Tata 65l. PSA6.33ng/ml BxGl.3+3 RP2009Gl.3+3pT3aN0EPE+R0 RT

[uzeb]

Witajcie moi drodzy forumowi przyjaciele.

Chciałem sie z Wami podzielić kilkoma faktami z RT mojego taty.
Od końca stycznia (2010) leży w CO i ma naświetlania. 33 frakcje. Jakoś na początku marca (2010) bede go zabierał.
Przez te 15 minut jak idzie na naświetlanie, to coś sie dzieje.
Reszta dnia polega na siedzeniu w sali i wymyslaniu tego jak by tu cos odstawic, zeby było śmieszniej. WIec tak: chowaja sobie laczki jak ktorys gdzies wyjdzie, zostawiaja okladke od gazety wyborczej a w srodek wkladaja "straznice", jak do ktoregos pzyjedzie żona, to reszta na sali mówi, że zaraz pojda do tej kobity co z nim sypia, żeby teraz nie przychodziła, bo żona jest, itp.

Do ojca przyszedl rano lekarz na obchodzie i sie pyta: Jak sie Pan dziś czuje?
Tata na to: A jak sie mam czuc, jak mam raka?!
Lekarz podnosi karte i wpisuje: depresja, zalecam psychologa.
Wiec przychodzi do taty psycholog codziennie i opowiada ojcu jak to fajnie jest zyc w naszym kraju, i zeby sie nie przejmowal, że ludzie maja gorsze problemy niz rak. Teraz przychodzi codziennie, bo na początku byla 2 razy w tygodniu, ale ojciec chcial se zrobic hece i jak babka przyszla sie spytac jak sie dzis czuje, to jej powiedzial ze mysli aby z tym wszystkim skonczyc i wyskoczyc przez okno ))
Taki jok,e wiec teraz przychodzi codziennie i zabiera ojca na spacer po szpitalu i pokazuje osniezone drzewa wokół szpitala i każe mu sie nie denerwować, hehe.
Mówie wam, jak dzieci w przedszkolu

Jak ojca odbiore i dostane wypis do rąk, to napisze jakie dawki mu dali, itp.
Pozdro dla wszystkich

[uzeb]

Dzis odebralem ojca z CO w Bydgoszczy, siedzial tam poltora miesiaca.

Z wypisu wyczytalem, ze dostal na RT 32 frakcje w sumie 64 Gy?!
Cokolwiek to znaczy.

Jesli chodzi o reszte badan, to powiedzieli mu, ze sa idealne, i ze nastepne badanie PSA za 3 miesiace.
Lekarz prowadzacy, onkolog, stwierdzil, ze juz raczej nie spotkamy sie nim w tym temacie.
Powinienem sie cieszy?

Pozdrawiam

[ewaryn]

Cześć Bartku! Fajnie,że się odezwałeś.To się tata nasiedział w szpitalu, nie zazdroszczę mu.U Twojego Taty i mojego męża występuje wiele podobieństw.Podobne PSA wyjściowe, taki sam Gleason, podobne PSA po 3 mieś. Obaj po RP i RT.
Odnośnie tego stwierdzenia radiologa...Patrzę na nie w kategoriach czarnego żartu. Właściwie mówi prawdę - w tym temacie - czyli RT loży pooperacyjnej- już się na pewno nie spotkacie. Nie da sie naświetlać drugi raz tego samego miejsca. Z "naszymi" danymi jest wieloletnia szansa na życie bez wznowy.Tyle tylko, że mój mąż jest 9 lat młodszy od Twojego Taty... Różnie może być.Wiemy już, na podstawie naukowych żródeł, że ten rak może wrócić, ponieważ rozwija się w oparciu o testosteron.Jest tu gdzieś art."Dlaczego rak prostaty wraca mimo leczenia". Pisze to wszystko nie po to, by Ci zepsuć humor. Piszę dlatego, że już nigdy nie wolno Tacie odpuścić badań PSA- one już zawsze będą musiały być robione. Teraz jakiś czas co 3 m-ce, a później co 6. Bartku! Jeszcze przez kilka lat zostanie obserwowanie Taty pod kątem ewentualnych skutków ubocznych RT. Mogą ujawniać się nawet przez 5 lat. Porozmawiaj o tym z nim.Wiem, że mężczyźni często ukrywają przed domownikami swoje dolegliwości. Musicie trzymać rękę na pulsie.
Bartku! Oczywiście z całego serca życzę Tacie by wszystko było dobrze... tak samo życzę swojemu mężowi. Nie opuszczaj naszego forum. Pisz do nas co jakiś czas co słychać u Taty. Pozdrawiam Ewa

[monika]

Cześć Bartku,oczywiście że powinieneś się cieszyć...ale jak już pisała Ewunia-cały czas trzymać rękę na pulsie .Póki co proponuję wznieść toaścik-lampką czerwonego wina-za zdrowie twojego taty...a przy okazji i mojego,a co .
Pozdrawiam.Mam nadzieję,że wrazie problemów faktycznie zaopiekujesz się naszym forum...
Monika.

[uzeb]

@ewaryn

oczywiscie, ze nie odpuszcze i bede go zmuszal do wszystkich badan co te 3 miesiace i tak jak powinno byc.

Pani radiolog kazala przyjechac za miesiac w celu sprawdzenia czy nie ma choroby popromiennej i jakis skutkow z tym zwiazanych.
Jedyne co mi ojciec powiedzial to to, ze jadra zrobily mu sie czerwone a tak poza tym nie ma zadnych problemow ani zapalenia odbytu czy popuszczania czy czegokolwiek.

Wiec mam nadzieje, ze temat zostal zamkniety i bede sie cieszyl jego obecnoscia jeszcze dlugie lata, choc dodam, ze zaczyna znow robic sie "trudny", jak to ojciec , tak jak przed tym, jak nie wiedzial o chorobie. Stad wiem ze zdrowieje, ale moze taka jest kolej rzeczy.

Na wypisie ze szpitala sa wyniki, naprawde wielu badan krwi i takich tam roznych klimatow, aczkolwiek lekarz prowadzacy powiedziala, ze rzadko spotyka sie kogos po RT z tak dobrymi wynikami, wiec raczej nie powinnismy sie martwic, i ze raczej na raka prostaty to ojciec nie umrze.
Sam mam taka nadzieje, ze tak sie stanie.

Ewaryn dziekuje, ze sprowadzasz mnie na ziemie i zebym nie obrosl w piorka. Wiem, ze to co mowi ta pani doktor moze byc rozne od rzeczywistosci i trzba o to dbac, naprawde dzieki.


@monika

Dzis z tata wznioslem duzo wiecej niz lampke czerwonego wina
Wiem, ze nie powinienem, ale nie umialem mu odmowic po 1,5 miesiaca w szpitalu, gdzie w tym czasie na jego sali 2 gosci podczas terapii zmarlo...



A jesli chodzi o forum, to jesli bedzie takie zyczenie "zaopiekuje" sie nim, jesli tylko ktos pomoze mi pewne rzeczy ustalic, itp.

P.S. Nie zamierzam stad uciekac, choc wiem, ze na dana chwile mam na jakis czas spokoj z tym tematem.
Podalem kilkakrotnie swojego mejla, wiec jesli chodzi o sprawy informatyczne, jak ktos bedzie potrzebowal pomocy, bardzo prosze o info a postaram sie pomoc.
Jeszcze raz dziekuje wszystkim za wsparcie i dobre slowa
pozdrawiam Bartek

[kangur__2007]

nie zamierzam sad uciekac, choc wiem, ze na dana chwile mam na jakis czas spokoj z tym tematem. Podalem kilkakrotnie swojego mejla, wiec jesli chodzi o sprawy informatyczne, jak ktos bedzie potrzebowal pomocy, bardzo prosze o info a postaram sie pomoc. Jeszcze raz dziekuje wszystkim za wsparcie i dobre slowa, pozdrawiam Bartek

Moim zdaniem, oraz wedle wszelkich zachodnich nomogramów do prognozowania wyników leczenia raka prostaty, masz teraz dobrze ponad 90% szans, że masz spokój z tym tematem na dobre. Wedle mojej słynnej autorskiej metafory, wznowa jest teraz mniej więcej tak samo prawdopodobna jak spontaniczne opadnięcie spodni przy jednoczesnym noszeniu szelek i paska. Wpadaj do nas od czasu do casu, teraz już towarzysko. Przekaż Tacie moje powinszowania, i pilnuj żeby nosił szelki i pasek, czyli regularnie badał PSA. Pozdrawiam.

[dunol]

mam nadzieje ze temat zostal zamkniety i bede sie cieszyl jego obecnoscia jeszcze dlugie lata

A my się będziemy cieszyć razem z tobą, Bartku - że się udało.

1. Zaglądaj na forum, choćby po to, by powiedzieć, że z ojcem wszystko OK.
To jest ważne dla innych, że tę chorobę można pokonać.
Do każdej idei najbardziej przekonuje konkretny przykład.

2. Badanie PSA w pierwszym roku po terapii radykalnej robi się co 3 m-ce, potem co pół roku.
Potem niektórzy zalecają badania raz do roku, ja bym jednak pilnowała terminów 6-miesięcznych.

[TOM46]

Bartek, ja się też dołączam do gratulacji dla Twojego Taty no i fajnie, że syn stanął też na wysokości zadania. Tata będzie się mógł cieszyć widokiem drzew w Twoim towarzystwie a nie koniecznie psycholożki . Zaglądaj na forum w miarę mozności - pozdrowienia

[uzeb]

chciałem się tylko pochwalić że dziś byłem z Tatą w CO w Bydgoszczy na kontroli i PSA z wczoraj 0,003 :-) pozdrawiam wszystkich

[uzeb]

jako że założyłem ten temat 2 lata temu chciałem się pochwalić. Ojciec był wczoraj na kontroli w CO i prawie 2 lata po operacji PSA=0,003, zrobili mu też TRUS i powiedzieli że nie ma żadnych zmian w obrazie od ostatniego badania więc, jak to mówicie powiem mu że symulant pozdro

[ajot]

I to pierwsza (chyba ) dzisiaj dobra wiadomosc
Powiedz Tacie po zeglarsku - tak trzymac !.
pozdro

ajot

[dago]

Uzebie!
Gratuluję Twojemu Ojcu bardzo dobrego wyniku i życzę utrzymania go przez dziesiątki lat.
To również dobra wiadomość dla pozostałych Formułowiczów i ich rodzin,że można walczyć z rakiem z pozytywnym skutkiem.
Serdecznie pozdrawiam

[uzeb]

Witam wszystkich serdecznie,

Długo nie udzielałem się na forum, ale od czasu do czasu je przeglądam. Było ono swego czasu dla mnie najbardziej wiarygodnym źródłem informacji odnośnie nowotworu ojca.

Jako że od momentu zaistnienia choroby mojego taty minęło już trochę czasu chciałem podzielić się z Wami radosną wiadomością.
Zostaliśmy "wyrzuceni" z CO w Bydgoszczy :-)
Lekarz prowadzący stwierdził, że tata został wyleczony i nie ma już sensu aby pojawiał się więcej u nich jako pacjent, a już na pewno jako pacjent z rakiem prostaty.
Minęło 8 lat od momentu wykrycia nowotworu. operacji i leczenia. Do dnia dzisiejszego PSA jest na poziomie "0".

Lekarze podjęli decyzję o wypisaniu taty jako ich pacjenta i oznajmili, że w tej sprawie nie mają już nic więcej do roboty i kazali już więcej nie przyjeżdżać, bo nie ma to sensu. Powiedzieli, że może sobie robić badanie PSA co pół roku jak chce w lokalnym laboratorium, ale w/g nich ten temat już raczej nie wróci i na nowotwór prostaty tata nie umrze.

Tata czuje się dobrze nie ma żadnych dolegliwości po nowotworze, jedyne co mu pozostało, to w/g niego częstsze oddawanie moczu.
Tak więc tata jest zdrowy, wyleczony i jak umrze, to na coś innego niż na nowotwór prostaty :-)

W związku z tym chciałbym bardzo wszystkim podziękować za pomoc jaką od Was doświadczyłem w owym trudnym czasie i życzę wszystkim takiego samego zakończenia leczenia.
Jakby ktoś chciał coś więcej dowiedzieć się co i jak bardzo proszę pisać w wątku bądź PM. Dziękuję wszystkim, którzy podtrzymywali mnie na duchu. rakar, wlobo. mariusz, ewaryn... i innym, których teraz nie wymienię bo nie pamiętam...
Gdybym mógł jakoś w czymkolwiek pomóc, piszcie.
Pozdrawiam Bartek

[RaKaR-szef forum]

Cześć Bartek

Pozdrów ojca. Przekaż, że cieszymy się razem z Wami z powodu wyrzucenia z leczenia. Patrz, z wyrzucenia, też można się cieszyć.

Mówi się, że człowiek o złych sprawach pamięta, o dobrych - nie.
Bartek, pamiętam, jak w trudnym dla forumowiczów okresie, pomagałeś nam od strony informatycznej, potem ściągnąłeś Szymona.

Za to, bardzo dziękuję. Pozdrów Szymona . Odzywaj się od czasu, do czasu.

Ps

Moje swaty, w lutym byli w inowrocławskim sanatorium. Byli b. zadowoleni.
Moja małżonka bardzo chciałby tam się dostać, ale cóż ..., ciężka jest dola prostatyka i osoby go wspierającej.

[zosia bluszcz]

Hej Bartek,

Dzieki za update.
Gratulacje dla Taty! I oczywiscie dla Ciebie za wkroczenie do akcji w odpowiednim momencie.
Jakze milo jest przeczytac, ze kogos "wyrzucili" z CO, bo zostal uznany za wyleczonego


Twoj/Twojego Taty wątek jest byl bardzo zabagniony - pochodzi z czasow, gdy nie pilnowalismy by kazdy pacjent zakladal wlasny temat...
Chyba udalo mi sie wszystko, co nie na temat, odsączyc



Pozdrawiam serdecznie,
zosia

[uzeb]

Witam Wszystkich bardzo serdecznie,

Informacyjnie tylko, ale u ojca nadal PSA=0.00
tego samego życzę wszystkim

pozdrawiam
Bartek

[kemoturf]

Gratulacje dla taty. Wynik PSA stabilny, ale kontrolować co roku trzeba.
A Ty badasz PSA?