Strona 1 z 2

Mąż 56l. PSA 8.94ng/ml BxGl.3+4cT2? RP Gl.3+4pT2c

Post: 03 sie 2012, 22:12
autor: joannaS
Kochani,
proszę o pomoc w sprawie mojego męża.
To rak.
Nie wiem co robić, jak mu pomóc.
Lekarz z Krakowskiego Szpitala zaleca usunięcie guza. Nie zalecił żadnych dodatkowych badań.

Wynik biopsji:

Płat prawy ,adenocarcinoma prostatae Gleason=3+4=7/10
Bioptat nr 6 z ogniskiem PIN.
Bioptat nr 2 bez atypii gruczołów.

Płat lewy, adenocarcinoma prostatae Gleason 4/5
Bioptaty nr 1, 4 z cechami dysplazji nabłonka PIN


Mamy jechać w przyszłym tygodniu do poradni onkologicznej do Krakowskiego Centrum Onkologii na ul. Garncarskiej celem konsultacji.
Mieszkamy ok. 50 km od Krakowa.

Bardzo serdecznie pozdrawiam,
JoannaS

Post: 03 sie 2012, 23:53
autor: zosia bluszcz
Joanna,

To rak, ale  tez i nie koniec swiata!

Napisz jakie bylo PSA sprzed biopsji.

Jakie inne opcje leczenia przedstawil mezowi (BTW, w jakim wieku jest maz?) krakowski lekarz?

Pomoc mezowi mozesz w ten sposob, ze zamiast  panikowac  poswiecisz nieco czasu na lekture podstawowych informacji na temat raka prostaty. http://www.gladiator-olsztyn.pl/viewtopic.php?id=329 Oraz zachecisz meza do uczynienia tego samego. Lekarze zupelnie inaczej traktuja SWIADOMEGO pacjenta, ktory wie o co pytac (pytania najlepiej zapisac sobie na kartce).

pzdr
zosia wb

Post: 04 sie 2012, 20:11
autor: joannaS
Zosiu,
PSA przed biopsją 8,94 ng/ml.
Biopsja robiona 24 maja br.

Urolog, pan Gałka, przedstawił nam 2 opcje leczenia.
Usunięcie guza radykalne lub leczenie radioterapią (powiedział, że po radioterapii nie ma możliwości wykonania operacji, wiek męża 56 lat.
Jeśli  radioterapia to zalecił badanie Sc kośćca.
Pozdrawiam,
Joanna

Post: 04 sie 2012, 21:51
autor: aqq
Na pewno wynik biopsji to za mało.
Czy mąż miał wykonane jakieś OPISANE badania obrazowe (choćby USG przezodbytnicze)?
Jak dr Gałka oceniał zaawansowanie w badaniu palcem?
Mąż - według stopnia złośliwości w skali Gleasona - wpada w grupę wysokiego ryzyka (ale bez paniki, jest na szczęście niskie PSA), więc czy operacja, czy radioterapia, scyntygrafia w zasadzie powinna być wykonana.
No i hormonoterapia - raczej powinna zostać włączona.
W CO zostaną zapewne zlecone wszystkie brakujące badania - KT brzucha i miednicy, scyntygrafia kości, MR prostaty lub TRUS, panel badań z krwi. Przy pierwszej wizycie trzeba się nastawić na długi dzień przeróżnych konsultacji, więc przyda się drugie śniadanie i literatura do poczekalni.
Mąż jest stosunkowo młodym mężczyzną, więc jeśli operator jest chętny, to można by się zastanowić nad usunięciem prostaty, ale przy tym Gleasonie dość często zdarza się w badaniu histopatologicznym zaawansowanie pT3a lub pT3b, co wymaga napromieniania, a to nasila powikłania i/lub dodaje nowe.

Post: 04 sie 2012, 22:15
autor: joannaS
Byliśmy u 2 lekarzy i żaden nawet nie wspomniał o dodatkowych badaniach
(mąż robił tylko podstawowe badania).
Przy badaniu palcem dr Gałka nie ocenił zaawansowania zlecił zrobienie biopsji.
Czy w CO w Krakowie robią dobrze RP.

Post: 04 sie 2012, 22:28
autor: aqq
Czy robią dobrze RP - to mi trudno oceniać, ale zapewne przy tym Gleasonie zlecą konsultację radioterapeuty.

Post: 04 sie 2012, 23:24
autor: zosia bluszcz
Wynik biopsji
Płat prawy ,adenoccarcinoma prostate Gleason=3+4=7/10 ,
Bioptat nr 6 z ogniskiem PIN
Bioptat nr2 bez atypii gruczołów.
Płat lewy ,adenoccarcinoma prostate Gleason 4/5


Joanna,
Czy to jest dokladnie zacytowany opis badania histopatologicznego?
Ile rdzeni w sumie pobrano  (6?) i jakiej dlugosci?


aqq wyzej ma racje -  przy tym Gleason'ie czesto zdarza sie jego niedoszacowanie, zwlaszcza, ze patolog mial, jak sie wydaje trudnosci z odroznieniem Gleason'a 4 od Gleason'a 5 (co tez sie czesto zdarza).


Przy badaniu palcem dr Gałka nie ocenił zaawansowania zlecił zrobienie biopsji.


Badanie boskim palcem urologa  nie sluzy do oceny zaawansowania CaP!

Czy w CO w Krakowie robią dobrze RP.


To nie CO  robi RP. 
RP robi konkretny chirurg, ktory  powinien moc podac konkretna liczbe  wykonanych przez siebie operacji. 

pzdr
zosia

Post: 05 sie 2012, 09:00
autor: aqq
zosia bluszcz pisze:Czy to jest dokladnie zacytowany opis badania histopatologicznego?
Ile rdzeni w sumie pobrano  (6?) i jakiej dlugosci?

Przykro to pisać, ale jak sama wiesz, wyniki BGI opisywane są w PL generalnie skandalicznie.


aqq wyzej ma racje -  przy tym Gleason'ie czesto zdarza sie jego niedoszacowanie, zwlaszcza, ze patolog mial, jak sie wydaje trudnosci z odroznieniem Gleason'a 4 od Gleason'a 5 (co tez sie czesto zdarza).

4/5 w tym przypadku zapewne oznacza "Gleason 4 w skali 5-stopniowej" - zapewne wycinek lub ognisko było zbyt małe, aby ocenić je dwustopniowo


Badanie boskim palcem urologa  nie sluzy do oceny zaawansowania CaP!

Ale np T1c można wpisać pacjentowi dopiero po wykonaniu badań obrazowych i gdy guz jest niewyczuwalny palpacyjnie - więc do czegoś ten palec jednak służy w stagingu. :)


To nie CO  robi RP. 
RP robi konkretny chirurg, ktory  powinien moc podac konkretna liczbe  wykonanych przez siebie operacji. 

:) To się zgadza.

Post: 05 sie 2012, 10:51
autor: annddy
aqq pisze:.
Mąż jest stosunkowo młodym mężczyzną, więc jeśli operator jest chętny, to można by się zastanowić nad usunięciem prostaty, ale przy tym Gleasonie dość często zdarza się w badaniu histopatologicznym zaawansowanie pT3a lub pT3b, co wymaga napromieniania, a to nasila powikłania i/lub dodaje nowe.

Wląsnie z powodu młodego wieku działania nalezy podjąc konkretne działania czyli operacja .Gdzie ? dziś nie mial bym zadnych watpliwości !Bydgoszcz!!
Potem w przypadku wzrostu PSA można dobic raka promieniowaniem!
Aqq rozwiń ten temat powikłan po RP z RT
aqq pisze:No i hormonoterapia - raczej powinna zostać włączona.

Sa rózne szkoły ,mozna przed operacją,co moze przekłamać wynik histopatologii lub w razie konieczności po RP a tuż przed radioterapią.

Post: 05 sie 2012, 14:07
autor: joannaS
Dokładny opis biopsji z 24 maja br.

Płat prawy-
Bioptaty nr 1.3.4.5 -adenoccarcinoma prostatae Gleason=3+4=7/10
(25%, 30%, 30% i 30% powierzchni bioptatów.
Bioptat nr 6 z ogniskiem PIN.  Bioptat nr2 bez atypii gruczołów.

Płat lewy -
Bioptat nr 2, adenoccarcinoma prostatae Gleason =4/5 (25%powierzchni)
Bioptaty nr 1 i 4 z cechami dysplazji nabłonka PIN .
Bioptaty 3, 5, 6 - bez cech atypii gruczołów.


Kochani,
co ten opis oznacza, czy z tego opisu wynika czy guz wyszedł poza torebkę?
Jedziemy we wtorek do CO w Krakowie.
O co powinnam zapytać lekarza, co jest istotne , podpowiecie proszę.
 Mam jeden mętlik w głowie.
To trzeci nowotwór, Najpierw mama (amputacja piersi), siostra (usunięte tarczycy)
teraz mąż.
Dziękuje wszystkim za pomoc.

Pozdrawiam,
Joanna

Post: 05 sie 2012, 15:51
autor: Wojtas
witam bez paniki z gorszych danych ludzie wychodzą na pełne wyzdrowienie.Radze najpierw operacja u dobrego specjalisty, wywali tego skorupiaka z męża , wynik hist. po operacji jest pewny i wszystko wiadomo czy jest 0 lub potrzebne dalsze leczenie.Gdyby zaszła potrzeba to RT w dobrym ośrodku z nowoczesna aparaturą. Powodzenia Wojtas

Post: 05 sie 2012, 15:57
autor: kangur__2007
Spokojnie. 
Gleason taki jak mój, PSA nieznacznie wyższe, 
a moja prostatektomia dała, jak dotąd, wyniki jak w stopce.

Opis biopsji jest poniżej standardów, ale w tym co jest w opisie, nic nie przemawia za przekroczeniem torebki (komórki rakowe tylko w 25-30% powierzchni bioptatów, brak jakiejkolwiek wzmianki o komórkach rakowych w tkance tłuszczowej). Stan torebki powinny miarodajnie wykazać TRUS i MR narządów miednicy małej, które CO Kraków niewątpliwie każe wykonać, razem z KT jamy brzusznej i miednicy oraz scyntygrafią kośćca.

Ci się dzieje przed, podczas i po prostatektomii, jest opisane w mojej pełnej historii, która od prawie 5 lat wisi tutaj
http://forum.gazeta.pl/forum/w,37372,72041707,,Prostata_australijska.html?v=2

To się co prawda działo w innym świecie, na antypodach, ale da ci wgląd jak to wygląda z pozycji pacjenta.

Mąż jest klasycznym kandydatem do chirurgii, o ile badania obrazowe nie znajdą rozsiewu. Jeśli nowotwór nie wyszedł poza torebkę gruczołu, szanse całkowitego wyleczenia są ok. 90%. O przewagach chirurgii nad radioterapią pisaliśmy wielokrotnie na forum

 
W skrócie:
- po ewentualnym niepowodzeniu leczenia chirurgicznego można 'poprawić' radioterapią, a odwrotnie w zasadzie nie, z powodu zagrożenia  niebezpiecznymi powikłaniami w razie przeprowadzenie operacji w zmienionych napromieniowaniem tkankach. Niewielu chirurgów się takiej operacji podejmie, a ryzyko związane z taką prostatektomią (tzw. ratunkową) przeprowadzoną po nieskutecznej RT jest wysokie;


- wyłącznie badanie histopatologiczne całego gruczołu usuniętego wraz z pęcherzykami nasiennymi, oraz regionalnych węzłów chłonnych rutynowo usuwanych podczas prostatektomii, daje miarodajną ocenę stanu zaawansowania choroby. Wszystkie inne badania są pośrednie i/lub obciążone sporą możliwością błędu;


- po prostatektomii, odpowiedź na pytanie 'wóz albo przewóz' przychodzi szybko - jak w ciągu 8 tygodni po RP PSA spadnie do wartości nieoznaczalnych, to wszystko w porządku, a jak nie, to trzeba bez zwłoki leczyć dalej. Przekroczenie poziomu PSA=0,2ng/ml po prostatektomii jest jasnym kryterium niepowodzenia, po RT te kryteria mogą być daleko bardziej skomplikowane. Na osiągnięcie nadiru (najniższego poziomu PSA) po radioterapii czeka się miesiącami.


- aspekty psychologiczne - jak się ma wiarygodny wynik pooperacyjnego badania hist-pat, wrzuci tak uzyskanie dane w nomogram Kattana, i z niego wyjdzie, że prawdopodobieństwo śmierci pacjenta na raka prostaty w ciągu następnych 15 lat wynosi 1%, to ani pacjent, ani jego bliscy nie lamentują, że on jest śmiertelnie chory i zaraz umrze.




Dwa kluczowe pytania dla chirurga:

- Ile prostatektomii radykalnych metodą otwartą wykonał w swojej karierze

(prawidłowa  odpowiedż - co najmniej 250);

- Ile prostatektomii radykalnych metodą otwartą wykonuje rocznie
(prawidłowa odpowiedź - co najmniej 40 rocznie).


To są minimalne parametry kompetencji operatora. Ogólnie im więcej i częściej lekarz wykonuje RP, tym dla pacjenta lepiej. Możecie zapytać, czy jest w stanie zaoferować prostatektomię z zachowaniem wiązek nerwowo-naczyniowych sterujących wzwodem, jakkolwiek to nie jest informacja krytyczna w wyborze operatora, poinierważ jeśli się walczy o życie, to potencja staje się towarem luksusowym.

Zapytać o metodę proponowanej prostatektomii. 'Złoty standard' to prostatektomia otwarta z dostępu załonowego (Radical Retropubic Prostatectomy) z resekcją pobliskich węzłów chłonnych miednicy (Pelvic Lymph Node Dissection - PLND) 

Jeśli zaproponują prostatektomię laparoskopową, to należy pamiętać, że w warunkach polskich to jest wariant z wyższym ryzykiem, z powodów związanych z kompetencją i szkoleniem chirurgów.

Trzymaj się i pytaj dalej, odpowiemy.

Post: 05 sie 2012, 19:13
autor: aqq
kangur__2007 pisze:Mąż jest klasycznym kandydatem do chirurgii, o ile badania obrazowe nie znajdą rozsiewu. Jeśli nowotwór nie wyszedł poza torebkę gruczołu, szanse całkowitego wyleczenia są ok. 90%. O przewagach chirurgii nad radioterapią pisaliśmy wielokrotnie na forum

Niezupełnie się zgodzę z tym idealnym kandydatem do chirurgii, bo Gleason 4/5 w wycinku z lewego płata wskazuje na wysoki stopień złośliwości - poniżej wklejam kawałek standardów amerykańskich - 1 kategoria dowodów na to, że w tym przypadku przewagę statystycznie ma radioterapia.

W skrócie:- po ewentualnym niepowodzeniu leczenia chirurgicznego można 'poprawić' radioterapią, a odwrotnie w zasadzie nie, z powodu zagrożenia  niebezpiecznymi powikłaniami w razie przeprowadzenie operacji w zmienionych napromieniowaniem tkankach. Niewielu chirurgów się takiej operacji podejmie, a ryzyko związane z taką prostatektomią (tzw. ratunkową) przeprowadzoną po nieskutecznej RT jest wysokie;


Pamiętaj, że prostatektomia ma powikłania. Radioterapia w terenie operowanym ma nieco niższą skuteczność (co prawda objętość nowotworu jest mniejsza, ale jest gorszy dostęp do tlenu, który jest jednym z warunków porządnego jej działania) a podanie wymaganej wysokiej dawki również gwarantuje wystąpienie komplikacji.

Zdecydowanie nie jestem zwolennikiem stawiania sprawy w ten sposób (złej chirurgii i kwalifikacji nie można 'poprawić'), ale ostrożnej, właściwej kwalifikacji do leczenia.
O co chodzi u młodych mężczyzn, że proponuje się operację?
Przede wszystkim o uniknięcie ryzyka wystąpienia drugiego nowotworu (odbytnica, mięsaki, białaczki) - starsi po prostu mają mniejsze szanse ich dożycia, bo to kwestia kilkunastu-kilkudziesięciu lat.
Jeśli źle zakwalifikuje się chorego i będzie potrzeba dopromienić lożę, to co za zysk?
Lepiej od razu zrobić radioterapię z wszczepieniem złotego znacznika i codzienną weryfikacją ułożenia.
Ryzyko wystąpienia drugiego nowotworu to samo - mniej powikłań.


- wyłącznie badanie histopatologiczne całego gruczołu usuniętego wraz z pęcherzykami nasiennymi, oraz regionalnych węzłów chłonnych rutynowo usuwanych podczas prostatektomii, daje miarodajną ocenę stanu zaawansowania choroby. Wszystkie inne badania są pośrednie i/lub obciążone sporą możliwością błędu;

Tak, ale nie można usunąć wszystkich zagrożonych węzłów chłonnych - np. jedną z grup są węzły przedkrzyżowe. Ocena po chirurgii jest najpewniejsza, ale nie idealna i najbardziej miarodajna, ale nie PEWNA.

- po prostatektomii, odpowiedź na pytanie 'wóz albo przewóz' przychodzi szybko - jak w ciągu 8 tygodni po RP PSA spadnie do wartości nieoznaczalnych, to wszystko w porządku, a jak nie, to trzeba bez zwłoki leczyć dalej. Przekroczenie poziomu PSA=0,2ng/ml po prostatektomii jest jasnym kryterium niepowodzenia, po RT te kryteria mogą być daleko bardziej skomplikowane. Na osiągnięcie nadiru (najniższego poziomu PSA) po radioterapii czeka się miesiącami.

Pełna zgoda.


[b]- aspekty psychologiczne - jak się ma wiarygodny wynik pooperacyjnego badania hist-pat, wrzuci tak uzyskanie dane w nomogram Kattana, i z niego wyjdzie, że prawdopodobieństwo śmierci pacjenta na raka prostaty w ciągu następnych 15 lat wynosi 1%, to ani pacjent, ani jego bliscy nie lamentują, że on jest śmiertelnie chory i zaraz umrze.

Są nowsze nomogramy, ale generalnie wszystkie metody (RP, RT, BT)  mają równoważne przeżycia odległe - różnica jest w powikłaniach.





Załącznik:
Obrazek

Post: 06 sie 2012, 21:05
autor: joannaS
Dziękuję  WSZYSTKIM  za wsparcie i pomoc.

Jutro CO Kraków co nam powiedzą?

Joanna

Post: 06 sie 2012, 23:59
autor: kris1
Witam.
aqq pisze:Niezupełnie się zgodzę z tym idealnym kandydatem do chirurgii, bo Gleason 4/5 w wycinku z lewego płata wskazuje na wysoki stopień złośliwości - poniżej wklejam kawałek standardów amerykańskich - 1 kategoria dowodów na to, że w tym przypadku przewagę statystycznie ma radioterapia. .

A ja myślę,że przy takiej dziwnej formie opisu hist.pat. to to pierwsze określenie Gleasona 3+4=7/10 to nic innego jak 7 w skali do 10.
a w płacie lewym (zauważcie ten zapis) Gleason = 4/5 ( i tu chyba pewna zmyłka dla nas,ale dla lekarzy raczej nie) czyli 2+2=4 lub 2+3=5 lub 3+2=5 ,a moim skromnym zdaniem powinno być w lewym płacie określenie Gleason =< 5 ( bo zawsze podaje się "grade >")
Gdyby było inaczej to ogólny zapis Combined Gleason grade z całej biopsji nie byłby 3+4=7.
I jeszcze jedno; z 6 pobranych/badanych bioptatów tylko ten jeden z Nr. 2 był pobrany z płata lewego ( no i trafiony tylko z dużo mniejszą sumaryczną złośliwością ) pozostałe 5 bioptatów 1;3;4;5;6 z opisu to płat prawy.
Czyli reasumując Kangur ma racje,że złośliwość w/g Gleasona w granicach górnej średniej tak jak u niego i u mnie także 3+4=7.
Szkoda,że w opisie nie ma określenia "cTx",bo TNM oczywiście z samej biopsji nie będzie do końca określony.
Dlatego moim skromnym zdaniem stwierdzenie:
Mąż - według stopnia złośliwości w skali Gleasona - wpada w grupę wysokiego ryzyka (ale bez paniki, jest na szczęście niskie PSA), więc czy operacja, czy radioterapia, scyntygrafia w zasadzie powinna być wykonana.

...nie bardzo odnosi się do przypadku męża Joanny ( i obym miał rację)
Uważam,że należałoby jak najszybciej wyjaśnić te zawiłości i skontaktować się z histopatologiem w celu wyjaśnienia tego niestandardowego opisu biopsji.
To nic nie kosztuje,a może zaoszczędzić wiele niepotrzebnych nerwów
i rozjaśnić całą sytuację.
I obym miał rację,że jest tak jak opisałem.
No chyba,że to wszystko z zawiłym opisem biopsji ma związek z :
http://www.przeglad-urologiczny.pl/artykul.php?1674
dotyczący właśnie biopsji lewego płata.Jednak trzeba to wyjaśnić.
Pozdrawiam.
kris.

P.S.
Jeżeli oczywiście mogę? Joanno nie obraź się.
Włodek ( Wlobo135)serdeczna prośba,czy możesz przenieść te posty do odpowiedniego wątku forum,bo się nam wątek JoannyS zgubi,a dziewczyna potrzebuje wsparcia.
Dzięki.

Post: 07 sie 2012, 08:15
autor: aqq
Jak dla mnie 4/5, gdy wcześniej w opisie mamy 3+4=7/10 zdecydowanie oznacza Gleasona 8.
Oczywiście zdarzyć się może, że lekarz to przeoczy :-)
Tu akurat nie ma za bardzo co konsultować z patologiem, co najwyżej opisanie wyniku biopsji jak należy, łącznie z długością bioptatów itd.

Post: 07 sie 2012, 11:18
autor: kris1
Witam.
aqq pisze:Jak dla mnie 4/5, gdy wcześniej w opisie mamy 3+4=7/10 zdecydowanie oznacza Gleasona 8 .

Dlaczego Gleasona 8, a nie np. 9 -oczywiście sumarycznego?
Czy mógłbyś to wyjaśnić ?
Tu akurat nie ma za bardzo co konsultować z patologiem, co najwyżej opisanie wyniku biopsji jak należy, łącznie z długością bioptatów itd .

No właśnie o to mi chodziło.O prawidłowy zgodnie z ustalonymi normami opis BX - z jednoczesnym końcowym wynikiem sumarycznym całego badania hist.pat. jeżeli chodzi o Gleasona, a i o umiejscowienie raka cTx przy określeniu zajęcia bioptatów (%rozrostu) od 25 do 30% bez określenia zajętości końców torebkowych jest chyba wykonalne?
Tak było u mnie ( bez podania płat lewy,płat prawy) -
-2 bioptaty- Gleason 3 ;4 rozrost 10% - koniec t.wolny
-1bioptat - Gleason 3 ;4 rozrost 80% - koniec t.zajęty (i nikt na to nie zwrócił uwagi-dopiero ja sam po dokształceniu się oczywiście dzięki Forum
a ogólny Combined Gleason grade 7= 3+4 pT2b ( chociaż powinno być zamiast p "c" -clinical )
Z Twoich wniosków wynika raczej ta druga kwestia o której wcześnie pisałem ( link) dotycząca właśnie tego badanego lewego płata (pojedyncze ogniska raka w biopsji stercza). Czy nie mam racji.
Pozdrawiam.
kris.

P.S. Ponawiam prośbę do admin. o przeniesienie do odpowiedniego wątku forum powyższe posty,bo nie tylko ucieka nam temat JoannyS,ale ucieka nam także kontakt z nowym Forumowiczem o super nicku ( ja to odczytałem jako ( " a,ku!-ku! super " :lol: ) i o nie przeciętnej,a w ręcz super wiedzy odnośnie naszego "nieszczęsnego skorupiaka"
Kris uważam że Twój wpis i aqq wiąże się ze sprawą męża Joanny S i dlatego niech zostanie gdzie jest.

Post: 07 sie 2012, 14:17
autor: wlobo135
kris pisze: Ponawiam prośbę do admin. o przeniesienie do odpowiedniego wątku forum powyższe posty
Kris uważam że Twój wpis i aqq wiąże się ze sprawą męża Joanny S i dlatego niech zostanie gdzie jest.
Dlaczego Gleasona 8, a nie np. 9 -oczywiście sumarycznego?
Czy mógłbyś to wyjaśnić
Kris , w badaniu wyszły same czwórki i lekarz skrócił sobie pisanie i zamiast napisać 4+4 oczywiście w skali do 10 napisał 4/5 czyli w skali do 5.

Post: 07 sie 2012, 16:33
autor: aqq
wlobo135 pisze:
Dlaczego Gleasona 8, a nie np. 9 -oczywiście sumarycznego?
Czy mógłbyś to wyjaśnić
Kris , w badaniu wyszły same czwórki i lekarz skrócił sobie pisanie i zamiast napisać 4+4 oczywiście w skali do 10 napisał 4/5 czyli w skali do 5.



To niezupełnie wygląda na skracanie pisania, tylko trudności z oceną dwustopniową (fakt, że patolog powinien przynajmniej to napisać). Jest to ocena ewidentnie jednostopniowa - jak wiemy skala Gleasona, którą się posługujemy w stopniowaniu złośliwości bierze pod uwagę dwa najczęstsze rodzaje utkania nowotworu w bioptacie, więc 3+4 to lepiej niż 4+3, ale nie to samo. Generalnie skala jest pięciostopniowa, ale suma dwóch rodzajów utkania może maksymalnie dać 10 (natomiast nie jest to skala 10-stopniowa, bo stopni jest tylko dziewięć :-) 
Namieszałem, grunt, że w tej konkretnej sytuacji oceniono stopień złośliwości na 4 (utkanie jest jednolite, a ognisko i bioptat prawdopodobnie są małe, zbyt małe aby oceniać dwa najczęstsze utkania).

Post: 09 sie 2012, 21:21
autor: joannaS
Kochani,
czekaliśmy 6 godzin na przyjęcie w CO w Krakowie.
Lekarz urolog stwierdził, ze w przypadku męża jest za RP (3 urologów u których byliśmy jest za RP).

Zlecił badania:
- OC kośćca,
- TK jamy brzusznej i miednicy,
- MRI miednicy,
- RTG klatki piersiowej,
- USG jamy brzusznej

W opisie biopsji (Płat lewy ,adenoccarcinoma prostate Gleason 4/5) to wg lekarza Gleasona 8 (4+4) sam przyznał, że to dziwny opis.

Na zadane pytania, ile pan wykonał  prostatektomii radykalnych metodą otwartą  - zobaczyłam uśmiech na twarzy -  i odpowiedz nie wiem.
Co my teraz mamy robić, poracie nam proszę.

Post: 09 sie 2012, 22:30
autor: aqq
joannaS pisze:Co my teraz mamy robić, poracie nam proszę.



Trzeba poczekać na wyniki badań - kluczowy rezonans.

Post: 09 sie 2012, 23:34
autor: annddy
joannaS pisze:Kochani,
Na zadane pytania ile pan wykonał prostatektomii radykalnych metodą otwartą  - zobaczyłam uśmiech na twarzy -  i odpowiedz nie wiem.

Wnioski wyciagnij sama!

joannaS pisze:Co my teraz mamy robić, poracie nam proszę.

Wykonać zlecone badania i szukać w miedzy czasie doskonałego operatora(niekoniecznie blisko domu).

Post: 10 sie 2012, 16:18
autor: joannaS
Kochani,

Proszę o pomoc w wyborze operatora (jestem skołowana). Mieszkamy 50 km od Krakowa.

Z góry dziękuję.

Joanna

Post: 10 sie 2012, 17:31
autor: aqq
joannaS pisze:Kochani,

Proszę o pomoc w wyborze operatora (jestem skołowana). Mieszkamy 50 km od Krakowa.
W którym kierunku?
Kraków - w CO największe doświadczenie mają prof Stelmach i dr Jaszczyński, w Klinice Uniwersyteckiej nie znam :(
Kielce - dr Chłosta zdecydowanie.


Ale, ale - najpierw badania obrazowe, bo ten Gleason 4/5 powinien skłaniać bardziej do radioterapii.

Post: 12 sie 2012, 09:57
autor: joannaS
Robimy i czekamy na wyniki.
Dzięki

Joanna

Post: 21 sie 2012, 11:33
autor: Andrzej Legionowo
witam, na początku u mnie PSA 8,84, Gleason 6/3+3/ decyzja urologa prowadzącego-  RP, bałem się , 22.02.2012 operacja, Gleason w histopatologii 7/4+3/ opis w stopce, teraz 6 miesięcy po RP, niedługo robię badania PSA i RTG klatki piersiowej, czuję się wspaniale, ale niestety są powikłania, wiązka nerwowa  uszkodzona,pęcherzyki nasienne zaatakowane skorupiakiem wycięte, ALE ŻYJĘ, ŻONA JEST WYROZUMIAŁA, MIŁOŚĆ NIE JEDNO MA IMIĘ- POWTARZA MI TO CIĄGLE-tego trzeba się trzymać. POZDRAWIAM, ŻYCZĘ SUKCESÓW :D :lol: I ZAWSZE Z UŚMIECHEM- NIE WOLNO ZAŁAMYWAĆ SIĘ.

Post: 26 sie 2012, 10:24
autor: joannaS
Andrzeju,
             dzięki .

Post: 26 sie 2012, 10:28
autor: joannaS
Pierwsze badanie 3 września br.

Post: 03 wrz 2012, 19:04
autor: joannaS
Dzisiaj mąż wykonał pierwsze badanie scyntygrafie.
Czas ucieka a ja nie znalazłam dobrego operatora.
Czy robił ktoś z WAS robił PR w OC Kraków.
Nie mogę nic wyszukać nt wykonywanych tam zabiegów.

Post: 03 wrz 2012, 20:10
autor: Ux
Witaj Joanno,
my już mamy ten etap za sobą, ale wiem, jak trudno jest podjąć decyzję. Jutro PR. Mój przyjaciel przejdzie tę operację w Warszawie - tu mieszkamy. Gdybyśmy byli z Krakowa, wybralibyśmy dr Jaszczyńskiego. To jeden z chirurgów, którego braliśmy pod uwagę. Sprawdziliśmy w zaprzyjaźnionych kręgach lekarskich, że to lekarz o dużym doświadczeniu i dużo operujący.

Pozdrawiam
ux

Post: 04 wrz 2012, 17:53
autor: aqq
W CO w Krakowie wykonuje się rocznie >100 RP, a operują głównie dr Jaszczyński i prof. Stelmach.
Nie wiem, jak na Klinice Urologii CMUJ i w Szpitalu Rydygiera.

Post: 21 wrz 2012, 20:21
autor: joannaS
Dziękuje serdecznie za odpowiedż

Post: 21 wrz 2012, 20:23
autor: joannaS
W poniedziałek jedziemy do CO Kraków , powinny być wyniki wszystkich zleconych badań oraz konsultacja

pozdrawiam Joanna

Post: 30 wrz 2012, 10:46
autor: joannaS
Kochani,
TK jamy brzusznej i miednicy,MRI miednicy - bez zmian przerzutowych.
Mąż jest już po operacji wykonanej w CO Kraków.
Wynik histopatologiczny za ok. 3 tygodnie.

Pozdrawiam Joanna

Post: 30 wrz 2012, 11:34
autor: el1948
joannaS pisze:Kochani,
TK jamy brzusznej i miednicy,MRI miednicy - bez zmian przerzutowych.
Mąż jest już po operacji wykonanej w CO Kraków.
Wynik histopatologiczny za ok. 3 tygodnie.

Pozdrawiam Joanna
 No to teraz rehabilitacja. Najbardziej dokuczliwym problemem po usunięciu cewnika jest nietrzymanie moczu. Jakie są przy tym problemy pisałem kilka miesięcy temu. Jeśli:
Wybierzesz 'Użytkownicy'/wpiszesz 'el1948'/klikniesz 'Zobacz wszystkie posty el1948',
to będziesz mogła o tym poczytać w następujących postach:
nr 40 z 10.06.2012
nr 60 z 15.05.2012
nr 62 z 14.05.2012
nr 80 z 17.04.2012
nr 81 z 17.04.2012
nr 84 z 16.04.2012
nr 85 z 16.04.2012
nr 91 z 14.04.2012
nr 106 z 2.04.2012
To jest moje drugie 'życie' na Forum, a w skasowanych postach z życia pierwszego pisałem o zaletach i wadach stosowania pampersów i cewników zewnętrznych. Pisałem, jak się te cewniki dobiera i jak załatwia się refundację ich kosztów w NFZ. Jeśli będzie Was to interesowało, to chętnie przypomnę sobie swoje doświadczenia w tej sprawie i się nimi z Wami podzielę.
Pozdrawiam
Edward

Post: 30 wrz 2012, 22:15
autor: joannaS
Edwardzie,
serdeczne dzięki,
Oczywiście wszystkie posty przeczytam.

Pozdrawiam
Joanna

Post: 01 paź 2012, 05:12
autor: el1948
joannaS pisze:Edwardzie,
serdeczne dzięki,
Oczywiście wszystkie posty przeczytam.

Pozdrawiam
Joanna
Joasiu,
podałem numery postów zapominając, że każdy wpis zwiększa je o '1'. Kieruj się więc datami.
Pozdrawiam
Edward

Post: 16 paź 2012, 14:39
autor: joannaS
Odebraliśmy dzisiaj wynik histopatologiczny w CO Kraków.

Wskaźnik Gleason 7 (3+4).
Adenocarcinoma prostate.
Hyperplasia nodularis prostatae.
Infiltratio carcinomatosa perineurium.
Nowotwór zajmuje część obwodową i pośrednią prostaty na terenie obydwu płatów(wierzchołek oraz warstwy od 1 do 6.
Margines operacyjny na terenie wierzchołka prostaty poniżej 1 mm.

Bieguny tylne i pęcherzyki nasienne wolne od utkania raka.
pT2c.


PSA do zrobienia za 8 tygodni.

Pozdrawiam
Joanna

Post: 16 paź 2012, 14:54
autor: joannaS
co oznacza  pT2c

Joanna

Post: 16 paź 2012, 15:30
autor: aga59
JonannaS,
skrót pT2c oznacza że komórki rakowe znaleziono w obydwu płatach prostaty ale, co najważniejsze, nie wyszły na zewnątrz jej. Jest dobrze.
Za parę tygodni zrobicie PSA i będzie dużo więcej wiadomo.
Zdrówka
aga59