autor: dunol » 18 paź 2009, 23:34
Witaj Sławku!
Masz racje, że dobrze mieć przygotowaną "mapę drogową", tzn. wiedzieć, co po kolei robić.
"Czy jest aż tak źle?"
1. Jest nowotwór, czyli dobrze nie jest. Ale nowotwór prostaty rośnie powoli, wcześnie wykryty jest uleczalny, czyli powodu do paniki nie ma.
2. PSA niewysokie, czyli jest nienajgorzej, prawdopodobieństwo przerzutów ( a tego trzeba bać się najbardziej) - minimalne.
3. Gleason 6, nieduży - niewielka złośliwość guza. (Konkretnie - średnia).
4.
"Naciek w torebkę gruczołu" - czyli nowotwór chce już "wyjść" z prostaty. Zakwalifikują to jako T3. To nie jest dobra wiadomość. Ale taki nowotwór jest ciągle uleczalny.
Powinni ojcu zaproponować leczenie radykalne, czyli z intencją wyleczenia - prostatektomię lub radioterapię.
Każdy wybór ma plusy i minusy.
"Gdzie najlepiej teraz się udać?"
Nasza forumowa zasada - poradzić się 3 niezależnych, dobrych specjalistów. Jeśli wszyscy mówią to samo - zrobić to.
Zacznij od lekarza urologa, który skierował ojca na biopsję.
Następni również powinni być urolodzy. Słyszałam, że we Wrocławiu też są dobrzy specjaliści, może spytaj o konkretne nazwiska na gazetowym forum
http://forum.gazeta.pl/forum/f,37372,Nowotwory_damy_rade_.html albo na
http://www.forum-onkologiczne.com.pl/forum/index.phpW Poznaniu słynna jest trójca Kwias-Nowakowski-Strzyżowski. Są to urolodzy chirurdzy. Namiary na każdego z nich znajdziesz w internecie.
Gdyby wszyscy specjaliści uznali, że dla ojca najlepsza jest radioterapia, dostanie skierowanie do onkologa - radiologa.
(Operować to najchętniej każdy chciałby sam).
Naświetlania, czyli radioterapia, polega na tym, że pacjent przez kilka tygodni codziennie przyjeżdża do Centrum Onkologii, gdzie przez kilka-kilkanaście minut otrzymuję dawkę promieniowania na chore miejsce.
To takie wstępne informacje.
Pisz o wszystkich problemach. Na tym forum na bieżąco będziesz dostawał rady co dalej od ludzi, którzy tę drogę już przeszli.
W Poznaniu też nie ma onkologa-urologa, tzn. nic mi o takim nie wiadomo; w razie potrzeby pacjenci kierowani są do onkologa, że tak go nazwę , ogólnego.
Przy tych parametrach ojciec ma bardzo duże szanse na całkowite wyleczenie.
Mąż - rocznik 1948, diagnoza VIII/08: cT1c, PSA - 5,7, Gl 3+3, brak objawów ;
RRP - X/08, pT2bN0Mx, Gl 3+4, liczne high grade PIN: PSA: 1mc: 0.08,5 mc:0.02,10 mc: 0,14,13 mc: 0,41 TRUS:pozostawiona część pęcherzyka nasiennego.
XII/I '10: radioterapia (SRT) 66 Gy , PSA 6 tyg. po: 0,35; 3 m-ce: 0,211; 5 m-cy : 0,159; 7 m-cy: 0,40; 10 m-cy: 1,01; 15 m-cy : 1,87;
MRI: węzły chł. biodr. zewn. lekko powiększ.
(VI'11):1,76;(VIII'11): 2,47; (I'12):4,78; (II'12):3.69
PET (III'12): węzeł biodr. zewn. SUV 2,7
Od III'12 bikalutamid 150mg, PSA IV'12: 0,152; V'12: 0.04; VI'12: 0,02;
VII'12 tomograf: wszystko OK
IV'13-II'14: 0.003;
tomograf OK, PET OK.
Od marca 2014 bikalutamid odstawiony.
IV'14: 0.003
VI'14: 0.010
VIII'14: 0.042
X'14: 0.090
XI/XII'14: 0.162
27/II'15: 0.179
IV'15: 0.544
28/05/15 - PET PSMA z galem - węzeł chłonny biodrowy lewy - 6 mm, SUV 3,9
Powrót do bikalutamidu 150mg, po 2 tygodniach PSA 0.121
25 VI'15 - doszczętne usunięcie węzłów biodrowych lewych
Histopatologia - 7 węzłów ze zmianami tylko odczynowymi
26 VIII'15 - PSA 0.006 (bikalutamid?)
" - Co robi silna, niezależna kobieta w środku nocy?
- Odwraca poduszkę na niezapłakaną stronę".