale potem bywa różnie
pozdrawiam

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 20:17
autor: armands
Ja robota też nie brałem pod uwag, ze względu na koszta. Wspomniałem o Da Vinci, bo efekty opisane przez naszych kolegów są imponujące. Ale nie można zapomnieć, że przy zadnej metodzie nie ma 100 % pewności radykalności, oraz braku powikłań. No cóż, chciałoby się, ale .... =(
Jak widzisz w mojej stopce, zabieg miałem klasyczny w RCO w Bydgoszczy. Również chciałem załatwić to szybko i jak najbardziej profesjonalnie. Dziś mogę napisać, że było warto.

Co do wyboru metody badania obrazowego, to częściej (obserwacje z naszego forum) stosuje się MRI, ale i w TK uzyskuje się porządny obraz.

Mazovia i ekipa urologii ma dobre opinie i pewno warta jest uwagi.

pozdrawiam
armands

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 21:48
autor: AParsley
Witaj Kaczor,

Też zaczynałem od TRUS i biopsji u p. dr. K, potem długie wahanie co wybrać ( radio, brachyterapia, operacja ), zwłaszcza, że moja 1-sza reakcja była "tylko nie operacja". W końcu wybrałem operację, ze względu na spodziewaną doszczętność, co w moim przypadku się nie ziściło. Teraz czeka mnie radio, ale w dawce mniejszej niż gdybym zaczął leczenie od RT.
W dalszym ciągu myślę, że drugi raz też wybrałbym operację, może tylko zamiast opcji laparoskopowej rozważyłbym klasyczną tak jak Armands lub daVinci ( oczywiście kwestia funduszy ). Ponadto po operacji będziesz miał rzeczywisty obraz histopatologiczny nowotworu, po RT pozostaje oczekiwanie na spadek PSA.

Ale jak tu już kilkukrotnie napisano, każdy z nas musi zdecydować sam.

Nie mam żadnych doświadczeń z blokiem chirurgicznym w Mazovii, tu nie pomogę.

Pozdrawiam AParsley

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 22:37
autor: ewaryn
Chcę Ci coś doradzić, jeśli mogę...:)
W wątku:"Żywieniowe różności"- ok. str 13 (chyba) znajdziesz dużo informacji na temat witaminy D3 (jej niedobory mogą mieć związek , albo być jednym z powodów powstania raka).
W okresie kiedy baaaardzo dużo czytałam na temat tej witaminy, która nie jest witaminą, na jakiejś angielskiej medycznej stronie czytałam o badaniach nad mężczyznami z rakiem prostaty (poddanymi operacji), którym mierzono poziom witaminy D3 tuż przed zabiegiem.
Wnioski z badania pamiętam:stwierdzono, że u mężczyzn o odpowiednio wysokim poziomie D3 w organizmie rokowania były lepsze, niż u panów z niskim poziomem.
Linka teraz nie podam, bo musiałabym dużo grzebać, a pora już na sen :)
A więc radzę Ci zrób szybko badanie _nazywa się ono 25(OH)D łącznie z poziomem wapnia. Poczytaj wszystko co na forum (wątek wskazałam) wysłaliśmy na jej temat.
Jest początek wiosny. Jeśli nie suplemntowałeś D3 zimą- na bank masz niedobory. Warto o to zadbać. Badanie zrobisz w każdym laboratorium. Potem zgłoś się do nas i podaj wynik. W zależności od niedoborów powinno się ustalić poziom suplemntowania. No, niby tak piszą....ale już dzisiaj wiadomo, że u dorosłego dawka 10 000 IU nie ma szans podnieść poziomu wapnia. Równocześnie z witaminą D3 powinno się brać witaminę K2MK7. Ona również ma właściwości antyrakowe. Witamina K2MK7 zadba by wapń, który może się podnieść po suplemntacji D3 przekierowany był we właściwe miejsca (czyli do kości i do zębów).

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 22:52
autor: nacomito
Kaczorze, początek masz taki sam jak mój. Też biopsja u dr K. Wyniki odbierane u dr W. i decyzja , że robię to u niego (wykonuje tylko operacje otwarte) ale po konsultacji z moim urologiem zmiana planu. A dlaczego? To wszystko opisałem w swoim wątku, a skomasowałem w blogu, jeśli znajdziesz czas, poczytaj.
Gdybym miał jeszcze raz podejmować decyzję o wyborze metody leczenia i miał wiedzę jaką mam dziś, zdecydowałbym się na taką samą drogę, tyle że z większym przekonaniem co do słuszności wyboru.
Pamiętaj, Mazowia to tylko 12 łóżek, mocno specjalistyczny i tylko do zabiegów urologicznych sprzęt. Brak specjalistów z innych dziedzin, a operacja jest poważna. Proponują tomograf, którego nie mają, a szpital na Lindleya proponuje rezonans i aparat jest na miejscu. To jeden z przykładów.

Masz pytania, możesz napisać maila, (ostatno jestem mniej aktywny na forum).
Nie śpiesz się z decyzją, nie ma pożaru, a błędnych posunięć cofnąć się nie da.
Będzie dobrze.

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 mar 2015, 23:19
autor: kris1
AParsley pisze:Ponadto po operacji będziesz miał rzeczywisty obraz histopatologiczny nowotworu

I usuniętą główną masę guza, a to w przyszłości jest dość ważne w ewentualnym rozwoju choroby.


po RT pozostaje oczekiwanie na spadek PSA.

Po RP/LRP także ;) . To jest właśnie założenie działania radykalnego w RGK


ewaryn pisze:W wątku:"Żywieniowe różności"- ok. str 13 (chyba) znajdziesz dużo informacji na temat witaminy D3 (jej niedobory mogą mieć związek , albo być jednym z powodów powstania raka).

Pozwolę sobie powtórzyć, powstania raka.


Równocześnie z witaminą D3 powinno się brać witaminęK2MK7. Ona również ma właściwości antyrakowe.

To wszystko prawda, tylko jest jedno ale, w profilaktyce zdrowotnej wczesnej fazy, tzn. przed, a Kaczor niestety już ma RGK :(


kaczor pisze:Rozpoznanie histopatologiczne

Gleason score 7 (3+4)

nacomito pisze:Nie śpiesz się z decyzją, nie ma pożaru, a błędnych posunięć cofnąć się nie da.

Nie da się zaprzeczyć.
Pozdrawiam.
kris.

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 01 kwie 2015, 07:58
autor: ewaryn
Krzysztofie,
zawsze podziwiałam i podziwiam Twój analityczny umysł...
jednak nieco mnie zaskoczyłeś :)
Skoro wiadomo, że układ immunologiczny "pracuje" na witaminie D i jej niedobory łączone są z 16 rodzajami raka i wielu innych schorzeń (np. cukrzycą, stwardnieniem rozsianym, chorobą Parkinsona, alergią itd) to co? Jest rak to niedobory nadal mogą być???
Onkolodzy zalecają u pacjentów po leczeniu utrzymanie jej poziomu na stosunkowo wysokim poziomie jako element przeciwdziałania wznowie. Oczywiście nie w Polsce,to rzadko się zdarza.
W ub. roku ukazało się pierwsze pilotażowe badanie nad chorymi na raka jelita. Do badania dobrano chorych z zaawansowaną chorobą. We wnioskach podano, że u osób przyjmujących witaminę D zaobserwowano dłuższe przeżycie.
Przypomnę jeszcze jedno najświeższe badanie nad rakiem prostaty, informacje z ubiegłego miesiąca:
http://www.medicalnewstoday.com/articles/291254.php
No i co? Tu też już był rak i nastąpiła poprawa.
A badania nad witaminą K2MK7 i rakiem prostaty? Info jest w wątku żywieniowym. Też je bagatelizować?
Skoro uzupełnienie niedoborów, tak powszechnych w naszym klimacie jest sprawą taką prostą - nie wykorzystać tej linii obrony?
Bałabym się tego nie zrobić.
Serdecznie pozdrawiam
Ewa

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 01 kwie 2015, 09:13
autor: kemoturf
Ja jestem po operacji, niestety, niedoszczętnej.
Miałem ten sam dylemat, co zrobić, onkolodzy chcieli naświetlać, urolodzy operować. Im więcej konsultowałem, tym większy mętlik w głowie.
Co prawda mój przypadek był o wiele trudniejszy i były przeciwskazania do operacji, PSA 67 ng/ml, GS 9 (z biopsji 10), ale ja wierzyłem, że się uda.
Z perspektywy czasu, też poddalbym się operacji, ale z rozszerzona limfadektomią, bo tego zabrakło w moim przypadku mimo, że ryzyko przerzutów było b. duże.

W przypadku niedoszczętności możesz podjąć RT i to w mniejszych dawkach, bo RT choć nie boli, to jednak daje organizmowi popalić.
Każda metoda leczenia daje skutki uboczne. Operacja, to głównie impotencja i nietrzymanie moczu, ale każdy przypadek jest inny, nie musisz się z tym spotkać. Dużo zależy od operatora i jego doświadczenia w operowaniu prostaty.

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 01 kwie 2015, 18:46
autor: kaczor
ewaryn pisze:radzę Ci zrób szybko badanie _nazywa się ono 25(OH)D łącznie z poziomem wapnia. Poczytaj wszystko co na forum (wątek wskazałam) wysłaliśmy na jej temat.

Każdy głos na wagę zdrowia :)


nacomito pisze:Mazowia to tylko 12 łóżek, mocno specjalistyczny i tylko do zabiegów urologicznych sprzęt. Brak specjalistów z innych dziedzin, a operacja jest poważna. Proponują tomografię, której sami nie wykonują a szpital na Lindleya proponuje rezonans i aparat jest na miejscu.

Raczej skłaniam się do operacji otwartej. Przemawia do mnie argument, że potem badania histopatologiczne są bardziej wiarygodne. Poza tym, jak czytam jak dochodziło do Twojej operacji u Lindleya, to optymizmem to nie napawa.


nacomito pisze:Nie śpiesz się z decyzją, nie ma pożaru, a błędnych posunięć cofnąć się nie da.

Może w tej chwili nie ma pożaru, ale kto może przewidzieć, co go nagle podsyci i się spalę? =(
Żona też mnie namawia, żeby zrobić to jak najszybciej. A błędne decyzje? Szklana kula by się przydała :)


Przed chwilą dowiedziałem się, że istnieje coś takiego jak Mazowiecki Szpital Kliniczny a w nim dr Gajda i dr Chwaliński
Nie wiem, jakie są tam terminy (teraz nikt nie odbierał telefonu), ale jeżeli ktoś coś wie na ten temat, to proszę o informację.

Pozdrawiam, Kaczor

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 01 kwie 2015, 20:07
autor: AParsley
Witaj,

Masz na myśli Mazowiecki Szpital Onkologiczny w Wieliszewie?

Było tam kilku Gladiatorów, terminy ok. 2 miesięcy, jeśli dobrze pamiętam.

Pozdrawiam AParsley

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 01 kwie 2015, 20:51
autor: kaczor
Tak, dokładnie ten. 2 miesiące to nie tak odległy termin. Jutro postaram się tam dodzwonić i dowiedzieć czegoś więcej. Postaram się też umówić na wizytę (prywatną) do dr Chwalińskiego.

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 02 kwie 2015, 09:51
autor: nacomito
Raczej skłaniam się do operacji otwartej. Przemawia do mnie argument, że potem badania histopatologiczne są bardziej wiarygodne

Co ma piernik do wiatraka, na jakiej podstawie tak twierdzisz? Bada się wycięty materiał i nie ma znaczenia jaką metodą.


Poza tym, jak czytam jak dochodziło do Twojej operacji u Lindleya, to optymizmem to nie napawa.

Jestem daleki od namawiania Cię do skorzystania z usług tego szpitala, tym bardziej, że nie znam nikogo (łącznie z tym forum) kto by się tam operował.


Może w tej chwili nie ma pożaru, ale kto może przewidzieć, co go nagle podsyci i się spalę?

Ty już się napaliłeś na jak najszybsze pozbycie się problemu, ale wszyscy przez to przechodziliśmy.


Żona też mnie namawia, żeby zrobić to jak najszybciej.

To wykorzystaj ten czas do operacji, bo potem to... :p


Szklana kula by się przydała

To forum, to taka szklana kula, z tą różnicą, że naprawdę działa :)

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 02 kwie 2015, 10:18
autor: Leszek12
Witam Kaczor: Bierz pod uwagę ze jesteś Młody, u nas starszych przebiega rozwój skorupiaka wolniej i 2 miesiące w tym wieku czekanie na wyniki / 53 lata/ może mieć
Wpływ na wyniki leczenia. Co z Stopką bo napływ danych będzie utrudniał ogarnięcie całości.
ZOMO'82-89

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 02 kwie 2015, 11:11
autor: AParsley
Witajcie,

nacomito pisze:
Kaczor pisze:Raczej skłaniam się do operacji otwartej. Przemawia do mnie argument, że potem badania histopatologiczne są bardziej wiarygodne
Co ma piernik do wiatraka, na jakiej podstawie tak twierdzisz? Bada się wycięty materiał i nie ma znaczenia jaką metodą.

Słyszałem od kilku lekarzy, że prostata w LPR nie jest wydobywana w całości, lecz we fragmentach ( niekiedy zdeformowanych ), co może mieć wpływ na jakość oceny histopatologicznej.


nacomito pisze:
Kaczor pisze:Poza tym, jak czytam jak dochodziło do Twojej operacji u Lindleya, to optymizmem to nie napawa.

Jestem daleki od namawiania Cię do skorzystania z usług tego szpitala, tym bardziej, że nie znam nikogo (łącznie z tym forum) kto by się tam operował.

Urologia na Lindleya jest naprawdę na niezłym poziomie, oczywiście jeśli nie zwraca się uwagi na estetykę. Mam co najmniej 2 znajomych, którzy byli tam operowani urologicznie (choć nie prostatę ), sam też byłem przed laty pacjentem tego oddziału. A I dr. B., który operuje prostaty, ciszy się dobra opinią i ma rezultaty (co widać w stopce kolegi Nacomito).

2 miesiące przy takiej ocenie hist-pat są do zaakceptowania, i tak będzie jeszcze kilka badań do wykonania przed operacją. Nie należy czekać 6 lub dłużej ( szkoda zdrowia i niepotrzebnego stresu ).

Kaczor, masz aktualne szczepienie p-żółtaczce ?

Pozdrawiam AParsley

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 02 kwie 2015, 14:26
autor: nacomito
Słyszałem od kilku lekarzy, że prostata w LPR nie jest wydobywana w całości, lecz we fragmentach

Andrzeju, jeśli jest jak piszesz, to operował konował. Przy LPR robi się 5 dziur, jedna jest na tyle duża, aby można było wyjąć prostatę w całości. Tak to przebiegło u mnie, na największej miałem 4 szwy, na pozostałych po jednym.

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 02 kwie 2015, 20:27
autor: kaczor
AParsley pisze:2 miesiące przy takiej ocenie hist-pat są do zaakceptowania, i tak będzie jeszcze kilka badań do wykonania przed operacją. Nie należy czekać 6 lub dłużej ( szkoda zdrowia i niepotrzebnego stresu ).



ZOMO'82-89 pisze:Witam Kaczor: Bierz pod uwagę ze jesteś Młody, u nas starszych przebiega rozwój skorupiaka wolniej i 2 miesiące w tym wieku czekanie na wyniki może mieć wpływ na wyniki leczenia.

Dwie osoby, dwie opinie :/

Na 22.04.2015 zapisałem się na wizytę do dr Chwalińskiego. Prywatną, bo w szpitalu onkologicznym w Wieliszewie najbliższy termin to 29 czerwca =( Mam nadzieję, że pomoże to w skierowaniu do tego szpitala. W szpitalu powiedzieli, że od skierowania do operacji czeka się 4-5 tygodni. Z Mazovii raczej (pod wpływem Waszych sugestii) zrezygnowałem.

AParsley pisze:Kaczor, masz aktualne szczepienie p-żółtaczce ?

Tak, mam. W zeszłym roku we wrześniu miałem operację na przepuklinę pachwinową, wiec się musiałem szczepić. Teraz będzie jak znalazł :)

Pozdrowienia, Kaczor

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 02 kwie 2015, 22:39
autor: peter
Wujek był operowany w Wieliszewie przez dr Chwalińskiego. Wynik PSA po 6 miesiącach 0,00X. Dane wyjściowe PSA 6,0 GL 3+3. Lat 62.
Generalnie jest zadowolony. Jedynym problemem to utrzymujące się kłopoty z trzymaniem moczu. Pozdrawiam

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 03 kwie 2015, 21:37
autor: kaczor
Z okazji nadchodzących Świąt życzę wszystkim tego co dla Was i Waszych bliskich najlepsze! Niech płynie z nich przesłanie, że jeśli się wierzy, to wszystko jest możliwe!
Wszystko jest w głowie (jak mówiłem Żonie, kiedy mówiła, że nie przejedzie ileś tam na rowerze - i przejeżdżała :) )

Pozdrawiam serdecznie, Kaczor

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 03 kwie 2015, 22:54
autor: RaKaR-szef forum
Nomen omen, u mnie wszystko zaczęło się od dr. J. Kaczora. To on pierwszy zaatakował mnie swoim boskim palcem urologa, czego efektem jest, że dziś jestem tym, kim jestem, tj.' zdrowotnie'.

Wszystkiego najlepszego z okazji Świąt.

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 04 kwie 2015, 10:47
autor: kaczor
ewaryn pisze:Chcę Ci coś doradzić, jeśli mogę...:)
A więc radzę Ci zrób szybko badanie _nazywa się ono 25(OH)D łącznie z poziomem wapnia.


Ewo, znalazłem, że w moim laboratorium robią takie badanie: Witamina D3 (1,25(OH)2D3). Czy to jest to samo o czym Ty Piszesz?

Spokojnych Świąt :) Kaczor

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 04 kwie 2015, 10:59
autor: ewaryn
kaczor pisze:w moim laboratorium robią takie badanie: Witamina D3 (1,25(OH)2D3). Czy to jest to samo o czym Ty piszesz?

Nie, nie chodzi o badanie 1,25 (OH). Nie o to badanie chodzi. Nie ma sensu go robić.
Badanie nazywa się 25(OH)D3. Jak lab. wykonuje 1,25 (OH) to powinni robić też to, o które nam chodzi. Może pani laborantka niedokładnie szukała na liście badań?
Spokojnych świąt :)
Ewa

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 04 kwie 2015, 11:54
autor: kaczor
Dzieki za szybką odpowiedz :) Po Świętach sprawdzę jeszcze raz.

Pozdrawiam, Kaczor

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 08 kwie 2015, 20:28
autor: kaczor
Dzisiaj zrobiłem badanie:
Wapń całkowity w surowicy (O77): 9.2 mg/dl (w normie)
Witamina 25(OH)D Total: <4.2 ng/ml (niedobór)

I co dalej?

Pozdrawiam, Kaczor

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 08 kwie 2015, 20:48
autor: juliusz56
Powinieneś rozpocząć dawkować D3 około 10tys. dziennie. Wynik 4.2 jest masakrycznie niskim .

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 08 kwie 2015, 21:48
autor: kaczor
juliusz56 pisze:Powinieneś rozpocząć dawkować D3 około 10tys. dziennie.


Znacie jakieś sprawdzone produkty?

Pozdrawiam, Kaczor

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 08 kwie 2015, 22:28
autor: ewaryn
Dawkowanie D3 zależy od wagi ciała.
Jeżeli jest nadwaga/otyłość dawki muszą być znacznie podwyższone. U osób otyłych (na przykład) wyjściowe dawki są rzędu 50 000 IU (pięćdziesiąt tysięcy).
Nie wiem jak z Twoją wagą?
Jeżeli jesteś szczupły - ja nie zaczynałabym od dawki 10 000 IU. Masz dramatycznie niski poziom. Zaczęłabym od dawki min. 20 000 IU. Po kilku tygodniach sprawdziłabym jak reaguje Twój organizm. Jeżeli wzrost byłby przyzwoity, zeszłabym do dawki 10 000 IU.

Przy okazji warto suplemntować witaminę K2MK7 (to jest produkt naturalny). Ona będzie kierować wapń do kości.
Na 10 000 IU D3- powinno się stosować minimum 100 mikrogramów K2. To musisz przeliczyć w zależności od zastosowanej dawki. O K2 nie pytaj w aptece. Panie na ogół o niej nie słyszały, podsuną Ci witaminę K- a ona ma zupełnie inne działanie.

Witaminę D3 można łykać syntetyczną (taniej), albo naturalną pozyskiwaną z lanoliny (drożej). Ja zawsze wolę to co naturalne, mimo że wychodzi drożej.
I nie bój się witaminy D3. Jej toksyczność to przesąd.

Gdybyś miał problem z wyborem suplemntu - pisz.
Weź się za to szybko. I jak tylko zaświeci słońce- kiedy masz okazję łap D3 ze słońca, mimo że w naszym wieku już tak chętnie się nie wchłania.
Ewa


Zapomniałabym o jeszcze jednej istotnej rzeczy:
czytamy, że u chorych onkologicznie powinno się utrzymywać poziom D3 w ilośći 80-90 ng/ml.
Teraz cała kwestia polega na uzupełnieniu niedoboru, a potem dobraniu takiej dawki, by utrzymać odpowiedni poziom.
Na początku będziesz musiał robić częśćiej badanie D3 i wapnia. Potem- jak wszystko ładnie się wyrówna- wystarczy 2 razy w roku: przed rozpoczęciem okresu jesiennego i na koniec okresu zimowego.

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 09 kwie 2015, 09:09
autor: kaczor
ewaryn pisze:Gdybyś miał problem z wyborem suplemntu- pisz.
Weź się za to szybko. I jak tylko zaświeci słońce- kiedy masz okazję łap D3 ze słońca, mimo że w naszym wieku już tak chętnie się nie wchłania.
Ewa


Przy 188 cm mam 98 kg czyli lekka nadwaga. Mam problem z wyborem suplementu. Patrzyłem po sieci, to mało jest preparatów, które mają dużą wartość IU, a już w ogóle nie wiem, do których preparatów można mieć zaufanie. Jeżeli możesz, podaj mi jakiś konkret. Jeżeli nie można na forum to na PW albo na maila.

Pozdrawiam, Kaczor

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 09 kwie 2015, 09:42
autor: armands
Kaczor,

Musisz wdrożyć suplementowanie dobrymi produktami. Swoje sugestie podesłałem na priv. aby nie być posądzonym o reklamowanie. To suplementy które stosuje od ponad roku z dobrym efektem.

Pozdrawiam
armands

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 23 kwie 2015, 20:27
autor: kaczor
Do szpitala idę 21 maja. Najprawdopodobniej następnego dnia będzie operacja. Zdecydowałem się na otwartą, w Wieliszewie.

Jakieś dobre rady przed?

Pozdrawiam, Kaczor

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 23 kwie 2015, 21:19
autor: walczący
Witaj Kaczor.
Jeśli się nie mylę to w ostatnim okresie było 2-3 kolegów po Wieliszewie i nie mieli zabiegu wykonanego doszczętnie ? Może się odezwą ?
Pozdrawiam.
walczący

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 maja 2015, 12:48
autor: kaczor
Witam po przejściach :) Wróciłem po operacji już do domu, nawet wypuścili mnie bez cewnika. Jestem jeszcze obolały, głównie się pokładam. Zgodnie z wynikami pęcherzyki nasienne są czyste, 5 węzłów chłonnych czystych (0/5), granica cięcia czysta. Mam nadzieję, że to dobrze rokuje na przyszłość. W przyszły poniedziałek zdjęcie szwów (a właściwie zszywaczy ;) )


Histopatologia po operacji:

Do badania nadesłano:
węzły chłonne zasłonowo biodrowe prawe - mikroskopowo widoczne 2 węzły chłonne bez zmian nowotworowych
i zasłonowo biodrowe lewe - mikroskopowo widoczne 3 węzły chłonne bez zmian nowotworowych.

Gruczoł krokowy z pęcherzykami nasiennymi.
Wycinki do badania mikroskopowego pobrano z całości materiału.
Mikroskopowo, w wycinkach z lewego płata nadesłanego stercza widoczne, ograniczone do miąższu narządu stosunkowo niewielkie ognisko nacieku gruczolakoraka (adenocacinoma infiltrans prostatae, Gleason 4+3=7).
Linie cięcia operacyjnego bez zmian nowotworowych, odległe od nacieku raka o nie mniej niż 0.5 mm.
Pęcherzyki nasienne obustronnie bez zmian nowotworowych.
Guz o zaawansowaniu pT2a N0.



Pozdrawiam, Kaczor

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 maja 2015, 12:59
autor: armands
Witaj
To co, strasznie nie było? ;)
Teraz z każdym dniem będzie lepiej. Oszczędzaj się i pamiętaj o lekach przeciwzakrzepowych. Wracaj do sił i szczelności. No właśnie, jak to działa?
W wolnej chwili przepisz cały wynik histopatologiczny.

pozdrawiam
armands

Re: Przyszedł rak do Kaczora...

Nieprzeczytany post: 31 maja 2015, 13:18
autor: wlobo135
Przyszedł rak do Kaczora ale nie pomieszkał sobie długo bo go w całości wycięli.
Gratuluję