Re: AParsley - Kolejny nowy - jest sezon na skorupiaki
: 26 mar 2015, 09:42
Moi Drodzy,
Kiedy Wy właściwie śpicie ? Dziękuję wszystkim za błyskawiczną odpowiedź.
Powiem tak, to nie jest standardowa droga postępowania, ale poprosiłem Panią w rejestracji i się zgodziła. Inaczej wykonałbym 400 km po to tylko, żeby odebrać wynik; lub czekałbym tęsknie na pocztę.
Dziś wizyta u radiologa onkologa, zobaczymy. Czy jest sens rozważać brachyterapię ?
Żeby to było takie proste -> p. doktor, która wystawiła "refundowane" skierowanie jest "miejscowa", więc widziała wynik wcześniej niż ja. Problem w tym, że lekarz, który mnie prowadzi, pracuje w placówce nie mającej umowy z NFZ, więc wystawione przez Niego skierowanie nie upoważnia do refundacji badania. Ot takie nasze lokalne korowody. Ten lekarz oczywiście nie widział jeszcze wyniku, ale dlatego, że z punktu widzenia CO Kielce On po prostu "nie istnieje".
Pozdrawiam AParsley
Kiedy Wy właściwie śpicie ? Dziękuję wszystkim za błyskawiczną odpowiedź.
Rakar pisze:Da się? Tym, którzy to wprowadzili, składam podziękowania. Tylko chwalić.
Koszt żaden, a korzyści wiele.
Powiem tak, to nie jest standardowa droga postępowania, ale poprosiłem Panią w rejestracji i się zgodziła. Inaczej wykonałbym 400 km po to tylko, żeby odebrać wynik; lub czekałbym tęsknie na pocztę.
dunol pisze:Z takiego wyniku byłabym zadowolona.
Wiadomo, że nowotwór przetrwał w loży po prostacie, czyli lokalnie, do całkowitego wyleczenia.
Bardzo często w zespoleniu cewkowo-pecherzowym coś zostaje, to jest taki zakątek nie do wyskrobania.
Najprawdopodobniej zaproponują ci zwykłą radioterapię ratującą.
Z hormonami czy bez - do dyskusji.
armands pisze:Andrzeju, mam podobne zdanie do dunolki. Wiadomo teraz gdzie drań się ukrył, i jest wielka szansa na pozbycie się intruza. Raz na zawsze!
Teraz kolejny krok, to znalezienie dobrego radiologa.
Dziś wizyta u radiologa onkologa, zobaczymy. Czy jest sens rozważać brachyterapię ?
armands pisze:zosia bluszcz pisze:Rozumiem, ze lekarz kierujacy na badanie rowniez (a nawet przede wszystkim) dostal email z opisem?
Założę się, że tylko pacjent dostał, bo takie są u nas praktyki.
Pozdrawiam
armands
Żeby to było takie proste -> p. doktor, która wystawiła "refundowane" skierowanie jest "miejscowa", więc widziała wynik wcześniej niż ja. Problem w tym, że lekarz, który mnie prowadzi, pracuje w placówce nie mającej umowy z NFZ, więc wystawione przez Niego skierowanie nie upoważnia do refundacji badania. Ot takie nasze lokalne korowody. Ten lekarz oczywiście nie widział jeszcze wyniku, ale dlatego, że z punktu widzenia CO Kielce On po prostu "nie istnieje".
Pozdrawiam AParsley